Zapraszamy do przeczytania Magazynu Care Mission nr 2/2017
Pokój w imieniu Jezusa!
Ponownie z radością prezentuję magazyn, który opowiada o postępie w Bożej sprawie, zarówno tutaj na miejscu jaki i na polach misyjnych. Magazyn zawiera jak zwykle raporty misyjne i materiały, które mają być pomocą i inspiracją dla wszystkich czytelników. Boże słowo jest bogate i niesie ze sobą wartości, które są w stanie zaspokoić twe duchowe pragnienia. To słowo jest żywe i mocne. Kiełkuje w tobie i przychodzi z napomnieniem, pociechą i pomocą. Ono jest duchem i życiem.
Przez dwa pierwsze miesiące tego roku analizowaliśmy wydarzenia tu na miejscu i na polach misyjnych oraz próbowaliśmy ułożyć plan pracy, który chcemy realizować zgodnie z Bożą wolą, według „wzoru ukazanego na górze”. Pan pokazuje nam na „górze objawienia” to, czego mamy dokonać:
2Mż 25,40
Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze.
To powiedział Bóg do Mojżesza po tym, jak wszedł on w obłok Jego chwały na górze. Boża obecność daje nam siłę do działania według tego, co On nam objawił. Daje nam też błogosławieństwo, kiedy oglądamy rezultaty naszej pracy. Nie jesteśmy silni własna mocą, ale Pan sam powoduje, że możemy biec ponad przeszkodami i radować się z Jego dzieła. Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie modlitwy i wsparcie.
Niech Bóg was błogosławi!
Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas.
KIEDY PRACA PRZYNOSI EFEKTY?
Prawdopodobnie wiele form działalności przynosi efekty. Czasami są one jednak dalekie od prawdy ewangelii. Niekiedy wydaje nam się, że duże organizacje pracujące pod sztandarem chrześcijaństwa, otrzymują wiele błogosławieństw. W jaki sposób możemy stwierdzić, czy coś jest Bożym błogosławieństwem?
Wszelka działalność jest z czegoś zrodzona. Ważne jest, by przyjrzeć się podstawom danej działalności. Narodziny wpływają na cały sposób myślenia. Boże słowo mówi nam o różnych rodzajach narodzin:
J 1,12/13
Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,
Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.
Chcę przed wszystkim sprecyzować, że chrześcijańska działalność powinna być prowadzona przez ludzi, którzy są narodzeni z Boga.
„Cielesna wola” odnosi się do tego, co jest pod oddziaływaniem diabła a „wola mężczyzny” to odpowiednik zmysłowego i naturalnego sposobu myślenia.
W ten sam sposób chrześcijańska działalność będzie pod wpływem tego, z czego się „zrodziła”. Każdy musi sam ocenić czy dana działalność zrodziła się z Boga, czy też opiera się na ludzkich zdolnościach? A może zrodziła się ona z inspiracji diabła, który przede wszystkim przyszedł, by zniszczyć to, co jest zrodzone z Boga?
Przyjrzyjmy się, jak funkcjonuje działalność, która jest zrodzona z ciała.
Z reguły jest to naśladowanie, często wręcz karykatura tego, co zrodziło się z Boga.
To, że ktoś znajduje się w kościele, nie oznacza, że jest on wolny od cielesnego działania czy też diabelskiego wpływu. Jak powiedział kiedyś pewien kaznodzieja: „Szatan potrafi znaleźć numery psalmów i wstawić je na swojej tablicy.” I to jest prawda. Szatan nie boi się ludzi cielesnych, którzy są otwarci na to, co światowe i to, co jest odstępstwem od Bożego słowa. Jeśli znajduje ludzi, którzy akceptują to, co jest niebiblijne, wtedy pomaga znaleźć tej działalności wielu członków i finanse do jej prowadzenia.
Przyjrzyjmy się działalności, która jest zrodzona z woli mężczyzny.
Jest to działalność stworzona w dobrych zamiarach. Zaczyna się się od szczerych i uczciwych ludzi, którzy chcą czynić to, co najlepsze, by zdobyć innych dla Boga. Ludzie ci są jednak prowadzeni przez własne pomysły i wiedzę. Działalność taka może przerodzić się w klub, który ma tylko cechy chrześcijaństwa. W takich działalnościach jest zazwyczaj kilku bogatych ludzi, którzy ją utrzymują i mają decydujące słowo w najważniejszych kwestiach. Jeśli kieruje się działalnością tylko poprzez własną wolę i własne pomysły, staje się to tylko religią. Religia nie może nikogo zbawić. Taka działalność graniczy ze światowością. Zgodnie z powiedzeniem, że cel uświęca środki, stosuje się różne metody, by przyciągnąć do lokali kościelnych ludzi w każdym wieku. Może nawet wydawać się, że pewne grupy otrzymują „błogosławieństwo”. Są to jednak efekty prowadzenia normalnych interesów. Muszą też wciąż prowadzić kampanie usilnie nawołując do składania środków finansowych na funkcjonowanie. Nie ma to żadnego związku z Bożym błogosławieństwem.
Przyjrzyjmy się, jak funkcjonuje działalność, która jest zrodzona z Boga.
Przede wszystkim taka działalność jest zbudowana na Bożym słowie i nie szuka innych źródeł jako podstawy swojej pracy. To działalność, w której ludzie prowadzeni są przez Ducha Świętego. To znaczy, że zwiastowanie i praktykowanie są zgodne ze Słowem Bożym. Ten, który rodzi człowieka na nowo, ma też moc, by dać mu powołanie, które jest jego udziałem. Dla narodzonego z Boga ważne jest, by podjąć to wezwanie i w ten sposób służyć Panu. Taka postawa przynosi błogosławieństwo pojedynczemu człowiekowi oraz działalności, do której jest on powołany.
Straszne jest widzieć jak łatwo starzy „wierzący” ludzie dają się odciągnąć od wiary w Chrystusa i zaczynają akceptować i uczestniczyć w działaniach, które są dalekie od prawdy. Żyjemy w czasach końca, które są pełne odstępstw od prawdy. Pojawiają się różnego rodzaju złudzenia, które prowadzą do tego, że zarówno Żydzi jak i poganie wejdą w reżim antychrysta. To jest proroctwo, które się wypełnia, niezależnie od tego, czy ludzie będą próbowali zatrzymać ten rozwój. Ponieważ ludzie będą coraz bardziej skoncentrowani na własnych zdolnościach do kierowania, będą błądzić i nie pozwolą prowadzić się Bogu. W Starym Testamencie czytamy, że gdy pojawiał się problem w kraju, królowie szli do proroka, by wysłuchać Bożego rozwiązania dla nich.
Musimy być bardziej niż kiedykolwiek czujni. Stopniowo pojawiają się nowe znaki, które mówią nam, że wchodzimy w bardzo trudny czas, ale jednocześnie jesteśmy zachęcani, by podnosić głowy w górę, ponieważ nasze uwolnienie jest bliskie. Na świecie jest coraz więcej wojen. Walczą królestwa przeciw królestwom, ludzie przeciw ludziom. Coraz większe szkody są spowodowane przez siły natury. Doświadczamy gwałtownych trzęsień ziemi a ostatnio widzieliśmy, że zbliżyły się do Rzymu. Pewnego dnia, duchowy Babilon zginie i wypełni się jeszcze więcej proroctw.
Musimy widzieć Bożą rękę pośród nas. On wciąż czyni znaki i cuda i pomaga swoim dzieciom. Bóg jest potężny i ma moc, by wzmocnić ciebie i mnie, byśmy w czasach końca nie stali się pionkami w diabelskiej grze, ani w grze ludzkiej, zmysłowej, która jest błędna i nie pochodzi od Boga. Bądźmy pewni, że znajdujemy się w pracy, którą zrodził sam Bóg. Boże prowadzenie w naszym życiu osobistym oraz w służbie, do której jesteśmy powołani, jest najważniejsze do osiągnięcia tego, co nazywa się BOŻYM BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM.
CHRZEST WE FREDRIKSTAD
Chrzest w wodzie jest centralnym tematem w Nowym Testamencie. Jest on wymieniany w związku ze zbawieniem, ponieważ należy do podstaw dobrej nowiny. W dzień Zielonych Świąt Piotr powiedział: Nawróćcie się i niech każdy z was da się ochrzcić…
Greckie słowo Soso, które jest przetłumaczone jako „zbawienie”, oznacza zbawiać, ratować, zachować, ochronić itd. To znaczy, że zbawienie ma stadium początkowe, dzień, w którym przyjmujesz Jezusa z wiarą do twojego serca oraz stadium trwające poprzez twoje ziemskie życie. Ma też stadium końcowe dotyczące życia wiecznego. Mianowicie Biblia mówi, że ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.
Ostatnio byliśmy świadkami chrztu we Fredrikstad. Kristian doświadczył pogrzebania w chrzcie i pokazał w ten sposób posłuszeństwo w wierze w Jezusa. Niedawno pisaliśmy o jego matce, Wenche, która przyjęła zbawienie i zamieściliśmy zdjęcia z jej chrztu w centrum Vekkelsessenteret. Jak tylko przyjęła Jezusa do serca, zaczęła modlić się o swoje dzieci. Moc modlitwy jest olbrzymia. Nie minęło zbyt wiele czasu, zanim Jeanette i Kristian przyjęli Jezusa do swoich serc i narodzili się na nowo. Jeanette podjęła decyzję o chrzcie w wodzie, z czego zamieściliśmy zdjęcia w poprzednim magazynie. Przed kilkoma dniami podobną decyzję podjął Kristian. Cudownie było widzieć Wenche i dwójkę jej dzieci, którzy składali świadectwa o tym, co Jezus może uczynić, kiedy się modlimy z wiarą. Bóg jest wciąż Bogiem cudów. On się nie zmienił, ale jest i będzie ten sam. Miło było też widzieć na sali pracodawcę Kristiana. On też wyszedł do przodu i opowiedział jak cudowne jest to, że Kristian znalazł zbawienie w Jezusie, przyjął chrzest i może czuć duchową społeczność w Vekkelsessenteret.
Poprzez posłuszeństwo Jezusowi, otwiera się droga do bogatego życia w Bogu i wędrowanie pełne Bożych błogosławieństw. Doświadczamy, że poprzez wszystko, co napotykamy w tym świecie, zarówno dobre jak i złe, mamy kogoś, kto jest z nami i kto nam pomaga w trudnych sprawach, zachęca, wzmacnia, daje pokój, odpocznienie i radość, której nie może nam dać świat.
Poprzez posłuszeństwo Panu, jesteśmy też wyposażeni do służenia Jemu w najlepszy sposób. On czyni swoje imię wielkim poprzez troszczenie się o nas. On chce prowadzić nas w Duchu Świętym, byśmy mogli chodzić w dobrych uczynkach i w ten sposób wypełniać to, co On dla nas przygotował.
Mamy nadzieję i wierzymy, że jesteśmy świadectwem dla tych, którzy może jeszcze nie dokonali wyboru, by być ochrzczonymi w biblijny sposób. Nie pozwól sobie przeszkodzić w naśladowaniu Jezusa. Nie słuchaj tych głosów, które mówią, że chrzest nie jest konieczny. Chrzest jest absolutnie konieczny i jest twoim wyznaniem, że przyjąłeś to, co Jezus zrobił dla ciebie na Golgocie. Chrzest dzieje się poprzez pełne zanurzenie w wodzie. Wszystko, co Biblia pisze na temat chrztu, właśnie na to wskazuje.
Bądź odważny, wyznaj twoją wiarę w Jezusa. Bądź też mocny w wierze w całe Boże słowo!
TO CO BYŁO NIEMOŻLIWE DLA LUDZI
To pozdrowienie otrzymaliśmy od siostry w Panu z Polski.
Opowiedziała nam o sytuacji, w której lekarze próbowali zrobić, co w ich mocy, ale na koniec musieli wyznać, że jej uzdrowienie przyszło z powodu modlitwy wiary, która całkowicie zmieniła jej życie.
PRACA W DOMU DZIECKA W KITENGELII JEST W TRAKCIE
Niedawno prowadziliśmy negocjacje w Kenii i rozmowy o budowie domu dziecka, który będzie pomocą dla wielu dzieci. Przygotowania było robione w grudniu zarówno w Kenii jak i tu na miejscu. Otrzymaliśmy zdjęcia od Anthonyego i od mistrza budowy, Njenga. Również nasi przyjaciele z Østfold przysłali nam zdjęcia i zatroszczyli się o pełne atesty lekarskie dla wszystkich dzieci, które mają zamieszkać w Kitengelii. Jest to bardzo dobre przedsięwzięcie, które daje nam wgląd w to, co możemy robić w razie niedomagań i chorób dzieci. Cieszymy się, że nikt z nich nie jest zarażony aids i że inne problemy okazały się nie być tak poważne.
Na razie do Kitengelii przybyło 25 dzieci. Są one rozmieszczone w dwóch różnych budynkach. Dziewczęta mieszkają w dużym budynku dla dziewcząt, a chłopcy zajmują jedną z klas w budynku szkolnym. Spożywanie posiłków odbywa się w jadalni w domu dla dziewcząt. Tymczasowo prowadzimy wspólny budżet dla domu dziecka i domu dla dziewcząt. Kiedy tam będziemy w kwietniu, chcemy przyjrzeć się rachunkom i znaleźć najlepsze rozwiązanie. Budynek domu dziecka będzie postawiony w przeciągu kilku miesięcy. Będziemy też przeprowadzać rozmowy z nowymi pracownikami i damy im instrukcje odnośnie pracy. Oczywiście przekażemy wam potem wszystkie te sprawy.
Dzieci, które przybyły do nas od „mother Faith”to najstarsze z jej podopiecznych. Trudno jest jej oddać dzieci. W najgorszym wypadku jeśli będzie musiała to zrobić, będą to najmłodsze z nich. Nie wiemy, jak zareagują władze, gdy dowiedzą się, że część dzieci została u niej. Zaproponowaliśmy jej, by przeniosła się razem z dziećmi do Kitengelii i zamieszkała tam. Uważała, że jest to trudne, ale może się okazać, że skorzysta z tego rozwiązania. Nie chcemy na nią naciskać. Ona chce być z dziećmi tak długo, na ile będzie w stanie się nimi zajmować.
Na zdjęciu pokazane jest śniadanie w Kitengelii. Niektóre z nowych dzieci dostają herbatę i coś, co przypomina naleśniki. Jest to chwila przed wyjściem do szkoły. Te dzieci, które tu widzisz, chodzą do normalnej szkoły i mają do przejścia około 5 km. Dobrze jest więc zjeść śniadanie przed wyjściem. Dzieci są przyzwyczajone do pokonywania takich odległości i z reguły wychodzą śpiewając. Miło jest uczyć je pieśni o Jezusie, które mogą śpiewać w drodze do szkoły. Niektórzy z sąsiadów opowiadali mi, że słyszą dziewczęta z domu dla dziewcząt, które idą i wracają ze szkoły radośnie śpiewając. Jest to dobre świadectwo dla innych i stopniowo może przynieść więcej rezultatów dla królestwa niebieskiego.
Zamieściłem też zdjęcie 10 dzieci, które chodzą do innej szkoły. Nie wiem, gdzie leży ta szkoła, ale jest to szkoła średnia a dzieci te chodzą do 6 i 7 klasy. Jest ona dużo droższa, ale chcemy dać wszystkim dzieciom możliwości w ich dalszym życiu.
Rok szkolny podzielony jest na trzy okresy. Pierwszy to styczeń, luty i marzec. Kwiecień jest wolny. Następnie maj, czerwiec, lipiec i wolny sierpień. Ostatnia część roku to wrzesień, październik i listopad. Na grudzień przypadają wakacje. Kiedy dzieci zaczynają nowy trymestr, płacimy za cały okres. Nasze dzieci zaczęły szkołę w styczniu, więc zapłaciliśmy za pierwszy trymestr. Na zdjęciach widać też, że dzieci mają już zakupione mundurki szkolne. Mam nadzieję, że dzieci będą czuły, że znalazły się w dobrym domu, gdzie doświadczą troski i opieki. Na pewno nie jest łatwo wyprowadzić się z domu „Mamy Faith”, gdzie wszystko było robione dla ich dobra, w czym pomagali też nasi norwescy przyjaciele. W poprzednim numerze opowiadaliśmy trochę o slumsach wokół Nairobi, z których pochodzi wiele z tych dzieci. Część pochodzi też z biednych okolic Malaa. Tak, wszędzie znajdują się biedne i cierpiące dzieci i jesteśmy szczęśliwi, że możemy uczestniczyć w pomocy tym dzieciom, za które przejęliśmy odpowiedzialność. Jestem szczęśliwy, że mogę wam pokazać zdjęcia z budowy domu dziecka, byście zobaczyli, jak prace postępują. Zaczynamy już widzieć zarysy tego, jak będzie ten dom wyglądał. Pieniądze są wysłane, tak więc mogą stawiać ściany nośne i działowe. Budynek ma mieć dwa piętra. Na dachu będzie duża weranda obłożona płytkami. Na poddaszu ma być pracownia, w której dzieci będą wykonywały różne praktyczne zadania. Będziemy was informować na bieżąco o postępach w pracy.
Magazyn Care Mission wysyłany jest bezpłatnie do wszystkich, którzy wspierają pracę misyjną finansowo. Magazyn wychodzi 6 razy w roku i zawiera wiadomości z pól misyjnych, świadectwa, kazania, nauczanie biblijne itd.
Dzięki magazynowi możemy regularnie utrzymywać kontakt z tymi, którzy wspierają pracę misyjną i przekazywać im na bieżąco informacje.
Prosimy wszystkich, którzy dokonują zmian w adresie o zgłaszanie nam tego. Mamy trochę zwrotów niedostarczonych magazynów.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO W DAWANIU
Chcę ci opowiedzieć, jakie błogosławieństwo przynoszą twoje ofiary. Ludzie przyjmują zbawienie, chrzczą się w wodzie i w Duchu, są uzdrawiani z chorób i uwalniani od mocy duchowych. Dzieci otrzymują wsparcie i opiekę związaną z nauką szkolną, wykorzystywane dzieci otrzymują pomoc a wszystko to dzieje się dzięki ewangelii.
Care Mission widziała wiele błogosławieństw przez około dziesięć lat swojej działalności. W fazie początkowej do roku 2009, mieliśmy możliwość wybudowania trzech budynków, dom dziecka i dom mieszkalny dla pracowników w Kitengelii. Aktualnie powstaje jeszcze jeden dom dziecka. Wszystko, co jest wybudowane, jest używane i żaden z tych projektów nie zawiódł.
Każdy krok, który podjęliśmy, był Bożym prowadzeniem. Nie mamy żadnych wydatków administracyjnych i to powoduje, że rezultaty na polach misyjnych też są większe. Coraz częściej słyszymy o błogosławieństwie, którego doznają nasi ofiarodawcy. Jest to błogosławieństwo duchowe i doczesne jak np. finanse itd.
Tak więc poprzez dawanie możesz doświadczyć Bożego błogosławieństwa. Jesteśmy razem duchową rodziną, która troszczy się o naszych braci i siostry na polach misyjnych i razem z nimi zdobywamy ludzi dla Chrystusa. Wiemy, że jedyne, co możemy przynieść ze sobą do nieba, są dusze zdobyte dla Jezusa w naszym życiu na ziemi.
Dan 12,3
…..ci, którzy wielu wiodą do sprawiedliwości jak gwiazdy na wieki wieczne.
CZYJĄ MOCĄ?
Wyrażenie jest wzięte z wydarzenia na początku dziejów apostolskich. Piotr i Jan uzdrowili sparaliżowanego mężczyznę przy bramie świątyni. Ludzie zebrali się, a Piotr głosił im ewangelię. Następnie przystąpili do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze i wtrącili ich do więzienia. Następnego dnia zebrali się w Jerozolimie starsi i uczeni w piśmie oraz Annasz i Kajfasz i inni z rodu arcykapłańskiego i zapytali czyją mocą to uczynili:
Dz 4,7
I postawiwszy ich pośrodku, pytali się: Jaką mocą albo w czyim imieniu to uczyniliście?
Chcę powiedzieć ci trochę o słowie moc. Greckie słowo oznaczające moc to dynamis. Pierwsze skojarzenie to słowa eksplozja, szok itd. Greckie słowo nie wskazuje na dynamit lecz raczej na dynamo, tak więc coś, co produkuje moc, jednocześnie co wykorzystuje moc. Daje nam to lekcję, odnośnie naszej służby dla Jezusa. Dobrze jest szukać Jezusa dla większej mocy i wzmocnienia w naszym chrześcijańskim życiu. Ta moc, którą chcemy mieć, przychodzi w takim stopniu, w jakim ją wykorzystujemy. Ona nie pochodzi z nas samych, ale jest w tym, który żyje w naszych sercach. Zwróć uwagę na odpowiedź Piotra, kiedy stoi on przed przywódcami religijnymi w Jerozolimie:
Dz 4,8-10
Wtedy Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: Przełożeni ludu i starsi!
Jeżeli my dzisiaj jesteśmy przesłuchiwani z powodu dobrodziejstwa wyświadczonego człowiekowi choremu, dzięki czemu został on uzdrowiony,
To niech nam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził z martwych; dzięki niemu ten oto stoi zdrów przed wami.
Piotr opowiada im, że jest imię, w którym leży ta moc. On powiedział innymi słowy, że nie byliby w stanie zrobić czegokolwiek we własnej mocy, ale tylko poprzez moc imienia Jezus.
To zdarzenie opowiada też o czymś, co bardzo często jest w kontraście do tego, co wielu tak zwanych kaznodziei mówi i robi dzisiaj. Zanim ten sparaliżowany powstał, Piotr powiedział: Patrz na nas. Nie mamy srebra ani złota itd. Większość kaznodziei, kiedy widzi taki beznadziejny przypadek, mówi: „Nie patrz na nas, patrz na Jezusa”.
Po tym, jak mężczyzna został uzdrowiony a Piotr i Jan mieli odpowiedzieć na to, co się stało, powiedział Piotr: Nie patrzcie na nas, jakbyśmy własną mocą to sprawili.
Z reguły po uzdrowieniu albo cudzie, ludzie wskazują na siebie samych i mówią: „Patrzcie na nas”.
Bracie i siostro, Boże cuda dzieją się w mocy imienia Jezusa!
Jezus chodził i uzdrawiał chorych i wszystkich, którzy byli ujarzmieni przez diabła, ponieważ Bóg był z Jezusem.
Te same znaki i cuda dzieją się dzisiaj, ponieważ Bóg się nie zmienił.
IDŹCIE W GÓRY I SPROWADŹCIE DRZEWO
Ag 1,8
Idźcie w góry, sprowadźcie drzewo i budujcie dom, a upodobam go sobie i ukażę się w nim w chwale-mówi Pan!
Przyjrzyjmy się najpierw trochę historii. Aggeusz był prorokiem, który działał w Jerozolimie w czasach króla perskiego Dariusza, po tym jak Żydzi powrócili do domu z Babilonu. Błagał za nimi, ponieważ nie wznieśli świątyni Pana. Ponieważ nie zbudowali świątyni Pana, nie mieli żadnego błogosławieństwa w swojej pracy. Prorok Aggeusz zachęcał ich, by zaczęli budować świątynię.
Co to oznacza?
Ważne jest by nie tylko słuchać Bożego głosu, ale też robić to, do czego On nas wzywa. Ważne jest też, by wykorzystywać właściwe materiały. I w tym leży piękna tajemnica. Wezwanie było, by przynieść materiały z góry. Góra, skała, wysokość, to miejsce objawienia Chrystusa.
Ludzie bardzo często słyszą głos Boga, by uczestniczyć w budowaniu świątyni, czyli w naszych czasach Bożego kościoła i jego funkcji. Często myślimy po ludzku i wybieramy ludzkie metody, by wykonać pracę. Często wykorzystujemy osobiste naturalne zdolności. To znaczy, kiedy np. ktoś jest dobrym biznesmenem, wykorzystuje swój zawód też w służbie duchowej. Prorok Aggeusz uczy nas, że kwalifikacje i właściwe materiały otrzymujemy na górze i potem przychodzą rezultaty.
Ag 2,3
Czy pozostał jeszcze wśród was ktoś, kto widział ten dom w jego dawnej chwale? A jakim się wam dziś przedstawia? Czy to, co tu jest,nie wygląda w waszych oczach jako nic?
Bóg dał nam zachętę, by patrzeć na wspaniałe przeżycia i powiedział w swoim własnym słowie, że nie mamy zapominać wszystkich Jego dobrych dzieł. W Starym Testamencie mamy też historię o Jakubie, który powrócił do Betelu i namaścił kamień, który wzniósł, gdy spotkał tam Boga. Ale czy wspomnienie dawnej Bożej obecności może być powodem, by myśleć, że Boża chwała jest teraz ograniczona? Łatwo jest wejść w zwiastowanie i proroctwa skonstruowane przez ludzi, które wskazują na przeszłość i przyszłość, bez skupiania się na tym, że Bóg jest Bogiem tego, co dzieje się teraz. Pan dziś pomaga. Są proroctwa o nadchodzących przebudzeniach i że miliony będą zbawione itd. Nie jest błędem mieć dobre wizje o przyszłości, ale ważnym jest, byśmy też żyli i pracowali w teraźniejszości i widzieli, co Bóg robi w nas, dla nas i poprzez nas.
Wracając do proroka Aggeusza, Bóg zachęca tych dwóch, którzy byli na górze:
Ag 2,4-7
Lecz teraz, bądź mężny, Zorobabelu!-mówi Pan. – Bądź mężny, arcykapłanie Jozue, synu Jehosadaka!
Bądź mężny, cały ludu kraju! – mówi Pan. – Do dzieła, bo ja jestem z wami!-mówi Pan Zastępów.
Zgodnie z obietnicą, którą wam dałem, gdy wychodziliście z Egiptu, mój duch jest stale wśród was, nie bójcie się!
Gdyż tak mówi Pan Zastępów:
Jeszcze raz-za małą chwilkę-poruszę niebiosa i ziemię, morze i ląd stały.
Poruszę wszystkie narody tak, że napłyną kosztowności wszystkich narodów i napełnię ten dom chwałą-mówi Pan Zastępów.
Oto jeszcze jeden fragment pisma, który opowiada, że mamy wspiąć się tak wysoko jak to możliwe i że to będzie nas inspirować do wielbienia Boga, ponieważ zobaczymy Go:
Iz 40,9
Wyjdź na górę wysoką, zwiastunie dobrej wieści, Syjonie!
Podnieś mocno swój głos, zwiastunie dobrej wieści, Jeruzalem!
Podnieś, nie bój się!
Mów do miast judzkich:
Oto wasz Bóg!
To znaczy:
Mamy wołać z radością, bez ludzkiego lęku. Mamy wieści, które mają pomóc ludziom i my mamy wskazywać na rozwiązanie i mówić: Oto wasz Bóg!
Widzimy jak Bóg troszczy się o swój lud.
Iz 40,10-11
Oto Wszechmocny, Pan przychodzi w mocy, jego ramię włada.
Oto ci, których sobie zarobił, są z nim,
a ci, których wypracował, są przed nim.
Jak pasterz będzie pasł swoją trzodę,
do swojego naręcza zbierze jagnięta i na swoim łonie będzie je nosił,
a kotne będzie prowadził ostrożnie.
W Starym Testamencie wspinali się na gorę Synaj. Tam otrzymali tablice kamienne z prawem i tam Bóg spotkał się w Mojżeszem. Ale Synaj była górą, która miała w sobie lęk. Ludzie nie mogli zbliżać się do niej, kiedy Bóg tam był, ponieważ wtedy umarliby. I kiedy czytamy Nowy Testament, autor listu do Hebrajczyków opisuje to w ten sposób:
Hbr 12,18-21
Nie przystąpiliście bowiem do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do ciemności i burzy ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił. Nie mogli bowiem znieść tego rozkazu: Jeśliby nawet tylko zwierzę dotknęło się góry, winno być ukamienowane. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: Przerażony jestem i drżę.
W Nowym Testamencie Jezus poprzez swoje dzieło na Golgocie, otworzył drogę do innej góry, mianowicie do góry Syjon. To jest symbolem wewnętrznego życia w Duchu, życia po nowym narodzeniu. Tu już nie ma strachu, ponieważ nasze grzechy zostały nam przebaczone i jesteśmy posadzeni wraz z Chrystusem w niebie.
Hbr 12, 22-24
Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już poszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu-Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla.
W ten sposób Piotr, Jakub i Jan włączyli moc do służby, do cierpienia i do śmierci dla ewangelii o Jezusie. Jezus zabrał ich ze sobą na górę:
Mat 17,1-8
A po sześciu dniach bierze Jezus z sobą Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.
I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.
I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.
Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowanym którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!
A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo.
I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się!
A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego.
Zaszli oni z góry z duchowymi materiałami.
Jezus też wchodził często na górę i kiedy miał mówić do ludzi kazanie, które nazywamy kazaniem na górze, też wszedł na górę. W ten sam sposób jak Mojżesz dał ludziom Boże przykazania w Starym Testamencie, wchodzi Jezus na górę, by dać ludziom przykazania Nowego Testamentu:
Mt 5,1
Tedy Jezus, widząc tłumy, wstąpił na górę. A gdy usiadł, przystąpili do niego jego uczniowie.
Jezus wchodzi na górę. Niebo jest otwarte i Jego głos jest słyszalny, kiedy mówi kazanie.
Na koniec chcę pokazać wam różnicę pomiędzy górą Synaj i Syjon.
SYNAJ
Daje nowinę o ziemskim królestwie.
SYJON
Daje nowinę o niebiańskim królestwie.
SYNAJ
Opowiada o ziemskich graczach.
SYJON
Opowiada o aniołach z nieba.
SYNAJ
Daje nowinę o zbawieniu poprzez prawo.
SYJON
Daje nowinę o zbawieniu w łaski.
SYNAJ
Opowiada o sądzie.
SYNAJ
Opowiada o Jezusie-zbawicielu.
SYNAJ
Mówi o krwi Abla, która dotyczy zemsty.
SYJON
Mówi o krwi Jezusa i łasce.
SYNAJ
Opowiada o ofiarach z wielu zwierząt
SYJON
Opowiada o krwi Jezusa jako prawdziwej ofierze.
Przeczytaj ponownie Hb 12,18-24
Przygotuj się i wejdź na górę! Wejdź na wysoką górę. Dzięki temu otrzymasz prowadzenie w twoim życiu i służbie, która będzie błogosławiona.
Czy chcesz wejść na górę?
KONFERENCJA MISYJNA W CZARNEJ 21-17 SIERPNIA 2017
Przeprowadziliśmy kilka rozmów odnośnie miejsca tegorocznej konferencji misyjnej. Priorytetem jest Polska, skąd otrzymujemy dużo wsparcia i za to jesteśmy wdzięczni. Jesteście gorliwi w służbie modlitwy i dawania. Dla nas wciąż jest cudem to, jak Care Mission zagościła w Polsce i jak powstał dobry duchowy kontakt pomiędzy braćmi i siostrami. Pracując razem możemy wspólnie obserwować rozwój naszej służby i przeżywać radość i wdzięczność za ludzi przyjmujących zbawienie oraz chrzest w wodzie i w Duchu. Wspólnie cieszymy się z ludzi uzdrawianych z chorób i uwolnionych od opętania. Wspólnie pomagamy potrzebującym w prowadzeniu wartościowego życia również i na tym świecie. Wybudowane przez nas szkoły i dom dziecka pomagają setkom dzieci każdego dnia. Kilka lat temu wysyłaliśmy pomoc do Polski w postaci używanej odzieży. Połowa z niej była rozdawana biednym, druga część sprzedawana w małych sklepach a pieniądze, które zostały zarobione, były wykorzystywane do budowania miejsc spotkań.
Nagle znaleźliśmy się w innej sytuacji. Część ludzi w Polsce jest w stanie pomagać nam w tej części świata, gdzie bieda jest widoczna i namacalna. Pamiętam spotkanie w domu w Polsce, podczas którego pierwszy raz usłyszeliśmy, że niektórzy chcą wspierać pracę misyjną. Pewien młody człowiek powiedział: „Mój tata i mama opowiedzieli mi, w jaki sposób otrzymywali pomoc z waszej misji, gdy nie mieliśmy dość jedzenia i ubrań. Teraz przyszedł czas, byśmy zaczęli pomagać ludziom, którzy cierpią i potrzebują naszych modlitw i wsparcia”.
Rozwój kontaktów z Polską jest dla nas doświadczeniem, którego nigdy byśmy nie przewidzieli.
Kiedy patrzę wstecz, jestem wdzięczny wam bracia i siostry, którzy jako pierwsi podjęliście pracę związaną z kontaktami z poszczególnymi osobami i społecznościami. Stopniowo nasz kontakt rozwijał się. Wielu braci i sióstr w wierze widziało też Afrykę i pracę misyjną, która tam jest prowadzona.
Odnośnie konferencji misyjnej w Polsce, myśleliśmy o dużych odległościach, które wielu musi pokonać, by dotrzeć do Czarnej ale jesteśmy zgodni co do tego, by tegoroczna konferencja odbyła się właśnie tam. Bardzo doceniamy to, jak nasi bracia i siostry pracują przygotowując konferencje.
W 2016 roku wielu nie mogło dotrzeć na konferencję z powodu innych zaplanowanych spotkań czy konferencji w ich zborach w Polsce. Mamy nadzieję, że tym razem wysyłamy informacje na tyle wcześnie, by łatwiej można było zaplanować sobie różne terminy.
W następnym magazynie podamy szczegóły odnośnie konferencji.
Mamy nadzieję zobaczyć braci i siostry zarówno z północy jak i południa, wschodu i zachodu oraz z krajów sąsiadujących z Polską. Cieszymy się, że wspólnie będziemy mogli zasiąść wokół słowa Bożego oraz rozmawiać o naszej pracy dla Care Mission. Dobrze, że ewangelia o Jezusie zawsze stoi w centrum zarówno na naszych stałych spotkaniach jak i konferencjach.
Potrzebujemy być razem w pracy dla Bożego królestwa. Przyniesie to błogosławieństwo tym, dla których pracujemy oraz nam samym, którzy wspieramy tę pracę modlitwą i ofiarami.
W ostatnim roku podjęliśmy nowe kroki, by rozwinąć pracę misyjną w Kenii. Zreferujemy wam to poprzez rozmowy, pokazanie zdjęć i filmu z tego, co dzieje się na polach misyjnych.
Cieszymy się, że spotkamy się z wami wszystkimi.
NOWI DAWCY I MODLICIELE
Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy modlą się o pracę misyjną Care Mission i wysyłają wsparcie finansowe. Chcemy wykonywać dzieło Pańskie, póki jeszcze jest dzień. Wiemy, że gdy nadejdzie noc, nie będziemy już mogli pracować. Tak długo jak jesteśmy na tym świecie, chcemy wykorzystać wszystkie nasze siły, by zdobywać ludzi dla Jezusa.
Wiem, że z radością mogę zwracać się do was i prosić o modlitwy was wszystkich, którzy wspieracie pracę misyjną. Wierzę, że doświadczacie Bożego błogosławieństwa w waszym własnym życiu. Boże słowo mówi, że Bóg miłuje ochotnego dawcę. Jeżeli masz krewnych lub przyjaciół, którzy są zainteresowani pracą Care Mission, opowiedz im, jakie możliwości przebudzenia na polach misyjnych i wzrostu dla Królestwa Bożego daje ta praca.
Za każdym razem, kiedy piszę lub opowiadam o misjach, o zbawianych i uzdrawianych duszach, o dzieciach, które otrzymują pomoc itd., czuję wielką inspirację i radość.
Jeśli czytasz ten magazyn, a jeszcze nie zdecydowałeś się, by wspierać misje finansowo, zachęcam cię do tego.
Będziemy pracować wspólnie zarówno modląc się jak i wspierając finansowo działania Care Mission. Sam Pan daje nam możliwości służenia poprzez dawanie. Modlimy się za ciebie i jednocześnie dziękujemy za twoje modlitwy. Na polach misyjnych widoczny jest stały postęp.