List misyjny lipiec 2014
Piszę do was na kilka dni przed moim wyjazdem do Kenii. Wspomniałem wcześniej, jakie cele będą mi przyświecać tym razem. Chodzi o skontrolowanie, czy budowy domu dziecka w Busii i szkoły w Kitengelii przebiegły według zawartych umów. Sprawdzę też, jakie jest zapotrzebowanie na pomoc w działalności szkoły i domu dziecka.
Nie mamy w Busii żadnych projektów samopomocowych w tym zakresie, musimy więc przeprowadzić rozmowy dotyczące możliwych rozwiązań. Szkoła w Kitengelii będzie projektem samopomocowym, dzięki czemu będzie można prowadzić dom dla dziewcząt masajskich. Aktualnie prowadzenie miejsca schronienia wiąże się z wysokimi wydatkami, dlatego ważne jest by zacząć jak najszybciej projekty, które spowodują, że zostaniemy zwolnieni z części wydatków i będzie nam łatwiej rozwinąć dalszą działalność.
Obserwacja rozwoju pracy na froncie duchowym jest również ważna w czasie takiej podróży. Kiedy tam przyjadę, będą właśnie trwały przygotowania do kampanii ewangelizacyjnej, która zaczyna się pod koniec sierpnia. Co roku opłacamy wydatki związane z kampaniami na wolnym powietrzu. Przynoszą one zawsze dobre rezultaty. Wielu ludzi przyjmuje zbawienie, Busia oraz jej okolice są pod wpływem tego wydarzenia. Rozmawia się o nabożeństwach, o chrześcijaństwie i o Jezusie, który może zbawić i pomóc zarówno w potrzebach cielesnych jak i duchowych.
Spotkania we Fredrikstad.
Dwa dni przed odlotem do Afryki zakończymy trzydniowe seminarium we Fredrikstad, podczas którego chcemy się skoncentrować na trzech różnych tematach – przebaczenie, uzdrowienie i czasy ostateczne. Będziemy też oczywiście mówić o pracy misyjnej.
Praca w biurze
W naszym biurze jest zawsze sporo pracy. Wykonujemy rutynowe zadania, ale zajmujemy się również nowymi rzeczami. Wysyłamy magazyn Care Mission po norwesku i listy misyjne po polsku.
Poza tym pracujemy m.in. w radio, TV, wydajemy CD i DVD, by wielu osobom przekazywać nowinę o Jezusie, który zbawia, uzdrawia oraz uwalnia od więzów duchowych i fizycznych. Jednocześnie pośredniczymy w przekazywaniu wiadomości z pracy misyjnej Care Mission.
Następne listy misyjne.
Więcej na temat tego, co dzieje się w Afryce napiszę w następnym liście. Prawdopodobnie będę już mógł zamieścić najświeższe informacje i zdjęcia z pól misyjnych. Zaplanowaliśmy też filmowanie nowych projektów. Mamy nadzieję, że część z tego będziemy mogli wykorzystać w programach tv w Norwegii.
Dziękujemy za wszystkie wasze modlitwy i wkład w pracę misyjną. Widzimy, jak wzrasta zainteresowanie misjami w Polsce i jest to dla nas dużą radością i inspiracją. Czujemy wspólnotę, jaka tworzy się pomiędzy nami poprzez służenie wspólnej sprawie, jaką jest pomoc innym w ich duchowych i socjalnych potrzebach. Stopniowo rozwija się też nasza lista polskich adresów. Modlimy się o was wszystkich i wiemy, że Jezus wysłuchuje modlitw. Niech Bóg was obficie błogosławi i daje wam duchową i fizyczną siłę do służby w Jego królestwie.
Oddvar Linkas
Cudowna moc
„O jest moc, moc, o cudowna moc”
To s słowa pieśni, którą śpiewamy: Pragniesz pozbyć się przekleństw twych grzechów? Refren brzmi: O jest moc, moc, o cudowna moc w świętej krwi baranka!
Jest jeszcze moc w krwi Jezusa? Jest jeszcze moc w Jego ranach? Czy można jeszcze otrzymać zbawienie? Tak!
Czy jeszcze jest szansa dla zgubionych? Czy jest jeszcze nadzieja dla chorych? Czy jest jeszcze rozwiązanie dla ciemiężonych i opętanych? Tak! Alleluja!
Z Bożej łaski możemy jeszcze oglądać przyjmujących zbawienie i uwalnianych. Jeszcze wciąż widzimy uzdrowienia i cuda! Jezus jest wczoraj i dzisiaj ten sam.
Mojemu przebudzeniu, które wyprowadziło mnie z umarłego systemu kościoła i fałszywej nauki, towarzyszyły znaki i cuda. Widzieliśmy ludzi spotykających się z Bogiem w cudowny sposób. Ci, którzy przeżyli odnowę w swoim duchu, modlili się spontanicznie i świadczyli o tym, co przeżyli. Nie potrzebowaliśmy uczyć się pieśni uwielbienia, tańców, czy mówienia językami. To narodziło się w naszych sercach i to było prawdziwe. W społecznościach, które kierują się podróbkami prawdziwego uwielbienia, nie ma życia. Te środki zastępcze prowadzą ludzi na niewłaściwe drogi. Jest jeszcze moc w krwi Jezusa! Jest jeszcze moc, która została wylana w dniu zielonych świąt! Istnieje jeszcze szansa dla tych, którzy szukają Pana z całego swojego serca.
W czasie przebudzenia, o którym tutaj piszę, spotkaliśmy się ze sprzeciwem większości społeczności. O Bożym działaniu mówiono, że pochodzi od złego. W ten sam sposób był traktowany Jezus, gdy głosił nowinę o zbawieniu i uzdrowieniu.
Luk 11:18-20
Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Mat 10:25
Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą.
W czasie naszych odwiedzin w Polsce obserwowaliśmy też te tendencje w niektórych zborach. Ludzie byli zbawiani i ich świadectwo wywołało reakcje w społecznościach, do których należą. Jedni nie wierzą w uzdrowienie, drudzy wierzą, że uzdrowienie zostało zniesione wraz z apostołami. Jednak niektórzy zaczynają się zastanawiać. To prowadzi do wiary, że Jezus czyni wciąż te same dzieła. Kiedy patrzę na czas, kiedy narodziłem się na nowo, to przebudzenie jest wciąż żywe w moim sercu. Otrzymałem wiele krytyki od religijnych i sztywnych społeczności. Mówili, że to pochodzi od szatana i myślę, że ponieśli potem za to odpowiedzialność. Z takim nastawieniem zamykają drzwi na Bożą działalność w swoich wspólnotach.
Widzieliśmy też zbory wzrastające, jako karykatura prawdy i rzeczywistości. Powstaje tam wzorzec do naśladowania, który jest pod ludzką kontrolą. Zewnętrznie wyglądają na prawdziwych, ale jest to tylko upodabnianie się do prawdy. Pastorzy są popularni ze względu na swoje umiejętności podrabiania tego, co jest prawdziwe.
Niewielu żyje w prawdzie przebudzenia, które przeżyli pewnego razu. Są rzuceni w wir różnych nauk. Zbory, które są wyschłe i nie wierzą w Bożą moc, nie mogą przeżyć przebudzenia. Jeżeli jednak uznają swoją beznadziejną sytuację i zobaczą możliwość odnowienia, muszą odwrócić się od swojej niebiblijnej nauki i powiedzieć TAK dla Jezusa, który wciąż jest ten sam i wciąż czyni te cuda, o których czytamy w Biblii. Gdy cała społeczność nawraca się, jest to cudowne. Jeśli jednak zbór trzyma się martwych tradycji, osoba, która szczerze pragnie odnowienia, musi poszukać społeczności, która praktykuje nauki biblijne.
Oddvar Linkas
Natura wiary
Czym jest wiara? Co znaczy wierzyć?
Niektórzy chrześcijanie myślą, że jest to ślepa akceptacja – „Masz uwierzyć”.
Niektórzy sceptycy są zgodni – ”Wiara jest przyjmowaniem czegoś bez dobrych podstaw”.
Obie teorie są błędne, takie pojęcie wiary prowadzi do powierzchowności w wierze wśród chrześcijan i mitów o wierze wśród sceptyków.
Biblijna definicja wiary:
Definicja słownika biblijnego Eastn – „Wiara jest pełnym przekonaniem w sercu o tym, że to, co jest powiedziane, jest prawdą. Jej głównym pryncypium jest zaufanie. Jest to mocne przekonanie albo zaufanie do czegoś”.
Hbr 11:1
Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
Podam przykład: Wierzysz, że twoi rodzice są naprawdę twoimi rodzicami. Bazujesz na twoim zaufaniu w ich słowa. Mamy taki rodzaj wiary (zaufania, przekonania) w wielu rzeczach. Wiara jest zaufaniem komuś i przekonaniem o czymś.
Wielu myśli, że wiara jest po prostu czymś, co ślepo przyjmujesz. Tak, wiara jest przekonaniem o niewidzialnych rzeczach, jak mówi 2 Kor 5: 7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.
Ale istnieją też dowody, by wierzyć w to, czego nie możesz zobaczyć. Niektórzy ludzie myślą, że wiara jest szczególnym darem od Boga dla niewielu wybranych. Tak, w pewnym zrozumieniu wiara jest darem od Boga, jak czytamy w Ef 2: 8 Łaską, bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga.
Rz 12:3b Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo – według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył.
Ale jeśli wiara ma swoje źródło w Bogu, to znaczy, że jest dostępna dla wszystkich. Ponieważ Bóg chce, by wszyscy ludzie byli zbawieni:
1Tym 2:3-6
Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Rz 1:16; 16:25-26
Faktem jest, że wiara przychodzi z dowodu danego przez samego Boga!
Dowody, że On istnieje we wszechświecie znajdziesz w Ps 19:1-3; Rz 1:19-20.
Dowody, że Bóg objawił się w swoim Synu poprzez znaki i cuda: J 5:36; 10:37-38; 14:10-11; 20:30-31.
Wiara w Biblię nie jest „ślepą wiarą”, ale jest zaufaniem bazującym na dowodach!
Duchowa wiara
Bóg oczekuje, że będziemy używać naszych umysłów:
Mt 22:36-38; J 8:32
Nie potrzebujemy przeprowadzać „intelektualnego samobójstwa”, by mieć wiarę. Moje serce nie może radować się tym, co odrzuca mój umysł! Słaba wiara jest właściwie rezultatem tego, że serce próbuje uwierzyć w to, co umysł odrzuca. Czy to oznacza, że możemy mieć 100% dowodów? Nie, ale często uważamy za stuprocentową pewność coś, co właściwie jest mniej niż 100% pewne.
Gdy lecisz samolotem nie masz 100% gwarancji, że lot się uda, ale mimo to wierzysz, że bezpiecznie dotrzesz do celu. Tak więc pytanie brzmi: „Czy mamy wystarczającą ilość dowodów, by usprawiedliwić 100% zaangażowania dla Chrystusa?” Z całą pewnością dowody przemawiają za 100% zaangażowaniem dla Jezusa o wiele bardziej niż przeciw Niemu! Nie ma innej alternatywy (Mt 12:30). Wiara chrześcijańska bazuje na podjęciu decyzji. Jezus jest jak samolot, albo wejdziemy na pokład, albo zostaniemy!
To zobrazowanie nie jest idealne. Jezus jest mianowicie pewniejszy niż samolot! On nie zawodzi, ale jest całkiem pewny i bezpieczny i warto w Niego zainwestować.
Wiara musi być zakotwiczona w Jezusie. To zaufanie do Jezusa z Nazaretu. Wiara w to, kim On jest – Chrystus, Boży Syn. Wiara w to, co ON zrobił – powstał z martwych trzeciego dnia. Wiara sama w sobie nie jest ważna, ale osoba, na której nasza wiara bazuje (J 8:24; Rz 10:9).
Wiara chrześcijańska jest zaufaniem do Chrystusa. Wiara (przekonanie, zaufanie) bazuje na dowodach, którymi są świadectwa naocznych świadków (Dz 10:39-41.; 13:31; 1 J 1:1-4; 2P 1:16-18).
Podobnie dzieje się w sądzie. Przekonanie bazuje na uwierzeniu świadkom. To, że ponad 300 proroctw biblijnych wypełniło się, nie jest przypadkiem.
Zaufaj osobie, Jezusowi z Nazaretu. Zaufaj temu, kim On jest i co uczynił. To prowadzi do wiary w rzeczy, których nie widzieliśmy…
Tak samo, jak Bóg jest niewidzialny (J 1:18; 1J 4:12).
Przyjmujemy wiarą Boże obietnice jak zmartwychwstanie i życie wieczne (Rz 8:24).
Taka wiara nie jest ślepa. Ma solidne podstawy, co prowadzi nas do zaufania temu, czego nie widzimy.
Wahasz się w swojej wierze? Skieruj swój wzrok na Jezusa, który jest sprawcą i dokończycielem wiary. On chce dać ci żywą wiarę! On chce cię przekonać o swojej mocy i woli do spełnienia swoich obietnic. One w Nim się wypełniły i w Nim otrzymały swoje TAK i swoje AMEN!