Zapraszamy do przeczytania pierwszego numeru magazynu Care Mission w roku 2022.
Przekazywanie dobrych wieści w naszym magazynie wiąże się zawsze z radością z naszej strony. Jesteśmy pełni podziwu dla pracy, do której powołał nas Jezus. Trudno jest nie wspomnieć o pandemii, która przeszkodziła nam na wiele sposobów, głównie, jeśli chodzi o komunikację z polem misyjnym. Pewne aktywności są absolutnie konieczne, by praca posuwała się do przodu i przynosiła dobre rezultaty. Wiemy jednak, że Bóg ma pełną kontrolę nad wszystkim. Ten, który wie wszystko, prowadzi nas we właściwy sposób.
Bóg dał nam wiele możliwości w trakcie czasu pandemii. Tak, On zawczasu zarówno widział jak i pokazywał nam drogę, którą powinniśmy iść. Na początku nie rozumieliśmy, dlaczego Pan prowadził nas w ten sposób. Kiedy nastąpiły utrudnienia związane z prowadzeniem nabożeństw jak i podróżami, my dzięki łasce Jezusa mogliśmy pracować. Dzięki mediom, które mamy możliwość teraz wykorzystywać, zajmujemy się głoszeniem dobrej nowiny wielu ludziom. Bóg tak to zaplanował, by Jego dzieło nie było w stagnacji, ale by było kontynuowane i rozrastało się oraz przynosiło rezultaty dla nieba.
Chcę jak zazwyczaj przytoczyć na początku fragment Pisma Świętego. Tym razem jest to Hebr. 12,28:
Dlatego otrzymując królestwo niezachwiane, miejmy łaskę, przez którą możemy służyć Bogu tak, jak mu się podoba, z czcią i bojaźnią.
Otrzymaliśmy wspaniałe zbawienie i życie wieczne w niebie. Pan dał nam ten dar za darmo. Mając taki fundament z całego serca pragniemy wypełniać Bożą wolę w naszej służbie.
Chcę zakończyć te pozdrowienia podziękowaniem za wszystko, co zrobiłeś/zrobiłaś dla Care Mission w 2021 roku. Wiem, że razem będziemy stać na murze również w kolejnym roku. Będziemy widzieć wiele zbawionych dusz, wiele uwolnień, uzdrowień i powołań do pracy w Bożym królestwie. Życzę wam wszystkim dobrego i błogosławionego nowego roku!
Braterskie pozdrowienia w Panu,
Oddvar Linkas
NOWY ROK! JAKIE SĄ TWOJE PRIORYTETY?
Ef 5,15-17
Uważajcie więc, żebyście postępowali rozważnie, nie jak niemądrzy, ale jak mądrzy; Odkupując czas, bo dni są złe. Dlatego nie bądźcie nierozumni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pana.
Jestem pewien, że zauważyłeś, zauważyłaś, że prawie wszystkie czasopisma podsumowują miniony rok zdjęciami przypominającymi ważne osoby i wydarzenia. Wiele magazynów zawiera też artykuły ekspertów, którzy przewidują nadchodzące wydarzenia. Czasami ich przewidywania sięgają 10 czy 20 lat do przodu. Niektóre z nich okazują się niesamowicie dokładne, podczas gdy inne są błędne.
NASZ CZAS NA TEJ ZIEMI JEST OGRANICZONY
Przede wszystkim musimy być bardzo ostrożni w sposobie w jaki żyjemy, ponieważ nasz czas na tej ziemi jest ograniczony.
Psalm 39,4-5
Panie, daj mi poznać mój kres i miarę moich dni, abym wiedział, jak jestem słaby. Oto wymierzyłeś moje dni na szerokość dłoni, a mój wiek jest niczym przed tobą; zaprawdę każdy człowiek, nawet najlepszy, jest całkowitą marnością.
Biblia mówi nam, że nie powinniśmy troszczyć się o dzień jutrzejszy, ponieważ dzień jutrzejszy może nie przyjść dla ciebie czy dla mnie. Wszystko, co mamy, to jest to, co dzieje się teraz. Tak więc nasz czas na tej ziemi jest wartościowy, ponieważ jest bardzo ograniczony.
WYKORZYSTUJ KAŻDĄ MOŻLIWOŚĆ
Paweł mówi, byśmy robili „najlepsze, co możliwe” i podaje tego przyczynę – „ponieważ dni są złe”.
Jezus powiedział, że szatan jest złodziejem a jedną z rzeczy, które próbuje nam zabrać, jest nasz czas. Czas jest bardzo dużą wartością, którą posiadamy.
Pomyśl o roztrwonionym czasie.
Jesteśmy przeciążeni obowiązkami. Zobowiązaliśmy się, by pójść tu lub tam, by wziąć udział w jakiejś aktywności socjalnej itp. Jako rezultat
dostrzegamy wkrótce, że nie posuwamy się dalej do przodu, ponieważ przeciążyliśmy samych siebie, jeśli chodzi o obowiązki. Ludzie są przeciążeni posiadaniem. Szafy są pełne, garaże przepełnione. Ludzie zadłużają się, by zapłacić za wszystkie rzeczy, które chcą mieć. Następnie boją się, że ktoś może im to ukraść. Ludzie są przeciążeni pracą. W naszych czasach jest wiele wyzwań, jest wiele dobrych rzeczy, które należy zrobić. Jednak w roku mamy tylko 8760 godzin.
ZROZUMIEĆ BOŻĄ WOLĘ
Jak myślisz, jaka jest Boża wola wobec ciebie w nowym roku? Myślisz, że On chce, by twój umysł napełniony był zmartwieniami, byś nie miał duchowych myśli? Myślisz, że On chce byś miał tak wypełniony kalendarz, byś nie miał czasu na ważne rzeczy? Jaka jest Boża wola dla ciebie w nowym roku?
Przede wszystkim ustal sobie priorytety. Myślę, że chciałbyś, by Bóg był ważny w twoim życiu. Ty sam decydujesz, ile miejsca Mu dasz w twoim życiu. Zapytaj samego siebie: „Kto albo co jest najważniejsze w moim życiu?” Relacje z braćmi i siostrami powinny stać wysoko na liście twoich priorytetów. Społeczność z Jezusem i jego Kościołem daje właściwą inspirację zarówno dla twoich pojedynczych wyborów jak i na całe twoje życie.
Czas na modlitwę i czytanie Biblii jest również czymś, co powinno być w centrum, kiedy myślisz o priorytetach. Jest to duchowy pokarm, który prowadzi do oczekiwania na to, co Jezus chce uczynić w twoim własnym życiu, rodzinie, pracy, Kościele i pracy misyjnej.
Ważnym jest, byś spędzał czas z rodziną, małżonkiem, dziećmi, wnukami itd. One tak szybko dorastają. To są cenne chwile. Troszcz się o to, byś spędzał czas ze swoimi dziećmi. Troszcz się, by twoja rodzina stała bardzo wysoko na liście twoich priorytetów.
Tak więc przede wszystkim ustal swoje priorytety. Jak żyjesz dzisiaj? Dwaj najwięksi wrogowie czasu to żałowanie rzeczy, które zrobiliśmy wcześniej i strach o to, co wydarzy się w przyszłości. Wielu ludzi żyje przeszłością lub przyszłością.
Pewna dziewczyna, która uczęszczała do szkoły wyższej, nienawidziła po prostu chodzić do szkoły. Powiedziała jednak do siebie samej: „Jeśli kiedyś skończę studia, wyjdę za mąż i będę mieć dzieci, to w końcu będę korzystać z życia.” Trzymała się tej myśli. Chodziła codziennie do szkoły i w końcu zdała egzamin. Następnie wyszła za mąż i miała dzieci. Odkryła wtedy, że posiadanie dzieci to dużo pracy. Powiedziała więc do siebie: „Gdy tylko wychowam dzieci, odpocznę i będę korzystać z życia.”
Kiedy dzieci zaczęły chodzić do szkoły średniej, mąż powiedział do niej: „Wiesz co? Nie mamy dosyć pieniędzy, by posłać nasze dzieci na studia.” Myślę, że musisz zacząć pracować. Ona nie chciała, ale wiedziała, że mąż miał rację i potrzebowali pieniędzy. Poszła więc do pracy i nienawidziła tego, ale powiedziała do siebie: „Gdy moje dzieci skończą szkołę wyższą i zapłacę wszystkie rachunki, będę mogła przestać pracować i wtedy zacznę korzystać z życia.”
W końcu ostatnie dziecko skończyło studia i rachunki były spłacone. Poszła więc do pracodawcy i powiedziała: „Zwalniam się.” Pracodawca odrzekł: „Nie opłaca ci się teraz zwalniać. Jeśli zostaniesz u nas tylko 8 lat, będziesz mieć emeryturę do końca życia.”
Pomyślała: „Nie chcę pracować jeszcze 8 lat, ale mogę zarobić dużo pieniędzy, nie mogę przepuścić takiej możliwości.” Tak więc pracowała jeszcze 8 lat. W końcu przeszła na emeryturę w tym samym czasie co jej mąż. Sprzedali swój dom i kupili mały domek dla emerytów. Usiedli na ławce na werandzie i oglądając album rodzinny, marzyli o dobrych, dawnych dniach.
JA CHCĘ
Ktoś powiedział: „Życie to jest to, co dzieje się z tobą, podczas gdy układasz plany, by robić coś innego.” Nieprawdaż? Jeszcze jeden rok przyszedł i minął. Nowy rok jest przed nami. Pomóż nam Panie wykorzystywać właściwie nasz czas. Pomóż nam wykorzystać te 8760 godzin roku w mądry sposób dla Twojej chwały.
Rzym. 13, 11-12
A czyńcie to, znając czas, że już nadeszła pora, abyśmy się obudzili ze snu. Teraz bowiem bliżej nas jest zbawienie niż kiedy uwierzyliśmy. Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.
Jest wiele celów, które są bardzo ważne i konieczne. Jednak najważniejsze z wszystkiego jest, by patrzeć na to co ma wartość wieczną. Chodzi zarówno o nasz czas jak i naszą pracę. Chodzi o nasze pieniądze i to, na co je zużywamy. Chodzi o nasze rozmowy z ludźmi i naszą możliwość przynoszenia im świadectwa o Jezusie.
Niech ten rok będzie w twoim życiu rokiem, w którym właściwie ustalisz swoje priorytety. Przyniesie ci to takie samo błogosławieństwo, które otrzymał Abraham. Bóg powiedział mianowicie do niego:
1 Mojż. 12,2
A uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i rozsławię twoje imię, i będziesz błogosławieństwem.
NOWY, MILINOWY PROJEKT ZACZYNA SIĘ W STYCZNIU W KITENGELI
Długo mieliśmy plan, by postawić duży budynek szkolny na działce Care Mision w Kitengeli. Mimo przeszkód, plany były gotowe i czekały na rozpoczęcie. Przed pandemią udało się nam położyć fundament pod dwupiętrowy budynek o długości 53 metrów. Pandemia była główną przeszkodą do rozpoczęcia budowy. Baliśmy się, że pracownicy budowlani będą wchodzić na nasz teren codziennie i ewentualnie zarażać tych, którzy tam mieszkają. Teraz mieszkańcy pola misyjnego są zdrowi i nikt nie został dotknięty pandemią. Są więc sprzyjające warunki byśmy zaczęli budowę.
Inną przeszkodą były bardzo niesprzyjające warunki pogodowe, które
doprowadziły też do zniszczenia części starego budynku, gdzie mieszkają teraz wszystkie dziewczęta. Budynek jest już odremontowany, jednak podczas remontu odkryliśmy, że część prac podczas stawiania tego budynku nie była solidnie wykonana. Innymi słowy – mogło to być wykonane lepiej. W ostatnim półroczu byliśmy w kontakcie z wieloma mistrzami budowlanymi i chcemy jednego z nich zatrudnić przy stawianiu budynku szkoły. Względy ekonomiczne nie były przeszkodą w rozpoczęciu budowy. Pragniemy, by budynek został wykończony dachem zabezpieczającym przed wichurą, silnym deszczem itp. Kiedy stawiamy takie budynki, płacimy za konkretnie wykonaną pracę. Ważne jest dla nas, by praca posuwała się miarowo. Liczymy, że budowa będzie nas kosztować około 2,5 miliona koron norweskich. Mistrz budowlany obiecał, że w ciągu roku budynek będzie wykończony. Przyglądamy się w związku z tym naszym finansom. Znamy przecież sumy, które trzeba wypłacać co miesiąc, by prowadzić pracę misyjną w Kenii i też wydatki na ewentualne naprawy budynku, autobusu szkolnego, wieży ciśnień itp. Mamy też inne projekty, które chcielibyśmy zacząć tak szybko jak to możliwe.
Szkoła jest zawsze w Kenii istotna. Chociaż jest tam wiele szkół, dla nas ważne jest by prowadzić szkołę chrześcijańską, która oferuje dzieciom nie tylko nauczanie, ale też przekazuje nowinę o Jezusie Chrystusie, który chce być przyjacielem i Zbawicielem wszystkich dzieci. To jest przecież główny cel całej naszej działalności. Tak więc szkoła jest projektem ewangelizacyjnym, który dzięki Bożej łasce ma przynosić nowinę o Jezusie i nadzieję o domu w niebie zarówno dzieciom jak i ich opiekunom.
W Kitengeli prowadzimy nauczanie już wiele miesięcy. Zajęcia prowadzone są w domu dla dziewcząt masajskich, które tymczasowo przenieśliśmy na drugie piętro domu dziecka. Dzieci z domu dziecka zajmują pierwsze piętro. Dodatkowo wykorzystujemy też budynek przedszkola. Są tam trzy klasy szkolne. Zatrudniliśmy już nauczycieli wszystkich klas. Jednocześnie wybudowaliśmy małe mieszkania dla pracowników. Jest tam elektryczność oraz toalety i prysznice.
Myślimy oczywiście o przyjmowaniu do szkoły również dzieci z okolicy. Aktualnie mamy 70 uczniów. Obserwujemy, że stolica Kenii, Nairobi, która leży 35 km od Kitengeli, zaczyna rozbudowywać się w kierunku naszego terenu. Oznacza to, że w przyszłości będzie więcej rodzin, które mogą być zainteresowane posyłaniem swoich dzieci do naszej chrześcijańskiej szkoły. Odnośnie cen związanych z budową, myślę, że będą one wzrastać adekwatnie do podwyżek. Stopniowo budowanie będzie droższe. Jest to jedną z przyczyn dla których chcemy już rozpocząć tę budowę.
Chęć ofiarowania na cele misyjne jest olbrzymia u wielu naszych sióstr i braci. Jest to łaska za łaską widzieć, co Jezus czyni poprzez każdego z was. Bóg jest dobry i jego miłosierdzie trwa na wieki. Wspaniale jest móc wejść w nowy rok z radosnym sercem, które docenia to, co Jezus zrobił poprzez każdego współpracownika misji.
ZAPRASZAMY DO NASZEGO BUDYNKU WE FREDRIKSTAD – BIURO
Biuro nie jest obsługiwane tylko przez jedną osobę. Na tym miejscu dzieje się wiele rzeczy, dzięki którym nasza praca misyjna jest udoskonalana. Biuro wyposażone jest w sześć komputerów, z których zazwyczaj korzystają trzy osoby.
Aktualnie prowadzimy projekt: „Spojrzenie wstecz”. Mamy kartotekę z setkami nagrań filmowych i dźwiękowych. Niestety większość tego jest nagrana na zwykłych kasetach magnetofonowych i kasetach VHS. Pracujemy teraz nad przeniesieniem tego na komputer. Chcemy, by te wartościowe nagrania były łatwo dostępne dla chętnych. Jest to część historii Centrum Przebudzeniowego.
Pracujemy też w nowej bibliotece w Oslo, gdzie można studiować rozwój ruchu zielonoświątkowego w naszym kraju. Można znaleźć tam literaturę, nagrania dźwiękowe i zdjęcia większości kierunków, wywodzących się z początków 1906-1907 roku. Dzięki tym materiałom można prześledzić odchodzenie od podstawowej nauki. Można też znaleźć materiały, które były wydane przez ludzi czuwających nad biblijnym rozwojem nauki i sprzeciwiających się tendencjom wskazującym na duchowe odstępstwo i odchylenia od prawdy ewangelii.
My również dostarczyliśmy do tej biblioteki dużo materiałów. Są to magazyny, zeszyty, książki itp., które wydaliśmy w Centrum Przebudzeniowym. Można w nich znaleźć nasze ostrzeżenia zarówno związane z pierwszą falą charyzmatyczną w 1970 roku jak i też nauką wprowadzaną przez tzw. Centra chrześcijańskie, gdy
zakładały one swoje grupy w Szwecji i Norwegii. Sprzeciwialiśmy się wtedy aktywnie nowej nauce o przebaczeniu zwanej „Jezus nie umarł w ciele”. Lansował ją E.W. Kenyon. Później prawie dosłownie przeniósł ją do swego nauczania i wydał w książce Kenneth Hagin. Jeszcze dziś jest wiele grup i zborów zarażonych tą nauką.
Widzimy, że ludzie stopniowo odchodzą od zdrowej nauki i w jej miejsce wstawiają działania socjalne i rozrywkę. Niektórzy z kaznodziejów z tego czasu prosili o przebaczenie za głoszenie tej błędnej nauki, podczas gdy inni ją kontynuują. Lansują zarówno kazania jak i książki z tą fałszywą nauką. Grupy, które w tamtym czasie nazywały się Centra chrześcijańskie albo Słowo życia są zaliczane teraz do ruchu zielonoświątkowego. Utrudnia to rozróżnienie, które grupy głoszą zdrową a które fałszywą naukę. Dlatego wielu uspokaja się mówiąc: „Wszystko jest tak samo dobre”. Ale tak nie jest. Dlatego zdecydowaliśmy się na dostarczenie kilku skrzynek z naszymi materiałami do powstającej biblioteki, aby wzbogacić jej zasoby odnośnie tego tematu.
Trzy z naszych biurowych komputerów są teraz wykorzystywane do przenoszenia plików z kaset VHS na komputer. Jeden komputer wykorzystujemy do kartoteki materiałów, inny do redagowania nagrań video. Chodzi o redagowanie tego co przenosimy na komputer, ale też redagowanie programów TV, które nagrywamy w naszym studiu.
Jeden z komputerów wykorzystywany jest przez Oddvara Linkasa. Chodzi o korespondencję w kraju i z za granicą, pracę nad nowymi broszurami, praktyczne informacje itp. Wprowadzane są też tutaj przemyślenia i plany, które wierzymy, że pochodzą od Boga i które czekają na znak albo dwa znaki zanim zaczniemy je realizować.
Ta praca jest niesamowicie interesująca. Niesamowite jest widzieć jak to, co odczuwamy w duchu, wprowadzane jest w czyn. Kiedy nadawano tytuł piątej księdze Nowego Testamentu, jedną z propozycji był tytuł: „Dzieła Ducha Świętego.” Jest to nam bardzo bliskie, gdyż wiemy, że dzieło misyjne jest dziełem Ducha Świętego.
CO CECHUJE DNI OSTATECZNE?
uk 17,26-27
A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego: Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki; i nastał potop, i wszystkich wytracił.
Są cztery rzeczy, które charakteryzują dni ostateczne. Chcę je przedstawić i prosić cię, byś był czujny i byś w tym czasie był Bożym rzecznikiem.
Zwróć uwagę, że aktywność, o której czytamy w tym fragmencie Pisma, nie jest opisana jako grzeszna. Opis pokazuje tylko kulturę. Prawda jest taka, że dni ostateczne będą podobne do dni zanim powódź zniszczyła świat w czasach Noego. Jezus opowiada nam to w taki sposób, byśmy byli w stanie te dni wyróżnić i wiedzieć, że koniec jest blisko. Obecnie działają takie siły jak za czasów Noego. Są cztery rzeczy, które są aktualnie aktywne, tak samo jak były aktywne wtedy. Te cztery elementy przypominają nam, że jesteśmy w dniach ostatecznych i że mamy zadanie do wykonania zanim opuścimy ten świat.
- Pierwsze, co zwraca naszą uwagę to przyspieszenie w rozprzestrzenianiu się grzechu.
Brak jest duchowej oceny i separacji od tego, co grzeszne. Szukanie Boga jest coraz bardziej zastępowane przez liberalizm, fałszywą religię itp.
To jest czas, byśmy słuchali słów Pawła i działali według nich:
2Kor 6,17
Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego nie dotykajcie, a ja was przyjmę.
Kiedy czytamy w Księdze Rodzaju o tym, co działo się w czasach Noego, że nawet aniołowie zeszli do córek ludzkich, które rodziły im dzieci, rozumiemy, jak duży był brak zasad moralnych. Dla mnie brzmi to całkiem podobnie, kiedy patrzymy na współczesny świat. Wszystko można! Bożym standardem dla nas jest świętość i czyste życie dla Niego:
1P 1,16
Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty.
Fragment z ewangelii Łukasza 17, 26-27, który czytaliśmy we wstępie, opowiada o braku duchowego osądu. Ludzie są ślepi na biblijną prawdę, na wymagania świętego Boga i Boży sąd.
Za część tej ślepoty odpowiedzialny jest szatan:
2Kor 4,4.
W którym bóg tego świata zaślepił umysły w niewierzących, aby nie świeciła im światłość chwalebnej ewangelii Chrystusa, który jest obrazem Boga.
Ale ludzie też są sami odpowiedzialni. Ludzie zawsze mają wybór:
Jozue 24,15
A jeśli wam się zadaje, że źle jest służyć Panu, wybierzcie sobie dziś, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie po drugiej stronie rzeki, czy bogom Amorytów, w których ziemi mieszkacie. Lecz ja i mój dom będziemy służyli Panu. - Nadchodzi sztorm.
W czasach Noego przyszła powódź, która zgładziła wszystkich tych, którzy nie przyjęli oferty mieszkania w arce. Na horyzoncie widzimy dzisiaj wielki ucisk, który przychodzi na ziemię a ludzie są wciąż nieprzygotowani na spotkanie Boga:
Mat 24,44
Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie.
Ten świat jest w drodze na sąd i nie rozumie zakresu i siły sztormu, przed którym stoi! Straszne katastrofy nadejdą. Sztorm nadchodzi i ludzie musza być ostrzeżeni. Wielu nie chce słuchać:
2 Tym 4,3
Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią.
Chociaż nie chcą słuchać, my mamy nieść dobra nowinę. - Bóg jest aktywnym zbawicielem.
1Mż 6,8
Ale Noe znalazł łaskę w oczach Pana.
Bóg był w czasach Noego. Obserwował aktywność i stan świata:
Przysłów 15,3
Oczy Pana są na każdym miejscu, upatrują złych i dobrych.
Hbr 4,13
Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odkryte przed oczami tego, któremu musimy zdać sprawę.
On wciąż widzi wszystko, co dzieje się na świecie oraz w umyśle i sercu człowieka!
Bóg był poruszony tym, co widział w czasach Noego. On jest wciąż poruszony grzechem.
Bóg działał w świecie Noego i musimy pamiętać, że bez względu jak straszny
jest świat, Bóg chce zawsze wykonywać swoje dzieło. On jest zawsze w pracy!
Psalm 121,3-4
Nie pozwoli zachwiać się twojej nodze; twój stróż nie drzemie. Oto ten, który strzeże Izraela, nie zdrzemnie się ani nie zaśnie. - Wykwalifikowany rzecznik
Noe był Bożym kaznodzieją w tamtych dniach!
2P 2,5
Także, dawnego świata nie oszczędził, ale zbawił jako ósmego Noego, kaznodzieję sprawiedliwości, gdy zesłał potop na świat bezbożnych;
Noe zwiastował nadchodzący sąd przez 120 lat bez zdobycia ani jednej duszy. Jednak go głosił! Jak wielka jest Boża łaska. Podczas gdy Bóg planował sąd, próbował wciąż dosięgnąć grzeszników. Bóg mógł zniszczyć świat natychmiast, ale zamiast tego dał im 120 lat łaski! Taki jest nasz Bóg! Jesteśmy dzisiaj Bożymi rzecznikami!
Dz 1,8
Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi.
Mamy wykonywać naszą służbę przed obliczem Pana. Musimy zwiastować. Nie mamy zagwarantowanych rezultatów, mamy tylko polecenie, by to robić. Kiedy Noe wszedł do arki, mógł odpocząć z przeświadczeniem, że zrobił to, co polecił mu Bóg.
To są dni ostateczne! Jestem wdzięczny, że jestem zbawiony, ponieważ nie muszę stanąć przed sądem i trafić do piekła. Zgubiony świat wokół nas potrzebuje usłyszeć o zbawieniu przez Jezusa Chrystusa. Proszę cię, świadomy faktu, że żyjemy w czasach ostatecznych: „Rób wszystko, co Mistrz tobie polecił robić.” Wykorzystaj możliwości, które Jezus ci daje. Opowiedz o Jego cudownych dziełach i o Jego trosce o ludzi w potrzebie. Niech ewangelia o zbawieniu dosięgnie świat, który cierpi.
Kibera – największe slumsy Afryki Wschodniej
W czasie ostatniego wyjazdu miałyśmy możliwość zwiedzić niewielką część Kibery – największych slumsów w Afryce Wschodniej – wraz z Pastorem D. służącym w tym miejscu. Mieliśmy na sercu odwiedzenie tego miejsca, jako że w pewnym okresie czasu do domu dziecka prowadzonego przez Care Mission w Kitengeli trafiło również kilka dzieci stamtąd. Wejście do tej części Nairobi jest niebezpiecznym przedsięwzięciem. Dziękowałyśmy Bogu, za ‘obstawę’ w osobie dwóch pastorów oraz lekarza pracującego i mieszkającego w slumsach od ponad dwudziestu lat.
Chcę podzielić się z Wami tym doświadczeniem, ponieważ jak powiedział Pastor D. im więcej ludzi usłyszy o dramatycznej sytuacji mieszkańców Kibery, tym większa szansa na otrzymanie pomocy. A pomoc jest tam niezwykle potrzebna.
W Kiberze panuje kłujące w oczy ubóstwo, brakuje prądu (tylko 20% mieszkańców ma dostęp do energii elektrycznej) i podstawowych środków niezbędnych do życia. Wodę zdatną do picia, za odpowiednią opłatą, można „naczerpać” z niewielkiego kraniku, który znajduje się tuż przy cuchnącej rzece, pełnej śmieci i odpadków. Kiedy przemierza się uliczki Kibery trzeba uważać, by nie poślizgnąć się na śliskim podłożu, które składa się z błota, odchodów, śmieci i innych, bliżej nieokreślonych substancji. Przejście takimi uliczkami to wyzwanie. Przejścia są szerokie na pół metra, czasami metr. W większości bardzo nierówne, ciągną się tuż obok cuchnących, otwartych kanałów. Ludzie mieszkają w ciasnych blaszanych „domkach”, często o wymiarach 2×3 metry; mają w nich wszystko. Kiedy gotujesz obiad, odsuwasz łóżko. Kiedy chcesz spać układasz swoją „kuchnię” w stos piętrzących się plastikowych misek i pojemników.
Mieszkańców Kibery można podzielić na dwie kategorie:
• osoby które są tak biedne, że nie są w stanie uwolnić się z zamkniętego koła ubóstwa bez pomocy z zewnątrz
• osoby dla których wygodne jest mieszkanie w Kiberze (można to porównać do bezdomności z wyboru w Europie)
Mieliśmy możliwość gościć u starszego małżeństwa, które nie ma żadnej szansy na wydostanie się z tego miejsca. Starsza Pani od lat choruje, jej noga wymaga leczenia w szpitalu i lekarstw. Ma otwartą ranę, która powoduje niesamowity ból. Jednak ich skromne zarobki jakie są w stanie zdobyć nie wystarczają na udanie się do szpitala, już nie mówiąc o lekach. Strasznym jest też fakt, że domki – blaszane puszki w których mieszkają ludzie są zarządzane przez właścicieli, żądających co miesiąc wysokiego czynszu.
Będąc w Kiberze odwiedziliśmy również pewną fundację, które pracuje wśród samotnych, nieletnich matek. To kolejny, wielki problem. Dziewczyny, które nie doświadczają miłości w swoich domach, padają łatwą ofiarą mężczyzn. Wielka miłość kończy się, kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę. Fundacja ma na celu uświadamianie młodych dziewcząt oraz nastolatek, a także opiekę nad tymi, które pozostawione same sobie muszą wychować swoje dzieci. Celem fundacji jest również praca nad dziewczętami, by poznały Chrystusa i doświadczyły Bożej, bezwarunkowej miłości.
Jako, że jednym z naszych ochroniarzy był lekarz, odwiedziliśmy jego klinikę. Opowiadał o niej bez przerwy podczas naszej wędrówki. Z ogromną dumą pokazywał ją nam: puste pomieszczenie z metalowym łóżkiem, czyli salę do wykonywania zabiegów i operacji. Na pewno uratował niejedno życie, ale nasze przerażenie tymi skromnymi warunkami było ogromne.
Czy wyobrażasz sobie takie życie? Pomyśl przez chwilę, jakbyś się czuł, wiedząc, że znaleziono Cię w koszu na śmieci i nieznana jest dokładna data Twoich urodzin? Wiadomo o Tobie tylko jedno, miejsce urodzenia: slumsy Kibery. Bezmiar ubóstwa, mniej lub bardziej świadomie ignorowany przez każdego z nas, jest porażający. Ogrom beznadziei i rozpaczy w tym miejscu może załamać najsilniejszego człowieka. Jedynie świadomość, że zmiana przychodzi przez Chrystusa i w Chrystusie, nawet w takim miejscu, pozwala na podejmowanie działań.
Uświadom sobie ogrom problemów z jakimi mierzą się mieszkańcy Kibery każdego dnia. Słyszysz ich głos? Nie każdy z nas może pomagać będąc na miejscu, lub wyjeżdżając na misję. Ale możemy pomóc naszą modlitwą i realną pomocą, finansową. Proszę pomyśl o tym, kiedy będziesz kładł/a się do ciepłego łóżka, mył/a zęby pod bieżącą wodą, czytał/a wieczorem książkę przy zapalonym świetle… Bądź tym, który czyni różnicę!