Zapraszamy do przeczytania Magazynu Care Mission nr 6/2017.
Pokój w imieniu Jezusa!
To już ostatnie wydanie naszego magazynu w tym roku. Ten rok możemy podsumować jako czas obfitujący w wiele wydarzeń. Pamiętamy to, co dobre i wielbimy za to Pana.
Jestem bardzo wdzięczny Wam wszystkim, którzy wspieracie pracę misyjną poprzez modlitwy
i środki materialne. Wszystko to przyczynia się do jej rozwoju. Wielu potrzebujących otrzymuje pomoc, niektórzy w krótszych okresach, inni przez dłuższy okres czasu. Naszym celem jest, aby zarówno poszczególni ludzie jak i instytucje usamodzielniały się tzn. uczyli się sami na siebie pracować. Widzimy, że przynosi to pozytywne efekty i jest to wynikiem poddawania się Bożemu prowadzeniu.
Zbliżają się święta, w czasie których wielu ludzi obdarowuje się prezentami. Odniosę się do tego zagadnienia w aktualnym numerze. Chcę zachęcić każdego z Was do obdarowywania naszej wspólnej pracy misyjnej. Wasze dary finansowe są przekazywane tym, którzy nie mają niczego, tym, którzy naprawdę są w potrzebie. Czytając magazyn zrozumiesz, że próbujemy dotrzeć z naszą pomocą do najbardziej potrzebujących. Chcemy być wyciągniętą ręką dla naszych braci i sióstr, która przede wszystkim przynosi im ewangelię o Jezusie a dodatkowo pomaga w poprawie ich warunków życiowych. Mieszkańcy Domu Dziecka i Domu Schronienia doświadczają tego na co dzień. Otrzymują nauczanie o Jezusie, ale też dzięki naszej pomocy mogą chodzić do szkoły itd. Są szczęśliwi z tego powodu i wdzięczni nam wszystkim, którzy przyczyniamy się do poprawy jakości ich życia.
Chcę wykorzystać okazję, by życzyć Ci błogosławionych świąt z Jezusem w centrum oraz podziękować za wsparcie pracy misyjnej w mijającym roku. Modlę się, byśmy wszyscy byli jeszcze bardziej gorliwi w naszej służbie Panu i inwestowali nasz czas oraz nasze środki finansowe w zdobywanie dusz dla Chrystusa zanim powróci On na tę ziemię.
Braterskie pozdrowienia,
Oddvar Linkas
Trzy wiadomości w związku z narodzinami Jezusa
Dla wielu ludzi Boże Narodzenie to okres wolny od pracy, ale w rzeczywistości jest to jeden z najbardziej deprymujących okresów w roku. Odsetek samobójstw jest wyższy w grudniu niż w jakimkolwiek innym miesiącu. Ważne jest, byśmy nie koncentrowali się tak mocno na drzewkach i dekoracjach. Nie mają one związku z tym, co wydarzyło się naprawdę. Te święta nie dotyczą Mikołaja, bałwana, elfów czy reniferów. Chodzi o Jezusa i tylko o Niego!
Odłóżmy na kilka minut świat, który jest wokół nas i przenieśmy się do małego miasta Betlejem. Niech Jezus stworzy właściwą relację i nastrój dla nas w naszych domach. Noc, w której Słowo stało się ciałem i zamieszkało pośród nas, jest jedną z największych chwil w historii ludzkości. Była to noc z niesamowitymi cudami i wielkimi błogosławieństwami. Tej nocy na świat przyszedł Jezus, by żyć a na końcu umrzeć za nas. Chociaż ta historia ma 2000 lat, jest wciąż świeża dla mnie, tak jak bym usłyszał o niej pierwszy raz w życiu. Odwiedźmy ponownie Betlejem i zwróćmy uwagę na to, co działo się, gdy Maria urodziła Jezusa na tym świecie. Jakiego typu wiadomości zostały nam wtedy przekazane?
1. Wiadomość o miłości z nieba. Zwiastowanie pokoju.
Łukasz 2,10-14
I powiedział do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam wielką radość, która będzie udziałem całego ludu.
Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.
I zaraz z aniołem przybyło mnóstwo wojsk niebieskich chwalących Boga i mówiących:
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, wobec ludzi dobra wola.
Anioł przekazuje uspokajającą wiadomość z nieba:
Nie bójcie się!
Jezus usuwa strach! On przezwyciężył szatana i oddał za nas życie.
Nowina o zbawieniu jest radosna:
Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
Ta wiadomość to wielka radość zarówno dla wszystkich (uniwersalna) jak i konkretnie dla Ciebie (osobista).
Jezusowi zostały nadane tytuły:
Zbawiciel – ten tytuł mówi o Jezusie jako ofierze za grzechy, jaką miał się stać dla nas na Golgocie. Jezus nazywany jest Zbawicielem! Nie przykładem albo nauczycielem, ale Zbawicielem! Jeśli naszą największą potrzebą byłaby informacja, Bóg wysłałby nauczyciela. Jeśli naszą największa potrzebą byłaby technologia, Bóg wysłałby naukowca. Jeśli naszą największą potrzebą byłyby pieniądze, Bóg wysłałby bankiera. Jeśli naszą największą potrzebą byłaby sprawiedliwość, Bóg zesłałby sędziego. Ale naszą największą potrzebą było doznanie przebaczenia i uwolnienia, i dlatego Bóg wysłał do nas Zbawiciela!
Chrystus – namaszczony, Boży Syn. Ten tytuł opowiada o Jezusie, który jest wypełnieniem wszystkich obietnic i proroctw pojawiających się już w ogrodzie Eden.
Pan – suwerenny Bóg! Ten, któremu mamy służyć, którego mamy uwielbiać i kochać!
Anioł przekazuje wiadomość, która wskazuje drogę do Jezusa.
Boże Słowo wskazuje drogę!
Betlejem oznacza Dom Chleba. Było to odpowiednie miejsce dla chleba życia, by się tam narodził!
On jest tym żyjącym chlebem, który schodzi z nieba, by dać życie światu.
Aniołowie chwalili swojego stwórcę!
Uwielbiali Boga i zwiastowali ludziom pokój.
Imperium rzymskie próbowało dać światu pokój od wojen, ale Jezus przyszedł, by dać ludziom pokój z Bogiem.
Jan 14,27
Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam nie tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka.
Filipian 4,6
Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim przez modlitwę i prośbę z dziękczynieniem niech wasze pragnienia będą znane Bogu.
2. Wiadomość od pokornych pasterzy, którzy przekazywali to, co usłyszeli od aniołów
Łukasz 2,15-20
A gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili między sobą: Chodźmy aż do Betlejem
i zobaczmy to, co się wydarzyło, a co Pan nam oznajmił.
Spiesząc się więc, przyszli i znaleźli Marię, Józefa i niemowlę leżące w żłobie.
A ujrzawszy, rozgłosili to, co zostało im powiedziane o tym dziecku.
A wszyscy, którzy słyszeli, dziwili się temu, co pasterze im mówili.
Lecz Maria zachowywała wszystkie te słowa, rozważając je w swoim sercu.
I wrócili pasterze, wielbiąc i chwaląc Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, tak jak im zostało powiedziane.
Na pasterzy patrzono jak na wyrzutków społecznych. Ich profesja czyniła ich nieczystymi, ponieważ przez dłuższe okresy nie mogli przychodzić do świątyni i nie mieli możliwości oczyszczenia się. Ale Jezus przyszedł właśnie do takich ludzi:
Łukasz 19,10
Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby szukać i zbawić to, co zginęło.
Marek 2,17
A Jezus, usłyszawszy to, powiedział im: Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza. Nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników.
Takimi byli prawdopodobnie mężczyźni, którzy strzegli owiec, ofiarowywanych później w świątyni. Patrząc z tej perspektywy, słusznym było, że to właśnie oni byli pierwszymi, którzy otrzymali możliwość spotkania się z Bożym barankiem.
Wiadomość o posłuszeństwie.
Pasterze byli posłuszni poselstwu, które usłyszeli. Ludzie muszą działać zgodnie z tym, co jest zwiastowane z nieba. Gdy Jezus przekazał wiadomość o sobie kobiecie przy studni Jakuba, wybiegła ona i zawołała:
Jan 4, 29
Chodźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co zrobiłam. Czy to nie jest Chrystus?
Ewangelia jest prosta:
Dzieje Apostolskie 16,31
A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.
Rzymian 10,13
Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony.
Jan 6, 47
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ma życie wieczne.
Wiadomość o możliwościach.
Łukasz 2,17-18
Pasterze rozgłaszali słowo o Jezusie! Byli zapaleni do opowiadania innym o Jezusie! Jest to przykład dla wszystkich wierzących! To jest polecenie Jezusa (Marek 16,15 Mateusz 28,19-20 Dzieje Apostolskie 1,8).
Wiadomość, która odmienia ludzi.
Kiedy mężczyźni wrócili do swoich owiec, z pewnością nadal byli pasterzami. Ale ich serca uległy przemianie! Ci ludzie wrócili z sercami pełnymi chwały dla Pana. Jakąż przemianę czyni Jezus! Jego wielkim zamysłem jest zmieniać grzeszników w świętych i czyni to poprzez moc swojej łaski.
Efezjan 2,8-10
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.
2 Koryntian 5,17
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.
Jeśli znasz Jezusa, pamiętaj, że Twoja sytuacja może być zła, ale Twój Bóg jest wielki! Naucz się chwalić Jezusa w Twoich problemach a Pan Ci to wynagrodzi.
Rzymian 8, 18
Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić.
3. Wiadomość właściciela gospody
Łukasz 2,7
I urodziła swego pierworodnego syna, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Biblia nie pokazuje złej woli w odmowie właściciela gospody. Ale ile osób nie pozwoliłoby skorzystać z noclegu ciężarnej kobiecie? Pokazuje to twarde serce gospodarza. Znam historię o małym chłopcu, który nazywał się Tom. Jego mama pomodliła się razem z nim modlitwą wieczorną i opowiedziała mu o nocy, kiedy Jezus urodził się w stajni, ponieważ nie było miejsca w gospodzie. Powiedziała też, że ważne jest, by dać Jezusowi miejsce w swoim życiu. Wtedy Tom stwierdził: „Jezus może dostać mój pokój!”
Właściciel gospody miał złą wiadomość: „Nie mam miejsca dla Ciebie.” Żadnego miejsca dla Jezusa.
Czy masz miejsce dla Niego w Twoim życiu? Odłóż na bok to, co przeszkadza w otworzeniu drzwi i wpuszczeniu Jezusa do Twojego serca. Jeśli Go nie wpuścisz, będzie to smutna nowina dla Ciebie: „Bez Jezusa nie ma nadziei.” Ale jeśli wpuścisz Jezusa do swojego serca, poznasz Go i otrzymasz nowe życie i nadzieję.
Jan 14, 6
Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie.
Wiadomość o oddzieleniu.
Właściciel gospody nie otworzył swoich drzwi dla Jezusa. Może to przeszkodzić mu w poznaniu życia wiecznego. Być bez Jezusa, jest jak być bez życia i bez nieba.
1Jan 5,12
Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia.
Stały rozwój pracy misyjnej w Kitengelii.
Dom Dziecka w Kitengelii jest już otwarty. Jego błogosławieństwo odbyło się drugiego września. Obecnie zaczęliśmy stawiać kolejny budynek. Stopniowo jest coraz więcej do zrobienia. Zatrudniani są nowi pracownicy, aby wszystko było prowadzone we właściwy sposób. Wynikło to z potrzeby mieszkań dla niektórych pracowników. Brygadzista, z którym współpracowaliśmy przy budowie trzech ostatnich budynków, będzie pierwszym, który zamieszka w budowanym mieszkaniu. Jest on chrześcijaninem i uważa, że praca misyjna powinna się rozwijać.
Dom ma mieć długość 28 metrów. Kładziemy teraz fundament, który ma wytrzymać wysokość trzech pięter, jeśli zajdzie konieczność rozbudowy. Chcemy w nowym budynku wydzielić część dla gości odwiedzających pola misyjne. Małe mieszkanie wykorzystywane przez Oddvara Linkasa w mniejszym domu, zostanie przeznaczone do użytku dla małej rodziny.
Tak więc plany są gotowe a prace budowlane są w fazie początkowej. Budujemy inaczej niż wcześniej. Najpierw przygotowujemy cały fundament, następnie powstanie mieszkanie dla brygadzisty, który jednocześnie będzie funkcjonował tymczasowo jako gospodarz terenu. Jego odpowiedzialnością będzie bieżąca konserwacja budynków. Po wybudowaniu pierwszego mieszkania ocenimy zapotrzebowanie wśród innych pracowników i ewentualnie będziemy stawiać kolejne mieszkania. Będziemy zwracać uwagę na środki, którymi dysponujemy i najpierw inwestować w rzeczy najbardziej niezbędne.
Szczególne jest to, że stawianie tego budynku stało się tak aktualne właśnie teraz. Sam sobie stawiam pytanie: Dlaczego? Myślę, że jedną z odpowiedzi jest wzrost cen w Kenii. Szczególnie wzrost cen materiałów budowlanych postępuje w szybkim tempie. Pan przygotowywał dzieła, byśmy mogli w nim wędrować. Dlatego widzę w tym wszystkim Boży plan. Stopniowo otrzymuję wyraźne odpowiedzi na pytania, które stawiałem sobie przed kilkoma laty, kiedy prace się rozpoczynały. Pierwszym pytaniem było, dlaczego Bóg pokazał mi miejsce w Kitengelii i dlaczego pokazał mi dwa budynki, które mieliśmy postawić. Wtedy duży budynek szkolny w Busi i dom dziecka nie były jeszcze gotowe, a mimo to Bóg pokazał mi duży teren z dwoma budynkami, które mieliśmy postawić. Otrzymaliśmy za darmo 12 akrów o wartości 300 000 koron norweskich. Dzisiaj cena działek w tej okolicy wzrosła o wiele setek procent a materiały budowlane oraz wypłaty dla robotników o około 50%.
Tak więc nie ma żadnej wątpliwości, że budowaliśmy we właściwym czasie i miejscu.
Wciąż wierzymy w prowadzenie Pana w tej pracy i prosimy Was wszystkich, którzy jesteście współpracownikami w służbie misyjnej o modlitwę, byśmy wykonali budowę zgodnie z Bożym planem i Jego wolą. On chce mieć chętnych dawców i błogosławi wszystkim, którzy są gotowi do niesienia ewangelii do jak największej ilości ludzi i którzy chcą wypełnić Jego wolę. A Jego wolą jest, byśmy pomagali wdowom i sierotom, czyli tym, którzy cierpią, i którzy nie mają wartościowego życia na tym świecie. To jest post, w którym Pan ma upodobanie.
Izajasz 58, 6-10
Czy nie to jest tym postem, który wybrałem: rozerwać więzy niegodziwości, rozwiązać ciężkie brzemiona, puścić wolno uciśnionych i połamać wszelkie jarzmo;
Dzielić swój chleb z głodnym i ubogich wygnańców wprowadzić do swego domu, a widząc nagiego, przyodziać go i nie ukrywać się przed nikim, kto jest twoim ciałem?
Wtedy twoje światło zabłyśnie jak poranna zorza i twoje zdrowie szybko zakwitnie. Twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą i chwała Pana będzie za tobą.
Wtedy będziesz wzywał, a Pan wysłucha; zawołasz, a odpowie: Oto jestem. Jeśli usuniesz spośród siebie jarzmo, przestaniesz wytykać palcem i mówić nieprawości;
Jeśli otworzysz swoją dusze głodnemu i nasycisz dusze utrapioną, wtedy twoje światło wzejdzie wśród ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe.
Zanoszenie ewangelii o Jezusie małym i dużym jest najważniejszą sprawą w naszej pracy misyjnej. Jest wiele miejsc w Piśmie, do których możemy się odnieść a które opowiadają, że wraz ze zwiastowaniem ewangelii mamy okazywać współczucie i miłość również w zakresie materialnym. Jest przecież piękne opowiadanie o ludziach, którzy zebrali się wokół Jezusa, by słuchać Jego kazania. Biblia mówi, że było tam 5000 mężczyzn i dodatkowo kobiety i dzieci. Jezus przemawiał długo i uczniowie zaczęli myśleć, że ludzie na pewno są głodni i powinni się rozejść zanim pozamykane zostaną miejsca, gdzie mogą kupić jedzenie. Jezus pokazuje im wtedy, że oni też mają zadanie w zaspokojeniu tych potrzeb. Mówi im, że to właśnie oni, uczniowie, mają posilić ludzi na pustyni. Wtedy powstało w ich sercach wiele pytań. Jak On mógł coś takiego powiedzieć? Nie mieli ze sobą zbyt dużo jedzenia i chociaż mogli jechać do miasta, by kupić jedzenie, nie mieli wystarczająco pieniędzy, by zaspokoić potrzeby tak wielu ludzi. Było to tak, jakby Jezus wystawił ich na próbę. Ale Jezus sam wiedział, co chciał zrobić i to jest piękne. Często nie widzimy dużych możliwości, kiedy stoimy przed jakimś zadaniem. Czujemy się niedoskonali i nie gotowi do wykonania tego, do czego zostaliśmy powołani. Ale musimy pamiętać, że Jezus wie, co chce zrobić. My mamy być tylko chętni i gotowi do bycia w jego służbie. Cieszymy się, że poprzez nasze raporty i materiały, które wysyłamy w magazynie Care Mission, możemy uczestniczyć w otwieraniu duchowych oczu braci i sióstr tak, że nie widzimy tylko nieosiągalnych wyzwań, ale też możliwości wykonania Bożego powołania. On sam wie, co chce czynić, kiedy stawiamy się w Jego służbie.
Uczniowie przeżyli długie spotkanie, gdy Jezus zwiastował radosną nowinę i doświadczyli też dzielenia się cudownie rozmnożonym jedzeniem. Usługiwali ludziom, czego z pewnością nigdy nie zapomnieli. Jezus może czynić te same cuda dzisiaj. On potrafi pomnożyć to, czego jest mało i może też stwarzać coś z niczego. Niech to będzie zachętą dla wszystkich, którzy chcą służyć Panu. Wszystko, co robimy dla jednego z Jego najmniejszych, czynimy dla Jezusa.
Święto dawania
Boże Narodzenie jest często nazywane świętem dawania. W tym okresie handel osiąga swój szczyt. Od jesieni wystawy i oferty towarów skupione są na Bożym Narodzeniu. Większość ludzi niewiele myśli o największym darze, jaki kiedykolwiek został dany, mianowicie o Jezusie. On był od początku od Boga i był Bogiem.
Jan 1,1-2
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga.
Na ziemi żyli ludzie, którzy z powodu upadku w grzech w ogrodzie Eden byli bez nadziei i ratunku. Izrael został wybrany jako Boży lud i otrzymał prawo starotestamentowe, którego miał przestrzegać – ofiarowanie zwierząt itd. Było wiele ofiar a raz w roku składano szczególną ofiarę za cały lud. Naród izraelski był jedynym, który miał taką możliwość. Potrzebna była ofiara, która mogła przynieść zbawienie wszystkim ludziom. Ofiara, przemawiająca lepiej niż wszystkie starotestamentowe ofiary, które właściwie były tylko przykładem rzeczywistej ofiary, którą miał nam dać Bóg.
Hebrajczyków 9,26
Bo inaczej musiałby cierpieć wiele razy od początku świata. Lecz teraz na końcu wieków pojawił się raz dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie.
Trudno jest mówić o narodzeniu Jezusa bez mówienia o nim jako ofierze za nasze grzechy. Jego tęsknota, by uwolnić ludzi od grzechu i przewodnictwa szatana, była tak duża, że był w stanie opuścić swoją pozycję w niebie i narodzić się na świecie jako człowiek z ciała i krwi.
Filipian 2,6-9
Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież;
Lecz ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;
A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i darował mu imię, które jest ponad wszelkie imię;
Jego śmierć stała się naszym życiem. On musiał wziąć udział w ciele i krwi. Krew oczyszcza nas z wszelkiego grzechu i mamy być uświęceni w jego ciele.
Hebrajczyków 10,9-10
Następnie powiedział: Oto przychodzę, abym spełniał twoją wolę, o Boże. Znosi pierwsze, aby ustanowić drugie. Za sprawą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
Hebrajczyków 10,19-20
Mając więc, bracia, śmiałość, aby przez krew Jezusa wejść do Najświętszego Miejsca;
Drogą nową i żywą, którą zapoczątkował dla nas przez zasłonę, to jest przez swoje ciało;
Jezus zrobił to wszystko z miłości do nas. On chodził kilka lat po ziemi i pokazał nam wolę Ojca. Czynił dobro, uzdrawiał chorych, dawał chleb głodnym i nadzieję zrozpaczonym. Dziełem na Golgocie dopełnił zbawienia dla wszystkich, którzy go przyjmują wiarą do swojego serca.
Kiedy myślimy o misjach i pracy, którą wykonujemy, to jest to kontynuacja dzieła Jezusa. On, który prosił nas o głoszenie ewangelii, prosił nas też o zajmowanie się wdowami i sierotami. Zostaliśmy wprowadzeni w tę służbę przez Ducha Świętego. Jako prawdziwi wierzący potrzebujemy myśleć o naszym zadaniu w tym świecie. Pan widzi, jakie zasoby mamy, by dawać potrzebującym pomoc, która prowadzi zarówno do zbawienia jak i pokrywa ich socjalne potrzeby.
Kiedy patrzymy na Jezusa, który dał absolutnie wszystko, byśmy mogli być zbawieni, wtedy też my stawiamy się przed nim, by wykonać Jego wolę, kiedy jesteśmy jeszcze na tym świecie.
Jeśli chcemy robić coś dla Jezusa, mamy to robić dla tych, o których On nas prosił.
Mateusz 25, 34-40
Wtedy król powie do tych, którzy będą po jego prawej stronie: Przyjdźcie, błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata. Byłem bowiem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem obcym, a przyjęliście mnie;
Byłem nagi, a ubraliście mnie, byłem chory, a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie.
Wtedy sprawiedliwi mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię albo spragnionym i daliśmy ci pić?
I kiedy widzieliśmy cię obcym i przyjęliśmy cię albo nagim i ubraliśmy cię?
Albo kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do ciebie?
A król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: To, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście.
Chcemy wykonywać zadania, które Pan przed nami kładzie!
Spotkania w Gdyni
12 października wybraliśmy się z wizytą do zboru w Gdyni. Wcześniej spotkaliśmy się z kilkoma osobami z Gdyni podczas konferencji w Czarnej. Bracia Oddvar Linkas i Kjell Erik Olsen głosili Słowo. Odbyliśmy też wiele bardzo interesujących i ważnych rozmów, w tym z prowadzącymi zbór. Mieliśmy okazję nauczać, rozmawiać i modlić się za ludzi z różnymi potrzebami. Kilka kobiet oddało swoje życie Jezusowi. Rozmowy skupiały się na osobie Ducha Świętego i na tym, w jaki sposób działa On w osobistym życiu chrześcijanina i jak wprowadza go w służbę. Rozmawialiśmy też dużo o chrzcie w Duchu Świętym, o mówieniu językami i proroctwach. Całe jedno spotkanie dotyczyło proroków, proroctw oraz tego jak funkcjonuje to w naszych czasach. Boże Słowo mówi nam, że w czasach końca pojawi się wielu fałszywych proroków itd. Dlatego jest bardzo ważne, by czerpać wiedzę z Pisma na temat tego, jak działają takie osoby i o najprostszych sposobach demaskowania ich. Wiemy, że poruszając się po tych obszarach, musimy być ostrożni, byśmy nie zniszczyli tego, co jest prawdziwe i co może wyjaśniać, ostrzegać oraz budować Boży zbór.
Tym razem nie było zbyt wiele informacji o misjach, ale było dużo zwiastowania i rozmów o Bożym Słowie i o tym, jakie możliwości Bóg nam daje, kiedy pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu. Cieszymy się z tych możliwości, które Bóg postawił na naszej drodze.
Poprzednio byliśmy w Gdyni około 3 lata temu. Wiele osób z tego zboru uczestniczyło w konferencji misyjnej w Czarnej. Wiemy, jak duża jest odległość pomiędzy Gdynią i Bieszczadami. Polska jest dużym krajem i dlatego jest nam trudno odwiedzić wszystkie zbory, z którymi mamy kontakt, podczas jednej wizyty. W związku z tym częściej wybieramy się do Polski w jej różne rejony. Spotkania z polskimi braćmi i siostrami są zawsze dla nas dużą zachętą. Planujemy następną podróż do północnej części Polski w kwietniu lub maju następnego roku. Możliwe, że wcześniej odwiedzimy inne rejony Polski.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Gdyni. Miło było nam mieszkać u Iwony i Wojciecha Lemke. Wojciech jest pastorem tego zboru. Odbyliśmy wiele dobrych rozmów w ich domu.
Społeczności ze świętymi nie jesteśmy w stanie zastąpić gazetami, video itd. Trzeba jej doświadczać poprzez wspólne spotykanie się i dzielenie Bożym Słowem i doświadczeniami w służbie Pańskiej.
Polska stała się naszą drugą ojczyzną. Czujemy się dobrze w tym kraju. Bracia i siostry, których tam spotykamy są dobrymi współpracownikami, przede wszystkim w prawdzie ewangelii, ale też w pracy Care Mission. Jesteśmy razem, chociaż dzieli nas geograficzna odległość. Pracujemy dla Bożej sprawy i widzimy postęp w Bożym królestwie. Wciąż modlimy się o Boże błogosławieństwo nad Polską i nad służbą, w której razem jesteśmy. Wierzymy, że Wasza praca w środowisku lokalnym przyniesie owoce w postaci powiększającego się grona wierzących.
Praca na miejscu i w terenie
Ostatnio remontowaliśmy duży budynek we Fredrikstad. Staramy się, by wszystkie pomieszczenia były dostosowane do tego, do czego są przeznaczone. Poza tym mieliśmy trochę pracy biurowej. Pracujemy nad kalendarzami na nowy rok, które będą wysłane do Norwegii i do Polski przed końcem tego roku. Do grudnia musimy uporządkować wiele rzeczy.
Poza pracą tu na miejscu, utrzymujemy stały kontakt za pomocą telefonów i Internetu z naszymi współpracownikami w Kenii. Nasz adwokat jest teraz w Busii i zajmuje się dokumentacją. Spotyka się w związku z tym z lokalnymi władzami i porządkuje sprawy papierkowe związane z naszą działalnością. Obecnie w Busii tylko teren i budynki są naszą własnością. Szkoła i dom dziecka są prowadzone samodzielnie. Jak dowiesz się z dalszej części magazynu, dzieci z Malaa wracają do poprzedniego miejsca. Nowe dzieci będą przyjmowane i trzeba zająć się formularzami, obliczaniem kosztów itd.
Poza tym prowadzimy naszą stałą działalność w Norwegii. Jak wiecie, wydajemy co drugi miesiąc magazyn Care Mission po norwesku. Będziemy też produkować programy TV. Często mamy tutaj „gorący czas”. Czasami dobrze by było mieć dwa razy więcej rąk i nóg, ale radzimy sobie z tym, co Bóg nam dał i robimy co możemy, dla Jego służby.
W każdym razie jest wielką radością mieć łaskę służenia Panu i Mistrzowi, który nas zbawił od grzechu i posadził w swoim królestwie. Chcę Wam wszystkim podziękować za modlitwy o projekty, które Bóg położył na moje serce i wiem, że to się powiedzie. On, który zaczął dobre dzieło, doprowadzi je do końca
Żywa wiara
Boże słowo mówi nam, że można mieć martwą wiarę, która nie przynosi żadnych rezultatów. Ale jest też napisane, że możesz mieć żywą wiarę, która przynosi zarówno duchowe jak i doczesne rezultaty. W tej części chcę napisać o znaczeniu zaangażowania we wszystko, co robimy, zarówno sprawy duchowe jak i naturalne. Decydowanie jest konieczną częścią naszego duchowego pokoju w naszym wędrowaniu z Panem. Nie osiągniemy naszego celu bez tego. Możesz mieć bogate wizje, zrozumienie i cel, ale bez podejmowania decyzji Twoja służba się nie powiedzie.
Przypowieści Salomona 4,23-27
Strzeż twego serca z całą pilnością, bo z niego tryska życie.
Odsuń od siebie przewrotność ust, oddal od siebie złośliwe wargi.
Niech twoje oczy patrzą na wprost, a twoje powieki niech będą zwrócone przed siebie.
Uważaj na ścieżkę twoich nóg, aby wszystkie twoje drogi były pewne.
Nie zbaczaj ani na prawo, ani na lewo; odwróć twoją nogę od zła.
Definicja decydowania mówi, że jest to wewnętrzna siła. Bycie zdyscyplinowanym jest byciem silnym i pilnym w wykonywaniu zadań. Ważne jest, by być wytrwałym w dochodzeniu do podjęcia decyzji. Decydowanie związane jest z wiarą w działanie. W przeciwnym razie przestaniesz widzieć drogę, która prowadzi do celu. Bez decydowania czujemy się miotani tu i tam a gdy wróg na nas naciera, rzucamy się na niego w ciemno. Wtedy my sami ale też i inni zobaczą, że nie działamy zgodnie z wiarą, którą wyznajemy. Potrzebujemy wewnętrznej mocy, by być konsekwentnymi bez względu na sytuacje, które czasami mogą wyglądać beznadziejnie. Podejmowanie decyzji jest ważną częścią naszego duchowego funkcjonowania.
1Koryntian 16,13
Czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mężni, umacniajcie się.
Efezjan 6,13
Dlatego weźcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się w dzień zły, a wykonawszy wszystko, ostać się.
Jeśli nie mamy żywej wiary, to diabeł pokazuje swoją moc, ponieważ on jest stale zdecydowany, by trzymać nas z dala od Boga. Przykładem są synowie Manassesa i Kananejczycy. Bóg dał wszystkim plemionom izraelskim polecenie, by weszli do obiecanego kraju i wypędzili mieszkańców Kanaanu. On nie tylko im to nakazał. Obiecał jednocześnie, że im pomoże.
Jozue 1,9
Czyż ci nie nakazałem? Wzmocnij się i bądź mężny. Nie lękaj się i nie przerażaj, gdyż Pan, twój Bóg, jest z tobą, dokądkolwiek pójdziesz.
Z tą obietnicą dzieci Izraela miały wejść do obiecanego kraju i zwyciężyć jego mieszkańców. Nie doszło jednak do tego z powodu błędnych decyzji. Synowie Manassesa właściwie zaakceptowali współpracę z tymi, którzy powinni być od nich oddzieleni.
Jozue 17,12-13
Lecz synowie Manassesa nie mogli wypędzić z tych miast ich mieszkańców, dlatego Kananejczycy dalej mieszkali w tej ziemi.
A gdy synowie Izraela wzmocnili się, kazali Kananejczykom płacić daninę, ale nie wypędzili ich całkowicie.
Potomkom Manassesa brakowało woli do wykonania tego, co polecił im Bóg. Wola Kananejczyków na pozostanie w kraju była silniejsza niż wola plemienia Manassesa do wypędzenia ich.
Mamy wypędzać naszych wrogów poprzez decyzje. Jak wielu z nas daje przystęp diabłu, ponieważ brakuje nam woli, by go wypędzić z naszego życia? Bóg dał nam moc do zwyciężania wroga.
Łukasz 10,19
Oto daję wam moc stąpania po wężach, skorpionach i po wszelkiej mocy nieprzyjaciela, a nic wam nie zaszkodzi.
Wszyscy mamy twierdze w naszych umysłach, które wróg próbuje zdobyć. Mamy stawiać mu zdecydowany opór. Wiemy, że ten, który jest w nas, jest silniejszy niż nasz wróg.
1Jan 4,4
Dzieci, wy jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ ten, który jest w was, jest większy niż ten, który jest na świecie.
Wróg nie poddaje się tak łatwo. On straszy, dlatego musisz zainwestować swą wolę, by go zwyciężyć. Walczymy przeciwko siłom, mocom, władcom ciemności w tym wieku, przeciwko duchowym mocom, które chcą zburzyć nasze duchowe i doczesne życie i uczynić nas bezużytecznymi dla Boga.
Efezjan 6,12
Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, ale przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchowemu złu na wyżynach niebieskich.
Wciąż musimy decydować w wielu obszarach: małżeństwo, dzieci, praca, działalność itd. Czy masz wewnętrzną Bożą siłę, by być konsekwentnym, silnym i aktywnym? Bez decyzji będziesz czuł się rzucany tu i tam i będziesz zdesperowany, kiedy wróg przyjdzie. Gdy poczujesz presję, zareagujesz w sposób, który tak naprawdę jest przeciwieństwem tego, w co wierzysz.
1Piotr 5,8-9
Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć.
Przeciwstawiajcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie.
Boże królestwo rozwija się dzięki decyzjom. Znajdujemy przykłady tego w decyzjach Salomona odnośnie budowy świątyni.
2Kronik 2,1
Wtedy Salomon postanowił zbudować dom dla imienia Pana oraz pałac królewski dla siebie.
Królestwo, które zostało założone podczas rządów Salomona było największym i najwspanialszym ze wszystkich królestw na ziemi. Jestem pewien, że Salomon spotykał przeszkody na swej drodze. Ale był on zdecydowany, by dokończyć zadanie, które otrzymał. Miał wewnętrzną siłę. Tak mamy funkcjonować, gdy chcemy służyć w Bożym Królestwie. Może się zdarzyć, że doświadczyłeś wielu niepowodzeń w życiu, brak odwagi, upadki i inne przeszkody, ale mamy być jak mówi apostoł Paweł:
Dzieje Apostolskie 20,24
Lecz ja o to nie dbam, a moje życie nie jest mi tak drogie, bylebym tylko z radością dokończył mój bieg i posługę, którą otrzymałem od Pana Jezusa, by dać świadectwo o ewangelii łaski Bożej.
Dobrze jest być odważnym i nieporuszonym przez przeszkody, które stają na naszej drodze.
Nie możemy pozwolić, by coś nas przestraszyło w wykonywaniu naszej służby. Nasza walka to przezwyciężenie fizycznych przeszkód i niepowodzeń. Mamy uchwycić się żywej wiary. Wiedz, że wszystkie osoby, którym się powiodło, musiały walczyć z przeciwnościami. Ale nie możemy nigdy się poddawać brakowi odwagi i bezsilności bez względu na przeszkody z jakimi jesteśmy konfrontowani.
Napisałem to, by zachęcić wszystkich prawdziwie wierzących, by się nie poddawali, bez względu na jakiekolwiek trudności. Mamy Jezusa, który nam pomaga i który sam prowadzi swoją sprawę jeśli tylko jesteśmy posłuszni i gotowi do służby dla niego. Żywa wiara jest wiarą z uczynkami. Uczynki wiary! Działamy, chociaż z ludzkiego punku widzenia nie widzimy rozwiązań. Bóg namaszcza nasze oczy, byśmy widzieli możliwości, jakie On sam kładzie na naszej drodze.
Rozruchy w Kenii
Wielu pyta nas o sytuację w Kenii. Wiadomości telewizyjne przekazują informacje o rozruchach związanych z wyborami prezydenckimi. Pokazują ludzi zabijanych między innymi na ulicach Nairobi. Nasza stacja misyjna w Kitengelii leży niedaleko Nairobi, ale jest to jeszcze spokojna okolica. Zarówno szkoły jak i inne większe placówki mogą być zamykane w czasie wyborów. Wszyscy boją się najgorszego. Plemiona walczą ze sobą. Z naszej strony nie wybieramy terminów na kampanie ewangelizacyjne, kiedy w kraju jest niespokojnie. Jesteśmy często w Nairobi w związku z załatwianiem spraw i widzimy demonstracje itp., ale staramy się unikać niebezpiecznych sytuacji.
Niektórzy pytają czy w Kenii są prześladowania chrześcijan. Odpowiedź brzmi zarówno tak jak i nie. Przy granicy z Somalią, gdzie jest wielu muzułman, jest większy opór przeciwko chrześcijanom i część z nich jest zabijana. W pozostałych częściach kraju coraz więcej ludzi nawraca się do Jezusa i doświadcza zbawienia. Zdarza się, że prawie całe plemiona się nawracają. Tak więc jest dużo pozytywnych relacji i mamy się z czego radować. Wam, którzy stawiacie różne pytania na temat tych rzeczy mogę powiedzieć: tak, w Afryce jest inaczej niż u nas. Ale bierzemy pod uwagę to, co dzieje się w tym kraju i dostosujemy się jak najlepiej potrafimy, by prowadzić naszą pracę w bezpieczny sposób. Potrzebujemy oczywiście modlitwy, by Pan nas zachował od niebezpieczeństw, które z pewnością mogą się pojawić.
Tajemnica dwóch rąk!
Psalm 23,1-6
Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie zabraknie.
Sprawia, że kładę się na zielonych pastwiskach, prowadzi mnie nad spokojne wody.
Posila moją duszę, prowadzi mnie ścieżkami sprawiedliwości ze względu na swoje imię.
Choćbym nawet chodził doliną cienia śmierci, zła się nie ulęknę, bo ty jesteś ze mną; twoja laska i kij pocieszają mnie.
Zastawiasz przede mną stół wobec moich wrogów, namaszczasz mi głowę olejkiem, mój kielich przelewa się.
Zaprawdę dobroć i miłosierdzie pójdą w ślad za mną po wszystkie dni mego życia i będę mieszkał w domu Pana przez długie czasy.
Psalm 23 nazywany jest Psalmem pasterza i był napisany przez Dawida około 3000 lat temu. Psalm opowiada o osobistym poruszeniu a wyrażenia w nim użyte to:
On mi pozwala…
On mnie prowadzi……
Jesteś ze mną…….
Psalm 23 opisuje relację pomiędzy pasterzem i owcą. Do takiej relacji odnosi się też fragment z Ewangelii Jana.
Jan 10, 27-30
Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną. A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.
Mój ojciec, który mi je dał, większy jest od wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Niektórzy używają rąk tylko po to, by walczyć, odgradzać się i wyjaśniać, co myślą. Inni używają rąk do czegoś, co ma większą wartość. Jezus opowiada nam jak bezpieczni jesteśmy w Jego ręce. Nikt nas nie może z niej wyrwać. Żaden człowiek, czy demony szatana. Jezus kładzie nas w rękę Ojca a ona nas przykrywa.
Izajasz 49,2
I uczynił moje usta jak ostry miecz, w cieniu swej ręki ukrył mnie i uczynił mnie wyostrzoną strzałą; w swym kołczanie schował mnie.
On, czyli Pan, ukrył mnie w cieniu swojej ręki.
Jest to proroctwo o Mesjaszu i o Izraelu. W złym i trudnym świecie jesteśmy ukryci wraz z Chrystusem w Bogu. Wielu ludzi przeżywa samotność. Doświadcza uczucia samotności, bez kontaktu z kimkolwiek, bez pomocy, bez troski itd. Ale jest ktoś, kto zawsze jest dla Ciebie dostępny. Ktoś, kto dał Ci cudowna obietnicę:
Hebrajczyków 13,5
Wasze postępowanie niech będzie wolne od chciwości, poprzestawajcie na tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani nie opuszczę.
Pan jest moim pasterzem:
Zanim Jezus stanie się Twoim pasterzem, musi stać się Twoim zbawicielem. On jest cudownym pasterzem dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Jeśli nie jesteś zbawiony, Psalm brzmiałby tak:
Pan nie jest moim pasterzem-wszystkiego mi brakuje. On nie pozwala mi leżeć na zielonych łąkach i nie prowadzi mnie nad spokojne wody. On nie pokrzepia mojej duszy a ja nie chodzę ścieżkami sprawiedliwości. Jeśli będę szedł ciemną doliną, będę bał się zła, bo ty nie jesteś ze mną i twój kij i twoja laska mnie nie pocieszają. Nie nakrywasz dla mnie stołu przed moimi wrogami. Nie namaszczasz mojej głowy olejkiem a mój kielich się nie przelewa. Niepokój i zło są ze mną przez wszystkie dni mojego życia i nie mieszkam w domu Pana.
Jezus wzywa niezbawionych. On wzywa ich poprzez proste zwiastowanie o konieczności przynależenia do niego, i o tym, by przyjąć Go jako swojego pasterza.
Jan 6,37
Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz.
Przyjdź dziś do Jezusa. Doświadczysz pokoju, który przekracza wszelkie zrozumienie.
Dzieci z Malaa wyprowadzają się
Przejęliśmy odpowiedzialność za 24 dzieci, które mieszkały w domu (mama Faith) w Malaa. Było to umotywowane informacjami, jakie otrzymaliśmy od pary misjonarzy z Fredrikstad oraz od kilku kobiet, które wspierały te dzieci jedzeniem, ubraniami i opłacały szkołę, w czasie gdy dzieci mieszkały w Malaa. Poinformowano nas, że władze nie pozwoliły dzieciom mieszkać dłużej w tym domu i że muszą się wyprowadzić przed 1 stycznia 2017. Dodatkowo powiedziano nam, że wiele z tych dzieci pochodzi ze slumsów i nie mia rodziców ani opiekunów.
Była to dla nas szczególna sytuacja. Postanowiliśmy wybudować dom dziecka i przenieść 48 dzieci do Kitengelii i przejąć za nie odpowiedzialność. Pojechaliśmy do Malaa w grudniu 2016, by zobaczyć warunki tam panujące itd. Stopniowo zaczęło się okazywać, że nie otrzymaliśmy informacji zgodnych z prawdą. Nie było żadnego zakazu od władz na przebywanie tam dzieci. Ze slumsów pochodzi tylko kilkoro dzieci. Większość z nich ma rodziców albo krewnych itd.
Postawiło nas to w trudnej sytuacji. Rozmawialiśmy z tymi, którzy przekazywali nam informacje o dzieciach. Twierdzą oni, że nie zrozumieliśmy ich właściwie. Ale nie było żadnych nieporozumień i są świadkowie, którzy mogą to potwierdzić.
Rozmawialiśmy w Care Mission jak możemy rozwiązać ten problem i nasi współpracownicy z Kitengelii odwiedzili Malaa, by poznać prawdę. Postanowiliśmy odesłać część dzieci z powrotem, ponieważ nie spełniały one warunków do przebywania w naszym domu dziecka. Ale nie chcieliśmy rozdzielać dzieci od siebie.
Od stycznia do sierpnia 2017 Care Mission opiekowała się i zapewniała dzieciom wszystko to, czego potrzebowały, włączając w to chodzenie do szkoły. Stopniowo osoby, które wcześniej wspierały dzieci u mama Faith, zaczęły od września opłacać szkołę i chciały mieć dzieci z powrotem w Malaa. Twierdzą, że mają akceptację władz, by dzieci tam mieszkały. Ponieważ mieliśmy już z nimi w ciągu roku wiele drobnych konfliktów, nie przeszkodziliśmy im w tym. Dzieci powinny być razem. Dzieci, które nie mają opiekunów przeprowadziły się do Faith, którą znają jako mamę. Te dzieci, które mają krewnych w Malaa, mogą u nich zamieszkać.
Otwiera to nową możliwość dla nas w Kitengelii. Nowe, potrzebujące dzieci otrzymają miejsce w naszym domu dziecka i nowe zdjęcia zostaną wysłane do tych, którzy biorą udział w projekcie „Projekt Care dla dzieci”. Będziemy teraz lepiej pracować w zakresie rozpoznawania potrzeb. Stopniowo przekażemy Wam nowe informacje. Jest wiele dzieci, które cierpią i potrzebują pomocy. Będziemy próbować dotrzeć z pomocą do tych, którzy jej najbardziej potrzebują. Udało się to w przypadku dziewcząt masajskich i zapewne będzie to możliwe w przypadku domu dziecka.