Jan 9,4
Ja muszę wykonywać dzieła tego, który mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, gdy nikt nie będzie mógł działać.
WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA TEGO, KTO WIERZY
Zapraszamy do przeczytania magazynu misyjnego nr 3-2018
Pokój w imieniu Jezusa.
Z radością wysyłam do was kolejne wydanie magazynu Care Mission. Nasza praca wciąż się rozwija. Poszerza się działalność misyjna oraz wzrasta zaangażowanie do pracy tu na miejscu.
Za nami spotkania wielkanocne w Steinberg, a przed nami tygodniowe odwiedziny w północnej części Polski. Zaraz po powrocie z Polski mamy w Steinberg seminarium z okazji Zielonych Świąt, a następnie spotkania
w różnych częściach Norwegii. W sierpniu odbędzie się konferencja misyjna w południowej Polsce. Pomiędzy tymi wyjazdami, wybierzemy się również do Kenii.
Podobnie jak pisanie sprawozdań z działalności misyjnej, radością jest dla mnie również możliwość głoszenia dla was dobrej nowiny. Wierzę, że umieszczanie artykułów z nauczaniem biblijnym cieszy wielu z naszych czytelników. Jesteśmy bardzo wdzięczni za taką możliwość nauczania.
Na początku każdego numeru zamieszczamy werset biblijny i tym razem jest podobnie. W liście do Rzymian Paweł pisze między innymi:
Rz 12,7a
Jeśli usługiwania, niech usługuje;
W ciele Chrystusa każdy członek ma swoją służbę. Biblia wskazuje na pięć służb, które są centralne w życiu kościoła, a mianowicie apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli. Wszyscy, którzy są zbawieni i przyjęli Jezusa jako swojego osobistego zbawiciela, będą wykonywać zadania, które Pan im daje. Poprzez pracę misyjną widzę, że szczególnie modlitwy wstawiennicze i dziękczynne oraz służba dawania są bardzo ważnymi zadaniami i bez ich prawidłowego funkcjonowania nie ma żadnych duchowych rezultatów. Dziękuję wam, którzy jesteście gorliwi w służbie. Bóg będzie wam obficie błogosławił.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas
ŻNIWO JEST WIELKIE
Jezus powiedział: Żniwo jest wielkie!
Najważniejszą pracą jest przyprowadzanie ludzi do zbawienia. By wejść w tą służbę potrzebujemy Bożego słowa i Ducha Świętego.
Jezus poznając duchowe potrzeby ludzi, spotykał się też z ich potrzebami fizycznymi. Był w stanie zobaczyć najgłębsze pragnienia ich serc. Kiedy Jezus patrzył na tłumy wokół siebie, odczuwał współczucie dla nich. Słowo współczucie oznacza: być poruszonym w sercu. On widział rzeczywiste potrzeby ludzi. On widział ich takimi, jakimi byli i starał się dzielić tym ze swoimi uczniami. On chce też dzielić to współczucie dla innych z tobą i ze mną! On chce, byśmy widzieli stan człowieka tak jak On. Chce, byśmy byli poruszeni w sercach tak, jak On był poruszony w swoim sercu. Chce, byśmy widzieli żniwo Jego oczami. Tego tematu chcę dotknąć w tym fragmencie. Niech Bóg pomoże nam widzieć zgubionych ludzi wokół nas tak jak On ich widzi!
Mat 9,36-38:
36. A widząc tłumy ludzi, użalił się nad nimi, bo byli utrudzeni i rozproszeni jak owce nie mające pasterza.
37. Wtedy powiedział do swoich uczniów: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.
38. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo.
I. werset 36 – JEZUS WIDZIAŁ POTRZEBY LUDZI.
A. Kiedy Jezus patrzył na zgubionych ludzi wokół siebie, widział ich takimi, jakimi rzeczywiście byli. Był w stanie patrzeć ponad fasadami i ich kompleksami, które na pewno się pojawiały. Widział ból, samotność i nędzę, które odczuwali oni w swoich sercach!
Jezus widział ludzi, którzy byli zmęczeni ciężarami swoich grzechów i nierealistycznych oczekiwań, które były na nich nałożone przez religijnych liderów. Widział ludzi, którzy byli rozproszeni, dokładnie mówiąc wyrzuceni na zewnątrz. Ludzi, którzy poruszali się przez życie bez celu, bez kierunku i planu, ludzi, którzy żyli życiem bez pasterzy dla swoich dusz. On widział ludzi, którzy byli całkowicie bez nadziei i zgubieni.
B. Potrzebujemy widzieć ludzi w ten sam sposób, w jaki widział ich Jezus!
Pomyślmy o rodzinie, która wygląda na szczęśliwą. Jej członkowie mają dobre prace, dużo pieniędzy, ładny dom i wszystkie rzeczy, które może im oferować świat. Gdybyś mógł zajrzeć w ich serca, zobaczyłbyś niepokój, strach, samotność i desperację. Oni potrzebują Pana!
Wyobraźmy sobie inną rodzinę. Nie mają zbyt wiele w porównaniu z pierwszą rodziną, ale pracują i mają, gdzie mieszkać. Ich życie jest wypełnione alkoholem i narkotykami. Wygląda na to, że trudno będzie dotrzeć do nich z ewangelią i opowiedzieć o Jezusie. Ale gdybyś mógł dotrzeć do tego, co skrywają w sobie i przyjrzeć się ich sercom, zobaczyłbyś ludzi, którzy są wystraszeni, boją się śmierci, ale boją się też życia. Są to ludzie bez nadziei, którzy potrzebują kogoś, kto by zobaczył ich takimi, jakimi są. Potrzebują zobaczyć, że wciąż jest ktoś, kto ich kocha. Są to osoby, które można dosięgnąć miłością Jezusa i doprowadzić je do Niego!
C. Czy możesz ich zobaczyć takimi, jakimi są? Możesz ich zobaczyć tak, jak On ich widzi? On zna ich stan, ale mimo wszystko wciąż ich kocha. Niech Pan nam pomoże widzieć żniwo Jego oczami!
II. Werset 37 – JEZUS WIDZIAŁ MOŻLIWOŚĆ DOTARCIA DO NICH
A. Jezus patrzył na tłumy wokół siebie i widział, że żniwo jest wielkie. Jezus widział z pewnością więcej niż widzieli uczniowie!
On widział ludzi, którzy potrzebowali zbawienia z łaski. On widział żniwo, które było dojrzałe! Nie pozwolił problemom, by mu przeszkodziły. Patrzył tylko na możliwości!
B. Co widzimy, kiedy patrzymy na ludzi wokół nas? Patrzymy na ludzi naszymi naturalnymi oczami. Czy patrzymy na nich jak na ludzi, których Jezus może zmienić? Potrzebujemy tej samej wizji, którą miał Jezus, jeśli chcemy przynosić im zbawienie!
C. Pewnego dnia Jezus stał ze swoimi uczniami przed miastem w Samarii. W czasach Jezusa Samarytanie byli nieuznawani przez Żydów. Samarytan nie zaliczano do prawdziwych Żydów, ponieważ wchodzili w związki małżeńskie z poganami podczas niewoli babilońskiej. Jezus przybył do miasta samarytańskiego i rozmawiał tam z pewną kobietą. On nie patrzył na nią oczami ludzkimi, ale poprzez Bożą łaskę. Zbawił ją oraz wielu innych Samarytan. Jezus patrzy na żniwo, które wszędzie jest wielkie. Fragment z ewangelii Jana 4,25-41 jest bardzo interesujący!
D. Próbuję byśmy zrozumieli tę prawdę: Wokół nas są ludzie, którzy potrzebują Jezusa! Żniwo jest rzeczywiście duże. Wielu jest dojrzałych i czeka tylko na zerwanie. Potrzebny jest tylko nasz ruch! Niech Pan nam pomoże widzieć żniwo Jego oczami pełnymi miłości.
III. Werset 37 – JEZUS WIDZIAŁ PROBLEMY Z PRACĄ PRZY ZBIORACH
A. Jezus widział żniwo i uznał fakt, że było mało robotników, którzy pracowali na polu Ojca!
B. Wiesz, że ten sam problem jest aktualny również i dzisiaj?! Żniwo dusz to ciężka praca, niewielu jest chętnych, by zakasać rękawy i zaangażować się w pracę. Jezus wezwał swoich uczniów, by naśladowali Go i obiecał uczynić ich rybakami ludzi (Mat: 4,18-22). By złowić, rybak musi iść w miejsce, gdzie jest ryba, a mianowicie do wody! Musimy być chętni do pracy, której wymaga od nas żniwo. Nie byłoby super, gdyby dojrzałe kłosy zbierały się same i układały się na twojej werandzie? Co jeśli zboże samo się skosi i przyjdzie do miejsca, gdzie ty jesteś? To nie działa niestety w ten sposób! Zebrać żniwo na polu oznacza, że trzeba samemu pójść i wykonać pracę. To samo dotyczy przyprowadzania ludzi do Jezusa. Możemy siedzieć w kościele, ale nie zobaczymy zbiorów zanim nie pójdziemy tam, gdzie żyją ludzie zgubieni (Ag 2,19). Praca musi być wykonana, w przeciwnym razie zboże nigdy nie zostanie zebrane!
C. Musimy dotrzeć do takiego punktu w naszym życiu, gdzie nie zadawalamy się tylko przyglądaniem się pracownikom, ale że chcemy sami wejść w tę służbę dla Jezusa i dla zgubionych dusz (Psalm 126, 5-6). Jeśli nauczymy się widzieć żniwo Jego oczami, nie będziemy zaspokojeni tylko przyglądaniem się żniwu, ale też będziemy chcieli pracować, by widzieć zbawionych ludzi
IV. Werset 38 – JEZUS POWIEDZIAŁ, JAK MOŻNA ZBIERAĆ ŻNIWO
A. Gdy Jezus rozmawiał o żniwie i związanymi z tym potrzebami, opowiedział swoim uczniom, co najpierw powinni zrobi: Módlcie się! Dlaczego modlić się? Ponieważ patrzenie jak żniwo jest wnoszone do stodoły to praca Boga! Poprzez Ducha Świętego Jezus dotyka się ludzkich serc. On musi podlewać ziarno Słowa, które jest zasiane i rzucić promień łaski na zgubione serce. W przeciwnym razie nigdy nie będzie zbiorów! Rozumiesz, że nowe narodzenie jest cudem! To jest fantastyczna praca Boga w sercu człowieka! Tylko On może tego dokonać a my mamy się modlić o to żniwo.
B. Zwróć uwagę, że Jezus mówił, by prosili Pana, aby wysłał pracowników na żniwo. Kiedy widzimy potrzebę ludzi zgubionych i zaczynamy się o nich modlić, Pan wzbudza w naszych sercach współczucie dla nich. Kiedy modlimy się, Pan pracuje w nas tak, że rodzi się w nas pragnienie, by pracować przy żniwach. Będziemy wtedy jak Izajasz (Iz 6,1-9).
C. Jeżeli prosimy, On rozsyła pracowników. Ale zrozummy, że ci pracownicy to my.
D. Piszę do ludzi, którzy są narodzeni na nowo i którzy są wezwani przez Pana, by pracować dla niego. Każdy z nas ma swoje zadania w winnicy Pańskiej. Kiedy patrzymy na możliwości w naszej dziedzinie, okazuje się, że mamy ich wystarczająco wiele, by zdobywać dusze dla Pana. W planie lokalnym jesteśmy zaangażowani w nabożeństwa i spotkania. Wykorzystujemy też lokalne media, by rozprzestrzeniać ewangelię. Radio, programy telewizyjne, wydawanie płyt CD i DVD, magazyny Care Mission itd. Działalność misyjna prowadzona pod innym kawałkiem nieba, przynosi największe rezultaty w naszych oczach. Kładziemy nacisk na ewangelizację i widzimy duże rezultaty.
E. Tu wszyscy mogą pracować przy żniwach. Wykorzystajmy nasze siły, nasze środki i z ochotnym sercem i radością czyńmy dzieło, które przynosi błogosławieństwo dla wielu ludzi oraz dla nas samych
KIEDY NOC PRZYJDZIE, NIKT NIE BĘDZIE MÓGŁ PRACOWAĆ
Jan 9,4
Ja muszę wykonywać dzieła tego, który mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, gdy nikt nie będzie mógł działać.
Wciąż przypomina mi się ten fragment Słowa. Przyczyną jest zapewne to, że Ragnhild, moja żona, przytoczyła go na początku swojego świadectwa podczas nabożeństwa krótko przed tym jak poszła do domu do Jezusa. Jezus powiedział to o sobie samym, ale zakończył apelem do nas wszystkich.
Obserwujemy dziś świat, który się pogrąża coraz bardziej w ciemności. Dla każdego, kto zna swoją Biblię, nie ma żadnej wątpliwości, że Jezus przyjdzie wkrótce. Oznacza to, że zostało nam mało czasu, by dla niego pracować. Mimo że w oczach Bożych 1000 lat jest jak jeden dzień, widzimy znaki końca czasów, o których nam opowiadał. Widzimy wojny i słyszymy wieści o wojnach. Widzimy, że ludzie powstają przeciwko ludziom, grupy etniczne powstają przeciwko sobie. Obserwujemy trzęsienia ziemi, głód i zarazy jak nigdy dotąd. Widzimy rozwiązłość norm moralnych i etycznych. Rozwiązłość jest we wszystkich sferach społecznych, narodowych, politycznych, ale i też w Bożym kościele. To co jeszcze niedawno było nazywane grzechem, dzisiaj stało się popularnym stylem życia.
Dziś jest czas, byśmy jako ludzie Boga powstali i działali. Nie możemy zmienić biegu rzeczy, ponieważ to wszystko jest przewidziane przez Jezusa. Ale możemy wyciągać nasze ręce do tych, którzy cierpią i mają się źle. Możemy wykorzystać nasz czas, nasze siły, nasze środki i to co mamy dostępne. To wszystko możemy zainwestować w niebiańskim banku. Alleluja! Bądź taką osobą. Stójmy razem na murze aż Jezus przyjdzie i zabierze nas do siebie.
Zabierzmy ze sobą innych w drodze do nieba. Amen.
O.Linkas
MISJE
Opowiadałem wam, że powinienem być w Kenii, ale że jeszcze nie byłem w stanie tam pojechać. Mam nadzieję, że nastąpi to niedługo i będę mógł wam napisać raport z podróży.
Wraz z rozwojem misji mamy więcej obowiązków. Dotyczy to dzieci, które przyjmowane są do domu dziecka i szkoły, pracowników w Kitengeli, oraz budowy jeszcze jednego dużego budynku. Poza tym mamy problemy z brakiem prądu w Kitengeli, w związku z czym wykorzystujemy agregat prądotwórczy. Agregat, który posiadamy, nie jest wystarczająco mocny, by wpompowywać wodę do wieży ciśnień. Musimy więc kupować wodę, która dostarczana jest w cysternach. Jest to dodatkowy wydatek. Woda jest też potrzebna podczas budowy. Stawiamy bowiem budynek murowany i woda jest absolutnie niezbędna na każdym etapie budowy.
Nie zawsze możemy wam zdać raport z tego, co jest zrobione ze względu na brak informacji z miejsca budowy. Nie jest to skarga na nich, ponieważ wykonują wspaniałą pracę. Wszystko rozwija się bardzo szybko, szybciej niż my tu na miejscu się dowiadujemy. Przekazałem Antoniemu i Joyce plan zadań według którego pracują i nie muszą kontaktować się ze mną odnośnie każdego szczegółu.
Często jest tak, że kiedy sam jestem w Kenii i ich odwiedzam, notuję wiele rzeczy, robię zdjęcia i kiedy wracam do domu, mogę wam opowiedzieć o tym, co się tam dzieje. Musimy jednak podejść z pokorą do tego systemu i cieszyć się, kiedy pojawiają się dobre raporty.
Joyce pracuje pilnie każdego dnia. Ma główną odpowiedzialność za wszystkie dzieci i dziewczęta w domu schronienia. Antony pracuje jako nauczyciel w innej szkole, która jest dosyć oddalona o ich mieszkania. Ma motocykl, na którym jeździ do pracy. Czasami wygląda to jak rajd motocyklowy, kiedy odjeżdża z domu przez wysuszone równiny. Znika w chmurze kurzu. Nadmieniam to, byś zrozumiał, że ma on całkiem sporo zadań do wykonywania w każdym dniu. Poza swoją pracą prowadzi rozliczenia z działalności domu, prowadzi rozmowy z pracownikami, rozmowy odnośnie dzieci, które moglibyśmy przyjąć do domu dziecka itd. Dodatkowo zajmuje się pisaniem raportów do nas i czasami może być tego zbyt dużo.
Właśnie otrzymałem od nich informację, że mają ciężką porę deszczową i że jest bezpośrednie niebezpieczeństwo przebywania na zewnątrz. Nasz adwokat, Tom Osolika, wspomniał, że będzie jechał w naszym imieniu do Busii i był trochę wystraszony tą długą podróżą. Ale zapewne poszło dobrze.
Zaproszenia do Norwegii i Polski
Przez rok rozmawialiśmy o zaproszeniu Joyce i Davida do Norwegii na rozmowy. Jednocześnie myśleliśmy pojechać razem z nimi na letnią konferencję misyjną w Czarnej w Bieszczadach w Polsce.
Joyce, jak pisałem, jest osobą, która ma na sobie największą odpowiedzialność i wnosi swój wkład jako duchowa matka a też jako matka, która troszczy się o to, by wszystkie dzieci miały zaspokojone swoje potrzeby także w tym życiu.
David jest pastorem małego zboru zielonoświątkowego, który leży przy naszej działce w Kitengeli. Tak więc ma on odpowiedzialność między innymi za szkółkę niedzielną, na którą przychodzą dzieci z naszego domu dziecka.
Mają po raz pierwszy przyjechać do Europy. Jak nadmieniłem, wysłaliśmy zaproszenia dla nich, razem z formularzami z policji wypełnionymi przez nas a dotyczącymi gwarancji z naszej strony. Teraz jest tylko czekanie na wizy. Muszą udać się do norweskiej ambasady i dostarczyć podania z dokumentacją, którą im wysłaliśmy. Mamy nadzieję, że naprawdę dostaną wizy na czas. Poprzednim razem, kiedy zaprosiliśmy osoby z Kenii, jeden z nich otrzymał wizę za późno i nie mógł przyjechać. Zadzwoniłem wtedy do Wydziału spraw zagranicznych w Oslo i rozmawiałem z nimi, ale nie byli w stanie pomóc. Udzielili mi kilku wskazówek, dzięki którym można przyspieszyć wizę. Postępowałem według tej rady tym razem i zobaczymy, jak to funkcjonuje.
W tym wydaniu naszego magazynu, znajdziesz ogłoszenie o konferencji misyjnej w Polsce. Zwracam uwagę, że wszystko będzie przebiegało po polsku i angielsku. Nie będzie tłumaczenia na żaden język skandynawski.
PUSTY GRÓB
Wypełnione proroctwo Dawida:
Dz 2,27 i 31
Nie zostawisz bowiem mojej duszy w piekle i nie dasz swojemu Świętemu doznać zniszczenia.
Dawid przepowiadał to mówiąc o zmartwychwstaniu Chrystusa, że Jego dusza nie pozostanie w piekle, a jego ciało nie dozna zniszczenia.
Udowodnione zmartwychwstanie:
Mat 28,6
Nie ma go tu. Powstał bowiem, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał Pan.
1 Kor 15,20
Tymczasem jednak Chrystus został wskrzeszony z martwych i stał się pierwszym plonem tych, którzy zasnęli.
Daje nadzieję:
Dz 17,31
Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sprawiedliwie sądził cały świat przez człowieka, którego do tego przeznaczył, zapewniając o tym wszystkich przez wskrzeszenie go z martwych.
Spełnione obietnice Chrystusa:
Mat 12,40
Jak bowiem Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak Syn Człowieczy będzie w sercu ziemi trzy dni i trzy noce.
Mat 16,21
I odtąd zaczął Jezus tłumaczyć swoim uczniom, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych, od naczelnych kapłanów i uczonych w Piśmie, i być zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstać.
Mat 17,22-23
A gdy przebywali w Galilei, Jezus powiedział do nich: Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce ludzi;
I zabiją go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili.
Udowodnił, że śmierć jest pokonana:
Dz 2,24
Jego to Bóg wskrzesił, uwolniwszy od boleści śmierci, bo było niemożliwe, aby ta mogła go zatrzymać.
Proklamuje Jezusa jako Syna Bożego:
Rz 1,4
A pokazał z mocą, że jest Synem Bożym, według Ducha świętości, przez zmartwychwstanie.
Uczynił możliwym nasze usprawiedliwienie:
1Kor 15,16-17
Jeśli bowiem umarli nie są wskrzeszani, to i Chrystus nie został wskrzeszony.
A jeśli Chrystus nie został wskrzeszony, daremna jest wasza wiara i nadal jesteście w swoich grzechach.
Rz 4,25
Który został wydany za nasze grzechy i wstał z martwych dla naszego usprawiedliwienia.
Pastor z Kenii przekazuje działkę dla Care Mission Kenya
Wciąż dzieje się coś nowego na polach misyjnych. Pewien pastor rozmawiał z Antonym o małej dziewczynce, która potrzebowała być umieszczona w naszym domu dziecka. Antony sprawdził warunki i powiedział, że wszystko jest w porządku i że możemy ją przyjąć. Krótko po tym ten pastor powiedział do Antoniego: Mam 8 arów działki, którą chcę ofiarować Care Mission Kenya. Ta działka leży około 60 km od Kitengeli, w kierunku Tanzanii.
Pastor zebrał całą swoją rodzinę i powiedział, że myśli o ofiarowaniu działki. Wszyscy byli nastawieni pozytywnie do tego pomysłu i szczęśliwi, że mogli przekazać dar na misje. Sprawy z dokumentacją zajęły trochę czasu, ale teraz jest już wszystko uporządkowane i przepisane na Care Mission Kenya.
Będzie ciekawym zobaczyć, do czego będzie można wykorzystać to miejsce. Sprawdziliśmy, by sprawy związane z przekazaniem nie były obarczone żadną klauzulą, która może powodować, że będziemy zobowiązani do wykorzystania działki tylko do jakiejś szczególnej rzeczy. Musimy mieć wolne ręce i zobaczyć położenie, odległość od najbliższych zabudowań, dostęp do prądu, wody itd. Bóg ma plan w tym co robi. Dziękujemy wszystkim, którzy są chętni do dawania.
BĄDŹ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM I BĄDŹ BŁOGOSŁAWIONY
Kiedy widzimy, że Bóg przemawia do poszczególnych ludzi zarówno w naszych europejskich krajach jak i w trzecim świecie, by dawać na Pańską sprawę, musi to być coś, co jest ważne i co jest Bożym planem w życiu wierzących. Najlepsze z wszystkiego jest to, że Pan daje radość i zapał w sercach ludzkich. Nie wszyscy mają możliwość przekazywania dużych kwot, ale wierzę, że każdy ma możliwość dawania. Pan sam patrzy na dar. Jak powiedział kiedyś pewien pastor: „Zbierzemy dziś ofiarę i mogę ci obiecać, że Pan nie patrzy na to, ile dajesz.” Wyglądało na to, że wielu ulżyło i pomyśleli, że w takim razie nie muszą wiele dawać. Ale kaznodzieja kontynuował i powiedział: „Ale Pan patrzy na to, ile ci zostało.” Wtedy sytuacja się zmieniła. Myślę, że my, chrześcijanie mamy patrzeć na to, jak dobrze się mamy, szczególnie jeśli patrzymy na naszą sytuację w stosunku do pól misyjnych na których pracujemy. Tam jest ogromne zapotrzebowanie.
Za każdym razem, kiedy widzę Boże cuda w naszej działalności, jestem zachęcony. Przez wiele lat widziałem, jak Bóg wzywa ludzi do służby, jak wpływają datki na potrzeby, które napotykamy itd. Ale nigdy wcześniej nie obserwowałem tego w tak dużym stopniu jak w latach od 2007 roku. Wydarzyły się wielkie rzeczy, które spowodowały, że cała działalność eksplodowała. Wiele razy opowiadaliśmy o tym.
Teraz jesteśmy w okresie, w którym wciąż pojawiają się nowe potrzeby na polach misyjnych. Poprzez pracę, którą wykonujemy, wzrasta liczba kontaktów z nowymi ludźmi i nowymi okolicami. Mam nadzieję, że jeszcze więcej z was będzie chciało przyłączyć się do służby.
Ludzie kontaktują się z nami, by się spotkać i dać swoje ofiary. Doświadczaliśmy też, że nagle dostawaliśmy pieniądze, które pokrywały szczególną potrzebę, która się pojawiła itd. I tu jest bardzo ważne, byś ty jako osoba modląca się też zobaczył możliwość bycia aktywnym w służbie dawania, która może przynieść owoce dla królestwa niebieskiego oraz błogosławieństwo dla ciebie.
Masz możliwość miesięcznego wspierania albo jednorazowej wpłaty na pracę. Dawanie związane jest z byciem błogosławionym i co więcej byciem błogosławieństwem.
Seminarium wielkanocne w Steinberg
Jak zwykle spotkania w Steinberg były dużą inspiracją i zachętą dla uczestników. Zbór w Drammen jest otwarty i pełen ludzi, którzy z całego swojego serca służą Panu i Mistrzowi. Jest to zapewne jedną z przyczyn, która powoduje, że na spotkaniach jest dobra, pokrzepiająca atmosfera duchowa.
Dni spędzone w Steinberg spowodowały, że wielu z nas jeszcze dziś je wspomina w rozmowach. Bracia i siostry byli otwarci zarówno na śpiew i świadectwa jak i na zwiastowanie.
Kaznodziejami byli Petter Ludvik Pettersen, Kjell Erik Olsen i Oddvar Linkas. Koncentrowaliśmy się na zmartwychwstaniu Jezusa i potwierdzeniu Ojca, że Jezus jest Bożym Synem. Nagraliśmy kazania na płyty CD i sprzedajemy je. Na końcu rozdziału jest opisane w jaki sposób można je zamówić.
Petter Ludvik Pettersen mówił na temat: „Dlaczego przyszedł Jezus.”
Uważamy, że ten temat jest bardzo ważny w dzisiejszych czasach. Możliwe, że wszyscy, którzy uczestniczyli w naszych spotkaniach, wiedzieli, dlaczego Jezus przyszedł, ale w wielu przypadkach właśnie o tym potrzebujemy mówić innym ludziom. Jest dużo niewiedzy, jeśli chodzi o chrześcijaństwo. Wielu młodych ludzi zapytanych o powód przyjścia Jezusa, odpowiada, że go nie zna. Dlatego uważamy, że przekaz o tym, dlaczego Jezus przyszedł jest bardzo istotny dla naszego otoczenia.
Jezus przyszedł na ziemię, by zbawić tych, którzy byli zgubieni. Przyszedł dać uzdrowienie chorym i wolność związanym.
Kjell Eric Olsen mówił na temat: „Kiedy przyszedł Duch Boży” i „Boży Syn”.
Boże słowo jest bogate. Boży plan jest wypełniany poprzez zawarte w nim słowo prorockie. Biblia i jej przekaz jest potwierdzany jako Boże Słowo, które jest pewne i trwałe. Boże słowo nigdy się nie myli. Tworzy to, o czym mówi i ma w sobie moc, która ożywia literę. Ta moc to Duch Święty. Ten który wprowadza w prawdę.
Oddvar Linkas mówił o „Zmartwychwstaniu.”
Przekaz o zmartwychwstaniu Jezusa i o otwartej drodze do zmartwychwstania umarłych były ważną częścią zwiastowania pierwszych apostołów. Ponieważ zwiastowali o zmartwychwstaniu Chrystusa, spotykali się z dużym sprzeciwem. Ale my kontynuujemy zwiastowanie zmartwychwstania. Wiemy, że Boże słowo jest prawdą a prawda wyzwala wszystkich, którzy je przyjmują z wiarą w swoich sercach.
Pieśni i świadectwa niosły w sobie też przekaz o zmartwychwstaniu i życiu. Życie było też widoczne, gdy poszczególni ludzie podchodzili i dzielili się pieśnią czy świadectwem. Promieniowali radością i zwiastowali z wdzięcznością o tym, co Jezus dla nich zrobił. Jest bardzo ważne, by to, co Bóg dał do naszego wnętrza, promieniowało z nas.
Także tym razem chcę wykorzystać okazję, by podziękować zborowi w Drammen, z Bjornem Larsenem i Arnem Olandem, którzy przygotowują wszystkie te seminaria w Steinberg. Jesteśmy bardzo wdzięczni za społeczność duchową, którą mamy z wami wszystkimi.
Pan będzie was naprawdę obficie błogosławił we wszystkich waszych dziełach. Będzie was podtrzymywał, dawał siłę i odwagę, by stać w prawdzie ewangelii i też trzymać się mocno tego spontanicznego wyrażania radości, która płynie z otwartego i chłonnego serca.
Ofiary przekazywane w testamencie
Zalecamy, byś zwrócił się do adwokata, który zajmuje się testamentami i atestowaniem ich. Taki adwokat może też przechować testament albo dostarczyć go do odpowiedniej instancji.
Jeśli będziesz miał takie pragnienie, my też możemy w tym pomóc.
Testament wypisuje się do:
Care Mission Org nr. 990 512 582 Adres: Glemmengt 67, 1605 Fredrikstad
Adres pocztowy: Postboks 555, 1612 Fredrikstad
Co dzieje się w naszym budynku we Fredrikstad?
Chcę poświęcić dodatkową stronę, by podzielić się z wami tym, co dzieje się
w naszym budynku we Fredrikstad.
Ostatnio robiliśmy przygotowania w związku z polepszeniem naszych nagrań video. Uczymy się używać greenscreen. Jest to technika obróbki obrazu, która polega na zamianie tła o jednolitym kolorze na dowolny obraz. Możemy więc wstawić w tle zdjęcia albo film, podczas gdy sami stoimy albo siedzimy z przodu. Zrobiliśmy trochę nagrań z wykorzystaniem tej techniki, ale wciąż pracujemy nad poprawą i liczymy na to, że wkrótce będziemy potrafili robić to dobrze.
W budynku odbywają się jak zwykle spotkania, które są zachętą i inspiracją m.in. dla tych, którzy są zaangażowani w to co nazywamy „misjami zewnętrznymi”. Dla nas jest to w pierwszym rzędzie Afryka. Jest to duża część naszej pracy poza tym, co robimy w Norwegii.
Coraz bardziej widzę, że mógłbym zrobić więcej dla misji, gdybym mieszkał tam na miejscu. Jednocześnie trudno jest się przeprowadzić, bo praca misyjna jest też prowadzona z Norwegii. Tutaj mamy naszych kochanych braci i kochane siostry, którzy ofiarują środki na misje i modlą się za naszą pracę i którzy też muszą mieć orientację o tym, co dzieje się na misjach.
Wybór padł na prowadzenie pracy z Norwegii i wprowadzanie naszych sióstr i braci z pól misyjnych do przejmowania odpowiedzialności tam na miejscu i działania dla Jezusa.
Mamy przed sobą tydzień spotkań w północnej części Polski. Jednocześnie dawno powinienem być w Kenii z powodu wielu rzeczy, które trzeba podjąć twarzą w twarz z wieloma naszymi przyjaciółmi. Pojawiło się sporo przeszkód w związku z wyjazdem. Wciąż jest niepewne, kiedy pojadę, ale dobrze jest kontaktować się w równych odstępach z tymi, którzy prowadzą dom dla dziewcząt, dom dziecka i szkołę tam na miejscu oraz z mistrzem budowlanym, który teraz zajmuje się prowadzeniem budowy dużego budynku, o którym pisałem w poprzednim magazynie Care Mission.
Dziękuję, że czytacie o tym, co dzieje się na misjach i wiem, że wszystko, w czym pomagacie poprzez wasze modlitwy i środki, będzie odpłacone przez Pana, który nigdy nic nie jest nikomu winien.
Ostrzeżenie przed inspiracją z Babilonu
Podejmując ten temat mam na celu obudzenie ludzi z odchodzenia od prawdy i wchodzenia w wykolejoną naukę, która coraz bardziej zagnieżdża się wśród chrześcijan. Dzieje się to wskutek działania zwiedzionych duchów, które są opisane w Biblii jako bardzo aktywne w czasach końca. Chcę możliwie krótko i jasno przedstawić tło tego wszystkiego. Jest nim mianowicie Babilon i to, co powstało tam w związku z Nimrodem.
Wszyscy, którzy czytają swoją Biblię, znają imię Nimrod. Był to mężczyzna, który budował wieżę Babel i który doświadczył, że Bóg zszedł i zniszczył jego dzieło i pomieszał ludziom języki.
Nimrod miał żonę, która nazywała się Semiramida. Ona też stała się matką chłopca o imieniu Tammuz. Samiramida była czczona jako ”matka-dziewica” i jako ”bogini płodności”. Musiała być ekstremalnie płodna, by urodzić wszystkie pogańskie reinkarnacje bogów, którzy reprezentowali Nimroda. Tam, gdzie Nimrod jest „bogiem słońca”, tam Semiramida jest „boginią księżyca”.
Starożytny kult babiloński matki i jej dziecka rozpowszechniony został do innych części świata. Była ona czczona pod każdym tytułem, który jest związany z czczeniem Nimroda. Na przykład, odpowiednio greckie i rzymskie imiona, które używa się do oddawania czci Semiramidzie to: Afrodyta i Wenus – boginie miłości, Artemida i Diana – boginie mądrości i wojny, Atena i Minerwa – boginie rzemiosła, wojny i mądrości, Demeter i Ceres – boginie płodności ziemi, wegetacji i urodzajów, Gaja i Terra – boginie płodności i macierzyństwa, Hera i Juno – ochrona małżeństwa, zamężnych kobiet i wdów, które to były odpowiednio – siostrą i żoną Zeusa w greckiej mitologii i żoną Jupitera w rzymskiej mitologii, Hestia i Westa – boginie domowego ogniska, oraz Rea i Ops, które były boginiami płodności i odpowiednio – żoną i siostrą greckiego boga Kronos i rzymskiego Saturna
Czczenie Matki i Syna
Semiramida była pierwotnie włączana w pogańską babilońską trójcę świętąjako duch albo nasienie bożego syna w życiu matki. Trójca składała się z Nimroda, Semiramidy i Tammuza. Po śmierci Nimroda królowa ogłosiła przejęcie przez syna – Tammuza (zmartwychwstałego Nimroda) chwały jaką cieszył się biblijny ”łowca”. Z czasem ojciec Nimrod był czczony tylko jako boskie wcielenie syna w ramionach swojej matki. Innymi słowy ojciec stał się niewidoczny i nie był więcej czczony, podczas gdy matka z boskim wcieleniem syna w swoich ramionach stała się przedmiotem dużego uwielbienia.
Niezliczone pomniki babilońskie pokazują matkę Semiramidę ze swoim synem w ramionach. To czczenie matki i dziecka rozprzestrzeniło się w świecie pod różnymi nazwami. Narody germańskie wielbiły dziewicę Hertę z dzieciątkiem w ramionach. Skandynawowie nazywali ją Disa z dzieckiem. Wielka bogini Egiptu, Izis, urodziła Horusa jako dziewica a jej statua z niemowlęciem na ręku była czczona przez wiele pokoleń. Izis wraz z Horusem i Ozyrysem tworzyła tzw. triadę egipską. W Indiach w roli „matki bożej” występuje Devaki przedstawiana zazwyczaj z małym Kryszną na ręku. Wielbiona jest też Isi i jej syn.
W Azji mniejszej była znana jako Kybele i Deoius, w pogańskim Rzymie jako Fortuna i Jupiter-puer, czyli Jupiter-chłopiec, w Grecji jako Ceres – wielka matka z niemowlęciem przy piersi albo jako Ejrene – bogini pokoju wyobrażana z małym chłopcem, Plutusem, w ramionach.
I teraz dowiesz się w jaki sposób ten babiloński kult został pomieszany z chrześcijaństwem. Stało się to poprzez system katolicki. Juliusz Cezar został głową rzymskiej gałęzi babilońskiego kultu w roku 63 przed Chrystusem. Inni szli jego śladem. Ale w roku 367 po Chrystusie głową został Gracjan i on zabronił tego kultu, ponieważ widział, że jest to bałwochwalstwo. W roku 378 biskupem chrześcijańskiego kościoła w Rzymie był Damazy. Wtedy babilonizm został zaakceptowany i wprowadzony do chrześcijańskiego kościoła. Pogańska świątynia została odnowiona, wprowadzono pogańskie rytuały, świętych, relikwie, spowiedź, znaki i krzyż, pogańskie festiwale i święte dni. Stopniowo babiloński kult stawał się częścią chrześcijańskiego uwielbienia.
Ten system ma u podstaw moce duchowe, które stopniowo coraz bardziej się ujawniają i dziś cechują wiele chrześcijańskich społeczności. Ludzie w niewiedzy stali się przedmiotem działania demonów, które nachodzą społeczności i pracują, by dokonywać swego niszczącego dzieła.
Ważne jest widzieć, że chrześcijaństwo w naszych czasach jest bardzo pod wpływem systemu i mistyki wschodu. Ciągnie to za sobą przyjmowanie okultystycznych kierunków i stylu bycia wśród wierzących, którzy są coraz bardziej nasiąknięci światem i światowymi tendencjami. New Age ze swoimi wieloma kierunkami między innymi w związku z medytacją, mantrą itp. wnosi okultyzm i oddziaływanie złych duchów w szeregi chrześcijańskie.
Obraz matki z dzieckiem w swoich ramionach był mocno zaszczepiony w pogańskim umyśle. Kiedy pojawiło się chrześcijaństwo, te statuy i obrazy zostały tylko „przechrzczone” i czczone jako dziewica Maria ze swoim wcielonym bogiem – synem Jezusem. A zatem pogańska matka i dziecko weszły do chrześcijaństwa jako rzymsko-katolickie uwielbienie Mari z dzieciątkiem Jezus.
Przyjrzyjmy się opowiadaniu u proroka Daniela:
Dan 5, 1-4
Król Belszazar urządził wielką ucztę dla tysiąca swoich książąt i przed tym tysiącem pił wino.
A gdy Belszazar pił wino, rozkazał przynieść złote i srebrne naczynia, które jego ojciec, Nabuchodonozor, zabrał ze świątyni w Jerozolimie, aby pili z niego król, jego książęta, jego żony i jego nałożnice.
Wtedy przyniesiono złote naczynia, które zabrano ze świątyni domu Bożego, który był w Jerozolimie, i pili z nich król, jego książęta, jego żony i jego nałożnice.
Pili wino i chwalili bogów ze złota i srebra, z brązu i żelaza, z drewna i kamienia.
Z tego co napisałem rozumiemy, że respekt dla żyjącego Boga nie istniał, Organizowano uczty, które po prostu hańbiły żywego Boga i były jak przekleństwo, które poszło pod sąd.
Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz – Daniel w tym nie uczestniczył.
Nasz czas jest pełen religijnych biznesów, które w Bożych oczach są ohydne i odstraszające. Poczucie wielkości, dążenie do tytułów, dążenie do bogactwa, brak respektu dla świętych rzeczy. Nawet ewangeliści i słudzy Pana, którzy kiedyś służyli Bogu z całego swojego serca dają się zaprosić na takie «królewskie gody”. Ci, którzy byli namaszczeni przez Pana, służyli żyjącemu Bogu, są teraz w centrum babilońskich godów. Tam zostają oni wykorzystani do rzeczy, które nie leżą w Bożym planie i Jego myślach. Ale w tym wszystkim dzieje się coś nieoczekiwanego. To ucztowanie będzie przerwane przez rękę, która się pojawi ponad tym wszystkim, co zostało zabrane ze świątyni w Jeruzalem.
Dan 5,5 itd.
Belszazar, który był w centrum zabawy i był odurzony winem, zobaczył pismo, którego nie rozumiał: Mane, mane, tekel fares.
Jest to duża tajemnica. Świat i wrogowie Boga nie rozumieją Bożego pisma i Jego głosu. Mamy na to wiele dowodów w Biblii. Dlatego potrzebują kogoś, by im to wytłumaczył. Widzisz, że ludzie niewtajemniczeni nie byli w stanie wytłumaczyć tego, co było zapisywane Bożą ręką.
W takiej sytuacji są tylko dwa wybory: Zostawić Boże słowo bez zrozumienia, albo przyprowadzić kogoś, kto może zrozumieć to, co należy do Ducha Świętego. W opisanej sytuacji tym człowiekiem był Daniel.
Nie miał on dobrych wieści dla Belszazara. Nie klepał go po ramieniu i nie obiecał mu wielkiego przebudzenia. Nie, on mówił tak, jak mówi Boże słowo i był to sąd nad Belszazarem i jego królestwem. Wszystko się wypełniło i Belszazar umarł.
Jak my mamy ustosunkować się do tego, co widzimy w dzisiejszych czasach, do tego, co nie zgadza się z Bożym słowem i co przybiera pozór pobożności, ale nie ma mocy? Będziemy milczeć i mówić, że wszystko jest dobrze.? Zaczniemy dyskutować i bić się z tymi kierunkami? Nie powiemy im prawdy? Myślę, że odpowiedź jest bardzo prosta. Nie możemy akceptować wszystkich form chrześcijaństwa jako tak samo dobre. Nie będziemy się bić i dyskutować, z tymi którzy postępują niewłaściwie. Mamy zwiastować prawdę a każdy, kto usłyszy, ma możliwość przyjęcia jej.
Często słyszymy wypowiedź, że Bóg nie kocha grzechu, ale kocha grzesznika. W ten sam sposób jest w tym przypadku. Kochajmy ludzi, którzy są związani we wszelkie formy odejścia od prawdy, ale miejmy w nienawiści odstępstwo i grzech. Nieśmy zwiastowanie, które jest czysto brzmiącą trąbą w dzisiejszych czasach.
Wzory do naśladowania
Jezus – nasz najwyższy kapłan
Nauczanie biblijne Oddvara Linkasa
Jan 11, 49-52
A jeden z nich, Kajfasz, który był tego roku najwyższym kapłanem, powiedział do nich: Wy nic nie wiecie;
I nie bierzecie pod uwagę, że pożyteczniej jest dla nas, żeby jeden człowiek umarł za lud, a żeby cały ten naród nie zginął.
A nie mówił tego sam od siebie, ale będąc tego roku najwyższym kapłanem, prorokował, że Jezus miał umrzeć za ten naród;
A nie tylko za ten naród, ale też po to, aby zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże.
Te oskarżenia dotyczyły spraw, które miały rozdzielić chrześcijańskich Żydów i niewierzących Żydów. Mogą być źródłem żydowskiej wrogości przeciw ewangelii i kościołowi.
Autor listu do Hebrajczyków poświadczył, że „Nowe przymierze” zastępuje „Stare (Mojżeszowe) przymierze”. Ale nie tylko to, lecz także służbę żydowskich kapłanów i rytualne religijne systemy.
Z jednej strony wcześniejsze przykazanie jest zniesione, ponieważ jest słabe i nieużyteczne, gdyż prawo niczego nie wykonało w pełni. Z drugiej strony wprowadzona jest lepsza nadzieja, która czyni, że możemy zbliżyć się do Boga.
Hbr 7,18-19
Zostało więc zniesione poprzednie przykazanie z powodu jego słabości i nieużyteczności.
Prawo bowiem nie uczyniło niczego doskonałym, ale na jego miejsce została wprowadzona lepsza nadzieja, przez którą zbliżamy się do Boga.
Hbr 8,6-7
Teraz zaś nasz kapłan o tyle znakomitszą otrzymał służbę, o ile jest pośrednikiem lepszego przymierza, które zostało oparte na lepszych obietnicach.
Gdyby bowiem to pierwsze było nienaganne, to nie szukano by miejsca na drugie.
Niektórzy z hebrajskich chrześcijan stanęli wobec tego konfliktu pomiędzy Starym a Nowym Testamentem i niektórzy zostali skuszeni, by „odpaść”, albo „wrócić do judaizmu”. Wrócić do judaizmu oznaczało uniknięcie prześladowań ze strony strzegących prawa Żydów. Odejście w ten sposób oznaczało to samo co zaprzeczenie nowego przymierza we krwi Jezusa.
Tym razem chcę wskazać o ile lepsze jest kapłaństwo Chrystusa w stosunku do kapłaństwa Aaronowego w Starym Testamencie:
Hbr 7, 26-28
Takiego to przystało nam mieć najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników i wywyższonego ponad niebiosa;
Który nie musi codziennie, jak tamci najwyżsi kapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz, ofiarując samego siebie.
Prawo bowiem ustanawiało najwyższymi kapłanami ludzi, którzy podlegają słabościom, słowo zaś przysięgi, która nastąpiła po prawie, ustanowiło Syna doskonałego na wieki.
Tutaj zobaczymy różnicę pomiędzy starotestamentowym najwyższym kapłanem i jego służbą (kapłaństwo Aaronowe) a służbą nowotestamentową najwyższego kapłana (Chrystus):
Chrystus
• Nieskażony grzechem i dlatego nie ma potrzeby składania ofiary za swój grzech
• Ma niebiańską służbę (Hbr 7, 26)
• Stał się ofiarą jednorazową za wszystkich (Hbr 7, 27)
• Ofiarował sam siebie jako ofiarę za grzecy (Hbr 7, 27)
• Powołany przez Boską przysięgę (Hbr 7, 28)
• Doskonały na wieki (Hbr7, 28)
Najwyżsi kapłani Aaronowi
• Byli zobowiązani do składania ofiar za swoje własne grzechy (Hbr 7,27 i zobacz też 5,1-3)
• Mieli ziemską służbę (Hbr 7, 27-28)
• Składali codzienne ofiary (Hbr 7,27)
• Ofiarowali zwierzęta i ptaki (Hbr 7, 27_
• Powołani po przodkach (Hbr 7, 28)
• Byli dalecy od doskonałości i nie mogli prowadzić ludzi do doskonałości (Hbr 7,11, 27-28)
Główny punkt
Hbr 8,1-2
Oto podsumowanie tego, co mówimy: mamy takiego najwyższego kapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach.
Jest on sługą świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie człowieka.
On jest naszym najwyższym kapłanem, ze wszystkimi zaletami, które to w sobie niesie.