CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 30 maja 2015

List misyjny – maj 2015

Drogi przyjacielu misji!
W niniejszym liście otrzymasz informacje o nowym projekcie w Kitengelii i również
o aranżowanej pierwszy raz w Polsce konferencji misyjnej. Będą uczestniczyć w niej reprezentanci z Busii i Kitengelii w Kenii, kaznodzieje z Norwegii i Polski. Mamy nadzieję, że dzięki temu wielu z was otrzyma lepszy wgląd w pracę misyjną prowadzoną przez Care Mission. Zwiastowanie i słuchanie Bożego Słowa przyniesie nam zapewne również duchową zachętę i zaufanie, że Jezus chce wyciągnąć swą rękę do ludzi potrzebujących.

Misje
Po napadach na Kenię przez muzułmańskie grupy terrorystyczne otrzymujemy wiele pytań dotyczących bezpieczeństwa w obrębie naszych projektów misyjnych.
Busia jest miastem graniczącym z Ugandą. Jednak, mimo że Uganda przeżywa wojny od wielu lat, nie wpłynęło to na Busię. Jedyne co może być trudne, to przekraczanie granicy z Ugandą, kiedy chcemy odwiedzić zbór, któremu tam pomagamy. Z powodu zagrożeń przed szmuglowaniem broni, samochody są bardzo dokładnie sprawdzane. Teraz, kiedy znamy ludzi pracujących na punkcie granicznym, mijanie tego miejsca jest prostsze.
Kitengela natomiast leży 35 km od Nairobi, które było celem terroru, ale miejsca położone bardziej w kierunku buszu albo równin, nie są tak atrakcyjne dla napastników. Wierzymy, że największą ochroną są modlitwy wznoszone przez nas wszystkich, którzy pracujemy dla Care Mission.

Podczas wizyty w Kenii przyjrzeliśmy się bliżej działalności w Kitengelii. Nastąpił postęp w zakresie wprowadzenia projektów samopomocowych i wierzymy, że w przeciągu tego roku zobaczymy zarysy dalszej działalności. Wcześniej już zaznajomiliśmy was z Antonym i Joice, którzy są odpowiedzialni za prowadzenie miejsca schronienia. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i śledzimy ich prace krok po kroku. Dom przeznaczony dla pracowników miejsca schronienia jest już gotowy i niektórzy zaczęli się już wprowadzać. W mieszkaniu dla Antonyego i Joice musieliśmy dobudować jeden pokój, ponieważ mają oni trójkę dzieci.

Pierwsi nabywcy wody, są już podłączeni do wieży ciśnień. Nie wiemy jeszcze, jak duży będzie to dochód, ale za kilka miesięcy będziemy mogli obliczyć stałe zyski ze sprzedaży wody.

To samo dotyczy pola warzywnego, na którym jest już posadzona część roślin oraz podłączony system nawadniania. Pole ma wielkość 40 arów.
Jest też postawiony kurnik i w tym miesiącu mają być zakupione pierwsze kurczaki.
Chcemy mieć tam też kury nioski i zobaczymy, jak te wszystkie źródła dochodu mogą pomóc nam w naszej dalszej pracy z dziewczętami masajskimi.

Za każdym razem kiedy mogę przesłać wam pozdrowienia i opowiedzieć, że praca na polach misyjnych rozwija się dobrze, jestem szczęśliwy. Czuję, że Bóg okazuje nam tak wielką łaskę w tej służbie, że dobry rozwój pracy misyjnej jest błogosławieństwem, ponieważ żyjemy blisko z Jezusem i On jest obecny w naszym życiu i naszej pracy dla Niego.
Przeżywam wielką radość, gdy dzwoni telefon albo otrzymuję sms lub mail z pól misyjnych i od braci i sióstr, którzy pracują z nami w Bożej winnicy.
Miałem właśnie kontakt telefoniczny z Florence z Busii i opowiadała o dobrym czasie dla zboru i dzieci w szkole. Pod koniec maja jadę do Kenii i mam w związku z tym jeszcze trochę rzeczy do zaplanowania.
Praca w Busii po kilku latach może być prowadzona samodzielnie przez ludzi tam na miejscu. Cały czas mamy wgląd w stan budynku, kwalifikacje nauczycieli, rachunkowość związaną z prowadzeniem szkoły, domu dziecka itd. Zwracamy uwagę na to, jakie socjalne potrzeby są najważniejsze do zaspokojenia. Ale przyglądamy się także części duchowej naszej pracy, która jest dla nas najważniejsza. Nasze serca bardzo się radują , kiedy słyszymy o postępie i o tych wszystkich, którzy przychodzą z potrzebami do modlitwy. Mamy możliwość być wyciągniętą ręką Jezusa. Pan wykorzystuje nasze ręce, by przynosić Jego dobrą nowinę i pomoc do wielu, którzy słuchają ewangelii o zbawieniu.

Postęp w Busii i Kitengelii jest czymś, co zawsze podkreślaliśmy w naszych listach. Ten duży postęp wydarzył się w krótkim czasie. Zostało postawionych wiele budynków i dzięki temu jest przestrzeń do prowadzenia projektów. W Kitengelii mamy jeszcze część drogi do przebycia zanim osiągniemy cel, który postawiliśmy sobie z Bożej łaski. Wiemy, że to się wydarzy.

Zawsze jest wspaniale widzieć, jak ludzie wykorzystują okazję, by pomóc innym w ich potrzebach. Dziewczęta, które wprowadzają się do domu w Kitengelii były narażone na przemoc albo uciekły z domów by uniknąć tej przemocy jak m.in. obrzezanie i sprzedawanie ich starym mężczyznom jako żony. Wiele z tych, które tu trafiają, było wykorzystywanych przez jakiś czas i ma fizyczne szkody, niektóre miały duże problemy z chodzeniem itd. Wiele ran wymaga pobytu w szpitalu i kilku operacji albo innego leczenia medycznego. Leczenie trwa zazwyczaj do dwóch lat. Poza leczeniem dziewczęta mają mieć oczywiście dobry dom z odpowiedzialnymi osobami, które właściwie się nimi zajmą. Mają skończyć szkołę podstawową i średnią, by mieć możliwości normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, by zacząć pewnego dnia zarabiać swoje własne pieniądze. Powinny mieć jedzenie i ubrania jak inne dzieci, które mieszkają ze swymi rodzicami. Jezus dał nam słowo, byśmy pomagali wdowom i sierotom. Nie chcemy się odwracać od tych, którzy potrzebują naszej pomocy.
Przytoczmy miejsce Pisma Świętego, w którym jest napisane, w jakim poście Bóg ma upodobanie. Kiedy mówimy o poście, myślimy zazwyczaj o powstrzymywaniu się od jedzenia. Ale z Bożej strony post jest czymś głębszym, szczególnie dla ludzi, którzy chcą naśladować Jezusa. Oto co Boże Słowo mówi o tej sprawie:

Księga Izajasza 58:5-7
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia?
Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie-
czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać
i nie odwrócić się od współziomków.
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie.
Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie,
chwała Pańska iść będzie za tobą.

Dobrze się dzieje, że możemy pomagać ludziom w miejscach ich zamieszkania, bez konieczności zabierania ich z ich własnego kraju. Kenia jest wciąż krajem, w którym można to robić, mimo że w ostatnim czasie obserwujemy prześladowanie chrześcijan. Muzułmańskie grupy przybywają z Somalii i zabijają ludzi, którzy wyznają Jezusa. Robimy, co możemy, by dzieci, którym pomagamy, mogły żyć chronione od niebezpieczeństw, ale jednocześnie musimy być świadomi, że nigdy nie wiadomo, kiedy i skąd może przyjść atak. Ważne jest, byśmy wszyscy się modlili za projekty misyjne, które się rozpoczęły, i które mogą dać tysiącom ludzi wiarę w Jezusa.

Chcemy pokazać wam zdjęcia sześciu dziewcząt, które mieszkają w miejscu schronienia od momentu otwarcia go w styczniu 2014. Budynek składa się z dwuosobowych pokoi, dużej kuchni, jadalni, pokoju do pracy, który wykorzystuje się jako czytelnię i miejsce różnych aktywności, recepcji, biura, toalet i pryszniców.
Wszystko jest gotowe, by wiele dziewcząt mogło być ubłogosławionych wyratowaniem z okropnych sytuacji i otrzymać pomoc od Care Mission w miejscu schronienia w Kitengelii.

Nowy projekt wspierający
Projekt dotyczy prowadzenia miejsca schronienia w Kitengelii. Rozpoczęliśmy pracę w Kitengelii po otrzymaniu wyraźnego znaku z nieba. Nie mamy wątpliwości, że jesteśmy na właściwym miejscu we właściwym czasie. Największe znaczenie w takiej pracy ma świadomość Bożego prowadzenia w życiu i służbie. Tutaj jesteśmy pewni, że jesteśmy we właściwym miejscu. Pan sam pokazał nam to miejsce. Jeszcze jednym znakiem potwierdził, że to było miejsce do prowadzenia pracy misyjnej. Jeszcze nie wiedzieliśmy, co będziemy tam robić, a Bóg już pokazał nam jak duże mają być budynki. Jednocześnie jak teren został nam przekazany, wiedzieliśmy, co powinniśmy robić w tym miejscu. Do dzisiaj szliśmy za Bożym prowadzeniem i wciąż chcemy to robić.
By zapełnić dom 24 mieszkankami potrzebujemy dodatkowych pieniędzy. Mamy nadzieję, że wielu przyłączy się do tego projektu. Kiedy jest się aktywnym w pracy misyjnej, napotyka się oczywiście nowe, ważne wyzwania, ale wszystko kosztuje. Nie chcemy naciskać na ludzi, ale przekazujemy informację o projektach, które stopniowo powstają. Poza tym pracujemy w Bożej łasce i dzięki ludziom, którzy się modlą i wysyłają swoje środki na pomoc, by praca się rozwijała.
Projekt będzie się nazywał MULTI-FADDER.
Ostatnio często używam wyrażenia: Droga powstaje, gdy się idzie. To właśnie przeżywam w moi m życiu. Gdybym przed kilkoma laty widział, w jakiej pracy dziś będę i jak duże będą rezultaty w tak krótkim czasie, nie uwierzyłbym, że to jest możliwe. Ale z Bożej łaski On sam prowadził mnie właściwą drogą. Krok po kroku widziałem prowadzenie Ducha Świętego w moim życiu. Wierzę też, że ludzie, którzy przyłączają się do tej pracy, doświadczą takiego samego uczucia, kiedy widzą postęp i w jaki sposób to się dzieje. Ten, który prowadził nas do różnych projektów i który zaczął dobre dzieło poprzez Care Mission, wykona je ponieważ On przemawia do ochotnych serc, które chcą Mu służyć.

Nowy projekt wspierający
W związku z naszymi odwiedzinami w Kenii w styczniu tego roku, prześledziliśmy rachunkowość za 2014 rok. Otrzymaliśmy wgląd w rzeczywiste wydatki, które mamy w związku z prowadzeniem domu dla dziewcząt masajskich. Jeśli zapełnimy dom 24 dziewczętami, dla których są zarówno gotowe łóżka jak i inne wyposażenie, prowadzenie domu będzie kosztować pół milion koron rocznie.
Jak wnioskujesz z listu, inwestujemy w projekty, które mogą przenieść dochód dla działalności, ale jeszcze nie wiemy, jak duże będą te dochody. Zdecydowaliśmy też zacząć program adopcji na odległość w Kitengelii. Ponieważ wydatki są spore na każda z dziewcząt, która przyjmujemy do domu, potrzebujemy więcej rodziców na odległość, albo osób wspierających dla każdej dziewczynki. Każdy, kto zapisze się by uczestniczyć w tym projekcie, może sam wybrać wysokość miesięcznej wpłaty.
Jeśli się na to zdecydujesz, otrzymasz zdjęcie jednej z dziewcząt, które dziś są w Centrum. Otrzymasz też opis ogólny, ale nie szczegółowy z powodu ochrony osób. Wierzę, że wielu będzie chciało przyłączyć się do tej służby. Widzimy, że dziewczęta, które przyjęliśmy do miejsca schronienia, przyjęły Jezusa i przychodzą tam na nabożeństwa. Śpiewają, modlą się, świadczą i chcą być mocne po tym, jak wiele przeszły.
Wiem, że wielu z was daje do Care Mission według własnych możliwości, ale zwracam się do ciebie w pierwszym rzędzie, który może jeszcze nie jesteś w służbie dawania. Wykorzystaj tę okazję. Odkryjesz, że ten, który daje, otrzymuje z powrotem duże błogosławieństwo od Pana. Możesz poinformować, czy chcesz uczestniczyć w tym projekcie poprzez pierwszą miesięczną wpłatę na nasz numer konta i zaznaczenie jej: MULTI-FADDER.

Konferencja misyjna w Polsce

Długo planowaliśmy zaaranżowanie konferencji misyjnej w Polsce. W związku z tym mieliśmy kontakt z polskimi braćmi i siostrami. Roy Johansen i Oddvar Linkas udali się do Sanoka w kwietniu, by zobaczyć miejsce do przeprowadzenia seminarium. Przylecieliśmy do Krakowa, skąd nas odebrano nas i po przejechaniu 300 km, znaleźliśmy się o 3 w nocy w Sanoku w mieszkaniu brata Tadeusza Krzoka. Dzień później wybraliśmy się do miejscowości Czarne, która leży 15 km od granicy z Ukrainą. Budynek, który zobaczyliśmy, pasuje dobrze na konferencję misyjną i zaczęliśmy rozmawiać od razu o ilości miejsc do spania, wyżywieniu, cenach itd. Ustaliliśmy czas konferencji na 17 do 13 sierpnia w tym roku. Pierwsze dni do środy albo czwartku będą przeznaczone na zwiedzanie do południa i odwiedzanie zborów zielonoświątkowych w okręgu wieczorami. Jednocześnie będą odbywać się spotkania na miejscu. Ostania część tygodnia będzie poświęcona spotkaniom wyłącznie na miejscu. Prowadzone będzie nauczanie biblijne, film misyjny i inne informacje o misjach oraz rozmowy o pracy misyjnej. Wieczorami będzie możliwość wysłuchania usług kaznodziei z Afryki, Polski i Norwegii. Wierzymy, że będzie to dobra konferencja i że nie tylko spotkamy nowych współpracowników, ale że doświadczymy społeczności duchowej, że odczujemy, że razem jesteśmy w służbie, do której powołał nas sam Jezus.

Będąc w Polsce odwiedziliśmy dwa zbory w okręgu bieszczadzkim, w Woli Piotrowej i Sanoku. Zrobiliśmy zdjęcia z tych spotkań. Ludzie byli bardzo otwarci na zwiastowanie i mogliśmy też modlić się razem z innymi o tych, którzy przyszli do nas po spotkaniu.

Doświadczamy, że funkcjonujemy w służbie, którą Bóg nam dał i chcemy we wszystkich rzeczach próbować działać dla niego, by wielu ludzi mogło być zbawionych, uzdrowionych i uwolnionych.
Dziękuję, że modlisz się o powodzenie naszych podróży i naszej pracy zarówno tu na miejscu jak i w innych częściach świata.

Konferencja misyjna w tym roku odbędzie się w malowniczym zakątku Polski – Bieszczadach, w Domu Rekolekcyjnym Kościołaa EWZ w Czarnej http://www.czarna.net.pl/ od 17 do 23 sierpnia.
Adres:
Dom Rekolekcyjny EWZ
Czarna Górna 195
38-710 Czarna
Staraliśmy się, aby możliwie obniżyć koszty konferencji, tak by jak najwięcej osób mogło w niej uczestniczyć. Koszt konferencji w tym roku wynosi 365 z³ (w tym pełne wyżywienie i zakwaterowanie).
Tak jak w poprzednich latach, w trakcie pierwszej połowy tygodnia będą zorganizowane wycieczki w Bieszczady, jak również wspólne spotkania modlitewne rano i wieczorem. Druga połowa tygodnia będzie poświęcona informacjom misyjnym, rozważaniom Słowa Bożego oraz nauczaniu. Na konferencji przemawiać będą bracia z Polski, Norwegii i Kenii. O tym co dzieje się w szkole i w Domu Dziecka opowie Florence z Busi, zaś Anthony przedstawi sytuację dziewczynek mieszkających w domu schronienia dla dziewcząt w Kitengeli. Oboje będą dzielić się również tym co przeżywają z Bogiem każdego dnia.
Zapisy na konferencję: biuro[@]care-mission.pl (decyduje kolejność zgłoszeń). Zgłoszenia przyjmujemy do 30 czerwca.
W mailu należy podać imię i nazwisko, numer telefonu i datę urodzenia. Po otrzymaniu zgłoszenia zostaną wysłane informacje z numerem konta, na który należy wpłacić zaliczkę w wysokości 50 zł. Brak wpłaty oznacza rezygnację z udziału w konferencji.

W kategorii:Pozostałe

gosia 30 maja 2015

List misyjny – kwiecień 2015

Drodzy przyjaciele misji!
Cieszę się zawsze, gdy mam możliwość napisania do was i opowiedzenia o pracy na naszych polach misyjnych. Inni może pisaliby tylko czasami, że wszystko jest w porządku, ale ja czuję, że Bóg okazuje nam wielką łaskę w tej służbie, i że to poprzez Jego błogosławieństwo i trwanie w Nim nasza praca rozwija się z powodzeniem. Cieszę się, gdy otrzymujemy telefon, mail, czy sms z pól misyjnych oraz informacje od sióstr i braci, którzy są z nami w tej służbie, nazywaną często winnicą Pana.
Właśnie miałem kontakt telefoniczny z Florence z Busii i dowiedziałem się, że przeżywają oni dobry czas w kościele i w szkole. Będę jechać do Kenii pod koniec maja i w związku z tym tutaj na miejscu mam jeszcze trochę pracy do wykonania. Zaplanowane są już noclegi i przewozy, ale inne zadania są jeszcze na etapie planowania.
Minęło już kilka lat pracy w Busii i czuję, że może ona już być właściwie prowadzona przez ludzi mieszkających tam na miejscu. Wciąż zajmujemy się kontrolą stanu budynków, kwalifikacjami nauczycieli, rachunkowością za prowadzenie szkoły, domu dziecka itp. i rozeznajemy potrzeby w zakresie socjalnym. Przyglądamy się też temu, co jest najważniejsze, mianowicie duchowej części tej pracy. Nasze serca bardzo się radują, gdy słyszymy o wzroście duchowym wszystkich tych, którzy przychodzą ze swoimi potrzebami i proszą o modlitwę i pomoc. Mamy możliwość być pomocnymi dłońmi wyciągniętymi do nich przez samego Jezusa. Pan wykorzystuje nasze ręce, by przynieść swe słowo i pomoc tym, którzy licznie przychodzą, by słuchać nowiny głoszonej przez ewangelistów.

Zawsze, gdy wysyłaliśmy listy misyjne, podkreślaliśmy, że wciąż jest postęp w Busii i Kitengelii. Ten rozwój dokonał się w krótkim czasie. Zostało postawionych wiele budynków i ze względu na to wzrosła też aktywność wierzących tam na miejscu i projekty się rozwijają. W Kitengelii mamy zapewne jeszcze część drogi do przebycia, zanim dotrzemy do celu, który mamy przed sobą z Bożej łaski. Ale wiemy, że to też się stanie. Więcej informacji o Kitengelii przekażemy w liście majowym. Będziesz mógł przeczytać o wyzwaniach i możliwościach pracy dla dziewcząt masajskich, którym właśnie tam pomagamy. Wspaniale jest patrzeć, w jaki sposób ludzie chcą wykorzystać okazje, by pomóc potrzebującym. Kenia jest wciąż krajem, w którym możemy pomagać ludziom bez wyprowadzania ich z ich własnego terytorium, mimo że w ostatnim czasie obserwujemy prześladowanie chrześcijan łącznie z tym, że islamskie grupy przychodzą z Somalii i zabijają ludzi, którzy wyznają wiarę w Jezusa. Oczywistym jest, że robimy co możliwe, by dzieci i wszyscy, którym pomagamy, mogli żyć jak najbardziej bezpiecznie, by uniknąć niebezpieczeństw, które mogą powstać w różnych regionach, ale jednocześnie musimy być przygotowani na to, że nigdy nie wiadomo kiedy i skąd nadejdzie atak. Dlatego ważne jest byśmy się modlili o nasze misyjne projekty, które mogą przynieść tysiącom ludzi wiarę w Jezusa i Jego zbawienie.

Po napadzie na Kenię ze strony muzułmańskich grup terrorystycznych, otrzymywaliśmy pytania o bezpieczeństwo naszych projektów. Busia jest miastem granicznym w Ugandą. Mimo że Uganda była terenem działań wojennych od wielu lat, nie dotknęło to Busii. Jedyne co może być trudne dla nas, to przekroczenie granicy, gdy będziemy udawać się do Ugandy, by odwiedzić zbór, któremu pomagamy. Może się zdarzyć, że samochód będzie „przetrzepany” z powodu obaw o wwożenie broni itd. Teraz znamy na szczęście ludzi, którzy pracują na punkcie kontrolnym i jego przekroczenie jest łatwiejsze.
Kitengela leży 35 km od Nairobi. Nairobi było celem terroru, ale wygląda na to, że miejsca, które znajdują się na obszarach buszu i równinach nie są tak atrakcyjne dla tych, którzy chcą przeprowadzać akcje terrorystyczne.
W każdym razie wierzymy, że najważniejszą ochroną są modlitwy, które wznosimy w górę my wszyscy, którzy pracujemy z Care Mission.

Pozdrowienia od dzieci z Busii:
Piszę do was, ponieważ jestem szczęśliwa, że mam możliwość chodzenia do szkoły i uczenia się o Jezusie. Mieszkam w Busii i mam nauczycielkę, która nazywa się Eli Kujaju. W szkole dostaję też dwa posiłki dziennie. Zazwyczaj jemy ugali (papka kukurydziana) i warzywa oraz trochę mięsa z kury lub wołowego, a czasami rybę. Droga do szkoły zajmuje mi pół godziny. Moja mam nazywa się Jane Achieng i jest bardzo szczęśliwa, że mogę się uczyć. Ma nadzieję na lepszą przyszłość dla mnie.
Gorące pozdrowienia od Davida Ochieng.

Mieszkam w Busii razem z moją mamą. Mam brata i siostrę. Dzięki waszej pomocy, mogę jeść trzy posiłki dziennie. W szkole dostaję też dobre jedzenie. Jemy kukurydzę i fasolę, mięso i ryby wiele warzyw i ugali. Mama nazywa się Eunice Atieno. Mój brat nazywa się Brian Wiliam, siostra Noel Akinyi. Jesteśmy szczęśliwą rodziną, ponieważ poznaliśmy ludzi z dalekiego kraju, którzy nam chętnie pomagają. Chce podziękować bardzo za pomoc. Dzięki niej mogę chodzić do szkoły i mieć chrześcijańskich nauczycieli, którzy modlą się z nami i opowiadają nam o Jezusie. Bardzo, bardzo dziękuję.
Philip Okwaro

Mieszkam w Busii z kilkoma przyjaciółmi. Nie mam ani taty ani mamy. Nie mam też krewnych. Ale mam dobrego nauczyciela, który nazywa się Edwin Pino. On bardzo się mną opiekuje. Mogę chodzić do szkoły bez płacenia za nią. Nie wszystkie dzieci mają taką możliwość. Dobrzy ludzie skontaktowali mnie z wami, dzięki czemu mam możliwość patrzenia w przyszłość z nadzieją. Bardzo, bardzo dziękuję za pomoc. Niech Jezus was błogosławi.
Moses Otieno

Mieszkam w Busii. Moja ciocia zajmuje się mną, ponieważ nie mam rodziców. Mam bardzo dobrego nauczyciela, który nazywa się Edwin Pino. Jestem szczęśliwy, bo mogę jeść trzy razy dziennie. Dostałem też piękny mundurek szkolny. Jestem bardzo zadowolony z pomocy, którą otrzymuję, bo wiem, że to da mi lepszą przyszłość. Chcę wam przekazać wielkie podziękowania. Robicie tyle dobrego dla nas, którzy mieszkamy w tak bardzo odległym i biedniejszym od was kraju. Dziękuję, że się z nami dzielicie i dajecie nam radość.
Linzi Achieng

Mieszkam w Busii. Mam mamę, ale nie mam taty. Codziennie uczę się wiele w szkole. Wiem, że chcecie mi dać możliwość lepszej przyszłości. Gdy skończę szkołę, będę pracować i zarabiać pieniądze i może też będę mógł pomagać tym, którzy są bardzo biedni. Ale najpierw muszę zarobić trochę pieniędzy. W szkole nie tylko uczę się dużo, ale też codziennie słucham jak nauczyciele opowiadają o Jezusie. Uczymy się, że On może nam pomóc we wszystkim. Nauczyciele modlą się też za nas i naszych opiekunów. Dostaję jedzenie i mam mundurek szkolny. Idę do szkoły 20 minut dziennie. Kocham bardzo moją mamę, Josephine Apora. Mam też siostrę, która nazywa się Maureen. Ona ma pracę! Tak więc wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi i oczywiście dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy wam, którzy dajecie nam większe możliwości..
Benson Owino

Czy Jezus jest ten sam?
Wiesz, że Boże słowo jest prawdą. Wiesz, że rzeczy, o których czytałeś w biblii są realne i wiesz, że to, o czym czytasz, naprawdę się wydarzyło. Wiesz, że pewnego dnia Jezus powiedział do niewidomego człowieka: Przejrzyj! Wiesz, że ten sam Jezus powiedział do trędowatego: Bądź oczyszczony! Wiesz, że On krzyknął w kierunku grobu Łazarza: Wstań! Wiesz też, że ten sam Jezus w innych przypadkach uzdrawiał chorych bez wypowiadania szczególnych zdań. Na pewno pamiętasz przypadek z kobietą, która przecisnęła się do Jezusa i dotknęła brzegu Jego ubrań, po czym została momentalnie uzdrowiona. Wiesz, że On wzbudził z martwych syna wdowy z Naim.
Mamy wyliczać dalej? Wiesz, że On powiedział do mężczyzny spuszczonego przez otwór w dachu w domu w Kafarnaum: Wstań, weź łoże swoje i idź do domu swego.
Ty wiesz, że ten Jezus umarł w wyznaczonym czasie za grzeszników i że powstał z martwych, by nas usprawiedliwić i wiesz, że On wszystkim tym, którzy wierzą w Niego, dał obietnicę, że powróci, by zabrać tych, którzy wierzą, by zawsze byli tam, gdzie On jest. To wiesz!
Ale, drodzy przyjaciele, nie wystarczy wiedzieć, że On czynił znaki i cuda dawno temu! Ten sam Jezus, który przywrócił ślepemu wzrok dawno temu, czyni te same dzieła i dzisiaj! On mówi dziś to samo: Przejrzyj! Twoja żywa wiara spowoduje, że doświadczysz tych samych znaków, jakich doświadczali ci, którzy uwierzyli dawno temu! Czy chcesz się dotknąć Jezusa dzisiaj? Ta sama moc działa dzisiaj, te same cuda w twoim życiu, jakie przeżyła kobieta krwawiąca, mianowicie uzdrowienie! Boża moc jest taka sama dzisiaj! Ewangeliści, bracia starsi, kaznodzieje. Kto z was ośmieli się uwierzyć i działać? Czy Bóg może kłamać? Nie! Kto z was chce trzymać się Bożych obietnic? Kto chce podjąć walkę przeciw szatanowi? Kto jest gotowy cierpieć poza obozem? Kto chce złamać stare niebiblijne dogmaty i przesądy, by naśladować Jezusa poza obozem?
Czy Jezus jest ten sam? Wiesz, że On stanął przed uczonymi w Piśmie i faryzeuszami i nazwał ich grobami pobielanymi, które wewnątrz były pełne martwych kości. Nazwał ich plemieniem wężowym. Objawił ich hipokryzje. Nazwał króla Heroda lisem i posadził saduceuszy pod ścianą, kiedy chcieli dyskutować zmartwychwstanie umarłych. Zesłał Ducha w dniu Zielonych Świąt i po tym dał kościołowi ten sam autorytet, nie tylko jeśli chodzi o uzdrawianie i wyrzucanie złych duchów, ale też mówienie w wolności o sytuacji religijnej. Dał im władzę.
Duch objawienia, którego im dał, miał niesamowite znaczenie nie tylko poza społecznością, ale też w samym Kościele. Duch wskazał na Ananiasza i Safirę. Jest taki sam tez i dzisiaj. On nie chce, by ta władza, jakiej udzielił Kościołowi, była niewykorzystana. Nie chce byśmy czynili różnice pomiędzy wysokim i niskim, bogatym czy biednym. On czeka, by moc Ducha Świętego działała w Kościele. Jak wielu ośmieli się głosić otwarcie prawdę, kiedy czasy będą podobne do czasów biblijnych? Jak wielu jest chętnych odrzucić siebie, by czerpać więcej z tej cudownej mocy?
Czy Jezus jest ten sam?
Powiedz TAK na zachętę Jezusa dla tych, którzy kochają Go z całego swojego serca. Powiedz TAK na służbę dla Niego, do której cię przeznaczył. Bądź odważny i nie trzymaj niczego dla siebie, ale daj Mu absolutnie wszystko! Wtedy zobaczysz i odczujesz, że Jezus Chrystus jest ten sam wczoraj , dzisiaj i na wieki!

W kategorii:Pozostałe

gosia 15 stycznia 2015

List misyjny – styczeń 2015

Kochani polscy bracia i siostry!
Życzę wam wszystkim szczęśliwego nowego roku i modlę się do Pana, by dał nam wszystkim siłę i możliwości do wspierania pracy misyjnej również w tym roku.
Planuję odwiedzić Kenię w najbliższym czasie, ale nie zamówiłem jeszcze biletu. Jestem w kontakcie z pracownikami w Kenii i polecę w momencie, kiedy będę mógł wykonać jak najwięcej zadań tam na miejscu.
Myślę też o was i tęsknię za bezpośrednim kontaktem z wami. Mam nadzieję odwiedzić Polskę również w tym roku. Zawsze na początku i na końcu roku mamy najwięcej pracy tu na miejscu w biurze.
Mam nadzieję, że z radością obejrzeliście DVD, które otrzymaliście wraz z grudniowym listem misyjnym. Jestem bardzo wdzięczny za czas, jaki spędziliśmy tutaj razem we wrześniu 2014.
Kiedy patrzę wstecz, widzę jak podźwignęliście pracę Care Mission poprzez wasze modlitwy i ofiary . To umożliwiło nam wypełnienie części naszego powołania. Jesteśmy ludźmi, których Jezus zapalił do pracy i powiedzieliśmy TAK na służbę dla Niego.
Dziękuję wam wszystkim, którzy jesteście z nami w tej pracy. Dziękuję za te chwile, kiedy mogłem być razem z wieloma z was oraz wam, z którymi jeszcze się nie spotkałem, ale którzy wspieracie naszą pracę. Chciałbym się spotkać z wami wszystkimi, rozmawiać i czuć duchową społeczność w służbie misyjnej i nauczaniu biblijnym.
Jesteśmy wezwani do zbawienia, ale też do służenia. Jezus jest naszym zbawicielem, ale też naszym Panem. To jest nasza wiara i nasze wyznanie.

Braterskie pozdrowienia w Panu

Oddvar Linkas

Misje
Nowe wyzwania!
Czy są nowe możliwości?
Mały dom, który widziałem w mojej wizji:
Zrobiłem zdjęcie, które pokazuje, jak budynek wyglądał w grudniu.
Miał być ukończony przed nowym rokiem, ale prace zostały odłożone ze względu na inne potrzeby. Przez pewien okres pewne grupy próbowały wtargnąć na teren, by zniszczyć, to co tam robimy. Musieliśmy przenieść część wartościowych rzeczy z placu budowy, by nie zostały skradzione. Teraz sytuacja jest pod kontrolą i jak widać na zdjęciu, niewiele zostało, aby ukończyć budowę. Dom składa się z czterech małych mieszkań z przeznaczeniem dla pracowników.
Tak więc drugi dom, który widziałem w mojej wizji (mały domek) jest już postawiony. Dobrze jest widzieć, jak Bóg stwarza okoliczności, by wszystko, do czego nas wzywa, było wykonane. On, który sprawia w nas chcenie, daje też wykonanie i doprowadza swoje dzieło do końca.

Niepokoje z powodu grup muzułmańskich.
Kenia nie jest obecnie spokojnym regionem. Grupy takie jak IS wprowadzają niepokój, co może prowadzić do prześladowania chrześcijan. Misjonarze w Kenii, z którymi rozmawiałem potwierdzają to. Naszym zadaniem jest utwierdzać się w wierze i wyznawać wiarę bez względu na okoliczności. W takich czasach poruszanie się na niektórych drogach może być niebezpieczne. Firmy wynajmujące samochody zabraniają np. jazdy po zapadnięciu zmroku. Jest to trudne w przypadku dłuższych odległości, ale musimy mieć wzgląd na bezpieczeństwo.

Kitengela

„Miejsce schronienia” nie jest jeszcze gotowe, by prowadzić samodzielną działalność. Pojawiły się przeszkody, które spowodowały, że Solonka i jego żona nie byli tak zaangażowani jak oczekiwaliśmy. Ośrodek ma wodę i warzywa na własny użytek, nie muszą więc kupować tych rzeczy. Jednak, by projekt samopomocowy zaczął funkcjonować, musimy zacząć sprzedawać wodę i warzywa. Niektóre z dziewcząt, które przebywały w ośrodku przez pół roku, wróciły do domów ze względu na ustąpienie zagrożenia. Wielu ojców dostało karę więzienia na 7 lat i rodzina z matką i rodzeństwem nie stanowi już zagrożenia. Władze są odpowiedzialne za kontrolowanie sytuacji, w której dziewczęta się znajdują i w razie niebezpieczeństwa wysłanie ich z powrotem do miejsca schronienia.
Ośrodek ten nie funkcjonuje jako dom dziecka, lecz jako tymczasowe miejsce, gdzie dziewczęta mogą otrzymać pomoc w trudnej sytuacji. Dostają tam rzeczy pierwszej potrzeby oraz opiekę i troskę ze strony pracowników.
W Busii wszystko funkcjonuje właściwie. Kontakty mailowe i telefoniczne z Florens są bardzo dobre. Przesłaliśmy część pieniędzy, by pomóc jej w wypłaceniu wynagrodzeń dla pracowników szkoły i domu dziecka za ostatni okres minionego roku. Szkoła działa samodzielnie w podstawowym zakresie, jednak zawsze powstają dodatkowe wydatki, w których wspieramy ich ekonomicznie. Musimy być odpowiedzialni za podjęte przez nas działania. Dom dziecka też zaczął działalność i również ma swoje wymagania.
Często musimy zobaczyć rzeczy na własne oczy, by mieć pełny obraz sytuacji. Potrzebne są rozmowy tam na miejscu z firmami budowlanymi, pastorami, adwokatami, pracownikami w szkole, domu dziecka, «miejscu schronienia” itp. Do Afryki jest daleka droga, ale też trudno jest tam się osiedlić, kiedy tak wiele rzeczy należy zabezpieczyć tu na miejscu, by wszystko funkcjonowało dobrze.
Dziękuję, że wciąż wspierasz tę pracę modlitwą i środkami finansowymi tak, by sprostać wyzwaniom kolejnego roku. Niech Bóg cię błogosławi!

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • …
  • 28
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Magazyn misyjny 3/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się