CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 27 sierpnia 2017

Magazyna Care Mission nr 3/2017

Pokój w imieniu Jezusa.
Podajemy garść informacji o wydarzeniach w Kenii oraz również tu na miejscu. Jak zwykle znajdziecie w magazynie materiał, który może być dla was pocieszeniem i źródłem inspiracji.

Praca misyjna wciąż się rozwija. Zawsze jest dużo do zrobienia i jest to o tyle cięższe, że odległość pomiędzy naszym biurem a polem misyjnym wynosi około 8000 km. Zamiast mieszkać w Kenii, wybraliśmy działanie zarówno tam jak i tu na miejscu w Norwegii. W związku z przyjęciami do domu dziecka nowych dzieci i budową, konieczny jest kolejny wyjazd do Kenii. Musimy przeprowadzić rozmowy i uporządkować sprawy związane z dokumentami, aby wszystko było prowadzone w zgodzie z przepisami kenijskimi. Projekty, które rozpoczęliśmy, są niezależne od państwa, podobnie jak w Norwegii. Żaden rodzaj rejestracji nie może nam przeszkodzić w prowadzeniu chrześcijańskiej pracy, która jest sercem naszej działalności. Wierzę, że czytając bieżący magazyn, będziesz błogosławiony i zachęcony do dalszej służby modlitwy i wsparcia finansowego. Pomiataj, że to, o czym Paweł napisał do Tytusa, jest prawdą także dzisiaj:
Tytus 2, 14
…który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.

Jezus wykupił nas od nieprawości. Jesteśmy Jego własnością i poprzez stanie się nowym stworzeniem, stajemy się gorliwi w czynieniu dobra.
Dziękuję za modlitwy i wysyłanie ofiar dla Care Mission.

Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas

Pracuj według wzoru
2Mż 25, 40
Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze.

Mojżesz wszedł na górę, by spotkać się z Bogiem. Tam zobaczył różne przedmioty, które miały być wykorzystane w Przybytku – domu Bożym. Dowiedział się, jakich materiałów powinien użyć do ich wykonania oraz w jaki sposób każda rzecz powinna być zrobiona.
Narzędzia domu Bożego także i dziś mają być wykorzystane w służbie Panu. Bóg dał nam projekt ich wykonania tak, by stały się błogosławieństwem. Mamy działać bezpośrednio według Bożego planu i nie odchodzić od tego, co Bóg nam pokazuje na górze objawienia.

Podobnie było z Noem, który dostał dokładny wzór budowy arki. Otrzymał właściwe wymiary i instrukcje. Arka miała mieć tylko jedno okno, które miało być zwrócone ku niebu. Otrzymał informację, jak powinny być umiejscowione drzwi i że to Pan miał możliwości ich otwierania i zamykania.

W Biblii czytamy o mężach, którzy otrzymywali konkretne informacje o drogach, którymi mieli wędrować, co powinni robić i jakie rezultaty miało to przynieść. Biorąc pod uwagę ludzki rozum i cielesną wolę, nie zawsze było łatwo kroczyć według rady Pana. Jednak ci, którzy całkowicie poddali się prowadzeniu Pana, doświadczali niepojętych rzeczy.

Poddanie się Bożemu planowi jest dla nas bardzo ważne. Duchowy i ludzki sposób myślenia stoją często w opozycji do siebie. Słuchanie Pana to nie jest poddawanie się pomysłom innych ludzi albo własnemu myśleniu.

Przyjrzyjmy się kilku historiom z Biblii.
Zacznę od historii Saula, który był w drodze do Damaszku, by uwięzić wierzących. Doświadczył on światła z nieba i objawienia Jezusa. Saul zapytał: Kim jesteś Panie? Otrzymał odpowiedź: Jestem Jezus, którego ty prześladujesz.
To doświadczenie zmieniło życie Saula. Został poprowadzony na właściwą drogę.
Wtedy stało się coś dziwnego. Bóg przemówił do mężczyzny, który mieszkał w Damaszku. Był to Ananiasz.
Dz 9, 10-15
A był w Damaszku pewien uczeń, imieniem Ananiasz. I rzekł Pan do niego w widzeniu: Ananiaszu!
On zaś rzekł: Otom ja, Panie. Pan zaś do niego: Wstań i idź na ulicę Prostą, i zapytaj w domu Judy, o Saula z Tarsu; oto właśnie się modli, i ujrzał w widzeniu męża, imieniem Ananiasz, jak wszedł, i ręce na niego włożył, aby przejrzał. Ananiasz zaś odpowiedział: Panie, słyszałem od wielu o tym mężu, ile złego wyrządził świętym twoim w Jerozolimie; Ma także upoważnienie od arcykapłanów, aby tutaj uwięzić wszystkich, którzy wzywają imienia twego. Lecz Pan rzekł do niego: Idź, albowiem mąż ten jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela.

Zwróć uwagę, że Ananiasz otrzymał najpierw wizję. Pan do niego przemawiał. Następnie przychodzi inny głos, mianowicie jego własne myśli, że może też zostanie uwięziony, jeśli pójdzie odwiedzić Saula. Ananiasz wybrał posłuszeństwo głosowi Pana. I wiesz zapewne co się potem wydarzyło. Jeśli nie, możesz przeczytać o tym w rozdziale 21 Dziejów Apostolskich.

Przytoczę inną historię, kiedy to Paweł usłyszał Boże wezwanie i jednocześnie wysłuchał, co wierzący bracia mieli do powiedzenia. Paweł doświadczył, że Duch Święty wezwał go, by jechał do Jerozolimy. Nie wiedział dlaczego, ale był gotowy do podróży:

Dz 20, 22-24
I oto teraz, zniewolony przez Ducha, idę do Jerozolimy, nie wiedząc, co mnie tam spotka,
Prócz tego, o czym mnie Duch Święty w każdym mieście upewnia, że mnie czekają więzy i ucisk. Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, byle bym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej.

Gdy rozpoczął podróż morską i przybył do Tyru, czytamy:

Dz 21, 4
I odszukawszy uczniów, zostaliśmy tam siedem dni; a niektórzy za sprawą Ducha mówili Pawłowi,żeby nie szedł do Jerozolimy.

Uczniowie rozumieli, jakie uciski były przed Pawłem, jeśli pojechałby do Jerozolimy. Duch Święty im to objawił. Ale oni nie rozumieli, do jakiego zadania Bóg wezwał Pawła, dlatego nie ocenili właściwie sytuacji. Paweł był posłuszny głosowi Ducha pomimo tego, co mówili mu inni uczniowie.

Jeśli jesteśmy otwarci na prowadzenie Ducha, otrzymujemy też siłę do chodzenia po Bożych drogach. Dla ludzi może to często wyglądać dziwnie, ale kroczenie właściwą drogą przynosi Boże błogosławieństwo zarówno dla tego, kto po niej wędruje jak i dla osób, które są z nim w kontakcie.
Jako Boże dzieci mamy duży przywilej bycia prowadzonymi przez Ducha Bożego.

Rz 8, 14
Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.

Jedną z największych potrzeb jest posiadanie Bożej mądrości do podejmowania właściwych decyzji. Przychodzi to poprzez poddawanie się prowadzeniu Ducha Bożego.
Prz 4,11-12
Uczę cię drogi mądrości, wiodę cię torami prawości. Gdy pójdziesz, twój krok nie będzie skrępowany, a gdy biec będziesz, nie potkniesz się.

Mądrość to podejmowanie decyzji dzisiaj bazując na tym, co wydarzy się jutro.
Mądrość potrafi przynieść wiele pięknych owoców w twoim życiu.
Mądrość przyczynia się do zmian. Jeśli się jej poddasz, przyniesie Boże błogosławieństwa i spowoduje, że będziesz widzieć Bożą moc w twoim życiu poprzez dary Ducha.
Jak jest to możliwe? Duch Boży zna przyszłość i On chce prowadzić cię drogą dalej.

J 16,13
Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi.

Duch Święty będzie cię prowadzić i opowie ci o tym, co ma przyjść.
Duch sam poświadcza razem z naszym duchem. Duch Święty przemawia do naszego ducha. Innymi słowy Duch Święty używa naszego ducha do prowadzenia nas i doradzania nam.
To nie umysł daje człowiekowi zrozumienie. To duch w człowieku. Przyjaciele Joba używali swojego rozumu, próbując rozmawiać z Jobem podczas jego cierpień. Twoje własne zrozumienie pochodzi z twojego umysłu, nie z serca. Twoje serce jest twoim duchem. Tak więc bycie prowadzonym przez Ducha związane jest z Duchem Świętym i duchem człowieczym.

Duch Święty
Poprzez lepsze poznanie Ducha Świętego zrozumiesz, w czym On zamierza cię prowadzić. On jest Święty, nie będzie cię więc prowadzić do czynienia czegoś nieświętego. Duch Święty nie zaprowadzi cię np. do zabrania komuś męża.
Duch Święty jest zgodny ze Słowem. Twój duch jest lampą Pana. Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej drodze. Duch Święty inspirował Pisma, tak więc nie będzie cię prowadził w opozycji do Słowa. Jeśli masz wątpliwość, działaj w zgodzie ze słowem.
Duch Święty jest łagodny jak gołąb. On nie naciska. On prowadzi ostrożnie.

Duch człowieka
Człowiek składa się z trzech części: ciało, dusza i duch. Ciało jest widoczne, dla tych, którymi się otaczamy, w duszy leży charakter, wola i uczucia. Biblia mówi, że dusza jest we krwi. Zgadza się to z tym, co jest napisane o Jezusie i Jego śmierci na krzyżu: Wylał na śmierć duszę swoją.
Duch człowieka, to serce albo wnętrze człowieka. Duch jest wieczny. I to właśnie w tej naszej wewnętrznej części zaczyna działać Duch Święty.
Ponieważ Duch Święty będzie używał twojego ducha ludzkiego, by cię oświecał, musisz zrozumieć funkcję prowadzenia Ducha Świętego w twoim życiu.

Miej serce otwarte na głos Ducha i na działanie według tego głosu. Duch nigdy nie mówi niczego, co jest niezgodne se Słowem Bożym, ale poświadcza to, o czym mówi Słowo. Jezus powiedział: On weźmie z mojego i da wam.
Niech Bóg pomoże nam wszystkim żyć tym życiem.

INFORMACJE Z POLA MISYJNEGO

Właśnie wróciliśmy z podróży do Kenii. Celem było przyjrzenie się działalności domu dla dziewcząt masajskich oraz temu jak radzą sobie nowe dzieci, dla których budowany jest dom dziecka. Sprawdziliśmy księgowość z czterech miesięcy po nowym roku. Było to pracochłonne zwłaszcza, że zależało nam na dokładności.

Dom dla dziewcząt i dom dziecka mają wspólną księgowość ze względu na to, że nie wszystkie dokumenty są jeszcze gotowe oraz budowa domu dziecka nie jest ukończona. Zajmuje się tym Antony Senteu. Razem z nim sprawdziliśmy działalność związaną z pracownikami, rejestrowaniem dzieci, ich kartotekami, zakupem niezbędnych rzeczy typu mundurki szkolne itd. Aktualnie obliczamy koszty dalszego prowadzenia działalności w Kitengelii i rozważamy możliwość jej rozwijania.

Jeśli chodzi o kartoteki dzieci, to przysporzyły one nam sporo problemów. Padały bowiem różne informacje ze strony Maalii, samych dzieci, czy też ich rodziców. Przez dwa dni zajmowali się tym Lili i Rita Wahlberg oraz Antony z domu dla dziewcząt i Samuel z domu dziecka. Dodatkowo Lili i Rita pracowały kilka wieczorów prawie do północy, jak również w drodze powrotnej i podczas międzylądowania w Ugandzie i Holandii.

Zbierzemy teraz wszystkie informacje i ponownie sprawdzimy, czy wszystko się zgadza.
Ta praca jest niezbędna, ponieważ każde dziecko ma różne pochodzenie a chcemy je traktować we właściwy sposób, kiedy będą u nas mieszkać. Wiele z nich jest po dużych traumach, niektóre z cechami wpływu złych mocy itd.

Praca z uporządkowaniem dokumentów zabiera czas. Wiele razy rozmawialiśmy o tym z dwójką naszych adwokatów. Chcemy być pewni, że wszystko prowadzone jest właściwie i że wywiązujemy się z naszych zobowiązań. Adwokaci kosztują, ale w tych przypadkach jest konieczne, by potwierdzone dokumenty zapewniły nam prowadzenie dalszej działalności.

Budowa domu dziecka jest w trakcie i przebiega według planu. Mistrz budowlany zapewnił nas, że budynek będzie gotowy pod koniec lipca. To oznacza, że będzie mógł być używany zanim oficjalnie go otworzymy. Sierpień jest dla nas bardzo aktywnym miesiącem. Odbędzie się też wtedy konferencja w Polsce. Prawdopodobnie polecimy we wrześniu na oficjalne otwarcie domu dziecka i ponownie porozmawiamy z adwokatami i pracownikami.

NOWI DAWCY I MODLICIELE

Praca wciąż się rozwija i widzimy wciąż nowe potrzeby na polach misyjnych. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy chcą modlić się o Care Mission i wysyłać swoje wsparcie na naszą pracę. Chcemy pracować dopóki jest dzień. Wiemy, że nadejdzie noc, gdy nie będziemy już mogli wykonywać uczynków. Tak długo jak jesteśmy na tym świecie i mamy możliwość wykonywania pracy dla Boga, chcemy wykorzystać wszystkie nasze siły, by zdobywać ludzi dla Jezusa. Jestem szczęśliwy, że mogę się do was zwrócić z prośbą o modlitwę o misje. Ja mam nadzieję i wierzę, że wy, którzy wspieracie pracę misyjną, doświadczycie Bożego błogosławieństwa w waszym życiu. Boże słowo mówi mianowicie, że On kocha ochotnego dawcę. Jeśli masz krewnych lub przyjaciół, którzy chcą przyczynić się do naszej pracy, porozmawiaj z nimi i opowiedz im, jakie możliwości przebudzenia i postępu dla Bożego królestwa znajdują się na polach misyjnych.
Każdego razu, kiedy opowiadam o misjach, czuję szczególną zachętę i raduję się ze wszystkimi, którzy czytają raporty o zbawieniu dusz, uzdrowieniu chorych i o tym, jak wiele dzieci otrzymuje pomoc poprzez dom dziecka, szkołę i inne przedsięwzięcia.

Zachęcam cię, czytelniku magazynu Care Mission, jeśli nie jesteś jeszcze ofiarodawcą,
wyślij swoją pierwszą wpłatę na konto Care Mission, które znajdziesz na stronie 2.
Podpisz przelew: NOWY OFIARODAWCA

PODRÓŻ DO KENII

Myślę, że warto opisać, jak przebiega podróż do Kenii dla tych, którzy jeszcze nie odwiedzali pól misyjnych. Nasza ostatnia wyprawa w kwietniu zaczęła się od sporządzenia listy spraw do załatwienia. Oddvar poprosił Lili o znalezienie lotów jak najbardziej korzystnych cenowo.
W zespole były trzy osoby z Polski i cztery z Norwegii: pastorzy Eugeniusz Żur i Tadeusz Krzok, Lili – nasza osoba kontaktowa w Polsce, Roy i Torhild Johansen, Rita Wahlberg oraz Oddvar Linkas.

Lili znalazła loty zwracając uwagę na pasujące nam terminy i ceny. Lecieliśmy holenderskimi liniami KLM, które współpracują z liniami Kenya Airways.
Wyruszyliśmy o godzinie 04.30, 25-go kwietnia. Mieliśmy międzylądowanie w Amsterdamie, gdzie spędziliśmy półtorej godziny. Następnie wsiedliśmy w samolot do Nairobi. Lot trwał 8 godzin i musieliśmy przesunąć zegarki do przodu ze względu na różnice czasowe. Gdy wylądowaliśmy, w Nairobi było już ciemno. Zostaliśmy odebrani przez Antonyego i Samuela, którzy przyjechali po nas autobusem szkolnym. W porze deszczowej drogi stają się błotniste i trudno się po nich jeździ zwykłymi samochodami. Jednak, kiedy przylecieliśmy, nie było deszczu i jazda minęła dobrze. Wynajęliśmy duży samochód z napędem na cztery koła, by móc się przemieszczać podczas naszego pobytu, ale wypożyczalnia samochodów, z której korzystamy, nie pracuje po zapadnięciu zmroku. Powodem są ewentualne napady rabunkowe, które mogą zdarzyć się szczególnie w miejscach odludnych. Przybyliśmy jednak bezpiecznie autobusem szkolnym do Kitengelii, gdzie część z nas została umieszczona w małej kawalerce. Mieszkanie składa się z małej sypialni, saloniku, kuchni i toalety z prysznicem. Pastorzy z Polski nocowali w sypialni, kobiety spały na materacach na podłodze w salonie, a Roy i Oddvar, w małym pokoiku w biurze w domu dla dziewcząt masajskich. Nie było nam trudno zasnąć po długiej podróży.

Środa
Środa była pierwszym całym dniem pobytu. Chcieliśmy go spędzić jak najbardziej efektywnie. Rozmawialiśmy o nowych pracownikach i sprawdziliśmy budowę domu dziecka. Zajęliśmy się też dziećmi. Było dużo zabawy a dzieci cieszyły się, gdy mogły przyjść i przywitać się z nami, posiedzieć trochę na kolanach itp. Poświęcając czas dzieciom pokazujemy im, że się o nie troszczymy i że nam na nich zależy. Chętnie okazujemy im nasze zainteresowanie. Najstarsze
z nich potrzebują rozmowy. Opowiadają, że modlą się o nas, o wszystkich wspierających zarówno w Skandynawii jak i Polsce. Porozmawialiśmy też z częścią nowych pracowników i z mistrzem budowlanym. Dzień był bardzo aktywny i minął szybko.

Czwartek
Rano wyjechaliśmy wypożyczonym samochodem do Nairobi, by porozmawiać z dwoma adwokatami w związku z pracą w Kitengeli. Chodziło o rejestrację domu dla dziewcząt, rejestrację domu dziecka, pozwolenie na pracę oraz otwarcie nowego konta bankowego dla Care Msision Kenya jak również kont dla domu schronienia i domu dziecka. Adwokaci odpowiadali nam na część pytań związanych z systemem podatkowym, przysługujących ulgach itd. Zjedliśmy również obiad z nimi i rozmawialiśmy o ich dalszej współpracy z nami. Do Kitengeli wróciliśmy krótko przed zapadnięciem zmierzchu. Pomimo, że odległość nie jest duża, podróż zajmuje wiele godzin ze względu na duży ruch. Drogi nie są dostosowane do ilości użytkowników. W Nairobi mieszka prawie 4 mln ludzi a więc prawie tyle samo, ile w całej Norwegii.

Piątek
Ten dzień wykorzystaliśmy na safari w najbliższej okolicy. Zaczęliśmy o piątej rano, kiedy jeszcze jest całkowicie ciemno. Nie jest jednak tak niebezpiecznie jak wieczorami, gdyż część ludzi wychodzi już do pracy. W okolice zamieszkane przez dzikie zwierzęta wjechaliśmy około 7 rano, kiedy zaczynało świtać. Po przejechaniu około 1 km, zobaczyliśmy 4 lwy, następnie po długiej podróży, ukazała się naszym oczom większość gatunków żyjących tam zwierząt: żyrafy, nosorożce, krokodyle, impale, gnu i wiele gatunków ptaków.

Zdążyliśmy tego dnia również na rozmowę w banku, by otworzyć konta. Wieczorem braliśmy udział w spotkaniu, które dziewczęta mają codziennie w jadalni lub sali pracy. Dobrze jest widzieć też najmłodsze dzieci razem z dziewczętami. Dzieci i dorośli śpiewają i tańczą. Mają półgodzinne kazanie i modlitwę, w czasie której dzieci klękają i wzywają głośno Jezusa. Jest to dla nas żywe świadectwo. Rano, zanim dzieci wyjdą do szkoły, mają też krótkie spotkania o godz 05.30.

Sobota
Ostatni cały dzień pobytu. Kobiety wraz z Joice, pracownicą domu dziecka, pojechały do Kitengeli, by kupić część towarów. Polscy pastorzy pracowali przy naprawie prysznica i elektryki. Standard tamtejszy jest nieporównywalny ze standardem w naszym kraju. Roy i Oddvar siedzieli na zewnątrz i rozmawiali z dziećmi. Rozdzieliliśmy też trochę słodyczy. Poza tym wymierzyliśmy pokoje w domu dziecka i łózka, które zostały zakupione. Okazało się, że ich szerokość wynosi 1,10 m, podczas gdy projekt przewidywał łóżka na 90 cm. Okazało się jednak, że zmieszczą się w pokojach. Skontrolowaliśmy też wymiary budynku. Powierzchnia parteru wynosi 200m2. Nad nim jest jedno piętro. Tym razem będzie stawiany płaski i na tyle solidny dach, by ewentualnie można było dobudować kolejne piętro.

Niedziela
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi o godz 09.30. Cały czas, mimo pory deszczowej, mieliśmy dobrą pogodę za wyjątkiem małych opadów. Dlatego bardzo dobrze przemieszczało nam się w terenie.
O godzinie 10.00 uczestniczyliśmy w nabożeństwie w kościele prowadzonym przez Nikko. Duży blaszany lokal był wypełniony do pełna – około 300 do 400 ludzi. Śpiewali i modlili się a radość
w Panu była widoczna. Poprzednie nabożeństwo odbyło się o godzinie 08.00, ale ludzie zbierali się już dużo wcześniej. Niedziela jest dniem Pańskim i to jest czas, by przebywać w domu Pańskim. Przekazaliśmy im pozdrowienia i zaapelowaliśmy, by szukali Jezusa DZISIAJ i by tego nie odkładali. Jezus chce zbawiać, uzdrawiać, i uwalniać od złych mocy i on troszczy się o tego, który go szuka w duchu i prawdzie. Wiele rąk uniosło się w górę, gdy spytaliśmy, czy ktoś potrzebuje modlitwy za zbawienie, uzdrowienie lub inne rzeczy. Było to cudowne uwolnienie i wielu spotkało Jezusa na tym nabożeństwie.

Z Kitengeli pojechaliśmy na lotnisko i podróż, która zaczęła się o 16.30, zakończyła się we Fredrikstad następnego dnia o godzinie 17.00, czyli trwała prawie 25 godzin. Z tego okołu 12 godzin spędziliśmy w powietrzu. Zawsze jest dobrze wracać do domu po długich podróżach. Kilka dni zajmuje ponowne zaadoptowanie się do normalnego rytmu. Podróż była pozytywna a jej uczestnicy byli szczęśliwi i wdzięczni Panu za to, co robi na polach misyjnych.

Pamiętajmy w modlitwach o tych, których wspieramy. Wiem, że wszyscy tam modlą się za nas. Ostatniego dnia dziewczynka z domu dla dziewcząt powiedziała mi na pożegnanie, że jest bardzo szczęśliwa, że Care Mission jej pomaga. Powiedziała też: Oddvar, modlę się za ciebie codziennie!
Pomyśl, że mamy tak wspaniałych przyjaciół w kraju, który leży tak daleko od naszego. Nie zapominajmy o nich w naszych modlitwach i czynach.

BÓG DOKANAŁ TEGO ZA NAS

Iz 26, 12
Panie! Zgotuj nam pokój, gdyż także wszystkich naszych dzieł Ty dla nas dokonałeś!

W moim biurze we Fredrikstad jest ten fragment w ramce, który stoi tam jako przypomnienie, że cały rozwój działalności jest dziełem Boga.
Całą drogę byliśmy zależni od prowadzenia Pana i jego mocy do wykonywania zadań, do których nas wezwał. Jego błogosławieństwo nigdy nas nie opuściło. Mieliśmy wiele znaków zapytania, gdy musieliśmy dokonywać wyboru, ale Jezus zawsze dawał nam odpowiedź we właściwym czasie potwierdzoną Jego słowem. On nas prowadził i nadal prowadzi we wszystkich projektach. Otrzymujemy cudowne rzeczy z ręki Pana.

Mieliśmy różne myśli na temat nowych możliwości, ale byliśmy prowadzeni do czegoś zupełnie innego. Jego odpowiedź zawsze przychodzi we właściwym czasie.
Pamiętam, jak budowaliśmy budynek nr 2 w Busii, gdy nagle Pan dał nam poznać, że powinniśmy zacząć również budowę w zupełnie innym miejscu w Kenii. Nie wiedzieliśmy, gdzie to miejsce leżało, ale Pan nas tam poprowadził. Nie wiedzieliśmy nawet, do czego miałoby ono służyć, ale Pan pokazał nam dwa budynki, które powinny jako pierwsze stanąć na tym miejscu. I tak zaczęła się nasza praca w Kitengeli w Kenii. Nie rozumiałem, dlaczego Pan nas wzywa do pracy tam, podczas gdy wciąż prowadziliśmy budowę w Busii. Ale otrzymaliśmy środki, by wykonać tę pracę. Większość z was zna tę historię, ale część na pewno nie wie, że jeśli czekalibyśmy na wykończenie budynku 2 w Busii, nie moglibyśmy budować w Kitengeli. Różne sytuacje i wydarzenia po drodze przekonały nas do tego. Kiedy mieliśmy problemy z brakiem wody w Busii, modliliśmy się do Pana o pomoc podczas spotkania w Czechach. Wracając ze spotkania, mieliśmy rozmowę z człowiekiem, który ofiarował pieniądze na odwierty i budowę wieży ciśnień w Busii.

Mógłbym kontynuować opowiadanie o tym, jak Pan nas prowadzi. Nigdy nie meczę się opowiadając o dziełach Bożych. On nigdy nie zawodzi tych, którzy z całego serca mu służą. Jezus poprzez Ducha Świętego przypomina sercom ludzkim o pracy i dawaniu na Bożą sprawę. Jego błogosławieństwo wraca do każdego, kto modli się i ofiaruje z tego, co ma, do każdego, kto z radością służy w Bożym Królestwie. Pan chce, byśmy doświadczali wielu z Jego wielkich cudów. Bądźmy posłuszni Jego powołaniu.

SEMINARIUM WIELKANOCNE W STEINBERG

Tegoroczne seminarium w Steinberg było bardzo udane. Przyjechało wielu ludzi, by spotkać się razem w obecności Pana, wspólnie modlić się, śpiewać i słuchać żywego Bożego słowa.

Zaczęliśmy wieczorem przed Wielkanocą i kontynuowaliśmy spotkania przez dwa następne dni. Słowem dzielili się: Kjell Erik Olsen, Ann i Petter Ludvik Pettersen i Oddvar Linkas. Zwiastowanie dotyczyło krzyża jako jedynej drogi do zbawienia. Mówiliśmy o tym, że Jezus zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia i zachęcaliśmy do pracy dla Niego w Bożym królestwie kiedy jeszcze jest dzień. Przyjdzie bowiem noc, kiedy nikt nie będzie mógł pracować, ale dziś jest dzień łaski, dziś Bóg daje się znaleźć.

Trudno jest nam wszystkim spotykać się regularnie. Nasi bracia i siostry mieszkają w różnych częściach kraju i kontaktują się z nami poprzez rozmowy telefoniczne, maile itp. Dlatego organizujemy seminaria, by choć część z nas mogła spotkać się razem w jednym miejscu, by wspólnie chwalić Pana i słuchać Jego słowa.

Organizacją seminarium zajął się zbór w Drammen, który jest oazą dla przychodzących tam. Zawsze spotkasz tam ludzi, którzy żyją na co dzień z Jezusem i są napełnieni Duchem Świętym. Nie zajmują się tylko sobą, ale są narzędziem w przekazywaniu innym dobrej nowiny. Zawsze można w nich znaleźć duchową rodzinę, która stoi w prawdzie Słowa Bożego.
Care Mission współpracuje z tym zborem odnośnie misji. Widzimy, że dzięki tej współpracy wiele dusz jest zbawianych, wielu ludzi otrzymuje pomoc w swoich socjalnych potrzebach. Jezus wezwał nas do głoszenia ewangelii biednym i jest to zrozumiałe, że prowadzimy misję w części świata zwanej trzecim światem. Jesteśmy wezwani do zajmowania się wdowami i sierotami i to czynimy i jesteśmy w tym błogosławieni.
Niech bóg wciąz błogosławi zbór w Drammen.

BÓG OGNIA

Dz 2,2-4
I powstał nagle z nieba szum, jakby wiejącego gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, gdzie siedzieli.
I ukazały im się języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i usiadły na każdym z nich.
I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał.

Jest tutaj mowa o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie w dzień Zielonych świąt. Pojawia się OGIEŃ. Ogień spełnia wiele zadań, o których możemy czytać w Biblii i ważne jest, byśmy pozwolili mu działać w naszym życiu. Jest wiele dziwnych wyjaśnień na temat ognia, który pojawił się w dniu Zielonych świąt, ale nie chcę się w to zagłębiać. Chcę powiedzieć, że Boży ogień może być trawiący lub budujący. Mamy w Biblii fragmenty mówiące, że ogień wskazuje na próby i uciski dla wierzących. Ogień ukazuje swą trawiącą moc tym, którzy odwracają się od Pana, ale dla tych, którzy żyją z Jezusem i są mu poddani, ogień ma moc odświeżającą i budującą. Kiedy znamy te dwie cechy Bożego ognia, powstaje pytanie: Kto może znieść ten ogień? Podobne pytanie zawarte jest we fragmencie:
Iz 33, 14-17
Grzesznicy w Syjonie zlękli się, drżenie ogarnęło niegodziwych. Kto z nas może przebywać przy ogniu, który pożera?
Kto z nas może się ostać przy wiecznych płomieniach?
Kto postępuje sprawiedliwie i mówi szczerze, kto gardzi wymuszonym zyskiem, kto cofa swoje dłonie, aby nie brać łapówki, kto zatyka ucho, aby nie słyszeć o krwi przelewie, kto zamyka oczy, aby nie patrzeć na zło,
Ten będzie mieszkał na wysokościach jego ostoją twierdze na skałach, ten ma pod dostatkiem chleba i nie wysychają jego wody.
Króla w jego piękności ujrzą twoje oczy, będą patrzeć na rozległy kraj.

Gdy Boży ogień pojawi się, by trawić to, co jest poza Jego wolą i planem, ostaną się tylko sprawiedliwi (w Chrystusie), ci, którzy mówią o tym, co jest słuszne i sprawiedliwe.

Kiedy głoszę, że ogień może być też znakiem cierpienia i bólu, którego mogą doświadczyć wierzący, używam m.in. opowiadania o Szadrachu, Meszachu i Abed-Negu, którzy byli wrzuceniu do pieca ognistego. Był to znak cierpień z powodu tego, że stali po stronie prawdy.
W 2 Mż 3 opisany jest krzak gorejący. Poprzez ogień, który się tam pojawił, Bóg chciał opowiedzieć o cierpieniu Izraelitów w Egipcie (ogień cierpienia i prób). Ogień, który wydawał się nieugaszony. Lud ten był bowiem w niewoli przez 400 lat.

Boży ogień jest też potwierdzeniem Bożego przymierza z człowiekiem. Bóg pokazuje to poprzez ogień trawiący ofiary składane na ołtarzu. Przymierze to polegało na tym, że jedna storna ofiarowała i w momencie, kiedy odbiorca mówił TAK, na ołtarz padał ogień i trawił ofiarę. Tak było w przypadku składania ofiar przez Mojżesza i Aarona.
Czytamy też, że kiedy Eliasz chciał mieć znak z nieba, by podjąć walkę przeciwko prorokom Baala, mówi do Boga: Pokaż, że jesteś Bogiem Izraela. Wtedy padł ogień na ołtarz Eliasza.
Mam nadzieję, że to rozumiesz i nie muszę głębiej odnosić się do różnych ofiar w Starym Testamencie. Mówię dziś o ogniu, który jest jednym z symboli doświadczenia Zielonych świąt.

Powróćmy do fragmentu cytowanego wcześniej Iz 33, 14:
Grzesznicy w Syjonie zlękli się, drżenie ogarnęło niegodziwych. Kto z nas może przebywać przy ogniu, który pożera?Kto z nas może się ostać przy wiecznych płomieniach?
Grzesznicy boją się, oni drżą a bezbożni trzęsą się. Kiedy Boży ogień pojawia się w takiej sytuacji, nie służy ku zbudowaniu albo wzmocnieniu grzeszników i bezbożnych, ale do pokazania, kim On jest i co czeka tych, którzy są przeciwko niemu.

Następny wers Iz 33, 15:
Kto postępuje sprawiedliwie i mówi szczerze, kto gardzi wymuszonym zyskiem, kto cofa swoje dłonie, aby nie brać łapówki, kto zatyka ucho, aby nie słyszeć o krwi przelewie, kto zamyka oczy, aby nie patrzeć na zło,
Tutaj jest mowa o tych, którzy doświadczają ognia ku zbudowaniu i pociesze. Ogień jest dla nich zachętą do dalszej służby. Kim oni są? To są ci, którzy są oczyszczeni krwią Jezusa i usprawiedliwieni poprzez Jego zmartwychwstanie. To są ci, którzy nie zakłamują ewangelii, ale mówią to, co jest słuszne. To są ci, którzy nie zgadzają się na manipulacje nacechowane New Age. To są ci, dla których pieniądze nie stają się bogiem i drogą do zwycięstwa. To są ci, którzy nie sprzedają swoich bliźnich dla własnych celów. To są ci, którzy nie otwierają swoich oczu, by szukać złych dróg.
Gdy będziesz czytać, Bóg pokaże ci wartość tych wersetów.

Następny werset Iz 33, 16:
Ten będzie mieszkał na wysokościach
jego ostoją twierdze na skałach, ten ma pod dostatkiem chleba i nie wysychają jego wody.
Tutaj pokazane jest błogosławieństwo dla tych, którzy przeżyli Bożą odmianę poprzez nowe narodzenie i tęsknotę za życiem dla Jezusa. Ten będzie mieszkał na wysokościach. Jest wiele szczytów górskich w Bożym słowie a każdy z nich ma swoją własną wymowę a ich cechą wspólną jest to, że są miejscem objawienia i zwycięstwa. Dalej napisane jest, że twierdze górskie są jego mieszkaniem. Mojżesz widział Bożą chwałę z rozpadliny górskiej.

Iz 33, 17
Króla w jego piękności ujrzą twoje oczy, będą patrzeć na rozległy kraj.
Zobaczymy Króla w Jego chwale, Jezusa objawionego w naszym wnętrzu. To oświetla naszą drogę prowadzącą do kraju, który mamy objąć w posiadanie.

Ogień Zielonych świąt jest obecny i dzisiaj i ma to samo działanie. Jest wiele ludzkich podróbek, ale Boże słowo je obnaża. Boży ogień jest inny niż obcy ogień. Nie potrzebujemy go zapalać naszymi ludzkimi cechami i ambicjami. Boży ogień będzie potwierdzał nasze powołanie i nasze wędrowanie na drodze Pańskiej.
Bóg wciąż odpowiada ogniem!

Oddvar linkas

BYCIE BOŻYM SŁUGĄ

Boży sługa powinien funkcjonować w Bożym królestwie według Bożego planu. Jak możemy się dowiedzieć, że jesteśmy w Bożym planie? Czy można realizować go bazując na swoich naturalnych zdolnościach, czy też potrzebujemy duchowego przeżycia?

Najważniejsze to bycie prowadzonym przez Ducha Świętego. Gdy czytamy o Izraelu w Starym Testamencie, znajdujemy porównania do Bożego kościoła w Nowym Testamencie. Kościół nie jest zastępstwem Izraela, jak naucza tzw. Teologia Zastępstwa, ale odnosząc się do Izraela, znajdujemy wiele cennych przykładów. W 1 Kor 10,4 czytamy, że Izrael wędrując po pustyni pił napój duchowy z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus. Duchowe życie ze skały dało im siły do życia i służby.

Powstaje pytanie: Czy mamy wchodzić w te przeżycia, by być Bożym sługą?
Wierzę, że mamy szukać Bożej odpowiedzi na nasze pytania i modlić się o Jego prowadzenie.
W 2 Mż 17, 6 czytamy, że Pan powiedział do Mojżesza: Oto ja stanę przed tobą na skale, tam, na Horebie. Wtedy Mojżesz poprosił, by mógł zobaczyć Bożą chwałę. I tego widoku nigdy nie miał zapomnieć.
2 Mż 33, 21-23
I rzekł Pan: Oto miejsce przy mnie. Stań na skale. A gdy przechodzić będzie chwała moja, postawię cię w rozpadlinie skalnej i osłonię cię dłonią moją, aż przejdę. A gdy usunę dłoń moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można.

Jest niezbędne, by mieć Pana w tym, co robimy. To On ma prowadzić, a my mamy być posłuszni Jego prowadzeniu. W Starym Testamencie widzimy też Eliasza po tym jak doprowadził do śmierci proroków Baala. Izebel chciała w związku z tym odebrać mu życie. Eliasz został uratowany i uciekł na pustynię, gdzie położył się pod krzakiem jałowca. Zapewne położył się tam chcąc umrzeć. Jednak anioł go obudził i dał mu jedzenie, by mógł iść dalej. Szedł 40 dni i doszedł do Bożej góry Horeb. Możesz o tym przeczytać w 1 Krl 19, 11-13. Tam na Horebie spotkał Pana w łagodnym powiewie. Tam przyjął objawienie i zobaczył, kto miał być królem, zobaczył drogę, którą miał iść. Przekonał się też, że nie był sam, ale, że było jeszcze 7000 w Izraelu tych, których kolana nie ugięły się przed Baalem. Zobaczył, kto miał nieść dalej Boże objawienie.

Wierzę, że, by być Bożym sługą, potrzebujemy iść w góry w sensie duchowym. Potrzebujemy duchowego Horebu. To tam Pan objawił się Mojżeszowi w krzaku gorejącym. Pan powołał go, gdy był pasterzem na pustyni. Wezwał go, by został człowiekiem, który wyprowadzi Boży lud
z niewoli w Egipcie. Mimo że na pewno w swym sercu modlił się za Boży lud zniewolony w Egipcie, nie umiał sam znaleźć rozwiązania. Próbował raz, gdy pobił na śmierć Egipcjanina. Nie było to Boże wezwanie i Boża wola. Jednak teraz objawił mu się Bóg i wezwał go, by wyprowadził Izraelitów z niewoli.

Mojżesz przyszedł ponownie do Horebu razem z całym ludem Izraela. Lud był spragniony i prosił Pana o coś do picia. Skała została uderzona i to stamtąd wypłynęła woda. Tak więc tam, gdzie zaczęło się Boże objawienie, tam było też kontynuowane.

Na Horebie zostało też dane Izraelowi prawo. Dla nas jest to obraz tego, że słowo, które mamy zwiastować, musi być odebrane na górze objawienia. Eliasz otrzymał cudowne objawienie na Horebie i to spowodowało, że został wzmocniony, dokonał swojego biegu i został uniesiony do nieba w wozie ognistym.
Dla nas jest to wzgórze Golgoty.
Tam Jezus objawił swoją chwałę.
Tam otrzymujemy dział we wszelkim duchowym błogosławieństwie.
Tam prosimy o pomoc, gdy przychodzą trudności.

KONFERENCJA MISYJNA

Konferencja misyjna odbędzie się ponownie w malowniczym zakątku Polski – Bieszczadach,

w Domu Rekolekcyjnym Kościoła EWZ w Czarnej http://www.czarna.net.pl/ w dniach 21 – 27

sierpnia.

Koszt konferencji wynosi 420 PLN (w tym pełne wyżywienie i zakwaterowanie).

W trakcie pierwszej połowy tygodnia będą zorganizowane dwie wycieczki w Bieszczady, jak

również wspólne spotkania modlitewne.

W tym roku zaplanowaliśmy dla Was nowość – wykłady tematyczne. Przez dwa dni konferencji

bracia Oddvar Linkas oraz Roy Johansen będą mieli wykłady na temat: Boże uzdrowienie.

W trakcie wykładów poruszane będą między innymi tematy takie jak:

 Czy uzdrowienie jest Bożą wolą?

 Czy wszystkie choroby pochodzą od diabła?

 Przeszkody by być uzdrowionym.

 Jak zostać uzdrowionym?

 Jak zadbać o swoje uzdrowienie?

Druga połowa tygodnia będzie poświęcona informacjom misyjnym. Przedstawione zostaną nowe

projekty oraz informacje na temat obecnych projektów (dom dziecka, dom schronienia dla

dziewczat, szkoła).

Zapisy na konferencję: biuro@care-mission.pl (decyduje kolejność zgłoszeń).

Zgłoszenia przyjmujemy do 30 czerwca. W treści e-maila należy podać imię i nazwisko, numer

telefonu i datę urodzenia. Po otrzymaniu zgłoszenia zostaną wysłane informacje z numerem konta,

na który należy wpłacić zaliczkę w wysokości 50 PLN.

Adres:

Dom Rekolekcyjny EWZ

Czarna Górna 195

38-710 Czarna

W kategorii:Pozostałe

gosia 20 marca 2017

Magazyn Care Mission nr 2/2017

Zapraszamy do przeczytania Magazynu Care Mission nr 2/2017

Pokój w imieniu Jezusa!

Ponownie z radością prezentuję magazyn, który opowiada o postępie w Bożej sprawie, zarówno tutaj na miejscu jaki i na polach misyjnych. Magazyn zawiera jak zwykle raporty misyjne i materiały, które mają być pomocą i inspiracją dla wszystkich czytelników. Boże słowo jest bogate i niesie ze sobą wartości, które są w stanie zaspokoić twe duchowe pragnienia. To słowo jest żywe i mocne. Kiełkuje w tobie i przychodzi z napomnieniem, pociechą i pomocą. Ono jest duchem i życiem.

Przez dwa pierwsze miesiące tego roku analizowaliśmy wydarzenia tu na miejscu i na polach misyjnych oraz próbowaliśmy ułożyć plan pracy, który chcemy realizować zgodnie z Bożą wolą, według „wzoru ukazanego na górze”. Pan pokazuje nam na „górze objawienia” to, czego mamy dokonać:
2Mż 25,40
Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze.

To powiedział Bóg do Mojżesza po tym, jak wszedł on w obłok Jego chwały na górze. Boża obecność daje nam siłę do działania według tego, co On nam objawił. Daje nam też błogosławieństwo, kiedy oglądamy rezultaty naszej pracy. Nie jesteśmy silni własna mocą, ale Pan sam powoduje, że możemy biec ponad przeszkodami i radować się z Jego dzieła. Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie modlitwy i wsparcie.
Niech Bóg was błogosławi!

Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas.

KIEDY PRACA PRZYNOSI EFEKTY?

Prawdopodobnie wiele form działalności przynosi efekty. Czasami są one jednak dalekie od prawdy ewangelii. Niekiedy wydaje nam się, że duże organizacje pracujące pod sztandarem chrześcijaństwa, otrzymują wiele błogosławieństw. W jaki sposób możemy stwierdzić, czy coś jest Bożym błogosławieństwem?

Wszelka działalność jest z czegoś zrodzona. Ważne jest, by przyjrzeć się podstawom danej działalności. Narodziny wpływają na cały sposób myślenia. Boże słowo mówi nam o różnych rodzajach narodzin:
J 1,12/13
Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,
Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

Chcę przed wszystkim sprecyzować, że chrześcijańska działalność powinna być prowadzona przez ludzi, którzy są narodzeni z Boga.
„Cielesna wola” odnosi się do tego, co jest pod oddziaływaniem diabła a „wola mężczyzny” to odpowiednik zmysłowego i naturalnego sposobu myślenia.
W ten sam sposób chrześcijańska działalność będzie pod wpływem tego, z czego się „zrodziła”. Każdy musi sam ocenić czy dana działalność zrodziła się z Boga, czy też opiera się na ludzkich zdolnościach? A może zrodziła się ona z inspiracji diabła, który przede wszystkim przyszedł, by zniszczyć to, co jest zrodzone z Boga?

Przyjrzyjmy się, jak funkcjonuje działalność, która jest zrodzona z ciała.
Z reguły jest to naśladowanie, często wręcz karykatura tego, co zrodziło się z Boga.
To, że ktoś znajduje się w kościele, nie oznacza, że jest on wolny od cielesnego działania czy też diabelskiego wpływu. Jak powiedział kiedyś pewien kaznodzieja: „Szatan potrafi znaleźć numery psalmów i wstawić je na swojej tablicy.” I to jest prawda. Szatan nie boi się ludzi cielesnych, którzy są otwarci na to, co światowe i to, co jest odstępstwem od Bożego słowa. Jeśli znajduje ludzi, którzy akceptują to, co jest niebiblijne, wtedy pomaga znaleźć tej działalności wielu członków i finanse do jej prowadzenia.

Przyjrzyjmy się działalności, która jest zrodzona z woli mężczyzny.
Jest to działalność stworzona w dobrych zamiarach. Zaczyna się się od szczerych i uczciwych ludzi, którzy chcą czynić to, co najlepsze, by zdobyć innych dla Boga. Ludzie ci są jednak prowadzeni przez własne pomysły i wiedzę. Działalność taka może przerodzić się w klub, który ma tylko cechy chrześcijaństwa. W takich działalnościach jest zazwyczaj kilku bogatych ludzi, którzy ją utrzymują i mają decydujące słowo w najważniejszych kwestiach. Jeśli kieruje się działalnością tylko poprzez własną wolę i własne pomysły, staje się to tylko religią. Religia nie może nikogo zbawić. Taka działalność graniczy ze światowością. Zgodnie z powiedzeniem, że cel uświęca środki, stosuje się różne metody, by przyciągnąć do lokali kościelnych ludzi w każdym wieku. Może nawet wydawać się, że pewne grupy otrzymują „błogosławieństwo”. Są to jednak efekty prowadzenia normalnych interesów. Muszą też wciąż prowadzić kampanie usilnie nawołując do składania środków finansowych na funkcjonowanie. Nie ma to żadnego związku z Bożym błogosławieństwem.

Przyjrzyjmy się, jak funkcjonuje działalność, która jest zrodzona z Boga.
Przede wszystkim taka działalność jest zbudowana na Bożym słowie i nie szuka innych źródeł jako podstawy swojej pracy. To działalność, w której ludzie prowadzeni są przez Ducha Świętego. To znaczy, że zwiastowanie i praktykowanie są zgodne ze Słowem Bożym. Ten, który rodzi człowieka na nowo, ma też moc, by dać mu powołanie, które jest jego udziałem. Dla narodzonego z Boga ważne jest, by podjąć to wezwanie i w ten sposób służyć Panu. Taka postawa przynosi błogosławieństwo pojedynczemu człowiekowi oraz działalności, do której jest on powołany.

Straszne jest widzieć jak łatwo starzy „wierzący” ludzie dają się odciągnąć od wiary w Chrystusa i zaczynają akceptować i uczestniczyć w działaniach, które są dalekie od prawdy. Żyjemy w czasach końca, które są pełne odstępstw od prawdy. Pojawiają się różnego rodzaju złudzenia, które prowadzą do tego, że zarówno Żydzi jak i poganie wejdą w reżim antychrysta. To jest proroctwo, które się wypełnia, niezależnie od tego, czy ludzie będą próbowali zatrzymać ten rozwój. Ponieważ ludzie będą coraz bardziej skoncentrowani na własnych zdolnościach do kierowania, będą błądzić i nie pozwolą prowadzić się Bogu. W Starym Testamencie czytamy, że gdy pojawiał się problem w kraju, królowie szli do proroka, by wysłuchać Bożego rozwiązania dla nich.

Musimy być bardziej niż kiedykolwiek czujni. Stopniowo pojawiają się nowe znaki, które mówią nam, że wchodzimy w bardzo trudny czas, ale jednocześnie jesteśmy zachęcani, by podnosić głowy w górę, ponieważ nasze uwolnienie jest bliskie. Na świecie jest coraz więcej wojen. Walczą królestwa przeciw królestwom, ludzie przeciw ludziom. Coraz większe szkody są spowodowane przez siły natury. Doświadczamy gwałtownych trzęsień ziemi a ostatnio widzieliśmy, że zbliżyły się do Rzymu. Pewnego dnia, duchowy Babilon zginie i wypełni się jeszcze więcej proroctw.

Musimy widzieć Bożą rękę pośród nas. On wciąż czyni znaki i cuda i pomaga swoim dzieciom. Bóg jest potężny i ma moc, by wzmocnić ciebie i mnie, byśmy w czasach końca nie stali się pionkami w diabelskiej grze, ani w grze ludzkiej, zmysłowej, która jest błędna i nie pochodzi od Boga. Bądźmy pewni, że znajdujemy się w pracy, którą zrodził sam Bóg. Boże prowadzenie w naszym życiu osobistym oraz w służbie, do której jesteśmy powołani, jest najważniejsze do osiągnięcia tego, co nazywa się BOŻYM BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM.

CHRZEST WE FREDRIKSTAD

Chrzest w wodzie jest centralnym tematem w Nowym Testamencie. Jest on wymieniany w związku ze zbawieniem, ponieważ należy do podstaw dobrej nowiny. W dzień Zielonych Świąt Piotr powiedział: Nawróćcie się i niech każdy z was da się ochrzcić…
Greckie słowo Soso, które jest przetłumaczone jako „zbawienie”, oznacza zbawiać, ratować, zachować, ochronić itd. To znaczy, że zbawienie ma stadium początkowe, dzień, w którym przyjmujesz Jezusa z wiarą do twojego serca oraz stadium trwające poprzez twoje ziemskie życie. Ma też stadium końcowe dotyczące życia wiecznego. Mianowicie Biblia mówi, że ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.

Ostatnio byliśmy świadkami chrztu we Fredrikstad. Kristian doświadczył pogrzebania w chrzcie i pokazał w ten sposób posłuszeństwo w wierze w Jezusa. Niedawno pisaliśmy o jego matce, Wenche, która przyjęła zbawienie i zamieściliśmy zdjęcia z jej chrztu w centrum Vekkelsessenteret. Jak tylko przyjęła Jezusa do serca, zaczęła modlić się o swoje dzieci. Moc modlitwy jest olbrzymia. Nie minęło zbyt wiele czasu, zanim Jeanette i Kristian przyjęli Jezusa do swoich serc i narodzili się na nowo. Jeanette podjęła decyzję o chrzcie w wodzie, z czego zamieściliśmy zdjęcia w poprzednim magazynie. Przed kilkoma dniami podobną decyzję podjął Kristian. Cudownie było widzieć Wenche i dwójkę jej dzieci, którzy składali świadectwa o tym, co Jezus może uczynić, kiedy się modlimy z wiarą. Bóg jest wciąż Bogiem cudów. On się nie zmienił, ale jest i będzie ten sam. Miło było też widzieć na sali pracodawcę Kristiana. On też wyszedł do przodu i opowiedział jak cudowne jest to, że Kristian znalazł zbawienie w Jezusie, przyjął chrzest i może czuć duchową społeczność w Vekkelsessenteret.

Poprzez posłuszeństwo Jezusowi, otwiera się droga do bogatego życia w Bogu i wędrowanie pełne Bożych błogosławieństw. Doświadczamy, że poprzez wszystko, co napotykamy w tym świecie, zarówno dobre jak i złe, mamy kogoś, kto jest z nami i kto nam pomaga w trudnych sprawach, zachęca, wzmacnia, daje pokój, odpocznienie i radość, której nie może nam dać świat.

Poprzez posłuszeństwo Panu, jesteśmy też wyposażeni do służenia Jemu w najlepszy sposób. On czyni swoje imię wielkim poprzez troszczenie się o nas. On chce prowadzić nas w Duchu Świętym, byśmy mogli chodzić w dobrych uczynkach i w ten sposób wypełniać to, co On dla nas przygotował.

Mamy nadzieję i wierzymy, że jesteśmy świadectwem dla tych, którzy może jeszcze nie dokonali wyboru, by być ochrzczonymi w biblijny sposób. Nie pozwól sobie przeszkodzić w naśladowaniu Jezusa. Nie słuchaj tych głosów, które mówią, że chrzest nie jest konieczny. Chrzest jest absolutnie konieczny i jest twoim wyznaniem, że przyjąłeś to, co Jezus zrobił dla ciebie na Golgocie. Chrzest dzieje się poprzez pełne zanurzenie w wodzie. Wszystko, co Biblia pisze na temat chrztu, właśnie na to wskazuje.
Bądź odważny, wyznaj twoją wiarę w Jezusa. Bądź też mocny w wierze w całe Boże słowo!

TO CO BYŁO NIEMOŻLIWE DLA LUDZI

To pozdrowienie otrzymaliśmy od siostry w Panu z Polski.
Opowiedziała nam o sytuacji, w której lekarze próbowali zrobić, co w ich mocy, ale na koniec musieli wyznać, że jej uzdrowienie przyszło z powodu modlitwy wiary, która całkowicie zmieniła jej życie.

PRACA W DOMU DZIECKA W KITENGELII JEST W TRAKCIE

Niedawno prowadziliśmy negocjacje w Kenii i rozmowy o budowie domu dziecka, który będzie pomocą dla wielu dzieci. Przygotowania było robione w grudniu zarówno w Kenii jak i tu na miejscu. Otrzymaliśmy zdjęcia od Anthonyego i od mistrza budowy, Njenga. Również nasi przyjaciele z Østfold przysłali nam zdjęcia i zatroszczyli się o pełne atesty lekarskie dla wszystkich dzieci, które mają zamieszkać w Kitengelii. Jest to bardzo dobre przedsięwzięcie, które daje nam wgląd w to, co możemy robić w razie niedomagań i chorób dzieci. Cieszymy się, że nikt z nich nie jest zarażony aids i że inne problemy okazały się nie być tak poważne.

Na razie do Kitengelii przybyło 25 dzieci. Są one rozmieszczone w dwóch różnych budynkach. Dziewczęta mieszkają w dużym budynku dla dziewcząt, a chłopcy zajmują jedną z klas w budynku szkolnym. Spożywanie posiłków odbywa się w jadalni w domu dla dziewcząt. Tymczasowo prowadzimy wspólny budżet dla domu dziecka i domu dla dziewcząt. Kiedy tam będziemy w kwietniu, chcemy przyjrzeć się rachunkom i znaleźć najlepsze rozwiązanie. Budynek domu dziecka będzie postawiony w przeciągu kilku miesięcy. Będziemy też przeprowadzać rozmowy z nowymi pracownikami i damy im instrukcje odnośnie pracy. Oczywiście przekażemy wam potem wszystkie te sprawy.

Dzieci, które przybyły do nas od „mother Faith”to najstarsze z jej podopiecznych. Trudno jest jej oddać dzieci. W najgorszym wypadku jeśli będzie musiała to zrobić, będą to najmłodsze z nich. Nie wiemy, jak zareagują władze, gdy dowiedzą się, że część dzieci została u niej. Zaproponowaliśmy jej, by przeniosła się razem z dziećmi do Kitengelii i zamieszkała tam. Uważała, że jest to trudne, ale może się okazać, że skorzysta z tego rozwiązania. Nie chcemy na nią naciskać. Ona chce być z dziećmi tak długo, na ile będzie w stanie się nimi zajmować.

Na zdjęciu pokazane jest śniadanie w Kitengelii. Niektóre z nowych dzieci dostają herbatę i coś, co przypomina naleśniki. Jest to chwila przed wyjściem do szkoły. Te dzieci, które tu widzisz, chodzą do normalnej szkoły i mają do przejścia około 5 km. Dobrze jest więc zjeść śniadanie przed wyjściem. Dzieci są przyzwyczajone do pokonywania takich odległości i z reguły wychodzą śpiewając. Miło jest uczyć je pieśni o Jezusie, które mogą śpiewać w drodze do szkoły. Niektórzy z sąsiadów opowiadali mi, że słyszą dziewczęta z domu dla dziewcząt, które idą i wracają ze szkoły radośnie śpiewając. Jest to dobre świadectwo dla innych i stopniowo może przynieść więcej rezultatów dla królestwa niebieskiego.

Zamieściłem też zdjęcie 10 dzieci, które chodzą do innej szkoły. Nie wiem, gdzie leży ta szkoła, ale jest to szkoła średnia a dzieci te chodzą do 6 i 7 klasy. Jest ona dużo droższa, ale chcemy dać wszystkim dzieciom możliwości w ich dalszym życiu.

Rok szkolny podzielony jest na trzy okresy. Pierwszy to styczeń, luty i marzec. Kwiecień jest wolny. Następnie maj, czerwiec, lipiec i wolny sierpień. Ostatnia część roku to wrzesień, październik i listopad. Na grudzień przypadają wakacje. Kiedy dzieci zaczynają nowy trymestr, płacimy za cały okres. Nasze dzieci zaczęły szkołę w styczniu, więc zapłaciliśmy za pierwszy trymestr. Na zdjęciach widać też, że dzieci mają już zakupione mundurki szkolne. Mam nadzieję, że dzieci będą czuły, że znalazły się w dobrym domu, gdzie doświadczą troski i opieki. Na pewno nie jest łatwo wyprowadzić się z domu „Mamy Faith”, gdzie wszystko było robione dla ich dobra, w czym pomagali też nasi norwescy przyjaciele. W poprzednim numerze opowiadaliśmy trochę o slumsach wokół Nairobi, z których pochodzi wiele z tych dzieci. Część pochodzi też z biednych okolic Malaa. Tak, wszędzie znajdują się biedne i cierpiące dzieci i jesteśmy szczęśliwi, że możemy uczestniczyć w pomocy tym dzieciom, za które przejęliśmy odpowiedzialność. Jestem szczęśliwy, że mogę wam pokazać zdjęcia z budowy domu dziecka, byście zobaczyli, jak prace postępują. Zaczynamy już widzieć zarysy tego, jak będzie ten dom wyglądał. Pieniądze są wysłane, tak więc mogą stawiać ściany nośne i działowe. Budynek ma mieć dwa piętra. Na dachu będzie duża weranda obłożona płytkami. Na poddaszu ma być pracownia, w której dzieci będą wykonywały różne praktyczne zadania. Będziemy was informować na bieżąco o postępach w pracy.

Magazyn Care Mission wysyłany jest bezpłatnie do wszystkich, którzy wspierają pracę misyjną finansowo. Magazyn wychodzi 6 razy w roku i zawiera wiadomości z pól misyjnych, świadectwa, kazania, nauczanie biblijne itd.
Dzięki magazynowi możemy regularnie utrzymywać kontakt z tymi, którzy wspierają pracę misyjną i przekazywać im na bieżąco informacje.
Prosimy wszystkich, którzy dokonują zmian w adresie o zgłaszanie nam tego. Mamy trochę zwrotów niedostarczonych magazynów.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO W DAWANIU

Chcę ci opowiedzieć, jakie błogosławieństwo przynoszą twoje ofiary. Ludzie przyjmują zbawienie, chrzczą się w wodzie i w Duchu, są uzdrawiani z chorób i uwalniani od mocy duchowych. Dzieci otrzymują wsparcie i opiekę związaną z nauką szkolną, wykorzystywane dzieci otrzymują pomoc a wszystko to dzieje się dzięki ewangelii.

Care Mission widziała wiele błogosławieństw przez około dziesięć lat swojej działalności. W fazie początkowej do roku 2009, mieliśmy możliwość wybudowania trzech budynków, dom dziecka i dom mieszkalny dla pracowników w Kitengelii. Aktualnie powstaje jeszcze jeden dom dziecka. Wszystko, co jest wybudowane, jest używane i żaden z tych projektów nie zawiódł.
Każdy krok, który podjęliśmy, był Bożym prowadzeniem. Nie mamy żadnych wydatków administracyjnych i to powoduje, że rezultaty na polach misyjnych też są większe. Coraz częściej słyszymy o błogosławieństwie, którego doznają nasi ofiarodawcy. Jest to błogosławieństwo duchowe i doczesne jak np. finanse itd.
Tak więc poprzez dawanie możesz doświadczyć Bożego błogosławieństwa. Jesteśmy razem duchową rodziną, która troszczy się o naszych braci i siostry na polach misyjnych i razem z nimi zdobywamy ludzi dla Chrystusa. Wiemy, że jedyne, co możemy przynieść ze sobą do nieba, są dusze zdobyte dla Jezusa w naszym życiu na ziemi.
Dan 12,3
…..ci, którzy wielu wiodą do sprawiedliwości jak gwiazdy na wieki wieczne.

CZYJĄ MOCĄ?

Wyrażenie jest wzięte z wydarzenia na początku dziejów apostolskich. Piotr i Jan uzdrowili sparaliżowanego mężczyznę przy bramie świątyni. Ludzie zebrali się, a Piotr głosił im ewangelię. Następnie przystąpili do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze i wtrącili ich do więzienia. Następnego dnia zebrali się w Jerozolimie starsi i uczeni w piśmie oraz Annasz i Kajfasz i inni z rodu arcykapłańskiego i zapytali czyją mocą to uczynili:
Dz 4,7
I postawiwszy ich pośrodku, pytali się: Jaką mocą albo w czyim imieniu to uczyniliście?

Chcę powiedzieć ci trochę o słowie moc. Greckie słowo oznaczające moc to dynamis. Pierwsze skojarzenie to słowa eksplozja, szok itd. Greckie słowo nie wskazuje na dynamit lecz raczej na dynamo, tak więc coś, co produkuje moc, jednocześnie co wykorzystuje moc. Daje nam to lekcję, odnośnie naszej służby dla Jezusa. Dobrze jest szukać Jezusa dla większej mocy i wzmocnienia w naszym chrześcijańskim życiu. Ta moc, którą chcemy mieć, przychodzi w takim stopniu, w jakim ją wykorzystujemy. Ona nie pochodzi z nas samych, ale jest w tym, który żyje w naszych sercach. Zwróć uwagę na odpowiedź Piotra, kiedy stoi on przed przywódcami religijnymi w Jerozolimie:
Dz 4,8-10
Wtedy Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: Przełożeni ludu i starsi!
Jeżeli my dzisiaj jesteśmy przesłuchiwani z powodu dobrodziejstwa wyświadczonego człowiekowi choremu, dzięki czemu został on uzdrowiony,
To niech nam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził z martwych; dzięki niemu ten oto stoi zdrów przed wami.

Piotr opowiada im, że jest imię, w którym leży ta moc. On powiedział innymi słowy, że nie byliby w stanie zrobić czegokolwiek we własnej mocy, ale tylko poprzez moc imienia Jezus.

To zdarzenie opowiada też o czymś, co bardzo często jest w kontraście do tego, co wielu tak zwanych kaznodziei mówi i robi dzisiaj. Zanim ten sparaliżowany powstał, Piotr powiedział: Patrz na nas. Nie mamy srebra ani złota itd. Większość kaznodziei, kiedy widzi taki beznadziejny przypadek, mówi: „Nie patrz na nas, patrz na Jezusa”.
Po tym, jak mężczyzna został uzdrowiony a Piotr i Jan mieli odpowiedzieć na to, co się stało, powiedział Piotr: Nie patrzcie na nas, jakbyśmy własną mocą to sprawili.
Z reguły po uzdrowieniu albo cudzie, ludzie wskazują na siebie samych i mówią: „Patrzcie na nas”.

Bracie i siostro, Boże cuda dzieją się w mocy imienia Jezusa!

Jezus chodził i uzdrawiał chorych i wszystkich, którzy byli ujarzmieni przez diabła, ponieważ Bóg był z Jezusem.
Te same znaki i cuda dzieją się dzisiaj, ponieważ Bóg się nie zmienił.

IDŹCIE W GÓRY I SPROWADŹCIE DRZEWO

Ag 1,8
Idźcie w góry, sprowadźcie drzewo i budujcie dom, a upodobam go sobie i ukażę się w nim w chwale-mówi Pan!

Przyjrzyjmy się najpierw trochę historii. Aggeusz był prorokiem, który działał w Jerozolimie w czasach króla perskiego Dariusza, po tym jak Żydzi powrócili do domu z Babilonu. Błagał za nimi, ponieważ nie wznieśli świątyni Pana. Ponieważ nie zbudowali świątyni Pana, nie mieli żadnego błogosławieństwa w swojej pracy. Prorok Aggeusz zachęcał ich, by zaczęli budować świątynię.

Co to oznacza?
Ważne jest by nie tylko słuchać Bożego głosu, ale też robić to, do czego On nas wzywa. Ważne jest też, by wykorzystywać właściwe materiały. I w tym leży piękna tajemnica. Wezwanie było, by przynieść materiały z góry. Góra, skała, wysokość, to miejsce objawienia Chrystusa.

Ludzie bardzo często słyszą głos Boga, by uczestniczyć w budowaniu świątyni, czyli w naszych czasach Bożego kościoła i jego funkcji. Często myślimy po ludzku i wybieramy ludzkie metody, by wykonać pracę. Często wykorzystujemy osobiste naturalne zdolności. To znaczy, kiedy np. ktoś jest dobrym biznesmenem, wykorzystuje swój zawód też w służbie duchowej. Prorok Aggeusz uczy nas, że kwalifikacje i właściwe materiały otrzymujemy na górze i potem przychodzą rezultaty.
Ag 2,3
Czy pozostał jeszcze wśród was ktoś, kto widział ten dom w jego dawnej chwale? A jakim się wam dziś przedstawia? Czy to, co tu jest,nie wygląda w waszych oczach jako nic?

Bóg dał nam zachętę, by patrzeć na wspaniałe przeżycia i powiedział w swoim własnym słowie, że nie mamy zapominać wszystkich Jego dobrych dzieł. W Starym Testamencie mamy też historię o Jakubie, który powrócił do Betelu i namaścił kamień, który wzniósł, gdy spotkał tam Boga. Ale czy wspomnienie dawnej Bożej obecności może być powodem, by myśleć, że Boża chwała jest teraz ograniczona? Łatwo jest wejść w zwiastowanie i proroctwa skonstruowane przez ludzi, które wskazują na przeszłość i przyszłość, bez skupiania się na tym, że Bóg jest Bogiem tego, co dzieje się teraz. Pan dziś pomaga. Są proroctwa o nadchodzących przebudzeniach i że miliony będą zbawione itd. Nie jest błędem mieć dobre wizje o przyszłości, ale ważnym jest, byśmy też żyli i pracowali w teraźniejszości i widzieli, co Bóg robi w nas, dla nas i poprzez nas.

Wracając do proroka Aggeusza, Bóg zachęca tych dwóch, którzy byli na górze:
Ag 2,4-7
Lecz teraz, bądź mężny, Zorobabelu!-mówi Pan. – Bądź mężny, arcykapłanie Jozue, synu Jehosadaka!
Bądź mężny, cały ludu kraju! – mówi Pan. – Do dzieła, bo ja jestem z wami!-mówi Pan Zastępów.
Zgodnie z obietnicą, którą wam dałem, gdy wychodziliście z Egiptu, mój duch jest stale wśród was, nie bójcie się!
Gdyż tak mówi Pan Zastępów:
Jeszcze raz-za małą chwilkę-poruszę niebiosa i ziemię, morze i ląd stały.
Poruszę wszystkie narody tak, że napłyną kosztowności wszystkich narodów i napełnię ten dom chwałą-mówi Pan Zastępów.

Oto jeszcze jeden fragment pisma, który opowiada, że mamy wspiąć się tak wysoko jak to możliwe i że to będzie nas inspirować do wielbienia Boga, ponieważ zobaczymy Go:
Iz 40,9
Wyjdź na górę wysoką, zwiastunie dobrej wieści, Syjonie!
Podnieś mocno swój głos, zwiastunie dobrej wieści, Jeruzalem!
Podnieś, nie bój się!
Mów do miast judzkich:
Oto wasz Bóg!

To znaczy:
Mamy wołać z radością, bez ludzkiego lęku. Mamy wieści, które mają pomóc ludziom i my mamy wskazywać na rozwiązanie i mówić: Oto wasz Bóg!

Widzimy jak Bóg troszczy się o swój lud.
Iz 40,10-11
Oto Wszechmocny, Pan przychodzi w mocy, jego ramię włada.
Oto ci, których sobie zarobił, są z nim,
a ci, których wypracował, są przed nim.
Jak pasterz będzie pasł swoją trzodę,
do swojego naręcza zbierze jagnięta i na swoim łonie będzie je nosił,
a kotne będzie prowadził ostrożnie.

W Starym Testamencie wspinali się na gorę Synaj. Tam otrzymali tablice kamienne z prawem i tam Bóg spotkał się w Mojżeszem. Ale Synaj była górą, która miała w sobie lęk. Ludzie nie mogli zbliżać się do niej, kiedy Bóg tam był, ponieważ wtedy umarliby. I kiedy czytamy Nowy Testament, autor listu do Hebrajczyków opisuje to w ten sposób:

Hbr 12,18-21
Nie przystąpiliście bowiem do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do ciemności i burzy ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił. Nie mogli bowiem znieść tego rozkazu: Jeśliby nawet tylko zwierzę dotknęło się góry, winno być ukamienowane. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: Przerażony jestem i drżę.

W Nowym Testamencie Jezus poprzez swoje dzieło na Golgocie, otworzył drogę do innej góry, mianowicie do góry Syjon. To jest symbolem wewnętrznego życia w Duchu, życia po nowym narodzeniu. Tu już nie ma strachu, ponieważ nasze grzechy zostały nam przebaczone i jesteśmy posadzeni wraz z Chrystusem w niebie.

Hbr 12, 22-24
Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już poszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu-Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla.

W ten sposób Piotr, Jakub i Jan włączyli moc do służby, do cierpienia i do śmierci dla ewangelii o Jezusie. Jezus zabrał ich ze sobą na górę:
Mat 17,1-8
A po sześciu dniach bierze Jezus z sobą Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.
I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.
I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.
Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowanym którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!
A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo.
I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się!
A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego.

Zaszli oni z góry z duchowymi materiałami.
Jezus też wchodził często na górę i kiedy miał mówić do ludzi kazanie, które nazywamy kazaniem na górze, też wszedł na górę. W ten sam sposób jak Mojżesz dał ludziom Boże przykazania w Starym Testamencie, wchodzi Jezus na górę, by dać ludziom przykazania Nowego Testamentu:
Mt 5,1
Tedy Jezus, widząc tłumy, wstąpił na górę. A gdy usiadł, przystąpili do niego jego uczniowie.

Jezus wchodzi na górę. Niebo jest otwarte i Jego głos jest słyszalny, kiedy mówi kazanie.

Na koniec chcę pokazać wam różnicę pomiędzy górą Synaj i Syjon.
SYNAJ
Daje nowinę o ziemskim królestwie.
SYJON
Daje nowinę o niebiańskim królestwie.
SYNAJ
Opowiada o ziemskich graczach.
SYJON
Opowiada o aniołach z nieba.
SYNAJ
Daje nowinę o zbawieniu poprzez prawo.
SYJON
Daje nowinę o zbawieniu w łaski.
SYNAJ
Opowiada o sądzie.
SYNAJ
Opowiada o Jezusie-zbawicielu.
SYNAJ
Mówi o krwi Abla, która dotyczy zemsty.
SYJON
Mówi o krwi Jezusa i łasce.
SYNAJ
Opowiada o ofiarach z wielu zwierząt
SYJON
Opowiada o krwi Jezusa jako prawdziwej ofierze.

Przeczytaj ponownie Hb 12,18-24

Przygotuj się i wejdź na górę! Wejdź na wysoką górę. Dzięki temu otrzymasz prowadzenie w twoim życiu i służbie, która będzie błogosławiona.
Czy chcesz wejść na górę?

KONFERENCJA MISYJNA W CZARNEJ 21-17 SIERPNIA 2017

Przeprowadziliśmy kilka rozmów odnośnie miejsca tegorocznej konferencji misyjnej. Priorytetem jest Polska, skąd otrzymujemy dużo wsparcia i za to jesteśmy wdzięczni. Jesteście gorliwi w służbie modlitwy i dawania. Dla nas wciąż jest cudem to, jak Care Mission zagościła w Polsce i jak powstał dobry duchowy kontakt pomiędzy braćmi i siostrami. Pracując razem możemy wspólnie obserwować rozwój naszej służby i przeżywać radość i wdzięczność za ludzi przyjmujących zbawienie oraz chrzest w wodzie i w Duchu. Wspólnie cieszymy się z ludzi uzdrawianych z chorób i uwolnionych od opętania. Wspólnie pomagamy potrzebującym w prowadzeniu wartościowego życia również i na tym świecie. Wybudowane przez nas szkoły i dom dziecka pomagają setkom dzieci każdego dnia. Kilka lat temu wysyłaliśmy pomoc do Polski w postaci używanej odzieży. Połowa z niej była rozdawana biednym, druga część sprzedawana w małych sklepach a pieniądze, które zostały zarobione, były wykorzystywane do budowania miejsc spotkań.

Nagle znaleźliśmy się w innej sytuacji. Część ludzi w Polsce jest w stanie pomagać nam w tej części świata, gdzie bieda jest widoczna i namacalna. Pamiętam spotkanie w domu w Polsce, podczas którego pierwszy raz usłyszeliśmy, że niektórzy chcą wspierać pracę misyjną. Pewien młody człowiek powiedział: „Mój tata i mama opowiedzieli mi, w jaki sposób otrzymywali pomoc z waszej misji, gdy nie mieliśmy dość jedzenia i ubrań. Teraz przyszedł czas, byśmy zaczęli pomagać ludziom, którzy cierpią i potrzebują naszych modlitw i wsparcia”.

Rozwój kontaktów z Polską jest dla nas doświadczeniem, którego nigdy byśmy nie przewidzieli.
Kiedy patrzę wstecz, jestem wdzięczny wam bracia i siostry, którzy jako pierwsi podjęliście pracę związaną z kontaktami z poszczególnymi osobami i społecznościami. Stopniowo nasz kontakt rozwijał się. Wielu braci i sióstr w wierze widziało też Afrykę i pracę misyjną, która tam jest prowadzona.

Odnośnie konferencji misyjnej w Polsce, myśleliśmy o dużych odległościach, które wielu musi pokonać, by dotrzeć do Czarnej ale jesteśmy zgodni co do tego, by tegoroczna konferencja odbyła się właśnie tam. Bardzo doceniamy to, jak nasi bracia i siostry pracują przygotowując konferencje.

W 2016 roku wielu nie mogło dotrzeć na konferencję z powodu innych zaplanowanych spotkań czy konferencji w ich zborach w Polsce. Mamy nadzieję, że tym razem wysyłamy informacje na tyle wcześnie, by łatwiej można było zaplanować sobie różne terminy.

W następnym magazynie podamy szczegóły odnośnie konferencji.
Mamy nadzieję zobaczyć braci i siostry zarówno z północy jak i południa, wschodu i zachodu oraz z krajów sąsiadujących z Polską. Cieszymy się, że wspólnie będziemy mogli zasiąść wokół słowa Bożego oraz rozmawiać o naszej pracy dla Care Mission. Dobrze, że ewangelia o Jezusie zawsze stoi w centrum zarówno na naszych stałych spotkaniach jak i konferencjach.
Potrzebujemy być razem w pracy dla Bożego królestwa. Przyniesie to błogosławieństwo tym, dla których pracujemy oraz nam samym, którzy wspieramy tę pracę modlitwą i ofiarami.

W ostatnim roku podjęliśmy nowe kroki, by rozwinąć pracę misyjną w Kenii. Zreferujemy wam to poprzez rozmowy, pokazanie zdjęć i filmu z tego, co dzieje się na polach misyjnych.
Cieszymy się, że spotkamy się z wami wszystkimi.

NOWI DAWCY I MODLICIELE

Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy modlą się o pracę misyjną Care Mission i wysyłają wsparcie finansowe. Chcemy wykonywać dzieło Pańskie, póki jeszcze jest dzień. Wiemy, że gdy nadejdzie noc, nie będziemy już mogli pracować. Tak długo jak jesteśmy na tym świecie, chcemy wykorzystać wszystkie nasze siły, by zdobywać ludzi dla Jezusa.

Wiem, że z radością mogę zwracać się do was i prosić o modlitwy was wszystkich, którzy wspieracie pracę misyjną. Wierzę, że doświadczacie Bożego błogosławieństwa w waszym własnym życiu. Boże słowo mówi, że Bóg miłuje ochotnego dawcę. Jeżeli masz krewnych lub przyjaciół, którzy są zainteresowani pracą Care Mission, opowiedz im, jakie możliwości przebudzenia na polach misyjnych i wzrostu dla Królestwa Bożego daje ta praca.

Za każdym razem, kiedy piszę lub opowiadam o misjach, o zbawianych i uzdrawianych duszach, o dzieciach, które otrzymują pomoc itd., czuję wielką inspirację i radość.
Jeśli czytasz ten magazyn, a jeszcze nie zdecydowałeś się, by wspierać misje finansowo, zachęcam cię do tego.

Będziemy pracować wspólnie zarówno modląc się jak i wspierając finansowo działania Care Mission. Sam Pan daje nam możliwości służenia poprzez dawanie. Modlimy się za ciebie i jednocześnie dziękujemy za twoje modlitwy. Na polach misyjnych widoczny jest stały postęp.

W kategorii:Pozostałe

gosia 20 marca 2017

Magazyn Care Mission nr 1/2017

Boże powołanie!!!

NOWA EKSPLOZJA W PRACY MISYJNEJ

Nowy milionowy program w Kenii

WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA TEGO, KTÓRY WIERZY

Zapraszamy do przeczytania magazynu Care Mission nr 1/2017.
Pokój w imieniu Jezusa.
Przed nami pierwszy numer magazynu w tym roku. Tym razem dużo miejsca poświęcamy nowemu projektowi Care Mission. Pomysł na projekt pojawił się w szczególny sposób i czułem, że było to Boże prowadzenie i plan dla naszej dalszej pracy misyjnej.

Właściwie nie myślałem, że będziemy stawiać więcej budynków w najbliższej przyszłości, ale Pan chciał inaczej. Zawsze kładłem duży nacisk na to, by poddawać się Bożemu prowadzeniu w moim życiu i służbie i kiedy to robiłem, byłem błogosławiony oraz sam stawałem się błogosławieństwem dla innych.

W magazynie napisałem też o tym, jak ważne jest widzieć Boże cuda w swoim życiu i kierować się Bożym słowem. Wtedy nasza działalność przynosi owoce. Mam nadzieję i wierzę, że wszyscy, którzy do tej pory wspierali pracę misyjną, zostaną ponownie zapaleni ogniem z nieba do kontynuowania tego dobrego dzieła. Wtedy z radością będziemy mogli obserwować rozwój nowego projektu i to, co Jezus w ramach niego zaplanował.

List do Hebrajczyków 12, 28 mówi:
Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddajemy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią.
Mamy królestwo, które jest niewzruszone. Bądźmy wdzięczni Bogu za to wielkie zbawienie, które dał nam przez Jezusa Chrystusa. Służmy Jemu z nabożnym szacunkiem i bojaźnią.

Życzę ci błogosławionego nowego roku, w którym razem będziemy mogli służyć Jezusowi w pracy misyjnej. Bóg otworzył dla nas nowe drzwi i wchodzimy przez nie z dużym oczekiwaniem, wiedząc, że Ten, który zaczął w nas i przez nas to dobre dzieło, ma też moc, by je przeprowadzić. Dziękuję, że jesteś ochoczym dawcą i wiedz, że Pan będzie ci obficie błogosławił.

Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas

CUDA
Oddvar Linkas

Ludzie często doświadczają Bożej ingerencji w swoim życiu na różne sposoby bez uświadamiania sobie, że są to cuda. Otwórz swoje oczy i przyjmij Boże cuda w twoim życiu.
Duch Święty otworzył moje oczy i przejrzałem!

Nigdy nie będę znużony opowiadaniem o cudach. Po kilku latach pracy w społeczności chrześcijańskiej, Bóg nauczył mnie je widzieć. Odkryłem, że dużo moich doświadczeń było Jego cudownym działaniem. Często widziałem rzeczy jako przypadkowe wydarzenia i mówiłem, że „miałem szczęście”. Stopniowo zastąpiłem to wyrażeniem: „Boża odpowiedź”. Odkryłem, że On widział moje potrzeby jeszcze zanim poprosiłem Go o pomoc. Biblia mówi też, że zanim zawołamy, On już nam odpowiada. Widziałem, że Bóg pomaga mi w mych trudnościach. Prowadził mnie często innymi drogami niż myślałem, ale w swojej cudownej łasce czynił swoje dzieła w moim życiu.

Jak wszyscy ludzie robiłem błędy i podejmowałem działania, których nie powinienem podejmować. Jednak Jezus patrzył na moje serce i prowadził mnie dalej. Chcę być nadal prowadzony przez Ducha Świętego zarówno w moim życiu jak i w mojej służbie. Jezus to widzi i przychodzi z wszelką możliwą pomocą, której potrzebuję w moim wędrowaniu. On otworzył moje oczy, bym widział Jego cuda. Poprzez moje kazania, program radiowy, telewizyjny, płyty CD, DVD, literaturę itd. chcę opowiadać o Bożych cudach. Chociaż nie wszyscy to zrozumieją czy też tylko posłuchają i zapomną, wiem, że niektórzy przyjmą tę informację do swojego serca i zaczną widzieć to samo.

Ostatnio zwiastowałem o posiadaniu Bożego objawienia i wspomniałem o Jonatanie. Jego oczy nabrały blasku, kiedy skosztował miodu poprzez umoczenie w nim laski. Dzisiaj Boży Kościół potrzebuje miodu, by otworzyć oczy ludziom tak, by zobaczyli więcej niż sam system i wszelkiego rodzaju aktywności zmierzające do utrzymania członków. Jeśli chcemy doświadczyć bogatego życia w Bogu, potrzebujemy innej siły napędowej. Można stworzyć chrześcijański klub a podczas spotkań zatroszczyć się o atmosferę przyjaźni i poczucia, że jest się razem w dobrej sprawie. Ale społeczność Ducha jest czymś innym. Ona zaspokaja w całkiem inny sposób i tworzy coś, czego nie da się wyprodukować w tym świecie. Ona daje pokój, odpoczynek, bezpieczeństwo, radość i wszystko to, co jest przedstawione jako owoce Ducha w liście do Galacjan.

Wielu czytając książki o ludziach, którzy w dawnych czasach w cudowny sposób otrzymywali pomoc i siłę od Boga, myśli, że dobrze byłoby tego doświadczać. Inni z kolei uważają, że wszystko, o czym myślą, jest Bożym głosem a tak naprawdę przekazują słowa wiedzy i „wizje”, które wyraźnie są wyprodukowane przez nich samych. Jednak są ludzie, którzy ulegają pokusie i pozwalają się prowadzić błędnymi drogami.

Wierzę, że Biblia mówi prawdę o zmianach, jakie mają nastąpić wśród wierzących w kościele. Podróżowałem po wielu krajach i miałem spotkania w wielu kościołach. Doświadczyłem, że części nabożeństw mogą być całkowicie martwe jeśli chodzi o atmosferę duchową, podczas gdy inne przynoszą doświadczenie Bożej obecności. Straszne jest, kiedy atmosfera duchowa nagle zniesiona jest do zera. Może to być pieśń, muzyka, wypowiedzi różnych ludzi itd. Pamiętam pewnego starszego pastora, który jednego razu powiedział: Nie rozumiem za bardzo muzyki i nie mogę jej ocenić, ale rozumiem trochę Ducha. Pomyśl gdyby było więcej takich, którzy mogliby powiedzieć to samo! Nie jest błędem rozumienie muzyki, ale jeśli to jest jedyne co posiadasz, to nie wystarczy, by służyć w Bożym kościele. To Duch Boży ma wypełniać nasze nabożeństwa swoją obecnością. Chrystus ma być uwielbiony, byśmy doświadczali objawienia i widzieli Boże cuda w naszym życiu i naszym kościele. Dobrze jest patrzeć na przebudzenia, które były w świecie i próbować dbać o duchowe wartości, które te przebudzenia przyniosły. Ale możemy też powrócić do przebudzenia w dniu Zielonych Świąt przedstawionego w Dziejach Apostolskich, które opisują
czas pełen cudów. Ludzie byli chrzczeni w Duchu Świętym i Ogniu. Duchowe dary łaski funkcjonowały, Boży głos był słyszalny z nieba, aniołowie się objawiali i ratowali ludzi z niebezpieczeństw i śmierci. Te przeżycia pochodziły z tego, że Bóg czynił cuda. On czynił je wtedy i On nie skończył robić tego w naszych czasach.

Ważne jest, byśmy nie patrzyli na rzeczy duchowe poprzez nasze zmysły. Boże słowo przemawia jako żywe słowo. Duchowymi oczami można widzieć zarówno dzieło przebaczenia Jezusa jak i moc, którą Bóg nam udostępnił w naszej pracy dla Pana. On będzie nas prowadził swoją radą i pewnego dnia przyjmie nas do swej chwały. Wiara otwiera drogę tak,byś widział Bożą chwałę:
Jan 11,40
Jezus rzekł do niej: Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?
Duchowość to nie jest coś, co możesz wypracować w sobie. Nie możesz pójść do szkoły czy na kurs, by wejść w to, co jest duchowe. To WIARA prowadzi cię w te obszary. Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy i przekonaniem o tym, czego nie widzimy.
Świat duchowy pełen jest niewidzialnych rzeczy, ale one są rzeczywiste. Biblia opowiada nam, że wszystko to co jest widoczne naszymi oczami, powstało z tego, co niewidzialne. Tak więc możemy stwierdzić, że w tym, co jest niewidzialne, leży największa moc stwórcza. Nie będę opisywać mocy szatana, który niestety związuje i prowadzi wiele osób do zguby. Przypomnę ci o mocy Bożej, która jest większa niż moc szatana. Ona może zerwać duchowe więzy i wyzwolić człowieka. Bóg okazuje swą moc, by przeprowadzić działania, które są widoczne dla naszych naturalnych oczu i które rozumiemy jako cuda.

Czy czytając ten fragment przeżywasz problemy i trudności, choroby albo depresję? Wiedz, że Jezus chce dla ciebie czynić cuda. On chce działać w tobie. Chce uczynić coś, co jest ponad twoim zrozumieniem, ale musisz skapitulować patrząc z ludzkiej strony, odłożyć na bok twoje własne myśli. Musisz tylko uwierzyć, że Bóg jest i że on odpłaca tym, którzy Go szukają. Wtedy będziesz świadectwem Bożych cudów.

Jezus otwiera twoje oczy, byś przejrzał! On chce namaścić twoje oczy maścią z nieba, o której jest napisane w objawieniu Jana. On chce ci pokazać, co zrobił dla ciebie i jakie dał ci możliwości poprzez wiarę w Jego dzieło. On jest teraz blisko ciebie i prosi cię o pełne poddanie się i zaufanie Jego wielu obietnicom. On nigdy nie zawodzi swoich dzieci.

Nauczyłem się wędrować Pańskimi ścieżkami, słuchać Jego głosu i mówić TAK na Jego wezwanie. Nauczyłem się, widzieć Boże cuda i nigdy nie liczyć się z przypadkowością. Nauczyłem się widzieć, że On jest ze mną przez wszystkie dni, zarówno złe i dobre, do końca świata. Jego moc jest nieograniczona i Jego wolą jest, by wykorzystać tę moc wobec wszystkich, którzy w Niego wierzą.
Moją modlitwą jest, byśmy przeżywali czas pełen Bożego objawienia, które jednoczy lud Boży. Biblia mówi, że bez Bożego objawienia, ludzie są rozwiąźli i niestety obserwujemy to w dzisiejszych czasach.

Otwórz swe serce, a będziesz widzieć Boże cuda. Duchowo mówiąc – skosztuj miodu! Miej oczy pełne blasku i służ Panu według Jego prowadzenia!

EKSPLOZJA
Care Mission z nowym milionowym projektem w Kenii.

Może wydać się wam dziwnym, że używam słowa EKSPLOZJA w związku z pracą misyjną, ale chętnie to wyjaśnię. Jako pracownicy Care Mission odczuwamy, że Pan stopniowo dodaje nowe zadania do naszej służby. Zawsze dzieje się to we właściwym miejscu i o właściwym czasie, choć myślimy często, że zaczyna się za wcześnie. Boża ręka prowadzi nas w naszej pracy a ta przynosi owoce. Alleluja!

We wszystkich zadaniach, które wykonujemy, odczuwamy Bożą miłość i to właśnie ona jest dla nas źródłem inspiracji. Miłość, którą On nam dał, jest żywa w naszych sercach i powoduje, że dzielimy się nią z ludźmi, którzy cierpią duchowo czy też mają doczesne potrzeby. Dzisiaj prezentujemy nowy projekt, który jak myślimy, rozpali serca naszych czytelników do wsparcia.

Kiedy czytamy o Eliaszu czekającym na Bożą odpowiedź, dowiadujemy się, w jaki sposób Bóg może do nas przemówić:
1Krl 19,11-13
Wtedy rzekł: „Wyjdź aby stanąć na górze wobec Pana!” A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze-trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu-szmer łagodnego powiewu.Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: „Co ty tu robisz, Eliaszu?”

Zanim Eliasz otrzymał wiadomość od Boga w cichym powiewie, widział mocny sztorm przed Panem a potem trzęsienie ziemi i ogień. Było to tak, jakby Pan chciał zniszczyć wszelkie przeszkody, zanim przemówił do Eliasza. W ten sam sposób dzieje się często, gdy Pan chce przemówić do nas. Możemy różnie myśleć o sprawach, które dzieją się wokół nas a nasza przyszłość może wydawać nam się nieprzewidywalna. Jednak jest ktoś, kto pilnuje swojego słowa i zna czas, w którym żyjemy oraz ten, który przyjdzie.

Praca w szkole w Busii pojawiła się jako Boże prowadzenie i zapoczątkowała to, co widzimy dzisiaj – 500 dzieci w szkole plus zbór, w którym zbiera się na dzień dzisiejszy 300 wierzących.
Podobnie zaczęło się w Kitengelii. To było dzieło Pana. On pokazał mi wizję zarówno miejsca jak i pierwszych budynków, które miały być tam stawiane. Dziś oba budynki już spełniają swoje zadania.

Jeśli chodzi o dalszy rozwój pracy misyjnej, przyjęliśmy pozycję oczekującą. Myślałem, by podjąć krok związany z pomocą jeszcze większej ilości biednym. Chciałem wyjść w okolice buszu i dać mieszkającym tam rodzinom trochę pomocy oraz jednocześnie zwiastować ewangelię.

Wiem, że istnieje ogromna bieda w slumsach w Kenii. Największy z nich to Kibera, gdzie milion ludzi mieszka na śmietniskach i w kartonowych pudłach. Te okolice są niebezpieczne dla poruszających się tam, ale z każdego miejsca wydobywa się wołanie o pomoc.
60% ludności Nairobi, czyli około 2,5 mil mieszka w 200 slumsach. Kibera jest największym slumsem w Afryce i jednym z największych w świecie. Żyje tam 250 000 ludzi. Państwo jest właścicielem gruntu. Ludzie wynajmują małe domki z blachy falistej ze ścianami i podłogami z gliny, czasami z murowanymi podłogami. Za mały domek płacą 25 zł miesięcznie a mieszka w nim 8 lub więcej osób, które śpią na podłodze.

Pierwszymi, którzy się tam osiedlili, byli Nubijczycy z granicy kenijsko-sudańskiej. Okupują oni teraz 15% Kibery. Większość jest muzułmanami. Poza tym mieszkają tam znane plemiona kenijskie: Kikuju (większośc tego plemienia mieszka w Nairobi), Luo, Luhja oraz Kamba, pochodzący z zachodniej Kenii. W Kiberze jest wiele napięć, szczególnie pomiędzy plemionami Luo i Kikuju, ale też pomiędzy wynajmującymi i podnajmującymi oraz tymi, którzy pracują i tymi, którzy są bez pracy. Tylko 20% mieszkańców Kibery ma prąd.

Do niedawna Kibera nie miała wody i musiano ją pobierać z zapory w Nairobi. Woda jest zanieczyszczona i jest przyczyną tyfusu i cholery. Teraz zaczęto kłaść trochę rur wodnych, co jest częściowo opłacane przez bank światowy.
Przede wszystkim w Kiberze nie ma toalet. Jedna latryna (dziura w ziemi) dzielona jest na 50 mieszkańców. Kiedy są one pełne, zatrudnia się młodych chłopców do ich opróżniania, by poprawić sytuację, ale nie przynosi to zbytnich efektów.

W Kiberze nie ma żadnych publicznych klinik czy szpitali. Są pojedyncze grupy chrześcijan oraz „lekarze bez granic”, którzy wchodzą tam, by choć trochę pomóc.
Wykonują oni dobrą pracę. Mieszkańcy są wzywani do przyjęcia darmowego testu na obecność wirusa HIV i jeśli wynik jest pozytywny otrzymują darmowe leki.

Changaa
To tani napój alkoholowy. Jest ogólnie dostępny i bardzo mocny (ponad 50% alkoholu). Kosztuje tylko 10 ksh (okolo 2 zł). Po kilku kieliszkach ludzie są bardzo pijani. Przy ponad 50% bezrobociu w Kiberze, wielu zaczyna pić już od rana, co prowadzi do problemów z przemocą, przestępczością itp.

Narkotyki
Narastającym problemem są tanie leki i odurzanie się klejem. W pierwszej kolejności ludzie odurzają się, by zagłuszyć zwątpienie, ale szybko się uzależniają.

Aborcje
Z powodu wielu ekscesów seksualnych oraz dostępności changaa wiele dziewcząt zachodzi w ciążę. Około 50% dziewcząt w wieku 16-25 lat jest ciężarnych. Większość tych ciąż jest niechciana i kończy się aborcją. Może to być bardzo niebezpieczne, szczególnie w tak biednej okolicy jak Kibera.

Bezrobocie
Kibera leży w pobliżu okolicy przemysłowej w Nairobi, gdzie 50% ludności jest zatrudnionych, ale druga połowa wciąż jest bezrobotna.

To było krótkie przyjrzenie się temu, co oznacza mieszkanie w slumsach w Kenii. Jak napisałem, jest wielu, którzy wchodzą do slumsów, by pomagać. Widzimy jednak, że najlepszą formą pomocy jest wyciągnięcie potrzebujących ze slumsów. Jeśli tam pozostaną, szybko powrócą do swoich codziennych problemów.

Dlaczego o tym piszę?
Chcemy teraz wyciągnąć pomocną rękę do niektórych z mieszkańców slumsów. Podczas naszych odwiedzin w Kenii w grudniu 2016 odwiedziłem różne instytucje, by znaleźć najlepszy sposób pomocy i dowiedzieć się, jak możemy zebrać najbardziej potrzebujących. W związku z tym powstała dziwna rzecz. Zdarzyło się coś, co dało odpowiedź na to, w jaki sposób możemy osiągnąć nasz cel. Spotkaliśmy starszą kobietę, która mieszkała w Malaa, w pewnej odległości od Kitengelii. Wraz ze swoim mężem przyjęła ona do swojego domu dzieci ze slumsów w Kiberze. Było to w 2012 roku. Małżonkowie byli w wieku około 80 lat. Przed kilkoma tygodniami zmarł mąż a wdowa, którą nazywają „Mama Faith” – „Mama Wiara”, została sama z dziećmi. Musiała troszczyć się o ich wyżywienie i szkołę. Dostała trochę pomocy finansowej od pewnych ludzi z Norwegii. Skontaktowaliśmy się z nimi.Okazało się, że po śmierci męża kobiety problemy zaczęły się nawarstwiać. Dzieci nie były zarejestrowane. Urzędnicy przyszli do niej i stwierdzili, że warunki w tym domu nie były dobre dla dzieci, mimo że posiadała ona wielkie serce dla nich. Do końca roku 2016 miała poprawić większość rzeczy w domu. Przekraczało to jej możliwości finansowe. Dzieci czekała konieczność powrotu do Kibery. Razem z naszymi norweskimi przyjaciółmi próbowaliśmy znaleźć rozwiązanie tego problemu. Zaczęliśmy od rejestrowania dzieci. Próbujemy znaleźć ich rodziny, sprawdzać stan zdrowia itd. Jest to duża praca, ale już jest w toku. By przyjąć część dzieci, musimy przenieść je do Kitengelii, gdzie mamy dużą działkę i gdzie znajduje się dom dla dziewcząt masajskich. Tak więc rozwiązanie jest takie, że Care Mission buduje dom dziecka w Kitengelii!

Nie uprzedzając biegu wydarzeń, chcę zakończyć tą informacją i jednocześnie polecić wam wszystkim, byście trwali w modlitwie i służbie ofiarowania, by ten budynek powstał. Z miejscami dla 40-50 dzieci będzie zapewne kosztował ponad pół miliona złotych. Aktualnie natychmiastowej pomocy potrzebuje 20-30 chłopców i dziewcząt poniżej 12 lat.
W następnym magazynie przedstawimy lepsze i bardziej wyczerpujące informacje o projekcie, ale powiedzieliśmy TAK i przejęliśmy odpowiedzialność za te dzieci.

Mam nadzieję, że po nakreśleniu ci sytuacji w slumsie, zrozumiesz, że możemy dać nadzieję niektórym dzieciom, które z niego wyszły.Chcę zachęcić was wszystkich do modlitwy, by praca przyniosła efekty i byśmy mogli dać tym dzieciom wartościowe życie w tym świecie, ale też dobre chrześcijańskie nauczanie.
Teraz ważne jest, byśmy zaczęli tę prace właściwie i by budynek domu dziecka w Kitengelii został wzniesiony możliwie jak najszybciej.

Gdy ten projekt się pojawił, ważne było dla nas, by zobaczyć osobiście, w jakich warunkach żyją dzieci dzisiaj i jak najlepiej możemy im pomóc. Oddvar Linkas i Hakon Borgen pojechali do Kenii na początku grudnia 2016. Rozmawialiśmy z tymi, którzy prowadzą dom dla dziewczynek masajskich w Kitengelii oraz z kierownikiem budowy i negocjowaliśmy korzystną cenę budynku, który byłby wystarczająco duży na ten projekt. Wychodząc z założenia, że chcemy budować na działce w Kitengelii, musieliśmy załatwić trochę formalności. Większość przeszkód jest już usunięta. Chcemy przenieść część dzieci do Kitengelii w styczniu tego roku. Tak więc proces ten już zachodzi, w chwili, kiedy czytasz ten magazyn. Mieliśmy też kontakt z ludźmi, którzy wcześniej próbowali pomóc tym dzieciom, ale teraz musieli się poddać z różnych przyczyn.
Są kobiety w Norwegii, które próbowały pomóc tej starszej kenijskiej kobiecie i zająć się wieloma dziećmi z obszarów slumsów.
Pojechaliśmy również do Malaa i zobaczyliśmy dom tej wdowy.Warunki były straszne i nie zdziwiliśmy się, że władze zakazały kobiecie mieć te wszystkie dzieci w takim domu.
Zrobiliśmy trochę zdjęć i film, które z czasem wam pokażemy.
Kobiety z Norwegii zaaranżowały przyjęcie dla dzieci, podczas którego dostały one prezenty świąteczne takie jak buty i ubrania. Dzieci były szczęśliwe.

Chcę zachęcić cię czytelniku, byś wziął udział w tej wielkiej pracy przed którą teraz stoimy.
Jeżeli chcesz wysyłać comiesięczną ofiarę na powstający dom dziecka zakreśl rubrykę ADOPCJA NA ODLEGŁOŚĆ B. Jeśli zdecydujesz się na jednorazową wpłatę, wykorzystaj rubrykę DAR NA MISJE B.

Podróż do Polski i Czech
10-19 listopada 2016

Tym razem w podróż do Polski wybrały się trzy osoby: Oddvar Linkas, Kjell Erik i Arnhild Olsen. Uczestniczyliśmy w różnych spotkaniach w miejscach, z którymi Care Mission ma kontakt. Tym razem zrobiliśmy mały test, by sprawdzić, co jest bardziej efektywne – być w Polsce dłużej i odwiedzać wiele miejsc, co wiąże się z długimi jazdami samochodem wzdłuż i wszerz Polski, czy też przyjeżdżać na krótsze odwiedziny i koncentrować się na miejscach leżących bliżej siebie. Odkryliśmy, że ta druga opcja jest bardziej efektywna. Nie spędzamy wtedy wielu godzin w samochodzie, w związku z czym jesteśmy bardziej efektywni podczas spotkań. By wykorzystać dni jak lepiej, staramy się aranżować możliwie jak najwięcej spotkań w tym samym miejscu tak, jak udało nam się to zrobić teraz. Tym razem mieliśmy spotkania w Chorzowie, Żywcu, Ustroniu, Cieszynie w Polsce oraz w Żukowie w Czechach.
Spotkania były dobre. Przekazaliśmy informacje o misjach, w tym o naszym nowym projekcie budowy domu dziecka. Rozmawialiśmy z pastorami i braćmi starszymi, również z Orestesem, który przekazał pełną kwotę związaną z budową studni w Busii. Odwiedzaliśmy też w domach i szpitalach ludzi, którzy potrzebowali modlitwy o zdrowie itd.
Koncentrowaliśmy się na zwiastowaniu ewangelii i opowiadaliśmy o cudownej mocy Bożej, o uzdrowieniu, chrzcie w Duchu Świętym, znakach i cudach. Zwiastowaliśmy o życiu w Bożej służbie i o tym, jakim skarbem jest posiadanie Jezusa jako skały na pustyni tego świata.

Jeśli chodzi o przyjmowanie zwiastowania w Polsce, jest tu podobnie jak w Norwegii. Możemy powiedzieć, że nie przeżywamy spotkań w „afrykański” sposób, gdzie odpowiedzi na głoszone słowo są bardzo widoczne, ale doświadczamy wrażliwości w zborach, która przynosi rezultaty dla nieba. W Polsce w wielu miejscach widzimy, że jest cudowna społeczność. Kontakty między wierzącymi tworzą się poprzez to, że kochają oni Boże słowo, rozmawiają o Bożym słowie i żyją życiem, które jest świadectwem dla innych.

Tutaj widzisz nas w rozmowie z Orestesem w jego biurze. Zawiązał się dobry kontakt pomiędzy nami i dobrze rozmawia nam się o pracy misyjnej i o tym, w jaki sposób Pan wszystko układa tak, by praca ta przyniosła zamierzony efekt.

Chcemy podziękować naszym polskim przyjaciołom za serdeczne przyjęcie, które doświadczamy każdego razu, gdy przyjeżdżamy do Polski i Czech. Chcemy podziękować za wszelką pomoc i wsparcie darowane na pracę misyjną, której sami jesteście częścią. Teraz powstanie dom dziecka i w związku z tym będziemy go wspierać. Krok po kroku będziemy widzieć dzieci otrzymujące opiekę, której potrzebują i będzie to dla nas radością. Chociaż mieszkamy daleko od siebie, pracujemy na tym samym froncie i widzimy, że nasza praca przynosi efekty. Wszyscy biorą w niej udział, dlatego każdy otrzyma nagrodę w niebie. Niech Bóg was błogosławi. Dziękuję za wasze modlitwy i wsparcie. Wiedzcie, że my też modlimy się za was i wiemy, ze Bóg wysłuchuje modlitw i odpłaca tym, którzy Go szukają.

Troska o dusze

Mt 9, 36-38
A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza.Wtedy rzekł uczniom swoim: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.
Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje.

Biblia jest księgą, która ma sens i daje błogosławieństwo. Jednak niektóre jej fragmenty są bardzo martwiące. Na przykład Dawid mówi:
Psalm 142,5
Patrzę na prawo i widzę
-Nikt nie zważa na mnie.
Nie ma dla mnie ucieczki,
Nikt się nie troszczy o mnie.

Myślę, że są miliony takich jak Dawid w naszym świecie, o których nikt się nie troszczy. Mogę powiedzieć, że miliony żyją w tym świecie bez nikogo, kto by się o nich modlił, opowiedział albo dał świadectwo o Jezusie. Niestety jest wielu chrześcijan, którzy są zbawieni, ale którzy jednak nie martwią się o zagubione dusze. Cóż za kontrast wobec Jezusa Chrystusa! To Jego troska o dusze przyprowadziła Go z nieba na ziemię i motywowała Jego działanie.
Łk 19,10
Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło.

Mk 10,45
Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu.

We fragmencie z ewangelii Mateusza, który przytoczyłem na początku, pokazany jest Jezus patrzący na ludzi, którzy zebrali się wokół niego, by doświadczyć cudów. Gdy patrzył na potrzebujących pomocy, bez nadziei i cierpiących, cztery rzeczy doprowadziły do tego, że pokazał współczucie wobec nich.

I. Jezus powiedział, że On sam był wysłany do nich PRZEZ BOGA
A. ponieważ byli oni poza wspólnotą (żadnej społeczności)
B. nie mieli pasterza (żadnego prowadzenia i ochrony)
C. byli z dala od domów (nie mieli komfortu i odpoczynku)
D. byli z dala od miejsca, gdzie powinni być Ef 2,12: Byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie.
E. Chrześcijanie muszą zrozumieć, że ten świat jest z dala od Boga!
Dobry pasterz szuka zgubionych.
Łk 15,4
Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie pozostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustkowiu i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?

II. JEZUS widział ich deprawację poprzez GRZECH.
Zdjęło Go współczucie (werset 36), ponieważ ludzie ci szli na zatracenie pod ciężarem grzechu.

Ef 2, 1-3
I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze,
W których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władce, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych.
Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni;

Zwróć uwagę na grzech Świata! Jesteśmy otoczeni przez mężczyzn i kobiety, które są w stanie zrobić wszystko, o czym sobie pomyślisz! Niektórzy może powiedzą: „Nie ja!” Bądź ostrożny!
1Kor 10, 12
A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.
Ci zdeprawowani ludzie potrzebują być dosięgnięci przez współczujące chrześcijańskie serce!

III. Jezus widział ich los w PIEKLE On widział koniec od początku. On wiedział, że bez Niego, wszyscy będą zgubieni. Jezus nie chce, by ktokolwiek szedł do piekła! Chrześcijanie potrzebują takiej samej wizji! Jeżeli rzeczywiście wierzymy w piekło, dlaczego nie opowiadamy ludziom o Jezusie? Czytamy, że ludzie w piekle są zmartwieni swoim zatraceniem:

Łk 16, 27-31
I rzekł: Proszę cię więc, ojcze, abyś go posłał do domu ojca mego. Mam bowiem pięciu braci, niechaj złoży świadectwo wobec nich, aby i oni nie przyszli na to miejsce męki.
Rzekł mu Abraham: Mają Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają. A on rzekł:Nie, ojcze Abrahamie, ale jeśli kto z umarłych pójdzie do nich, upamiętają się. I odrzekł mu: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą.

Ezechiel 33, 8
Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz – a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie.

IV. Jezus widział zwątpienie bez pasterza. Był to lud bez błogosławieństwa, które mają zbawieni: modlitwa, przyjaźń, pokój, radość, odpoczynek itd. To są rzeczy, o których zgubiony świat nie wie. Naszym obowiązkiem jako wierzących jest opowiadanie im o Jezusie! V. Werset 37-38 pokazuje, że Jezus posłał swoich uczniów, by stworzyli zmiany. Jezus przekazał swoim uczniom trzy sfery odpowiedzialności. 1. Widzieć żniwa! Przyznać, że nie wszyscy są zbawieni i miliony są blisko wiecznego zatracenia! Musimy też widzieć, że zbiory tylko czekają, by być zebrane! Nie możemy zbierać, jeśli nie wyjdziemy na pole!
Mk 16, 15
I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu.
2. Współczuć niezbawionym. „Módlcie się zatem”. Jest to wyzwanie do bycia poruszonym, by poczuć ciężar sytuacji zgubionych.
3. Ewangelizować. Nie wystarczy widzieć potrzeby, nie wystarczy też modlić się za zgubionych i być zmartwionym o ich dusze. Jezus che, aby każdy z nas ewangelizował.

Obj 1, 8
Jam jest alfa i omega [początek i koniec], mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący.

Bożym planem jest, by Jego lud niósł dobrą nowinę do umierającego świata. Naszym celem jest większy świat, który kiedykolwiek był znany. Jeśli zdobędziemy jedną duszę dla Boga, oznacza to, ze zmieniliśmy dla niej wieczność.
Psalm 126, 5-6
Ci, którzy siali ze łzami,
Niech zbierają z radością!
Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne,
Będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje.

SIAĆ BOŻE SŁOWO

Mt 13,3-9
I mówił do nich wiele w podobieństwach i rzekł: Oto wyszedł siewca, aby siać.
A gdy siał, padły niektóre ziarna na drogę i przyleciało ptactwo i zjadło je.
Inne zaś padły na grunt skalisty, gdzie nie miały wiele ziemi, i szybko powschodziły, gdyż gleba nie była głęboka.
A gdy wzeszło słońce, zostały spieczone, a że nie miały korzenia, uschły.
A inne padły między ciernie, a ciernie wyrosły i zadusiły je.
Jeszcze inne padły na dobrą ziemię i wydały owoc, jedne stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny,
a inne trzydziestokrotny.
Kto ma uszy niechaj słucha.

To podobieństwo Jezusa jest jednym z najbardziej znanych. Powstało, by uczyć prawdy, że tylko przygotowane serce jest w stanie przyjąć nowinę ewangelii. Ewangelia przychodzi do każdego typu człowieka, ale zbawieni będą tylko ci, którzy są gotowi do jej przyjęcia, kiedy ją usłyszą. Oni też będą przynosili owoce dla Bożej chwały. Podobieństwo i siewcy odpowiada na wiele pytań odnośnie zwiastowania ewangelii oraz dlaczego niektórzy ludzie są zbawieni a inni nie. Często pytamy: „Dlaczego grzesznik słuchając nowiny ewangelii nie przyjmuje zbawienia?” To grunt w jego sercu nie był właściwie przygotowany. W tym fragmencie rozważymy typy serc o różnych gruntach.

Najpierw chcę skupić się na siewcy. Siewca to ktoś, kto niesie ewangelię na tym świecie. W przytoczonym fragmencie zawarte są zachęta, wyzwanie i pomoc da wszystkich, którzy chcą rozsiewać ziarno ewangelii.

I. Werset 3 mówi o zadaniu siewcy.
A. Siewca, kiedy wychodzi na swoje pole, chce, by ziarno padło w ziemię. On chce zebrać żniwo, kiedy przyjdzie odpowiedni czas.
B. Bóg nie daje nam ewangelii tylko, by zbawić nas samych. On daje nam ziarno, byśmy mogli je siać dla innych.
Księga Aggeusza 2,19: Czy brakuje jeszcze nasienia w spichrzu i czy krzew winny, drzewo figowe, drzewo granatu lub drzewo oliwne nie wydają nadal owocu? Od dnia dzisiejszego Ja będę wam błogosławił.
C. Bożą wolą odnośnie ziarna ewangelii jest to, że powinno ono być rozsiewane na polach w świecie wraz z wartością, którą ma w sobie. Jezus sam polecił nam głosić ewangelię światu:
Mk 16, 5: I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu.
Mat 28, 19-20: Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego,
Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.
Dz. 1,8: Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

D. Czy jest to wezwanie dla ciebie, by nieść ewangelię na świat? Jeśli tak, to zrób to. Jeśli nie, to przyjdź do Jezusa i proś, by On położył to wezwanie na twoje serce!

II. Wersety 4-8 mówią o metodzie siewcy.
A. Kiedy czytasz te wersety, widzisz, że siewca rzuca swoje ziarno na pole. Rzuca zboże wszędzie. Rzuca je wzdłuż i wszerz. Chce być pewien, że każdy metr kwadratowy pola będzie przykryty zbożem. On pragnie dużych zbiorów, tak więc rzuca ziarna wszędzie!
B. Taki powinien być też sposób postępowania, kiedy sami siejemy. Zadanie Pana jest jasne:
-Mamy iść! Dokąd mamy iść? Do całego świata – Mk 16,15. Żadne miejsce nie jest ograniczone. Żadna grupa ludzi nie znajduje się poza granicami Bożego słowa. Mamy iść wszędzie i głosić wszystkim! Zwróć uwagę na nacisku na słowa: idąc w Mk 16,15 i: idźcie tedy w Mat 28,19. Nasze wędrowanie ma być stylem naszego życia. Mamy być żyjącym listem i zwiastować ewangelię, kiedy idziemy poprzez nasze życie – 2 Kor 3,1-3.
To zawiera się w tym, że potrzebujemy zyć właściwie w tym świecie, w którym żyjemy.
-Mamy głosić – Mk 16,15. Mat 28, 19 mówi, że mamy uczyć. Co mamy głosić zgubionemu światu? Mamy chwalić się naszym kościołem? Czy też kaznodzieją? Nie! Mamy opowiadać zgubionemu i umierającemu światu o Jezusie Chrystusie i o tym, co On uczynił dla grzeszników. Mamy wyjść w ten świat i mamy opowiadać ludziom ewangelię! Jaka jest nasza wiadomość dla nich? Mamy im opowiedzieć, co Jezus uczynił dla grzeszników – 1Kor 15,3-4. Mamy opowiedzieć im, co Jezus uczynił dla nas – 1 Tym 1,12-15. Ta sprawa nie dotyczy tylko stylu życia. Musisz otworzyć usta i mówić! Słowo „głosić” oznacza publikować, zwiastować.
-Mamy opowiadać wszystkim. Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu – Mk 16,15. Powinniśmy się zatroszczyć, by wszyscy w naszym kręgu usłyszeli ewangelię z naszych ust. Nie gra żadnej roli to, kim oni są, co robią jak żyją, gdzie mieszkają, jaki mają kolor skóry itd. Jeśli są żywymi ludźmi, potrzebują usłyszeć ewangelię i to jest nasz obowiązek, by im ją przekazać! Niektórzy nigdy nie świadczą, ponieważ wciąż czekają, aż Duch będzie ich prowadził, albo że im powie, że już jest czas. Ale kiedy On powiedział: Idźcie, mówił też do ciebie! Nigdy nie zrobisz błędu opowiadając zgubionej duszy o Jezusie!
Wszyscy powinniśmy być zaangażowani, by głosić. (Mt 28,19) Ewangelia jest nowiną, która może być niesiona przez dzieci i dorosłych! Polecenie głoszenia ewangelii nie dotyczy tylko kaznodziei i ewangelistów, ale jest to polecenie, które dotyczy wszystkich dzieci Bożych. Jeśli zostałeś zbawiony, masz nowinę do podzielenia się.

C. Wierzę, że ilość zbiorów, które otrzymujemy, zależy od ilości ziaren, które wysialiśmy na pole. Chcesz, by kościół się rozrastał? Siej! Chcesz, by ludzie byli zbawiani? Siej! Chcesz być zaangażowany w pracę Bożego Królestwa? Siej ziarno ewangelii wszędzie we wszystkie typy ziemi a On da wzrost – 1 Kor 3,6-8

III. Wersety 4-9 mówią o celu siewcy.
A. Kiedy czytamy to podobieństwo, staje się oczywistym, że siewca stracił część swojego ziarna. Niektóre ziarna padły na ziemię, która nie była przygotowana i ziarno nie wydało owoców. Ale czy z tego powodu praca siewcy była fiaskiem? Nie, jego praca się powiodła, ponieważ wypełnił on swoje powołanie. Jego zadaniem było siać ziarno i on to robił! Nie miał kontroli nad ziemią i nie miał kontroli nad tym, ile owocu przyniosą rośliny. Powiodło mu się z powodu dwóch prawd:
1. Wysiał całe ziarno.
2. Zasiał całe swoje pole.

B. Jako siewcy ziaren ewangelii, ty i ja nie jesteśmy odpowiedzialni za stan ziemi, ponieważ nie mamy wglądu w ludzkie – serca 1 Sam 16,7. Trzy z czterech rodzajów ziemi wyglądały dobrze na powierzchni. Zauważ:
1. Droga – werset 4,19 odnosi się do wąskich dróg, które przechodziły obok pól. Ziemia na nich była twarda jak beton od stóp tych, którzy nimi przemieszczali się. , którzy tamtędy przechodzili. Kiedy ziarno padło na taką drogę, ziemia nie była w stanie go przyjąć i ziarno leżało odkryte a ptaki je zjadły.

Przyzwyczailiśmy się, że jest tutaj mowa o osobach, które słuchają ewangelii, ale jej nie rozumieją To znaczy, że nie są oni w stanie znaleźć powiązanie pomiędzy ewangelią a swoim własnym życiem. Może są „zdeptani” przez grzech i nie chcą uwierzyć. Może są leniwi i oziębli na to, co pochodzi od Boga i nie chcą słuchać. Może przez lata zatwardzili swoje serca na Boże powołanie i zostali zdeptani jak te ścieżki. Bez względu na ich potrzeby, mają zatwardziałe serca i ewangelia nie może trafić na grunt ich serc. Kiedy ziarno jest siane, diabeł i jego sługusy porywają ziarno ewangelii, zabierają myśli, i przyczyniają się, że serce danej osoby zatwardza się jeszcze bardziej na Boga. Taka osoba ma serce, które nie jest przygotowane na dzieło łaski, która prowadzi do zbawienia.

2. Ziemia kamienista – werset 5-6. Ziemia kamienista jest czymś zwyczajnym w Izraelu. Często może to być skała wapienna przykryta cienką warstwą ziemi uprawnej. Ta ziemia wygląda jakby była gotowa do siania. Wygląda na produktywną i ziarno, które jest w niej zasiewane będzie szybko kiełkować i wydawać rośliny. Ale ponieważ nie jest to ziemia głęboka, roślina szybko więdnie i umiera, kiedy słońce na nią świeci i nie przynosi ona żadnego owocu.
Ten typ ziemi mówi o sercu, które reaguje emocjonalnie na zwiastowaną ewangelię. Może ta osoba słyszała ewangelie i powiedziała: „To jest to, czego ja potrzebuję!” Może ona przejawiać oznaki życia w Panu, ale ponieważ jej przeżycia nie są takie, jakich efektów by się spodziewała, szybko więdnie i znika! Więdnie od zwiastowania o Chrystusie i krzyżu – Mat 16,24. To są ludzie, którzy idą właściwa drogą przez krótki czas a potem ponownie kończą w świecie. Czy byli zbawieni? Nie! Skąd to wiemy? Nie wydali owoców!

3. Werset 7 mówi o ziemi pełnej cierni. Ta ziemia wygląda na gotową do przyjęcia ziarna, ale pod jej powierzchnia są żywe korzenie i ziarna cierni i chwastów. Kiedy ziarno ewangelii tam pada, roślina szybko budzi się do życia i daje wszelkie oznaki, że da dobre zbiory. Ale ta sama ziemia zaczyna wydawać ciernie i chwasty, które już tam były i roślina umiera nie wydając owoców.
To jest obraz serca, które próbuje mieć korzyść z ewangelii, podczas gdy wciąż jest zagłuszane przez ciernie grzechu. Bez świadomego oderwania się od życia w grzechu, osoba ta nie ma szansy bycia zbawioną. Ziarno ewangelii nie może dojrzeć i wydawać owoców w sercu pełnym innych rzeczy. Jezus powiedział, że zmartwienia tego świata i gonitwa za ziemskimi bogactwami, tworzy katastrofę dla tego typu ziemi. Tego typu osoba zaczyna dobrze, ale szybko jest zaduszona poprzez grzech i świat. Czy jest ona zbawiona? Nie! Skąd to wiemy? Nie wydaje owoców!

4. Werset 8 mówi o dobrej ziemi. W końcu niektóre z ziaren wpadły na dobra glebę. Ta gleba była przygotowana. Była zaorana, uprawiana i gotowa na przyjęcie ziarna. Ziarno wykiełkowało w sercu i zaczęło rosnąć. Kiedy dojrzało, zaczęło wydawać owoce, które przyniosły radość rolnikowi.
Jest to obraz serca, które było zaorane głęboko według Bożego słowa. Jest to obraz serca, które było uprawiane i przygotowane poprzez Bożą łaskę. Kiedy ziarno ewangelii trafia na takie serce, kiełkuje, rośnie i przynosi owoce na chwałę Boga. Tylko takie serce pokazuje życie, które rzeczywiście można nazwać zbawionym!

Jedyna różnicą pomiędzy tymi typami ziemi były owoce. Tylko ziemia dobra wydaje dobre owoce! Jeśli jesteś zbawiony, będziesz przynosił owoce. Ponieważ jesteś w Jezusie, On wyda swoje owoce w twoim życiu – J 15, 1-8

C. Możemy więc rzucać nasze ziarno na ziemie, która jest nieprzygotowana, ale jesteśmy wezwani do siania a zbiory mamy zostawić w rękach Pana. To On jest Panem Żniwa – Mat 9,38.
Kiedy siejemy ziarno ewangelii na polu tego świata, robimy to, do czego zostaliśmy wezwani. Co stanie się, jeśli nigdy nie przyprowadzimy żadnej osoby do osobistego poznania Jezusa? Niektórzy ludzie są siewcami, niektórzy podlewają to co jest posiane a inni zbierają. Możesz widzieć sianie, podlewanie i żniwa. Czasami widzisz tylko jedną z tych rzeczy. Naszym obowiązkiem jest nie martwienie się o rezultaty.
Nigdy nie będzie można dokonać zbiorów, jeśli ziarno nie będzie zasiane w glebie? Rolnik może mieć najbardziej żyzną glebę, najlepsze zboże i najlepsze intencje, ale jeśli nie wyjdzie na pole i nie zasieje ziaren, nie będzie mieć żadnych zbiorów.
Widzimy, ze ludzie są zbawiani z łaski, ale nigdy nie zobaczymy tłumów przychodzących do Jezusa zanim nie pójdziemy tam, gdzie oni są i nie opowiemy im o Nim. Niech Bóg nam pomoże widzieć zbiory Jego oczami – J 4,35-38. Wszystko co się liczy, to wypełnienie polecenia misyjnego i opowiadanie zgubionemu światu o miłującym Bogu.

Jako działalność misyjna widzimy duże możliwości siania ziarna tam, gdzie ludzie przyjmują ewangelię. Prowadzeni przez Pana nastawiamy kurs zarówno z projektami jak i środkami w taki sposób, by możliwie jak najwięcej osób zostało przyprowadzonych do Jezusa i zostało wybawionych dla wieczności.

Nie chcę używać wyrażenia, że my mamy siedzieć w domu i wysyłać opiekunów do Afryki, ponieważ każdy z nas ma odpowiedzialność do działania też w swoim własnym mieście i kraju. Wiemy, że każda dusza ma taką samą wartość dla Boga, bez względu na to w jakim kraju i w jakiej części świata mieszka. Pewnego dnia otrzymamy odpłatę za dusze, które zdobyliśmy poprzez nasze modlitwy, nasze ekonomiczne wsparcie, naszą praktyczna pracę i nasze zwiastowanie. Biblia mówi nam, że ci, którzy przyprowadzili wielu do sprawiedliwości będą świecić jak gwiazdy na wieki:
Daniel 12,3 Lecz roztropni jaśnieć będą jak jasność na sklepieniu niebieskim, a ci, którzy wielu wiodą do sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki wieczne.

WŁAŚCIWE NAZWISKO I ADRES

Otrzymujemy trochę zwrotów naszej korespondencji z Polski, ponieważ dane nie są właściwe, często z powodu przeprowadzki adresata. Prosimy o wysłanie nam informacji, jeśli zmieniasz adres.
Jeśli otrzymujemy pocztę jako zwrot, musimy skreślić cię z naszych danych i nie mamy możliwości wysłać ci poświadczeń za twoje dary oraz magazynu Care Mission.
Wyslij twój nowy adres na: Care Mission Postboks 555 1612 Fredrikstad Norge,
albo na adres mailowy: oddvar.linkas@gmail.com

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • …
  • 28
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Magazyn misyjny 3/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się