Jak zawsze magazyn zawiera zarówno aktualne wydarzenia na polu misyjnym, jak i nauczanie z Biblii. Staje się to coraz ważniejsze w czasie, w którym żyjemy. Obserwujemy, jak religijność wokół nas coraz bardziej oddala się od nauczania biblijnego. Prowadzi to do zamieszania i problemów zarówno w życiu rodzinnym, jak i w tym, jak powinien
wyglądać Boży Kościół. Dlatego uznajemy za konieczność przynoszenie ludziom przesłania, które jest w zgodzie z Bożym Słowem. Jest ono pociechą dla tych, którzy je czytają, wierzą w nie i przyjmują to, co Jezus ma dla każdego z nas przygotowane. Jeśli chcesz doświadczyć uwolnienia i głębokiego życia z Jezusem, koniecznym jest, byś słuchał prawdy, a nie
różnych głosów, które wykręcają Boże Słowo lub w ogóle zaniedbują jego
studiowanie.
J 8,32
I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
Prawda to przede wszystkim wyznanie Jezusa w sposób, w jaki On sam się
prezentuje:
J 14,6
Jezus mu powiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie.
Jeśli chodzi o Biblię, którą czytamy, niemożliwym jest wyrywanie wersetów
z kontekstu i tłumaczenie ich tak, jak się to komuś podoba. Niestety wielu to
robi i w ten sposób prowadzi ludzi na manowce. Ale jak mamy znaleźć prawdę, kiedy czytamy? My mówimy, że całe Boże słowo jest prawdą. Należy czytać cały kontekst i też porównywać to, co się czyta z innymi miejscami Pisma. Pismo tłumaczy się Pismem. Jedno miejsce Bożego słowa potwierdza inne i Biblia staje się całością, która reprezentuje Bożą prawdę.
J 17,17
Uświęć ich w twojej prawdzie. Twoje słowo jest prawdą.
Życzę ci Bożego błogosławieństwa przy czytaniu naszego magazynu.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas
Boża moc – moc we krwi Jezusa
Wielu z Żydów, którzy na początku przyjęli Jezusa i narodzili się na nowo, mimo wszystko czuło się związanych z Prawem, które Bóg dał im w Starym Testamencie. Próbowali oni dziękować Bogu poprzez radowanie się z Bożej łaski w Jezusie, ale jednocześnie trzymali się własnych uczynków.
Gal 3,24
Tak więc prawo było naszym pedagogiem do Chrystusa, abyśmy z wiary byli usprawiedliwieni.
Tutaj grecki oryginał bardziej oddaje znaczenie. Mówi on, że “aż do Chrystusa”, czyli aż Chrystus przyszedł i przyniósł usprawiedliwienie przez wiarę. Musimy być też świadomi, że ten werset był napisany do Żydów będących pod prawem, które dał im Bóg. Jako poganie nigdy nie byliśmy pod takim prawem. Nigdy nie byliśmy pod starotestamentowymi przymierzami. Zostaliśmy tylko przyłączeni do możliwości zbawienia poprzez wiarę w Jezusa i dzieło, którego dokonał dla wszystkich ludzi.
W ten sam sposób zbawienie dotyczy Żydów. Nie mogą być oni zbawieni poprzez wykonywanie uczynków prawa, ale tylko poprzez wiarę w Jezusa i narodzenie się na nowo. Możemy wziąć za przykład dziesięć przykazań, które Bóg dał Izraelowi na górze Synaj. To prawo jest dla nas wszystkich symbolem Bożej sprawiedliwości. W ten sposób opisują też prawo tłumacze Biblii. Oznacza to, że możesz patrzeć na prawo, przeglądać się w nim jak w zwierciadle i sprawdzać, czy trzymasz się celu ale lustro nie może cię zbawić. Faktem jest, że nawet jeśli byłbyś w stanie przestrzegać wszystkich praw, nie zostałbyś i tak zbawiony. Zbawienie można otrzymać jedynie poprzez śmierć odkupieńczą Jezusa. Prorok Ezechiel pisze o tym, co dzieje się z człowiekiem po uwierzeniu:
Ezechiel 36, 26-27
I dam wam nowe serce, i włożę nowego ducha do waszego wnętrza. Wyjmę serce kamienne z waszego ciała, a dam wam serce mięsiste. Włożę mego Ducha do waszego wnętrza i sprawię, że będziecie chodzić według moich ustaw i będziecie przestrzegać moich sądów, i wykonywać je.
Tutaj jest faktycznie opisane nowotestamentowe nowonarodzenie. Właściwie Bóg włożył w każdego człowieka zmysł sprawiedliwości poprzez sumienie. Mogę też przytoczyć na to fragmenty Pisma:
Rz 2,14
Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem.
Widzisz tutaj, że poganie nie mają prawa. Zostało ono dane tylko Żydom. Jednak widzimy że poganie przestrzegają prawa. To, co jest ważne dla nas, którzy jesteśmy narodzeni na nowo, to byśmy w żaden sposób nie pozwolili poddać się pod jakąkolwiek formę czarów, ale byśmy poddawali się Jezusowi i mieli przed oczami to, co On zrobił dla nas. W ten sposób działa w nas prawo Ducha i kochamy Jezusa, ponieważ On nas pierwszy umiłował. Biblia nazywa to pierwszą miłością. Nie pozwólmy, by cokolwiek rzuciło cień na to, co Jezus dla nas zrobił. To krew Jezusa łączy nas z Bogiem. To dało nam zbawienie i uwolnienie. Widzieć krew Jezusa to widzieć jak łaska w Chrystusie stała się naszym udziałem. Żyjemy w czasie, kiedy zwiastowanie o krwi Jezusa, staje się coraz bardziej odległe. Stopniowo, jak zbory stają się coraz bardziej zmodernizowane, znika też to, co jest centralne w zwiastowaniu ewangelii o zbawieniu. Jest coraz większe skupienie na celach praktycznych, koncertach, spotkaniach, podczas których bierze się pod uwagę interesy wszystkich. Takie działanie prezentuje się jak klub ludzi, którzy nie znają różnicy pomiędzy prawą i lewą stroną. Odpadnięcie od norm moralnych i odpadnięcie od nauki biblijnej widzimy teraz wprost przed naszymi oczami. Z jednej strony widzimy to, o czym napisałem, po drugiej stronie widzimy mieszaninę prawa i łaski. Nie traćmy duchowego wzroku z Golgoty. Chwalmy zawsze Jezusa za krew i łaskę, którą On nam dał poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie.
Krew Jezusa-Jego drogocenna krew
Krew Jezusa oczyszcza bardziej niż śnieg
Poprzez krew, poprzez krew
Stałem się wolny od wszystkich moich grzechów. Alleluja!
Jezus przyniósł pełne odkupienie
na swoim krzyżu na Golgocie.
Ufaj mu w każdym czasie
Oddawajcie mu wasze serca
ponieważ Bóg jest naszą ucieczką.
Boża ochrona w czasie zamieszek
Wzrost cen towarów i usług jest odczuwalny w każdym miejscu na świecie. Również Kenia boryka się z tym problemem – mocno rosną ceny za produkty spożywcze, paliwo, czy prąd. W drugiej połowie lipca niezadowolenie z rosnących cen dało o sobie znać. Oburzeni sytuacją ekonomiczną ludzie wyszli na ulice miast, doszło do ogromnych strajków. W niektórych miejscowościach zostały zniszczone domy mieszkalne i budynki szkolne; protesty nie miały charakteru pokojowego, co doprowadziło do ofiar w ludziach. Pomimo tej trudnej sytuacji, stacja misyjna w Kitengeli ma się dobrze. Jest ona położona z dala od centrum miasta. Czasami jest to problematyczne, gdy trzeba przywieźć zakupy lub coś załatwić. Zawsze wymaga to dłuższej podróży, która przeciąga się nawet do kilku godzin. Jednak w tym wypadku położenie stacji misyjnej zapobiegło wielu problemom. Protesty, które przetoczyły się przez centra miejscowości i miały tragiczne skutki, nie dotknęły pracowników i dziewcząt mieszkających na stacji misyjnej. Dziękujemy Bogu za ochronę w czasie zamieszek!
Zapraszamy do naszego biura we Fredrikstad
Aktualnie prowadzimy dokumentację w dużej mierze poprzez biuro domowe Oddvara. Ostatni czas jest trudniejszy z powodu fizycznych ograniczeń Oddvara, ale praca z misją i regularne zadania są kontynuowane i faktycznie widzimy postęp w pracy w tym bardzo trudnym okresie. Otrzymujemy wiadomości, że jest rozwój i ludzie się tym cieszą. My również widzimy nowe możliwości w pracy misyjnej. Otrzymujemy też stałe raporty, że coraz więcej osób ogląda nasze programy telewizyjne w całym naszym kraju – od południa do północy. Dostajemy też informacje ze Szwecji i innych krajów, gdzie jest możliwość oglądania naszych programów przez Internet. Nasz adres to: care-mission.com. Na tej stronie zamieszczamy większość naszych programów. Dzięki raportom z Kitengeli możemy przekazać wam wiele pozytywnych rzeczy, które na pewno ucieszą was wszystkich. Piszemy trochę o duchowej sytuacji na stacji misyjnej w Kitengeli. To jest właściwie najważniejszy punkt w naszej pracy misyjnej. Dobrze jest pomagać w szkole, dożywianiu, dzieleniu ubrań itd., ale najważniejsze jest, by wszyscy doświadczyli narodzenia na nowo i prowadzili życie duchowe, które daje im bezpieczeństwo i pewność zarówno w tym życiu jak i na wieczność. Nie zapominamy naszego powołania i naszej służby. Ewangelizacja, życie duchowe i wieczność powinno być zawsze priorytetem we wszystkim, czego się podejmujemy zarówno tutaj na miejscu jak i na polach misyjnych.
Sytuacja duchowa na stacji misyjnej w Kitengeli
Najpierw chcę powiedzieć, że jesteśmy bardzo wdzięczni, że mamy Joyce i Antonyego, którzy są odpowiedzialni za działalność w Kitengelii. Oboje należą do FPFK (Free Pentecostal Fellowship of Kenya). Oznacza to, że mają to samo przesłanie i tę samą praktykę, jaką my mamy tutaj w Care Mission. Ułatwia to nam współpracę. Mają prostą, dobrą wiarę i proste przesłanie, które w podstawach pasuje zarówno dla dzieci jak i młodzieży, którzy teraz mieszkają na stacji misyjnej. Wpływa to też na wybór współpracowników na stacji misyjnej. Wszyscy są chrześcijanami i mogą razem pracować, by pomagać dzieciom i młodzieży w bogatym życiu duchowym razem z Jezusem, jako ich osobistym zbawicielem. Wstawiam zdjęcie Joyce i Antony’ego i proszę, by wszyscy modlili się za nich, gdyż mają oni olbrzymią odpowiedzialność zarówno za życie doczesne, jak i duchowe swoich podopiecznych. Za każdym razem, gdy odwiedzamy stację misyjną, uczestniczymy w spotkaniach, które mają miejsce codziennie rano o godzinie 6.00 oraz wieczorem o godzinie 19.00. Joyce i Antony są odpowiedzialni za modlitwę, czytanie Biblii, świadectwa i zwiastowanie. Wielu nauczycieli i pracowników jest też aktywnych na spotkaniach. Czasami mają odwiedziny kaznodziejów z okolicy. Również przez Kenię przechodzą prądy wielu różnych niebiblijnych nauk. Tutaj chcemy być trzeźwi i utrzymać właściwy kurs. W tym wydaniu oraz w następnych będziemy czytać o duchowej sytuacji różnych dzieci, młodzieży i nauczycieli.
Naomi ma teraz 24 lata. Naucza przyrody, matematyki i kiswahili. Jest mądra, posiada dużo wiedzy i ma zdolność do nauczania. Naomi jest uczynna i pracowita. Zawsze zgłasza się, kiedy jest potrzeba pomocy. Jest jednym z najlepszych współpracowników Joyce i Antony’ego. Nie mają do niej żadnych zastrzeżeń. Kobieta mieszka w jednym z mieszkań na stacji misyjnej i jest za to bardzo wdzięczna. Razem z uczniami spożywa posiłki i dobrze się z tym czuje. Pragnie, by do szkoły przychodziło więcej dzieci. Wierzy w dobrą przyszłość stacji misyjnej Care Mission w Kitengelii. Naomi jest chrześcijanką. Jest narodzona na nowo, ochrzczona w wodzie i należy do zboru położonego przy naszej działce w Kitengeli. Jest to zbór FPFK. Pastorem tam jest David Solonka. Jest to wujek Joyce. Solonka razem z Joyce odwiedził też Norwegię i Polskę. A oto werset biblijny, którym chciała się podzielić z nami Naomi:.
Jer 29,11
Gdyż ja znam myśli, które mam o was, mówi Pan: myśli o pokoju, a nie o utrapieniu, aby zapewnić wam koniec, jakiego oczekujecie.
Naomi opowiada, że modli się do Jezusa i Jezus odpowiada na jej modlitwy. Pozdrawia bardzo gorąco was wszystkich, którzy wspieracie pracę Care Mission.
Sasza ma teraz 14 lat. Radzi sobie dobrze z pracą szkolną. Jest dobrą uczennicą. Sasza narodziła się na nowo i kocha Jezusa oraz wyznaje swoją wiarę w Niego. Postanowiła naśladować Jezusa, kiedy miała 5 lat. Od wczesnego dzieciństwa chciała i nadal chce żyć dla Jezusa. Jest też ochrzczona w wodzie. Stało się to w zborze, gdzie pastorem jest David Solonka. Sasza czyta gorliwie Biblię. Używa tłumaczenia angielskiego. Boże Słowo stało się dla niej żywe. Ona znajduje życie w tym, co czyta. Jest też gorliwa w świadczeniu i opowiadaniu o tym, że jest zbawiona i kocha Jezusa. Jest trochę nieśmiała z natury, ale to nie przeszkadza jej w opowiadaniu innym o Jezusie i o życiu, które ma w Nim. Dziewczynka dużo modli się i mówi, że rozmawia z Jezusem. Na pewno ma z Nim dobrą relację. Opowiada Jezusowi o trudnościach, ale też o tym, co jest dobre w jej życiu. Jezus mówi też do niej i daje jej pociechę i pomoc, wzmacnia ją poprzez dawanie jej wielu dobrych rzeczy. Sasza prosi, by przekazać pozdrowienia dla wszystkich, którzy wspierają Care Mission. Mówi, że praca, którą wykonujemy, daje nową nadzieję dzieciom i dorosłym w Kitengeli. Dodaje, że wszyscy jesteśmy też w jej modlitwach.
Beatrice ma 12 lat i chodzi do piątej klasy. Jest bardzo zdolną uczennicą. Opowiada, że czuje się bardzo dobrze na stacji misyjnej. Pokazuje nam pokój, w którym mieszka i łóżko, w którym śpi. Jest bardzo szczęśliwa, że może tam mieszkać. Docenia bardzo to, co Care Mission robi dla tak wielu dzieci, które w przeciwnym razie nie mogłyby mieć normalnego życia na tym świecie. Większość z nich nie usłyszałaby też ewangelii o Jezusie i nie byłaby zbawiona i uratowana, nie tylko w tym życiu, ale i w wieczności. Beatrice jest narodzona na nowo i cieszy się, że razem z tymi, z którymi mieszka, może się modlić, śpiewać w języku swahili i świadczyć o Jezusie. Bardzo lubi rozmawiać z Antonym, którego wszyscy nazywają tatą. Cieszy nas bardzo, że dziewczęta mieszkające w Kitengeli mają tak dobry kontakt oraz zaufanie do Joyce i Antony’ego. Są oni dla nich wszystkich mamą i tatą. Rozumiemy, że Beatrice czuje się bardzo dobrze zaopiekowana. Zawsze dobrze jest słyszeć, kiedy dzieci opowiadają nam, że modlą się za nas, którzy mieszkamy tak daleko od nich. Opowiadają też, że bardzo doceniają odwiedziny zarówno z Norwegii jak i Polski. Rozumieją, że jesteśmy w tej samej rodzinie. Oczywiście tak jest i przypominamy im wszystkim, że one też są w naszych modlitwach i myślach. Modlimy się o obfite Boże błogosławieństwo.
WARSZTATY
W trakcie pobytu w stacji misyjnej w Kitengeli staramy się nauczyć dziewczyny różnych przydatnych rzeczy. Pracownicy, którzy mieszkają i troszczą się o nie są zdolni i kreatywni, jednak są też ograniczeni. Ogranicza ich system edukacyjny Kenii, zajęcia, które prowadzą w szkole muszą przebiegać według konkretnych wymagań i uczyć konkretnej wiedzy. Ilość materiału, jakie musi nauczyć się dziecko w szkole podstawowej i w szkole ponadpodstawowej jest oszałamiająca. Patrząc na to, ile obecnie uczą się uczniowie w Polsce, muszę powiedzieć, że kenijscy uczniowie uczą się o wiele więcej. Spędzają też więcej czasu w szkole i mają mniej czasu wolnego popołudniu. Nawet w sobotę wielu z nich spędza czas nad książkami, by douczyć się lub wykonać obowiązkowe zadanie domowe, na które w trakcie tygodnia nie starczyło czasu. Nauka w szkole jest więc wymagająca i nie zostawia wiele czasu na inne zajęcia. Planując ostatni wyjazd postanowiliśmy oderwać dziewczyny od szkolnej rutyny i przeprowadzić warsztaty praktyczne. Jadwiga, która jechała z nami przygotowała warsztaty z szycia woreczków z materiału. Takie woreczki są bardzo praktyczne, można w nich umieścić przybory szkolne, kosmetyki lub inne drobne przedmioty. Dla dziewcząt, które mieszkają w internacie przy szkole ponadpodstawowej jest to bardzo potrzebne. Zastanawialiśmy się, czy dziewczyny będą chciały wziąć udział w warsztatach. Bardzo się ucieszyliśmy kiedy zapowiedziane warsztaty wzbudziły ogromne emocje. Podzieliliśmy dziewczyny mieszkające w ośrodku na dwie grupy, każda z grup pracowała i samodzielnie tworzyła woreczki z materiału. Pod okiem Jadwigi i innych uczestników wyjazdu tworzyły coś dla siebie. To był czas nauki czegoś praktycznego jak i nawiązywania relacji. Przez dwie godziny warsztatów można było porozmawiać, dowiedzieć czegoś więcej o sobie nawzajem, nauczyć się ciekawych słów po polsku, czesku i swahili. Dziewczyny dobrze się bawiły i każda z nich wychodziła z warsztatów z uśmiechem. Warsztaty wzbudziły również zainteresowanie wśród pracowników ośrodka. Kilkoro z nich dołączyło do nas i z radością uczyły się tego samego co dziewczyny. Wspaniale było widzieć ich interakcję z dziewczętami – to nie tylko pracownik stacji misyjnej – dziecko w niej mieszkające, ale to prawdziwe relacje rodzinne, które pozwalają dziewczynom nauczyć się tego, czego zabrakło w ich rodzinnym domu. Jedna z pracownic powiedziała: „nie wiedziałam, że w tak prosty sposób, z kawałka materiału i nitki mogę zrobić coś tak ładnego. Bardzo mi się to podoba.” Mogliśmy widzieć, jak dziewczyny angażują się w to działanie i potem z dumą pokazują, że udało im się stworzyć coś, co będą mogły używać na co dzień. Nasze zadanie zostało wykonane! Dziewczyny posiadły nową umiejętność i zobaczyły, że nawet z czegoś niewielkiego, przy odrobinie wysiłku mogą stworzyć coś ciekawego i ładnego. Często w naszym życiu nie dostrzegamy potencjału i możliwości, które daje nam Pan Bóg. Czasami potrzebujemy zatrzymać się i zastanowić, co możemy zmienić? Czy możemy stworzyć z naszego życia coś pięknego? Niejednokrotnie będzie potrzebny pewien wysiłek, ale kiedy go włożymy, nasze życie będzie piękniejsze i będzie przynosić owoce. Pomyśl, jaki woreczek możesz uszyć ze swojego życia? Nasz Stwórca dał nam do ręki „igłę i nitkę” – wszystko, co potrzebne, by działać. Wykorzystaj to, co masz od Niego! Wspólnie z Jezusem możesz stworzyć arcydzieło.