CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 3 maja 2018

Magazyn Care Mission nr 1/2018

Jezus czyni cuda
Håkon Borgen opowiada o uzdrowieniach
Pierwszy udar mózgu w 1995 roku. Kolejny pod koniec roku 2017.

WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA WIERZĄCEGO

Zapraszamy do przeczytania pierwszego numeru Magazynu Care Mission w 2018 roku.
Pokój w imieniu Jezusa!
Wspominam miniony rok z wielką wdzięcznością dla Pana. Kiedy widzę w jak dobrym kierunku rozwijała się nasza praca, wierzę, że także w tym roku nasza służba pomoże wielu ludziom. Ważne jest, by „namaszczać kamienie pamięci”, jak to mamy w zwyczaju mówić. Chodzi o niezapominanie błogosławieństw, które otrzymaliśmy od Pana. Jednocześnie kierujmy nasz wzrok w przyszłość i dostrzegajmy możliwości, które Bóg kładzie przed nami. Z Bożą łaską będziemy kontynuować naszą służbę z ochotnymi sercami a nasz wewnętrzny człowiek będzie się radował. Jezus dał nam siłę, byśmy wykonywali to, do czego On sam nas powołał.
Czytając magazyn otrzymasz garść informacji z pola misyjnego oraz zachętę do służby.
Centralną postacią Care Mission jest Jezus i Jego dzieło. Dlatego ważna jest dla nas współpraca z chrześcijanami we wszystkim, co robimy, niezależnie czy dotyczy to szkoły, domu dziecka czy też innych działań. Utrzymujemy kontakt z chrześcijańskimi wspólnotami, które mają podobne do nas rozeznanie duchowe. Chcemy, by ci, których zdobywamy dla Chrystusa, mieli miejsce, w którym mogą otrzymywać duchowy pokarm.
A oto fragment Pisma, które chcę ci przytoczyć:
Psalm 103,2:
Błogosław, moja duszo, Pana, i nie zapominaj o wszystkich jego dobrodziejstwach.
Myślę, że ważne jest, byśmy przypominali sobie wszystkie trudne okresy w naszym życiu, przez które Pan nas przeprowadził. Bóg o nas nie zapomina. Mimo że były wokół nas ciemności i nie potrafiliśmy Go dostrzec w naszej sytuacji, On nas widział i przyszedł nam z pomocą. Bóg jest dobry i nie chcemy zapominać Jego dobrodziejstw. Jest wciąż ten sam także w tym roku, w który właśnie wkroczyliśmy i dlatego z całego serca życzę wam błogosławieństwa!

Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

W roku 1519 pewien Hiszpan zorganizował wyprawę morską do południowej części Meksyku,
w której brało udział 600 mężczyzn. Jeden po drugim jedenaście z jego statków zostało napadniętych i zatopionych. Został tylko jeden statek. Żeglarz był zaniepokojony tym, co się działo. Poddał się i zaproponował, by sami zatopili ostatni statek. Nie widzieli bowiem żadnej nadziei, by zawrócić.
Wszystkie praktyczne cele zeszłoroczne są za tobą. Nie ma do czego wracać. Nie możesz żałować poszczególnych działań. Nie możesz wymazać wypowiedzianego słowa. Przed tobą jest nowy rok pełen nadziei i możliwości, jeśli tylko tego chcesz. Nowy rok jest nienaruszoną kartą w księdze twojego czasu. Jest to twoja kolejna szansa, by doświadczać Bożego prowadzenia i błogosławieństwa w życiu. Nowy rok daje ci możliwość praktykowania wszystkiego, czego nauczyłeś się przez minione 12 miesięcy. Wszystko, czego poszukiwałeś a nie byłeś w stanie znaleźć w ostatnim roku, jest ukryte w nowym roku. Czeka byś wykorzystał to z większą stanowczością. Wszystko dobro, które chciałeś zrobić dla innych a nie udało ci się w zeszłym roku, cała twoja nadzieja, wszystko o co się modliłeś a nie widziałeś odpowiedzi, wszystkie marzenia czekają, by się obudzić.
Który rok był najlepszy w twoim życiu?
Mógł być to rok, w którym się ożeniłeś, urodziło się twoje dziecko, przyjąłeś zbawienie, zostałeś ochrzczony itd. Nowy rok może być najlepszym rokiem w twoim życiu. Bóg chce, by twoje życie było dobre.
Jozue 1,7-8:
Tylko wzmocnij się i bądź bardzo mężny, abyś pilnował wypełniania wszystkiego według prawa, które nakazał ci Mojżesz, mój sługa. Nie odstępuj od niego ani na prawo, ani na lewo, aby ci się wiodło, dokądkolwiek pójdziesz.
Niech ta księga Prawa nie oddala się od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, abyś pilnował wypełnienia wszystkiego, co w niej jest napisane. Wtedy bowiem poszczęści się twojej drodze i będzie ci się wiodło.
3J 2
Umiłowany, pragnę przede wszystkim, aby ci się dobrze powodziło i abyś był zdrowy, tak jak dobrze powodzi się twojej duszy.
Nie bój się wchodzić w nowe wyzwania. Po dniach żałoby po Mojżeszu, Boży lud bał się przekroczyć rzekę Jordan. Mieli uczynić to poprzez kroczenie za arką przymierza:
Jozue 3, 1-4
Jozue wstał wcześnie rano i on i wszyscy synowie Izraela wyruszyli z Szyttim, i przyszli nad Jordan; i tam przenocowali, zanim się przeprawili przez rzekę.
A po upływie trzech dni przełożeni przeszli przez obóz;
I rozkazali ludowi: Gdy ujrzycie arkę przymierza Pana, swojego Boga, i niosących ją kapłanów Lewitów, wy także wyruszycie ze swego miejsca i pójdziecie za nią.
Pomiędzy wami a nią niech będzie jednak odległość około dwóch tysięcy łokci. Nie zbliżajcie się do niej, abyście poznali drogę, którą macie iść, gdyż nie szliście tą drogą nigdy dotąd.
W arce leżały:
laska Aarona, która zakwitła, co reprezentowało cudowną Bożą moc.
tablice kamienne, które reprezentowały Boże słowo.
dzban z manną, która reprezentowała Bożą opiekę.
Wszyscy, którzy przemierzali tę drogę po raz pierwszy, wiedzieli, że Bóg był blisko swojego ludu
i prowadził ich do właściwego miejsca i właściwych zadań.
Czytając historię Abrahama dowiadujemy się o tym, jak w posłuszeństwie Bogu zaczął wędrowanie do miejsca, którego nie znał. Wędrował w wierze i wiedział, że sam Bóg przemawiał do niego.
Często szliśmy drogą, której nie znaliśmy. Liczyliśmy na Bożą pomoc i wsparcie i widzieliśmy wiele Jego cudów podczas naszej wędrówki. Często posługuję się wyrażeniem: Droga staje się, gdy po niej idziesz! Trzeba się odważyć podjąć krok wiary i działać w świetle Bożego Słowa. Każdy, kto pokłada swą nadzieję w Panu, nie zawiedzie się. Najważniejsze jest, byś wiedział że On jest z tobą i że to On ciebie prowadzi. Bóg błogosławi cię do wędrówki z Nim w tym roku, który właśnie się zaczął.

Nasza ostania podróż do Polski w 2017
Tym razem odwiedzaliśmy południową część Polski.
Pierwszy zbór mieścił się w Haslach, które leży tylko kilka kilometrów od granicy z Czechami.
Mieliśmy tam piękne spotkanie, podczas którego przemawiali Kjell Erik Olsen i Oddvar Linkas. Przekazaliśmy część nowych informacji z pola misyjnego w Kenii. Zbór w Haslach wspiera pracę misyjną od czasu, kiedy odwiedziliśmy ich po raz pierwszy przed wielu laty.
Mieszkaliśmy u Eugeniusza Żura i jego rodziny podczas całego naszego pobytu w Polsce.
Eugeniusz jest pastorem w Haslach. Był również w Keni i widział pracę tam prowadzoną. Przeprowadziliśmy wiele rozmów, które były budujące i inspirujące dla nas. Eugeniusz i Zuzanna odebrali nas z lotniska w Katowicach i odwieźli nas również na samolot powrotny.
W rozwiązywaniu problemów językowych pomagały nam aplikacje na telefonach z tłumaczeniem polsko-norweskim.

Następne miejsce, które odwiedziliśmy, to Żywiec. Mirek i Ania Matlak zajęli się przetransportowaniem nas. W Żywcu podczas spotkania Kjell Erik i Oddvar Linkas zwiastowali ewangelię i opowiadali o pracy misyjnej. Ten zbór też wspiera pracę misyjną od wielu lat i jest dużą pomocą w naszej służbie. Mieliśmy też wiele dobrych rozmów i cieszymy się z kontaktów jakie mamy z naszymi przyjaciółmi w Żywcu.Wykorzystaliśmy część czasu na odwiedzenie bracii sióstr z tej społeczności.
Ostatnie spotkanie tym razem odbyło się w Żukowie w Czechach. Również ten zbór wpiera naszą pracę od wielu lat poprzez modlitwy i ofiary. Są oni społecznością prawdopodobnie z najdłuższym stażem w Czechach. Zwiastowaliśmy też tam ewangelię i kładliśmy nacisk na to, jak ważne jest, by zbór, który zrodził się w prawdzie i który niesie innym prawdę o Jezusie, wciąż w tej prawdzie pozostawał. Czas, w którym żyjemy, kusi ludzi, by szli łatwymi drogami, ale ważne jest, byśmy żyli tym, do czego zostaliśmy zrodzeni. Wierzymy, że to czym dzieliliśmy się, było zachętą dla zboru. Dziękujemy wszystkim, którzy nas przyjmowali i którzy robili wszystko, byśmy czuli się dobrze. Rzadko spotyka się takich ludzi, jakich spotkaliśmy w Polsce. Czujemy z nimi społeczność jak w rodzinie, która dzieli się razem Bożym słowem, rozmawia, modli się i służy Jezusowi.
Wciąż modlimy się za was wszystkich i dziękujemy za wszystkie wasze modlitwy i pomoc, którą udzielacie misji. Niech Bóg was błogosławi.

Osobiste pozdrowienia

Chcę przesłać bardzo osobiste pozdrowienia wszystkim naszym czytelnikom w związku z rokiem, który właśnie się zaczął. Każdego roku myślę, że być może jest to ostatni rok, w którym możemy służyć Jezusowi. Przede wszystkim obserwuję sytuację na świecie i widzę wyraźnie, że są znaki, które ostrzegają nas, że Jezus wkrótce powróci, by zabrać swój lud. Jednak mamy pracować codziennie w zadaniach, które Bóg nam wyznaczył i poprzez służbę zdobywać dusze dla nieba zanim Jezus powróci.

Praca misyjna stopniowo jest coraz bardziej w centrum mojej uwagi. Może dlatego, że widzimy tam wiele rezultatów naszego działania. Jednak także tutaj na miejscu są ludzie, którzy potrzebują modlitwy i opieki. W tym wszystkim widzimy, że dobrobyt, który mamy tu na zachodzie, czyni chrześcijan leniwymi i jest potrzeba przebudzenia, które dotknie najgłębszych potrzeb człowieka. Koncerty, teatry, dyskoteki, aktywności sportowe itd., które wprowadza się do chrześcijańskich społeczności, nie są w stanie zaspokoić wewnętrznych potrzeb człowieka. Dlatego, według mnie, powinnimy trzymać się mocno dawnych ścieżek i zadawać sobie wciąż pytanie, która droga prowadzi do dobrego. Dziękuję wam wszystkim za modlitwy i życzę błogosławionego roku, w którym razem będziemy widzieć Boże prowadzenie.

Braterskie pozdrowienia
Oddvar

W centrum

Prace, które przebiegają w naszym budynku.
Pod koniec roku 2017 skupialiśmy się w naszym centrum we Fredrikstad na misjach i też na odnawianiu części pokoi w budynku. Praca misyjna przebiegała w dużej mierze z biura tutaj, chociaż odwiedziliśmy Polskę ostatniego miesiąca roku. Z biura prowadzimy wiele rozmów telefonicznych i mamy kontakty mailowe z Kenią.
Kontaktowaliśmy się z naszym adwokatem w Kenii w sprawie dokumentów, które muszą być regularnie kontrolowane, głównie z powodu zmian w przepisach w związku z nową prezydenturą. Chcemy mieć zabezpieczone nasze posiadłości legalnymi dokumentami, które są podpisane zgodnie z przepisami prawnymi. W ostatnich dniach grudnia 2017 nasz adwokat pojechał z naszego ramienia do urzędów, by sprawdzić, czy wszystko mamy uporządkowane we właściwy sposób.

Kontaktowaliśmy się też dużo z Kitengelą, gdzie dzieją się nowe rzeczy, zatrudniani są nowi ludzie itd. Rozmawiamy z nimi o prowadzeniu działalności, ekonomi, odpowiedzialności itp.
Tutaj na miejscu skończyliśmy remont dwóch małych pokoi, które będą wykorzystywane na modlitwę, rozmowy, planowanie itd. W tak dużym budynku jest zawsze coś do zrobienia. Jednocześnie przebiega doroczne sprawdzanie sprzętu przez inspekcję przeciwpożarową, czy wszystko jest zabezpieczone we właściwy sposób, drogi ewakuacyjne itd.

Musimy zwracać uwagę na wiele rzeczy, ale wszystko funkcjonuje dobrze, nawet ludzie przychodzą na prace społeczne, dzięki czemu wprowadzane zmiany nie niosą ze sobą tak dużych kosztów. Są to pozytywnie nastawieni ludzie, którzy chcą, by wszystko w budynku działało dobrze.
Planujemy też następną podróż do Kenii i notujemy najważniejsze rzeczy, które należy podjąć w związku z wyjazdem. W Kitengeli w lutym zostaną przeprowadzone rozliczenia kosztów działalności i planowanie następnych działań. Mamy więc przed sobą wyzwania i z Bożą łaską podołamy im w najlepszy możliwy sposób.
Dziękuję za twoje modlitwy i za finansowe wsparcie misji.

Jezus czyni cuda

Duchowe dary łaski wciąż funkcjonują w Bożym kościele. Jezus wyciąga swoją rękę ze znakami i cudami. Wysłuchuje modlitw i odpłaca tym, którzy Go szukają w wierze i oczekują na Niego. Pod koniec roku 2017 Håkon Borgen doświadczył Bożej ingerencji w bardzo trudnej sytuacji. Oto jego świadectwo:
Zanim napiszę, jak ostatnio doświadczyłem Bożej mocy poprzez uzdrowienie, chcę opowiedzieć o przeżyciu, które miałem w 1995 roku. Dostałem udaru mózgu i położono mnie w szpitalu w Sarpsborg. Sytuacja była krytyczna i w szpitalu szybko zdecydowano o przetransportowaniu mnie do Feiring na natychmiastowy zabieg.

Zanim mnie tam odesłano, odwiedzili mnie w szpitalu Svein Mosby i Oddvar Linkas. Rozmawialiśmy o Jezusie, o Jego mocy i chęci uzdrawiania wszelkiej choroby. Modlili się za mnie, gdy tymczasem na sygnale wraz z lekarzem anestezjologiem, przetransportowano mnie karetką do Feiring. Leżałem w pokoju do następnego dnia. Rano, kiedy przyszli i powiedzieli, że będę operowany, wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem po żonę, która była na górze i jadła śniadanie. Cud się wydarzył i było to widoczne dla wszystkich. Ludzie, którzy siedzieli wokół zadawali sobie zapewne pytania: Co stało się z tym człowiekiem? Zrobiono mi badania przed zabiegiem i okazało się, że wszystko było w porządku. Jezus dokonał cudu w moim ciele i byłem zdrowy. Mogłem pojechać do domu i na spotkanie do Fredrikstad, by opowiedzieć o wielkich Bożych dziełach. On jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki.

W ostatnich dniach grudnia 2017, kiedy szedłem po mieszkaniu, nagle zrobiło mi się dziwnie. Miałem mgłę przed oczami i straciłęm czucie w prawej ręce i prawej nodze. Zadzwoniono do lekarza i karetka zawiozła mnie od razu do szpitala w Kalnes. Zrobiono tam wiele badań a kiedy wkłuwali igły w moje ręce i nogi, nie czułem absolutnie nic. Byłem sparaliżowany. Żona zadzwoniła szybko do zboru, by prosić o modlitwę. Do szpitala przyjechał Oddvar i też się modliliśmy. Jezus ponownie uczynił cud w moim życiu.

Dwa dni po przyjęciu do szpitala potrafiłem stać na nodze, w której wcześniej nie było czucia. Po tym powróciło też czucie w ręce. Mimo że lekarze mówili, że powinienem mieć trening i że powrót do zdrwoia zajmie kilka miesięcy, wiedziałem, że mogę jechacć do domu od razu, bez żadnego trenowania. Po kilku dniach byłem całkowicie sprawny. Chcę też nadmienić inną rzecz. Brałem na stałe tabletki na wysokie ciśnienie, ale przy uzdrowieniu z udaru mózgu, Pan uregulował też moje ciśnienie. Lekarze nie potrafili dać wytłumaczenia, ale prosili, bym skończył zażywanie tabletek. Nie potrafią zrozumieć tego, co się stało, ale mówię im otwarcie, że doświadczyłem Bożego cudu i że to Jezus mnie uzdrowił. Kiedy lekarz nie rozumiał tego, co się stało, opowiedziałem mu o modlitwach. Spojrzał wtedy na mnie i powiedział: Tak, jest wiele pomiędzy niebem i ziemią, czego nie rozumiemy.

Pierwsze, czego pragnąłem to pójść na nabożenstwo, by opowiedzieć o wielkich dziełach Bożych. Kiedy doświadcza się takich rzeczy, nie liczy się to, co spekulują ludzie np., że postawiono niewłaściwą diagnozę. Ja wiem, co się wydarzyło i wiem, że Jezus żyje i czyni te same dzieła dziś, których dokonywał kiedyś.

Mozliwości rozwoju w Kitengeli na początku roku 2018

Ponieważ mamy teraz duży budynek w Kitengeli, daje nam to wiele możłiwości do działania.
Poszliśmy krok dalej w pracy i planowaniu na ten rok. To co jest wprowadzane w Kitengeli, planowane jest poprzez rozmowy telefoniczne i maile.
Duży dom dziecka wybudowany w 2017 roku przeznaczony jest dla wychowanek oraz dla dziewcząt masajskich. Drugi budynek przeznaczony jest do nauczania itp. Do domu dziecka przyjmujemy teraz tylko dziewczęta. Prawo kenijskie nie zezwala bowiem na tworzenie koedukacyjnych domów dziecka. Chłopcy i dziewczęta nie mogą mieszkać w tym samym budynku a pomiędzy budynkami powinno być minimum 12 metrów. Uczestnikom programu Projekt Care dla dzieci wyślemy następnym razem zdjęcia nowych dzieci, którym pomagacie. Przechowujcie te zdjęcia, módlcie się o dzieci i pamiętajcie, że pomagacie im, by mogły prowadzić wartościowe życie na tym świecie. Przez cały czas mamy możliwość uczenia dzieci w Kitengeli o Jezusie. Możemy prowadzić je do poznania zbawienia i być dla nich wsparciem duchowym i to jest dla nas najważniejsze.
Tempo naszej pracy zależy od otrzymywanych środków oraz od wyzwań, jakie spotykamy na naszej drodze. Kiedy otrzymaliśmy działkę 120 arów, uważaliśmy, że była bardzo duża i że na pewno nie mieliśmy zapotrzebowania na tak dużą powierzchnię, ale okazuje się, że kiedy Pan planuje rzeczy w naszej służbie, daje nam zagospodarować to, co od niego otrzymaliśmy. Przez ostatnie 1,5 miesiąca przyjęliśmy 7 dziewcząt do domu dziecka. Dostaliśmy zdjęcia sześciu z nich i krótki opis każdej z nich. Antony i Joyce przyjęli dzieci z rzeczywistymi potrzebami, nie tylko w zakresie szkoły ale też codziennej opieki. W magazynie zobaczysz zdjęcia nowo przybyłych dziewcząt.

Używanie i nadużywanie duchowych darów łaski

mowa mądrości
mowa wiedzy
wiara
uzdrawianie
czynienie cudów
rozróżnianie duchów
proroctwa
języki
wykładanie języków

Bóg dał swojemu kościowłowi duchowe dary łaski:
1 Kor 12, 7-11
A każdemu jest dany przejaw Ducha dla wspólnego pożytku. Jednemu bowiem przez Ducha jest dana mowa mądrości, drugiemu mowa wiedzy przez tego samego Ducha;
Innemu wiara w tym samym Duchu, innemu dar uzdrawiania w tym samym Duchu;
Innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozróżnianie duchów, innemu różne rodzaje języków, a innemu tłumaczenie języków.
A to wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu z osobna, jak chce.
Dary duchowe funkcjonują tak długo, jak długo istnieje ktokolwiek wierzący w Bożym kościele:
Marek 16,17
A takie znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą: w moim imieniu będą wypędzać demony, będą mówić nowymi językami;

Duchowe dary będą funkcjonować w Bożym kosciele do czasu gdy Pan zabierze swój kościół do nieba poprzez pochwycenie:
1Kor 1,5-7
We wszystko bowiem jesteście wzbogaceni w nim, we wszelkie słowo i wszelkie poznanie;
Gdyż świadectwo Chrystusa jest utwierdzone w was;
Tak że żadnego daru nie brakuje wam, którzy oczekujecie objawienia naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Ważne jest, byśmy rozumieli to, co Boże słowo mówi o nadużywaniu darów łaski a co może stworzyć zamęt:
Ezechiel 22,28
A jej prorocy tynkują słabym tynkiem, głosząc złudne widzenia i wróżąc im kłamstwo, mówiąc: Tak mówi Pan Bóg, choć Pan nie mówił.

W ten sam sposób dzieje się to w czasach Nowego Testamentu i coraz bardziej się rozprzestrzenia, gdy zbliżamy się do czasu powrotu Jezusa:
Marek 13,22
Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i będą czynić znaki i cuda, aby zwieść, o ile można, nawet wybranych.

1Tym 4,1
A Duch otwarcie mówi, że w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od wiary, dając posłuch zwodniczym duchom i naukom demonów.

1J 4,1
Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na świat.

2Kor 11,13
Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, podstępnymi pracownikami, którzy przybierają postać apostołów Chrystusa.

Mógłbym cytować więcej miejsc z Pisma na ten temat. Bóg dał kościołowi pięć służb, do których powołuje sam Bóg:
Ef 4,11
I on ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami.

Widzimy, że zarówno służba jak i duchowe dary łaski, którymi Bóg obdarzył kościół, mogą być nadużywane. Są trzy różne źródła inspiracji:
Duch Święty
duch człowieka
duchy diabelskie

Jeśli służba czy dar duchowy nie jest kierowany przez Ducha Świętego, następuje odstępstwo od prawdy i niebezpieczeństwo, że też inni ludzie mogą zbłądzić.
Chcę ostrzec wszystkich, byśmy gdy otwieramy usta, mówili tak jak Boże słowo mówi i abyśmy wchodzili w służby, które dał nam Bóg, a nie w rzeczy, które sami chcielibyśmy wykonywać lub inni chcieliby nas w nich widzieć. Jeśli tego nie robisz, nie zajmujesz się Bożą sprawą.

Kiedy Duch Święty inspiruje, przynosi prawdziwe pocieszenie i właściwą pomoc. Kiedy źródłem inspiracji jest duch człowieka, to serce człowieka go prowadzi i często cel jest nieosiągnięty. Kiedy inspiracją są duchy diabelskie, ludzie prowadzeni są do nauki niezgodnej z Bożym słowem i służby prowadzone są przez tych, którzy absolutnie nie powinni się w nich znaleźć.

Wiele z tych rzeczy widzimy na co dzień w naszym kraju i krajach sąsiednich. Właśnie byłemw Polsce i doświadczyłem, że pośród prawdziwie wierzących ludzi, jest duża obawa przed dziwnymi kierunkami, które wchodzą też do Polski. Mimo że wiele zborów powinno być zaznajomionych ze służbami duchowymi i duchowymi darami łaski, wiele z nich znajduje się w pułapce fałszywych nauk, które są demaskowane w świetle Bożego słowa. Jest niewiarygodne, że starsi wierzący pozwalają się oszukać przez takie rzeczy. Ale są to duchowe siły i demony, o których mówi Biblia.

Z powodu tych zjawisk wiele pojedynczych osób a też całe zbory zamknęły swoje drzwi dla używania duchowych darów łaski i nie są otwarci na służby, które Bóg wyznaczył kościołowi. Czy jest słusznie zakopywać to, co Bóg nam dał dla zbudowania? Czy właściwym jest niereagowanie na fałszywe nauki? Uważam, że bardziej niż kiedykolwiek jest teraz czas, by wykorzystywać służby i duchowe dary łaski według biblijnego wzorca będąc inspirowanym przez Ducha Świętego.

Czego nie osiągnę przez to, co piszę?
Nie sprawię, że fałszywi nauczyciele zamilkną. Są wciąż tak samo bezczelni i twierdzą, że przemawiają poprzez Ducha Świętego.
Może nie sprawię, że uczciwi ludzie zapalą się na nowo do służby, którą Bóg im dał.

Co w takim razie osiągnę?
Będę miał więcej przeciwników, którzy poczują się trafieni.
Ci, którzy są czujni, zostaną zachęceni, by działać według Bożego słowa.
Niezależnie od rezultatu, nie chcę milczeć w tych czasach. Chcę w wolności mówić o Bożym prawdziwym słowie. Używajmy wszystkiego, co Bóg nam dał, by Jego ciało funkcjonowało tak, jak zostało do tego powołane aż do czasu przyjścia Jezusa.

BIBLIA

1Tes 2,13
Dlatego też nieustannie dziękujemy Bogu, że gdy przyjęliście słowo Boże, które słyszeliście od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale – jak jest naprawdę – jako słowo Boże, które też w was, którzy wierzycie, skutecznie działa.

KUPUJ PRAWDĘ – Przysłów 23,23; 1P 2,1-2

NIE BĄDŹ NIEROZUMNY – Ef 5,17

ŻYJ WEDŁUG BOŻEGO SŁOWA – Ozeasz 4,6; Dz 17,11; 2Tym 2,15

WIERZ – J 20,30-31; Łuk 8,12; 1Tes 2,13

KOCHAJ PRAWDĘ – 2 Tes2,10-12; J 17,17; J8,32
WIECZNE ZBAWIENIE – Hbr 5,9
ALBO SĄD – 2 Tes 1,7-9; 1P 4,17-18

Jesteś posłuszny?
Mat 7,21
Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.

Czy Biblia jest twoim przewodnikiem?
Psalm 119,105
Twoje słowo jest pochodnią dla moich nóg i światłością na mojej ścieżce.

Możliwości finansowego wspierania pracy Care Mission

Mamy cztery możliwości dla tych, którzy zastanawiają się, czy zostać współpracownikami Care Mission:

1.Jednorazowe dary na misje.

2.CUD (miesięczne wpłaty wybranej przez siebie kwoty). Poprzez ten projekt pokrywamy różnorodne wydatki na polu misyjnym Care Mission: projekt dla biednych rodzin, dożywianie, ewangelizacje, nauczania biblijne itd.

3.Projekt Care dla dzieci (miesięczna wpłata 100zł). Rodzaj adopcji na odległość, która pokrywa wydatki związane z dziećmi: dom dziecka, szkoła, zajęcia dla dzieci itd.

4.Multi rodzic na odległość (miesięcznie 100 zł). Pomoc dla dziewcząt masajskich, które przyjmowane są do naszego Centrum ze względu na zagrożenie obrzezaniem i przymusowym wydawaniem za mąż.

By móc rozwijać naszą pracę,potrzebujemy wciąż nowych ludzi, którzy chcą nas wspierać. Nasza praca rozwija się w zależności od dochodów z działalności i cieszymy się, że ludzie z wielu krajów angażują się do tej służby.

Jesli nie wspierałeś jeszcze pracy Care Mission, zastanów się, czy nie wejśc w nią w nowym roku jako współpracownik, który ze swoimi możliwościami, pomoże zdobywać dusze dla nieba i pomagać najmłodszym i biednym, by prowadzili wartościowe życie też na tym świecie.Szczegółowe informacje na ten temat znajdziesz na ostatniej stronie magazynu.

Człowiek, który się nie dzielił

W ewangelii Łukasza 16,19-31 czytamy o bogatym człowieku i o Łazarzu. Większość z nas zna tę historię, ale jeśli jej nie znasz, przeczytaj ją w swojej Bibli.
W związku z tą historią chcę opowiedzieć o pewnym zjawisku w Bukareszcie w Rumunii. Znajduje się tam jeden z największych i najbogatszych pałaców na świecie. Ma imponujące ogrody, duże sale balowe i bankietowe z masywnymi żyrandolami i bogatymi dywanami. Budowa zajęła wiele lat i zaangażowano w nią znaczną część rumuńskich pieniędzy oraz tysiące pracowników. Wszystko to zdarzyło się w jednym z najbiedniejszych krajów świata. Pałac został wybudowany jako prywatny budynek komunistycznego dyktatora Nicolae Ceausescu. By zapewnić bezpieczeństwo wokół pałacu, wiele domów i zakładów zostało skonfiskowanych i zniszczonych. Jednak z terenu pałacu można było widzieć biedne domy i biednych ludzi w Bukareszcie. Dyktator postanowił więc postawić fasady atrakcyjnych budowli tak, by nie musiał patrzeć na biedne miejsca.

Przyglądanie się cierpieniu innych może być niekomfortowe.
Kiedy jesteśmy zdrowi, możemy nie patrzeć na chorych.
Kiedy jesteśmy bogaci, możemy zdecydować nie patrzeć na biednych.
Kiedy jestesmy młodzi, możemy unikać starszych.
Kiedy jest nam wygodnie, zazwyczaj nie lubimy być z ludźmi, którym jest źle.

Jezus opowiedział historię, która nie jest komfortowa:
Łuk 16,19
Był pewien bogaty człowiek, który ubierał się w purpurę i bisior i wystawnie ucztował każdego dnia.

Jezus nie podaje imienia bogatego człowieka. Zazwyczaj znamy nazwiska bogatych, ale nie znamy nazwisk biednych. W historii Jezusa, poznajemy imię biednego mężczyzny. Bogaty pozostaje znany tylko ze swojego bogactwa. Jest to interesujący kontrast. Bogaty człowiek chodził w bardzo drogich szatach. Purpura i bisior były tak drogocenne, że przeciętny pracownik musiałby pracować cały rok, by zakupić sobie jedno ubranie. On nie miał tych ubrań tylko dla komfortu. Ubierał się na pewno tak, by inni mogli zobaczyć, że jest bogaty. Żył w luksusie codziennie, bardziej dosłownie oznacza to, że cieszył się luksusem codziennie. Miał dostępny stół z najbardziej egzotycznym jedzeniem. To była jego codzienna rutyna. Prościej mówiąc, ten mężczyzna stał na najwyższym szczeblu drabiny ekonomicznej. Był bardzo zamożny i żył stylem życia bogaczy. Jezus nie krytykuje jego bogactwa. Faktycznie Jezus nie osądza go za jego styl życia. Mógł to robić. Niektórzy powiedzą, że powinien tak żyć, ale nie o to tu chodziło. Chodziło o stosunek tego człowieka do Łazarza.

Biedny człowiekie:
Łuk 16,20-21
Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały;
Pragnął on nasycić się okruchami, które spadały ze stołu bogacza. Nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody.

Nie ma żadnego wytłumaczenia, dlaczego ten człowiek był tak bogaty, podczas gdy inni byli biedni i żyli w nędzy. Po prostu tak było. Często próbujemy wyjaśniać mówiąc: Jest tak, ponieważ niektórzy ciężko pracują a inni nie. Albo: Ktoś odziedziczył pieniądze a inny urodził się biedny. Jezus nie odpowiada na pytanie dlaczego. Jest bardziej zajęty tym, co robimy, gdy taka sytuacja powstanie.

Łazarz jest łacińską formą hebrajskiego imienia Eleasar, co oznacza Bóg jest moja pomocą. Prawdopodobnie przez wiele dni nie czuł, że Bóg jest jego pomocą. Był chory, pokryty ranami. Pomyśl sobie o chorobie skóry na całym ciele. Choroba uczyniła Łazarza na tyle słabym, że nie mógł odgonić psów, które lizały jego rany. Bezdomny, bez pomocy i głodny Łazarz pragnął kilku okruszyn ze stołu bogatego. W tym czasie nie jedzono widelcem i nożem. Ludzie jedli palcami (w wielu częściach świata nadal się tak jada). Bogacz używał kawałków chleba, by wytrzeć swoje dłonie po jedzeniu a kawałki chleba wyrzucał. Takich odpadków pragnął Łazarz.
Jest to obraz ekstremalnie bogatych i najbiedniejszych. To jest szczyt luksusu i głębia nędzy.Grzechem bogacza nie było jego bogactwo. On nie zabraniał biedakowi zbierania okruszyn. Nie przegonił go ze swojego domu. Nie uczynił jego życia bardziej gorzkim. Nie uczynił Łazarza biednym czy chorym. Jednak zrobił coś niewłaściwego. Co to było? Nic nie zrobił! Jego grzechem było to, że się nie zatroszczył. Gdyby ten człowiek żył w dzisiejszych czasach, nie znałby żadnych biednych ludzi. Wygląda na to, że wszyscy mają się dobrze. Jego oczy są zamknięte na nędzę. On nie jest przeciwko biednym. Po prostu nie myśli o nich. Nie podejmuje sygnału. Nie martwi się. Po prostu nic nie robi.

Teraz pójdziemy krok dalej. To co tu zauważamy to linia podziału pomiędzy niebem i piekłem.Obydwaj mężczyźni umarli. Śmierć przychodzi zarówno do biednych jak i bogatych. Wcześniej czy później wszyscy umrą. Kiedy Biblia była pisana, używano słowa hades. Później tłumacze tłumaczyli to słowo jako piekło. Hades był miejscem umarłych, grobem, śmiercią. Śmierć jest podzielona na dwie części. Jedna jest miejscem kary dla niesprawiedliwych. Druga jest miejscem radości dla sprawiedliwych.

Bogacz obudził się w nędzy.
Po śmierci role się odwróciły. Bogacz zaczął żyć w nędzy i ciągłych plagach. Pragnie kropli wody z palca Łazarza, by zmoczyć język i ulżyć swemu cierpieniu chociażby na sekundę lub dwie.
Teraz widzi wszystko zupełnie inaczej. Już zna imię Łazarza. Chce mieć z nim kontakt. Łazarz jednak nie odpowiada. Zamiast niego przemawia Abraham, ojciec narodu żydowskiego. Mówi, że jest za późno. Łazarz nie może mu pomóc. Ich przeznaczenie po śmierci było postanowione zanim umarli. Jest za późno.

Bogacz pyta następnie o swoich pięciu braci, którzy wciąż mieszkają w domu ojca: Poślij Łazarza do domu mego ojca, by ich ostrzegł. Abraham odpowiada, że zostali oni ostrzeżeni przez Boże słowo, ale nie chcieli słuchać.

Biedny człowiek w luksusie.
W jaskrawym kontraście Łazarz, który pewnego razu był biedny, żyje teraz w luksusie. Nie chce wracać. Jest razem z Abrahamem, ojcem wierzących. Prawdopodobnie Łazarz nie był w stanie usłyszeć słów bogacza. Nie wiemy od razu co stało się z bogaczem, ale Łazarz, który kiedyś był chory, jest teraz zdrowy. Ten, który kiedyś był biedny, teraz jest bogaty. Ten, który kiedyś miał za swoich przyjaciół psy, teraz jest przyjacielem Abrahama.

Ta historia pouczyła mnie. Mam nadzieję, ze nauczy też ciebie. :
Czy opiekuję się biednymi, chorymi i potrzebującymi?
Nasze wieczne przeznaczenie po śmierci zależy od wyborów, których dokonujemy w doczesnym życiu.
Mamy już wystarczającą informację. Bóg opowiedział nam w Biblii wszystko, co potrzebujemy wiedzieć, jak żyć teraz i jak przygotować się do wieczności.
Kochaj swojego bliźniego. Znaj jego imię. Dostrzegaj jego potrzeby i pomagaj mu.
To, że piszę o tych rzeczach, nie oznacza, że w jakiś sposób możemy kupić sobie zbawienie poprzez pomaganie biednym. Zbawienie otrzymujemy przez wiarę w to, co Jezus uczynił dla nas na Golgocie i poprzez przyjęcie tego. Nasze zbawienie daje nam jednak możliwość okazania miłości i troski wobec innych ludzi. Dzieła, które wykonujemy w wierze i z radością w Bożym królestwie, będą odpłacone. Tutaj, kiedy jeszcze żyjemy, możemy zebrać skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza ich nie zniszczą i gdzie żaden złodziej się nie włamie, by ukraść. Ten apel kierujemy do was w związku z pracą misyjną. Pamiętaj, że największą radością, którą możemy mieć, jest czynienie innych szczęśliwymi.
Niech Bóg cię błogosławi.

Czas nadszedł

Jezus zaczyna swą arcykapłańską modlitwę w ten sposób:
J17,1
To powiedziawszy, Jezus podniósł swoje oczy ku niebu i rzekł: Ojcze, nadeszła godzina. Uwielbij swego Syna, aby też twój Syn uwielbił ciebie;
Jezus mówi o tym, że nadszedł czas, kiedy syn człowieczy będzie uwielbiony (J12,23)

Żyjemy w szczególnym czasie.
Siły ciemności będą wciągać człowieka coraz bardziej. Liberalne postawy będą powszechne
z powodu wymagań współczesności. Siły niszczące są dobrze zorganizowane. Systemy Państwowe wypierają biblijne zasady koscioła.
W obecnych czasach musimy mieć moc. Nie jest to czas utykania na obie strony.
Dziasiaj w świecie są tylko niepokoje.
Wszędzie wołają o broń.
Proroctwo o Armagedonie:
Joel 3,15
Słońce i księżyc się zaćmią i gwiazdy stracą swój blask.

Opowiada to o czasie, kiedy ludzie będą wyprawiani na wojnę. Przecenią własną moc i powiedzą o sobie samych, że są bohaterami.

Pośród takiego czasu możemy mówić, ze Bóg jest naszym oswobodzicielem. Syn wyzwala. Prawda wyzwala. Ważne jest, by być wolnym w swoim duchu, który tworzy człowieka, jakim jesteś. Dzwony wolności muszą dzwonić w twoim sercu.
Wyjdź z Egiptu (świat) drzwiami pomazanymi krwią baranka i z podniesionymi rękoma.
Wyjdź z Babelu (religijność) z okrzykiem i radością.
Rok wolności – rok jubileuszowy (co pięćdziesiąt lat):
3 Mjż 25,10
Poświęcicie pięćdziesiąty rok i ogłosicie wolność w ziemi wszystkim jej mieszkańcom. Będzie to dla was rok jubileuszowy. Każdy z was wróci do swojej posiadłości i do swojej rodziny.

Kiedy chrześcijańswo traci Ducha, przeradza się w religijność.
Musimy mieć podstawę w Bożym słowie i pozwolić Duchowi uwalniać ludzi, by nie stawali się niewolnikami innych ludzi.
Bóg wzywa ludzi, którzy doświadczyli wolności, ponieważ to oni będą wyprowadzać innych z dogmatów, rytuałów, grzechów i niemoralności.
Mamy mieć apostolską siłę, nie osądzanie, ale uwalnianie. W tym mamy stać razem:

Hbr 11,33-34
Którzy przez wiarę pokonali królestwa, czynili sprawiedliwość, dostąpili wpełnienia obietnic, zamknęli paszcze lwom;
Zgasili moc ognia, uniknęli ostrza miecza, umocnieni powstawali z niemocy. Stali się dzielni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska.

Kto ma zapalić ogień? Tylko odważni ludzie mogą nieść ogień Ducha Świętego dalej. Ludzie, którzy nie boją się stać samodzielnie. Nadszedł czas na zwycięstwo wierzących, ponieważ Duch zwycięża!

Mówię do każdego wierzącego mężczyzny i kobiety: Podnieś się! Uwolnij się z więzów! Bądź gorliwy, stawiaj Jezusa na pierwszym miejscu, pozwól mu czynić wszystko.
Ludzie tłamszą przebudzenie, podczas gdy Jezus krzyczał: Łazarzu, wyjdź!
Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić.
Porusz się. Odepchnij od siebie więzy Babilonu. Bóg chce dać tobie tę możliwość, ponieważ czas nadszedł!
Czytamy, jak Dawid podchodził do zwycięstwa:
2 Sam 5,24
A gdy usłyszysz odgłos kroków dochodzących od wierzchołków drzew morwowych, wtedy wyruszysz, gdyż wtedy Pan wyjdzie przed tobą, aby pokonać wojska Filistynów.

Anioł obudził Eliasza pod jałowcem:
1Krl 19,5
Potem położył się i zasnął pod tym jałowcem. A wtedy Anioł dotknął go i powiedział mu: Wstań i jedz.

To jest czas działania dla Jezusa:
Rz 13,11-12
A czyńcie to, znając czas, że już nadeszła pora, obyśmy się obudzili ze snu. Teraz bowiem bliżej nas jest zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy. Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.

W kategorii:Pozostałe

gosia 3 maja 2018

Magazyn Care Mission nr 6/2017

Zapraszamy do przeczytania Magazynu Care Mission nr 6/2017.
Pokój w imieniu Jezusa!
To już ostatnie wydanie naszego magazynu w tym roku. Ten rok możemy podsumować jako czas obfitujący w wiele wydarzeń. Pamiętamy to, co dobre i wielbimy za to Pana.

Jestem bardzo wdzięczny Wam wszystkim, którzy wspieracie pracę misyjną poprzez modlitwy
i środki materialne. Wszystko to przyczynia się do jej rozwoju. Wielu potrzebujących otrzymuje pomoc, niektórzy w krótszych okresach, inni przez dłuższy okres czasu. Naszym celem jest, aby zarówno poszczególni ludzie jak i instytucje usamodzielniały się tzn. uczyli się sami na siebie pracować. Widzimy, że przynosi to pozytywne efekty i jest to wynikiem poddawania się Bożemu prowadzeniu.

Zbliżają się święta, w czasie których wielu ludzi obdarowuje się prezentami. Odniosę się do tego zagadnienia w aktualnym numerze. Chcę zachęcić każdego z Was do obdarowywania naszej wspólnej pracy misyjnej. Wasze dary finansowe są przekazywane tym, którzy nie mają niczego, tym, którzy naprawdę są w potrzebie. Czytając magazyn zrozumiesz, że próbujemy dotrzeć z naszą pomocą do najbardziej potrzebujących. Chcemy być wyciągniętą ręką dla naszych braci i sióstr, która przede wszystkim przynosi im ewangelię o Jezusie a dodatkowo pomaga w poprawie ich warunków życiowych. Mieszkańcy Domu Dziecka i Domu Schronienia doświadczają tego na co dzień. Otrzymują nauczanie o Jezusie, ale też dzięki naszej pomocy mogą chodzić do szkoły itd. Są szczęśliwi z tego powodu i wdzięczni nam wszystkim, którzy przyczyniamy się do poprawy jakości ich życia.

Chcę wykorzystać okazję, by życzyć Ci błogosławionych świąt z Jezusem w centrum oraz podziękować za wsparcie pracy misyjnej w mijającym roku. Modlę się, byśmy wszyscy byli jeszcze bardziej gorliwi w naszej służbie Panu i inwestowali nasz czas oraz nasze środki finansowe w zdobywanie dusz dla Chrystusa zanim powróci On na tę ziemię.

Braterskie pozdrowienia,
Oddvar Linkas

Trzy wiadomości w związku z narodzinami Jezusa

Dla wielu ludzi Boże Narodzenie to okres wolny od pracy, ale w rzeczywistości jest to jeden z najbardziej deprymujących okresów w roku. Odsetek samobójstw jest wyższy w grudniu niż w jakimkolwiek innym miesiącu. Ważne jest, byśmy nie koncentrowali się tak mocno na drzewkach i dekoracjach. Nie mają one związku z tym, co wydarzyło się naprawdę. Te święta nie dotyczą Mikołaja, bałwana, elfów czy reniferów. Chodzi o Jezusa i tylko o Niego!

Odłóżmy na kilka minut świat, który jest wokół nas i przenieśmy się do małego miasta Betlejem. Niech Jezus stworzy właściwą relację i nastrój dla nas w naszych domach. Noc, w której Słowo stało się ciałem i zamieszkało pośród nas, jest jedną z największych chwil w historii ludzkości. Była to noc z niesamowitymi cudami i wielkimi błogosławieństwami. Tej nocy na świat przyszedł Jezus, by żyć a na końcu umrzeć za nas. Chociaż ta historia ma 2000 lat, jest wciąż świeża dla mnie, tak jak bym usłyszał o niej pierwszy raz w życiu. Odwiedźmy ponownie Betlejem i zwróćmy uwagę na to, co działo się, gdy Maria urodziła Jezusa na tym świecie. Jakiego typu wiadomości zostały nam wtedy przekazane?

1. Wiadomość o miłości z nieba. Zwiastowanie pokoju.

Łukasz 2,10-14
I powiedział do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam wielką radość, która będzie udziałem całego ludu.
Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.
I zaraz z aniołem przybyło mnóstwo wojsk niebieskich chwalących Boga i mówiących:
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, wobec ludzi dobra wola.

Anioł przekazuje uspokajającą wiadomość z nieba:
Nie bójcie się!
Jezus usuwa strach! On przezwyciężył szatana i oddał za nas życie.

Nowina o zbawieniu jest radosna:
Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
Ta wiadomość to wielka radość zarówno dla wszystkich (uniwersalna) jak i konkretnie dla Ciebie (osobista).

Jezusowi zostały nadane tytuły:
Zbawiciel – ten tytuł mówi o Jezusie jako ofierze za grzechy, jaką miał się stać dla nas na Golgocie. Jezus nazywany jest Zbawicielem! Nie przykładem albo nauczycielem, ale Zbawicielem! Jeśli naszą największą potrzebą byłaby informacja, Bóg wysłałby nauczyciela. Jeśli naszą największa potrzebą byłaby technologia, Bóg wysłałby naukowca. Jeśli naszą największą potrzebą byłyby pieniądze, Bóg wysłałby bankiera. Jeśli naszą największą potrzebą byłaby sprawiedliwość, Bóg zesłałby sędziego. Ale naszą największą potrzebą było doznanie przebaczenia i uwolnienia, i dlatego Bóg wysłał do nas Zbawiciela!
Chrystus – namaszczony, Boży Syn. Ten tytuł opowiada o Jezusie, który jest wypełnieniem wszystkich obietnic i proroctw pojawiających się już w ogrodzie Eden.
Pan – suwerenny Bóg! Ten, któremu mamy służyć, którego mamy uwielbiać i kochać!

Anioł przekazuje wiadomość, która wskazuje drogę do Jezusa.
Boże Słowo wskazuje drogę!
Betlejem oznacza Dom Chleba. Było to odpowiednie miejsce dla chleba życia, by się tam narodził!
On jest tym żyjącym chlebem, który schodzi z nieba, by dać życie światu.

Aniołowie chwalili swojego stwórcę!
Uwielbiali Boga i zwiastowali ludziom pokój.
Imperium rzymskie próbowało dać światu pokój od wojen, ale Jezus przyszedł, by dać ludziom pokój z Bogiem.

Jan 14,27
Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam nie tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka.

Filipian 4,6
Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim przez modlitwę i prośbę z dziękczynieniem niech wasze pragnienia będą znane Bogu.

2. Wiadomość od pokornych pasterzy, którzy przekazywali to, co usłyszeli od aniołów
Łukasz 2,15-20
A gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili między sobą: Chodźmy aż do Betlejem
i zobaczmy to, co się wydarzyło, a co Pan nam oznajmił.
Spiesząc się więc, przyszli i znaleźli Marię, Józefa i niemowlę leżące w żłobie.
A ujrzawszy, rozgłosili to, co zostało im powiedziane o tym dziecku.
A wszyscy, którzy słyszeli, dziwili się temu, co pasterze im mówili.
Lecz Maria zachowywała wszystkie te słowa, rozważając je w swoim sercu.
I wrócili pasterze, wielbiąc i chwaląc Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, tak jak im zostało powiedziane.

Na pasterzy patrzono jak na wyrzutków społecznych. Ich profesja czyniła ich nieczystymi, ponieważ przez dłuższe okresy nie mogli przychodzić do świątyni i nie mieli możliwości oczyszczenia się. Ale Jezus przyszedł właśnie do takich ludzi:

Łukasz 19,10
Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby szukać i zbawić to, co zginęło.
Marek 2,17
A Jezus, usłyszawszy to, powiedział im: Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza. Nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników.

Takimi byli prawdopodobnie mężczyźni, którzy strzegli owiec, ofiarowywanych później w świątyni. Patrząc z tej perspektywy, słusznym było, że to właśnie oni byli pierwszymi, którzy otrzymali możliwość spotkania się z Bożym barankiem.

Wiadomość o posłuszeństwie.
Pasterze byli posłuszni poselstwu, które usłyszeli. Ludzie muszą działać zgodnie z tym, co jest zwiastowane z nieba. Gdy Jezus przekazał wiadomość o sobie kobiecie przy studni Jakuba, wybiegła ona i zawołała:
Jan 4, 29
Chodźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co zrobiłam. Czy to nie jest Chrystus?
Ewangelia jest prosta:
Dzieje Apostolskie 16,31
A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.
Rzymian 10,13
Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony.
Jan 6, 47
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ma życie wieczne.

Wiadomość o możliwościach.
Łukasz 2,17-18
Pasterze rozgłaszali słowo o Jezusie! Byli zapaleni do opowiadania innym o Jezusie! Jest to przykład dla wszystkich wierzących! To jest polecenie Jezusa (Marek 16,15 Mateusz 28,19-20 Dzieje Apostolskie 1,8).

Wiadomość, która odmienia ludzi.
Kiedy mężczyźni wrócili do swoich owiec, z pewnością nadal byli pasterzami. Ale ich serca uległy przemianie! Ci ludzie wrócili z sercami pełnymi chwały dla Pana. Jakąż przemianę czyni Jezus! Jego wielkim zamysłem jest zmieniać grzeszników w świętych i czyni to poprzez moc swojej łaski.
Efezjan 2,8-10
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.

2 Koryntian 5,17
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.
Jeśli znasz Jezusa, pamiętaj, że Twoja sytuacja może być zła, ale Twój Bóg jest wielki! Naucz się chwalić Jezusa w Twoich problemach a Pan Ci to wynagrodzi.
Rzymian 8, 18
Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić.

3. Wiadomość właściciela gospody
Łukasz 2,7
I urodziła swego pierworodnego syna, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Biblia nie pokazuje złej woli w odmowie właściciela gospody. Ale ile osób nie pozwoliłoby skorzystać z noclegu ciężarnej kobiecie? Pokazuje to twarde serce gospodarza. Znam historię o małym chłopcu, który nazywał się Tom. Jego mama pomodliła się razem z nim modlitwą wieczorną i opowiedziała mu o nocy, kiedy Jezus urodził się w stajni, ponieważ nie było miejsca w gospodzie. Powiedziała też, że ważne jest, by dać Jezusowi miejsce w swoim życiu. Wtedy Tom stwierdził: „Jezus może dostać mój pokój!”

Właściciel gospody miał złą wiadomość: „Nie mam miejsca dla Ciebie.” Żadnego miejsca dla Jezusa.
Czy masz miejsce dla Niego w Twoim życiu? Odłóż na bok to, co przeszkadza w otworzeniu drzwi i wpuszczeniu Jezusa do Twojego serca. Jeśli Go nie wpuścisz, będzie to smutna nowina dla Ciebie: „Bez Jezusa nie ma nadziei.” Ale jeśli wpuścisz Jezusa do swojego serca, poznasz Go i otrzymasz nowe życie i nadzieję.
Jan 14, 6
Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie.

Wiadomość o oddzieleniu.
Właściciel gospody nie otworzył swoich drzwi dla Jezusa. Może to przeszkodzić mu w poznaniu życia wiecznego. Być bez Jezusa, jest jak być bez życia i bez nieba.
1Jan 5,12
Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia.

Stały rozwój pracy misyjnej w Kitengelii.

Dom Dziecka w Kitengelii jest już otwarty. Jego błogosławieństwo odbyło się drugiego września. Obecnie zaczęliśmy stawiać kolejny budynek. Stopniowo jest coraz więcej do zrobienia. Zatrudniani są nowi pracownicy, aby wszystko było prowadzone we właściwy sposób. Wynikło to z potrzeby mieszkań dla niektórych pracowników. Brygadzista, z którym współpracowaliśmy przy budowie trzech ostatnich budynków, będzie pierwszym, który zamieszka w budowanym mieszkaniu. Jest on chrześcijaninem i uważa, że praca misyjna powinna się rozwijać.

Dom ma mieć długość 28 metrów. Kładziemy teraz fundament, który ma wytrzymać wysokość trzech pięter, jeśli zajdzie konieczność rozbudowy. Chcemy w nowym budynku wydzielić część dla gości odwiedzających pola misyjne. Małe mieszkanie wykorzystywane przez Oddvara Linkasa w mniejszym domu, zostanie przeznaczone do użytku dla małej rodziny.
Tak więc plany są gotowe a prace budowlane są w fazie początkowej. Budujemy inaczej niż wcześniej. Najpierw przygotowujemy cały fundament, następnie powstanie mieszkanie dla brygadzisty, który jednocześnie będzie funkcjonował tymczasowo jako gospodarz terenu. Jego odpowiedzialnością będzie bieżąca konserwacja budynków. Po wybudowaniu pierwszego mieszkania ocenimy zapotrzebowanie wśród innych pracowników i ewentualnie będziemy stawiać kolejne mieszkania. Będziemy zwracać uwagę na środki, którymi dysponujemy i najpierw inwestować w rzeczy najbardziej niezbędne.

Szczególne jest to, że stawianie tego budynku stało się tak aktualne właśnie teraz. Sam sobie stawiam pytanie: Dlaczego? Myślę, że jedną z odpowiedzi jest wzrost cen w Kenii. Szczególnie wzrost cen materiałów budowlanych postępuje w szybkim tempie. Pan przygotowywał dzieła, byśmy mogli w nim wędrować. Dlatego widzę w tym wszystkim Boży plan. Stopniowo otrzymuję wyraźne odpowiedzi na pytania, które stawiałem sobie przed kilkoma laty, kiedy prace się rozpoczynały. Pierwszym pytaniem było, dlaczego Bóg pokazał mi miejsce w Kitengelii i dlaczego pokazał mi dwa budynki, które mieliśmy postawić. Wtedy duży budynek szkolny w Busi i dom dziecka nie były jeszcze gotowe, a mimo to Bóg pokazał mi duży teren z dwoma budynkami, które mieliśmy postawić. Otrzymaliśmy za darmo 12 akrów o wartości 300 000 koron norweskich. Dzisiaj cena działek w tej okolicy wzrosła o wiele setek procent a materiały budowlane oraz wypłaty dla robotników o około 50%.

Tak więc nie ma żadnej wątpliwości, że budowaliśmy we właściwym czasie i miejscu.
Wciąż wierzymy w prowadzenie Pana w tej pracy i prosimy Was wszystkich, którzy jesteście współpracownikami w służbie misyjnej o modlitwę, byśmy wykonali budowę zgodnie z Bożym planem i Jego wolą. On chce mieć chętnych dawców i błogosławi wszystkim, którzy są gotowi do niesienia ewangelii do jak największej ilości ludzi i którzy chcą wypełnić Jego wolę. A Jego wolą jest, byśmy pomagali wdowom i sierotom, czyli tym, którzy cierpią, i którzy nie mają wartościowego życia na tym świecie. To jest post, w którym Pan ma upodobanie.
Izajasz 58, 6-10
Czy nie to jest tym postem, który wybrałem: rozerwać więzy niegodziwości, rozwiązać ciężkie brzemiona, puścić wolno uciśnionych i połamać wszelkie jarzmo;
Dzielić swój chleb z głodnym i ubogich wygnańców wprowadzić do swego domu, a widząc nagiego, przyodziać go i nie ukrywać się przed nikim, kto jest twoim ciałem?
Wtedy twoje światło zabłyśnie jak poranna zorza i twoje zdrowie szybko zakwitnie. Twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą i chwała Pana będzie za tobą.
Wtedy będziesz wzywał, a Pan wysłucha; zawołasz, a odpowie: Oto jestem. Jeśli usuniesz spośród siebie jarzmo, przestaniesz wytykać palcem i mówić nieprawości;
Jeśli otworzysz swoją dusze głodnemu i nasycisz dusze utrapioną, wtedy twoje światło wzejdzie wśród ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe.

Zanoszenie ewangelii o Jezusie małym i dużym jest najważniejszą sprawą w naszej pracy misyjnej. Jest wiele miejsc w Piśmie, do których możemy się odnieść a które opowiadają, że wraz ze zwiastowaniem ewangelii mamy okazywać współczucie i miłość również w zakresie materialnym. Jest przecież piękne opowiadanie o ludziach, którzy zebrali się wokół Jezusa, by słuchać Jego kazania. Biblia mówi, że było tam 5000 mężczyzn i dodatkowo kobiety i dzieci. Jezus przemawiał długo i uczniowie zaczęli myśleć, że ludzie na pewno są głodni i powinni się rozejść zanim pozamykane zostaną miejsca, gdzie mogą kupić jedzenie. Jezus pokazuje im wtedy, że oni też mają zadanie w zaspokojeniu tych potrzeb. Mówi im, że to właśnie oni, uczniowie, mają posilić ludzi na pustyni. Wtedy powstało w ich sercach wiele pytań. Jak On mógł coś takiego powiedzieć? Nie mieli ze sobą zbyt dużo jedzenia i chociaż mogli jechać do miasta, by kupić jedzenie, nie mieli wystarczająco pieniędzy, by zaspokoić potrzeby tak wielu ludzi. Było to tak, jakby Jezus wystawił ich na próbę. Ale Jezus sam wiedział, co chciał zrobić i to jest piękne. Często nie widzimy dużych możliwości, kiedy stoimy przed jakimś zadaniem. Czujemy się niedoskonali i nie gotowi do wykonania tego, do czego zostaliśmy powołani. Ale musimy pamiętać, że Jezus wie, co chce zrobić. My mamy być tylko chętni i gotowi do bycia w jego służbie. Cieszymy się, że poprzez nasze raporty i materiały, które wysyłamy w magazynie Care Mission, możemy uczestniczyć w otwieraniu duchowych oczu braci i sióstr tak, że nie widzimy tylko nieosiągalnych wyzwań, ale też możliwości wykonania Bożego powołania. On sam wie, co chce czynić, kiedy stawiamy się w Jego służbie.

Uczniowie przeżyli długie spotkanie, gdy Jezus zwiastował radosną nowinę i doświadczyli też dzielenia się cudownie rozmnożonym jedzeniem. Usługiwali ludziom, czego z pewnością nigdy nie zapomnieli. Jezus może czynić te same cuda dzisiaj. On potrafi pomnożyć to, czego jest mało i może też stwarzać coś z niczego. Niech to będzie zachętą dla wszystkich, którzy chcą służyć Panu. Wszystko, co robimy dla jednego z Jego najmniejszych, czynimy dla Jezusa.

Święto dawania

Boże Narodzenie jest często nazywane świętem dawania. W tym okresie handel osiąga swój szczyt. Od jesieni wystawy i oferty towarów skupione są na Bożym Narodzeniu. Większość ludzi niewiele myśli o największym darze, jaki kiedykolwiek został dany, mianowicie o Jezusie. On był od początku od Boga i był Bogiem.
Jan 1,1-2
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga.

Na ziemi żyli ludzie, którzy z powodu upadku w grzech w ogrodzie Eden byli bez nadziei i ratunku. Izrael został wybrany jako Boży lud i otrzymał prawo starotestamentowe, którego miał przestrzegać – ofiarowanie zwierząt itd. Było wiele ofiar a raz w roku składano szczególną ofiarę za cały lud. Naród izraelski był jedynym, który miał taką możliwość. Potrzebna była ofiara, która mogła przynieść zbawienie wszystkim ludziom. Ofiara, przemawiająca lepiej niż wszystkie starotestamentowe ofiary, które właściwie były tylko przykładem rzeczywistej ofiary, którą miał nam dać Bóg.
Hebrajczyków 9,26
Bo inaczej musiałby cierpieć wiele razy od początku świata. Lecz teraz na końcu wieków pojawił się raz dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie.

Trudno jest mówić o narodzeniu Jezusa bez mówienia o nim jako ofierze za nasze grzechy. Jego tęsknota, by uwolnić ludzi od grzechu i przewodnictwa szatana, była tak duża, że był w stanie opuścić swoją pozycję w niebie i narodzić się na świecie jako człowiek z ciała i krwi.

Filipian 2,6-9
Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież;
Lecz ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;
A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i darował mu imię, które jest ponad wszelkie imię;

Jego śmierć stała się naszym życiem. On musiał wziąć udział w ciele i krwi. Krew oczyszcza nas z wszelkiego grzechu i mamy być uświęceni w jego ciele.

Hebrajczyków 10,9-10
Następnie powiedział: Oto przychodzę, abym spełniał twoją wolę, o Boże. Znosi pierwsze, aby ustanowić drugie. Za sprawą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.

Hebrajczyków 10,19-20
Mając więc, bracia, śmiałość, aby przez krew Jezusa wejść do Najświętszego Miejsca;
Drogą nową i żywą, którą zapoczątkował dla nas przez zasłonę, to jest przez swoje ciało;

Jezus zrobił to wszystko z miłości do nas. On chodził kilka lat po ziemi i pokazał nam wolę Ojca. Czynił dobro, uzdrawiał chorych, dawał chleb głodnym i nadzieję zrozpaczonym. Dziełem na Golgocie dopełnił zbawienia dla wszystkich, którzy go przyjmują wiarą do swojego serca.
Kiedy myślimy o misjach i pracy, którą wykonujemy, to jest to kontynuacja dzieła Jezusa. On, który prosił nas o głoszenie ewangelii, prosił nas też o zajmowanie się wdowami i sierotami. Zostaliśmy wprowadzeni w tę służbę przez Ducha Świętego. Jako prawdziwi wierzący potrzebujemy myśleć o naszym zadaniu w tym świecie. Pan widzi, jakie zasoby mamy, by dawać potrzebującym pomoc, która prowadzi zarówno do zbawienia jak i pokrywa ich socjalne potrzeby.

Kiedy patrzymy na Jezusa, który dał absolutnie wszystko, byśmy mogli być zbawieni, wtedy też my stawiamy się przed nim, by wykonać Jego wolę, kiedy jesteśmy jeszcze na tym świecie.
Jeśli chcemy robić coś dla Jezusa, mamy to robić dla tych, o których On nas prosił.
Mateusz 25, 34-40
Wtedy król powie do tych, którzy będą po jego prawej stronie: Przyjdźcie, błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata. Byłem bowiem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem obcym, a przyjęliście mnie;
Byłem nagi, a ubraliście mnie, byłem chory, a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie.
Wtedy sprawiedliwi mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię albo spragnionym i daliśmy ci pić?
I kiedy widzieliśmy cię obcym i przyjęliśmy cię albo nagim i ubraliśmy cię?
Albo kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do ciebie?
A król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: To, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście.

Chcemy wykonywać zadania, które Pan przed nami kładzie!

Spotkania w Gdyni

12 października wybraliśmy się z wizytą do zboru w Gdyni. Wcześniej spotkaliśmy się z kilkoma osobami z Gdyni podczas konferencji w Czarnej. Bracia Oddvar Linkas i Kjell Erik Olsen głosili Słowo. Odbyliśmy też wiele bardzo interesujących i ważnych rozmów, w tym z prowadzącymi zbór. Mieliśmy okazję nauczać, rozmawiać i modlić się za ludzi z różnymi potrzebami. Kilka kobiet oddało swoje życie Jezusowi. Rozmowy skupiały się na osobie Ducha Świętego i na tym, w jaki sposób działa On w osobistym życiu chrześcijanina i jak wprowadza go w służbę. Rozmawialiśmy też dużo o chrzcie w Duchu Świętym, o mówieniu językami i proroctwach. Całe jedno spotkanie dotyczyło proroków, proroctw oraz tego jak funkcjonuje to w naszych czasach. Boże Słowo mówi nam, że w czasach końca pojawi się wielu fałszywych proroków itd. Dlatego jest bardzo ważne, by czerpać wiedzę z Pisma na temat tego, jak działają takie osoby i o najprostszych sposobach demaskowania ich. Wiemy, że poruszając się po tych obszarach, musimy być ostrożni, byśmy nie zniszczyli tego, co jest prawdziwe i co może wyjaśniać, ostrzegać oraz budować Boży zbór.

Tym razem nie było zbyt wiele informacji o misjach, ale było dużo zwiastowania i rozmów o Bożym Słowie i o tym, jakie możliwości Bóg nam daje, kiedy pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu. Cieszymy się z tych możliwości, które Bóg postawił na naszej drodze.
Poprzednio byliśmy w Gdyni około 3 lata temu. Wiele osób z tego zboru uczestniczyło w konferencji misyjnej w Czarnej. Wiemy, jak duża jest odległość pomiędzy Gdynią i Bieszczadami. Polska jest dużym krajem i dlatego jest nam trudno odwiedzić wszystkie zbory, z którymi mamy kontakt, podczas jednej wizyty. W związku z tym częściej wybieramy się do Polski w jej różne rejony. Spotkania z polskimi braćmi i siostrami są zawsze dla nas dużą zachętą. Planujemy następną podróż do północnej części Polski w kwietniu lub maju następnego roku. Możliwe, że wcześniej odwiedzimy inne rejony Polski.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Gdyni. Miło było nam mieszkać u Iwony i Wojciecha Lemke. Wojciech jest pastorem tego zboru. Odbyliśmy wiele dobrych rozmów w ich domu.
Społeczności ze świętymi nie jesteśmy w stanie zastąpić gazetami, video itd. Trzeba jej doświadczać poprzez wspólne spotykanie się i dzielenie Bożym Słowem i doświadczeniami w służbie Pańskiej.

Polska stała się naszą drugą ojczyzną. Czujemy się dobrze w tym kraju. Bracia i siostry, których tam spotykamy są dobrymi współpracownikami, przede wszystkim w prawdzie ewangelii, ale też w pracy Care Mission. Jesteśmy razem, chociaż dzieli nas geograficzna odległość. Pracujemy dla Bożej sprawy i widzimy postęp w Bożym królestwie. Wciąż modlimy się o Boże błogosławieństwo nad Polską i nad służbą, w której razem jesteśmy. Wierzymy, że Wasza praca w środowisku lokalnym przyniesie owoce w postaci powiększającego się grona wierzących.

Praca na miejscu i w terenie

Ostatnio remontowaliśmy duży budynek we Fredrikstad. Staramy się, by wszystkie pomieszczenia były dostosowane do tego, do czego są przeznaczone. Poza tym mieliśmy trochę pracy biurowej. Pracujemy nad kalendarzami na nowy rok, które będą wysłane do Norwegii i do Polski przed końcem tego roku. Do grudnia musimy uporządkować wiele rzeczy.

Poza pracą tu na miejscu, utrzymujemy stały kontakt za pomocą telefonów i Internetu z naszymi współpracownikami w Kenii. Nasz adwokat jest teraz w Busii i zajmuje się dokumentacją. Spotyka się w związku z tym z lokalnymi władzami i porządkuje sprawy papierkowe związane z naszą działalnością. Obecnie w Busii tylko teren i budynki są naszą własnością. Szkoła i dom dziecka są prowadzone samodzielnie. Jak dowiesz się z dalszej części magazynu, dzieci z Malaa wracają do poprzedniego miejsca. Nowe dzieci będą przyjmowane i trzeba zająć się formularzami, obliczaniem kosztów itd.

Poza tym prowadzimy naszą stałą działalność w Norwegii. Jak wiecie, wydajemy co drugi miesiąc magazyn Care Mission po norwesku. Będziemy też produkować programy TV. Często mamy tutaj „gorący czas”. Czasami dobrze by było mieć dwa razy więcej rąk i nóg, ale radzimy sobie z tym, co Bóg nam dał i robimy co możemy, dla Jego służby.

W każdym razie jest wielką radością mieć łaskę służenia Panu i Mistrzowi, który nas zbawił od grzechu i posadził w swoim królestwie. Chcę Wam wszystkim podziękować za modlitwy o projekty, które Bóg położył na moje serce i wiem, że to się powiedzie. On, który zaczął dobre dzieło, doprowadzi je do końca

Żywa wiara

Boże słowo mówi nam, że można mieć martwą wiarę, która nie przynosi żadnych rezultatów. Ale jest też napisane, że możesz mieć żywą wiarę, która przynosi zarówno duchowe jak i doczesne rezultaty. W tej części chcę napisać o znaczeniu zaangażowania we wszystko, co robimy, zarówno sprawy duchowe jak i naturalne. Decydowanie jest konieczną częścią naszego duchowego pokoju w naszym wędrowaniu z Panem. Nie osiągniemy naszego celu bez tego. Możesz mieć bogate wizje, zrozumienie i cel, ale bez podejmowania decyzji Twoja służba się nie powiedzie.

Przypowieści Salomona 4,23-27
Strzeż twego serca z całą pilnością, bo z niego tryska życie.
Odsuń od siebie przewrotność ust, oddal od siebie złośliwe wargi.
Niech twoje oczy patrzą na wprost, a twoje powieki niech będą zwrócone przed siebie.
Uważaj na ścieżkę twoich nóg, aby wszystkie twoje drogi były pewne.
Nie zbaczaj ani na prawo, ani na lewo; odwróć twoją nogę od zła.

Definicja decydowania mówi, że jest to wewnętrzna siła. Bycie zdyscyplinowanym jest byciem silnym i pilnym w wykonywaniu zadań. Ważne jest, by być wytrwałym w dochodzeniu do podjęcia decyzji. Decydowanie związane jest z wiarą w działanie. W przeciwnym razie przestaniesz widzieć drogę, która prowadzi do celu. Bez decydowania czujemy się miotani tu i tam a gdy wróg na nas naciera, rzucamy się na niego w ciemno. Wtedy my sami ale też i inni zobaczą, że nie działamy zgodnie z wiarą, którą wyznajemy. Potrzebujemy wewnętrznej mocy, by być konsekwentnymi bez względu na sytuacje, które czasami mogą wyglądać beznadziejnie. Podejmowanie decyzji jest ważną częścią naszego duchowego funkcjonowania.
1Koryntian 16,13
Czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mężni, umacniajcie się.
Efezjan 6,13
Dlatego weźcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się w dzień zły, a wykonawszy wszystko, ostać się.

Jeśli nie mamy żywej wiary, to diabeł pokazuje swoją moc, ponieważ on jest stale zdecydowany, by trzymać nas z dala od Boga. Przykładem są synowie Manassesa i Kananejczycy. Bóg dał wszystkim plemionom izraelskim polecenie, by weszli do obiecanego kraju i wypędzili mieszkańców Kanaanu. On nie tylko im to nakazał. Obiecał jednocześnie, że im pomoże.
Jozue 1,9
Czyż ci nie nakazałem? Wzmocnij się i bądź mężny. Nie lękaj się i nie przerażaj, gdyż Pan, twój Bóg, jest z tobą, dokądkolwiek pójdziesz.

Z tą obietnicą dzieci Izraela miały wejść do obiecanego kraju i zwyciężyć jego mieszkańców. Nie doszło jednak do tego z powodu błędnych decyzji. Synowie Manassesa właściwie zaakceptowali współpracę z tymi, którzy powinni być od nich oddzieleni.

Jozue 17,12-13
Lecz synowie Manassesa nie mogli wypędzić z tych miast ich mieszkańców, dlatego Kananejczycy dalej mieszkali w tej ziemi.
A gdy synowie Izraela wzmocnili się, kazali Kananejczykom płacić daninę, ale nie wypędzili ich całkowicie.
Potomkom Manassesa brakowało woli do wykonania tego, co polecił im Bóg. Wola Kananejczyków na pozostanie w kraju była silniejsza niż wola plemienia Manassesa do wypędzenia ich.

Mamy wypędzać naszych wrogów poprzez decyzje. Jak wielu z nas daje przystęp diabłu, ponieważ brakuje nam woli, by go wypędzić z naszego życia? Bóg dał nam moc do zwyciężania wroga.

Łukasz 10,19
Oto daję wam moc stąpania po wężach, skorpionach i po wszelkiej mocy nieprzyjaciela, a nic wam nie zaszkodzi.

Wszyscy mamy twierdze w naszych umysłach, które wróg próbuje zdobyć. Mamy stawiać mu zdecydowany opór. Wiemy, że ten, który jest w nas, jest silniejszy niż nasz wróg.

1Jan 4,4
Dzieci, wy jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ ten, który jest w was, jest większy niż ten, który jest na świecie.

Wróg nie poddaje się tak łatwo. On straszy, dlatego musisz zainwestować swą wolę, by go zwyciężyć. Walczymy przeciwko siłom, mocom, władcom ciemności w tym wieku, przeciwko duchowym mocom, które chcą zburzyć nasze duchowe i doczesne życie i uczynić nas bezużytecznymi dla Boga.

Efezjan 6,12
Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, ale przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchowemu złu na wyżynach niebieskich.

Wciąż musimy decydować w wielu obszarach: małżeństwo, dzieci, praca, działalność itd. Czy masz wewnętrzną Bożą siłę, by być konsekwentnym, silnym i aktywnym? Bez decyzji będziesz czuł się rzucany tu i tam i będziesz zdesperowany, kiedy wróg przyjdzie. Gdy poczujesz presję, zareagujesz w sposób, który tak naprawdę jest przeciwieństwem tego, w co wierzysz.
1Piotr 5,8-9
Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć.
Przeciwstawiajcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie.

Boże królestwo rozwija się dzięki decyzjom. Znajdujemy przykłady tego w decyzjach Salomona odnośnie budowy świątyni.
2Kronik 2,1
Wtedy Salomon postanowił zbudować dom dla imienia Pana oraz pałac królewski dla siebie.

Królestwo, które zostało założone podczas rządów Salomona było największym i najwspanialszym ze wszystkich królestw na ziemi. Jestem pewien, że Salomon spotykał przeszkody na swej drodze. Ale był on zdecydowany, by dokończyć zadanie, które otrzymał. Miał wewnętrzną siłę. Tak mamy funkcjonować, gdy chcemy służyć w Bożym Królestwie. Może się zdarzyć, że doświadczyłeś wielu niepowodzeń w życiu, brak odwagi, upadki i inne przeszkody, ale mamy być jak mówi apostoł Paweł:
Dzieje Apostolskie 20,24
Lecz ja o to nie dbam, a moje życie nie jest mi tak drogie, bylebym tylko z radością dokończył mój bieg i posługę, którą otrzymałem od Pana Jezusa, by dać świadectwo o ewangelii łaski Bożej.

Dobrze jest być odważnym i nieporuszonym przez przeszkody, które stają na naszej drodze.
Nie możemy pozwolić, by coś nas przestraszyło w wykonywaniu naszej służby. Nasza walka to przezwyciężenie fizycznych przeszkód i niepowodzeń. Mamy uchwycić się żywej wiary. Wiedz, że wszystkie osoby, którym się powiodło, musiały walczyć z przeciwnościami. Ale nie możemy nigdy się poddawać brakowi odwagi i bezsilności bez względu na przeszkody z jakimi jesteśmy konfrontowani.

Napisałem to, by zachęcić wszystkich prawdziwie wierzących, by się nie poddawali, bez względu na jakiekolwiek trudności. Mamy Jezusa, który nam pomaga i który sam prowadzi swoją sprawę jeśli tylko jesteśmy posłuszni i gotowi do służby dla niego. Żywa wiara jest wiarą z uczynkami. Uczynki wiary! Działamy, chociaż z ludzkiego punku widzenia nie widzimy rozwiązań. Bóg namaszcza nasze oczy, byśmy widzieli możliwości, jakie On sam kładzie na naszej drodze.

Rozruchy w Kenii

Wielu pyta nas o sytuację w Kenii. Wiadomości telewizyjne przekazują informacje o rozruchach związanych z wyborami prezydenckimi. Pokazują ludzi zabijanych między innymi na ulicach Nairobi. Nasza stacja misyjna w Kitengelii leży niedaleko Nairobi, ale jest to jeszcze spokojna okolica. Zarówno szkoły jak i inne większe placówki mogą być zamykane w czasie wyborów. Wszyscy boją się najgorszego. Plemiona walczą ze sobą. Z naszej strony nie wybieramy terminów na kampanie ewangelizacyjne, kiedy w kraju jest niespokojnie. Jesteśmy często w Nairobi w związku z załatwianiem spraw i widzimy demonstracje itp., ale staramy się unikać niebezpiecznych sytuacji.

Niektórzy pytają czy w Kenii są prześladowania chrześcijan. Odpowiedź brzmi zarówno tak jak i nie. Przy granicy z Somalią, gdzie jest wielu muzułman, jest większy opór przeciwko chrześcijanom i część z nich jest zabijana. W pozostałych częściach kraju coraz więcej ludzi nawraca się do Jezusa i doświadcza zbawienia. Zdarza się, że prawie całe plemiona się nawracają. Tak więc jest dużo pozytywnych relacji i mamy się z czego radować. Wam, którzy stawiacie różne pytania na temat tych rzeczy mogę powiedzieć: tak, w Afryce jest inaczej niż u nas. Ale bierzemy pod uwagę to, co dzieje się w tym kraju i dostosujemy się jak najlepiej potrafimy, by prowadzić naszą pracę w bezpieczny sposób. Potrzebujemy oczywiście modlitwy, by Pan nas zachował od niebezpieczeństw, które z pewnością mogą się pojawić.

Tajemnica dwóch rąk!

Psalm 23,1-6
Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie zabraknie.
Sprawia, że kładę się na zielonych pastwiskach, prowadzi mnie nad spokojne wody.
Posila moją duszę, prowadzi mnie ścieżkami sprawiedliwości ze względu na swoje imię.
Choćbym nawet chodził doliną cienia śmierci, zła się nie ulęknę, bo ty jesteś ze mną; twoja laska i kij pocieszają mnie.
Zastawiasz przede mną stół wobec moich wrogów, namaszczasz mi głowę olejkiem, mój kielich przelewa się.
Zaprawdę dobroć i miłosierdzie pójdą w ślad za mną po wszystkie dni mego życia i będę mieszkał w domu Pana przez długie czasy.

Psalm 23 nazywany jest Psalmem pasterza i był napisany przez Dawida około 3000 lat temu. Psalm opowiada o osobistym poruszeniu a wyrażenia w nim użyte to:
On mi pozwala…
On mnie prowadzi……
Jesteś ze mną…….

Psalm 23 opisuje relację pomiędzy pasterzem i owcą. Do takiej relacji odnosi się też fragment z Ewangelii Jana.
Jan 10, 27-30
Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną. A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.
Mój ojciec, który mi je dał, większy jest od wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Niektórzy używają rąk tylko po to, by walczyć, odgradzać się i wyjaśniać, co myślą. Inni używają rąk do czegoś, co ma większą wartość. Jezus opowiada nam jak bezpieczni jesteśmy w Jego ręce. Nikt nas nie może z niej wyrwać. Żaden człowiek, czy demony szatana. Jezus kładzie nas w rękę Ojca a ona nas przykrywa.
Izajasz 49,2
I uczynił moje usta jak ostry miecz, w cieniu swej ręki ukrył mnie i uczynił mnie wyostrzoną strzałą; w swym kołczanie schował mnie.
On, czyli Pan, ukrył mnie w cieniu swojej ręki.

Jest to proroctwo o Mesjaszu i o Izraelu. W złym i trudnym świecie jesteśmy ukryci wraz z Chrystusem w Bogu. Wielu ludzi przeżywa samotność. Doświadcza uczucia samotności, bez kontaktu z kimkolwiek, bez pomocy, bez troski itd. Ale jest ktoś, kto zawsze jest dla Ciebie dostępny. Ktoś, kto dał Ci cudowna obietnicę:
Hebrajczyków 13,5
Wasze postępowanie niech będzie wolne od chciwości, poprzestawajcie na tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani nie opuszczę.

Pan jest moim pasterzem:
Zanim Jezus stanie się Twoim pasterzem, musi stać się Twoim zbawicielem. On jest cudownym pasterzem dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Jeśli nie jesteś zbawiony, Psalm brzmiałby tak:
Pan nie jest moim pasterzem-wszystkiego mi brakuje. On nie pozwala mi leżeć na zielonych łąkach i nie prowadzi mnie nad spokojne wody. On nie pokrzepia mojej duszy a ja nie chodzę ścieżkami sprawiedliwości. Jeśli będę szedł ciemną doliną, będę bał się zła, bo ty nie jesteś ze mną i twój kij i twoja laska mnie nie pocieszają. Nie nakrywasz dla mnie stołu przed moimi wrogami. Nie namaszczasz mojej głowy olejkiem a mój kielich się nie przelewa. Niepokój i zło są ze mną przez wszystkie dni mojego życia i nie mieszkam w domu Pana.

Jezus wzywa niezbawionych. On wzywa ich poprzez proste zwiastowanie o konieczności przynależenia do niego, i o tym, by przyjąć Go jako swojego pasterza.
Jan 6,37
Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz.
Przyjdź dziś do Jezusa. Doświadczysz pokoju, który przekracza wszelkie zrozumienie.

Dzieci z Malaa wyprowadzają się

Przejęliśmy odpowiedzialność za 24 dzieci, które mieszkały w domu (mama Faith) w Malaa. Było to umotywowane informacjami, jakie otrzymaliśmy od pary misjonarzy z Fredrikstad oraz od kilku kobiet, które wspierały te dzieci jedzeniem, ubraniami i opłacały szkołę, w czasie gdy dzieci mieszkały w Malaa. Poinformowano nas, że władze nie pozwoliły dzieciom mieszkać dłużej w tym domu i że muszą się wyprowadzić przed 1 stycznia 2017. Dodatkowo powiedziano nam, że wiele z tych dzieci pochodzi ze slumsów i nie mia rodziców ani opiekunów.
Była to dla nas szczególna sytuacja. Postanowiliśmy wybudować dom dziecka i przenieść 48 dzieci do Kitengelii i przejąć za nie odpowiedzialność. Pojechaliśmy do Malaa w grudniu 2016, by zobaczyć warunki tam panujące itd. Stopniowo zaczęło się okazywać, że nie otrzymaliśmy informacji zgodnych z prawdą. Nie było żadnego zakazu od władz na przebywanie tam dzieci. Ze slumsów pochodzi tylko kilkoro dzieci. Większość z nich ma rodziców albo krewnych itd.
Postawiło nas to w trudnej sytuacji. Rozmawialiśmy z tymi, którzy przekazywali nam informacje o dzieciach. Twierdzą oni, że nie zrozumieliśmy ich właściwie. Ale nie było żadnych nieporozumień i są świadkowie, którzy mogą to potwierdzić.
Rozmawialiśmy w Care Mission jak możemy rozwiązać ten problem i nasi współpracownicy z Kitengelii odwiedzili Malaa, by poznać prawdę. Postanowiliśmy odesłać część dzieci z powrotem, ponieważ nie spełniały one warunków do przebywania w naszym domu dziecka. Ale nie chcieliśmy rozdzielać dzieci od siebie.

Od stycznia do sierpnia 2017 Care Mission opiekowała się i zapewniała dzieciom wszystko to, czego potrzebowały, włączając w to chodzenie do szkoły. Stopniowo osoby, które wcześniej wspierały dzieci u mama Faith, zaczęły od września opłacać szkołę i chciały mieć dzieci z powrotem w Malaa. Twierdzą, że mają akceptację władz, by dzieci tam mieszkały. Ponieważ mieliśmy już z nimi w ciągu roku wiele drobnych konfliktów, nie przeszkodziliśmy im w tym. Dzieci powinny być razem. Dzieci, które nie mają opiekunów przeprowadziły się do Faith, którą znają jako mamę. Te dzieci, które mają krewnych w Malaa, mogą u nich zamieszkać.

Otwiera to nową możliwość dla nas w Kitengelii. Nowe, potrzebujące dzieci otrzymają miejsce w naszym domu dziecka i nowe zdjęcia zostaną wysłane do tych, którzy biorą udział w projekcie „Projekt Care dla dzieci”. Będziemy teraz lepiej pracować w zakresie rozpoznawania potrzeb. Stopniowo przekażemy Wam nowe informacje. Jest wiele dzieci, które cierpią i potrzebują pomocy. Będziemy próbować dotrzeć z pomocą do tych, którzy jej najbardziej potrzebują. Udało się to w przypadku dziewcząt masajskich i zapewne będzie to możliwe w przypadku domu dziecka.

W kategorii:Pozostałe

gosia 3 maja 2018

Magazyn Care Mission nr 5/2017

Nowy dom dziecka w Kitengeli już działa.

Aktualny magazyn zawiera ważne informacje o naszej pracy misyjnej w Kitengeli.
W następnym numerze podamy jeszcze więcej szczegółów.

WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA TEGO, KTÓRY WIERZY

Zapraszamy do przeczytania magazynu misyjnego nr 5/2017
Drodzy współpracownicy w winnicy Pańskiej. Zapraszam was bardzo do przeczytania kolejnego wydania naszego magazynu. Właśnie osiągnęliśmy cel, który postawiliśmy przed sobą w styczniu tego roku, a mianowicie wybudowanie domu dziecka na naszej działce w Kitengeli w Kenii. Budowa jest ukończona, a więcej na ten temat dowiecie się, czytając to wydanie.

Poza opisem tego, co dzieje się w Kenii, otrzymacie informacje zarówno z Norwegii jak i Polski oraz z konferencji misyjnej, która się tam odbyła.
Jak zazwyczaj, część magazynu poświęcona jest materiałom biblijnym. Uważamy bowiem, że najważniejsze jest, by nasza motywacja do pracy misyjnej oraz osobistej służby Bogu wypływała z wiary.
W magazynie piszemy o dzieciach, które są przenoszone do domu dziecka z Malaa, o współpracy z adwokatami, o programie dawcy, który jest następstwem programu adopcji na odległość oraz o tym, że wszyscy rodzice adopcyjni, otrzymają nowe zaświadczenia o udziale w projekcie. Będzie na nim zdjęcie jednego z dzieci, którym pomagają.
Widzimy duży postęp w pracy i w następnym numerze będziemy kontynuować opisywanie wydarzeń na polu misyjnym w Kitengeli. W związku z tym, że Kenia ma teraz nowy rząd, wprowadzono nowe zasady zarządzania domami dziecka. Tak więc część rzeczy wymaga uporządkowania. Proszę, byś czytał magazyn dokładnie tak, by otrzymać wszystkie przydatne dla ciebie informacje. Oszczędzi to wielu pytań, na które można znaleźć odpowiedź w magazynie.
Dziękuję, że wspierasz pracę misyjną! Niech Bóg cię błogosławi! Dziękuję za twoje modlitwy i służbę dawania w pracy Care Mission.
Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas

Duchowe uwolnienie
Oddvar Linkas

Zazwyczaj słowa w Nowym Testamencie dotyczą przebaczenia i usprawiedliwienia. Greckie słowo, którego się używa to apolytrosis – uwolnienie za okupem, odkupienie. To od czego jesteśmy uwolnieni, to grzech i moc diabła.
W Starym Testamencie używa się tego słowa w związku z wieloma rzeczami:
Prawo wolnego wykupu i obowiązki w związku z posiadłością – 3 Mż 25,23 i dalej,
Prawo i obowiązek ożenku z wdową po bracie – 5Mż 25,5
Księga Rut.
Bóg użył swojego prawa do wykupienia, kiedy uwalniał Izrael z Egiptu.
Widzimy w Starym Testamencie, że Pan uwalnia i daje odkupienie poszczególnym osobom – Psalm 31,6 oraz całemu Izraelowi – Iz 44,22.
Wiemy, że człowiek składa się z ducha, duszy i ciała. Słowo odkupienie używane jest w Biblii w odniesieniu do wszystkich tych aspektów. Dziś chcę opowiedzieć o duchowym odkupieniu, które ma związek przede wszystkim z nowym narodzeniem. Wiele osób wybiera chrześcijaństwo jako religię, inni wykorzystują słowo chrześcijanin w odniesieniu do nowego stylu życia itd. Ale to nie ma absolutnie związku z Bożym odkupieniem. W dzisiejszym chrześcijaństwie jest stanowczo za mało zwiastowania na temat nowego narodzenia.
Niektóre zbory trzymają się nauki o nowym narodzeniu, ale brakuje im mocy duchowej. Możemy tu się posłużyć wypowiedzią Hiskiasza, która odnosi się do innego kontekstu, ale ma wymowę odnośnie społeczności, które są bez ducha i mocy – Iz 37,3: Dniem utrapienia i karcenia, i zniewagi jest dzień dzisiejszy, gdyż dzieci są bliskie narodzenia, a nie ma siły, aby je porodzić.

Wiadomo, że to nie zbór ma rodzić człowieka na nowo, ale Pan. Jednak wiara w nowe narodzenie przychodzi poprzez zwiastowanie oraz poprzez moc, którą Bóg daje swojemu kościołowi.
To Duch Święty pośredniczy we wszystkim, o czym mówi do nas słowo Boże. Bez Ducha Świętego nie ma objawienia. Co mówi Biblia o tej sytuacji?
Prz 29,18: Gdzie nie ma objawienia, tam lud się rozprzęga, błogosławiony ten, kto przestrzega nauki.
To, czego doświadczamy w dzisiejszych czasach to coś, co ja nazywam chrześcijaństwem bez życia, czyli chrześcijaństwem bez prowadzenia Ducha Świętego. Faktem jest, że bardzo wielu ludzi, którzy dziś należą do zborów, nigdy nie doświadczyło biblijnego przebudzenia. Wielu czyta stare książki o przebudzeniach, które doprowadziły innych ludzi do zbawienia i wielkich przeżyć z Jezusem. Jednak oni sami nie doświadczają tych rzeczy. Nie są więc w stanie ocenić dzisiejszych fal przebudzeniowych. To powoduje, że wszystko, co ma w sobie tendencje rozrywkowe i co pobudza ciało i duszę, staje się dla nich przyciągające. I w ten sam sposób jak systemy kościelne zmieniają swoją liturgię, by pokazać ludziom coś nowego, podobnie zbory zmieniają swoje zwiastowanie, swój styl pieśni, służbę modlitwy itd. To z kolei doprowadza do konfliktów pomiędzy członkami Bożej społeczności. Z reguły są dwie strony konfliktu. Niektórzy trzymają się mocno tradycyjnego zwiastowania, stylu śpiewania i innych praktyk, inni budują coś nowego na niewłaściwym gruncie i bez objawienia Ducha Świętego.

Pewien kaznodzieja siedział kiedyś na spotkaniu, podczas którego wielu ludzi uczestniczyło
w uwielbieniu. Zapytano go, jak czuł się podczas tego spotkania. Dał negatywną odpowiedź, ale jednocześnie powiedział coś, co powinno przebudzić nas wszystkich: „Nie jestem za bardzo muzykalny i nie rozumiem z tego zbyt wiele, ale rozumiem DUCHA.”

Ludzie, którzy doświadczyli odkupienia i przeżyli nowe narodzenie, mają inne uczucia niż człowiek naturalny, który nie ma zdolności do rozdzielania pomiędzy tym, co pochodzi z duszy a tym, co pochodzi z ducha. Sam mogę cofnąć się wspomnieniami do przeżyć w moim życiu.

Byłem w chórze kościelnym. Mieliśmy przećwiczoną pieśń, która miała być śpiewana sopranem, dwoma typami altu, dwoma typami tenoru i trzema typami basu. Nadszedł dzień, kiedy mieliśmy śpiewać ją na galerii w katedrze we Fredrikstad. Uroczystość uświetniało wielu śpiewaków i muzyków. Wykonywaliśmy pieśń wielbiącą Boga. Śpiewaliśmy po łacinie i pamiętam jeszcze do tej pory pierwszy wers: „Soli Deo Gloria!” Kiedy dyrygent podniósł pałeczkę i nastroiliśmy się, zawładnęło mną wielkie uczucie. To doświadczenie było we mnie długo po skończeniu pieśni.
Ale tego dnia, kiedy doświadczyłem duchowego odkupienia w moim życiu chrześcijańskim, zauważyłem też, że jest duża różnica pomiędzy uczuciem, jakie miałem podczas śpiewania wtedy tej pieśni z chórem a tym, co dało mi duchowe uwolnienie. Doświadczyłem, że codziennie mogę żyć pod Bożym objawieniem w mojej służbie dla Jezusa. Mogę być otwarty dla jego inspiracji i wprowadzania mnie też w nowe służby i zadania.
Wiele tradycji jest dobrymi tradycjami przyjmującymi, że nie należy odchodzić od nauki biblijnej, ale jednocześnie konieczne jest duchowe objawienie, by móc rozdzielić pomiędzy tym, co jest ludzkie, zmysłowe i naturalne a tym co jest bezpośrednio objawione i kierowane z nieba. Jest to całkowicie osobiste doświadczenie i życie z Jezusem w centrum.

Przykrym jest widzieć jak ludzie, którzy wyznawali wiarę przez wiele lat, odchodzą od drogi, którą wskazuje Biblia oraz od życia pod prowadzeniem Ducha Świętego. Ludzie zwracają się do bajek i wypełniają w ten sposób słowa Jezusa o czasach ostatecznych i jego znakach.

W naszych czasach obserwujemy, że wciąż przychodzą nowe fale nauczania i upodabniania się do tego, co Biblia nazywa duchowymi darami i służbami. Ludzie zwracają się do mężczyzn i kobiet z tytułami, które oni sami sobie nadali i by żyć zgodnie z tymi tytułami, robią, co mogą, by udowodnić, że trzymają się celu. Niektóre z tych rzeczy są jawnymi błędami i nie trzeba szczególnego daru łaski, by je odkryć. Inne z kolei mogą być trudne do zdemaskowania. W każdym razie Pismo zachęca nas, byśmy byli czujni w czasach końca i mieli dystans do rzeczy, które nie zgadzają się z Bożym słowem.

Kiedy uczniowie Jezusa spytali Go o znaki końca czasów, ten dał im szczególną odpowiedź. Zanim powiedział o wojnach, trzęsieniach ziemi, zarazach itd., rzekł:
Łk 21,8 On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!
Możesz też przeczytać o tym w Mk 13,37: To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!
Wielu wykorzystuje w swojej działalności metody na udowodnienie, że ich działalność pochodzi od Boga, ale jednak tak nie jest. To jest znak końca czasów.
Z całego serca pragnę, by chrześcijanie obudzili się dla tej prawdy, powrócili na stare ścieżki i szli tą droga, która prowadzi do dobrego. Można doświadczyć Jezusa i poprzez Niego doznać duchowego uwolnienia.
Osobiście miałem dwa szczególne doświadczenie krótko po tym, gdy przekroczyłem 20 lat. Te doświadczenia dały mi inspirację i wytrwałość w służbie, do której Bóg mnie wezwał. Duchowe zrozumienie zostało mi dane w cudowny sposób a doświadczenia zapaliły mojego wewnętrznego człowieka tak, bym otrzymany ogień mógł przynosić innym ludziom.

Z Bożej łaski widziałem, jak to działa i mogę powiedzieć, że te przeżycia, które miałem na początku swojej służby dla Jezusa, były duchowym miejscem, gdzie wiele razy wracałem. Boże słowo zachęca nas, by nie zapominać jego dzieł i ja tego nie zapomniałem. One dają mi wzmocnienie w mojej wędrówce.
Adresseforandringer
Zmiany adresu

Wciąż część poczty wraca do nas, ponieważ mamy niekompletny adres odbiorcy. Wiele adresów się zmieniło i prosimy, by przysłać do nas adresy nowych miejsc zamieszkania.
Nazwisko i imię: ____________________________________________

Adres: ____________________________________________________

Niezapomniane dni w Kenii
Gordon Tobiassen

W środę, 30go sierpnia tego roku, grupa trzynastu osób spotkała się na lotnisku w Gardemoen, by obrać kurs do Kenii. Dla mnie i mojej żony, Unni, była to pierwsza podróż do tego kraju. Długo chcieliśmy zobaczyć pracę, jaką Oddvar Linkas wykonuje z Care Mission w Kitengeli.
Spędziliśmy pięć niezapomnianych dni w tym kraju oraz w pięknym centrum, które powstało
w przeciągu ostatnich pięciu lat. Celem podróży było pobłogosławienie nowo powstałego domu dziecka dla 48 dzieci.

Centrum jest niczym oaza w tamtych okolicach. Stoi tam dom dla dziewcząt masajskich, które doświadczyły przemocy, szkoła początkowa, dom dla pracowników oraz ostatnio wybudowany dom dziecka. Dzieci nie tylko dostają jedzenie i ubrania, ale przede wszystkim doświadczają opieki i miłości ze strony jedenastu pracowników, którymi są nauczyciele, opiekunowie i pracownicy kuchni.

Każdego wieczoru odbywa się spotkanie z pieśniami, modlitwą i nauczaniem z Bożego słowa. Podczas uwielbienia, jak to Afrykanie, nie potrafią oni siedzieć spokojnie i wykonują całymi sobą wdzięczne ruchy w rytm muzyki. Nawet nam, Norwegom, trudno było wysiedzieć sztywno. Usłyszeliśmy trochę o doświadczeniach niektórych dzieci z centrum. Pomimo swego młodego wieku wiele z nich doświadczyło przemocy oraz seksualnego wykorzystywania. Kiedy przybyły do centrum, były zgnębione i straumatyzowane, ale po kilku miesiącach lub czasami dłużej, były zmieniane przez Bożą miłość i Jego moc. Przywitały nas radosne, otwarte i uśmiechnięte dzieci, które teraz modliły się i świadczyły o tym, czego Jezus dokonał w ich życiu. Czasami trudno było nam powstrzymać łzy.
Liderami Centrum jest małżeństwo Anthony i Joyce, którzy mają czwórkę własnych dzieci. Angażują się bardzo w pracę. Anthony jest zatrudniony w niepełnym wymiarze, ponieważ na co dzień jest nauczycielem w szkole publicznej. Joyce jest niesamowitą kobietą z dużym i ciepłym sercem. Jej życzliwość, miłość i troska są dla dzieci bardzo wyraźne. Jej bliskość jest dla otaczających ją jak powiew miłości. Jest ona matką przez duże M.
Sobota była dniem błogosławieństwa. Przygotowano dwie kozy, dzieci obierały warzywa i przygotowywały inne praktyczne rzeczy. Wielu zostało zaproszonych i naprawdę był to dzień świętowania. Popołudnie było niesamowicie piękne dzięki pieśniom, słowom itp. Nie ma miejsca, by opisać wszystkie wrażenia, których doświadczyliśmy tego dnia. Częściowo pokazują to zamieszczone zdjęcia.

To było wspólne podziękowanie za ten nowy budynek i całe piękne centrum, które jest pomocą i błogosławieństwem dla wielu. Obecni byli reprezentanci rządu, zborów, pastorzy, szkoły i wielu innych przedstawicieli. Wyrażono ogromne podziękowanie Oddvarowi i Care Mission za tą wielką i dobrą pracę jaką wykonano w tak krótkim czasie. Oddvar cieszył się, pozdrowił wszystkich i pozwolił, by inni byli w centrum uwagi. Powiedział, że oni lepiej sobie z tym radzą niż on.

Chcę powiedzieć, że Oddvar Linkas i Care Mission wykonuje dobrą pracę w Afryce. Znam Oddvara jakiś czas, mieliśmy wiele dobrych rozmów i jest on dużą pomocą w nagrywaniu moich kazań na płyty CD i DVD. On nie wychyla się do przodu. Pracuje tylko i robi to, do czego powołał go Pan. Inni może chcieliby pławić się sławą i być w centrum takiego świątecznego dnia.

W niedzielę do południa uczestniczyliśmy w nabożeństwie jednego z kościołów zielonoświątkowych w Kitengeli. Pieśni były żywe a ludzie otwarci na Boże słowo.
To, co widzieliśmy i w czym uczestniczyliśmy, pokazuje, że Boże błogosławieństwo ubogaca i pomnaża się. Jako wspierający Care Mission możesz być dumnym z tego, w czym uczestniczysz. To przynosi bogate owoce dla Królestwa niebieskiego.
Całej grupie, która z nami podróżowała, chcemy powiedzieć: Dziękujemy za piękne wspólne dni w Kenii i w Kitengeli.
Niech Boże błogosławieństwo będzie nad tobą, Oddvarem i Care Mission.
Unni i Gordon

Pierwsi rodzice na odległość – „pierwociny”
NOWE ZAŚWIADCZENIE

Przez wiele lat ludzie wierni programowi adopcji na odległość wysyłali ustaloną kwotę na pomoc dzieciom w szkole, domu dziecka i innych projektach samopomocowych. Po tym jak okazało się, że szkoła w Busi radzi sobie dobrze samodzielnie, otrzymaliśmy możliwość pomocy wielu innym dzieciom. Ostatnio podjętą decyzją było wybudowanie domu dziecka na naszej działce w Kitengeli. Decyzja została podjęta w grudniu 2016 roku a już w styczniu 2017 pierwsza łopata została wbita w ziemię. Część dzieci potrzebowała jednak natychmiastowej opieki i musieliśmy zająć się nimi już od stycznia. Dziewczęta zajęły niektóre z pokoi w domu schronienia a chłopcy nocowali w jednej z klas szkolnych. Zatrudniliśmy więcej ludzi, by zajmowali się dziećmi i podczas tych 8 miesięcy Care Mission opłacała wszystkie wydatki na utrzymanie tych dzieci oraz ich uczęszczanie do szkoły. Poradziliśmy sobie bez dodatkowego wsparcia.

Budynek domu dziecka jest już postawiony i pobłogosławiony 2-go września. Zamieszkuje w nim aktualnie 24 dzieci i mamy miejsce dla kolejnych 24-ech. Care Mission pracuje nadal, by dosięgnąć pomocą jeszcze więcej dzieci i głosić im ewangelię, by mogły doświadczyć Jezusa we wczesnym wieku. Umysł dzieci jest otwarty i widzimy, że rezultaty w pracy z dziećmi są bardzo duże. Nie dosięgamy naszym głoszeniem tylko dzieci, które mamy w domu dziecka, ale też ich kolegów szkolnych, nauczycieli i krewnych, jeśli ich mają. Ty, który jesteś tym, co nazywamy „pierwocinami” adopcji na odległość w Care Mission, przyczyniasz się do tego, że ta praca jest możliwa. Poprzez dom dziecka, szkołę etc. pomagamy setkom dzieci. Mają one dobre nauczanie biblijne o Jezusie, jako naszym zbawicielu i Panu a ich doczesne potrzeby są zaspokajane tak, by mogły żyć wartościowym życiem w tym świecie.

Wy, którzy macie wcześniejsze zaświadczenie adopcji na odległość o wspieraniu jednego dziecka, uczyniliście możliwym usamodzielnienie się szkoły i domu dziecka w Busi a następnie wasze środki były wsparciem dla wielu innych potrzebujących na polu misyjnym. Wyślemy do was NOWE ZAŚWIADCZENIE O WSPARCIU, ponieważ należycie do „pierwocin” adopcji na odległość. Dziękujemy ci, że byłeś wierny w służbie zarówno poprzez twoje modlitwy jak i twoje środki finansowe i wierzymy, że w krótkim czasie będziemy widzieć nowe rezultaty w naszej pracy. Wiemy, że Jezus wkrótce powróci i nie wiemy, ile czasu jeszcze nam zostało, by dla niego działać. Ale tak długo póki jest dzień, chcemy pracować i chcemy wykorzystać dany nam czas, by nieść ewangelię dla zgubionego świata poprzez tę służbę.

Tak więc tobie, który jesteś „pierwocinami” w pracy misyjnej, chcemy podziękować za twój wkład, który przyczynia się do kontynuacji błogosławieństwa dla coraz większej ilości ludzi. Dziękujemy za twoje modlitwy i chcę byś wiedział, że codziennie jesteś w naszych modlitwach, kiedy wspominamy Panu o wszystkich, którzy są wierni w pracy misyjnej Care Mission.

Nowy budynek domu dziecka w Kitengeli

Mówi się, że pomiędzy myślą a działaniem nie ma długiego czasu. Najważniejsze, by działać wg myśli, które mamy od Pana. Jeśli chodzi o budynek domu dziecka w Kitengeli, nie mamy co do tego wątpliwości. Rezultaty, jakie widzieliśmy jeszcze zanim budynek został postawiony, mówią, że jesteśmy na właściwym torze i że Bóg błogosławi tę pracę.

24 dzieci z Malaa przebywało przez 8 miesięcy w Kitengeli korzystając z niektórych pokoi dziewcząt masajskich oraz klas szkolnych. Kiedy w grudniu 2016 rozmawialiśmy z mistrzem budowlanym, uzgodniliśmy cenę i plan godzin. Dużym przeżyciem było oglądanie gotowego budynku już około 8 miesięcy po tych ustaleniach.
Jest to duży budynek, który pomieści około 50 dzieci. Jest też kilka pokoi dla pracowników, którzy będą pilnowali rozkładu dnia oraz pełnili wartę nocną. Łóżka dla około 50 dzieci były zakupione dawno temu i są już poustawiane w budynku. Teraz dojdą jeszcze wydatki na meble i inny inwentarz, którym musimy wyposażyć dom. Liczymy, że wkrótce będzie to zrobione. Dziękujemy wszystkim, którzy się modlą o to miejsce i którzy czują, że są częścią tej pracy.

Zaświadczenie pomocy dzieciom – PO WRZEŚNIU 2017
PROJEKT CARE DLA DZIECI

24 dzieci wprowadziło się już do domu dziecka w Kitengeli. Mamy jeszcze miejsce dla takiej samej ilości dzieci, ale nie wiemy kiedy będą mogły się one tam wprowadzić. Szukamy rozwiązania w związku z tym, jakie dzieci możemy przyjąć. Chcemy przede wszystkim pomagać tym dzieciom, które najbardziej tego potrzebują. Zwracamy się teraz do tych, którzy są zainteresowani pracą misyjną i mamy nadzieję, że wielu będzie chciało wpisać się na listę jako osoby wspierające.

Tym razem możecie uczestniczyć w pomocy dzieciom, które znajdą się w domu dziecka w Kitengeli. Wszyscy, którzy się na to zdecydują, otrzymają potwierdzenie, że są częścią projektu. To potwierdzenie będzie zatytułowane: PROJEKT CARE DLA DZIECI. Zastąpi to projekt adopcji na odległość, który mieliśmy wcześniej. Potwierdzenie będzie zawierało raport, że bierzesz udział w projekcie Care Mission i że przyczyniasz się do głoszenia ewangelii dzieciom oraz pomagasz w zaspokojeniu ich socjalnych potrzeb. Cześć z was otrzyma to samo zdjęcie, ale pomoc idzie do wszystkich dzieci objętych projektem. Do zdjęcia będzie załączona krótka informacja o dziecku. Aktualny projekt dotyczy określonej grupy dzieci i dlatego będziemy w stanie regularnie informować was o tym, co się dzieje z poszczególnymi wychowankami. Jeśli dzieci wyprowadzą się z domu dziecka, będziemy was o tym informować i wtedy otrzymacie zdjęcie innego dziecka. Mamy nadzieję i wierzymy, że wiele osób przyłączy się do projektu CARE DLA DZIECI. Jeśli chcesz wziąć w nim udział, koszt to 100 zł miesięcznie. Zaświadczenie będzie do ciebie wysłane od razu po twojej pierwszej wpłacie. Są dwie możliwości wpisania się.

Możesz wpłacić 100 zł na konto Care Mission w Polsce. Opisz wpłatę jako: PROJEKT CARE DLA DZIECI.
Możesz wysłać nam kartę, która jest załączona do magazynu a wyślemy ci list z blankietem na twoją pierwszą wpłatę.

Podróż do Kenii.

Tym razem do Kenii udało się 13 osób, 12 z Norwegii i jedna z Polski-Lili. Pozostałe osoby to: Unni i Gordon Tobiassen, Anne Kristine Misje Carlsen, Anne Brit i Elisabeth Oland, Jeanette i Kristin Fosso Braathen, Wenche i Raj Henriksen, Torhild Dahle, Håkon Borgen i Oddvar Linkas.
Pierwszy dzień w Kenii spędziliśmy na rozmowach z adwokatami i pracownikami banku a dotyczyły one ulg podatkowych, rejestracji domu dziecka, zaświadczeń z Norwegii o naszej niekaralności oraz założenia konta dla Care Mission w Kenii.

Następnego dnia mieliśmy krótkie safari, podczas którego widzieliśmy wiele dzikich zwierząt, w tym rodzinę lwów, przebywającą blisko samochodu, w którym się znajdowaliśmy. Resztę dnia spędziliśmy z dziećmi i pracownikami centrum w Kitengeli. Braliśmy udział w ich wieczornej modlitwie, która odbywa się codziennie w domu dla dziewcząt masajskich. By zrozumieć szczerość ich serc, trzeba być tam na miejscu. Wiele ze starszych dziewcząt zostało ochrzczonych Duchem Świętym i chwalą Pana w językach, śpiewają i tańczą wyrażając swą radość przed Panem.

W sobotę otwieraliśmy oficjalnie dom dziecka. Wstęga została przecięta przez Lili a przy jej końcach stały Elisabeth i Jeanette. Była to wielka uroczystość z posiłkiem dla 150 ludzi. Zamieszczamy zdjęcia, które mogą dać ci wgląd w to, co działo się podczas uroczystości.

W niedzielę uczestniczyliśmy w nabożeństwie w kościele o nazwie fpfk – free pentacostal fellowship of kenya. Pastor Nika prowadzi spotkania w dużej szopie blaszanej. Jednocześnie powstaje duży budynek w centrum, ale wymaga jeszcze wiele prac budowlanych. Około 300 ludzi zebrało się w dwóch blaszakach, by chwalić Pana. Doświadczyliśmy tam naprawdę Jego bliskości. Gordon Tobiassen miał okazję głoszenia słowa, które poruszyło wielu ludzi. Wyszli oni do przodu, by modlić się o przyjęcie zbawienia. Także pewna kobieta, która była opętana przez złe duchy, doświadczyła uwolnienia. Po spotkaniu byliśmy na obiedzie z pastorem i starszymi i braliśmy udział w budujących rozmowach. Otrzymaliśmy zaproszenie ponownych odwiedzin i jeśli Pan da na do tego okazję, to chętnie skorzystamy!

Kiedy wsiadaliśmy do samolotu powrotnego z Nairobi wieczorem o godzinie 23.55, wszyscy byli zadowoleni z wydarzeń, w których braliśmy udział.

Dzieci, które przybyły z Malaa

Ci, którzy czytali poprzedni magazyn Care Mission, wiedzą, że 24 dzieci, z tych które przybyły do Kietengelii w styczniu tego roku, pochodzą z domu dziecka w Malaa. Stan budynku, w którym mieszkali, był problemem. Wcześniej dzieci te były wspierane przez ludzi z Norwegii, którzy chcą to robić nadal. Poprzez wybudowanie dla tych dzieci domu dziecka, staliśmy się za nie odpowiedzialni, zarówno za szkołę, utrzymanie, jak i pracowników zajmujących się nimi. Bardzo dobrze rozumiemy potrzebę dalszego wspierania dzieci przez te osoby. Nie są oni zarejestrowani jako organizacja chrześcijańska i mają własne uzasadnienie wspierania finansowego, podczas gdy Care Mission jest organizacją chrześcijańską. Chcą oni kontynuować własną księgowość.Ustaliliśmy w związku z tym, że będą oni wspierać szkołę dla wszystkich dzieci, które pochodzą z Malaa i że będą dokonywać wpłat bezpośrednio do szkoły, do której posyłamy dzieci.

Dom dziecka będzie prowadzony dzięki środkom, które wpływają z Care Mission. To znaczy, że wszyscy, którzy chcą wspierać dom dziecka, powinni wysłać swoje środki jako jednorazowe wpłaty lub jako stałe przelewy do Care Mission. Wsparcie dla szkoły będzie funkcjonowało od września, ponieważ Care Mission zapłaciła zarówno szkołę, utrzymanie jak i wszystkie wydatki za te dzieci od stycznia do sierpnia.
To jest krótka orientacja i cieszymy się, że wszyscy chcą dobra dzieci i dlatego próbujemy pracować efektywnie.

W centrum

W naszym centrum we Fredrikstad lato nie jest czasem wolnym. Teraz wszystko jest już na swoim miejscu i rzeczy funkcjonują jak zazwyczaj. W czasie wakacji zajmowaliśmy się trochę remontem w Centrum. Wciąż rozmawiamy o wykorzystaniu miejsca oraz o bardziej efektywnym wykorzystaniu urządzeń. Mieliśmy też kontrolę przeciwpożarową i musieliśmy założyć całkowicie nowy system ostrzegania z centralą dla wielu wykrywaczy dymu w różnych pomieszczeniach. Były też drobne rzeczy, które musieliśmy poprawić, zanim władze uznały że wszystko działa zgodnie z przepisami. Rozumiemy oczywiście, że należy przestrzegać tych zasad, ale obserwujemy, że przepisy stopniowo zaostrzają się i wymagania są większe, szczególnie w budynkach, które dopuszczają obecność dużej ilości ludzi. Pewien zbór we Fredrikstad otrzymał listę rzeczy do uporządkowania, która kosztowała ich ponad 100 000 koron. Dla nas wydatki były mniejsze niż połowa tej kwoty. Ważne jest, by mieć system ostrzegania i bezpośrednie linie telefoniczne, jeśli coś miałby się wydarzyć. Przeprowadziliśmy też serwis wielu naszych maszyn produkcyjnych. Ważne jest, by wszystko dobrze funkcjonowało, co ułatwia pracę.

W wakacje pracujemy jak zazwyczaj w naszym biurze. Zajmujemy się wydawaniem magazynu, nagrywaniem płyt audio, programów tv itd. Wszystko ma być gotowe na czas.
Jednocześnie jest szybsze tempo w związku ze spotkaniami, seminariami itp. Mieliśmy seminarium w Otta w Gudbrandsdalen, spotkania o nauczaniu biblijnym w Steinberg, spotkania w Kroken w Drangedal itd. Jest to związane z przemierzaniem kilku tysięcy kilometrów. Latem jest ta zaleta, że drogi nie są śliskie. Dobrze jest utrzymywać kontakt z naszymi braćmi i siostrami, którzy są gorliwi w spieraniu pracy Care Missiom w Kenii. Podczas tegorocznego lata uczestniczyliśmy również w konferencji misyjnej w Polsce oraz wyjechaliśmy do Kenii.

Życie w mocy ducha

Ef 6, 13-18
Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się.
W naszym nowoczesnym i relatywnie pokojowym świecie łatwo jest zapomnieć, że jesteśmy wojownikami. Werset 12 przypomina nam, że mamy bardzo silnego i wymagającego wroga. Nasz wróg, szatan, robi wszystko co w jego mocy, by przezwyciężyć, złamać i zniszczyć Boże królestwo. Musimy walczyć przeciwko niemu w Bożej mocy, zaopatrzeni w Bożą zbroję. Niestety wielu wierzących nie widzi potrzeby zakładania na siebie tej zbroi.
Cieszymy się, kiedy osiągamy małe zwycięstwa tu i tam, kiedy wystarcza nam pieniędzy z miesiąca na miesiąc, kiedy nie ma konfliktów w naszym życiu itp. Myślimy wtedy, że jest to zwycięstwo. Podczas gdy te rzeczy są ważne w naszej codzienności, możemy je opisać jako zwycięstwa bez walki. To są konflikty bez wrogów. To są chwile, które cieszą ludzi, którzy właściwie nie biorą udziału w wojnie. Ludzie, którzy myślą, że takie chwile w życiu reprezentują duchowe zwycięstwo, nie są zainteresowani posiadaniem zbroi, ponieważ nie znają tej prawdy: Jeśli jesteś zbawiony, bierzesz udział w wojnie! Czymś więcej niż możliwość opłacenia swoich rachunków w odpowiednim czasie, jest bycie w pozycji duchowego wojownika.

Prawdą jest, że każde Boże dziecko jest na wojnie. W Bożej armii nie ma opóźniania i nikt nie jest bez służby. Święci są na wojnie przeciw szatanowi i jego armii i będą tam do czasu aż Pan wezwie ich do domu w chwale. Dlatego musimy być uważni na to, co Duch Święty mówi do nas w tych wersetach.
Kiedy Paweł mówi: „Weźcie całą zbroję Bożą” jest to obraz żołnierza, który ma wszystko, co potrzebuje do walki. Wszystko, co potrzebuje zrobić to założyć na siebie zbroję. Wszystko, czego potrzebuje, zostało mu dane, ale musi to zostać przyjęte i wykorzystane. Założeniem jest, że żołnierz chce walczyć dobrze i zamierza przeżyć.
Jeśli oczekujemy odeprzeć atak wroga, musimy się mu przeciwstawić. Oznacza to, że musimy napełnić się mocą, która jest większa niż my sami. Wyrażenie „zły dzień” odnosi się do dni naszego życia w tym świecie. „Złego dnia” doświadczamy, kiedy wróg nas atakuje. W tej wojnie nie ma wypoczynku, nie ma zawieszenia broni.
Ale jest możliwe oprzeć się diabłu. Dla Bożego ludu jest możliwe „stawienie oporu” atakowi szatana. Nie możemy „ostać się” zanim nie wykorzystamy wszystkiego, co Pan dał nam w Jezusie. Jedynym sposobem, by być pewnym, że „dokonujemy wszystkiego, by się ostać” jest słuchanie Jego polecenia o „wzięciu całej zbroi Bożej”. Kiedy to robimy, Bóg z całą swoją mocą poprowadzi nas do zwycięstwa w walce.

Większość z nas zna kogoś, kto nie poradził sobie, by „się ostać”. Niezależnie od przyczyny, wchodzili w „sidła diabelskie”, upadali w grzech i odpadali od społeczności z Panem. Dzieje się to za często. Wielu chodziło do szkółki niedzielnej, uczestniczyło w życiu kościoła, służyło Panu a nawet zwiastowało Boże słowo wiernie przez lata, ale potem poddali się, odwrócili się plecami do Pana i poszli w świat.
Paweł pisze:
1Kor 9,27
Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony.
Możemy tez podać słowa Jana:
2J 8
Miejcie się na baczności, abyście nie utracili tego, nad czym pracowaliśmy, lecz abyście pełną zapłatę otrzymali.
To powinno być też naszą postawą. Nie potrzebujemy odpadać. Nie musimy być zdyskwalifikowani. Ludzie w zborach nie potrzebują mówić o nas w czasie przeszłym. Możemy być wierni do końca. Możemy być jak Paweł, który przy końcu swojego życia mógł powiedzieć:
2Tym4,7
Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem.
Czy będę mógł też tak powiedzieć? Pamiętaj, że to jest możliwe.

Seminarium w Otta w Gudbransdalen

7-9 lipca odbyło się seminarium w Otta. Chcemy pozrowić tych braci, którzy organizowali to seminarium, a mianowicie Jonnyego Johansen i Tormoda Batstada.
Kjell Erik Olsen i Oddvar Linkas podjęli bardzo aktualny temat. Mottem było: „Zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza”. Nauczanie skupiało się na dobrych rzeczach, które były zwiastowane i praktykowane w okresie pierwszego nowo testamentowego kościoła. Mimo że żyjemy we współczesnym świecie i wszystko wygląda inaczej i ma inne tempo, warto zwrócić uwagę, że pierwsi chrześcijanie przeznaczali więcej swojego czasu dla Jezusa niż większość z nas robi to w dzisiejszych czasach. Mieli inne priorytety i rezultaty też były inne niż my zazwyczaj widzimy, w każdym razie w naszych szerokościach geograficznych.

W nauczaniu skupiliśmy się na pierwszym kościele, na tym, co głosili, jak żyli i jakie cechy ich charakteryzowały. Wskazywaliśmy też na naukę apostolską, która bazowała bezpośrednio na nauce Jezusa. To były podwaliny społeczności Duchowej i ich praktyki zarówno odnośnie łamania chleba jak i modlitwy. Przyglądaliśmy się nauce apostołów o nawróceniu, nowym narodzeniu, chrzcie w wodzie i chrzcie w Duchu Świętym. To były podstawy ich nauki i głoszenia ewangelii. Krótko mówiąc, wymieniliśmy wiele głównych punktów w nauce, której nie możemy zapomnieć, tylko musimy się jej trzymać mocno.

Przemierzamy duże odległości, by odwiedzić wielu braci i wiele sióstr, których mamy w różnym miejscu w kraju a tym razem mogliśmy spotkać tych, którzy mieszkają w okolicy Gudbransdalen. Cudownie jest zwiastować ewangelię ludziom, którzy tego oczekują. Wielu wychodziło do modlitwy podczas spotkań i widzieliśmy, że ich potrzeba spotkania Jezusa została zaspokojona.
Bóg jest wierny i pomaga wszystkim, którzy składają Jemu swoje życie z całego swojego serca.

Konferencja misyjna w Czarnej w Polsce

Tegoroczna konferencja misyjna odbyła się jak poprzednio w Czarnej. Przybliżyliśmy uczestnikom naszą pracę misyjną, prowadziliśmy nauczanie biblijne, mieliśmy wycieczki, a nade wszystko dobrą społeczność duchową między sobą. Większością spraw praktycznych zajęła się Lili, która była też tłumaczem na wszystkich spotkaniach. Za zwiastowanie słowa i prowadzenie spotkań odpowiedzialność przejęli bracia Tadeusz Krzok i Eugeniusz Żur.
Dwa dni przeznaczone były na nauczanie o uzdrowieniu. Podjęliśmy też temat duchowego opętania. Roy Johansen i Oddvar Linkas byli odpowiedzialni za te dwa dni.
Temat uzdrowienia z zasady nie powinien być trudny, ale z powodu wielu doświadczeń ludzi związanych z chorobą i cierpieniem, jego zrozumienie jest utrudnione. Często szukamy odpowiedzi, dlaczego ktoś jest chory i nie jest uzdrowiony, podczas gdy nasza uwaga ma być skierowana na Jezusa, który przejął na siebie cały nasz grzech, naszą karę i nasze choroby. To, że nie jesteśmy w stanie uchwycić się Bożych obietnic i tego, że On dał nam pełne zbawienie naszego ducha, duszy i ciała, nie oznacza, że tak nie jest. Nie chodzi tu tylko o pojedyncze osoby. Istnieją całe zbory, które próbują wyjaśniać, że Jezus nie jest taki sam dzisiaj, jak był wczoraj. Najlepiej jest zwiastować słowo tak, jak jest napisane i z Bożą łaską uchwycić się Jego obietnic i doznać uwolnienia. Podczas spotkań modliliśmy się do Jezusa o wielu, którzy wyszli do modlitwy i mieliśmy świadectwa od ludzi, którzy doświadczyli uzdrowienia z różnych chorób.

Podczas tego tygodnia odwiedziliśmy też kilka zborów a ostatniego dnia uczestniczyliśmy w nabożeństwie, gdzie również kilka zborów zebrało się, by wspólnie chwalić Pana. Sala była pełna a serca otwarte na Boże słowo. Praca Care Mission w Kenii była odbierana pozytywnie.
Dziękujemy wszystkim, którzy uczestniczyli w konferencji i modlimy się, by Boże błogosławieństwo nadal z wami było i pozwalało wam widzieć postęp w pracy, którą wykonujecie w Polsce.

Największe błogosławieństwo Abrahama

Wszyscy wiemy, że Abraham był bardzo bogaty. Oznacza to faktycznie, że bycie bogatym nie jest grzechem. Niektórzy mówią, że napisane jest, że pieniądze, są korzeniem wszelkiego zła. Jednak naprawdę chodzi o „miłość pieniędzy”, o miłość do tego, co człowiek posiada.
Chcę pokazać ci coś pięknego w związku z Abrahamem, kiedy Bóg obiecał go błogosławić.
1Mż 12,1-2
I rzekł Pan do Abrahama: Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem.
Bóg prosił Abrahama, by nie zajmował się tym, co posiadał tam, gdzie mieszkał. Nie chciał też, by jego krewni byli przeszkodą na jego drodze. Wiemy, że ojciec Abrahama czcił innych bogów. Gdy cała rodzina wyruszyła z miejsca, zatrzymali się w Haranie. Było to ostatnie miejsce, w którym czcili boga słońca. Zostali tam do śmierci ojca Abrahama. Potem Abraham ruszył dalej. I tu możemy zastanawiać się: „Czy nie powinien ruszyć dalej, kiedy jego ojciec jeszcze żył?” Albo: „Czy spóźnił się ponieważ zatrzymał się na tak długo w Haranie?
Czytamy też, że Abraham zabrał w dalszą podróż swojego bratanka, Lota. Lot był również przeszkodą na jego drodze. Ale Abraham we wszystkim był posłuszny i wdzięczny Bogu, który błogosławił go wielkim bogactwem.
Teraz może mówisz: „Tak, ja też jestem wdzięczny za to, co Jezus dla mnie uczynił. Otrzymałem od Niego tak wiele błogosławieństwa”. Inni mówią może: „Nie mam tak dużego bogactwa, jakie miał Abraham i nie mam tak dużego błogosławieństwa, jakie bym chciał mieć.”

Proszę cię o przeczytanie jeszcze raz drugiego wersetu, a szczególnie jego drugiej części: A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem!
Uważam, że ostatnie stwierdzenie znaczyło najwięcej dla Abrahama. Ponieważ został nazwany ojcem wszystkich wierzących, w nim zostali wszyscy ubłogosławieni. Największe, czego możemy doświadczyć jest bycie błogosławieństwem!
Poprzez nasze modlitwy, nasze służby i nasze finanse możemy być błogosławieństwem dla innych. Pamiętajmy, że błogosławieństwo wraca do tego, kto błogosławi.

Projekt Care dla dzieci

xxxxxxxxxx uczestniczy w projekcie, który polega na przynoszeniu dzieciom pomocy duchowej i socjalnej. Do zaświadczenia dołączone jest zdjęcie i krótka informacja o jednym z dzieci.

W jaki sposób możesz wspierać pracę misyjna Care Mission?

Są dwie możliwości wspierania pracy misyjnej. Jedna to służba modlitwy. Modlitwa jest absolutnie konieczna, by praca była prowadzona według Bożego planu i prowadzenia. Poprzez modlitwę otwiera się droga do cudów, których może dokonać tylko Bóg.
Druga służba to możliwość ofiarowania swoich środków finansowych. Pomagasz w ten sposób, że umożliwiasz Care Mission prowadzenie służby dla Pana i umożliwianie wykonywania na polach misyjnych zadań, do których On nas powołał. Możesz przekazać jednorazowy datek, ale możesz wybrać też opcję miesięcznego wsparcia.

CZY CHCESZ UCZESTNICZYĆ W PROJEKCIE CARE DLA DZIECI?

Koszt to 100 zł miesięcznie. Kiedy zgłosisz się do tego projektu, otrzymasz „dowód wsparcia” od nas. Na zaświadczeniu będzie zdjęcie jednego z dzieci, które potrzebują pomocy i które otrzymują pomoc. Twoje pieniądze będą rozdzielone na różne projekty pomocowe dla dzieci. Jest to otwarcie drogi przede wszystkim do przynoszenia im ewangelii o Jezusie jak również pomoc socjalna, dzięki której dzieci mogą prowadzić wartościowe życie.Wyślij pierwszą wpłatę miesięczną – 100 zł i opisz ją jako: PROJEKT CARE DLA DZIECI.

CHCESZ BYĆ PARTNEREM W PROJEKCIE CUD?

Jest to miesięczne wsparcie polegające na tym, że sam wybierasz stałą kwotę przelewu. Pieniądze
z tego projektu przeznaczane są na całą działalność misyjną np. ewangelizacje, budowy, projekt dla wdów, seminaria, dożywianie i wiele innych. Podpisz swoją pierwszą wpłatę jako: CUD.

CZY CHCESZ ZOSTAĆ MULTI RODZICEM ADOPCYJNYM?

Wybierasz sam miesięczna kwotę, którą chcesz przekazać na pomoc dziewczętom masajskim przebywającym w „domu schronienia” w Kitengeli. Są to dziewczęta, które uciekają z domów przed obrzezaniem i przymusowymi małżeństwami ze starymi mężczyznami. W miejscu schronienia znajdują one bezpieczeństwo i poznają Jezusa jako swojego zbawiciela. Opisz twoją pierwszą wpłatę jako: MULTI RODZIC. Otrzymasz duże zdjęcie jednej z dziewcząt z „domu schronienia” i ogólną informację o tych, które tam przyjmujemy.
Wyślij swój dar do Care Mission Polska.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • …
  • 39
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Magazyn misyjny 3/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się