Nowy dom dziecka w Kitengeli już działa.
Aktualny magazyn zawiera ważne informacje o naszej pracy misyjnej w Kitengeli.
W następnym numerze podamy jeszcze więcej szczegółów.
WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA TEGO, KTÓRY WIERZY
Zapraszamy do przeczytania magazynu misyjnego nr 5/2017
Drodzy współpracownicy w winnicy Pańskiej. Zapraszam was bardzo do przeczytania kolejnego wydania naszego magazynu. Właśnie osiągnęliśmy cel, który postawiliśmy przed sobą w styczniu tego roku, a mianowicie wybudowanie domu dziecka na naszej działce w Kitengeli w Kenii. Budowa jest ukończona, a więcej na ten temat dowiecie się, czytając to wydanie.
Poza opisem tego, co dzieje się w Kenii, otrzymacie informacje zarówno z Norwegii jak i Polski oraz z konferencji misyjnej, która się tam odbyła.
Jak zazwyczaj, część magazynu poświęcona jest materiałom biblijnym. Uważamy bowiem, że najważniejsze jest, by nasza motywacja do pracy misyjnej oraz osobistej służby Bogu wypływała z wiary.
W magazynie piszemy o dzieciach, które są przenoszone do domu dziecka z Malaa, o współpracy z adwokatami, o programie dawcy, który jest następstwem programu adopcji na odległość oraz o tym, że wszyscy rodzice adopcyjni, otrzymają nowe zaświadczenia o udziale w projekcie. Będzie na nim zdjęcie jednego z dzieci, którym pomagają.
Widzimy duży postęp w pracy i w następnym numerze będziemy kontynuować opisywanie wydarzeń na polu misyjnym w Kitengeli. W związku z tym, że Kenia ma teraz nowy rząd, wprowadzono nowe zasady zarządzania domami dziecka. Tak więc część rzeczy wymaga uporządkowania. Proszę, byś czytał magazyn dokładnie tak, by otrzymać wszystkie przydatne dla ciebie informacje. Oszczędzi to wielu pytań, na które można znaleźć odpowiedź w magazynie.
Dziękuję, że wspierasz pracę misyjną! Niech Bóg cię błogosławi! Dziękuję za twoje modlitwy i służbę dawania w pracy Care Mission.
Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas
Duchowe uwolnienie
Oddvar Linkas
Zazwyczaj słowa w Nowym Testamencie dotyczą przebaczenia i usprawiedliwienia. Greckie słowo, którego się używa to apolytrosis – uwolnienie za okupem, odkupienie. To od czego jesteśmy uwolnieni, to grzech i moc diabła.
W Starym Testamencie używa się tego słowa w związku z wieloma rzeczami:
Prawo wolnego wykupu i obowiązki w związku z posiadłością – 3 Mż 25,23 i dalej,
Prawo i obowiązek ożenku z wdową po bracie – 5Mż 25,5
Księga Rut.
Bóg użył swojego prawa do wykupienia, kiedy uwalniał Izrael z Egiptu.
Widzimy w Starym Testamencie, że Pan uwalnia i daje odkupienie poszczególnym osobom – Psalm 31,6 oraz całemu Izraelowi – Iz 44,22.
Wiemy, że człowiek składa się z ducha, duszy i ciała. Słowo odkupienie używane jest w Biblii w odniesieniu do wszystkich tych aspektów. Dziś chcę opowiedzieć o duchowym odkupieniu, które ma związek przede wszystkim z nowym narodzeniem. Wiele osób wybiera chrześcijaństwo jako religię, inni wykorzystują słowo chrześcijanin w odniesieniu do nowego stylu życia itd. Ale to nie ma absolutnie związku z Bożym odkupieniem. W dzisiejszym chrześcijaństwie jest stanowczo za mało zwiastowania na temat nowego narodzenia.
Niektóre zbory trzymają się nauki o nowym narodzeniu, ale brakuje im mocy duchowej. Możemy tu się posłużyć wypowiedzią Hiskiasza, która odnosi się do innego kontekstu, ale ma wymowę odnośnie społeczności, które są bez ducha i mocy – Iz 37,3: Dniem utrapienia i karcenia, i zniewagi jest dzień dzisiejszy, gdyż dzieci są bliskie narodzenia, a nie ma siły, aby je porodzić.
Wiadomo, że to nie zbór ma rodzić człowieka na nowo, ale Pan. Jednak wiara w nowe narodzenie przychodzi poprzez zwiastowanie oraz poprzez moc, którą Bóg daje swojemu kościołowi.
To Duch Święty pośredniczy we wszystkim, o czym mówi do nas słowo Boże. Bez Ducha Świętego nie ma objawienia. Co mówi Biblia o tej sytuacji?
Prz 29,18: Gdzie nie ma objawienia, tam lud się rozprzęga, błogosławiony ten, kto przestrzega nauki.
To, czego doświadczamy w dzisiejszych czasach to coś, co ja nazywam chrześcijaństwem bez życia, czyli chrześcijaństwem bez prowadzenia Ducha Świętego. Faktem jest, że bardzo wielu ludzi, którzy dziś należą do zborów, nigdy nie doświadczyło biblijnego przebudzenia. Wielu czyta stare książki o przebudzeniach, które doprowadziły innych ludzi do zbawienia i wielkich przeżyć z Jezusem. Jednak oni sami nie doświadczają tych rzeczy. Nie są więc w stanie ocenić dzisiejszych fal przebudzeniowych. To powoduje, że wszystko, co ma w sobie tendencje rozrywkowe i co pobudza ciało i duszę, staje się dla nich przyciągające. I w ten sam sposób jak systemy kościelne zmieniają swoją liturgię, by pokazać ludziom coś nowego, podobnie zbory zmieniają swoje zwiastowanie, swój styl pieśni, służbę modlitwy itd. To z kolei doprowadza do konfliktów pomiędzy członkami Bożej społeczności. Z reguły są dwie strony konfliktu. Niektórzy trzymają się mocno tradycyjnego zwiastowania, stylu śpiewania i innych praktyk, inni budują coś nowego na niewłaściwym gruncie i bez objawienia Ducha Świętego.
Pewien kaznodzieja siedział kiedyś na spotkaniu, podczas którego wielu ludzi uczestniczyło
w uwielbieniu. Zapytano go, jak czuł się podczas tego spotkania. Dał negatywną odpowiedź, ale jednocześnie powiedział coś, co powinno przebudzić nas wszystkich: „Nie jestem za bardzo muzykalny i nie rozumiem z tego zbyt wiele, ale rozumiem DUCHA.”
Ludzie, którzy doświadczyli odkupienia i przeżyli nowe narodzenie, mają inne uczucia niż człowiek naturalny, który nie ma zdolności do rozdzielania pomiędzy tym, co pochodzi z duszy a tym, co pochodzi z ducha. Sam mogę cofnąć się wspomnieniami do przeżyć w moim życiu.
Byłem w chórze kościelnym. Mieliśmy przećwiczoną pieśń, która miała być śpiewana sopranem, dwoma typami altu, dwoma typami tenoru i trzema typami basu. Nadszedł dzień, kiedy mieliśmy śpiewać ją na galerii w katedrze we Fredrikstad. Uroczystość uświetniało wielu śpiewaków i muzyków. Wykonywaliśmy pieśń wielbiącą Boga. Śpiewaliśmy po łacinie i pamiętam jeszcze do tej pory pierwszy wers: „Soli Deo Gloria!” Kiedy dyrygent podniósł pałeczkę i nastroiliśmy się, zawładnęło mną wielkie uczucie. To doświadczenie było we mnie długo po skończeniu pieśni.
Ale tego dnia, kiedy doświadczyłem duchowego odkupienia w moim życiu chrześcijańskim, zauważyłem też, że jest duża różnica pomiędzy uczuciem, jakie miałem podczas śpiewania wtedy tej pieśni z chórem a tym, co dało mi duchowe uwolnienie. Doświadczyłem, że codziennie mogę żyć pod Bożym objawieniem w mojej służbie dla Jezusa. Mogę być otwarty dla jego inspiracji i wprowadzania mnie też w nowe służby i zadania.
Wiele tradycji jest dobrymi tradycjami przyjmującymi, że nie należy odchodzić od nauki biblijnej, ale jednocześnie konieczne jest duchowe objawienie, by móc rozdzielić pomiędzy tym, co jest ludzkie, zmysłowe i naturalne a tym co jest bezpośrednio objawione i kierowane z nieba. Jest to całkowicie osobiste doświadczenie i życie z Jezusem w centrum.
Przykrym jest widzieć jak ludzie, którzy wyznawali wiarę przez wiele lat, odchodzą od drogi, którą wskazuje Biblia oraz od życia pod prowadzeniem Ducha Świętego. Ludzie zwracają się do bajek i wypełniają w ten sposób słowa Jezusa o czasach ostatecznych i jego znakach.
W naszych czasach obserwujemy, że wciąż przychodzą nowe fale nauczania i upodabniania się do tego, co Biblia nazywa duchowymi darami i służbami. Ludzie zwracają się do mężczyzn i kobiet z tytułami, które oni sami sobie nadali i by żyć zgodnie z tymi tytułami, robią, co mogą, by udowodnić, że trzymają się celu. Niektóre z tych rzeczy są jawnymi błędami i nie trzeba szczególnego daru łaski, by je odkryć. Inne z kolei mogą być trudne do zdemaskowania. W każdym razie Pismo zachęca nas, byśmy byli czujni w czasach końca i mieli dystans do rzeczy, które nie zgadzają się z Bożym słowem.
Kiedy uczniowie Jezusa spytali Go o znaki końca czasów, ten dał im szczególną odpowiedź. Zanim powiedział o wojnach, trzęsieniach ziemi, zarazach itd., rzekł:
Łk 21,8 On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!
Możesz też przeczytać o tym w Mk 13,37: To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!
Wielu wykorzystuje w swojej działalności metody na udowodnienie, że ich działalność pochodzi od Boga, ale jednak tak nie jest. To jest znak końca czasów.
Z całego serca pragnę, by chrześcijanie obudzili się dla tej prawdy, powrócili na stare ścieżki i szli tą droga, która prowadzi do dobrego. Można doświadczyć Jezusa i poprzez Niego doznać duchowego uwolnienia.
Osobiście miałem dwa szczególne doświadczenie krótko po tym, gdy przekroczyłem 20 lat. Te doświadczenia dały mi inspirację i wytrwałość w służbie, do której Bóg mnie wezwał. Duchowe zrozumienie zostało mi dane w cudowny sposób a doświadczenia zapaliły mojego wewnętrznego człowieka tak, bym otrzymany ogień mógł przynosić innym ludziom.
Z Bożej łaski widziałem, jak to działa i mogę powiedzieć, że te przeżycia, które miałem na początku swojej służby dla Jezusa, były duchowym miejscem, gdzie wiele razy wracałem. Boże słowo zachęca nas, by nie zapominać jego dzieł i ja tego nie zapomniałem. One dają mi wzmocnienie w mojej wędrówce.
Adresseforandringer
Zmiany adresu
Wciąż część poczty wraca do nas, ponieważ mamy niekompletny adres odbiorcy. Wiele adresów się zmieniło i prosimy, by przysłać do nas adresy nowych miejsc zamieszkania.
Nazwisko i imię: ____________________________________________
Adres: ____________________________________________________
Niezapomniane dni w Kenii
Gordon Tobiassen
W środę, 30go sierpnia tego roku, grupa trzynastu osób spotkała się na lotnisku w Gardemoen, by obrać kurs do Kenii. Dla mnie i mojej żony, Unni, była to pierwsza podróż do tego kraju. Długo chcieliśmy zobaczyć pracę, jaką Oddvar Linkas wykonuje z Care Mission w Kitengeli.
Spędziliśmy pięć niezapomnianych dni w tym kraju oraz w pięknym centrum, które powstało
w przeciągu ostatnich pięciu lat. Celem podróży było pobłogosławienie nowo powstałego domu dziecka dla 48 dzieci.
Centrum jest niczym oaza w tamtych okolicach. Stoi tam dom dla dziewcząt masajskich, które doświadczyły przemocy, szkoła początkowa, dom dla pracowników oraz ostatnio wybudowany dom dziecka. Dzieci nie tylko dostają jedzenie i ubrania, ale przede wszystkim doświadczają opieki i miłości ze strony jedenastu pracowników, którymi są nauczyciele, opiekunowie i pracownicy kuchni.
Każdego wieczoru odbywa się spotkanie z pieśniami, modlitwą i nauczaniem z Bożego słowa. Podczas uwielbienia, jak to Afrykanie, nie potrafią oni siedzieć spokojnie i wykonują całymi sobą wdzięczne ruchy w rytm muzyki. Nawet nam, Norwegom, trudno było wysiedzieć sztywno. Usłyszeliśmy trochę o doświadczeniach niektórych dzieci z centrum. Pomimo swego młodego wieku wiele z nich doświadczyło przemocy oraz seksualnego wykorzystywania. Kiedy przybyły do centrum, były zgnębione i straumatyzowane, ale po kilku miesiącach lub czasami dłużej, były zmieniane przez Bożą miłość i Jego moc. Przywitały nas radosne, otwarte i uśmiechnięte dzieci, które teraz modliły się i świadczyły o tym, czego Jezus dokonał w ich życiu. Czasami trudno było nam powstrzymać łzy.
Liderami Centrum jest małżeństwo Anthony i Joyce, którzy mają czwórkę własnych dzieci. Angażują się bardzo w pracę. Anthony jest zatrudniony w niepełnym wymiarze, ponieważ na co dzień jest nauczycielem w szkole publicznej. Joyce jest niesamowitą kobietą z dużym i ciepłym sercem. Jej życzliwość, miłość i troska są dla dzieci bardzo wyraźne. Jej bliskość jest dla otaczających ją jak powiew miłości. Jest ona matką przez duże M.
Sobota była dniem błogosławieństwa. Przygotowano dwie kozy, dzieci obierały warzywa i przygotowywały inne praktyczne rzeczy. Wielu zostało zaproszonych i naprawdę był to dzień świętowania. Popołudnie było niesamowicie piękne dzięki pieśniom, słowom itp. Nie ma miejsca, by opisać wszystkie wrażenia, których doświadczyliśmy tego dnia. Częściowo pokazują to zamieszczone zdjęcia.
To było wspólne podziękowanie za ten nowy budynek i całe piękne centrum, które jest pomocą i błogosławieństwem dla wielu. Obecni byli reprezentanci rządu, zborów, pastorzy, szkoły i wielu innych przedstawicieli. Wyrażono ogromne podziękowanie Oddvarowi i Care Mission za tą wielką i dobrą pracę jaką wykonano w tak krótkim czasie. Oddvar cieszył się, pozdrowił wszystkich i pozwolił, by inni byli w centrum uwagi. Powiedział, że oni lepiej sobie z tym radzą niż on.
Chcę powiedzieć, że Oddvar Linkas i Care Mission wykonuje dobrą pracę w Afryce. Znam Oddvara jakiś czas, mieliśmy wiele dobrych rozmów i jest on dużą pomocą w nagrywaniu moich kazań na płyty CD i DVD. On nie wychyla się do przodu. Pracuje tylko i robi to, do czego powołał go Pan. Inni może chcieliby pławić się sławą i być w centrum takiego świątecznego dnia.
W niedzielę do południa uczestniczyliśmy w nabożeństwie jednego z kościołów zielonoświątkowych w Kitengeli. Pieśni były żywe a ludzie otwarci na Boże słowo.
To, co widzieliśmy i w czym uczestniczyliśmy, pokazuje, że Boże błogosławieństwo ubogaca i pomnaża się. Jako wspierający Care Mission możesz być dumnym z tego, w czym uczestniczysz. To przynosi bogate owoce dla Królestwa niebieskiego.
Całej grupie, która z nami podróżowała, chcemy powiedzieć: Dziękujemy za piękne wspólne dni w Kenii i w Kitengeli.
Niech Boże błogosławieństwo będzie nad tobą, Oddvarem i Care Mission.
Unni i Gordon
Pierwsi rodzice na odległość – „pierwociny”
NOWE ZAŚWIADCZENIE
Przez wiele lat ludzie wierni programowi adopcji na odległość wysyłali ustaloną kwotę na pomoc dzieciom w szkole, domu dziecka i innych projektach samopomocowych. Po tym jak okazało się, że szkoła w Busi radzi sobie dobrze samodzielnie, otrzymaliśmy możliwość pomocy wielu innym dzieciom. Ostatnio podjętą decyzją było wybudowanie domu dziecka na naszej działce w Kitengeli. Decyzja została podjęta w grudniu 2016 roku a już w styczniu 2017 pierwsza łopata została wbita w ziemię. Część dzieci potrzebowała jednak natychmiastowej opieki i musieliśmy zająć się nimi już od stycznia. Dziewczęta zajęły niektóre z pokoi w domu schronienia a chłopcy nocowali w jednej z klas szkolnych. Zatrudniliśmy więcej ludzi, by zajmowali się dziećmi i podczas tych 8 miesięcy Care Mission opłacała wszystkie wydatki na utrzymanie tych dzieci oraz ich uczęszczanie do szkoły. Poradziliśmy sobie bez dodatkowego wsparcia.
Budynek domu dziecka jest już postawiony i pobłogosławiony 2-go września. Zamieszkuje w nim aktualnie 24 dzieci i mamy miejsce dla kolejnych 24-ech. Care Mission pracuje nadal, by dosięgnąć pomocą jeszcze więcej dzieci i głosić im ewangelię, by mogły doświadczyć Jezusa we wczesnym wieku. Umysł dzieci jest otwarty i widzimy, że rezultaty w pracy z dziećmi są bardzo duże. Nie dosięgamy naszym głoszeniem tylko dzieci, które mamy w domu dziecka, ale też ich kolegów szkolnych, nauczycieli i krewnych, jeśli ich mają. Ty, który jesteś tym, co nazywamy „pierwocinami” adopcji na odległość w Care Mission, przyczyniasz się do tego, że ta praca jest możliwa. Poprzez dom dziecka, szkołę etc. pomagamy setkom dzieci. Mają one dobre nauczanie biblijne o Jezusie, jako naszym zbawicielu i Panu a ich doczesne potrzeby są zaspokajane tak, by mogły żyć wartościowym życiem w tym świecie.
Wy, którzy macie wcześniejsze zaświadczenie adopcji na odległość o wspieraniu jednego dziecka, uczyniliście możliwym usamodzielnienie się szkoły i domu dziecka w Busi a następnie wasze środki były wsparciem dla wielu innych potrzebujących na polu misyjnym. Wyślemy do was NOWE ZAŚWIADCZENIE O WSPARCIU, ponieważ należycie do „pierwocin” adopcji na odległość. Dziękujemy ci, że byłeś wierny w służbie zarówno poprzez twoje modlitwy jak i twoje środki finansowe i wierzymy, że w krótkim czasie będziemy widzieć nowe rezultaty w naszej pracy. Wiemy, że Jezus wkrótce powróci i nie wiemy, ile czasu jeszcze nam zostało, by dla niego działać. Ale tak długo póki jest dzień, chcemy pracować i chcemy wykorzystać dany nam czas, by nieść ewangelię dla zgubionego świata poprzez tę służbę.
Tak więc tobie, który jesteś „pierwocinami” w pracy misyjnej, chcemy podziękować za twój wkład, który przyczynia się do kontynuacji błogosławieństwa dla coraz większej ilości ludzi. Dziękujemy za twoje modlitwy i chcę byś wiedział, że codziennie jesteś w naszych modlitwach, kiedy wspominamy Panu o wszystkich, którzy są wierni w pracy misyjnej Care Mission.
Nowy budynek domu dziecka w Kitengeli
Mówi się, że pomiędzy myślą a działaniem nie ma długiego czasu. Najważniejsze, by działać wg myśli, które mamy od Pana. Jeśli chodzi o budynek domu dziecka w Kitengeli, nie mamy co do tego wątpliwości. Rezultaty, jakie widzieliśmy jeszcze zanim budynek został postawiony, mówią, że jesteśmy na właściwym torze i że Bóg błogosławi tę pracę.
24 dzieci z Malaa przebywało przez 8 miesięcy w Kitengeli korzystając z niektórych pokoi dziewcząt masajskich oraz klas szkolnych. Kiedy w grudniu 2016 rozmawialiśmy z mistrzem budowlanym, uzgodniliśmy cenę i plan godzin. Dużym przeżyciem było oglądanie gotowego budynku już około 8 miesięcy po tych ustaleniach.
Jest to duży budynek, który pomieści około 50 dzieci. Jest też kilka pokoi dla pracowników, którzy będą pilnowali rozkładu dnia oraz pełnili wartę nocną. Łóżka dla około 50 dzieci były zakupione dawno temu i są już poustawiane w budynku. Teraz dojdą jeszcze wydatki na meble i inny inwentarz, którym musimy wyposażyć dom. Liczymy, że wkrótce będzie to zrobione. Dziękujemy wszystkim, którzy się modlą o to miejsce i którzy czują, że są częścią tej pracy.
Zaświadczenie pomocy dzieciom – PO WRZEŚNIU 2017
PROJEKT CARE DLA DZIECI
24 dzieci wprowadziło się już do domu dziecka w Kitengeli. Mamy jeszcze miejsce dla takiej samej ilości dzieci, ale nie wiemy kiedy będą mogły się one tam wprowadzić. Szukamy rozwiązania w związku z tym, jakie dzieci możemy przyjąć. Chcemy przede wszystkim pomagać tym dzieciom, które najbardziej tego potrzebują. Zwracamy się teraz do tych, którzy są zainteresowani pracą misyjną i mamy nadzieję, że wielu będzie chciało wpisać się na listę jako osoby wspierające.
Tym razem możecie uczestniczyć w pomocy dzieciom, które znajdą się w domu dziecka w Kitengeli. Wszyscy, którzy się na to zdecydują, otrzymają potwierdzenie, że są częścią projektu. To potwierdzenie będzie zatytułowane: PROJEKT CARE DLA DZIECI. Zastąpi to projekt adopcji na odległość, który mieliśmy wcześniej. Potwierdzenie będzie zawierało raport, że bierzesz udział w projekcie Care Mission i że przyczyniasz się do głoszenia ewangelii dzieciom oraz pomagasz w zaspokojeniu ich socjalnych potrzeb. Cześć z was otrzyma to samo zdjęcie, ale pomoc idzie do wszystkich dzieci objętych projektem. Do zdjęcia będzie załączona krótka informacja o dziecku. Aktualny projekt dotyczy określonej grupy dzieci i dlatego będziemy w stanie regularnie informować was o tym, co się dzieje z poszczególnymi wychowankami. Jeśli dzieci wyprowadzą się z domu dziecka, będziemy was o tym informować i wtedy otrzymacie zdjęcie innego dziecka. Mamy nadzieję i wierzymy, że wiele osób przyłączy się do projektu CARE DLA DZIECI. Jeśli chcesz wziąć w nim udział, koszt to 100 zł miesięcznie. Zaświadczenie będzie do ciebie wysłane od razu po twojej pierwszej wpłacie. Są dwie możliwości wpisania się.
Możesz wpłacić 100 zł na konto Care Mission w Polsce. Opisz wpłatę jako: PROJEKT CARE DLA DZIECI.
Możesz wysłać nam kartę, która jest załączona do magazynu a wyślemy ci list z blankietem na twoją pierwszą wpłatę.
Podróż do Kenii.
Tym razem do Kenii udało się 13 osób, 12 z Norwegii i jedna z Polski-Lili. Pozostałe osoby to: Unni i Gordon Tobiassen, Anne Kristine Misje Carlsen, Anne Brit i Elisabeth Oland, Jeanette i Kristin Fosso Braathen, Wenche i Raj Henriksen, Torhild Dahle, Håkon Borgen i Oddvar Linkas.
Pierwszy dzień w Kenii spędziliśmy na rozmowach z adwokatami i pracownikami banku a dotyczyły one ulg podatkowych, rejestracji domu dziecka, zaświadczeń z Norwegii o naszej niekaralności oraz założenia konta dla Care Mission w Kenii.
Następnego dnia mieliśmy krótkie safari, podczas którego widzieliśmy wiele dzikich zwierząt, w tym rodzinę lwów, przebywającą blisko samochodu, w którym się znajdowaliśmy. Resztę dnia spędziliśmy z dziećmi i pracownikami centrum w Kitengeli. Braliśmy udział w ich wieczornej modlitwie, która odbywa się codziennie w domu dla dziewcząt masajskich. By zrozumieć szczerość ich serc, trzeba być tam na miejscu. Wiele ze starszych dziewcząt zostało ochrzczonych Duchem Świętym i chwalą Pana w językach, śpiewają i tańczą wyrażając swą radość przed Panem.
W sobotę otwieraliśmy oficjalnie dom dziecka. Wstęga została przecięta przez Lili a przy jej końcach stały Elisabeth i Jeanette. Była to wielka uroczystość z posiłkiem dla 150 ludzi. Zamieszczamy zdjęcia, które mogą dać ci wgląd w to, co działo się podczas uroczystości.
W niedzielę uczestniczyliśmy w nabożeństwie w kościele o nazwie fpfk – free pentacostal fellowship of kenya. Pastor Nika prowadzi spotkania w dużej szopie blaszanej. Jednocześnie powstaje duży budynek w centrum, ale wymaga jeszcze wiele prac budowlanych. Około 300 ludzi zebrało się w dwóch blaszakach, by chwalić Pana. Doświadczyliśmy tam naprawdę Jego bliskości. Gordon Tobiassen miał okazję głoszenia słowa, które poruszyło wielu ludzi. Wyszli oni do przodu, by modlić się o przyjęcie zbawienia. Także pewna kobieta, która była opętana przez złe duchy, doświadczyła uwolnienia. Po spotkaniu byliśmy na obiedzie z pastorem i starszymi i braliśmy udział w budujących rozmowach. Otrzymaliśmy zaproszenie ponownych odwiedzin i jeśli Pan da na do tego okazję, to chętnie skorzystamy!
Kiedy wsiadaliśmy do samolotu powrotnego z Nairobi wieczorem o godzinie 23.55, wszyscy byli zadowoleni z wydarzeń, w których braliśmy udział.
Dzieci, które przybyły z Malaa
Ci, którzy czytali poprzedni magazyn Care Mission, wiedzą, że 24 dzieci, z tych które przybyły do Kietengelii w styczniu tego roku, pochodzą z domu dziecka w Malaa. Stan budynku, w którym mieszkali, był problemem. Wcześniej dzieci te były wspierane przez ludzi z Norwegii, którzy chcą to robić nadal. Poprzez wybudowanie dla tych dzieci domu dziecka, staliśmy się za nie odpowiedzialni, zarówno za szkołę, utrzymanie, jak i pracowników zajmujących się nimi. Bardzo dobrze rozumiemy potrzebę dalszego wspierania dzieci przez te osoby. Nie są oni zarejestrowani jako organizacja chrześcijańska i mają własne uzasadnienie wspierania finansowego, podczas gdy Care Mission jest organizacją chrześcijańską. Chcą oni kontynuować własną księgowość.Ustaliliśmy w związku z tym, że będą oni wspierać szkołę dla wszystkich dzieci, które pochodzą z Malaa i że będą dokonywać wpłat bezpośrednio do szkoły, do której posyłamy dzieci.
Dom dziecka będzie prowadzony dzięki środkom, które wpływają z Care Mission. To znaczy, że wszyscy, którzy chcą wspierać dom dziecka, powinni wysłać swoje środki jako jednorazowe wpłaty lub jako stałe przelewy do Care Mission. Wsparcie dla szkoły będzie funkcjonowało od września, ponieważ Care Mission zapłaciła zarówno szkołę, utrzymanie jak i wszystkie wydatki za te dzieci od stycznia do sierpnia.
To jest krótka orientacja i cieszymy się, że wszyscy chcą dobra dzieci i dlatego próbujemy pracować efektywnie.
W centrum
W naszym centrum we Fredrikstad lato nie jest czasem wolnym. Teraz wszystko jest już na swoim miejscu i rzeczy funkcjonują jak zazwyczaj. W czasie wakacji zajmowaliśmy się trochę remontem w Centrum. Wciąż rozmawiamy o wykorzystaniu miejsca oraz o bardziej efektywnym wykorzystaniu urządzeń. Mieliśmy też kontrolę przeciwpożarową i musieliśmy założyć całkowicie nowy system ostrzegania z centralą dla wielu wykrywaczy dymu w różnych pomieszczeniach. Były też drobne rzeczy, które musieliśmy poprawić, zanim władze uznały że wszystko działa zgodnie z przepisami. Rozumiemy oczywiście, że należy przestrzegać tych zasad, ale obserwujemy, że przepisy stopniowo zaostrzają się i wymagania są większe, szczególnie w budynkach, które dopuszczają obecność dużej ilości ludzi. Pewien zbór we Fredrikstad otrzymał listę rzeczy do uporządkowania, która kosztowała ich ponad 100 000 koron. Dla nas wydatki były mniejsze niż połowa tej kwoty. Ważne jest, by mieć system ostrzegania i bezpośrednie linie telefoniczne, jeśli coś miałby się wydarzyć. Przeprowadziliśmy też serwis wielu naszych maszyn produkcyjnych. Ważne jest, by wszystko dobrze funkcjonowało, co ułatwia pracę.
W wakacje pracujemy jak zazwyczaj w naszym biurze. Zajmujemy się wydawaniem magazynu, nagrywaniem płyt audio, programów tv itd. Wszystko ma być gotowe na czas.
Jednocześnie jest szybsze tempo w związku ze spotkaniami, seminariami itp. Mieliśmy seminarium w Otta w Gudbrandsdalen, spotkania o nauczaniu biblijnym w Steinberg, spotkania w Kroken w Drangedal itd. Jest to związane z przemierzaniem kilku tysięcy kilometrów. Latem jest ta zaleta, że drogi nie są śliskie. Dobrze jest utrzymywać kontakt z naszymi braćmi i siostrami, którzy są gorliwi w spieraniu pracy Care Missiom w Kenii. Podczas tegorocznego lata uczestniczyliśmy również w konferencji misyjnej w Polsce oraz wyjechaliśmy do Kenii.
Życie w mocy ducha
Ef 6, 13-18
Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się.
W naszym nowoczesnym i relatywnie pokojowym świecie łatwo jest zapomnieć, że jesteśmy wojownikami. Werset 12 przypomina nam, że mamy bardzo silnego i wymagającego wroga. Nasz wróg, szatan, robi wszystko co w jego mocy, by przezwyciężyć, złamać i zniszczyć Boże królestwo. Musimy walczyć przeciwko niemu w Bożej mocy, zaopatrzeni w Bożą zbroję. Niestety wielu wierzących nie widzi potrzeby zakładania na siebie tej zbroi.
Cieszymy się, kiedy osiągamy małe zwycięstwa tu i tam, kiedy wystarcza nam pieniędzy z miesiąca na miesiąc, kiedy nie ma konfliktów w naszym życiu itp. Myślimy wtedy, że jest to zwycięstwo. Podczas gdy te rzeczy są ważne w naszej codzienności, możemy je opisać jako zwycięstwa bez walki. To są konflikty bez wrogów. To są chwile, które cieszą ludzi, którzy właściwie nie biorą udziału w wojnie. Ludzie, którzy myślą, że takie chwile w życiu reprezentują duchowe zwycięstwo, nie są zainteresowani posiadaniem zbroi, ponieważ nie znają tej prawdy: Jeśli jesteś zbawiony, bierzesz udział w wojnie! Czymś więcej niż możliwość opłacenia swoich rachunków w odpowiednim czasie, jest bycie w pozycji duchowego wojownika.
Prawdą jest, że każde Boże dziecko jest na wojnie. W Bożej armii nie ma opóźniania i nikt nie jest bez służby. Święci są na wojnie przeciw szatanowi i jego armii i będą tam do czasu aż Pan wezwie ich do domu w chwale. Dlatego musimy być uważni na to, co Duch Święty mówi do nas w tych wersetach.
Kiedy Paweł mówi: „Weźcie całą zbroję Bożą” jest to obraz żołnierza, który ma wszystko, co potrzebuje do walki. Wszystko, co potrzebuje zrobić to założyć na siebie zbroję. Wszystko, czego potrzebuje, zostało mu dane, ale musi to zostać przyjęte i wykorzystane. Założeniem jest, że żołnierz chce walczyć dobrze i zamierza przeżyć.
Jeśli oczekujemy odeprzeć atak wroga, musimy się mu przeciwstawić. Oznacza to, że musimy napełnić się mocą, która jest większa niż my sami. Wyrażenie „zły dzień” odnosi się do dni naszego życia w tym świecie. „Złego dnia” doświadczamy, kiedy wróg nas atakuje. W tej wojnie nie ma wypoczynku, nie ma zawieszenia broni.
Ale jest możliwe oprzeć się diabłu. Dla Bożego ludu jest możliwe „stawienie oporu” atakowi szatana. Nie możemy „ostać się” zanim nie wykorzystamy wszystkiego, co Pan dał nam w Jezusie. Jedynym sposobem, by być pewnym, że „dokonujemy wszystkiego, by się ostać” jest słuchanie Jego polecenia o „wzięciu całej zbroi Bożej”. Kiedy to robimy, Bóg z całą swoją mocą poprowadzi nas do zwycięstwa w walce.
Większość z nas zna kogoś, kto nie poradził sobie, by „się ostać”. Niezależnie od przyczyny, wchodzili w „sidła diabelskie”, upadali w grzech i odpadali od społeczności z Panem. Dzieje się to za często. Wielu chodziło do szkółki niedzielnej, uczestniczyło w życiu kościoła, służyło Panu a nawet zwiastowało Boże słowo wiernie przez lata, ale potem poddali się, odwrócili się plecami do Pana i poszli w świat.
Paweł pisze:
1Kor 9,27
Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony.
Możemy tez podać słowa Jana:
2J 8
Miejcie się na baczności, abyście nie utracili tego, nad czym pracowaliśmy, lecz abyście pełną zapłatę otrzymali.
To powinno być też naszą postawą. Nie potrzebujemy odpadać. Nie musimy być zdyskwalifikowani. Ludzie w zborach nie potrzebują mówić o nas w czasie przeszłym. Możemy być wierni do końca. Możemy być jak Paweł, który przy końcu swojego życia mógł powiedzieć:
2Tym4,7
Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem.
Czy będę mógł też tak powiedzieć? Pamiętaj, że to jest możliwe.
Seminarium w Otta w Gudbransdalen
7-9 lipca odbyło się seminarium w Otta. Chcemy pozrowić tych braci, którzy organizowali to seminarium, a mianowicie Jonnyego Johansen i Tormoda Batstada.
Kjell Erik Olsen i Oddvar Linkas podjęli bardzo aktualny temat. Mottem było: „Zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza”. Nauczanie skupiało się na dobrych rzeczach, które były zwiastowane i praktykowane w okresie pierwszego nowo testamentowego kościoła. Mimo że żyjemy we współczesnym świecie i wszystko wygląda inaczej i ma inne tempo, warto zwrócić uwagę, że pierwsi chrześcijanie przeznaczali więcej swojego czasu dla Jezusa niż większość z nas robi to w dzisiejszych czasach. Mieli inne priorytety i rezultaty też były inne niż my zazwyczaj widzimy, w każdym razie w naszych szerokościach geograficznych.
W nauczaniu skupiliśmy się na pierwszym kościele, na tym, co głosili, jak żyli i jakie cechy ich charakteryzowały. Wskazywaliśmy też na naukę apostolską, która bazowała bezpośrednio na nauce Jezusa. To były podwaliny społeczności Duchowej i ich praktyki zarówno odnośnie łamania chleba jak i modlitwy. Przyglądaliśmy się nauce apostołów o nawróceniu, nowym narodzeniu, chrzcie w wodzie i chrzcie w Duchu Świętym. To były podstawy ich nauki i głoszenia ewangelii. Krótko mówiąc, wymieniliśmy wiele głównych punktów w nauce, której nie możemy zapomnieć, tylko musimy się jej trzymać mocno.
Przemierzamy duże odległości, by odwiedzić wielu braci i wiele sióstr, których mamy w różnym miejscu w kraju a tym razem mogliśmy spotkać tych, którzy mieszkają w okolicy Gudbransdalen. Cudownie jest zwiastować ewangelię ludziom, którzy tego oczekują. Wielu wychodziło do modlitwy podczas spotkań i widzieliśmy, że ich potrzeba spotkania Jezusa została zaspokojona.
Bóg jest wierny i pomaga wszystkim, którzy składają Jemu swoje życie z całego swojego serca.
Konferencja misyjna w Czarnej w Polsce
Tegoroczna konferencja misyjna odbyła się jak poprzednio w Czarnej. Przybliżyliśmy uczestnikom naszą pracę misyjną, prowadziliśmy nauczanie biblijne, mieliśmy wycieczki, a nade wszystko dobrą społeczność duchową między sobą. Większością spraw praktycznych zajęła się Lili, która była też tłumaczem na wszystkich spotkaniach. Za zwiastowanie słowa i prowadzenie spotkań odpowiedzialność przejęli bracia Tadeusz Krzok i Eugeniusz Żur.
Dwa dni przeznaczone były na nauczanie o uzdrowieniu. Podjęliśmy też temat duchowego opętania. Roy Johansen i Oddvar Linkas byli odpowiedzialni za te dwa dni.
Temat uzdrowienia z zasady nie powinien być trudny, ale z powodu wielu doświadczeń ludzi związanych z chorobą i cierpieniem, jego zrozumienie jest utrudnione. Często szukamy odpowiedzi, dlaczego ktoś jest chory i nie jest uzdrowiony, podczas gdy nasza uwaga ma być skierowana na Jezusa, który przejął na siebie cały nasz grzech, naszą karę i nasze choroby. To, że nie jesteśmy w stanie uchwycić się Bożych obietnic i tego, że On dał nam pełne zbawienie naszego ducha, duszy i ciała, nie oznacza, że tak nie jest. Nie chodzi tu tylko o pojedyncze osoby. Istnieją całe zbory, które próbują wyjaśniać, że Jezus nie jest taki sam dzisiaj, jak był wczoraj. Najlepiej jest zwiastować słowo tak, jak jest napisane i z Bożą łaską uchwycić się Jego obietnic i doznać uwolnienia. Podczas spotkań modliliśmy się do Jezusa o wielu, którzy wyszli do modlitwy i mieliśmy świadectwa od ludzi, którzy doświadczyli uzdrowienia z różnych chorób.
Podczas tego tygodnia odwiedziliśmy też kilka zborów a ostatniego dnia uczestniczyliśmy w nabożeństwie, gdzie również kilka zborów zebrało się, by wspólnie chwalić Pana. Sala była pełna a serca otwarte na Boże słowo. Praca Care Mission w Kenii była odbierana pozytywnie.
Dziękujemy wszystkim, którzy uczestniczyli w konferencji i modlimy się, by Boże błogosławieństwo nadal z wami było i pozwalało wam widzieć postęp w pracy, którą wykonujecie w Polsce.
Największe błogosławieństwo Abrahama
Wszyscy wiemy, że Abraham był bardzo bogaty. Oznacza to faktycznie, że bycie bogatym nie jest grzechem. Niektórzy mówią, że napisane jest, że pieniądze, są korzeniem wszelkiego zła. Jednak naprawdę chodzi o „miłość pieniędzy”, o miłość do tego, co człowiek posiada.
Chcę pokazać ci coś pięknego w związku z Abrahamem, kiedy Bóg obiecał go błogosławić.
1Mż 12,1-2
I rzekł Pan do Abrahama: Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem.
Bóg prosił Abrahama, by nie zajmował się tym, co posiadał tam, gdzie mieszkał. Nie chciał też, by jego krewni byli przeszkodą na jego drodze. Wiemy, że ojciec Abrahama czcił innych bogów. Gdy cała rodzina wyruszyła z miejsca, zatrzymali się w Haranie. Było to ostatnie miejsce, w którym czcili boga słońca. Zostali tam do śmierci ojca Abrahama. Potem Abraham ruszył dalej. I tu możemy zastanawiać się: „Czy nie powinien ruszyć dalej, kiedy jego ojciec jeszcze żył?” Albo: „Czy spóźnił się ponieważ zatrzymał się na tak długo w Haranie?
Czytamy też, że Abraham zabrał w dalszą podróż swojego bratanka, Lota. Lot był również przeszkodą na jego drodze. Ale Abraham we wszystkim był posłuszny i wdzięczny Bogu, który błogosławił go wielkim bogactwem.
Teraz może mówisz: „Tak, ja też jestem wdzięczny za to, co Jezus dla mnie uczynił. Otrzymałem od Niego tak wiele błogosławieństwa”. Inni mówią może: „Nie mam tak dużego bogactwa, jakie miał Abraham i nie mam tak dużego błogosławieństwa, jakie bym chciał mieć.”
Proszę cię o przeczytanie jeszcze raz drugiego wersetu, a szczególnie jego drugiej części: A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem!
Uważam, że ostatnie stwierdzenie znaczyło najwięcej dla Abrahama. Ponieważ został nazwany ojcem wszystkich wierzących, w nim zostali wszyscy ubłogosławieni. Największe, czego możemy doświadczyć jest bycie błogosławieństwem!
Poprzez nasze modlitwy, nasze służby i nasze finanse możemy być błogosławieństwem dla innych. Pamiętajmy, że błogosławieństwo wraca do tego, kto błogosławi.
Projekt Care dla dzieci
xxxxxxxxxx uczestniczy w projekcie, który polega na przynoszeniu dzieciom pomocy duchowej i socjalnej. Do zaświadczenia dołączone jest zdjęcie i krótka informacja o jednym z dzieci.
W jaki sposób możesz wspierać pracę misyjna Care Mission?
Są dwie możliwości wspierania pracy misyjnej. Jedna to służba modlitwy. Modlitwa jest absolutnie konieczna, by praca była prowadzona według Bożego planu i prowadzenia. Poprzez modlitwę otwiera się droga do cudów, których może dokonać tylko Bóg.
Druga służba to możliwość ofiarowania swoich środków finansowych. Pomagasz w ten sposób, że umożliwiasz Care Mission prowadzenie służby dla Pana i umożliwianie wykonywania na polach misyjnych zadań, do których On nas powołał. Możesz przekazać jednorazowy datek, ale możesz wybrać też opcję miesięcznego wsparcia.
CZY CHCESZ UCZESTNICZYĆ W PROJEKCIE CARE DLA DZIECI?
Koszt to 100 zł miesięcznie. Kiedy zgłosisz się do tego projektu, otrzymasz „dowód wsparcia” od nas. Na zaświadczeniu będzie zdjęcie jednego z dzieci, które potrzebują pomocy i które otrzymują pomoc. Twoje pieniądze będą rozdzielone na różne projekty pomocowe dla dzieci. Jest to otwarcie drogi przede wszystkim do przynoszenia im ewangelii o Jezusie jak również pomoc socjalna, dzięki której dzieci mogą prowadzić wartościowe życie.Wyślij pierwszą wpłatę miesięczną – 100 zł i opisz ją jako: PROJEKT CARE DLA DZIECI.
CHCESZ BYĆ PARTNEREM W PROJEKCIE CUD?
Jest to miesięczne wsparcie polegające na tym, że sam wybierasz stałą kwotę przelewu. Pieniądze
z tego projektu przeznaczane są na całą działalność misyjną np. ewangelizacje, budowy, projekt dla wdów, seminaria, dożywianie i wiele innych. Podpisz swoją pierwszą wpłatę jako: CUD.
CZY CHCESZ ZOSTAĆ MULTI RODZICEM ADOPCYJNYM?
Wybierasz sam miesięczna kwotę, którą chcesz przekazać na pomoc dziewczętom masajskim przebywającym w „domu schronienia” w Kitengeli. Są to dziewczęta, które uciekają z domów przed obrzezaniem i przymusowymi małżeństwami ze starymi mężczyznami. W miejscu schronienia znajdują one bezpieczeństwo i poznają Jezusa jako swojego zbawiciela. Opisz twoją pierwszą wpłatę jako: MULTI RODZIC. Otrzymasz duże zdjęcie jednej z dziewcząt z „domu schronienia” i ogólną informację o tych, które tam przyjmujemy.
Wyślij swój dar do Care Mission Polska.