List misyjny
Zapraszamy do przeczytania listu opisującego aktualne wydarzenia na naszym polu misyjnym. Osoby wspierające misje będą otrzymywać listy cyklicznie co miesiąc. Zamierzamy również wprowadzić nowy system dla tych, którzy chcą ofiarować jednorazowe wsparcie finansowe lub przekazywać niższe miesięczne wpłaty, jeśli mają ku temu możliwość. Projekt ten nazwaliśmy:
«Daj dzieciom przyszłość.» Pieniądze uzyskane w ten sposób bedą przeznaczane na organizowanie pomocy socjalnej i duchowej możliwie jak największej ilości dzieci i ich rodzin. Naszym pragnieniem jest stawianie ewangelizacji na pierwszym miejscu we wszystkim co robimy. Dlatego priorytetem dla nas są projekty, dzięki którym możemy oddziaływać poprzez ewangelię i prowadzić zarówno małych jak i dorosłych do nawróceniea i wiary w Boga. Najpierw zapraszamy do przeczytania krótkiej relacji z naszej wizyty w Busii w Kenii w terminie 25.01-06.02. 2010. Następnie wyjaśnimy na czym będzie polegał nowy sposób wspierania pracy misyjnej.
Nowe projekty w tyglu!
Przedsiębiorczość w Busii jest duża i rzeczy dzieją się szybko. Często czujemy, że za szybko. Zanim zaczniemy realizację projektu, powstaje już następny.
Tym razem odwiedziny w Busii były czasem bardzo gorączkowym. Wiele rzeczy było do zrobienia. Mieliśmy przygotowaną listę zadań do wykonania, ale i tak niektóre z nich musieliśmy odłożyć na rzecz innych bardziej ważnych. Poza Oddvarem Linkasem w podróży brały udział jeszcze 2 osoby
z Norwegii: Thore i Karen Granlien oraz trzy osoby z Polski: Mirek, Bogdan i Stefan. Spotkaliśmy się wszyscy na lotnisku w Amsterdamie, skąd mieliśmy przed sobą jeszcze osiem nocnych godzin w powietrzu. Do Nairobii przybyliśmy wczesnym rankiem. Od razu wsiedliśmy w samochód do Busii i na miejscu byliśmy o godzinie 21.00. Ponieważ w hotelu,w którym mieliśmy mieszkać był wcześniej napad z bronią w ręku, zakwaterowano nas w innym miejscu.
Miło było widzieć jak funkcjonuje nowa szkoła i obserwować początki pracy przy kolejnym budynku. Mamy przed sobą duże wyzwanie w związku z pieniędzmi, które należy przeznaczyć na dalszą realizację budowy. Smutnym widokiem natomiast były odwiedziny w starej szkole, gdzie wciąż pobiera naukę 200 uczniów oraz gdzie funkcjonuje dom dziecka. Miejsce jest zdecydowanie za małe. «Mama» Beatrice i jej 22 wychowanków zostało zmuszonych do wykorzystania bardzo małej przestrzeni. Pomimo że zdołaliśmy zapewnić dzieciom z domu dziecka jedzenie, ubrania i szkołe, jest to wciąż za mało. Mieszkają one prawie jak szczury w kilku małych pokoikach.
W ciągu dnia zbierają materace i układają na taki duży stos a wieczorem rozkładaja na nowo, tak dobrze jak potrafią, by móc mieć miejsce do spania. Nie udało nam się skontaktować z firmą budowlaną, która zajmuje się budową dużego budynku szkolnego. Przekazaliśmy jednak informację jak ważna jest budowa przejściowego domu dziecka.
Podczas naszego poprzedniego pobytu w Busii kupiliśmy dwa place. Kontrakty zakupu i dokumenty są uporządkowane. Czekamy tylko na zarejestrowanie aktów własności (wpisanie do ksiąg wieczystych). Myśleliśmy, by wykrzystać te place budowy na realizację późniejszych projektów związanych z mieszkaniami dla tych, którzy pracują w szkole. Jednak teraz widzimy, że zorganizowanie miejsca dla dzieci musi być numerem jeden w naszych planach. W rozmowach z firmą budowlaną z Kisumu, po wielu godzinach dyskusji o cenach i sposobie budowania, doszliśmy do rozsądnego rozwiązania. To znaczy, że jak tylko otrzymamy wpis do ksiąg wieczystych, zaczniemy budowę budynku z czterema mieszkaniami, które częściowo wykorzysta się na przejściowy dom dziecka. To byłoby dobre rozwiązanie, które można szybko wprowadzić w życie. Fundament ma być zakładany tak, żeby można było później dobudować dodatkowe piętro i wtedy budynek będzie miał 8 mieszkań. Właściwie mamy dosyć odpowiedzialności koncentrując się na prowadzeniu szkoły i budowie dużego budynku szkolnego. Jednak kiedy widzimy niedolę i potrzeby dzieci, które adoptowaliśmy, wiemy, że muszą one mieć zapewnione godziwe warunki życia. Pomimo że pieniądze na adopcję nie dotyczą wszystkich dziedzin, będą one wykorzystane do wsparcia obu budów, szkoły, jedzenia, ubrań i innych potrzeb dzieci np. leczenia. Zrozumiałym jest fakt, że realizacja projektów jest droga. Staramy się angażować w działalność w Kenii, aby otrzymywać dochody na miejscu.
Widzimy stojące przed nami wyzwania i mamy nadzieję, że z Bożą łaską im sprostamy i poprowadzimy zadania wg planu, jaki jest postawiony dla każdego pojedynczego projektu. Nie jest łatwo podejmować decyzje. Często stoimy w sytuacjach, które żądają natychmiastowej reakcji. Dlatego jest ważne, aby modlić się do Jezusa o podejmowanie właściwych decyzji we właściwym czasie. Bez prowadzenia Ducha Świętego możemy zbłądzić i wejść w duże trudności ale z pomocą Ducha Świętego słuchamy Bożego głosu i działamy w wierze w Boga w każdym pojedynczym przypadku. Z bardzo pozytywnych rzeczy chcemy wymienić efekty pracy z wdowami w Busii. Pomogliśmy części z nich w realizacji projektów samopomocowych, które umożliwiły im rozpoczęcie własnych małych działalności gospodarczych. Otrzymały one od nas mianowicie mały kapitał początkowy i zaczęły sprzedawać różne rzeczy (buty, warzywa itd.). Byliśmy mile zaskoczeni,kiedy wdowy opowiadały nam, że zdołały zarobić tyle, by opłacić wynajem małej lepianki i codzienny posiłek dla swych dzieci. Tym razem były one szczęśliwe z faktu, że same sobie radzą i nie muszą być zależne od żebrania. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego projektu, dlatego też i tym razem położylismy nacisk na pomoc wielu wdowom w rozpoczęciu działalności
Nakręcaliśmy film z odwiedzin w biednych domach i sfilmowaliśmy spotkanie z ok 25 wdowami. Spotkanie trwało wiele godzin i mogliśmy między innymi usłyszeć jak te, które otrzymały pomoc są nam wdzięczne. Informowały o dobrych rezultatach swej pracy. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się sfilmować niektóre z nich podczas pracy na targu, ale było za mało czasu z powodu nieprzewidzianych spraw, które okazały sie ważne, by sie nimi zająć.
Planujemy otworzyć sklep w Busii . Dochody z niego będą przeznaczane tylko na wydatki szkolne i prowadzenie domu dziecka. Oglądaliśmy lokal w centrum, który zamierzamy wynająć.
Stopniowo będziemy dostarczać nowych informacji o tym co dzieje się w związku z wyżej wymienionymi sprawami. Wiemy, jak ważne jest informowanie was o tym. Każdego miesiąca będziemy aktualizować informacje z pola misyjnego.
Jeżeli masz pragnienie, by pomóc jednemu z dzieci, napisz i podaj swoje nazwisko i adres. Kosztuje to 100 zł miesięcznie. Otrzymasz zdjęcie dziecka i informacje o nim.
Jeżeli chcesz uczestniczyć w programie «Daj dziecku przyszłość», wyślij po prostu kwotę na nasz numer konta w Banku Millennium. Możesz zdecydować o jednorazowej miesięcznej wpłacie albo możesz zmieniać wysokość wpłaty. Tak więc jest to bardziej wolny sposób wspierania pracy dla kogoś, kto nie uczestniczy w programie adopcji na odległość. Jeżeli wyślesz twój dar do Carre Mission, otrzymasz zdjęcie dziecka i comiesięczne sprawozdanie z pola misyjnego.
Do listu załączamy film, który opowiada o wdowach w Busii i pracy którą dla nich wykonujemy. Film zawiera polskie komenarze. Tłumaczy Gosia, ktora mieszka w Norwegii i wyraziła chęć współpracy z nami. Wierzymy, że Bóg będzie jej błogosławił.
Dziękujemy za Twoje modlitwy i pieniądze, którymi wspierasz tę pracę. Niech Bóg błogosławi Cię obficie. Pamiętaj, że to co robisz dla tych najmniejszych, robisz dla Pana.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas