Care Mission zajmuje się tzw. adopcją na odległość i stara się pozyskać wsparcie finansowe dla tej służby. Okolica, w której pracujemy, leży w Kenii blisko granicy z Ugandą. Kiedy przybyliśmy do tego miejsca 4 lata wcześniej, odkryliśmy szkołę prowadzoną przez kilka wdów. Na cele nauczania ubogich dzieci wynajmowały one zniszczony, stary murowany domek w środku buszu. Nie było tam wody i elektryczności. Poza tablicą szkolną nie posiadali oni zbyt wielu materiałów do nauczania.
Napotkane nauczycielki były chrześcijankami i modliły się wiele lat o pomoc. Zachęciło to nas do pomocy właśnie w tym miejscu. W pracy misyjnej zawsze najważniejsza jest dla nas ewangelia o Jezusie. Dzięki Niemu prowadzimy również pomoc socjalną.
Próbowaliśmy kupić stary budynek szkolny, by go wyremontować, ale właściciele nie chcieli go odsprzedać. Wobec tego zakupiliśmy działkę pod budowę szkoły w centrum małego miasta Busia, które graniczy z Ugandą. Zbudowaliśmy tam budynek, w którym znalazło się miejsce dla 125 uczniów. Wieść o budowaniu nowej szkoły szybko się rozeszła i zaczęto przyjmować coraz więcej uczniów. Na potrzeby nauczania wykorzystywano więc zarówno stary jak i nowo wybudowany obiekt. W związku ze stale wzrastającą ilością uczniów postanowiliśmy wybudować drugi obiekt. Budowa jest aktualnie realizowana. Ma to być budynek dwupiętrowy z kuchnią, jadalnią, pralnią, klasami szkolnymi i 30 toaletami. Obok ma być postawiony jednopiętrowy budynek administracyjny. Liczymy, że ostatecznie w szkole będzie miejsce dla 500 dzieci w wieku od 3 roku życia wzwyż. Aktualnie mamy 415 uczniów.
Program adopcji na odległość działa w następujący sposób:
Sponsorowanie jednego dziecka kosztuje 100 zł miesięcznie.
Jeśli chcesz wspierać regularnie dziecko, poinformuj nas o tym. Otrzymasz zdjęcie dziecka oraz krótką informację na jego temat.
Pomimo, że otrzymasz zdjęcie dziecka, pieniądze wpłacane przez ciebie będą przekazywane na wszystkie dzieci objęte naszą opieką. Nie możemy bowiem dać chleba jednemu dziecku, podczas gdy inne stoi i patrzy. Pieniądze są więc wsparciem dla wszystkich dzieci. Następnie pomagamy w zaopatrzeniu w ubrania, materace, prześcieradła i zakupie blachy dachowej. Przede wszystkim troszczymy się o to, by dzieci miały się gdzie uczyć (budowa szkoły), by miały dostęp do materiałów szkolnych i zdolnych nauczycieli. Dzieci otrzymują w szkole dwa posiłki dziennie.
Wprowadzamy projekty samopomocowe, których celem jest usamodzielnienie szkoły. Zależy nam, by szkoła pewnego dnia mogła dysponować własnymi środkami. Jeśli tak się stanie, nadal będziesz mieć swoje dziecko adopcyjne, za które będziesz się modlić. Twoje pieniądze będą przekazywane dzieciom, które nie mają jedzenia, ubrań , szkoły itd. W ten sposób nie będziesz opiekunem tylko jednego dziecka ale wielu, które potrzebują pomocy. Nasza pomoc bazuje bowiem na tym, by pewnego dnia ci, których teraz wspieramy, mogli zacząć sami zarabiać na siebie j mieć z tego radość. Taki sposób prowadzenia adopcji na odległość jest bardzo efektywny. Twoje pieniądze nie są przejadane, ale stopniowo przynoszą małą stabilizację. Dzieci wiedzą, że ich «mama i tata» w obcym kraju, nie myślą tylko o teraźniejszości ale i o ich przyszłości. Gdy te dzieci dorosną poradzą sobie w życiu i będą w stanie pomagać też innym. Przecież w ten sam sposób myślimy w stosunku do naszych własnych dzieci. Robimy wszystko, by poradziły one sobie w przyszłości bez ekonomicznej zależności od nas. Tak więc taka forma pomocy daje najlepsze rezultaty. Gdy « twoje dziecko« otrzyma niezbędną pomoc, zostaną ci przesłane zdjęcia innych dzieci, którym również pomagasz.
Skontaktuj się z nami poprzez nasz adres, albo wyślij swoje pierwsze wsparcie finansowe ( 100 zł tj 200 koron norweskich) na konto:
Care Mission nr konta 1503 01 90243 konto norweskie, i zatytułuj: NY FADDER. Wtedy skontaktujemy sie z tobą.
Szkoła
Care Mission kładzie nacisk na to, by dzieci w przyszłości mogły prowadzić godne życie. Zaczęliśmy wspierać szkołę w Busii w 2007 roku i ta praca wzrastała . Kupiliśmy działkę, na której mają stać 3 budynki szkolne. Pierwszy budynek jest już wzniesiony, drugi będzie gotowy na przełomie 2011/2012. Następnie zostanie postawiony trzeci budynek. Szkoła będzie wtedy miała miejsce dla 500 uczniów. Obecnie jest 415 uczniów. Szkoła składa się z klasy przedszkolnej, nauczania wczesnoszkolnego i dalszego etapu kształcenia. Wiele dzieci zaczyna szkołę późno, niektóre w wieku 12, 13 lat. Kończą wtedy szkołę, gdy są już w wieku dorosłym. Istotnym elementem pracy szkoły są zdolni nauczyciele. Niedawno władze przeprowadziły testy z poziomu wiedzy wśród nauczycieli z okręgu. Brano pod uwagę 51 szkół. Nasza szkoła zajęła drugie miejsce. To mówi samo za siebie o poziomie naszych nauczycieli.
Mamy chrześcijańskich nauczycieli i ewangelia o Jezusie jest częścią pracy szkoły. Ponieważ Jezus i ewangelia są w centrum, rodzice i opiekunowie uczniów słuchają również jej przesłania.
Wykształcenie jest priorytetem w związku z wprowadzaniem młodych ludzi w życie społeczne. Analfabetom przypada z reguły praca żebraka. Szkoła jest właściwie polem do wsparcia działań samopomocowych. Uczniowie będą stopniowo w stanie pomóc samym sobie i być jednocześnie korzyścią dla społeczeństwa. Ci, którzy nie są w stanie zapłacić za szkołę pobierają naukę bez względu na to. Opiekunowie którzy są w stanie choć częściowo opłacić wydatki związane ze szkoła, robią to. W szkole są zatrudnieni ludzie odpowiedzialni za rozeznanie potrzeb dziecka przyjmowanego do szkoły. Funkcjonuje to sprawnie.
Szkoła zarejestrowana jest jako Deity Accademy, prowadzona przez Florence Otieno Akinyi i do teraz jest wspierana przez Care Mission, która stawia też budynki na potrzeby tejże szkoły.
Wdowy
Care Missiom prowadzi specjalne projekty dla wdów. W Busii jest wiele wdów. W tej okolicy bowiem prowadzonych było wiele wojen plemiennych w związku z wyborami politycznymi itd. Wielu mężczyzn straciło wtedy życie. Również AIDS jest znaczącą przyczyną śmiertelności w każdej grupie wiekowej.
Podczas rozmów z wdowami próbujemy nauczać je właściwego podejeścia do własnych dzieci oraz do sierot, które często mają pod swoją opieką. Staramy się wesprzeć je kapitałem początkowym tak, by mogły rozwinąć jakąś działalność i zarabiać pieniądze na pokrycie bieżących potrzeb. Niektóre z nich zaczęły sprzedawać używane buty na targu, inne sprzedają warzywa, opał, sznurek, używane ubrania itd. Niektóre jeżdżą do Ugandy, gdzie kupują warzywa, które następnie sprzedają w Kenii. Wiele wdów uzyskało w ten sposób pomoc i aktualnie są w stanie zarobić same na jedzenie, opłatę wynajmu domku itp. Jest to dobry początek dla tych, które nie miały niczego, nawet miejsca do spania.
Jednym z największych zmartwień chorych na AIDS jest przyszłość ich dzieci. Dlatego zajmujemy się również budową domu dziecka.
Pomagając wdowom w samodzielnym radzeniu sobie, wzmacniamy ich poczucie własnej wartości. Również ich dzieci mają lepsze samopoczucie. Rodzina, która cierpiała biedę, zaczyna sobie radzić . W społeczeństwie te osoby przestają być widziane jako beznadziejne. Otrzymują respekt i mogą zaangażować się w życie społeczne.
Dom dziecka
Z powodu dużej śmiertelności w Busii, jest wiele dzieci, które nie mają mamy i taty. Niektóre żyją w tak nędznych warunkach, że należy się nimi zająć. Próbujemy pomóc im w najlepszy możliwy sposób w ich własnym środowisku, tak jak ma to miejsce w przypadku prowadzenia projektu dla wdów. Często jednak należy umieścić te dzieci w domu dziecka.
Care Mission rozpoczęła już budowę domu dziecka na zakupionej przez siebie działce. Docelowo będzie to budynek jednopiętrowy, w którym będą mieszkać dzieci i niektórzy nauczyciele.
Aktualnie dom dziecka prowadzi Beatrice, która jest «mamą» dla ponad 20 dzieci, w tym pięciorga własnych. Dom dziecka powstał w następujący sposób:
Przed kilkoma laty Florence znalazła kobietę z piątką dzieci pod dachem malutkiej lepianki. Pozwolono jej tam spać, by miała schronienie w razie niepogody. Florence zabrała ją ze sobą i próbowała jej pomóc. Stopniowo otrzymała ona mały pokój 9-10 metrów kwadratowych. Przyjęła wtedy pod opiekę sieroty. Ostatecznie «mama» miała pod opieką 18 dzieci . W takiej sytuacji zastał tę kobietę Oddvar Linkas, kiedy przybył do tego miejsca. Zaproponował jej, by przeniosła się do starego budynku szkolnego, by uzyskać trochę lepsze warunki życiowe, mimo że tam nie ma ani elektryczności ani wody. Później pojawiły się plany budowy domu dziecka. Budynek ma być gotowy po okresie letnim 2011. Wszystkie dzieci otrzymają tam możliwość wygodnego mieszkania. Będą mieć salon, sypialnie, toalety, prysznic. Będą mieć dom, do którego będą wracać ze szkoły. Będą mieć zapewnioną naukę i opiekę w bezpiecznych warunkach.