Ponad stu ludzi przyjęło Jezusa jako swojego osobistego zbawiciela.
Zdarzyło się to podczas kampani ewangelizacyjnej, którą właśnie zakończyliśmy w Busii.
Rozwój pracy w Busii jest CUDEM. Cudem był nasz początek tam i nadal wszystko, co się wydarza jest cudem. Społeczność wzrasta, szkoła przyjmuje coraz większą liczbę uczniów, powstają budynki a ludzi cechuje spontaniczna radość.
Tym razem odwiedzałem Busię, by uczestniczyć w kampanii, na którą zaprosiliśmy wiele wolnych społeczności zielonoświątkowych. Prowadziliśmy seminaria z nauczaniem biblijnym dla przwódców i pracowników zborów. Każdego dnia organizowane były spotkania na wolnym powietrzu, na których zbierało się wielu ludzi.
Podczas serii tych spotkań ponad stu ludzi oddało swoje życie Jezusowi. Wielu szukało Jezusa ze względu na różne potrzeby. Widzieliśmy ludzi uwalnianych z mocy złych duchów, które opuszczały ich z krzykiem.
Z doświadczenia po kampanii w zeszłym roku wiemy, że ci którzy oddają swoje życie Jezusowi, zostają otoczeni opieką przez zbory, gdzie otrzymują zdrowy pokarm duchowy. Omawiamy to z liderami, ale widzimy też na własne oczy jak społeczność osób wierzących wzrasta.
Oczywiście głosimy naukę o chrzcie wodnym. To należy do drogi zbawienia. Wiadomość Piotra w dniu zielonych świąt powinna brzmieć podobnie i dzisiaj: „Nawróćcie się i niech każdy z was da się ochrzcić!” Dlatego odbywał się też chrzest podczas tejże kampanii. Wielu było posłusznych słowu Bożemu i dało się ochrzcić. Chwała Bogu!
Program konferencji był obfity. Zaczynaliśmy modlitwą i nauczaniem biblijnym, które trwało 10.00-15.00, z jedną przerwą na posiłek. Następnie było spotkanie na wolnym powietrzu 16.00-18.30. Późnym wieczorem 20.00-23.00 było spotkanie z około 500 luźdmi. Zostało dla nich zakupione jedzenie. Nocowali oni w klasach szkolnych.
Zorganizowanie tego wszystkiego wiele kosztuje. Podczas ostatniego pobytu w Busii Oddvar zebrał lidetrów i dał im plan finansowy. Potem zaczęli oni pracę. Spotkania były dobrze przygotowane przez braci i siostry. Zostały powieszone duże plakaty, postawiono platformę na spotkania na wolnym powietrzu, zajęto się również zaplanowaniem i zakupem jedzenia. Na spotkania został postawiony duży namiot, w którym mieści się 500 ludzi. Namiot rozstawiono na działce szkolnej i spotkania przebiegały przy drodze głównej do Ugandy. Kupiliśmy wzmacniacz, głośniki i keyboard do korzystania zarówno podczas regularnych nabożeństw jak i podczas kampani takich jak ta. Głośność była duża Słyszała nas cała Busia. Każdy wiedział,że tu są ludzie, którzy cieszą się zbawieniem i chwalą Jezusa, który dał im zupełnie nowe życie. Twarze promieniowały radością, ręce klaskały w rytm pieśni, a stopy tańczyły z radości.
Przychodziły też dzieci. Wiele z nich uczestniczy w spotkaniach szkółki niedzielnej i przyprowadziły też ze sobą inne dzieci. Z kolei z tymi dziećmi przyszli też ich rodzice itd. Nowina o zbawieniu poruszała ich serca i Jezus do nich przychodził. Tak, to jest przebudzenie!
Również tym razem prowadziłem spotkania z Gunnarem Østrem. Poza tym musiało zostać zaangażowanych więcej kaznodziei. Uczestniczyli w tym lokalni liderzy,którzy byli dużym błogosławieństwem dla wszystkich.
Spośród kenijskich kaznodziei należy wymienić: Jackson Solonka, Esolu, Makokha, Okitu, Pepela, Peter Nangita, Ben Ouma, Nelson Ojiambo, Tom Omondi og Charles Mauda.
Seria z kampaniami na wolnym powietrzu i seminariami bardzo się powiodła i była dużym zwycięstwem Bożej sprawy. Care Mission zaplanowała i opłaciła tę kampanię, ale lokalni wierzący dali z siebie wszystko zarówno jeśli chodzi o czas jak i siły poświęcone w niesienie ewangelii o zbawieniu.
Konferencja misyjna
Zapełniona sala z radosnymi ludźmi, którzy chwalą Pana za zbawienie i za możliwość pomagania ludziom na polu misyjnym.
Jackson Solonka i Florence Otieno z Kenii dzielili się z nami informacjami o misjach oraz zwiastowaniem na temat bycia gorącym dla Jezusa. W spotkaniach uczestniczyła też duża delegacja z Polski. Nasi polscy bracia i siostry są coraz bardziej zaangażowani w pracę misyjną i bardzo nas to cieszy. Gościliśmy również reprezentację sióstr i braci ze Szwecji i Danii. Dziękujemy Bogu, że płaszczyzna kontaktów poszerza się, co daje coraz większe możliwości rozwoju naszej działalności misyjnej.
Byliśmy pełni oczekiwań co do tegorocznej konferencji. Oddvar wrócił
z Kenii razem z Florence i Solonką dwa dni przed jej rozpoczęciem.
Centrum zostało przygotowane do przyjęcia 40 ludzi. W napięciu czekaliśmy na informacje o misjach oraz na słuchanie Bożego Słowa.
Nie zostaliśmy zawiedzeni. Oddvar prowadził wszystkie spotkania podczas konferencji, Gunnar Østrem i Wojtek byli aktywni jako tłumacze tak, by wszyscy rozumieli to , co zostało powiedziane.
Otrzymaliśmy pełną orientację na temat pracy misyjnej prowadzonej przez Care Mission. Jeden budynek szkolny jest już postawiony, budynek nr 2 będzie gotowy przed nowym rokiem. Dom dziecka jest w trakcie budowy i ma być gotowy do nowego roku. Społeczność w Busii wzrosła do ponad 300 członków, liczba uczniów w szkole wzrosła do ponad 700 a projekt wsparcia dla wdów działa bez zastrzeżeń. Plany budowy na działce otrzymanej od Solonki i jego żony w Kitengela są gotowe.W październiku chcemy dokonywać wwiertów w poszukiwaniou wody. Następnie chcemy zacząć budowę Centrum dla młodych masajek, które uciekły z domu przed przymusowym obrzezaniem i ożenkiem. Podpisaliśmy już kontrakt z firmą budowlaną.
Na konferencji misyjnej pokazywaliśmy tez zdjęcia. Między innymi z kampanii w Busii, podczas której ponad 100 ludzi zostało zbawionych, natępnie zdjęcia dzieci adopcyjnych oraz z placów budów. Powiesiliśmy też projekty budynku, który ma powstać w Kitengela.
Spotkania podaczas konferencji były zachęcające i dały nam szczególną moc do dalszej pracy misyjnej. Radujemy się, gdy możemy widzieć, że praca ta przynosi rezultaty w postaci życia wiecznego. Wzmacnia to nasze serca, gdy widzimy, że wciąż możemy zbierać skarby w niebie, których nie dosięga rdza i mól i gdzie żaden złodziej się nie włamie i ich nie skradnie.
Kjell Erik Olsen przemawiał podczas pierwszego spotkania konferencji. Skupił się na konieczności chrztu w Duchu Świętym, mocy i inspiracji. Daje nam to zachętę do świadectwa, podobnie jak pierwszym chrześcijanom: ”Nie możemy przestać świadczyć o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy”. Nasze życie ma być wypełnione dwoma ważnymi rzeczami: Bożym Słowemi i doświadczaniem Ducha Świętego. Wtedy wiosłujemy dwoma wiosłami i obieramy właściwty kurs.
W sobotę przed południem Florence usługiwała na temat ofiarowania samego siebie na ołtarzu Pana. Opowiadała, co Jezus zrobił dla niej w Busii i jakie możiwości możemy widzieć dla siebie, jeśli oddajemy Bogu prowadzenie w naszym życiu. Przyjaciele z Drammen uczestniczyli w spotkaniach poprzez pieśni i świadectwa. Jest to społeczność, która żyje w mocy, namaszczeniu i radości w Bogu. Społeczność, która trzyma się Bożego Słowa i modlitwy i która z radością przekazuje swoje doświadczenia innym.
W sobotę wieczorem Solonka zwiastował o dostrzeganiu możliwości wyjącia z trudnych sytuacji. Z reguły patrząc na swoje próby, pokusy i niepowodzenia, chcemy się poddać. Jest to sztuczka diabelska, która prowadzi wielu ludzi do rozpaczy, strachu, niedoli i depresji. Ale istnieje wyjście ze wszystkiego, co szatan próbuje zniszczyć w naszym życiu. U Pana jest wyjście z samej śmierci.
Przyjaciele z Polski służyli śpiewem i muzyką i byli dla nas wspaniałą zachętą. Zarówno młodsi jak i starsi chwalili Jezusa za zbawienie. Wielu prosiło o modlitwy i widzieliśmy, że ludzie znaleźli wyjście ze swojej niedoli popraz złożenie swojego życia w Bogu.