CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 21 listopada 2015

list misyjny – październik 2015

Chcę podziękować wam wszystkim za zaangażowanie w pracę misyjną, zarówno poprzez wasze modlitwy jak i wsparcie finansowe. Dzięki temu możemy stopniowo rozwijać naszą pomoc duchową i socjalną dla ludzi w potrzebie.
Po konferencji misyjnej w Polsce i odwiedzinach Antonyego Senteu z Kenii, przyglądamy się rozwojowi pracy misyjnej i wiemy, że Pan nas prowadzi w każdym kroku, który podejmujemy.

Mamy informacje z Busii o problemach z doprowadzeniem wody pitnej do szkoły. Jesteśmy w kontakcie z osobami w Busii, które mają ocenić sytuację i pomóc nam znaleźć rozwiązanie. Woda jest przecież absolutnie konieczna. W szkole jest pomiędzy 400 a 500 uczniów, którym jest potrzebna woda na co dzień, tak więc problem musi być rozwiązany jak najszybciej. Na razie woda donoszona jest do szkoły wiadrami z domu. Oczywiście jest jej stanowczo za mało. Jest potrzebna do gotowania itp.
Poza tym szkoła funkcjonuje prawidłowo. Wysłaliśmy pieniądze na zakup mundurków szkolnych dla wychowanków domu dziecka. Mundurek składa się z koszuli/bluzy, spodni/spódniczki, swetra, krawatu, podkolanówek i butów. Dzieci będą pięknie wyglądały idąc do szkoły w nowych ubraniach.

Mamy częsty kontakt z domem schronienia w Kitengelii. Przyjęto 4 nowe dziewczęta, co oznacza, że aktualnie mieszka tam 10 dziewcząt. Mamy 24 miejsca, ale musimy rozwijać tę służbę w zależności od środków finansowych, jakie na nią otrzymujemy. Jak wcześniej nadmieniłem, projekt ten kosztuje znacznie więcej niż prowadzenie domu dziecka. Jest więcej wydatków związanych ze szkołą i ochroną zdrowotną. Musimy zagwarantować dziewczętom szkołę średnią oraz leczenie zdrowotne w tym operacje. Dziewczęta trafiają do nas z problemami zdrowotnymi związanymi z przemocą.
Pewna zagraniczna gazeta pisała o dziewięciolatce wydanej przymusowo za mąż, która uciekła od swojego starego męża. Ta mała dziewczynka jest teraz jedną z dziesięciu mieszkanek naszego domu w Kitengelii i jest pod dobrą opieką.
Będziemy stopniowo otrzymywać więcej raportów o nowych dziewczętach.

Bycie w Bożej służbie jest czymś wielkim. Dobrze jest czuć Boże prowadzenie w swoim życiu. Nie ma wtedy wyczerpania i zmęczenia, ale błogosławieństwo, które podnosi i daje siłę do dalszej służby.

Jestem bardzo szczęśliwy, gdy doświadczam, jak bracia i siostry w Chrystusie stoją razem z nami wiernie w służbie i uczestniczą z nami w tym zadaniu. Jesteśmy jak duża rodzina, która wciąż się rozrasta, ponieważ mamy wciąż więcej „dzieci”, które nazywamy dziećmi adopcyjnymi lub potrzebującymi pomocy. Są one częścią naszej rodziny. Nie znam imion wszystkich dzieci, które wybiegają mi na spotkanie, gdy do nich przyjeżdżam, ale one mnie rozpoznają. Poprzez uśmiechy przekazują mi, że mają się dobrze i że cieszą się z pomocy, którą ty i ja im dajesz.
Często myślę o wielu ludziach w naszym kraju, którzy mają pieniądze i wiele posiadłości, ale którzy nawet nie myślą o ludziach w potrzebie.
Jako kontrast widzę pojedynczych ludzi, którzy nie mają dużych możliwości ekonomicznych, by pomagać, ale widzę ich zaangażowanie. Dają z tego, co mają i powodują, że nasza praca jest kontynuowana. Jezus odpłaci temu, kto pracuje w Jego winnicy.

Często myślę o pewnym ewangeliście, który wzywając do kolekty, zawołał: „Teraz jest czas na kolektę! Bądź tym, który daje. Mogę cię zapewnić, że Bóg nie patrzy, ile dajesz”. Nastała krótka przerwa i wielu zapewne uspokoiło się myśląc, że w takim razie nie potrzebują dawać za wiele. Ale kaznodzieja kontynuował mówiąc: „On patrzy, ile ci zostaje!” Tak, nie zapominajmy wdowiego grosza. Ona dała więcej niż wszyscy inni, ponieważ dała wszystko, co posiadała. I takie środki są błogosławieństwem zarówno dla dającego jak i dla tego, kto przyjmuje pomoc.
Wielu pyta mnie, czy wybieram się do Afryki. Najpierw chcę odwiedzić Polskę na początku listopada. Wtedy pojadę do innych miejsc niż te, które odwiedziliśmy w sierpniu. Obserwujemy bardzo duży wzrost w związku z kontaktami w Polsce i jesteśmy szczęśliwi, że możemy robić, co najlepsze, by utrzymać te kontakty z rodziną misyjną Care Mission. W cudowny sposób, Bóg sprawił, że rzeczy przebiegają z powodzeniem w naszej pracy. Wierzę, że tak długo jak jesteśmy wezwani do służby i działamy pod przewodnictwem Jezusa, który daje nam swojego Ducha, będziemy wciąż żyć w Jego prowadzeniu i z Jego błogosławieństwem.

Chcę zakończyć w ten sam sposób, w który zacząłem, mianowicie podziękowaniem wam wszystkim za wasz wkład w pracę. Dzięki waszym modlitwom i darom otwierają się możliwości, by doprowadzić wiele dusz do Jezusa i pomóc im w ich socjalnych potrzebach. Niech Bóg błogosławi każdego ochotnego dawcę.

WYCIĄGNIĘTE RAMIĘ BOŻE

Ludzie przeżywają różne sytuacje w życiu. Często pytają się o Bożą dłoń. Gdzie jest pomoc? Czy Jezus jest jeszcze w stanie zbawiać, uciszać życiowe sztormy, uzdrawiać chorych i rozwiązywać tych, którzy są związani?
To ta ręka, z którą wszyscy nazywający się chrześcijanami chcą mieć kontakt. Ale gdzie jest Boża ręka? Jak mieć kontakt z Bożą ręką? Wiesz, że ta ręka stworzyła niebo, ziemię i miliardy gwiazd. Stworzyła słońce, księżyc, ptaki, ryby, zwierzęta i ludzi. Stworzyła rzeki, fiordy i oceany. Stworzyła deszcz i śnieg, ciepło i zimno, dnie i noce, światłość i ciemność. Alleluja!
Czy stworzyła coś więcej? Tak, stworzyła możliwości do wędrowania w usprawiedliwieniu, byśmy nie popadali w pokuszenia.
Dała możliwości, byśmy odnosili zwycięstwo nad diabłem i dała nam możliwość życia jako ludzi zbawionych w wierze i pewności, bez zwątpienia. Tak więc kontakt z tą ręką jest konieczny! Musi to być najważniejsze z wszystkiego! Jeśli masz Bożą obecność w swoim życiu, będziesz zawsze mógł otrzymać to czego potrzebujesz.
Kochani bracia i siostry w Chrystusie Boża ręka jest dostępna, ale wielu uważa to za niedorzeczność. Gdy Jezus przyszedł do nas w ludzkim ciele i wędrował po Ziemi, uzdrawiał chorych i czynił wielkie dzieła. Jest napisane o przyczynie tego: „Tak działo się, ponieważ Boża ręka była z nim!”
On był Bożą ręką dla rodzaju ludzkiego. Mimo wszystko widzimy, jak wielu odrzuciło tę wyciągniętą rękę.
Odwrócili się od Niego i stali przeciwko Niemu. Roznosili wiele złych plotek o Nim i nazywali Go opętanym. Wielu szło dalej w swym życiu bez dotykania Jezusa. Wielu nie przyjęło tej wyciągniętej ręki. Nie chcieli wierzyć.
Gdy sięgniemy do historii Mojżesza i widzimy, co działo się, gdy ludzie byli ukąszeni przez trujące węże, odkryjemy, że Bóg prosił Mojżesza, by powiesił miedzianego węża tak, by każdy kto zostanie ukąszony, mógł popatrzeć na niego i zostać przy życiu. To była Boża wyciągnięta ręka do ludzkości w tamtym czasie, ale wielu ignorowało to i szło dalej bez patrzenia na węża, mimo że szli bezpośrednio na śmierć.

Można przytoczyć wiele przykładów, gdy Bóg wyciągał swa rękę do ludzi. We wszystkich przypadkach odkryjesz, że niektórym została udzielona pomoc, podczas gdy inni zaprzepaścili możliwość skorzystania z Bożej wyciągniętej ręki.
Dziś dzieje się to również. Ludzie myślą, by być dotkniętym przez Bożą dłoń, musi się to stać w największych i najpiękniejszych budynkach kościelnych, świątyniach albo synagogach. Szukają Bożej ręki, ale szukają na ślepo. I ślepi przewodnicy stoją na mównicach i mają ich prowadzić. Ci kaznodzieje prowadzą do zguby. Jezus nie chodził w pięknym ubraniu kaznodziei. Jezus był poza ludzkimi systemami i był przy tych, którzy Go potrzebowali.
Chcemy trzymać się mocno całego Bożego Słowa i zwiastujemy całe Boże Słowo potrzebne do zbawienia. Poprzez tę służbę wielu ludzi jest dosięganych przez Bożą rękę. Gdy Jezus poszedł do nieba, nie zabrał ze sobą mocy i możliwości. Przekazał tę moc swoim uczniom. Możesz o tym sam przeczytać w Biblii. W dzień Zielonych Świąt wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli przemawiać w nowych językach. To otworzyło drogę dla nich do dalszej działalności z tą samą mocą, którą miał Jezus. Nie byli oni przyjęci w tym świecie. Byli nazywani szalonymi i opętanymi. Zostali ostemplowani przez uczonych w piśmie i faryzeuszy jako oszuści i kłamcy. I z tego powodu byli wrzucani do więzienia i biczowani. Byli znieważani i bluźniono przeciwko nim. Mimo wszystko nieśli Boże świadectwo poprzez swoje życie. Byli Bożą ręką dla ludzi. I każdy, kto przyjął słowo, które zwiastowali, i uwierzył mu, doświadczył, że Boża dłoń uchwyciła ich życie i uczyniła wszystko nowym. Dzisiaj to nie Piotr i Jan, to nie Paweł albo ktoś z innych pierwszych apostołów przychodzi do ciebie z wyciągnięta Bożą ręką. Jednak Boża ręka nie jest zabrana z Ziemi. Jest wyciągnięta ponad tymi którzy wierzą w całą prawdę i mają odwagę stać za nią. Ewangelia Marka rozdział 16 opowiada o znakach, które będą towarzyszyły tym, którzy wierzą. Chcemy być Bożą ręka na ziemi w ostatnich dniach. Chcemy pośredniczyć w przekazywaniu zbawienia dla zgubionych, uzdrowienia dla chorych, uwolnienia dla związanych, mocy dla bezsilnych, zwycięstwa dla tych, którzy żyją w ciemności. Boża ręka nie jest jeszcze zabrana z ziemi. Gdzie jest? Jest tutaj! U nas, którzy wierzymy w radosną nowinę ewangelii. U nas, którzy chcemy wędrować śladami Jezusa. Tutaj, gdzie ewangelia jest zwiastowana w Duchu i prawdzie. Tutaj jest Boża ręka. Wielu musi się obudzić ze swojego duchowego snu i powiedzieć jak Jakub po śnie o niebiańskiej drabinie: „Zaprawdę Pan jest na tym miejscu a ja tego nie wiedziałem”!
Niech to będzie prawdą dla ciebie na dzisiaj. Pozwól Panu otworzyć twoje oczy, byś zobaczył Jego rękę tutaj a nie gdzieś daleko.Poruszenie naszych rąk jest poruszeniem Bożej ręki, ponieważ my jesteśmy w Nim i On jest w nas. Boża obietnica brzmi: „Proście o cokolwiek chcecie, a to będzie wam dane”.
To jest oferta dla ludzkości dzisiaj. Głupstwo dla świata, ale Boża moc dla tych, którzy wierzą.

Strona misyjna Care Mission w Polsce.

Niestety nie wysyłałem wystarczającej ilości raportów do brata Króla, który opracowuje dla nas strony misyjne. Gosia zajmuje się tłumaczeniem comiesięcznych listów misyjnych.Prowadzimy teraz rozmowy, by to uporządkować i stopniowo wstawiać więcej informacji oraz załączać zdjęcia dzieci, które potrzebują rodziców adopcyjnych. Mam wiele zdjęć i opisów i możemy zamieścić część z nich na polskiej stronie.
Pracujemy też nad poszerzeniem naszej norweskiej strony i będziemy wstawiać wiele programów telewizyjnych, które zrobiliśmy tutaj w Care Mission oraz nagrania ze spotkań i nauczania biblijnego. Będzie to audio i video. Mam nadzieję, że będzie to radością dla wielu, którzy korzystają z internetu.

Możliwa zmiana wyglądu listów misyjnych.

Możliwe, że od następnego roku będzie zmiana w szacie graficznej i zawartości listów misyjnych. Wielu z Polski pragnie otrzymywać materiały budujące takie jak kazania i nauczanie biblijne. W ten sposób są zbudowane gazetki norweskie wysyłane co drugi miesiąc. Możliwe że zaczniemy podobnie konstruować pisma do Polski. Ponieważ list będzie zawierał więcej materiałów,będzie przy nim więcej pracy dla tych którzy, piszą, tłumaczą itp. Chcemy robić co najlepsze, byście mieli jak najwięcej informacji i zwiastowania, które może zachęcać i przynosić błogosławieństwo.

Moje odwiedziny w Polsce tym razem:

11. listopada Żywiec,
12. listopada Hazlach,
13. listopada Chorzów
15 .listopada Czechy.
Będziemy mieszkać w Żywcu i stamtąd będziemy jeździć na spotkania. Ania i Mirek Matlak będą z nami w tych wszystkich miejscach.
Modlimy się, by Pan pobłogosławił spotkania i nasze podróże również tym razem, kiedy odwiedzimy Polskę.

W kategorii:Pozostałe

gosia 8 września 2015

List misyjny – wrzesień 2015

Kochani bracia i siostry!

Pokój w imieniu Jezusa.
Wrześniowy list misyjny koncentruje się głównie na konferencji misyjnej, która pierwszy raz odbyła się w Polsce.
Ponad rok myśleliśmy o jej zorganizowaniu, tak więc oczekiwaliśmy w napięciu do czasu, gdy kilka miesięcy temu zawarliśmy umowę o wynajęciu miejsca w Czarnej.
Z radością przyjmowaliśmy wcześniej wielu przyjaciół z Polski, Czech i Słowacji we Fredrikstad. Wśród nich był Tadeusz Krzok, który chętnie wynajął miejsce na pierwszą konferencję misyjną w Polsce.
Spotykaliśmy się z bratem Tadeuszem wiele razy, nie tylko w Norwegii, ale też w w Polsce i Kenii. Ma on gorące serce dla misji w swoim kraju i w świecie. Dzięki niemu mogliśmy odwiedzić wiele zborów w okolicy Czarnej, by zwiastować ewangelię i przekazać informacje o pracy Care Mission. Zaowocowało to współpracą, którą bardzo cenimy i która powoduje, że nasze kraje łączą się we wspólnej pracy dla osób w potrzebie. Przede wszystkim ludzie są zbawiani, co jest naszą intencją. Obok tego prowadzimy działalność, która ma charakter społeczny. Te dwie rzeczy idą w parze. Alleluja!
Oczywiście chcę podziękować bratu Tadeuszowi za możliwość wykorzystania miejsca w Czarnej. On też zajął się programem, jaki mieliśmy przed rozpoczęciem konferencji.
Chcę też szczególnie podziękować Lili, która zajęła się większością spraw praktycznych. Była zaangażowana odkąd ludzie zaczęli się zapisywać aż do czasu, gdy pomachała na pożegnanie wszystkim, którzy opuszczali konferencję. Zajęła się zapisami, zakwaterowaniem, wyjaśnianiem programu na dany dzień, prowadziła nas do wielu zborów, gdzie mieliśmy przemawiać i była najbardziej wykorzystywanym przez nas tłumaczem w tym tygodniu.
Dziękuję tym, którzy pracowali w kuchni przy przygotowywaniu posiłków i wszystkim, którzy byli chętni do pomocy i troszczyli się, by wszystko dobrze funkcjonowało.
Jedzenie było bardzo dobre i kiedy rozmawiałem o tym z częścią uczestników, najczęstszą odpowiedzią było «Bardzo dobre. Jemy tu więcej niż w domu« Mimo tego, nie zabrakło jedzenia. Może był to cud z jedzeniem. Wszyscy byli zadowoleni.
Konferencja misyjna w Czarnej w Polsce.
Konferencja w Polsce była planowana dużo wcześniej i w końcu została zrealizowana. Bardzo się udała. Mieliśmy razem dobry czas z braćmi i siostrami z wielu części w Polsce, również z Czech i Słowacji. Kenia była reprezentowana przez Antoniego Senteu, który jest odpowiedzialny za pracę w Kitengelii. Florence z Busii nie mogła przyjechać, ponieważ nie otrzymała na czas wizy.
Z Norwegii przyjechał Roy Johansen i Oddvar Linkas, którzy zwiastowali ewangelię i opowiadali o misjach.

Jak pisałem, tę konferencję planowaliśmy długo. Podczas naszych wcześniejszych odwiedzin w Polsce, oglądaliśmy miejsce, które wybraliśmy na zorganizowanie konferencji. Miejsce leży blisko granicy z Ukrainą. Zostaliśmy nawet wezwani na policję, ponieważ ktoś z okolicy ostrzegł ich, że zaobserwował nieznanych ludzi. Możliwe, że chodziło o Antoniego, który jest Kenijczykiem. Wszystko jednak okazuje się być w porządku, jeśli ma się ze sobą dokumenty. Tak więc nie mieliśmy problemów. Szczególnym jest fakt, że miejsce to ma dziwną nazwę. Okolica nazywa się Bieszczady i to znaczy w przekładzie: Diabeł kontaktuje się, albo kieruje. Podobnie było w Busii w Kenii. W miejscu, gdzie stawialiśmy szkoły wcześniej czczono diabła a w okolicy zdarzały się napady i morderstwa. Ludzie bali się tam mieszkać. Dzisiaj jednak wiele osób pobudowało tam domy i wiele dzieci otrzymuje tam pomoc. Jezus może złamać moc diabelską. On jest mocniejszy
niż wszystkie złe moce, które chcą załamać człowieka i zniszczyć jego przyszłość w tym świecie i na wieki.Pomimo nazwy miejsca, Care Mission zorganizowała tam konferencję.

Konferencja została zapowiedziana w listach, które co miesiąc otrzymują wszyscy wspierający misje. Lista chętnych szybko się zapełniła, tak więc musieliśmy dodatkowo wynająć kilka pokoi w pobliskiej szkole. Tadeusz Krzok podjął się odpowiedzialności za program konferencji. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane i mogliśmy dotrzeć do bardzo wielu ludzi zarówno ze zwiastowaniem jak i informacjami o misjach.
Konferencja zaczęła się w poniedziałek, ale my byliśmy wcześniej na miejscu. Oddvar miał spotkanie w Sanoku w niedzielę a Roy w Woli Piotrowej.
W poniedziałek mieliśmy spotkanie w Woli Piotrowej. We wtorek byliśmy na spotkaniu w Przemyślu, gdzie jest wiele osób wspierających naszą pracę. W środę Oddvar miał spotkanie w Krośnie, podczas gdy Roy miał spotkanie w Rzeszowie.
W związku z tymi spotkaniami przebyliśmy około 1000 km a w tym czasie polscy kaznodzieje przejęli odpowiedzialność za to, co działo się na konferencji przez pierwsze trzy dni. Przedpołudniami organizowano również trochę zwiedzania. Zorganizowano wycieczkę po małym jeziorku, można było zwiedzić park rozrywki dla dzieci, jedną z kawiarenek lub wynająć małe łódki. Odbyła się też ciekawa wycieczka w góry, na której jednak nas nie było. Dla nas tydzień był bardzo gorący.

W czwartek zaczął się pełny program konferencji. Rano spotkanie modlitewne o godz. 7.30, potem spotkanie o godzinie 10.00, za które przejęli odpowiedzialność polscy kaznodzieje prowadząc nauczanie biblijne. Następnie o godz 15.00 było spotkanie informacyjne o pracy Care Mission w Busii i Kitengelii. Po zaprezentowaniu filmu z tych miejsc Oddvar i Antony Senteu odpowiadali na pytania, których było wiele. Na koniec były organizowane spotkania wieczorne o godz. 19.00, podczas których Antony i Oddvar zwiastowali ewangelię.

Pomiędzy tymi spotkaniami były posiłki. Zdolne kucharki, Gosia i Helena, pracowały cały dzień by nikt nie musiał na nic narzekać. I nic nie zawiodło. Było radośnie zarówno podczas spotkań jak i podczas posiłków. Niczego nie brakowało, ani chleba, ani zupy, mięsa czy picia. Rzeczywiście należą się dodatkowe podziękowania tym, którzy przygotowywali i serwowali posiłki. W dużym namiocie, który był wystawiony na zewnątrz, wszyscy doświadczali tego, że posiłki stały się okazją do bycia razem i przeżywania wdzięczności za pracę Care Mission, którą wspieramy.

Nadmieniliśmy, że przyjechali bracia i siostry z wielu części Polski, też z Czech i Słowacji. Jesteśmy oczywiście bardzo wdzięczni za to. Niektórzy przyjechali aż z północy Polski, nocowali w Warszawie zanim przybyli na obóz. Opowiadali, że przejechali 900 km w jedną stronę.

Chcemy nadmienić pewne świadectwo, które usłyszeliśmy na jednym ze spotkań. Coś wydarzyło się w roku 2014, gdy odwiedziliśmy Gdynię. Mieliśmy tam spotkanie i między innymi głosiliśmy o uzdrowieniu. Też wtedy świadczyła o swym uzdrowieniu Arnhild Olsen. Pewna kobieta, która miała raka krwi siedziała wtedy na sali. Po spotkaniu odbywały się rozmowy i była modlitwa za tą kobietę. I teraz ona wstała i opowiadała o swoim uzdrowieniu z raka krwi. Jezus Chrystus jest taki sam wczoraj i dziś. Alleluja!
Uzdrowienie związane jest z przebaczeniem. Dzieło Jezusa na Golgocie zawiera zbawienie dla ducha, duszy i ciała. Tutaj widzisz ją, jak opowiadała o swoim uzdrowieniu. Łzy radości spływały jej po policzku. Otrzymała wzmocnienie po chorobie i jak teściowa Piotra, ta siostra usługiwała na konferencji i serwowała jedzenie. Jezus może uczynić cud też dla ciebie, który czytasz ten list.

Słuchaliśmy wielu kazań na tej konferencji. Oczywiście Czechy i Słowacja musiały też zabrać głos i zrobiły to poprzez pieśni. Zorganizowano również małą konkurencję z noszeniem przedmiotów na głowie, jak robią to afrykańskie dziewczęta. Na początku nie szlo nam za dobrze, ale przy odrobinie pomocy było coraz lepiej.

Jesteśmy też bardzo wdzięczni naszym braciom i siostrom, którzy śpiewali i modlili się podczas spotkań. Śpiewali i grali wiele dobrych, starych pieśni, które znamy też w Norwegii. I na pewno niektóre z nich prześlemy na płycie CD. Dobrze było widzieć, że ludzie nie są nastawieni negatywnie. Czuliśmy, że naprawdę jesteśmy braćmi i siostrami w drodze do tego samego domu.

Zamieszczamy zdjęcia z wycieczki, którą mieliśmy jednego przedpołudnia. Jak widzisz, krajobraz był piękny. Mieliśmy też małą wycieczkę łódką.
Tydzień, który spędziliśmy razem, był bardzo wyjątkowy. Mieliśmy wycieczki, informacje o misjach, trochę zabawy, jak ta z noszeniem rzeczy na głowie. Jedliśmy wspólne posiłki, rozmawialiśmy ze sobą, słuchaliśmy nauczania biblijnego i modliliśmy się za wielu ludzi.

Chcemy oczywiście podziękować kaznodziejom z Polski, którzy przejęli odpowiedzialność za przedpołudnia na konferencji. Pan obficie wam odpłaci i wierzymy, ze praca, którą razem zaczęliśmy, będzie kontynuowana i dosięgnie jeszcze więcej ludzi. Ci kaznodzieje pracują w różnych miejscach w Polsce, ale mają ze sobą dobry kontakt i są w tej samej linii duchowej. Przebywanie z takimi braćmi jest czymś szczególnym, a zwłaszcza możliwość dzielenia się razem Słowem Bożym i rozmowy o rzeczach, które są ważne w zwiastowaniu, a także o niektórych negatywnych wpływach podważających fundament ewangelii. Również w niektórych społecznościach w Polsce zadomowiły się dziwne, wykolejone nauczania, które są wyłącznie ludzkim wymysłem. Niestety część ludzi się tym karmi. Dlatego jest ważne, by kaznodzieje stali razem i rozmawiali o tych sprawach. Miejsca, które odwiedziliśmy mają od 50 do kilkuset członków. Widzimy więc, jak ważna jest praca na szczeblu lokalnym.

Także tym razem ludzie zgłaszali się do adopcji na odległość dla dzieci w Busii i dziewcząt w Kitengelii. Prowadzimy trzy rożne projekty, w których można uczestniczyć.

Podczas naszych odwiedzin potrzebowaliśmy ludzi do przewożenia nas i tłumaczenia z angielskiego na polski. Lili była wsparciem zarówno w tej pracy jak i praktyczną pomocą we wprowadzaniu nas w program konferencji. Relacjonowała, wyjaśniała, woziła nas w odległe miejsca na spotkania w pierwszej części tygodnia, tak że czuliśmy się przy niej bezpieczni. Na lotnisko w drodze powrotnej zawoził nas Tadeusz Krzok. Wymieniliśmy ze sobą parę słów, mimo że nie znał on angielskiego. Używaliśmy trochę norweskiego, angielskiego, niemieckiego, polskiego oraz mowy ciała. Nie trudno było dogadać się na temat kurczaka i frytek w KFC. Mamy nadzieję spotkać się znowu. Jesteśmy bardzo wdzięczni za czas spędzony razem.

Chcemy bardzo podziękować wszystkim, którzy przybyli na konferencję. Dziękujemy za to, co robicie dla misji. Dziękujemy za wasz wkład modlitewny i finansowy. Cieszymy się bardzo widząc, że w Polsce wzrasta ilość wspierających Care Mission. Są to zarówno osoby indywidualne jak i całe grupy. Dziękujemy za to Jezusowi. Zamieszczamy zdjęcia z konferencji i mamy nadzieję, że spodobają się wam oraz tym, którzy mieszkają w Norwegii. Zdjęcia pokazują, że jest wiele osób, które stoją razem z nami w tej pracy na jednym froncie.

TRZY PROJEKTY
W jaki sposób możesz wspierać pracę misyjną poprzez Care Mission?
Prace misyjną można wspierać poprzez modlitwę. Modlitwa jest absolutnie konieczna, by praca była prowadzona według Bożego planu i pod Jego kierownictwem.
Można też przeznaczać na misje środki finansowe, by zadania, które Pan chce przeprowadzić na polach misyjnych, mogły być zrealizowane. Możesz wybrać ofiarę jednorazową, ale możesz też zdecydować się wspierać naszą pracę regularnie co miesiąc poprzez:

1.Adopcję na odległość.
Kosztuje to 100 zł miesięcznie.
Po pierwszej wpłacie otrzymasz zdjęcie dziecka i krótką informację o nim. Jednak wszystkie dzieci, którym pomagamy, korzystają z twojego daru.
Prześlij twą pierwsza kwotę na konto:
Millennium Bank for PLN: 58 1160 2202 0000 0001 2554
z dopiskiem: NY FADDER.

2.Partnerstwo w projekcie CUD.
Sam wybierasz kwotę, jaką jesteś w stanie miesięcznie wpłacać. To wsparcie przeznaczane jest na wszelkiego rodzaju działalność na naszych polach misyjnych np.: spotkania ewangelizacyjne, budowy, projekt dla wdów, seminaria, dożywianie i inne.
Wyślij twa pierwszą wpłatę z wybraną przez siebie kwotą na nasze konto:
Millennium Bank for PLN: 58 1160 2202 0000 0001 2554
z dopiskiem NY CUD.

3. Multi rodzic adopcyjny.
Sam wybierasz kwotę, jaką jesteś w stanie miesięcznie wpłacać. To wsparcie przeznaczane jest na pomoc dziewczętom masajskim, które przyjmujemy do domu schronienia w Kitengelii. Po przesłaniu pierwszej wpłaty otrzymasz zdjęcie jednej z dziewcząt i ogólną informację o mieszkankach naszego domu.
Prześlij twą pierwsza kwotę na konto:
Millennium Bank for PLN: 58 1160 2202 0000 0001 2554
z dopiskiem: NY MULTI-FADDER.

Osobom, które na stałe wspierają misje, wysyłamy listy Care Mission 12 razy w roku. Mamy nadzieję, że się odezwiesz.
Niech Bóg cię błogosławi, byś został naszym współpracownikiem!

W kategorii:Pozostałe

gosia 15 lipca 2015

List misyjny – lipiec i sierpień 2015

Witam i zapraszam do przeczytania sprawozdania z naszej działalności misyjnej w bieżącym miesiącu. Praca misyjna przebiega bardzo dobrze, ale wciąż ważne jest dla nas pamiętanie o naszych celach i dbałość o jak najlepszą efektywność pracy.

Mamy teraz trzy szczególne kraje, które współpracują przy bieżących projektach. Są to Norwegia, Polska i Kenia. Wszystkie są tak samo ważne i wszystkie jak do teraz wykonały wielką pracę.

Jak wiecie, pracujemy dużo z projektami samopomocowymi i robimy to z dwóch powodów. Pierwszy to nasze pragnienie, by nowo narodzeni w Kenii mogli przejmować odpowiedzialność za pracę w szkole, domu dziecka, zborze, pomoc dla wdów itd. Drugą przyczyną jest to, że w miarę jak nasze projekty zaczynają stopniowo funkcjonować samodzielnie, możemy wprowadzać nowe projekty, na które Pan nam wskazuje i pomagać innym potrzebującym.

Zawsze będziemy spotykać ludzi w potrzebie. Jezus sam powiedział, że biednych zawsze mieć będziemy wśród nas. I to potwierdza się na polach misyjnych, na których pracujemy. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy pomagać tym, których spotykamy i prowadzić ich do zbawienia, jakie mamy w Jezusie.

KONFERENCJA MISYJNA W POLSCE

Ponownie zamieszczamy ogłoszenie o konferencji, pomimo upływu terminu zgłoszeń. Zrobimy co możemy, by zapewnić miejsce chętnym.
Patrzę na czas nadchodzącej konferencji jako na czas społeczności, wspólnego słuchania kazań, modlitwy, odwiedzania zborów w okolicy, informowania o misjach i odpowiadania na pytania. Poza tym będziemy mieć okazję wspólnego przebywania i i zobaczenia ciekawych miejsc położonych w okolicy.
Jeśli jeszcze się nie zapisałeś, ZDECYDUJ TERAZ. Wyślij mail i zapisz się. Niech Bóg cię błogosławi!
Oddvar Linkas

MOJA SZÓSTA PODRÓŻ MISYJNA DO KENII

Kenia – kraj dużych wyzwań i dużych możliwości. Kenia – kraj, w którym mogę patrzeć, jak szybko rozwija się praca misyjna. To jest jak eksplozja! Wciąż podejmowane są nowe decyzje i ludzie, którzy nie mieli jakiejkolwiek nadziei w życiu teraźniejszym i na lepszą przyszłość, zostali dotknięci przez ewangelię. Przeżywają dzisiaj zbawienie i mają też nadzieję na zaspokojenie swoich potrzeb socjalnych.

Podróż do Kenii zaczęła się 26 maja 2015. Ze stacji Moelven jechaliśmy pociągiem do Sandefjord, następnie samolotem do Amsterdamu i dalej do Nairobi. Była nas czwórka – Elisabeth i Margrete z Biri oraz Oddvar i ja. Wszyscy oczekiwaliśmy w napięciu na to, co się wydarzy. Wylądowaliśmy w Nairobi o godz 06.10. Czekał tam na nas samochód z kierowcą, który miał zawieźć nas do Busii. Po drodze musieliśmy przenocować ze względu na duże zmęczenie po całonocnej podróży samolotem. Tak więc do Busii przyjechaliśmy dzień później. Część dróg, po których jechaliśmy, była dobra, ale dość często jechaliśmy z prędkością 5 albo 10 km na godzinę mijając rowy, dziury w drodze, zbiorowiska wody itd. Ale dojechaliśmy szczęśliwie! Byliśmy w Busii 28 maja. Dobrze było zobaczyć znów budynki szkolne, uczniów oraz pracujących tam dorosłych. Dzieci wybiegły nam na spotkanie i prowadziły nas. Nie wiem ile dziecięcych rączek miałem w dłoni, ale trzymały się mnie tak dobrze jak potrafiły, zarówno za ręce jak i ramiona. Spędziliśmy z nimi naprawdę dobry dzień.

W piątek, sobotę i niedzielę odbywały się nabożeństwa. Dom dziecka w Busii jest bardzo ładny. Jest to dobre i miłe miejsce do przebywania. Mieliśmy tam też wieczorne przyjęcie z dziećmi i dorosłymi. Musieliśmy jednak jechać dalej. W niedzielę po południu wyruszyliśmy do Kitengelii. Byliśmy ciekawi, co zostało tam zrobione od ostatniego razu. Kiedy dotarliśmy na miejsce w poniedziałek po południu, zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Nie chodziło tylko o piękne budynki, które tam stały, ale o sposób, w jaki nas przyjęto. Odpowiedzialni – Antony i Joice oraz mieszkające tam dziewczęta, przyjęli nas podając ręce i obejmując. Dziewczęta stały się bardziej łagodne i otwarte. Podały nam swoje imiona, grały i śpiewały dla nas. Cieszyły się ze zbawienia i tego co doświadczyły z Jezusem.

Na działce też wydarzyło się wiele nowego. Cztery akry ziemi zostały zagospodarowane jako ogródek warzywny z pomidorami, cebulą, szpinakiem itd. Kukurydza jest uprawiana zarówno do spożycia oraz jako ochrona przed wiatrem, który często wieje tam na równinach. Budynek dla pracowników z czterema mieszkaniami jest również gotowy. Każde mieszkanie ma salonik, sypialnię, kuchnię, toaletę i prysznic. Jest to ładny budynek. Jedno z mieszkań jest przeznaczone na nocleg dla Oddvara i tych, którzy z nim będą odwiedzać to miejsce.

Tak więc zobaczyliśmy trzy ładne budynki – duży – przeznaczony dla dziewcząt, budynek szkolny oraz dom mieszkalny. Postawiona jest też wieża ciśnień, zbudowano kurnik z miejscem na 200 kurczaków, co obok sprzedaży warzyw ma przynosić dochody.

Nasze doświadczenia po przyjeździe były zgodne z naszymi oczekiwaniami. Dla mnie największą korzyścią były nabożeństwa i te dni, kiedy mogłem być razem z dziećmi i ich opiekunami w Busii i w Kitengelii.

Kochani, wielkim przeżyciem dla mnie było oglądanie tego, jak wiele zostało zrobione przez sześć lat – dwa budynki szkolne w Busii, trzy budynki i wieża ciśnień ze zbiornikiem, który pomieści 25 tysięcy litrów wody w Kitengelii. Ten rozwój był i jest jak eksplozja! Widzę, że Pan to uczynił i jest to cudowne w naszych oczach. Amen!!

Chcę podziękować tym, z którymi podróżowałem za miłą i przyjazną atmosferę w podróży, podczas której mogłem się tak wiele nauczyć. Dziękuję Oddvarowi, który jako dobry lider opiekuje się uczestnikami. Niech Bóg was obficie błogosławi. Dziękuję wam wszystkim. Amen!

Pozdrawiam
Reidar Håkenstad

PRACA MISYJNA PODCZAS MIESIĘCY LETNICH

Miesiące letnie są intensywne. Większość naszej pracy przebiega tu na miejscu. Polega to na sprawdzaniu działań, które są wdrożone i szacowaniu kosztów i rezultatów poszczególnych projektów. Jest to ponowne przyjrzenie się temu, co zostało zrobione, by dalsze postępowanie było jak najbardziej efektywne.

Care Mission aranżuje też pierwszy raz konferencję misyjną w innym kraju, mianowicie w Polsce. Wszystko należy właściwie przygotować. Chcemy przedstawić pracę misyjną w możliwie najbardziej rzetelny sposób. Tym razem zabieramy ze sobą Florence (Benter Akinyi Otieno) z Busii i Antonyiego Senteu z Kitengelii. Na pewno podadzą informacje związane ze szkołą, domem dziecka, projektem dla wdów, nabożeństwami itd. Jest przecież wiele rzeczy, które zostały zapoczątkowane i widzimy zarówno duchowy jak i socjalny efekt naszej pracy. Ciesząc się z tego, co zostało dokonane w tak krótkim czasie, widzimy jednocześnie nowe wyzwania i potrzeby tam na miejscu. Projekt w Kitengelii okazał się bardziej wymagający niż myśleliśmy, jeśli chodzi o prowadzenie domu dla dziewcząt masajskich.

Podczas moich ostatnich odwiedzin w Kitengelii rozmawiałem z ludźmi, którzy pracują tam na miejscu. Widzieliśmy też, że wszystko jest gotowe, by zacząć przynosić dochody. Widzę jednak, że będzie trudno zdecydować, jakie kroki podjąć przed końcem roku. Chcemy mieć wgląd w bieżące projekty. Oczywiście chcemy zapełnić te 24 miejsca w domu schronienia od razu i przejąć odpowiedzialność za jedzenie i ubrania, szkołę i leczenie, które jest potrzebne dla dziewcząt wcześniej wykorzystywanych i zranionych. Próbowałem skontaktować się z władzami, by dowiedzieć się, jaka jest ich odpowiedzialność za takie przypadki. Odpowiedź, którą otrzymałem brzmiała, że nie mają systemu pomocy dla takich dziewcząt. Mogą tylko je przyjąć do biura, zarejestrować, ewentualnie posadzić do więzienia odpowiedzialnych za ich obrzezanie, wykorzystanie lub sprzedanie obcym mężczyznom. Jest wiele takich dziewcząt, ponieważ tradycje te są silnie zakorzenione w plemieniu Masajów. Myślę, że tym razem będziemy mogli dobrze omówić sytuację w Kitengelii i wierzę, że wielu zrozumie, że możemy tam pomóc ludziom, którzy są rzeczywiście w potrzebie. Mogą oni doznać ratunku duchowego i zaspokoić doczesne potrzeby. Wiem,że Antony, który pracuje tam ze swoją żoną, będzie mógł dać dobre informacje tym którzy będą chcieli pomagać. Zarówno dla mnie i innych zainteresowanych misjami odwiedziny z Afryki będą najlepszą ofertą, jaką możemy dać naszym współpracownikom. Mogą oni przekazać informacje lepiej niż ktokolwiek inny. Jednocześnie w ten sposób będziemy mogli poczuć większą społeczność i każdy ze współpracowników będzie mógł poczuć się bardziej zaangażowany w pracę.

Bilety dla Florence i Antonyego są zamówione i teraz jadą oni do norweskiej ambasady w Nairobi, by starać się o wizę, która wystarczy zarówno na wyjazd do Norwegii jak i do Polski. W dniach, kiedy będą w Norwegii chcemy prześledzić ich pracę w Busii i Kitengelii, jakie rzeczy przeżywają i co można by zrobić inaczej i lepiej. Chcemy też przygotować plan przyszłych prac i nakreślić ramy czasowe.

To były wyjaśnienia praktyczne, ale jest część spraw, o które jesteśmy pytani i na które chętnie dam odpowiedź. Dni pracy tutaj są często długie. Chcemy pracę wykonywać jak najlepiej potrafimy, by osiągnąć możliwie jak najlepsze rezultaty.

Chcę ci podziękować za twoje modlitwy, które dają nam siłę, by trzymać się właściwego kursu zarówno w naszym zwiastowaniu i działalności jak i też podejmowaniu praktycznych decyzji. Niech Bóg cię błogosławi obficie za twój wkład w Care Mission.

CZAS PRZED PRZYJŚCIEM JEZUSA
Stoimy na progu szczególnego wydarzenia w światowej historii. Oblubienica będzie zabrana do domu, do chwały i czeka, by usłyszeć głos pana młodego! Żydzi wyjeżdżają stopniowo do swojego kraju. Fałszywy kościół wkrótce zasiądzie na tronie. Wielki ucisk nadchodzi. W każdej chwili Pański kościół może być zabrany. Czas jest blisko. Jezus przyjdzie wkrótce! Przed przyjściem Pana dojdzie do dużego odstępstwa od wiary.

2 Tes 2,3
Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi, bo nie nastanie pierwej,zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia,

2 Tm 3,1-5
A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy:
Ludzie bowiem będą samolubni,chciwi, chełpliwi, pyszni,bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni,
Bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre,
Zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga,
Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.

Nie jest napisane o odstępstwie od prawd teologicznych związanych z wysokim wykształceniem, nie jest napisane o dużych kościołach czy kaznodziejach. Załamanie, o którym jest tutaj mowa, dotyczy przede wszystkim zaprzeczenia prawdziwej wiary i mocy Bożej, do której jesteśmy wezwani, by doświadczać jej przez Ducha Świętego. Obecnie mamy lawinowy trend w kierunku liberalnej teologii i tak zwanej „wyższej krytyki Biblii” co jest niczym innym jak niewiernością. Prowadzi to do zaprzeczania, że Bóg działa w ponad naturalny sposób poprzez znaki i cuda oraz zaprzeczania nauki i praktyki apostolskiej. Musimy przygotować się na spotkanie dużych zwiedzeń i oszustw. Wybrani będą zwodzeni, jeśli tylko będzie to możliwe. W dniach końca wiele będzie się działo pod przykrywką bojaźni Bożej. Wiara będzie zanikać nie tylko z powodu światowości i zaprzeczania Słowu Bożemu, ale z powodu różnych dziwnych podróbek wiary. Będzie się to rozwijać w rosnącym tempie, wzmacniane przez oszukańcze moce. Stan w czasach końca będzie nacechowany niewidzialnym wpływem w powietrzu wokół nas, atmosferą bezbożności, pełną złych duchów i naciskiem z piekła. Te złe duchy chcą zrobić to, co jeszcze możliwe, by skrzywdzić, zwieść, zamieszać i przygnębić dzieci Boże. Nasze ciała będą napadane, nasze umysły będą narażone na mocne naciski a nasze dusze owiane ciemnością. Przyjdą wszystkie rodzaje dziwnych uczuć, nowe szczególnie kuszące rzeczy. Wielu będzie ogarniać zaskakujący brak świętej tęsknoty i energii, duchowa śmierć, lenistwo w myślach i szarzyzna w duszy. Będzie próbowała nas dopaść tęsknota za zakazanymi rzeczami i napełnić nas podziwem dla rzeczy na tym świecie. Bardzo trudno będzie słuchać z uwagą zwiastowania i padać na kolana w prawdziwych i wytrwałych modlitwach Taka będzie atmosfera z jaką przyjdzie nam walczyć po tym, jak nastanie ciemność wokół nas.

Szatan bez wątpienia będzie atakował nasze umysły ze szczególną mocą tak, że będzie trudno wędrować z Panem i Mu służyć. Łatwo będzie żyć według ciała. Będzie to wyglądało tak, jakby wszystko zarówno w nas jak i wokół nas zebrało się, by przeszkodzić nam iść drogą z Panem. Nasze modlitwy mogą stać się połowiczne i letnie a nasze wyczulenie na rzeczy niebiańskie i przyjście Pana przyćmione. Łatwo będzie odejść od społeczności z Panem i wierzącymi i trudniej niż kiedykolwiek zachować niezachwianą relację między naszymi sercami a niebem. Już zauważamy, że takie rzeczy wchodzą na nas i chcą na nas oddziaływać. Światowość we wszystkich jej możliwych formach tka ze stopniowo większą wytrwałością i mocą dużą sieć nad różnymi społecznościami. Rzeczy, które nie były możliwe jedno pokolenie wstecz, wystawiają się teraz bez wstydu. Rezultaty są takie, że prawdziwe duchowe życie jest odkładane na bok i produkuje się sztuczną formę radości, która jest tylko karykaturą rzeczywistej radości w Bogu. W ten sposób znika prawdziwa radość Boża.
Bądźmy mocni w Panu!

Wniosek dla nas wszystkich, którzy wciąż rozumieją sytuację, musi być taki, że zwracamy się do Jezusa i Jego prawdziwego Słowa i jesteśmy napełnieni Duchem Świętym. Tylko w ten sposób możemy uratować nasze dusze w czasach ostatecznych! Jest czas, byśmy odziali się w całą zbroję Bożą tak, byśmy byli ludem, który będzie stał mocny w tym czasie:

Ef 6,10-18
W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego.
Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi.
Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.
Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się.
Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowym do zwiastowania ewangelii pokoju,
A przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego;
Weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.
W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych

Bóg dał nam wszystko, czego potrzebujemy, by stać w wierze. Poprzez dzieło przebaczenia Jezusa, dał nam wszelką pomoc, której potrzebujemy, by móc żyć i działać dla Jezusa zanim On powróci. Ale On sam nie zakłada na nas tej zbroi. Pismo mówi: WEŹCIE całą zbroję Bożą. WEŹCIE tarczę wiary. WEŹCIE pomoc zbawiciela i Duchowy miecz. MÓDLCIE się cały czas. My sami mamy korzystać z tej możliwości, którą Bóg nam dał w swojej łasce. To my zakładamy to, co On nam dał.

To będzie nas prowadziło we właściwe relacje z Bogiem i Boże Słowo będzie żywe dla nas a ogień przebudzenia będzie się palił w naszych sercach. Będzie się to działo w świecie odstępstwa i odejścia od prawdy. Tak jak było w czasach Noego, będzie też w czasach końca. Bardzo wielu się odwróci, ale duchowa rodzina Noego zamieszka w arce, którą jest Chrystus i będzie uratowana ze wszystkiego, co przyjdzie na ziemię. To będzie lud , który będzie wędrował drogą położoną wyżej niż ta, która prowadzi do upadku. Będzie on chodzić z pieśnią radości na ustach i przyjmie duchowe wartości, które będą prowadzić i wzmacniać go w czasach końca. Obyśmy byli tym ludem!

KJELL ERIK OLSEN

Żyjemy w czasach prorockich. Znaki przyjścia Jezusa pokazują się mocniej z dnia na dzień. Najmocniejszy znak, jaki możemy wymienić, to otrzymanie przez Izrael na nowo swojego kraju w 1948 roku. Nigdy już nie opuszczą oni swojego kraju. Pomyśl, że my w środku spotkania uwielbienia i radości przeżyjemy pochwycenie, by spotkać Jezusa. Wtedy wszystko, co jest ludzkie i ten świat pozostanie. Opuścimy tę ziemię z triumfem. Ta moc, która uczyniła, że Jezus powstał z martwych, podniosła Go do domu, do nieba. W ten sposób będzie też podniesiony Boży Kościół. Nie możemy planować przyszłości. Nie znamy dnia ani godziny, ale znamy czasy! Dlatego musimy stać gotowi z czystym sercem.

2M 16,35
Synowie izraelscy jedli mannę czterdzieści lat, aż przybyli do ziemi zamieszkałej. Jedli mannę, aż przybyli do granic ziemi kanaanejskiej.

My, którzy jesteśmy zbawieni i otrzymaliśmy Ducha Świętego, doznaliśmy przemiany i otrzymaliśmy nowy język od Ducha. Posługujemy się duchowym językiem, którego znaczenia nie rozumieją ludzie naturalni. Nazywamy to często językiem Kanaanu. Kiedy czytamy tutaj o mannie, myślimy czego jest to obrazem, mianowicie pokarmu z nieba.

4M 11:9
Gdy rosa opadała w nocy na obóz, opadała nań także manna.

Obj14:14
I widziałem, a oto biały obłok, a na obłoku siedział ktoś podobny do Syna Człowieczego, mający na głowie swojej złotą koronę, a w ręku swym ostry sierp.

Ważne jest, byśmy mieli duchowe oczy i potrafili widzieć. Musimy żyć Bożym słowem. Czytaliśmy o mannie, czytaliśmy o obłoku i czytaliśmy o tym, który siedział na obłoku. Kiedy Bóg zrodził Izrael, zdarzyło się to po obietnicy, którą dał Abrahamowi. Została ona odnowiona poprzez Izaaka i Jakuba i poprzez 12stu patriarchów. Kiedy był głód w Egipcie, synowie Jakuba przyszli do Józefa. Pojechali do Egiptu, by otrzymać jedzenie. Był głód i nędza wokół, ale nie tam, gdzie był Józef. Jakub i cała jego rodzina zamieszkała w Gosen w Egipcie. Spotkali na koniec opór. Mieszkali dla siebie samych i nie byli akceptowani przez Egipcjan. Jako Boży lud musimy zawsze liczyć się ze sprzeciwem. Ale nie mamy się bać. Ten, kto próbował starego wina, nie zadowala się czymś, co jest tanie. Nadszedł dzień, w którym Bóg wyprowadził naród Izraela z Egiptu.

Wielu siedzi dziś w zborach bez życia duchowego. Ale jest ważne, by wiedzieć, że nikt nie pójdzie do nieba bez przeżycia nowego narodzenia. Kiedy naród izraelski miał opuszczać Egipt, mieli doświadczyć mocy krwi i kiedy wychodzili, musieli iść przez wodę! Po tym zaczęli wędrowanie do obiecanego kraju! W taki sam sposób musimy przede wszystkim przeżyć moc krwi Jezusa, która oczyszcza nas z wszelkiego grzechu i po tym zanurzyć się w wodzie chrztu.

Najpierw w tym wędrowaniu Bóg pokazał im obraz przebaczenia. Napotkali miejsce z gorzką wodą, ale Bóg przemówił do Mojżesza i powiedział, by wrzucił do wody kawałek drzewa i kiedy Mojżesz to zrobił, woda stała się zdatna do picia! To jest cud dzieła Golgoty. To powoduje, że gorzkie staje się słodkie.

Po tym narzekał lud, że nie mieli chleba. Bóg zesłał im mannę! Tą manną zaspokoił potrzeby setek tysięcy ludzi. To było takie same pożywienie dla całego ludu. Tak samo jest w Bożym kościele. Jest to samo pożywienie dla nowo zbawionych i dla ciebie, który jesteś zbawiony przez wiele lat. Od tego dnia, w którym zostałem zbawiony, do dzisiaj jem z tej samej manny,ten sam duchowy pokarm! W ten sam sposób przychodzą te same fragmenty pisma, ale są wciąż nowe! Ten sam pokarm pokrywa potrzeby wszystkich ludzi, bez względu na wiek. Ten pokarm dał im wszystkim wzmocnienie. Jest to obraz niebiańskiego pokarmu, Bożego Sowa, które jest dla wszystkich w Bożej wspólnocie. Jest dla małych i dużych, dla kobiet i mężczyzn, alleluja! Niebiańską manną jest Słowo. Duch Święty rzuca swoje światło na Słowo, tak że możemy tłumaczyć je duchowo i karmić się w naszym duchu żywym Bożym Słowem.

Niestety widzimy wokół, że są kaznodzieje i zbory, które zaczęły zwiastować inną ewangelią. Ale ja będę zawsze zwiastował tę ewangelię, którą dał nam Jezus Chrystus. Boże słowo mówi nam, że chorzy będą uzdrawiani a związani uwalniani. Ludzie będą wstawali z wózków inwalidzkich. Bóg jest taki sam!

Dzisiaj jedność pojmowana jest jako odkładanie na bok rzeczy, które nazywa się kontrowersjami i w ten sposób ewangelia staje się inną ewangelią, bez mocy.

Musimy wybrać, jaki pokarm chcemy jeść, jakie zwiastowanie chcemy mieć i co może oddziaływać na naszego wewnętrznego człowieka. Ci, którzy byli zebrani w sali w Jeruzalem w dniu zielonych świąt, zebrani byli w jednym duchu. Słyszeli, jak Jezus powiedział: Jestem chlebem życia, który przyszedł z nieba na ziemię, by dać światu życie! To ja jestem żyjąca manną!

Ci, którzy wędrują z Jezusem otworzyli swoje serca dla niego i przyjęli niebiańską mannę. I pozwolili, by niebiańska manna wykonała swoje dzieło w ich życiu. Przeszli ze śmierci do życia. Musisz być narodzonym na nowo. Nie ma życia, zanim nie ma narodzenia. Zanim Jezus został wzięty do nieba, obiecał uczniom, że otrzymają Ducha Świętego, który weźmie z tego, co należało do Jezusa i da im to. Miał przypominać im o słowach, które Jezus do nich powiedział. Byli Jedno i Boży prawdziwy kościół jest Jeden. Ewangelia jest Bożą mocą do zbawienia dla każdego, kto wierzy. Dzisiaj są problemy w tworzeniem jedności. W rozdziale 17stym ewangelii Jana w modlitwie arcykapłańskiej Jezusa, jest napisane wszystko, co potrzebujemy wiedzieć o tej sprawie. Słowo tworzy Jedność. Boże słowo mówi o jedzeniu zwoju księgi. Tak, całego zwoju. Może piec w brzuchu czasami, ale słowo robi swoje dzieło i wszystko, czego Bóg nie chce w naszym życiu, umiera. Zabiera życie starego człowieka, i daje życie nowemu człowiekowi. Alleluja!

Nie próbujmy nigdy przerabiać Bożego słowa, ale mówić Tak dla słowa, które On nam zesłał. Nie jest napisane że masz rozumieć wszystko, ale jest napisane, że masz wierzyć Bożemu słowu tak. Czytaliśmy także o tym, który siedzi na obłoku. On wyśle swój sierp, by zebrać żniwo na ziemi. Stanie się to w najbliższej przyszłości.

Niebiański obłok pokazywał się zawsze nad Bożym ludem. Widzieli go, kiedy Bóg prowadził ich przez pustynię i w ten sam sposób przeżywamy, gdy Duch Święty prowadzi nas w służbie, którą Bóg nam dał. Jezus zapowiada, że przyjdzie wkrótce. Ja znam tego, który mieszka w obłoku. Obłok zakrywał górę, gdy Mojżesz na nią wchodził. Tam miał społeczność z Bogiem. Bóg mieszkał w obłoku chwały, który wypełniał tabernakulum. On wypełniał świątynię, zszedł na na górę przemienienia i otoczył Piotra, Jakuba i Jana.

Wkrótce przyjdzie Jezus, by zabrać swą oblubienicę i zostaniemy pochwyceni na obłoki w powietrze, by spotkać Pana. On zejdzie w obłoku chwały i pójdziemy do domu, by zawsze być z Panem! Pocieszajmy się nawzajem tymi słowy!

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • …
  • 40
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 3-4/2025
  • Magazyn misyjny 2/2025
  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się