CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Biuro Care Mission 25 listopada 2022

Magazyn misyjny 5/2022

Kochani bracia i siostry w Panu.
Zapraszam was serdecznie do przeczytania nowego wydania naszego magazynu Care Mission. Jak zwykle pragniemy podzielić się z wami raportem misyjnym oraz wesprzeć i pocieszyć nauką płynącą dla nas ze Słowa Bożego.
Lilii niedawno wróciła z Kenii. Odwiedziła wraz z Jolą naszą stację misyjną przywożąc ze sobą dużo dobrych wieści. Niektóre z poczynionych obserwacji mogą brzmieć niepokojąco, ale wiemy, że nasza służba jest nam wyznaczona przez Pana i to On nas prowadzi, zarówno osobiście każdego z nas jak i całą naszą działalność. Mam nadzieję, że odbierasz nasze wiadomości z otwartym sercem i modlisz się o czas, który jest przed nami.
Wciąż pracujemy nad wykorzystaniem możliwości do głoszenia ewangelii. Jezus stopniowo otwiera dla nas nowe drogi by dotrzeć z ewangelią do ludzi, których nigdy byśmy nie spotkali, gdyby nie Jego pomoc. W swojej łasce stale pokazuje nam drogę, którą mamy iść. Innymi słowy możemy powiedzieć, że obłok Jego chwały prowadzi nas zarówno poprzez wielkie fale jak i ciemne doliny. Podczas tej wędrówki Pan pozwala też padać na nas niebiańskiemu deszczowi i możemy pić z duchowej skały, która prowadziła Izraelitów przez pustynię. Tą skałą był Jezus jak mówi Pismo:
1 Kor 10,4
I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus.

Pamiętaj, że ta skała ma wciąż wszystko, czego potrzebujesz podczas twojego wędrowania. Dziękuję, że wciąż modlisz się o pracę misyjną zarówno w Kenii jak i tutaj na miejscu. Dziękuję za dary, które wysyłasz na tę pracę. Niech Bóg cię obficie błogosławi.
Pozdrowienia braterskie w Panu
Oddvar Linkas

WIELBŁĄD I UCHO IGIELNE

Oddvar Linkas

Pewnego dnia do Jezusa przyszedł dostojnik. Trapiła go sprawa życia wiecznego:
Łuk 18,18 I zapytał go pewien dostojnik: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?
Jezus opowiedział mu o przestrzeganiu przykazań na co dostojnik wierdził, że zachowywał je wszystkie od młodości. Gdy Jezus powiedział mu, by sprzedał to, co posiada i rozdał biednym, stało się oczywiste, że człowiek ten przekroczył pierwsze przykazanie, które mówi, nie będziesz miał innych bogów niż Bóg. Dla tego dostojnika bogactwo stało się bogiem.
Kiedy dostojnik usłyszał odpowiedź Jezusa, zasmucił się głęboko:
Łuk 18, 23 A on, usłyszawszy to, ogromnie się zasmucił, bo był bardzo bogaty.
Innymi słowy – odszedł on od Jezusa nie przyjmując oferty życia wiecznego.
Wtedy Jezus zwraca się do uczniów:
Łuk 18, 24-26 Kiedy Jezus zobaczył go bardzo zasmuconego, powiedział: Jakże trudno tym, którzy mają pieniądze, wejść do królestwa Bożego!

Łatwiej bowiem jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. Wtedy ci, którzy to słyszeli, mówili: Któż więc może być zbawiony?
Przez porównanie Jezusa sprawa zbawienia wyglądała na bardzo trudną. W oczach uczniów wydawało się to wręcz niemożliwe. Co Jezus miał na myśli przywołując obraz wielbłąda i ucha igielnego? Próbując dostrzec logikę w tym porównaniu, niektórzy twierdzą, że dotyczy to bramy w Jerozolimie nazywanej „uchem igielnym”. Była ona tak niska, że wielbłądy musiały klękać, by się przez nią przeczołgać. Jest to dobra lekcja o nauce pokory. Trzeba się uniżyć, zgiąć kolana i głowę, zrzucić wszystkie ciężary. Wielbłąd musiał być pozbawiony wszystkich ciężarów, by wejść przez tę bramę do Jerozolimy. Tak więc do królestwa Bożego mamy wejść zupełnie bez niczego. Inna teoria mówi, że w tekście jest błąd gramatyczny i że zamiast słowa wielbłąd powinno być słowo „kabel”. Jeśli kabel jest wystarczająco cienki, może przejść przez ucho w igle. Dyskutuje się też, że Jezus użył słowa „kamilon” a nie „kamelon”(wielbłąd po grecku), co oznacza linę. I tu pojawia się ta sama teoria, mianowicie, że lina musi być wystarczająco cienka, by mogła przejść przez zwyczajne ucho igielne.
Wszystkie te tłumaczenia sprowadzają się do tego, że musimy stać się mali, stać się nikim, by zostać zbawionymi. Teorie te zostały stworzone, by pokazać, że wszyscy ludzie mogą dojść do zbawienia. Jednak, nie jesteś zbawiony własnym wysiłkiem, więc teorie te nie są słuszne. Wielbłąd, o którym mówił Jezus był wielbłądem, a ucho igielne zwyczajnym uchem igły. Skąd to wiem? Ponieważ Jezus sam powiedział, że to jest niemożliwe dla człowieka. To co jest puentą tej historii, to nie to, że zasmucony bogaty młodzieniec opuścił Jezusa w zasmuceniu nad własną sytuacją, nie będąc w stanie przyjąć życia wiecznego. Mamy jeszcze kolejne wersety:
Łuk 18, 26-27 Wtedy ci, którzy to słyszeli, mówili: Któż więc może być zbawiony? A on odpowiedział: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga.
Wydaje się jakby Jezus stał i patrzył na dostojnika, który od niego odchodzi. Jednak Jezus wie więcej niż ci, którzy stoją wokół niego. Jezus wie, że wciąż będzie przemawiał z miłością do serca tego człowieka, by doprowadzić go do nawrócenia. Sekret polega na tym, że pomimo iż ludzie odwracają się plecami do Boga, On nie zachowuje się tak samo. Jezus porusza ludzkie serca od wschodu do zachodu słońca. On jest wciąż tym, który może przeprowadzać wielbłądy przez ucho igielne. Cud zbawienia nie jest dziełem człowieka. Człowiek nie jest w stanie sam zapracować na zbawienie. Dla ludzi jest to niemożliwe ale z Bogiem WSZYSTKIE rzeczy są możliwe.

CZY ŻYJEMY W CZASIE ŁASKI?

Wybór człowieka otwiera drogę na różnego rodzaju doświadczenia prowadzące do cierpienia, bólu i zniszczenia. Bóg nie chce, by ktoś popadał w różne pokusy, które napotykamy jako ludzie. W świecie, w którym dzisiaj żyjemy, możemy stawiać sobie wiele pytań odnośnie jego funkcjonowania. Faktycznie wielu ludzi obwinia Boga o trudności, które dotykają świat. Wynika to oczywiście z tego, że nie znają oni Biblii. Żyjemy w czasie łaski. Bóg nie przyjdzie ze swoimi karami, zanim „Pani młoda” nie będzie zabrana z ziemi. Wtedy nadejdzie czas sądu, o którym czytamy w Objawieniu Jana. Widzimy, że kiedy ludzie odwracają się od Boga, otwierają w ten sposób sami drzwi przed diabłem i jego mocą. Dzisiaj dyskutuje się zarówno o powietrzu, wodzie i ogniu. Wygląda na to, że wszystko zmierza ku końcowi. Kiedy czytamy Biblię, widzimy jasno, że są to wyraźne znaki tego, co przyjdzie na ziemię, czyli Boży sąd i czas ucisku. Wielu czyta miejsce w Piśmie:
Obj 6,6 I usłyszałem głos pośród czterech stworzeń mówiący: Miara pszenicy za grosz i trzy miary jęczmienia za grosz. A nie krzywdź oliwy i wina.
Naturalne katastrofy ostrzegają o czymś bardziej okrutnym. Kiedy czytamy o czasie Noego, napisane jest, że Bóg zniszczył ziemię wodą, ale ziemia, na której teraz mieszkamy, też będzie pewnego dnia zniszczona. Tym razem będzie to zniszczenie ogniem.
2 Piotr 3,7 A obecne niebiosa i ziemia przez to samo słowo są utrzymane i zachowane dla ognia na dzień sądu i zatracenia bezbożnych ludzi.
Dawniej wielu wierzyło, że bomby atomowe zniszczą ziemię. Nie chcę zajmować się tym, czy była to błędna nauka. Wiem jednak, że Bóg sam spowoduje ogień, który zniszczy ziemię. Kiedy Sodoma i Gomora zostały zniszczone, napisane jest:
1 Mż 19,24 Wtedy Pan spuścił deszcz siarki i ognia od Pana z nieba na Sodomę i Gomorę.
Dzisiaj ludzie sami przyczyniają się do zniszczeń i doświadczają tych rzeczy, ponieważ nie chcą podążać Bożą drogą, zamiast tego wybierają własną. Ważne jest, by podkreślić, że nie żyjemy dzisiaj w czasie sądu Bożego. Bóg objawiał swoje sądy poprzez Stary Testament i ponownie ześle swój sąd na ziemię po tym, jak zbawieni będą pochwyceni do domu w niebie. Ale dzisiaj jest czas łaski. Oznacza to, że wszystkie zniszczenia i cierpienia, które ludzie przechodzą w dzisiejszym czasie, są z woli ludzkiej. Ludzkość odwróciła się do Boga plecami. Powiedziała NIE dla Jego ochrony i tego muru ognia, którym On sam chce otaczać wokół wszystkich ludzi. Ten mur jest usunięty, ponieważ my jako ludzie wybraliśmy naszą własną wolę. Bóg nie zmusza nikogo do przyjęcia zbawienia, ale umierając na Golgocie przyniósł je dla każdego. Bez ochrony z Bożej strony szatan ma otwarty przystęp do ludzi, by doprowadzać ich do niszczących i poniżających sytuacji. Nie polegając na Bogu ludzie w błędny sposób zarządzają naturalnymi zasobami na tym świecie. Czas, w którym żyjemy, pokazuje nam jak szybko zachodzi deprawacja i zniszczenie wartości moralnych. Również w chrześcijańskich kręgach widać, że liderzy szybko wchodzą w to, co wielu nazywa duchem czasu, ale właściwie jest duchem diabła, który coraz bardziej męczy, poniża i opanowuje ludzi. Drogą dla nas, którzy jesteśmy zbawieni, jest mocne trzymanie się Słowa Bożego i nieodchodzenie od niego w żadną stronę. Ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony! Trzymajmy się mocno tego, co mamy, tak, by nikt nie wziął naszej korony.

NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE Z POLA MISYJNEGO
Lili wróciła z Kenii

Po tym jak Lili wróciła z Kenii, spotkaliśmy się z nią we Fredrikstad, gdzie dzieliła się obserwacjami oraz zdjęciami ze stacji misyjnej w Kitengelii. Chcemy więc poruszyć temat duchowej sytuacji zarówno, jeśli chodzi o pracowników jak i dzieci, które mieszkają na stacji misyjnej. Lili zbadała sytuację gruntownie poprzez rozmowy i przyglądanie się pracy tam na miejscu. Wszystkich szesnastu pracowników jest chrześcijanami i większość z nich uczestniczy cały czas w życiu codziennym dzieci. W szkole rozmawiają z uczniami oraz nauczają ich o Jezusie i tym, kim On jest dla tych, którzy Go szukają. Każdego ranka i wieczora zbierają się na spotkania z modlitwą, pieśniami i wzrastają duchowo podczas tych radosnych spotkań. Niektórzy z nich czytają z Biblii, inni śpiewają i składają świadectwa o tym, co Jezus dla nich zrobił. Są też tacy, którzy czytają fragment ze Słowa i omawiają go krótko. Jest to bardzo dobry rozwój.
Lili rozmawiała z Joyce na temat wszystkich trzydziestu mieszkających tam dzieci. Okazało się, że część dzieci, szczególnie tych najmłodszych, które uczą się poznawać Jezusa jako dobrego przyjaciela, potrafi i chce się modlić. Ale jest też część dzieci, które jeszcze nie przeżyły „nowego narodzenia”. Może myślisz, że chcemy wniknąć zbyt głęboko w to, co się dzieje na stacji misyjnej. Jednak z naszej perspektywy jest to konieczne. Wiemy przecież, że w naszych europejskich krajach na nabożeństwach siedzi część ludzi, którzy nie są „narodzeni na nowo”. Doświadczenie nowego narodzenia jest bardzo potrzebne. Jeśli się nad tym zastanawiasz, możesz przeczytać trzeci rozdział Ewangelii Jana o Nikodemie, który przyszedł do Jezusa w nocy. Dowiedział się wtedy jak ważne jest to dla całego życia.
Ustaliliśmy, że Oddvar Linkas będzie prowadził nauczanie biblijne Care Mission. Zbudowane ono jest na bardzo prostym materiale o nawróceniu, wierze w Jezusa, nowym narodzeniu i życiu z Jezusem. Nauczanie będzie nagrane w naszym studio telewizyjnym. Oddvar będzie je prowadził w języku angielskim. Wydanych zostanie 12 programów, każdy po 20 minut. Nauczanie będzie odwoływało się do podejmowania w życiu właściwych wyborów. Następnie prześlemy je do Kitengeli, gdzie pracownicy będą je odtwarzać na komputerze albo poprzez telewizję. Dołączymy również ankiety, po których wypełnieniu uczestnicy otrzymają zaświadczenie ukończenia kursu. Chcemy, by w nauczaniu uczestniczyły zarówno dzieci jak i pracownicy. Dzięki temu my też tu na miejscu będziemy wiedzieć, jaka jest wśród nich znajomość Biblii, jakie mają postawy i pragnienia odnośnie nowego narodzenia i życia zgodnie z Bożą wolą. Zakładamy, że nauczanie biblijne w Kitengelii można zacząć pod koniec września tego roku.
Przyjrzyjmy się teraz ekonomicznej stronie pracy misyjnej w Kenii. Jak wszyscy wiemy, dzisiejsza sytuacja w świecie stworzyła ekonomicznie bardzo trudny czas. Dotknęło to wielu ludzi w naszych krajach, ale też w Kenii. Lili odkryła, że większość cen podniosła się o 30-40%. Odwiedziła targi, by znaleźć najtańsze miejsca na zakup najbardziej potrzebnych towarów. Sprawdziła też rachunki, które pokazują duży wzrost cen jedzenia i innych niezbędnych towarów. Wypłaty naszych nauczycieli są dużo niższe w stosunku do wypłat w szkołach publicznych. Jeśli chcemy zachować tych dobrych nauczycieli, musimy podnieść im wypłaty. Pomimo że mogą oni mieszkać za darmo na stacji misyjnej, prowadzenie normalnego życia czy to jako osoba samotna czy posiadająca rodzinę wiąże się aktualnie z dużymi wydatkami.

Część dzieci, uczęszcza do szkół średnich, które są z internatem. Obliczyliśmy całościowe wydatki w perspektywie rocznej. Wzrosną one o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Będzie to oczywiście wyzwanie. Mimo tego wysłaliśmy informację do Kitengeli, by podnieść wypłaty dla nauczycieli. Wciąż chcemy troszczyć się, by młodzież miała dostęp do szkoły średniej, jeśli tylko się do niej kwalifikuje ze średnią ocen. W związku z tym wymagamy od pracowników, by przyjmowanie nowych dzieci było regulowane w zależności od tego, ile dzieci będziemy mieć w szkołach średnich każdego roku. Może się to wydawać zbyt trudne do zrozumienia. Jednak, jeśli przyjmą oni za dużo dzieci w tym samym wieku, wtedy będą one szły razem do szkoły średniej i wydatki bardzo wzrosną. Poprzez regulowanie przyjęć dzieci, można ograniczyć duży skok w wydatkach na szkołę średnią. Jednocześnie przekazaliśmy, że oczywiście będziemy brali pod uwagę dzieci potrzebujące natychmiastowej pomocy, bez względu na postanowione ograniczenia. Jak rozumiesz, stoi przed nami wiele wyzwań, ale jednocześnie wiemy, że Ten, który zaczął tę pracę, jest też w mocy ją dokończyć. On przemawia do ludzi zarówno, jeśli chodzi o modlitwę jak i finanse, które są potrzebne do pracy misyjnej. On nas nigdy nie zawiódł. Do dzisiaj troszczy się o swoje dzieło. My jesteśmy tylko w tym dziele umieszczeni przez Niego. On sam stawia nas tam, gdzie chce. Również On sam dokonuje tych dzieł.
Izajasz 26,12 Panie, zaprowadzisz nam pokój, bo wszystko, co się działo przy nas, czyniłeś ku naszemu dobru.

Święta w Kitengeli

Jak co roku pragniemy zorganizować święta dla wszystkich dzieci dla których ośrodek misyjny w Kitengeli stał się domem. Jeśli chciałbyś/chciałabyś wesprzeć nasze działania dodatkowo, możesz wysłać szczególne wsparcie, które zostanie wykorzystane na zakup prezentów, pysznego jedzenia i zorganizowanie świąt dla naszych wychowanków i pracowników. Chcielibyśmy również zorganizować dla nich jednodniową wycieczkę, by mogli poznać ten piękny kraj w którym mieszkają. Bez Twojego wsparcia nie będzie to możliwe. Ceny żywności i paliwa rosną, tak w Polsce jak i w Kenii. Robiąc zakupy z okazji świąt, może zechcesz podzielić się świąteczną atmosferą i przesłaniem świąt z mieszkańcami ośrodka misyjnego? Wsparcie wyślij na konto Care Mission z dopiskiem Święta w Kitengeli.

ROZMOWA DO PRZEMYŚLENIA

Tym razem chcemy zaprezentować wywiad, który Oddvar Linkas przeprowadził z Kjellem Erikiem Olsenem. Rozmowa wyjaśnia zarówno sytuacje, które się wydarzyły jak i możliwości, z których możemy skorzystać, by wesprzeć pracę misyjną. Priorytetem w tej pracy jest zdobywanie ludzi dla Jezusa i do wieczności z nim.
Oddvar: Kjell Erik, czy trudno było zakończyć pracę w zborze w Gjøvik, jednocześnie kontynuując pracę m.in. w Gudbrandsdalen itd.?

Kjell Erik: Było trudno. Ukończenie pracy zboru Maran Ata w Gjøvik nie odbyło się z lekkim sercem. Przez lata po roku 2000 nasi starsi członkowie odchodzili do wieczności. Jednocześnie nie przybywało nowych. Dlatego coraz bardziej dochodziła do głosu myśl, która stała się rzeczywistością w roku 2018. Jednocześnie przez lata mieliśmy kontakt z grupami przyjaciół w wielu miejscach, między innymi w Gudbrandsdalen. Ta działalność jest kontynuowana i „kwitnie”. Teraz zbierają się bracia i siostry z wielu dzielnic Otty co drugą niedzielę. Reidar Håkenstad i ja byliśmy braćmi starszymi w zborze Maran Ata w Gjøvik i byliśmy odpowiedzialni za tę służbę. Ale również Reidar odszedł do Pana trzy lata temu. Moim planem jest kontynuowanie pracy w Gudbrandsdalen. Otwartość tam na Boże Słowo jest duża a gorliwość dla misji szczególna.

Wy, którzy byliście odpowiedzialni za pieniądze po sprzedaży lokalu, musieliście czuć dużą odpowiedzialność za środki, by trafiły one do właściwego miejsca.

Tego dnia w październiku 2017, kiedy lokal zboru został wystawiony na sprzedaż, ani dla mnie ani dla Reidara nie był to dobry dzień. Zbór posiadał ten lokal od roku 1991. Byliśmy jednak zgodni co do tego, że sprzedaż była jedynym rozwiązaniem i modliliśmy się do Pana o pomoc. Pośrednik uważał, że to będzie trudna sprzedaż i zaproponował niższą cenę. Ale Pan nie zgadzał się z pośrednikiem. Lokal został sprzedany od razu i to za DOBRĄ cenę! W 1991 roku byliśmy zgodni z Reidarem Håkenstadem, jak powinniśmy sfinansować zakup lokalu, w 2017 byliśmy podobnie zgodni, jak wysoka miała być cena sprzedaży. Obaj czuliśmy dużą odpowiedzialność – teraz trzeba zarządzać pieniędzmi z ofiar przez wiele lat. Ale nie mieliśmy wątpliwości co do celu. CAŁA suma ze sprzedaży powinna iść na pracę misyjną Care Mission, która przez wiele lat leżała na sercu naszym i całego zboru. I tak też się stało.

Małe pytanie, które może wydawać się dziwne. Ponieważ zazwyczaj nie piszemy o tym, kto i ile przeznacza na misje, była możliwość, że ludzie mogli myśleć, że wy sami wzięliście sobie pieniądze ze sprzedaży. Przelew ten nie był jawny.

Niektórzy byli zainteresowani i chcieli wiedzieć, co stało się z pieniędzmi ze sprzedaży i czy ja i Reidar nie „podzieliliśmy” tej sumy między siebie. Takim zainteresowanym mówimy: przeniesienie własności w Norwegii ma umocowania prawne. Oznacza to, między innymi, że cena sprzedaży lokalu jest upubliczniona. Następnie: są dokumenty z przelania całej kwoty ze sprzedaży lokalu na konto Care Mission. Wszystko jest jawne.

Mogę zaświadczyć, że cała suma ze sprzedaży lokalu zborowego w Gjøvik została przekazana dla Care Mission.
Kjell Erik, byłeś przez wiele lat nauczycielem w szkole. Raczej tu w Norwegii nie jest łatwo wykorzystać możliwość świadczenia o Jezusie?

Zwiastowanie ewangelii leży na moim sercu od czasu, kiedy sam przyjąłem zbawienie. Przez 43 lata należałem do zboru, który był bardzo otwarty: mieliśmy spotkania na wolnym powietrzu, spotkania w parku, spotkania namiotowe i spotkania domowe. Przez lata posiadaliśmy placówki w Torpa i Våler. Organizowaliśmy tygodnie biblijne przez prawie 25 lat oraz weekendy z Biblią. Ogólnie przeżyłem wiele BARDZO dobrych spotkań. ALE nie zawsze było lekko zdobywać ludzi dla Jezusa. Pragnieniem mojego serca było przebudzenie i żniwo ludzi, do których dotarliśmy. W pracy jako nauczyciel doświadczyłem, że przepisy prawne stopniowo zamykały szkołę przed wszystkim, co jest związane z Bożym królestwem. Żywe świadectwo o Jezusie w dzisiejszej szkole jest rzadkością, podobnie jak ogólnie w społeczeństwie norweskim. Mam nadzieję, że byłem wskazówką w osobistych spotkaniach z uczniami. Jeden z moich uczniów przyjął zbawienie, ochrzcił się w wodzie i przyłączył się do zboru.

W Kenii natomiast jest całkowita otwartość na mówienie o Jezusie w prywatnych szkołach. Można z uczniami modlić się, śpiewać i opowiadać im o Bogu. Dlatego patrzymy na pracę w szkole jako dobrą możliwość do ewangelizacji. Ludzie wiedzą, że ci, którzy posłali dzieci do naszej szkoły, wysyłają je do miejsca, gdzie mogą uczyć się o Jezusie i poznawać go.

To jest właśnie jedną z przyczyn, dla której my w zborze postanowiliśmy wspierać działalność Care Mission. Szkoły są otwartym polem misyjnym, gdzie mali i duzi uczniowie oraz ich rodzice i inni opiekunowie, mogą usłyszeć ewangelię o Jezusie zwiastowaną prosto przez nauczycieli w szkole. W ten sposób misja dosięga wielu ludzi cały czas. Następnie oznacza to wzrost w blisko położonych zborach. Chętnie zabrałbym czytelników na jedno ze spotkań w Otta. Składka, która jest zbierana za każdym razem, przez lata całkowicie była i jest przeznaczana na Care Mission. Jakaż tam jest gorliwość dla misji! Ale też ludzie są cały czas informowani o rozwoju misji i nie tylko o tym, co jest związane ze szkołą. Funkcjonują tam przecież dom dziecka, pomoc dla wdów i spotkania ewangelizacyjne. Dawcy w Otta są „świadkami” jak Pan krok po kroku konkretnie trzyma rękę na kierownicy w rozwoju Care Mission. To jest ekscytująca podróż. Dzień jutrzejszy pokaże, jak to się rozwinie.

Ponieważ rozmawiamy razem, chcę nadmienić Barnabę, o którym pisze Biblia. Przyjął on Jezusa jako swojego zbawiciela i następnie sprzedał posiadłość. Czytamy o tym w Dz. 4,36-37: Także Józef, nazwany przez apostołów Barnabą – co się tłumaczy: Syn Pocieszenia – lewita rodem z Cypru; Sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i położył u stóp apostołów. Tak więc nie jesteście pierwszymi, którzy sprzedali posiadłość i dali pieniądze na Bożą sprawę.

Nie. Również tutaj Biblia pokazuje nam drogę. Ważne jest, by pamiętać, że wszystko, co posiadamy, otrzymaliśmy od Boga. W tym obszarze jesteśmy też próbowani, czy zarządzamy właściwie tym, co Pan nam powierzył i pokazujemy w praktyce, co ma dla nas największe znaczenie. Dobrowolnie możemy dać mało lub dużo, dobrowolnie możemy dać też wszystko. Jeśli zaczynamy tak, jak Pan chce – poprzez oddanie samego siebie, nie będzie trudno być dobrym zarządcą tego, co otrzymaliśmy zarówno jako pojedynczy ludzie jak i cały zbór. Wypróbuj mnie w ten sposób – pisze prorok Malachiasz w związku z dziesięciną. Jest w tym duża tajemnica: dotyczy to wiary w Boże obietnice w związku z dziesięciną i świętymi darami oraz doświadczania potem błogosławieństwa, które spada na ochotnego dawcę.

Widzę faktycznie dobrą możliwość w tym, że ludzie sprzedają coś ze swojej własności i przeznaczają na Bożą sprawę. Przyczynia się to do rezultatów w pracy misyjnej, gdzie wciąż nowi ludzie wchodzą w kontakt z ewangelią o Jezusie. Mówiliśmy już wcześniej o możliwości przekazania daru finansowego dla Care Mission w testamencie. Również można przekazać ofiarę, podczas gdy jest się jeszcze przy życiu i jeszcze w tym życiu widzieć rezultaty.

Pytanie brzmi: Kto będzie po mnie dziedziczył? Kto będzie miał wszystko po nas? Naturalnym jest myślenie o dzieciach i wnukach. Ale ile dzieci i wnuków jest potrzebujących dzisiaj w Norwegii? Gdzie jest większa potrzeba – u naszych najbliższych czy na polu misyjnym w totalnej duchowej ciemności i totalnej biedzie? Mówimy o milionach, które nie znają ewangelii, milionach, które nie mają jedzenia na stole i ubrań na ciele… Kto potrzebuje przejąć nasze ziemskie wartości? Gdzie jest nasze serce? Mówimy o dawaniu tym, którzy mają więcej niż ci, którzy nie mają nic albo trochę… Jezus nas uczył: bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać niż brać. Wypróbowanie Boga w Jego obietnicach zależy od każdego z nas lub też całego zboru. Czy warto wspierać misje, zanim umrzemy? Czy warto zatroszczyć się, by nasze finanse były użyteczne po naszej śmierci?

MODLITWA I DZIAŁANIE TWORZĄ MISJĘ, KTÓRA PRZYNOSI OWOCE

Najlepszy sposób w jaki możesz wspierać pracę misyjną to twoje modlitwy.
W ten sam sposób zacząłem też moje pozdrowienia w Magazynie nr 4. Oznacza to faktycznie, że widzę to jako najważniejszą rzecz w działalności chrześcijańskiej. Ponieważ jeśli Pan nie jest z nami w tym, czym się zajmujemy, wtedy nasza działalność jest bezużyteczna. Na biurku w moim biurze stoi werset z Izajasza 26,12:
Panie! Zgotuj nam pokój; gdyż także wszystkich naszych dzieł Ty dla nas dokonałeś!
Nasze modlitwy dotyczą oczywiście tych, których mamy prowadzić do Jezusa w służbie misyjnej. Modlimy się, byśmy w najlepszy możliwy sposób potrafili dosięgnąć ludzi ewangelią i odpowiednio prowadzili tych, którzy przyjęli Jezusa i zostali zbawieni. Modlimy się, by nasi współpracownicy na stacji misyjnej byli trzeźwymi duchowo osobami, które przede wszystkim dają dzieciom i młodzieży, dobry fundament w życiu. Dlatego jest bardzo ważne, by ci współpracownicy byli duchowymi ludźmi, którzy uczestniczą w nabożeństwach i codziennych spotkaniach na stacji misyjnej. Tam mogą świadczyć o Jezusie oraz umożliwiać dzieciom śpiewanie, czytanie Biblii i składanie świadectw. Mam nadzieję, że twoje modlitwy również dotyczą nas, którzy pracujemy z misjami tutaj na miejscu. Potrzebujemy modlitw, by móc prowadzić tę pracę we właściwy sposób. Potrzebujemy modlitw o podróże, które musimy wykonać, negocjacje z adwokatami i liderami budowy w Kenii, kierowanie na właściwy duchowy kurs pracowników stacji misyjnej i rozważanie spraw we właściwy sposób. Potrzebujemy też modlitw o dobre zdrowie, by móc funkcjonować tak dobrze jak to możliwe w zadaniu, które powierzył nam Jezus. Jednocześnie modlimy się, by było więcej osób, zgłaszających się do pracy z różnymi zadaniami, które mamy w naszym budynku we Fredrikstad. Praca misyjna rozwija się intensywnie cały czas. W nasze ręce wkładane są nowe możliwości i próbujemy je wykorzystać zarówno tam jak i tu na miejscu, by przynosić ewangelię do możliwie największej ilości ludzi. Zanim zakończę temat modlitwy, chcę ci przypomnieć, że codziennie się za ciebie modlę. Niezależnie od tego czy wspierasz naszą pracę modlitwą czy też finansowo. Jeśli zapytasz mnie, o co się modlę, to proszę, by Boże błogosławieństwo obróciło się ku tobie – ku twemu duchowi, twojej duszy i twojemu ciału i by Pan błogosławił cię obficie duchowymi i ziemskimi błogosławieństwami. Modlę się, by On otworzył nad tobą niebiańskie zapory i ogarnął cię swoim błogosławieństwem. Zaczynam tym samym zdaniem co w numerze czwartym Magazynu. Zarówno my, którzy pracujemy z misją tu na miejscu, jak i pracownicy na polu misyjnym potrzebują Bożego prowadzenia i inspiracji do pracy. Pan często pokazuje nam jakie mamy możliwości w naszej pracy. Często otwierają się przed nami jedne drzwi za drugimi na dalsze ewangelizowanie i wciąż nas to zadziwia. Rozumiemy, że Jezus wciąż pragnie, byśmy kontynuowali pracę w tym samym duchowym kierunku z możliwościami, które się przed nami otwierają. To Jezus kładzie przed nami te możliwości. Pieniądze nie są korzeniem wszelkiego zła, jak mówią niektórzy, ale to miłość pieniędzy jest korzeniem zła:
1 Tym 6,10
Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy; niektórzy, pragnąc ich, zboczyli z drogi wiary i poprzebijali się wieloma boleściami.

Pieniądze są też błogosławieństwem od Pana i dlatego mogą stać się błogosławieństwem dla innych ludzi, jeśli właściwie je wykorzystamy. Wspieranie pracy misyjnej jest Bożym błogosławieństwem. Trwaj w modlitwie o tę pracę i wspieraj ją tak długo jak możesz. Pamiętaj, że Bóg miłuje ochotnego dawcę.

Szkoła na poziomie

Staramy się, by prowadzona przez nas szkoła i ośrodek zapewniały wszechstronną pomoc: duchową, fizyczną, jak i medyczną. Rozwój technologiczny nie omija żadnego zakątka na świecie. Pragniemy, by dzieci, które opuszczają naszą szkołę, były w pełni przygotowane do życia w społeczeństwie. Jednym z elementów edukacji jest zatem informatyka, nauka używania podstawowych programów komputerowych, umiejętność zadbania o swoje bezpieczeństwo w sieci. Pewnie wielu z Was widziało naukę informatyki na tablicy prowadzoną w jednej z afrykańskich szkół. Nie chcemy się na nich wzorować (chociaż szczerze podziwiam nauczyciela za zaangażowanie). Potrzebujemy laptopów w dobrym stanie, by móc w nie wyposażyć szkołę. Pomożesz nam to zrobić?

KLUCZ WIARY – otwiera drogę na przeżycie Jezusa
Co się dzieje, kiedy klucz nie jest używany?

Hbr 11,6
Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest i że nagradza tych, którzy go szukają.

Tak, wierzę w to – mówisz. Ale w tym wierszu jest wyraźnie napisane, że z twojej strony musi być działanie. Chcesz jeszcze jeden fragment Pisma?
Jak 2,26 Jak bowiem ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.
Razem z wiarą musi dziać się nawrócenie:
Marek 1,15 I mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się królestwo Boże. Pokutujcie i wierzcie ewangelii.
Piękne w tym wszystkim jest to, że to Jezus daje tobie wiarę:
Juda 1,3 Umiłowani, podejmując usilne starania, aby pisać wam o wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym.
Poprzez Biblię cały czas przewija się, jak ważne jest, by wykorzystywać wiarę, którą Bóg nam dał. To przynosi rezultaty. Pewnego dnia apostołowie powiedzieli do Jezusa coś szczególnego:
Łuk 17,5 I powiedzieli apostołowie do Pana: Dodaj nam wiary.
Pamiętasz, co Jezus odpowiedział?
Łuk 17,6 A Pan odpowiedział: Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście temu drzewu morwy: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się do morza, usłuchałoby was.
I temu macie być posłuszni! Poprzez włożenie wiary w działanie doświadczysz, że jest to klucz, który otwiera drzwi do najlepszych przeżyć razem z Jezusem.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 30 września 2022

Magazyn misyjny 4/2022

Kochani bracia i siostry w Chrystusie!
Zapraszam was do przeczytania nowego wydania magazynu Care Mission. Mam nadzieję, że ucieszy was dosyć spora ilość zamieszczonego materiału misyjnego. Szukamy wciąż możliwości zbierania informacji o wydarzeniach na naszym polu misyjnym, jako, że bezpośrednie obserwacje tam na miejscu oraz osobiste rozmowy z ludźmi tam pracującymi,
jak wiadomo były ograniczone. Trudno było podróżować w dobie pandemii, ale teraz ponownie otwiera się taka możliwość.
W tym numerze możesz przeczytać sporo o misjach i mam nadzieję, że czytanie o rozwoju naszej pracy sprawi ci radość. Jednocześnie dowiesz się o wyzwaniach w dalszym prowadzeniu działalności.
Tym razem chcę na początku przytoczyć pozdrowienie, które Paweł wysłał do Koryntian (1Kor 15,10):
Lecz z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a jego łaska względem mnie nie
okazała się daremna, ale pracowałem więcej od nich wszystkich, jednak nie ja, lecz łaska Boga, która jest ze mną.
Paweł używa tu trzy razy słowa ŁASKA. Umieszcza je na początku, w środku zdania oraz na jego końcu. Pan daje nam łaskę do uczestniczenia w służbie w jego winnicy. Cieszę się w Panu, że mogę widzieć, jak Jego dzieło się rozwija. Dziękuję za wszystkie modlitwy i wiedz, że tutaj też modlimy się o ciebie i to dzieło, w którym uczestniczysz poprzez wspieranie Care Mission.

Niech Bóg cię błogosławi!
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Zima minęła!
Oddvar Linkas

Biblia określa czas po zimie jako obraz nowego czasu dla człowieka duchowego.
Prz 30,25
Mrówki, lud słaby, a jednak w lecie przygotowują pokarm.

Dla wielu chrześcijan lato może wyglądać podobnie, kiedy patrzy się na rzeczy trochę po ludzku. Lato to czas, kiedy ludzie są rozproszeni w podróżach wakacyjnych i rodzinnych imprezach. Jest to również czas, podczas którego wielu wybiera się na chrześcijańskie konferencje i zjazdy organizowane w wielu krajach. Niektórzy jeżdżą, by spotkać ludzi, których nie widzieli przez rok, podczas gdy inni chcą wysłuchać ciekawych kazań albo popularnej grupy muzycznej, która ma występować na konferencji. Jednak najważniejsze w chrześcijańskiej działalności jest Boże Słowo i Duch Święty. Jeśli seminaria będą tylko miejscem spotkań, ich rezultat nie będzie taki jak powinien być. W Norwegii, chrześcijańskie kanały telewizyjne i gazety reklamują takie wyjazdy i każdy próbuje zaprezentować najlepszą ofertę na rynku. Jest to zrozumiałe. Jednak powinniśmy być świadomi, że w
świecie duchowym wokół nas jest wiele kierunków, które wprowadzają nowe nauczania o Bożym Słowie. Widzimy w chrześcijańskiej Norwegii
wpływ zwiedzeń, które pochodzą z różnych miejsc na świecie. Często są to nauki wywodzące się ze starych ruchów, o których ludzie myślą, że są czymś nowym, a są to zwiedzenia, które funkcjonowały już ponad sto lat
temu. Dlatego ważne jest, byśmy posiadali duchowe rozeznanie, jeśli chcemy czerpać inspirację dla swojego własnego duchowego życia. Przejdźmy do tego, co Biblia mówi o lecie. Lato jest obrazem duchowych możliwości dla nas wszystkich. Przytoczę fragment z Pieśni nad Pieśniami, gdzie pan młody mówi do panny młodej:

PnP 2,10-12 Mój umiłowany odezwał się i powiedział: Wstań, moja umiłowana, moja piękna, i chodź! Oto bowiem minęła zima, deszcz ustał i przeszedł. Kwiatki pokazały się na ziemi, nadszedł czas śpiewania i głos synogarlicy słychać w naszej ziemi.

Pan młody prosi pannę młodą, by wstała! Czy panna młoda usiadła albo położyła się, by spać? Niedobrze! Panna młoda powinna żyć w oczekiwaniu, że pan młody po nią powróci! Widzimy to między innymi w Ewangelii Mateusza, rozdziale 25tym w opowiadaniu o śpiących pannach młodych, które nie mają oleju w swoich lampach. Niesamowicie ważnym jest, byśmy przy końcu czasów nie byli uwięzieni przez lenistwo i nie zapadli w duchowy sen, który może zabrać nam to, co dał nam Pan Jezus. Widzimy też w tych wersetach, że Pan przygotował czas dla swojego ludu na duchowe życie i odnowienie. Jeśli spojrzysz na siebie i uważasz, że wszystko w twoim życiu było ciężkie, smutne i szare, jest tutaj powiedziane, że Jezus chce dać ci doświadczenie światła i ciepła, życia, które na nowo zakwitnie i da ci zarówno radość zbawienia jak i nadzieję oczekiwania. Wyraźnie widać z tych wersetów, że synogarlica to Duch Święty, który poprzedza to poruszenie w twoim życiu. Zwrócimy się też do miejsca Pisma Świętego, gdzie lato to symbolika szczególnych wydarzeń, które Bóg przygotował dla tych, którzy przyjęli Go jako swojego osobistego zbawiciela:

Mat 24,32 A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo: Gdy jego gałąź już staje się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że lato jest blisko.

Jezus używa tu obrazu, który mówi, że kiedy doświadczamy lata w naszym życiu duchowym, przychodzi obietnica o Jego powrocie. On wyposaża nas do funkcjonowania w
Bożym królestwie ze wszystkim, co mamy i pozwala rozprzestrzeniać to letnie ciepło, które jest w naszym sercu na innych ludzi, których mamy wokół siebie. Wykorzystajmy nasze życie, nasze siły i nasze możliwości, by dzielić się ewangelią z możliwie największą ilością ludzi zanim Jezus powróci! Kiedy to piszę, w moim sercu jest myśl o misjach. Tak dużo można zrobić i tak wielu można uratować dla nieba poprzez nasze modlitwy, nasze środki finansowe i naszą pracę! Nie bądźmy zmęczeni, ale wytrwajmy! Jezus wkrótce powróci!

DZIEWCZĘTA NA STACJI MISYJNEJ W KITENGELI

Jemimah ma 16 lat i czuje się u nas dobrze. Pochodzi ona z domu, w którym rodzice się rozwiedli. Doświadczyła w związku z tym dużych problemów i trudności. W plemieniu Masajów zawsze jest niebezpieczeństwo, że małe dziewczęta mogą być narażone na obrzezanie i przymusowe małżeństwo. Dzieci, które przyjmujemy do naszej stacji misyjnej, są zawsze w trudnej sytuacji. Jemimah lubi skakać na skakance i grać w koszykówkę. Uczestniczy w nabożeństwach, podczas których śpiewa, chętnie pomaga też w pracach domowych. Aktualnie Jemimah kończy szkołę podstawową, w której dobrze sobie radzi. W Kenii rok szkolny kończy się przed świętami Bożego Narodzenia.
Część naszych wychowanek nie ma aktu urodzenia, tak więc właściwie nie znamy ich daty urodzenia. Jak wiadomo taki dokument potrzebny jest do różnych instytucji. Akt urodzenia jest potrzebny do wszystkiego, co napotkamy później w życiu. Staramy się zdobyć akt urodzenia dla Jemimah.
Caren ma 17 lat. Jest z nami od 2015 roku. Została przywieziona do nas przez swoją ciocię. Dzisiaj Caren jest zdolną uczennicą z dobrymi ocenami. Chodzi do szkoły średniej, dlatego nie przebywa cały czas na stacji misyjnej. Szkoła średnia to szkoła z internatem i jest się do niej przydzielanym odgórnie. Staramy się, by wszystkie dziewczęta chodziły do szkoły średniej, jeśli tylko mają do tego zdolności. Natomiast jeśli chodzi o wykształcenie wyższe, nie jesteśmy w stanie za nie zapłacić. Opłaty są wysokie i gdybyśmy się tego podjęli, przeszkodziłoby to nam w przyjmowaniu nowych dziewcząt, które potrzebują naszej pomocy. Cieszymy się, że nauczanie biblijne i prowadzenie jakie dziewczęta otrzymują na stacji misyjnej, dają im duchowy start w życiu. Uczą się poznawać Jezusa i przyjmują Jego zbawienie.
Shantel kończy wkrótce 6 lat. Jej mama była w dużych kłopotach i zajmowali się nią dziadkowie. Kiedy babcia zmarła, ludzie, którzy widzieli w jak trudnej sytuacji jest dziewczynka, skontaktowali się z nami w październiku w zeszłym roku. Zrozumieliśmy szybko, że dziewczynka była chora i potrzebowała leczenia. Teraz funkcjonuje dobrze i lubi przebywać z innymi dziewczętami. Zaczęła chodzić do naszej szkoły w Kitengeli. Pracownicy robią wszystko, by Shantel doświadczyła najlepszej możliwej opieki z ich strony i by przyjęła nowinę o Jezusie, który chce jej dać to, co najlepsze. On jest dobrym pasterzem, który troszczy się o swoje małe owieczki i nosi je na swoich ramionach, gdy przechodzą poprzez różne trudności.
Sasha ma 12 lat. Przyszła na świat, kiedy jej rodzice byli w dużym konflikcie. Sytuacja była tak poważna, że jej życie było zagrożone. Nie możemy opowiedzieć szczegółów, ale gdybyśmy jej nie przyjęli, mogłaby już dziś nie żyć. Przyprowadziła ją do nas jej babcia. Sasha chodzi teraz do siódmej klasy. Radzi sobie bardzo dobrze. Dziewczynka czuje się bezpieczna a to jest najważniejsze.
Cieszy się codziennym życiem razem z innym dziewczynkami. Wszystkie wychowanki mają trudną przeszłość, ale mamy Jezusa, który może zmienić wszystko. Dlatego ta praca misyjna jest tak ważna! Jezus może przemienić życie ludzi i uczynić ich szczęśliwymi.

PRIORYTETY CARE MISSION

Care Mission jest misją chrześcijańską, dla której priorytetem jest ewangelizacja. Oznacza to, że przede wszystkim zabiegamy o to, by wszyscy, z którymi wchodzimy w kontakt, mieli zwiastowaną ewangelię o Jezusie. Dzieje się to poprzez spotkania ewangelizacyjne, pracę w domu dziecka, w szkole i w domach, które odwiedzamy. Za ewangelizacją idzie zajmowanie się wdowami i sierotami, o co prosił nas Jezus. Oznacza to, że staramy się najbardziej jak możemy zaspokoić ich podstawowe potrzeby, odnośnie jedzenia, ubrań, szkoły itd. Następnie jest oczywiście prowadzenie domu dziecka i domu schronienia dla dziewcząt masajskich, by dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa i przyjazne środowisko.
Ważne jest dla nas, by liderzy i pracownicy mieszkali na stacji misyjnej, by byli w ten sposób bliżsi temu, co się dzieje na miejscu i mieli pełne zrozumienie dla napotykanych problemów. Wszyscy, którzy pracują na stacji misyjnej, są chrześcijanami i najważniejszym dla nich jest umożliwienie dzieciom jak najlepszego startu w dorosłe życie poprzez przekazywanie prawd ewangelii.
Małżeństwo Joyce i Anthony, to wspaniali ludzie, którzy zarządzają bezpośrednio pracą. Anthony kieruje większością zadań praktycznych, podczas gdy Joyce jest odpowiedzialna za dziewczęta i zaspokaja ich duchowe i doczesne potrzeby.
Rozmawia z nimi, kiedy przeżywają trudności z powodu doznanych traum. Modli się o nie i pokazuje im, jak Jezus chce pomagać im wszystkim.
Joyce dorastała w chrześcijańskiej rodzinie, która należy do zboru zielonoświątkowego. Zna zwyczaje i obrzędy Masajów, ponieważ sama jest Masajką. Dobrze zna Słowo Boże, postępuje według niego i naucza o tym dzieci. Jest perfekcyjną mamą, która z radością wykonuje dzieło, do którego bez wątpienia Bóg ją powołał. Jak widzisz na zdjęciach i z tego, co zostało napisane o niektórych dziewczętach, są one w różnym wieku. Niektóre już się wyprowadziły i przyłączyły się do rodziny, podczas gdy inne wyszły za mąż. Wciąż jednak przyjmujemy nowe dziewczęta, gdyż problem związany z obrzezaniem i wykorzystywaniem dziewcząt nadal istnieje w Kenii. Wiele dzieci otrzyma pomoc i opiekę na stacji misyjnej, która rozrasta się i działa coraz lepiej. Ponownie musimy powiedzieć: Jest to dzieło Pana i jest to cudem w naszych oczach!

WIZJA I MISJA
Oddvar Linkas

Biblia opowiada, jak Bóg dawał wizje swoim sługom. Pokazywał im wydarzenia z przeszłości, czas, w którym żyli i to, co miało przyjść. To powodowało, że rozumieli, co mieli zwiastować i robić. Słowo wizja jest niestety nadużywane. Mówi się o wielu wizjach, ale większość z nich to tylko życzenia. Wizja nie jest życzeniem, ale jest przekonaniem o tym, w jaki sposób powinno się wykonywać rzeczy. To przekonanie może powstać w umyśle człowieka i wtedy będzie to działaniem ludzkim. Kiedy mówimy o wizji w znaczeniu chrześcijańskim, ma to związek z duchowym objawieniem sposobu wykonania pracy. Dopóki jesteś pod Bożym prowadzeniem, wizja zostanie urzeczywistniona nie tylko w pierwszej fazie, ale podczas całej działalności. Taka wizja jest zrodzona przez Boga. Realizując Bożą wizję, można powiedzieć: Jest to dzieło Pana i jest to cudowne w naszych oczach! Ponieważ Bóg wiele lat temu powołał mnie do służby misyjnej, cały czas widziałem, że On mnie prowadzi krok za krokiem. Droga stawała się, gdy szedłem. Jezus pokazywał mi jeden krok i gdy ten krok podejmowałem, On troszczył się o możliwości, by postawić następny krok. Widziałem też, jak Jezus w swojej łasce wysyłał pomocników i współpracowników, by wszystko dobrze funkcjonowało. W czasach, gdy z ludzkiego punktu widzenia nie dało się pojąć, czy jest możliwość podjęcia następnego kroku, przychodziła Jego odpowiedź w cudowny sposób i otwierała się droga w miejscu, o którym myśleliśmy, że nie ma żadnej drogi. Kiedy dzisiaj patrzę wstecz, widzę jasno, że Pan rozpoczął swoje dzieło we właściwym czasie i we właściwych miejscach. Wysyłał ludzi na naszą drogę, którzy pojawiali się, w miarę jak pojawiały się konkretne potrzeby. Dał nam możliwości np. zakupu działek i
postawienia budynków zanim nadszedł duży wzrost cen na całym świecie. W każdym razie w moim zrozumieniu, nie mogę powiedzieć, że bylibyśmy w stanie zrobić to wszystko sami teraz. Nasza praca misyjna miała się zacząć wtedy, gdy były do tego najlepsze możliwości. Poprzez lata, które minęły mogliśmy widzieć dzięki Bożej łasce, jak bracia i siostry w Norwegii i Polsce oraz w Czechach i na Słowacji stawali do służby misyjnej zarówno poprzez modlitwy jak i wsparcie finansowe tak, by praca się rozwijała i by zbawienie i błogosławieństwo dosięgało wielu ludzi na polu misyjnym. To, z czym pracujemy, jest szczególne. Chcemy, by jak najwięcej ludzi zostało zbawionych i miało życie wieczne. Wszyscy ludzie mają taką samą wartość. Nie liczy się kolor skóry czy standard życia. Dla Jezusa wszyscy jesteśmy podobnie wartościowi. Najlepsze, co mogę widzieć, to ludzie, którzy z wdzięczności za zbawienie padają na kolana albo podnoszą swoje ręce i chwalą Jezusa za ten wielki dar. Pomyśl, że uczestniczysz w dawaniu ludziom nie tylko nadziei na lepsze życie w tym świecie, ale też zbawienia, które nie kończy się w tym życiu, ale będzie kontynuowane w niebie, kiedy nasze wędrowanie się zakończy tu na ziemi. To porusza moje serce i powoduje, że często myślę o wszystkich, z którymi mamy kontakt na polu misyjnym i o tych nazwiskach, które mamy na naszej liście adresowej. Wszystkie te osoby żyją w moich modlitwach i dziękuję Bogu za to, co do tej pory mogłem widzieć z Jego łaski w pracy misyjnej. Doświadczyliśmy czasu z pandemią, doświadczamy też wojny w Europie, co spowodowało, że ceny towarów wzrosły na całym świecie i ludzie mają problemy finansowe. Moje modlitwy stały się bardziej intensywne i ważne jest dla mnie, by Jezus ochronił i wzmocnił wszystkich w tym czasie. Zwiastuję i piszę o Bożym błogosławieństwie poprzez ofiarowanie na Pańską sprawę. Wielu opowiadało, o dużych błogosławieństwach, które otrzymali modląc się czy też ofiarując swoje środki na misje. Modlę się i wierzę, że kiedy teraz świat jest dotknięty przez duże kryzysy, będziemy widzieć, jak Pan
dotrzymuje swoich obietnic. On powiedział, że możemy go wypróbować. Wizja, o której zacząłem pisać, nie skończyła się jeszcze. Teraz wznosimy budynek szkolny w Kitengeli i mamy nadzieję, że będzie ukończony na przełomie roku 2022 i 2023. Skupialiśmy się na tym projekcie. Oczywiście, pewną trudnością jest śledzenie prac, kiedy nie można być na miejscu. Ale praca idzie do przodu, nasi wolontariusze mogli to zobaczyć na własne oczy. Wizja rozwoju pracy misyjnej jest taka, że nie widzę szczegółów, rozmiarów pracy i jej kosztów. Ale wiem, że rzeczy będą się stawać wyraźniejsze stopniowo. Tak było cały czas w tej pracy. Jest błogosławieństwem, kiedy Pan pokazuje drogę i otwiera ją tak, że wszystko można przeprowadzić. Wierzę w każdym razie, że Jezus będzie przemawiał do ludzkich serc. On chce, by ewangelia dosięgła biednych, bezradnych i tych, którzy nie mają w tym życiu nikogo, kto by im pomógł. I tutaj my wszyscy pomagamy. Nie poddawaj się bracie i siostro! Przed nami jest sporo pracy. Stójmy na naszym posterunku i róbmy wszystko, by mieć udział w zbieraniu żniwa w Bożym królestwie. Nie zapominajmy o tych, którzy nie mają nic, którzy nawet nie mają jednego posiłku przez cały dzień. Możemy pomóc niektórym z nich. Staramy się to robić. Większość pracy to pomaganie im w naszych własnych budynkach, gdzie możemy ich wspierać przez cały czas zarówno duchowo jak i w doczesnych potrzebach. Wizja wciąż będzie misją w praktyce!!!

CZY WIDZISZ NIEWIDZIALNEGO?

Hbr 11,27
Przez wiarę opuścił Egipt, nie lękając się gniewu króla, bo wytrwał, tak jakby widział Niewidzialnego.

W tym rozdziale listu do Hebrajczyków jest wymienionych wiele mężczyzn i kobiet oraz rzeczy, które dokonali. Ci ludzie przeszli niezliczoną ilość tragedii a jednak wędrowali z Bogiem. Doświadczyli tak wielkiej tragedii, że nic, czego my doświadczyliśmy, nie może się z tym równać. Tajemnicą tego, że wytrzymali, jest to, że widzieli Tego, który jest niewidzialny. Odkryłem, że osoba może przejść przez jakiekolwiek doświadczenie, jeśli tylko ma ze sobą Pana. Prawdziwa esencja wiary jest objawiona w wersecie 1 rozdziału 11go:
A wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy, i dowodem tego, czego nie widzimy.
Nie wiem, przez co przechodzisz akurat teraz, ale znam Boga. Wiem, że jeśli czasami zobaczysz przebłysk Niewidzialnego, nie będziesz już nigdy tym samym człowiekiem. Z tych wersetów chcę popatrzeć na życie Mojżesza i odkryć, jak możemy otrzymać przebłysk Jezusa:
Przeczytaj 11 sty rozdział listu do Hebrajczyków, wersety 23 do 28. Wtedy odkryjesz, że: Mojżesz miał szczególne urodziny – obraz nowego narodzenia. To było to nowe narodzenie, o którym Jezus rozmawiał z Nikodemem w Ewangelii Jana, rozdział 3.
Noe żył oddzielonym życiem – my jako wierzący jesteśmy w świecie, ale nie ZE świata.
Noe miał wiarę daną od Boga. Ta wiara jest też dana nam jako dar. On doświadczył Bożych cudów. To są też dary, które Bóg dał swojemu kościołowi.
Spotkają cię próby i doświadczenia. Wiemy, że Mojżesz napotkał na swojej drodze wiele problemów, ale radził sobie z nimi w następujący sposób:
Znosił cierpienia.
Potrafił trzymać się Pana, chociaż cały lud szemrał przeciwko niemu podczas wędrówki na pustyni.
Radził sobie ze wstydem, kiedy ludzie uważali go w niektórych okresach za głupka.
Jako zbawieni ludzie, mamy posiadać te cechy, ponieważ Bóg w swojej łasce dał nam wszelkie zasoby, by zwyciężać w najtrudniejszych chwilach naszego życia.
Jak zwyciężają ci, którzy widzą Niewidzialnego?
Wykonują właściwe zobowiązania. Podejmują właściwe wybory.
Psalm 37,23
Pan kieruje krokami dobrego człowieka i jego droga mu się podoba.

Wiara umożliwia ci wybieranie Bożej drogi przed tym, co wydaje się łatwiejsze.
Robią właściwe obliczenia.
Flp 3,7-9
Lecz to, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. Owszem, wszystko uznaję za stratę dla znakomitości poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana, dla którego wszystko utraciłem i uznaję to za gnój, aby zyskać Chrystusa; I znaleźć w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, tej, która jest z prawa, ale tę, która jest przez wiarę Chrystusa, to jest sprawiedliwość z Boga przez wiarę;

Ci, którzy widzą Niewidzialnego, wiedzą, że ich wiara przyniesie zwycięstwo na koniec ich drogi.
Czy widziałeś Niewidzialnego? Widziałeś Pana?
Uważaj, byś przebywał w miejscu duchowym. Wtedy będziesz Go widział i będziesz wzmacniany w twojej wierze i służbie dla niego!

BRUDNE STOPY
Lili

„Pan Bóg powołał mnie na misję.” „Wiem, że Pan chce, abym mu służył.” „Pan przemówił do mnie, pojadę do innego kraju!”
Niejednokrotnie słyszymy takie wypowiedzi lub sami wypowiadamy podobne słowa. Chwała Panu, że On nadal powołuje ludzi, by mu służyli. Jednak, kiedy czujesz się powołany, od czego zaczniesz? Często, kiedy Bóg powołuje nas do służby dla Jego królestwa, możemy oczekiwać spektakularnego Bożego działania. Może nie tysięcy zbawionych, ale jednak setek dusz, które nawracają się do Chrystusa. Jednak… Bardzo często służba zaczyna się od rzeczy bardzo niewielkich, ot, proste sprzątanie sali, w której odbywają się nabożeństwa. Witanie ludzi przychodzących do zboru. Odwiedziny u starszej siostry, która ze względu na stan zdrowia nie może już przychodzić do zboru. Być może nie są to rzeczy, które chciałbyś robić. Kiedy Bóg powołuje nas do służby, nie daje nam od razu wielkich zadań do wykonania. Daje nam rzeczy drobne, niewielkie, ale równie ważne w Jego królestwie. Kiedy widzi, że jesteśmy wierni w tym małym, być może nawet niewdzięcznym zadaniu, powoli dodaje nam odpowiedzialności i powołuje do kolejnych rzeczy.
Jezus mówi: Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy. (Łukasz 16,10)
Chrystus powołuje nas do tego, by Mu służyć. Często, doświadczam tego osobiście w moim życiu, ta służba związana jest z tym, że trzeba się pobrudzić… Trzeba przejść się w wszechobecnym pyle, podczas afrykańskiej suszy. Zbrudzić swoje stopy i ręce, pracując z lokalnymi braćmi i siostrami. Czasami nawet, doświadczyć tego, czego doświadczają oni, by w pełni móc ich zrozumieć. Dlatego zachęcam Cię, nie poddawaj się. Nawet jeśli Twoja obecna służba wydaje się monotonna i pozbawiona sensu, oczekuj na Pana. On patrzy na Twoje serce i na Twoją wierność. On widzi, w jakim miejscu Twojego życia się znajdujesz. Trwaj w społeczności z Nim, buduj się i dbaj o społeczność z innymi wierzącymi. Czy to wszystko? Tak prosto? Tak, jednak bądź uważny. Nie rozsiadaj się zbyt wygodnie w swojej obecnej sytuacji. Uważnie obserwuj i kiedy Pan otworzy kolejne drzwi dla Ciebie, bądź gotowy, by przez nie przejść i rozpocząć nowe zadanie, które On dla Ciebie wyznaczył.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 15 września 2022

Magazyn misyjny 3/2022

Pokój w imieniu Jezusa. Ponownie trzymasz w swoich rękach magazyn Care Mission. Zamieściliśmy w nim kolejne relacje z pracy w naszym biurze we Fredrikstad oraz z działań na naszym polu misyjnym w Kenii. Dzielimy się też z wami przemyśleniami odnośnie głoszenia ewangelii w dzisiejszym świecie. Czysta, prawdziwa ewangelia gubi się bowiem w gąszczu nowinek, które chcą ją zastąpić. Dzieje się tak, ponieważ bojaźń Boża i miłość do Bożego Słowa oziębła. Nigdy wcześniej zwiastowanie czystej biblijnej nowiny nie było tak konieczne jak dzisiaj.
Widzimy bardzo wyraźne znaki nadchodzącego końca czasu łaski. Dziwną rzeczą w naszych czasach jest to, że zwiastowanie o powrocie Jezusa jest w wielu chrześcijańskich zgromadzeniach zagłuszane. Po prostu nie mówi się o tym. W czasie, gdy wypełniają się prorockie słowa o przyjściu Jezusa, wiele zborów skupia się na „teologii sukcesu”. Mówią o życiu w dobrobycie i dobrym samopoczuciu tutaj na tym świecie.
Bądźmy głosem w nocnych ciemnościach tego świata. Bądźmy światłem, które świeci dla ludzi wokół nas. Niech światło ewangelii bije od wszystkich wierzących, którzy doświadczyli narodzenia się na nowo. Ci, którzy dzisiaj skupiają się na niewłaściwych rzeczach, są w niebezpieczeństwie zapadnięcia w duchowy sen w czasie, kiedy Jezus powróci.
Zatroszczmy się o olej w naszych lampach tak, by nasze światło świeciło jasno. Upewnij się, że masz olej w swojej lampie. Nadchodzi czas zaśnięcia, a ciemność nocy może trwać jakiś czas. To jest miejsce z Pisma dla ciebie:
Mat 25,8-9
Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż lampy nasze gasną. Na to odpowiedziały mądre: O nie! Gdyż mogłoby nie starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie.
Nigdy nie sprzedawaj swojego oleju! Ci, którzy idą do kupca, otrzymują nowinę o zbawieniu i przyjmują Jezusa do swojego serca. Wtedy otrzymują swój olej bezpośrednio z nieba!
Niech Bóg ci błogosławi w niesieniu światła i ciepła w ciemnym i zimnym świecie.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Ewangelia o Jezusie

Kiedy siadam, by pisać o ewangelii, odnoszę to do dobrej nowiny o Jezusie.
Ewangelia oznacza „dobrą nowinę”. Wiemy oczywiście, że poprzez stulecia zwiastowano wiele dobrych nowin ludziom na całym świecie. Wielu otrzymywało pociechę i zachętę słysząc dobre wiadomości o rodzinie, krewnych, przyjaciołach, zborach i pozytywnych wydarzeniach w świecie. Jednak ewangelia o Jezusie przewyższa wszystkie inne dobre nowiny. Po tym jak Jezus przyszedł na świat i dokonał swego dzieła na Golgocie, ta dobra nowina dotyczy wszystkich ludzi w każdym czasie. Dotyczy ona wszystkich kolorów skóry, biednych i bogatych oraz ludzi w każdych możliwych kategoriach.
To, czego powinniśmy być świadomi, to fakt, że skoro ewangelia o Jezusie jest dana wszystkim ludziom, to każdy pojedynczy człowiek musi wybrać jej przyjęcie. Jeśli ktoś nie przyjmie tej dobrej nowiny, nie ma ona żadnego działania i nie przynosi rezultatów w jego życiu.
Po swoim zmartwychwstaniu, Jezus został wzięty do nieba. Zanim odszedł, wystosował ostatni apel do swoich uczniów, którzy byli z nim zebrani.
Marek 16,15
I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu.
Jezus chce, by wszyscy usłyszeli ewangelię!
Ewangelia to dobra nowina. W Nowym Testamencie jest mowa tylko o radosnej nowinie o Chrystusie i Jego zbawieniu:
Łuk 2,10-11
I powiedział do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym.
„Ewangelia jest Bożą mocą do zbawienia” – napisał apostoł Paweł, dla „każdego, kto wierzy”.
Opowiada, w jaki sposób możemy być wybawieni od naszych grzechów oraz o Bożym gniewie, który ma nadejść. Jednocześnie Boże słowo ostrzega nas przed fałszywymi ewangeliami. Już w pierwszym stuleciu po Chrystusie pojawiały się różne ewangelie, które wykrzywiały ewangelię Chrystusową:
Gal 1, 6-9
Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej, do innej
ewangelii, Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!
Fałszywe ewangelie nie krążyły niestety tylko w pierwszym stuleciu po Chrystusie. W naszych czasach pojawiają się niezliczone liczby nowych wersji nauczań. Ciemność, która jest w wielu społecznościach, wciąż zalega nad wieloma ludźmi. Są oni uwięzieni w fałszywej nauce, która nigdy nie prowadzi do zbawienia. Jest bardzo ważne, by być w społeczności, gdzie głoszona jest prawdziwa ewangelia o Jezusie. Czy jesteś pewien, że słyszałeś prawdziwą ewangelię o Chrystusie?
Trzeba być posłusznym ewangelii. Piotr stawia pytanie o to, co jest rezultatem dla tych, którzy nie słuchają Bożej ewangelii:
1 P 4,17
Nadszedł bowiem czas, aby rozpoczął się od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?
Paweł przytacza konsekwencje, jakie spotkają tych, którzy nie byli posłuszni ewangelii:
2 Tes 1,7-9
A wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, W ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego,
Jeśli chcesz doświadczyć przemieniającej mocy ewangelii o Jezusie w swoim życiu, musisz przede wszystkim uwierzyć. W co masz uwierzyć?
Uwierz, że Jezus Chrystus jest Bożym Synem.
Uwierz, że Jezus umarł za twoje grzechy!
Uwierz, że poprzez odkupieńczą śmierć Jezusa, stał On się twoim Zbawicielem.
Uwierz, że poprzez Jego zmartwychwstanie jesteś usprawiedliwiony.
Jezus nie chce być tylko twoim Zbawicielem, ale też twoim Panem.
1 P 3,14
Ale chociażbyście nawet mieli cierpieć dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie lękajcie się więc gróźb ich i nie trwóżcie się.
Uwierz w Jego słowo o chrzcie w wodzie i daj się ochrzcić. By zostać ochrzczonym, musisz najpierw uwierzyć, potem przyjąć Jezusa jako osobistego Zbawiciela.
Marek 16,16
Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Uwierz, że zbawienie jest ci dane z łaski.
Uwierz, że Jezus przyjdzie ponownie, by zabrać tych, którzy przyjęli Jego zbawienie.
By zachęcić wszystkich do posłuszeństwa ewangelii, chcę powiedzieć, że istnieje niezliczona ilość wspaniałych obietnic, które Jezus składa przychodzącym do Niego. Otrzymasz przebaczenie grzechów. Krew Jezusa oczyszcza każdy grzech!
Jeśli nie radzisz sobie z byciem wystarczająco dobrym i świętym, Biblia ma odpowiedź:
Hbr 10,10
Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
Jeśli myślisz, że nie jesteś wystarczająco sprawiedliwy, by stanąć przed Bożym sądem, Biblia mówi:
Rz 3,24
I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie,
Otrzymasz życie wieczne. Zapłatą za grzech jest śmierć, ale darem łaski Bożej jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu.
Otrzymasz dar Ducha Świętego. Duch Święty zacznie funkcjonować w twoim życiu.
Otrzymasz braci i siostry w Chrystusie, czyli zbawionych ludzi, którzy staną się twoją duchową rodziną.
Może postawisz pytanie: „Czy nie powinienem czegoś zrobić, by być zbawionym?” Odpowiedź brzmi: NIE! Jedyne co możesz zrobić, to przyjąć to, co Jezus uczynił dla ciebie. To jest ewangelia o Jezusie.
Poprzez przyjęcie Jezusa do twojego serca, Duch Święty będzie działał w tobie i poprzez ciebie. Będziesz słuchał głosu Ducha i poprzez słowa Biblii otrzymywał pokarm dla twojego duchowego życia. To stworzy wolę do bycia prowadzonym do tego, co nazywamy bogatym życiem w Bogu.
Jeśli nie przyjąłeś Jezusa do twojego serca, zrób to teraz! Jeśli to uczyniłeś i narodziłeś się na nowo, ciesz się i dziękuj Jezusowi za to, co On dla ciebie zrobił! To jest ważne źródło inspiracji, byś się cieszył służbą w Bożym Królestwie, którą Jezus chce tobie dać.

RAPORT Z KITENGELI

Cieszymy się, że nasz raport z Kitengeli także i tym razem zawiera pozytywne informacje. Od nowego roku byliśmy bardzo zaangażowani w prace budowlane przy dużym budynku. Zależy nam, by stanął on jak najszybciej. Ceny materiałów budowlanych w Kenii rosną. Świat jest dotknięty kryzysami i problemami, które wyglądają na trudne do rozwiązania.
Pierwszy projekt budynku oceniał jego długość na 54 metry. Na podstawie tego oszacowane zostały ceny. Jednak po rozmowie z szefem budowy, który wylewał fundamenty uzgodniliśmy ostateczną długość na 63,4 metry. Powoduje to podwyższenie kosztów, ale jak widzisz, prace są w toku.
Następny krok to położenie stropów pomiędzy pierwszym i drugim piętrem zanim nadejdzie pora deszczowa. Na pierwszym piętrze są już postawione ściany, więc strop będzie osłoną przed trudnymi warunkami pogodowymi. Zarówno ramy okienne jak i drzwi wejściowe mają być metalowe. W budynku ma być wstawionych 39 okien i 17 drzwi metalowych. Wysłaliśmy już pieniądze na ich zakup, biorąc pod uwagę, że ceny stali idą najszybciej w górę. Mają one być zmagazynowane do czasu wstawienia.
Dziewczęta, które mieszkają na polu misyjnym cieszą się z postępu prac budowlanych. Widzą, że Care Mission podejmuje wciąż nowe kroki w celu rozwoju działalności misyjnej. Cieszą się, że nowe osoby będą przyjmowane do stacji misyjnej i że będą mogły świadczyć im o Jezusie. Spotkania modlitewne odbywają się codziennie. Dziewczęta i pracownicy okazują dużą radość i wdzięczność za możliwość mieszkania i otrzymywania stałej pomocy. Mamy na miejscu nauczycieli, którzy już ponad rok pracują w trudnych warunkach. Klasy są w różnych budynkach, jest to osiem klas szkolnych i trzy przedszkolne. Sytuacja poprawi się, gdy duży budynek szkolny będzie gotowy. Jest coraz lepiej i wierzymy w pozytywny rozwój pracy nad budynkami szkolnymi.

Jezus na pierwszym miejscu we wszelkim działaniu
Oddvar Linkas

Jesteśmy wdzięczni Bogu, że wszyscy nasi pracownicy w Kitengeli są ludźmi zbawionymi i ich priorytetem jest przekazywanie dzieciom nauki o zbawieniu i doprowadzenie je do oddania Jezusowi swojego życia. W ten właśnie sposób chcemy prowadzić naszą pracę misyjną. Wiemy, że mieszkańcy stacji misyjnej modlą się o Care Mission i wszystkich ofiarodawców. Widzą przecież na bieżąco efekty naszej pracy. Wiara wielu z nich się umacnia. Rozumieją też jak ważne jest świadczenie innym oraz motywowanie do czytania Biblii. Wszyscy mają swoje własne Biblie i używają ich na co dzień. Mamy też trochę Biblii zmagazynowanych w naszym mieszkaniu w Kitengelii. Będziemy je rozdawać nowym mieszkańcom i pracownikom tego pola misyjnego.
Ich wiara jest prosta i dziecięca. To powoduje, że przesłanie ewangelii działa w ich życiu. Dziękujmy Jezusowi za nich i nie zapominajmy o nich w modlitwie.
Nie zapomnę nigdy pewnego wydarzenia w dniu mojego wyjazdu z Kenii, gdy pożegnałem się z dziećmi i skierowałem w stronę auta odwożącego mnie na lotnisko. Jedna z dziewcząt zawołała: „Oddvar! Zostań przy aucie!” Myślałem, że miała jakiś problem i potrzebowała w czymś pomocy. Powiedziała: „Chcę się tylko za ciebie pomodlić zanim odjedziesz!” I tak się stało. Położyła na mnie swą małą rękę i modliła się za mnie w językach. Wciąż czuję tę dobrą duchową atmosferę, kiedy ta dziewczynka się o mnie modliła.
Chcę wykorzystać okazję, by podziękować wam wszystkim, którzy modlicie się i przekazujecie finanse na działalność Care Mission. Będzie to na pewno wynagrodzone zarówno na tym świecie jak i w niebie. Nie zapominajmy też o modlitwie za naszych podopiecznych. Oni tego potrzebują. Dziewczęta rosną i ważne jest, by były silne w spotkaniu ze światem wokół nich i wszystkim co ten świat oferuje. Proś aby ich prosta wiara w Jezusa była ich ochroną.

ZAPRASZAMY DO NASZEGO BUDYNKU WE FREDRIKSTAD
Pomieszczenie przeznaczone do wielu zadań

Tym razem zapraszamy cię do pomieszczenia, które wcześniej było używane zazwyczaj jako jadalnia. Teraz stało się przestrzenią, którą można wykorzystać do wielu celów. Może być salonem, gdzie wciąż możemy jeść wspólnie proste posiłki. Wykorzystujemy je też na spotkania połączone z
nauczaniem biblijnym, modlitwą, łamaniem chleba itd. Prowadzimy tam również rozmowy w związku z naszymi programami telewizyjnymi, które nagrywamy raz w tygodniu.
W pomieszczeniu tym planujemy również pracę misyjną oraz przyjmujemy ludzi, którzy przychodzą na rozmowy i modlitwy. Stoi tam też telewizor,
używany do pokazywania nagrań DVD z pól misyjnych, programów i nauczań biblijnych. Pomieszczenie to używane jest codziennie, ponieważ praca w budynku ma wiele celów. Często składamy tutaj magazyny, przygotowujemy płyty CD do wysyłki itp. Tak więc prowadzimy w nim codzienną pracę związaną z rozwojem naszej działalności, która polega na rozprzestrzenianiu ewangelii do wielu ludzi. Wiele osób doświadczyło na tym miejscu Bożych błogosławieństw.

BOŻE SŁOWO NIESIONE DO TYSIĘCY LUDZI

Ewangelia o Jezusie musi dotrzeć do ludzi zarówno w naszym kraju jak i do innych krajów oraz kontynentów. Jesteśmy aktywni w przekazywaniu ewangelii poprzez te źródła, które są dla nas dostępne. Od wielu lat nasi współpracownicy widzą rozwój i rezultaty tej pracy wykonywanej poprzez spotkania, listy kontaktowe, kasety, płyty CD i DVD, materiały z nauczaniem biblijnym, misję radiową i telewizyjną. W wielu częściach naszego kraju rozdawane są też traktaty ewangelizacyjne. Pakujemy tysiące traktatów prawie co miesiąc, tak duże zapotrzebowanie jest nam zgłaszane. Jest to praca dla królestwa Bożego. Traktaty rozdawane są wraz z jasnym przesłaniem ewangelii ludziom
potrzebującym zbawienia. Chcę wymienić kilka kobiet, która są bardzo aktywne w tej służbie. Są to: Anne Merete z Åmot, Anne Marie z Drammen, Liv z Arnatveit i Marit z Dovre. Oto co napisała do nas jedna z tych gorliwych kobiet:
„Bóg jest tak dobry. Dał mi ludzi, z którymi mogę rozdawać traktaty. W większości jeździmy i wkładamy traktaty do skrzynek pocztowych, ale świadczymy też tym osobom, które spotykamy. Dwoje z nas jest teraz w podróży w Nord Osterdalen, Tynset i okolicach. Byliśmy też w okolicach Vikersund. Wiele setek a nawet tysięcy traktatów zostało rozdanych przez tych, którzy mają zapał i potrzebę zdobywania dusz dla Pana!!! Mam nadzieję, że więcej osób będzie mogło zaangażować się w tę pracę. Traktaty są bardzo proste i łatwe do zrozumienia. Rozumiecie na pewno, że chciałabym mieć ich więcej. Jestem wdzięczna, że mogę być w Bożej służbie w tej pracy.”
Tak, rzeczywiście miło jest otrzymać takie pozdrowienia. To oznacza, że w naszej służbie nie tylko otrzymujemy pomoc w tym, co sami prowadzimy, ale że ludzie są zapalani przez Jezusa do zadań, które On dla nich przygotował. Jezus chce, byśmy wszyscy byli Jego uczniami. Uczyli się od Niego i służyli Mu z całego swojego serca.

BOŻY WOJOWNIK PATRZY NA SWOJE ŻYCIE I DOKAŃCZA SWÓJ BIEG

2 Tym 4,18
Wyrwie mnie Pan ze wszystkiego złego i zachowa dla królestwa swego niebieskiego; jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.
Czytając cały czwarty rozdział drugiego listu do Tymoteusza, zauważamy, że Paweł dzieli się z nami trudnościami z jego czasu teraźniejszego, trudnościami z przeszłości i nadzieją, jaką ma na przyszłość. Paweł reflektuje nad swoim życiem i służbą. Rozgląda się, patrzy wstecz i do przodu. Mając linię mety w zasięgu wzroku, przyspiesza tempa. Podsumowuje swoje dynamiczne życie i mówi o nadziei na przyszłość. To, czego się uczymy od tego starzejącego się apostoła, biec dobrze dzisiaj, by jednocześnie zakończyć godnie jutro.
Słowa Pawła były dyktowane prawdopodobnie Łukaszowi, krótko przed jego męczeńską śmiercią na mocy dekretu rzymskiego cesarza Nerona w roku 66 po Chrystusie. Paweł
podróżował przez 30 lat, był świadkiem Jezusa i zwiastował Go w całym obszarze Morza Śródziemnego. Był broniony i znienawidzony, pomagano mu i go napadano, błogosławiono mu i przeklinano. Bez względu na to, co innego można powiedzieć o jego wierze i życiu, absolutnie nie było ono nudne! Oczekując na zgładzenie Paweł dzieli się swoimi przemyśleniami:
2 Tym 4, 6-7
Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem;
Po pierwsze Paweł patrzy na siebie jako na „ofiarę” gotową do złożenia. Co mówi apostoł?
W starożytnym Rzymie bankiety kończyły się zazwyczaj specjalnym rytuałem: symbolicznym rzuceniem naczynia z winem i wylaniem wina na ziemię na cześć rzymskich bogów. Paweł zapożycza ten obraz. Pisze, że jego życie jest ofiarą, która jest złożona dla Pana Jezusa Chrystusa. Oczywiście pasuje to do wiary Pawła, który był przekonany, że całe nasze życie ma podlegać Chrystusowi. Postrzega on życie jako „ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu”.
Po drugie Paweł opowiada też, że trudności, które napotyka, niedługo się skończą. Pisze: „Jestem ofiarowany i czas mojego odejścia się zbliża”. Słowo „odejście” ma wiele znaczeń. Po pierwsze może oznaczać podniesienie kotwicy i postawienie żagla. Wygląda na to, że Paweł patrzył na swoje aktualne trudności i swoją nadchodząca śmierć jako uwolnienie od świata. Widział śmierć jako możliwość żeglowania w wieczność. Inne znaczenie tego słowa nawiązuje do postawienia namiotu. Apostoł tęsknił, by być uwolnionym od swojego zniszczonego ciała, swojego ziemskiego namiotu, teraz uwięzionego w więzieniu. Przewiduje męczeńską śmierć jako zmianę miejsca i podróż do domu. Jak powiedział do chrześcijan w Filippi: „Dla mnie życiem jest Chrystus a śmierć jest zyskiem”. Paweł tęsknił, by być wyzwolonym ze swych dotychczasowych trudności, by odejść i być z Panem.
Jednocześnie Paweł podkreśla Bożą suwerenność nad życiem i śmiercią. Ufa osobistemu i współczującemu Zbawicielowi i Panu, który nie chce nakładać na niego ciężaru większego niż jest w stanie unieść. Ufa on Bożej woli i Bożej drodze. Opiera się na Bożych obietnicach w najcięższym ucisku i ma wzrok skierowany na swój cel, mianowicie na niebo. W ten sposób jest on całkowicie zdecydowany czekać na Pana.
„Dobrą walkę stoczyłem”. Słowo „walka” w oryginalnym tekście pochodzi od słowa, które może nawiązywać do konkurencji atletycznej w zawodach. To zdanie ma o wiele szersze znaczenie. Sens tego zdania można zrozumieć patrząc na zawodnika, który schodzi z boiska po tym jak dał z siebie wszystko. Tutaj Paweł mówi uczciwie, że dał z siebie wszystko dla Chrystusa. Pisze: „Bieg ukończyłem”. Po tym jak dał z siebie to, co najlepsze, Paweł patrzy teraz, by przekroczyć linię mety. Łatwo jest wystartować do biegu. Łatwo jest biec szybko kilka mil. Jednak o wiele trudniejsze jest godne ukończenie biegu długodystansowego.
Myślę, że Paweł opowiada Tymoteuszowi i każdemu z nas, że życie chrześcijańskie nie jest konkurencją sprinterską. To jest bieg długodystansowy, wyzwanie typu maratonu, które zachęca nas, by biec dobrze, dotrzymywać kroku, skupiać się, by zakończyć z powodzeniem. Paweł mówi:
Dz 20,24
Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej.
W tych obu fragmentach, słowo „bieg” to z greckiego „dromo”. Jest to słowo, które ma znaczące miejsce w świecie grecko-rzymskim. Historycy opowiadają nam, że w roku 490 po Chrystusie posłaniec (dromo), Pheidippides, został wysłany przez greckiego generała, by poinformować mieszkańców Aten o zwycięstwie nad Persami w bitwie pod Maratonem. Pheidippides biegł trasą na południe wzdłuż wybrzeża. Pokonywał wzniesienia zanim zbiegł do Aten. Powiedział: „Cieszcie się. Zwyciężyliśmy!” Następnie upadł umarły!
Apostoł kończy spojrzenie na swoje życie poprzez powiedzenie: „Zachowałem wiarę”.
Paweł opowiada nam, że biegł według zasad. Koniec biegu potwierdza, że dochował obietnic danych Panu. Mówi, że poprzez długie, samotne, trudne i wymagające życie trzymał Chrystusa w swoim sercu i umyśle. Jego celem życiowym przez trzydzieści lat było bycie posłusznym Bożemu powołaniu. Jego wiara była testowana i tym samym się
wzmacniała. Pan Jezus, w którym Paweł położył swoje zaufanie i dla którego żył, trzymał i niósł go na dobre i na złe. Łaska Pana była wystarczająca dla wszystkich jego potrzeb.
2 Tym 4,8
A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.
Niesienie korony zwycięstwa było w Grecji największym zaszczytem, którego mógł dostąpić zawodnik. Ta korona więdła jednak w ciągu kilku dni. Paweł wiedział, że dla niego przeznaczona jest korona, która nigdy nie zwiędnie. Ta korona sprawiedliwości jest Bożą zapłatą dla tych, którzy są wierni i posłuszni Jego Synowi.
Paweł pisząc do Tymoteusza, wiedział, że w krótkim czasie stanie przed sądem rzymskim i że jego sprawa będzie miała tylko jeden wynik. Sędziowie w Rzymie nie byli sprawiedliwi. Jeśli by tak było, wypuściliby Pawła. Ile razy był on stawiany przed różnymi sądami! Teraz stoi przed swoim ostatnim sądem, swoim Panem i Zbawicielem, Jezusem Chrystusem, sprawiedliwym sędzią. On zawsze sądzi sprawiedliwie. Paweł nie martwi się, czy oni go skażą tak długo, jak słyszy głos swojego Mistrza: „Zrobione, dobry i wierny sługo!”
To jest nadzieja Pawła i radość, kiedy jego życie zbliża się do końca. Patrzy w przód z zaufaniem i pewnością. Dzieli się swoją radością z Tymoteuszem i przypomina swojemu młodemu przyjacielowi, że ta korona czeka nie tylko na niego, ale też na Tymoteusza i wszystkich innych, którzy ufają, służą i żyją dla Chrystusa.
Czy masz taką samą nadzieję i pewność? Możesz czuć się naciskany ze wszystkich stron. Wyzwania mogą czasowo wydawać się bez sensu. Może czujesz to, co musiał czuć Paweł. Czy masz nadzieję i poczucie bezpieczeństwa, które miał Paweł, gdy zbliżała się jego śmierć?
Paweł spotkał Jezusa w drodze do Damaszku. Tam zaczęło się jego wędrowanie i służba.
Spotkanie z Jezusem będzie też twoim startem w wędrówce i służbie w Bożym Królestwie.

BOŻY POKÓJ W CZASACH PEŁNYCH NIEPOKOJU

Czy obserwując dzisiejszy świat, to co dzieje się wokół Ciebie odczuwasz niepokój? Strach przed tym co będzie jutro? Czy będę mieć pracę? Czy moje zarobki wystarczą na spokojne życie? Czy pokój na świecie coraz bardziej zbliża się do krawędzi upadku?
Te myśli codziennie próbują zaatakować mój umysł. Ale co na ten temat mówi Boże Słowo? Jezus w kazaniu na górze wypowiada słowa o tym, że troszcząc się i martwiąc o swoje jutro i finansowe zabezpieczenie nie jesteśmy w stanie nic zrobić.
Ew. Mat. 6,34
Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia.
Jezus daje nam od razu rozwiązanie na to co zrobić, aby zmartwienia o jutro nie przytłaczały naszego serca i umysłu:
Ew. Mat. 6,33
Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.
Czy patrzyłeś kiedyś w ten sposób na swoje życie? A gdyby tak zostawić w Bożych rękach swoje jutro? Każde zmartwienie oddać w Jego wszechmocne dłonie i zaufać, że skoro on troszczy się o ptaki i trawę – jak w przytoczonym fragmencie z Ewangelii Mateusza, to o ile bardziej dba o to, abym miał pracę, aby moje podstawowe potrzeby życiowe były zaspokojone według Jego bogactwa. Spróbujmy szukać najpierw Królestwa Bożego zamiast martwić się rosnącymi cenami i inflacją.
Co z pokojem na świecie? Cóż, niezależnie od tego czy zbliża się on do końca, czy będzie jeszcze trwał nie powinniśmy się bać! Słowo Boże zachęca nas abyśmy byli czujni w każdych okolicznościach. Czy wokół nas panuje pokój, czy czujemy niepokój związany z politycznymi wydarzeniami na świecie my mamy nasz wzrok kierować w górę.
Wręcz im bardziej niepokój na świecie zaczyna narastać tym mniej powinniśmy się bać!
Ew. Łuk. 21,28
A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.
Jaka ma być nasza postawa w obliczu niebezpieczeństwa czy znaków zbliżającego się końca świata, kiedy zaczną się pojawiać? Mamy być wyprostowani! Podnieść w górę nasze głowy. Czy jest to postawa kogoś kto się boi? Mi kojarzy się ona z postawą żołnierza.
Czy mamy czego się bać? Czekamy na naszego Króla, który powróci w chwale. Cokolwiek może nas spotkać tutaj na tym świecie, jest niczym w porównaniu z chwałą która ma się objawić. Apostoł Paweł pisze do kościoła w Rzymie:
Rzym. 8,18
Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić.
Czy jest to łatwe aby nie przejmować się każdym kolejnym dniem w obliczu narastających problemów? Na pewno nie. Czy jest łatwo się nie bać kiedy przeciwnik chce zasiać w naszych sercach strach? Oczywiście, że nie. Ale pamiętajmy, że nie musimy się przeciwstawiać strachowi czy okolicznościom sami. To nie z nas jest siła i moc, którą walczymy. To Bóg jest tym, który wypełnia nas swoim pokojem. Nie zależy on od okoliczności, naszych umiejętności, które zabezpieczą naszą przyszłość, czy pokoju na świecie. Ten pokój jest z góry. Może go wlać w nasze serca tylko nasz Ojciec. A on daje chętnie tym, którzy Go szukają.
Fil. 4,6-7
Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.
Jest jeden sposób na pokój w niepewnych czasach. Szukaj Boga całym sercem!

W kategorii:Pozostałe

  • 1
  • 2
  • 3
  • …
  • 35
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 5/2022
  • Magazyn misyjny 4/2022
  • Magazyn misyjny 3/2022
  • Magazyn misyjny 2/2022
  • Magazyn misyjny 1/2022
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się