Pokój w imieniu Jezusa!
Jesteśmy ludźmi w drodze, którzy wciąż podejmują stawiane przed nimi wyzwania. W tym wydaniu magazynu piszemy o naszych tegorocznych inwestycjach w Kitengeli w Kenii. Dostrzegamy duży postęp zarówno w zakresie prac budowlanych jak i pracy z dziećmi i młodzieżą. Jesteśmy szczęśliwi, że wciąż mamy coś nowego do opowiedzenia. Twoje modlitwy są wysłuchiwane a środki, które wysyłasz na misje, służą jej rozwojowi, o czym możesz przeczytać
w składanych przez nas raportach. Treści przekazywane w magazynie Care Mission zacieśniają naszą wzajemną współpracę.
Ponieważ znajdujemy się w miesiącu wielkanocnym, poruszymy również tematy z tym związane. Jeden z nich to: Arcykapłan. Jezus jest naszym arcykapłanem. Przyjrzymy się szatom arcykapłana opisanym w Starym Testamencie i rozważymy ich duchowe znaczenie. Drugi temat to Zmartwychwstanie. Ci, którzy przyjmują dzieło Jezusa, wykonane na Golgocie, zmartwychwstaną do nowego życia, tak jak i On powstał z martwych:
1Kor 15,20
Tymczasem jednak Chrystus został wskrzeszony z martwych i stał się pierwszym plonem tych, którzy zasnęli.
Jesteśmy przekonani, że zbawieni będą pochwyceni przez Jezusa i pójdą do domu do nieba. Boże słowo mówi, byśmy zachęcali się nawzajem tym zwiastowaniem i z radością czekali na dzień, który jak wierzymy, jest bardzo blisko.
Również tym razem chcemy podziękować wam, którzy wspieracie naszą pracę poprzez modlitwy
i ofiary. Dzięki temu Care Mission funkcjonuje według Bożego planu i Jego woli. Pan wam to obficie wynagrodzi.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas
Jak to się stanie?
Oddvar Linkas
Pierwsze skojarzenie, które nasuwa nam się w związku z pytaniem postawionym w tytule, to
miejsce Pisma, kiedy anioł Gabriel zwiastuje Marii narodzenie Jezusa:
Łuk 1,34
Wtedy Maria powiedziała do anioła: Jak to się stanie, skoro nie obcowałam z mężczyzną?
Maria patrzyła na to, co ogłaszał jej anioł, z ludzkiej perspektywy jako zupełnie niemożliwe. Zachariasz również otrzymał nowinę od tego samego anioła odnośnie narodzin Jana Chrzciciela. Zareagował w podobny sposób:
Łuk 1, 18
I powiedział Zachariasz do anioła: Po czym to poznam? Bo ja jestem stary i moja żona jest w podeszłym wieku.
Zachariasz pytał w niewierze i daltego musiał zostać niemym aż do narodzin Jana Chrzciciela. Maria nie pytała w niewierze, ale chciała poznać Bożą tajemnicę. Dowiedziała się i stała się Bożym narzędziem do narodzenia Jezusa.
Następne miejsce Pisma, dotyczy znawcy prawa, który wystawiał Jezusa na próbę:
Łuk 10, 25-26
A oto powstał pewien znawca prawa i wystawiając go na próbę, zapytał: Nauczycielu, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?
A on powiedział do niego: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?
Jezus wskazał jak ważne jest czytanie Pisma we właściwy sposób. Widzimy, że ludzie, którzy nie mają Bożego objawienia, rozumieją Pismo błędnie i prowadzą siebie i innych na manowce. Boże Słowo wyraźnie mówi o konieczności posiadania Ducha Świętego, który wyjaśnia i objawia Pismo wierzącemu. Jezus powiedział pewnego dnia: Błądzicie, bo nie znacie Pism i Bożej mocy. Widzimy więc, że konieczne jest poznawanie zarówno Pism jak i mocy Bożej. Czytając Pismo poprzez duchowy wzrok poznajemy, jakie możliwości przynosi nam ewangeia o Jezusie.
W ostatnim rozdziale ewangelii Łukasza znajdujemy jeszcze jedno miejsce, w którym wymienione jest Słowo: Jak. Napisane jest, że Jezus objawił się dwóm mężczyznom z Emmaus.
Łuk 24,35
Oni zaś opowiedzieli, co się stało w drodze i jak go poznali przy łamaniu chleba.
Dwóch uczniów rozmawiało z Jezusem w drodze do Emmaus nie poznając Go. Słuchali jak opowiada ze Starego Testamentu, że Mesjasz miał przyjść, cierpieć, umrzeć itd. Ale ich duchowe oczy były zamknięte. Nie poznali Go. Weszli do swego domu w Emmaus a Jezus usiadł razem
z nimi. Kiedy mieli jeść, Jezus wziął chleb i połamał go. Wtedy ich oczy otworzyły się i poznali, że to był On.
Wielokrotnie nie wiemy jak mamy wykonać zadanie, które Bóg nam daje i w jaki sposób rzeczy mają się dziać. Dociekamy naszym własnym zmysłowym rozumem i robimy sobie w pewien sposób plan. Ale Bóg chodzi swoimi drogami. On chce byśmy tylko mieli serce, które odpowiada TAK na wezwanie. Możemy pytać Pana, jak rzeczy mają się dziać, ale nigdy nie mamy pytać
w niewierze. Ponieważ wszystko, o czym On mówi, to uczyni. Poprzez całe nasze wędrowanie
w wierze nasze wyznanie ma brzmieć:
Iz 26,12
PANIE, zaprowadzisz nam pokój, bo wszystko, co się działo przy nas, czyniłeś ku naszemu dobru.
Wiele razy mówiłem i pisałem, że moja relacja z Jezusem powstawała podczas mojego wędrowania. Poznałem moje powołanie, ale nie widziałem drogi daleko przede mną. Widziałem wyzwania i szukałem często sposobów podjęcia ich nie zdając sobie sprawy, że są tuż przede mną. Wznosiłem modlitwy o prowadzenie w moim życiu, by Bóg objawił mi to, co przygotował w naszej slużbie. Widziałem drogę Pana kawałek po kawałku dostrzegając jednocześnie na horyzoncie cel niebiański. Ważne jest, by odłożyć na bok wszelką niewiarę oraz pytanie: Jak to się stanie? To, co Bóg obiecał, to się stanie. On chodzi swoimi drogami bez pytania ludzi o ich myśli i plany. To nie działa tak, że najpierw układamy mnóstwo planów a potem idziemy przed Boże oblicze i prosimy Go, by nam pomagał w tym, co sami zaplanowaliśmy. My mamy realizować Jego plan i czynić Jego wolę. Biblia mówi, że On będzie dawał nam prace do wykonania podczas naszego z nim wędrowania. Praca misyjna szczególnie mi to pokazała. Bóg stopniowo odsłania przed mną zadania do wykonania i objawia cele, które wczesniej wydawały się niemożliwe do osiągnięcia. Z mojej strony chodzi tylko o naśladowanie Jezusa na drodze, którą mi pokazuje w każdym pojedynczym przypadku. To powoduje, że mogę widzieć cud za cudem. I kiedy patrzę wstecz, widzę że On czynił rzeczy, które otwierały moje oczy. Poznałem Go i powiedziałem: Tak, Jezu, oto jesteś ty, to jest to, co chciałeś objawić poprzez moje życie.
Z pokorą dla Jezusa mogę wam powiedzieć, że wszystkie moje pytania: Jak to się stanie? zostały przez niego odpowiedziane. On stał za swoimi obietnicami. On nie zawiódł swojego własnego słowa. Nie opuścił mnie w samotności ze wszystkimi moimi : Jak? On obiecał być ze mną przez wszystkie dni aż do skończenia świata. On nigdy nie zawodzi swojego Słowa, ale stoi za nim.
TAK i AMEN.
Kiedy również w tych dniach stoję przed zadaniami, które Pan wyraźnie położył na moim sercu, cieszę się, że wypróbowałem tę drogę wcześniej. Dzięki temu wzrasta moja odwaga i z wiarą przyjmuję Jego obietnice. Zaufanie do Jezusa jest tak duże, że nie muszę się bać. Wystarczy tylko iść Jego śladami i Jemu służyć. Jeżeli widzisz za każdym razem Jego rękę, która jest wyciągnięta, by okazywać dobro, stajesz się pewniejszy przy każdym kolejnym zadaniu, do którego On cię powołuje. On nie pozwoli byś doznał zawstydzenia.
Zachęcam cię do uwierzenia w każde Słowo, które On wypowiedział oraz do położenia całej swej ufności w Jego obietnicach. Nie rozglądaj się wokół z lękiem. On jest twoim Bogiem. On podtrzymuje cię swą prawicą sprawiedliwości. On prowadzi cię do wspaniałego zwycięstwa nad problemami i trudnościami, które z z ludzkiego punktu widzenia są niemożliwe do rozwiązania. Pamiętaj, że dla Boga nie ma nic niemożliwego i że dla tego, kto wierzy, wszystko jest możliwe.
Wyciągnij w wierze swe ręce i uchwyć się Bożych obietnic. Chodź w ich świetle a zobaczysz, że one się spełaniją. Bóg nie jest jak ludzie. Ludzie mogą zawieść i nie wykonać tego, co obiecali. Ale Pan jest inny. On nigdy nie zawodzi.
Kiedy teraz wchodzimy z Panem w nowe zadania, wiemy, że On wciąż spełnia swoje obietnice. Dlatego możemy podnieść nasze głowy, możemy patrzeć ponad ludzkie niemożliwości i zwrócić swój zwrok na Jego możliwości. Wielu zastanawia się nad szybkim rozwojem Care Mission. Tajemnica leży w tym, co próbowałem ci przekazać w tym krótkim fragmencie. Rezultaty są adekwatne do naszego zaufania Bożemu powołaniu. Jako Care Mission szliśmy za Nim krok
w krok a On otwierał dla nas możliwości, których sami nigdy byśmy nie zauważyli. Widzieliśmy wiele Jego cudów i nie możemy wątpić w Jego działanie. Wiemy, że nadal będziemy widzieć objawienie Bożej chwały w działalności, do której On nas wezwał a ogień, który pewnego razu został w nas zapalony, zostanie w nas na zawsze.
Duża inwestycja w Kenii
Nowy milionowy projekt w Kitengelii
Care Mission inwestuje stopniowo w coraz większe projekty misyjne. Kiedy Bóg pokazał nam właściwy sposób prowadzenia pracy misyjnej, doświadczyliśmy wyraźnie, że Jego prowadzenie
i Jego powołanie do służby są absolutną koniecznością, by praca się powiodła. Widzieliśmy też, że ta praca, do której prowadził nas Jezus poprzez swojego Ducha, nie jest dziełem stworzonym przez ludzi. Często byliśmy zaskakiwani zadaniami, które Pan nam zlecał. Zastanawialiśmy się np. dlaczego On dał nam działkę budowlaną w Kitengelii. Nie wiedzielismy, do czego będziemy ją wykorzystywać. Widziałem tylko tę okolicę w widzeniu, po czym dostaliśmy ją jako dar dla misji. Dziś stoi na tej działce kilka budynków. Duży budynek był przeznaczony w początkowym okresie dla dziewcząt masajskich, które uciekły z domów przed przymusowym obrzezaniem i małżeństwem. Następnie budynek szkolny dla młodszych klas oraz budynek mieszkalny dla pracowników a na koniec duży budynek domu dziecka, w którym stopniowo zamieszkuje coraz więcej dzieci. To jednak nie koniec. Obecnie będzie stawiany 30 metrowy budynek dwupiętrowy
z możliwością dobudowania jeszcze jednego piętra. Na początku będzie on przeznaczony do różnych celów, ponieważ potrzeby tam na miejscu rosną z dnia na dzień. Podjęliśmy się budowy, pomimo że cena takiego budynku przekracza milion norweskich koron. Oddvar zrobił szkic, który jest wyjściem dla pracy architekta. Budowa rozpocznie się tak szybko jak to możliwe. Ceny działek i budowy w Kenii wzrastają i ważne jest byśmy wybudowali teraz to, co zamierzamy na obszarach, w które inwestujemy.
Chcemy, by miejsce w Kitengelii było stacją misyjną dla Care Mission, gdzie ludzie z różnego rodzaju problemami mogliby otrzymać pomoc i doświadczyć obfitego życia z Jezusem. To jest nasz plan i jest on dany nam przez Pana.
Ponieważ przyjmujemy coraz więcej dzieci do domu dziecka, myślimy o własnej szkole, najpierw dla naszych dzieci, a w następnej kolejności dla dzieci mieszkających w okolicy. Ma być to chrześcijańska szkoła z chrześcijańskimi nauczycielami, gdzie dzieci będą poznawać Jezusa.
Nie możemy na razie pokazać planów ponieważ są one w trakcie realizacji u architekta.
Antony i Joyce
To małżeństwo prowadzi pracę w Kitengelii, która przynosi bardzo dobre rezultaty. Przede wszystkim są to rezultaty duchowe. Są one efektem dobrego przyjmowania dzieci i serdecznej opieki nad nimi.
Antony prowadzi księgowość i robi to porządnie i przejrzyście. Ponieważ sami znajdujemy się daleko, jesteśmy wdzięczni za wszystko, co ci ludzie robią tam na miejscu.
Joyce jest urodzona do pracy z potrzebującymi. Ma wielkie serce dla dzieci i mlodzieży. Zajmuje się ich duchowymi, fizycznymi i psychicznymi trudnościami. Zawsze stoi z nimi w modlitwie
i okazuje troskę. Widzimy, że są to dwie osoby, które Bóg postawił na naszej drodze już w pierwszych latach naszej działalności. Zawsze jest wiele rzeczy i spraw do uporządkowania w fazie początkowej i jest bardzo ważne, że działamy w jednej drużynie i mamy te same wizje odnośnie przyszłości, która leży przed nami. Antony i Joyce pomogli nam też w zatrudnieniu nauczycieli, byśmy wkrótce mogli zacząć prowadzenie szkoły.
Oddvar do Kenii
Wyjazd Oddvara do Kenii został przesunięty ze względu na różne okoliczności w Norwegii i Kenii. W Kenii czekamy wciąż na pewne dokumenty od naszego adwokata, na otwarcie kont bankowych na działalność w Kitengeli, projekt od architekta, kosztorys itd.
Oddvar poleci do Kenii w okresie, kiedy będzie mógł zrobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.
Prosimy o modlitwę w tej sprawie.
Wiemy, że nie możemy pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś. Chcemy wykorzystać możliwości, które Bóg nam daje, by prowadzić Jego sprawę, gdy jeszcze jesteśmy na tym świecie. Proszę was wszystkich o modlitwę za Care Mission i chcę powiedzieć, że Pan nigdy nie będzie nikomu nic winien. On odpłaci wszystkim, którzy pracują w Jego winnicy. Bądźmy gorliwymi pracownikami, których Pan nie zastanie śpiących kiedy przyjdzie, ale w pełnej aktywności, wykonujących dzieła, do których nas powołał.
W centrum
Praca w naszym budynku
W każdym numerze otrzymujesz też trochę informacji o tym, co dzieje się u nas tu na miejscu.
W budynku we Fredrikstad prowadzone są rozmowy telefoniczne, korespondencja, maile itp. Pomimo, że Oddvar ma też biuro w domu, wykorzystuje najczęściej możliwości w budynku we Fredrikstad. Jest tu dostęp do urządzeń. Tutaj też zbierają się ludzie na rozmowy i planowanie.
Teraz mieliśmy dużo pracy papierkowej w związku z Kenią, szczególnie z Kitengelą ze względu na szybki rozwój tamtejszej działalności. Oddvar, który miał być w Kenii na początku roku, musiał przełożyć wyjazd. Chce wykorzystać pobyt w Kenii jak najbardziej efektywnie, by zrobić jak najwięcej w możliwie krótkim czasie. Czekamy więc aż niektóre dokumenty będą gotowe do podpisania.
Skupiamy się też na transmisjach telewizyjnych z Care Mission. Mieliśmy rozmowę w związku
z tworzeniem programu i w jaki sposób najlepiej przekazywać nowinę o Jezusie i zachęcać do inwestowania w Boże Królestwo.
W budynku zepsuł się elektryczny kocioł grzewczy i zdecydowaliśmy się na wymianę zarówno kotła jak i instalacji elektrycznej. Włączając pracę hydraulików i elektryków koszt wyniósł około 100 000 kr. Nie mieliśly ubezpieczenia na tego typu uszkodzenie. Poza tym kocioł grzewczy miał 30 lat, więc musieliśmy go wymienić. Powierzchnia do ogrzania to 800 m2.
Nabożeństwa, program radiowy, magazyn Care Mission i program telewizyjny są kontynuowane
i poprzez te media osiągamy wciąż nowe kontakty z ludźmi.
Pracy jest dużo i możemy powiedzieć, że robotników jest mało. Pan jednak daje siłę zmęczonym.
Dziękujemy za twoje modlitwy i wkład w pracę. Jezus sowicie cię będzie błogosławił.
Jezus – nasz arcykapłan
Nauczanie biblijne Oddvara Linkasa
Zbliżamy się do świąt Wielkanocy i chcemy przyjrzeć się starotestamentowym przykładom do naśladowania. Dobrze jest, że te cienie rzeczywistości są oświetlane przez objawienie Nowego Testamentu. Potwierdza to, że całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki.
Arcykapłan w Starym Testamencie jest wzorem Jezusa, jako naszego arcykapłana. Jego ubrania i służba są pełnym obrazem rzeczywistości w Chrystusie.
W taki sam sposób jak arcykapłan był główną postacią w Izraelu, Jezus jest główną osobą w Bożym kościele dzisiaj. Jezus jako arcykapłan nie mógł mieć grzechu albo ludzkich słabości. Stary Testament ilustruje to w ten sposób:
3M 21,21
Żaden mężczyzna z potomków kapłana Aarona, który ma jakąś wadę, nie zbliży się, by składać ofiary PANA spalane w ogniu. Ma wadę, więc nie zbliży się, aby składać w ofierze chleb swego Boga.
Arcykapłan mógł się żenić, ale jedynie z dziewicą:
3M 21,14
Nie weźmie sobie ani wdowy, ani oddalonej, ani zhańbionej, ani nierządnicy, lecz weźmie sobie za żonę dziewicę ze swego ludu.
Pismo mówi też, że nie może on ruszać niczego, co umarłe i nie przechodzić żałoby jak inni, nie odsłaniać swojej głowy i nie rozdzierać swoich szat. Te rzeczy oznaczają stan beznadziei, czegoś, co już nie może być rozwiązane. Jezus nie jest w żadnym stopniu nierozwiązywalny. On ma odpowiedź na wszystkie problemy i w Nim jest rozwiązanie wszystkich trudności.
Mówimy też o Jezusie jako o kimś, kto zawsze jest w stanie przyjść nam z pomocą.
3M 21,10-11
Najwyższy kapłan wśród swoich braci, na którego głowę została wylana oliwa namaszczenia i który został poświęcony, aby wkładać na siebie święte szaty, nie będzie odsłaniał swojej głowy i nie rozedrze swoich szat;
I nie zblizy się do żadnego zmarłego, nawet nie zanieczyści się z powodu swojego ojca lub z powodu swej matki.
Arcykapłan nigdy nie mógł przerwać swojej służby. Arcykapłan musiał być poświęcony i robiono to w ten sposób:
2M 29,4
Aaronowi i jego synom każesz zbliżyć się do wejścia do Namiotu Zgromadzenia i obmyjesz ich wodą.
Woda jest obrazem Ducha Świętego i Bożego Słowa. Tak więć arcykapłan musiał być pod przewodnictwem Ducha i całkowicie zgodny z Bożym Słowem.
Ubrania arcykapłana:
2M 29,5-6
Potem weźmiesz szaty i ubierzesz Aarona w tunikę, w ornat pod efod, w efod i pektorał i opaszesz go pasem efodu;
I włożysz mu na głowę mitrę, a na mitrę wstawisz świętą koronę.
Tunika
2M 39,27
Zrobili też dla Aarona i jego synów szaty tkane z bisioru.
Bisior jest obrazem przekazanej sprawiedliwości. Tak więc Ojciec przekazał Jezusowi tę wewnętrzną tajemnicę. Poprzez cierpienie Jezus przekazuje nam sprawiedliwość:
Obj 19,8
I dano jej ubrać się w bisior czysty i lśniący, bo bisior to sprawiedliwość świętych.
Albo jak KJV (Biblia Króla Jakuba) pisze: sprawiedliwość świętych, którą jest Chrystus.
Tunika zewnętrzna – ornat
Opisuje powołanie i widoczną służbę. Jest zrobiona z niebieskiej wełny. Niebieski to kolor nieba
i on cechuje służbę Jezusa. Wełna jest właściwie obrazem sprawiedliwości, którą przeprowadza się samemu. Jezus jako w pełni człowiek musiał wykonać swoje dzieła i wypełnić prawo, aby w ten sposób otworzyć dla nas niebo. Ponieważ my nie potrafiliśmy wypełnić prawa, przyszedł Jezus i to uczynił. Tunika była obszywana jabłkami granatu z fioletowej i czerwonej purpury, które przeplatano złotymi dzwonkami. Dźwięk dzwonków umożliwiał jednoczenie się z kapłanem, podczas gdy pełnił służbę. Możemy to porównać do darów duchowych, które objawiają się w kościele. Owoce granatu to owoce Ducha Świętego, które mają funkcjonować wraz z darami. Ponieważ były z wełny nie wydawały żadnego dźwięku same z siebie, ale nadawały właściwy dźwięk dzwoneczkom, które wisiały przy nich.
Efod
Jest to obraz Bożego objawienia. Szata objawienia miała wiele kolorów. Zawierała trzy podstawowe kolory: czerwony, żółty i niebieski. Od nich pochodzi zestaw wszystkich kolorów tęczy: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo i fioletowy.
Te siedem kolorów to liczba pełni, pełne objawienie.
Kiedy Ezechiel zobaczył Boży tron poprzez kryształowe sklepienie, ujrzał również te kolory.
Wełna i len na tym samym ciele:
5M 22,11
Nie będziesz nosił szaty utkanej z wełny razem z lnem.
Pomimo że prawo zabraniało noszenia wełny i lnu jednocześnie, nie odnosiło się to do arcyakpłana. Nosił on wełnę i len na tym samym ciele. Sprawiedliwość przekazana od Ojca i sprawiedliwość, której Jezus dokonał wypełniając w pełni prawo.
Pas
Jest to obraz prawdy. Znajdziesz to czytając o uzbrojeniu wierzącego w Ef 6,14.
2M 28,8
A pas, którym będzie przepasany efod, zostanie podobnie uczynony ze złota, błękitnej tkaniny, purpury, karmazynu i skręconego bisioru.
Prawda (pas) idzie w zgodzie z Bożym objawieniem i łaczy w sobie zwiastowanie i praktykowanie.
Napierśnik i kamienie na naramiennikach:
Arcykapłan nosi lud Izraela w swoim sercu i na swoich ramionach.
12 kamieni na napiersniku i kamień na każdym naramienniku.
Panowanie jest w Jego ramionach i my jesteśmy tam umiejscowieni.
Łańcuszki ze złota:
2M 28,14
A także dwa łańcuszki ze szczerego złota. Upleciesz je i przymocujesz te plecione łańcuszki do opraw.
To jest łaska i prawda, które wiążą razem całe ubranie.
Służba pod krwią:
To dotyczyło arcykapłana i kapłanów.
2M 29,20
Wtedy zabijesz tego barana, weźmiesz nieco z jego krwi i posmarujesz koniec ucha Aarona, końce prawych uszu jego synów i wielkie palce ich prawych rąk, także wielkie palce ich prawych stóp, i pokropisz tą krwią ołtarz dookoła.
To jest krew, która uświęca.
Olej namaszczenia
2M 29,7
Następnie weźmiesz olejek do namaszczenia i wylejesz na jego głowę, i namaścisz go.
Tu jest mowa o służbach i świętości, o osobach, które są powoływane do służby. Zasada jest następująca: najpierw dotknięcie krwią, potem namaszczenie. Olej nigdy nie był wylewany nad czymś, czego nie dotknęła krew.
Funkcje arcykapłana:
Był reprezentantem ludzi przed Bogiem.
Był reprezentantem Boga przed ludźmi.
Był jedynym, który mógł wejść do miejsca najświętszego z krwią.
Miał najwyższy nadzór nad wszystkim, co było związane ze świętością, służbą i zarządzaniem.
Był zarządcą Urim i Tummim, które znajdowały się w kieszeni napierśnika nad jego sercem. Był więc jedynym, który może pośredniczyć, przekazywać, nieść światło i doskonałość dalej do tych, którzy go szukają.
Dary dla Care Mission
Szczególne pozdrowienia dla was, którzy wspieracie pracę misyjną modlitwami i środkami finansowymi. Chcę, byście wiedzieli, że praca misyjna jest prowadzona także dzięki wam. Comiesięczne stałe wpłaty pokrywają stałe wydatki związane z prowadzeniem działalności misyjnej.
Chcę byś wiedział, że zadanie, które masz w tej służbie, przyniesie nagrodę. Ten, kto daje
z ochotnego serca, będzie błogosławiony. Błogosławieństwo rozwinie cię w służbie Panu. Jako współpracownik Care Mission jesteś członkiem duchowej rodziny i bierzesz udział w walce duchowej o Bożą sprawę. Twoje modlitwy i ofiary przynoszą błogosławieństwo wielu ludziom
i wracają również też do samego dawcy.
Dziś czytałem w Biblii o Barnabie. Był on szczególną osobą. Jego imię pochodzi z arameiskiego i oznacza syn pocieszenia, syn proroctwa. Był on towarzyszem Pawła w jego pierwszej podróży misyjnej. Wiemy, że właściwie był on lewitą, czyli należał do pokolenia kapłanów. Wiemy też, że miał krewnego w Jeruzalem który nazywał się Jan Marek:
Kol 4,10
Pozdrawia was Arystarch, mój współwięzień, i Marek, siostrzeniec Barnaby (co do którego otrzymaliście polecenie: Przyjmijcie go, jeśli do was przybędzie).
Dz 12,12
Gdy to sobie uświadomił, przyszedł do domu Marii, matki Jana, którego nazywano Markiem, gdzie wielu zebrało się na modlitwie.
Nadmieniłem Barnabę, by wskazać na jego rozwój jako mężczyzny, który oddał się Panu w swojej służbie. Dzieje Apostolskie opisują wydarzenia, przy których chcę się zatrzymać:
Dz 4, 36-37
Także Józef, nazwany przez apostłów Barnabą – co się tłumaczy: Syn Pocieszenia – lewita rodem z Cypru;
Sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i położył u stóp apostołów.
Był to początek jego służby dla Pana. Stopniowo widzimy, jak ona się rozwija. Kiedy Paweł nawrócił się i przyszedł do Jerozolimy, to właśnie Barnaba zapoznał go z apostołami i zborem:
Dz 9, 26-28
A gdy Saul przybył do Jerozolimy, usiłował przyłączyć się do uczniów, ale wszyscy się go bali, nie wierząc, że jest uczniem.
Lecz Barnaba przyjął go, zaprowadził do apostołów i opowiedział im, jak on w drodze ujrzał Pana, który mówił do niego, i jak w Damaszku z odwagą głosił w imieniu Jezusa.
I przebywał z nimi w Jerozolimie.
Barnaba został też posłany do Antiochi, kiedy zbór w Jerozolimie usłyszał o pracy misyjnej wśród pogan:
Dz 11,22
I wieść o nich dotarła do uszu kościoła, który był w Jerozolimie.
I posłano Barnabę aż do Antiochii.
Dz 11,25-26
Potem Barnaba udał się do Tarsu, aby szukać Saula.
A gdy go znalazł, przyprowadził go do Antiochii. Przez cały rok zbierali się z tym kościołem i nauczali wielu ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami.
Przez rok byli razem w Antiochi. To właśnie tam uczniowie po raz pierwszy zostali nazwani chrześcijanami. Barnaba wyruszył też do Tarsu i miał ze sobą Pawła jako pomocnika a później wyruszyli do Jerozolimy:
Dz 11,29-30
Wtedy uczniowie, każdy z nich według swoich możliwości, postanowili posłać pomoc do braci, którzy mieszkali w Judei.
Tak też zrobili, posyłając ją starszym przez ręce Barnaby i Saula.
W drodze powrotnej zabrali ze sobą Marka:
Dz 12,25
Barnaba zaś i Saul po wykonaniu posługi wrócili z Jerozolimy, zabierając ze sobą Jana, którego nazwano Markiem.
W Antiochii Barnaba przeżył coś szczególnego. Został powołany przez Ducha Świętgego do służby apostolskiej:
Dz 13,1-4
W kościele w Antiochii byli pewni prorocy i nauczyciele: Barnaba, Szymon, zwany Nigrem, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się z tetrarchą Herodem, i Saul.
A gdy jawnie pełnili służbę Panu i pościli, powiedział im DuchŚwięty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do dzieła, do którego ich powołałem.
Wtedy po poście i modlitwie nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.A oni, posłani przez Ducha Świętego, przybyli do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr.
Uczestniczyli też w spotkaniu apostołów w Jerozolimie:
Dz 15,1-2
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: Jeśli nie zostaniecie obrzezani według zwyczaju Mojżesza, nie możecie być zbawieni.
Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowili, że Paweł i Barnaba oraz jeszcze kilku z nich pójdą w sprawie tego sporu do apostołów i starszych do Jerozolimy.
Zostało postanowione, że Paweł i Barnaba wraz z kilkoma innymi wyruszą do Jerozolimy do starszych i zadadzą im to pytanie. Barnaba chciał zabrać ze sobą Marka, na co nie zgadzał się Paweł, ponieważ ten zawiódł ich podczas pierwszej podróży misyjnej:
Dz 15,37-40
Barnaba chciał również wziąć ze sobą Jana, zwanego Markiem.
Ale Paweł nie chciał zabrać ze sobą tego, który odszedł od nich w Pamfilii i nie uczestniczył z nimi w tej pracy.
I doszło między nimi do ostrej kłótni, tak że się rozdzielili: Barnaba wziął ze sobą Marka i popłynął na Cypr;
Paweł zaś wybrał sobie Sylasa i wyruszył, polecony przez braci łasce Boga.
W ten sposób ewangelia rozprzestrzeniała się do wielu miejsc i Boże słowo postępowało w mocy. Dlaczego opowiadam o Barnabie? Ponieważ on od początku miał serce przylgnięte do Pana
i inwestował w rozprzestrzenianie się ewangelii też poprzez środki ekonomiczne. Jego służba rozwinęła się do służby apostolskiej.
Poprzez to chcę podziękować wam wszystkim, którzy wspieracie regularnie misje. To wasze środki wykorzystujemy do pokrycia regularnych wydatków na polach misyjnych. Są to wypłaty dla pracowników na stacjach misyjnych, jedzenie, ubrania i szkoła dla dzieci z domu dziecka
i dziewcząt masajskich oraz wsparcie rodzin, które żyją w głębokiej biedzie.
Tyko poprzez regularne dochody jesteśmy w stanie podejmować tę odpowiedzialność.
By prowdzić szkoły, domy dziecka itd. potrzebne są działki i budynki. Od roku 1980 odkąd pracuję z misjami, widzę jak środki wpływają na potrzeby, z którymi się spotykamy. Widziałem ludzi, którzy robili to, co Barnaba, widziałem darowizny przekazywane w testamentach. Widziałem ludzi, którzy przesyłali duże sumy jako część spadku itd. Te jednorazowe wpłaty nie mogą być przeznaczane na regularne comiesięczne utrzymywanie działalności. Wykorzystujemy je m.in. do zakupu działek budowlanych, budowy domu dziecka, szkoły, dofinansowanie kampani ewangelizacyjnych, sprzęt na te kampanie, itd. Wpłaty jednorazowe wykorzystujemy w projekcie
o nazwie CUD i o tym możesz przeczytać na ostatniej stronie magazynu. Wasze darowizny przyczyniły się do tego, że możemy widzieć wielu ludzi przyjmujących Jezusa i zbawianych. Przyjmują oni chrzest w wodzie i Duchu Świętym, doświadczają uzdrowienia i uwolnienia od złych duchów i są aktywni w lokalnych zborach, z którymi mamy kontakt. Udało nam się pomóc wielu ludziom.
Niech to pozdrowienie będzie podziękowaniem dla was wszystkich, którzy inwestujecie w misje. Są z nami ludzie, którzy nas wspierają od początku naszej działalności w 2006 roku i patrzymy na to regularne wsparcie jako mocny fundament także dla naszego dalszego rozwoju.
Zachęcam was do dalszego wspierania pracy i zachęcania innych do wejścia w tę służbę.
Wiemy, że Boże błogosławieństwo ubogaca i że On odpłaca tym , którzy z całego serca robią, co mogą, by nieść Bożą sprawę też do innych części świata.
Side 19
Plemię Masajów
Plemię Masajów jest szczególnym plemieniem w Afryce. Plemię wojowników z wieloma dziwnymi tradycjami i zwyczajami. Bóg dał nam pole misyjne w obrębie ich zamieszkania. Kitengela to kraina Masajów i praca z nimi przynosi owoce. Sa otwarci na ewangelię.
Wygląda na to, że praca z Masajami będzie się rozwijać. Więcej opowiemy o tym w nastepnym numerze magazynu. Kiedy Pan wskazuje drogi, ważne jest by po nich iść. Kiedy po nich wędrujemy, musimy działać w wierze i zaufaniu do tego, który nas powłał. Było wiele przebudzeń wśród Masajów i wielu z nich uwierzyło w Jezusa. Wielu zostało uwolnionych od pogańskich tradycji i zaczęło służyć żywemu Bogu. Widzieliśmy z bliska, jak otwierają się na ewangelię, kiedy zwiastujemy im słowo wiary. Jak przyjmują zbawienie, uzdrowienie i uwolnienie. Cieszymy się
z kontaktu z ludźmi, którzy mieszkają na miejscach pustynnych, w prostych warunkach i mają duże potrzeby życiowe. Ponad wszystko chcemy przynosić im Jezusa, który zbawia i uwalnia. Chcemy również pokazywać naszą troskę o tych, którzy cierpią. To jest Boże powołanie dla nas i nie chcemy go zawieść.
Chcemy cię prosić o modlitwę za pracę wśród Masajów, i by drogi, na które prowadzi nas Bóg, przywodziły jeszcze więcej ludzi do zbawienia!
Jezus przyszedł na świat by szukać i zbawić to, co było zgubione. On przyszedł, by dać życie i to życie w obfitości. On przyszedł, by wznieść ludzi na poziom duchowy, gdzie w każdej sprawie można znaleźć łaskę i pomoc we właściwym czasie. Dziękuję za modlitwy.
Dwa wołania w czasie końca
Oddvar Linkas
Poprzez całą Biblię czytamy, że ludzie wiedzieli, że będzie zmartwychwstanie.
Znamy miejsca w Piśmie o zmartwychwstaniu i sądzie wiecznym.
Kiedy patrzymy na opowiadanie o Łazarzu, który został wzbudzony z martwych, zauważamy, że Marta była przekonana, iż będzie zmartwychwstanie wszystkich umarłych, co Biblia nazywa dniem ostatnim:
Jan 11, 23-24
Jezus jej odpowiedział: Twój brat zmartwychwstanie.
Marta mu powiedziała: Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym.
O tym dniu mówił też Jezus:
Jan 5,28-29
Nie dziwcie się temu, bo nadchodzi godzina, w której wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą jego głos;
I ci, którzy dobrze czynili, wyjdą na zmartwychwstanie do życia, ale ci, którzy źle czynili, na zmartwychwstanie na potępienie.
Poprzez całą historię jest ten dzień nazywany dniem sądu i ta nazwa jest dobrze uzasadniona
w biblijnym zwiastowaniu o zmartwychwstaniu.
Ostatnie wołanie w czasie końca:
Zobacz pan młody przychodzi, wyjdź mu na spotkanie!
Jest tu mowa o zmartwychwstaniu zarówno dobrych jak i złych, powstanie na sąd.
W przypowieściach Jezusa znajdujemy:
Mat 13,47-49
Króleswo niebieskie podobne jest również do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, rybacy wyciągneli ją na brzeg, a usiadłszy, dobre ryby wybrali do naczyń, a złe wyrzucili.
Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych.
W kazaniach słyszymy też często opowiadanie o pięciu mądrych i pięciu głupich pannach młodych:
Mat 25,1-13
Wtedy królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu dziewic, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca.
Pięć z nich było mądrych, a pięć głupich. Te głupie, wziąwszy swoje lampy, nie wzięły ze sobą oliwy.
Lecz mądre wraz z lampami zabrały oliwę w naczyniach.
A gdy oblubieniec zwlekał z przyjściem , wszystkie zmorzył sen i zasnęły.
O północy zaś rozległ się krzyk:
Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!
Wtedy wstały wszystkie te dziewice i przygotowały swoje lampy.
A głupie powiedziały do mądrych:
Dajcie nam ze swej oliwy, bo nasze lampy gasną.
I odpowiedziały mądre:
Nie damy, bo mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie.
A gdy odeszły kupić, nadszedł oblubieniecc. Te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi.
Potem przyszły też pozostałe dziewice i powiedziały: Panie, Panie, otwórz nam!
Lecz on odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was.
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie.
Wiemy, że przed tym zmartwychwstaniem przyjdzie wielki ucisk. Często nazywamy ten czas uciskiem Jakuba:
Jer 30,7
Biada! Bo wielki jest ten dzień, że nie będzie mu równego. To jest czas utrapienia Jakuba, ale będzie z niego wybawiony.
Tutaj mówi się o Jakubie jako Izraelu. Tak więc czas ucisku dla Izraela. Przytoczyłem też fragmenty z ewangelii Mateusza, która była pisana dla Żydów. Ten czas ucisku będzie doświadczony jako szczególny w całym świecie a jego kulminacją będzie straszne cierpienie i ból, które są opisane w Objawieniu Jana. Okres ten zakończy się przyjściem Jezusa na górę Oliwną
i wtedy zacznie się tysiącletnie królestwo. Tysiącletnie królestwo będzie czasem, w którym diabeł będzie związany a na ziemi będzie rządził pokój. Pan sam będzie rządził w Jerozolimie. Jest wiele teori na temat tego, czy będzie się to działo z nowej świątyni w Jerozolimie czy z miasta nadziemskiego, które zstąpi od Boga z nieba. Ale pod koniec tysiącletniego królestwa, szatan będzie rozwiązany na krótką chwilę i będzie zwodził wszystkich, którzy są na ziemi. Wtedy nadejdzie sąd ostateczny, o którym mówią wymienione wyżej cytaty.
Ale zanim zabrzmi to ostatnie wezwanie, będzie inne wezwanie, na które warto zwrócić uwagę. Wydarzy się coś, co od dawnych czasów było tajemnicą. Przedostatnie wezwanie z nieba, na które czeka Boży kościół:
2Kor 5,10
Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za to, co czynił w ciele, według tego, co czynił, czy dobro, czy zło.
Jest to informacja dla kościoła Bożego, nie do dużej masy ludzi. Paweł pisze o tym jako
o tajemnicy, która była ukryta i jest wciąż informacją do kościoła:
1Kor 15,51-52
Oto oznajmiam wam tajemnicę: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni;
w jednej chwili w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni.
Nazywamy to pochwyceniem. Dzień w którym Boży Kościół zostanie pochwycony do nieba, by być na zawsze z Panem. Będzie się to działo przed wielkim uciskiem Jakuba, o którym pisałem. Bardzo znane miejsce Pisma dotyczące pochwycenia przytoczymy w całości:
1Tes 4, 13-18
A nie chcę, bracia, abyście byli w niewiedzy, co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucii jak inni, którzy nie mają nadziei.
Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to też tych, którzy zasnęli w Jezusie, Bóg przyprowadzi wraz z nim.
Bo to wam mówimy przez słowo Pana, że my, którzy pozostaniemy żywi do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.
Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanioła i dźwiękiem trąby Bożej zstąpi z nieba, a umarli
w Chrystusie powstaną pierwsi.
Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem.
Dlatego pocieszajcie się wzajemnie tymi słowy.
Paweł pisze więcej o tym dniu. Pisze, że sam chciałby doświadczyć zmartwychwstania umarłych:
Filipian 3,10-11
Żeby poznać jego i moc jego zmartwychwstania oraz swój udział w jego cierpieniach, upodabniając się do jego śmierci;
Abym jakimkolwiek sposobem dostąpił powstania z martwych.
Podkreśla on, że dowodem zmartwychwstania umarłych jest zmartwychwstanie Jezusa:
1 Kor 15,13
Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wskrzeszony.
By rozróżnić te dwa wydarzenia możesz zwrócić uwagę na wyrażenia: powstanie z martwych i powstanie umarłych. Pierwsze oznacza, że wciąż istnieją zmarli w grobach, którzy nie powstali i czekają pochwycenie. Drugie wyrażenie dotyczy powstania wszystkich umarłych ludzi na Boży sąd.
Kochany czytelniku. Ważne jest, byśmy byli gotowi na dzień pochwycenia. Tego dnia nie będziemy zabrani na sąd, ale na dzień zapłaty za wszystko, co zrobiliśmy dla Pana w wierze. Jako wierzący nie pódziemy na dzien sądu:
Jan 5,24
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słucha mego słowa i wierzy temu, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie potępiony, ale przeszedł ze śmierci do życia.
Mam nadzieję i prawdziwie wierzę, że będziesz gotowy tego dnia, kiedy Pan przyjdzie zabrać swój lud. Ze względu na dzieło wykonane przez Jezusa na Golgocie możemy wejść do nieba na miejsce, które On nam przygotował.