List misyjny czerwiec 2013
W ostatniej połowie czerwca Oddvar będzie przebywał w Kenii, Polsce i Czechach.
Już od czasu mojego powrotu z Kenii w lutym tego roku planowałem podróż do Polski celem odwiedzin kilku współpracujących z nami zborów. Chcę mieć kontakt z tymi społecznościami, które wspierają nasza pracę, ale również chcę rozwijać kontakty z tymi społecznościami, które wyraziły zainteresowanie działalnością Care Mission. Zamówiłem więc odpowiednio wcześniej bilety lotnicze do Polski. Chcę odwiedzić również dwie społeczności w Czechach. Z jedną z nich utrzymujemy już kontakt, ale są też inne zainteresowane zbory.
Jeśli chodzi o podróż do Kenii to okazało się, że muszę pojawić się tam jak najszybciej w związku z pracami w Kitengelii. Właśnie wykańczany jest duży budynek a przed ostatnią wypłatą dla firmy musimy dokonać odbioru prac budowlanych. Razem z fachowcami sprawdzimy konstrukcje, drzwi,okna, dach, tynk, malowanie, toalety, kuchnie, kafelki, cysterny na wodę deszczową z dachu itd. Stawiamy trochę większe wymagania niż afrykańczycy, ale chcemy, by budynek był solidny i estetyczny.
Zaraz po przyjeździe do Kitengelii chcemy zainicjować prace przy budowie wieży ciśnień. Ma to być 6-ścio metrowa konstrukcja ze zbiornikiem wodnym na szczycie o pojemności 20 000 litrów.
Zaraz po ukończeniu jej budowy dziewczęta masajskie będą mogły wprowadzić się do ich nowego domu. Obok ma powstać również budynek dla pracowników, ale wcześniej planujemy ukończenie budowy domu dziecka w Busii.
Jak widać, nie brakuje nam wyzwań, ale musimy pracować w zgodzie ze środkami, które do nas w pływają. Codziennie modlimy się, by Jezus przydawał nam dawców, byśmy dzięki temu mogli pomóc jak największej liczbie potrzebujących. Otrzymałem informację, że jest wiele dziewcząt masajskich potrzebujących pomocy, ale na razie nie mamy wystarczającej ilości środków, by pomóc wszystkim. Potrzeby są olbrzymie. Dom dla dziewcząt, które przeżyły tak wielkie zranienia, otrzymał nazwę: miejsce schronienia. Modlimy się do Pana w duchu prawdy, by było to miejsce schronienia dla dziewcząt, które prawdziwie znajdą schronienie i ucieczkę w niedoli i jednocześnie znajdą pokój z Jezusem w swoim sercu i odnajdą radość w nowym, zmienionym życiu. Jak wiecie, ziemia i budynki należą do Care Mission, ale opiekę nad nimi i działalność sprawować będą Florence i Solonka Kashaa. Będą odpowiedzialni za prowadzenie działalności w duchu misyjnym oraz zgodnie z kenijskim prawem. Działalność zarejestrowana jest jako: Mama Ikoyo Rescue Centre, czyli: Miejsce schronienia mamy Ikoyo. My roboczo nazywamy ją miejscem schronienia w Kitengelii.
Mama Solonki nazywała się Ikoyo. On sam przeżył w dzieciństwie wspaniałą opiekę z jej strony.
Wierzy z całego swojego serca, że teraz będzie mógł okazać podobną troskę tym, którzy jej potrzebują i wskazać na Tego, który jest najlepszym przyjacielem. Tego, który zbawia i uwalnia, daje nową nadzieję tam, gdzie nie ma już żadnych możliwości. Tego, który może dać przyszłość i nadzieję. Alleluja!
Mam nadzieję, że podczas wizyty w Kenii przeprowadzę wiele rozmów na temat rozbudowy projektów samopomocowych oraz uzyskam wgląd w ich rozwój.
Będą to intensywne i ciekawe dni. Myślę, że zobaczę w rzeczywistości to, co Pan pokazał mi na początku.
CUD
Na polu misyjnym słowo CUD jest coraz bardziej używane. Jest bowiem wielu, którzy przyjmują Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela oraz stają się członkami biblijnych społeczności, które dbają o ich rozwój duchowy. Zostają oni ochrzczeni w wodzie i Duchu Świętym, doświadczają zbawienia, uzdrowienia i uwolnienia od złych duchów. Doświadczają CUDu z nieba.
Cała pomoc, w tym socjalna jak szkoła, pomoc dla wdów, dom dziecka itp. też jest przez nich postrzegana jako CUD Boży. To Pan nieba dał im odpowiedź na ich wołanie w niedoli.
Kiedy patrzymy na to i słuchamy, jesteśmy faktycznie świadkami tego, jak Bóg używa nas w swojej służbie i udziela pomocy ludziom poprzez nas.
Długo apelowaliśmy o zgłaszanie swej chęci zostania rodzicem adopcyjnym dla dzieciw szkole i domu dziecka. Ale kilka lat temu zobaczyliśmy, że bieda dosięga nie tylko dzieci, ale też ludzi w każdym wieku. Chcieliśmy pomóc jak największej ilości ludzi. Dlatego zaczęliśmy w Polsce projekt o nazwie CUD. Wielu braci i sióstr z Polski podpisało się pod tym projektem i przesyła comiesięczne wpłaty. Pomaga to wielu ludziom. Otrzymujemy pieniądze, które możemy bezpośrednio przeznaczyć na trudne sytuacje. Rok po roku widzimy waszą wierność i mogę wam powiedzieć, że niebiańska zapłata nie będzie poza wami.
Pytamy o wielu stałych ofiarodawców, którzy chcą brać udział w tym projekcie. Widzimy olbrzymie możliwości. W wielu miejscach otwierają się drzwi na naszą działalność. To, co zaczęliśmy zaledwie kilka lat temu, przyniosło niesamowite rezultaty. Wszystko jest tylko świadectwem tego, że Boże błogosławieństwo towarzyszy służbie. Rezultaty wręcz eksplodowały. Praktycznie każdego miesiąca widzieliśmy efekty zarówno na polu misyjnym jak i tu na miejscu, gdzie przekazujemy informacje o naszej działalności poprzez broszury, listy, CD, DVD, radio i telewizję. Wykorzystujemy wszystkie media, do których mamy dostęp.
Jeśli chcesz być z nami, prześlij środki do Care Mission. Możesz wykorzystać polski bank, o którym znajdziesz informacje w niniejszym liście. Jeśli nie przekazywałeś środków na CUD wcześniej, zaznacz twoje nazwisko i napisz NOWY CUD.
Poprzez udział w tym projekcie, uczestniczysz w przynoszeniu CUDU ludziom, którzy bez twojej pomocy byliby totalnie bezsilni. Możesz uratować ludzkie życie. Możesz dać ludziom nową nadzieję zarówno teraz jak i na wieczność.
Mam nadzieję, że kiedy przyjedziemy do Kitengelii, prace będą szybko postępować i dziewczęta będą mogły wprowadzić się do swojego nowego domu. Jest to sprawa priorytetowa. Zarówno mieszkańcy jak i władze gminy zwracają swój wzrok na to miejsce i cieszą się, że łożymy na ten projekt.