CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Biuro Care Mission 19 maja 2023

Magazyn misyjny 2/2023

Chcemy podzielić się z wami dobrymi wiadomościami i mamy nadzieję, że będą one dla was źródłem radości i wdzięczności Bogu. Jak zwykle podzielimy się też nauczaniem ze słowa Bożego, które w każdej chwili jest dla nas pomocą i niesie pocieszenie. Przekażemy też informacje o nowo otwartym budynku szkolnym w Kitengelii. Jola i Lili ciężko pracowały przez
tydzień, aby zebrać dla nas informacje – przede wszystkim tworzyły raporty, robiły zdjęcia i filmowały uroczystość otwarcia szkoły. Zamieszczamy też wywiad z Oddvarem Linkasem nawiązujący do początków oraz obecnej działalności Centrum przebudzenia (Vekkelses senter) we Fredrikstad. Fundamentem naszej pracy jest zwiastowanie, które nie zmieniło się do dzisiaj. Bóg pokazał mi swoją drogę, objawił mi swoje Słowo i jestem Mu wdzięczny, że nie głosiłem rzeczy, które musiałbym potem wycofywać ze względu na błędy w nauczaniu. To jest najgorsze, co może się stać. Ludzie słuchają fałszywych nauczań, czytają niewłaściwe książki i później dostają informację, że pisarz popełnił błąd i nawołuje, by ci, którzy kupili jego książki, spalili je. Podstawą jest głoszenie właściwego Słowa i nie rzucanie się w wir błędnych nauczań, które nie są zgodne z Biblią.
Skupiamy się też w tym wydaniu Magazynu na zagadnieniu niesienia pomocy. Żyjemy w czasach, w których z każdego zakątka ziemi dochodzi do nas wołanie o pomoc. Są trzęsienia ziemi, wojny, głód itp. Na szczęście widzimy, że zarówno kraje, jak i pojedyncze osoby wysyłają pomoc do wielu miejsc. Chciałbym tylko nadmienić, że ponieważ jesteśmy ludźmi, którzy chcą przyprowadzać innych do Chrystusa, jeszcze ważniejsze jest, byśmy byli gotowi do pracy misyjnej. Skupia się ona na ewangelizowaniu zarówno poprzez organizowanie spotkań, jak i pracę szkoły, czy domu dziecka itp. Modlę się, by Jezus obficie cię błogosławił podczas czytania tego magazynu oraz by czytanie go zainspirowało cię do bycia częścią tej służby całym swoim sercem.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Pozwól Jezusowi, by cię używał!

Psalm 143, 6 i 8-10
Wyciągam ku tobie swoje ręce; moja dusza pragnie ciebie jak sucha ziemia.
Spraw, abym rano słyszał o twoim miłosierdziu, bo tobie ufam; oznajmij mi drogę, którą mam chodzić, bo do ciebie wznoszę moją duszę. Ocal mnie od moich wrogów, Panie do ciebie się uciekam.
Naucz mnie czynić twoją wolę, bo ty jesteś moim Bogiem; twój duch jest dobry; prowadź mnie do ziemi prawości.
W Biblii określenie „podniesione ręce” pojawia się w dwóch różnych znaczeniach, tj.: “zwycięstwo” i “pełne poddanie”. Pozwólcie, że odniosę się do tego drugiego pojęcia. Jeżeli chcesz, by Jezus cię używał, musisz całkowicie poddać się Jego woli i Jego planowi dla twojego życia. Musisz być też przygotowany, że Jego plan nie zawsze będzie zgadzać się z twoimi życzeniami. W Psalmie Dawid prosi, by Bóg pokazał mu swoją drogę. Pamiętaj, że w twoim poszukiwaniu bycia używanym przez Pana, to Jezus układa dla ciebie plan. Kiedy czytamy historie biblijne, widzimy, że Bóg może zmienić powołanie i wprowadzić cię w inną służbę. Myślę o Barnabie, który sprzedał pole i położył pieniądze u stóp apostołów. To było pierwsze, do czego Bóg go powołał. Później widzimy, że został apostołem, który podróżował z Pawłem (Dz. 4, 36 i 13,2). Po przyjęciu powołania i zaangażowaniu się w Bożą służbę, nie powinniśmy patrzeć na swoje ambicje, czy zalety tej służby itp. Wciąż trzeba być całkowicie poddanym Panu, a Duch Święty da zarówno mądrość, jak i środki, które potrzebujesz, by wykonać zadanie do którego cię powołał. Przeczytajmy jeszcze inne miejsce Pisma:
2 M 28,41
I ubierzesz w niego twego brata Aarona i wraz z nim jego synów. Namaścisz ich, poświęcisz i uświęcisz, aby mi sprawowali urząd kapłański.
W tym miejscu Pisma leży tajemnica, którą nie wszyscy dostrzegają. Aaron jako najwyższy kapłan jest obrazem Jezusa. Zwróć uwagę na to, że to najwyższy kapłan namaszcza cię do służby. On napełnia twoje ręce, On też przysposabia cię do służby i daje ci wszystko, czego potrzebujesz do wykonania zadania. Tylko w ten sposób można służyć Panu według Jego woli. Jeśli próbujesz służyć Bogu na podstawie swoich pomysłów, własnego tłumaczenia Biblii, czy ludzkich zasobów, popełniasz błąd. Jeśli chodzi o twoją i moją służbę w Bożym królestwie, chcę podkreślić: jedynym, co Bóg widzi w nas jest fakt, czy przyjęliśmy to, co On nam dał i czy wykorzystujemy to w służbie. Duchowe owoce przynosi jedynie odłożenie wszystkiego, co swoje i pozwolenie, by Bóg czynił swoje dzieło w nas. Wtedy dopiero faktem staje się fragment z Pisma, który wisi na ścianie w moim biurze i brzmi:
Iz 26,12
Panie, zaprowadzisz nam pokój, bo wszystko, co się dzieje przy nas, czyniłeś ku naszemu dobru.
Ostatnia sprawa, którą chcę poruszyć w związku z podniesionymi rękami dotyczy kolejnego fragmentu z Pisma. Omówiliśmy podniesione ręce, które przyjmują od Jezusa to, czego potrzebują do służby, a w kolejnym fragmencie czytamy:
Łk 10,2
I mówił im: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo.
Jeśli chodzi o rezultaty wykonywanej przez ciebie służby, powinieneś mieć wzrok skierowany w górę i wiedzieć, że twoja zapłata jest duża, ponieważ ofiarowałeś życie Jezusowi. W królestwie Bożym jest wiele zadań i nie mogę powiedzieć ci, do czego ciebie Bóg powołał, ale wiem, że każdy, kto powiedział Panu: “Oto jestem, użyj mnie”, otrzymuje służbę. Większość chrześcijan jest aktywnych w służbie modlitewnej oraz ofiaruje swoje środki na Bożą sprawę. Nie zostaną oni bez zapłaty. Pan słyszy ich modlitwy, widzi ofiary oraz przemawia do nich tak, jak do tych, którzy byli w domu Korneliusza. On nie był jeszcze zbawiony, ale modlił się i dawał jałmużny i oto, co usłyszał z nieba:
Dz 10, 3-4
Około dziewiątej godziny dnia ujrzał wyraźnie w widzeniu anioła Boga, który przyszedł do niego i powiedział: Korneliuszu! A on uważnie patrzył na niego i będąc przestraszonym, zapytał: Co, Panie? I odpowiedział mu: Twoje modlitwy i jałmużny dotarły przed oblicze Boga jako przypomnienie.
Niezależnie od tego kim jesteś, wysłuchaj dzisiaj mojego przesłania. Pan potrzebuje ewangelistów, czyli tych, którzy będą nieść przesłanie ewangelii. Potrzebuje praktycznych pracowników, zarówno w zborach, jak i na polach misyjnych. Bóg ma zadania dla nas wszystkich i razem uczestniczymy w wypełnianiu Bożego spichlerza najlepszym ziarnem. Żniwo dusz jest radością, zarówno w niebie, jak i w prawdziwym Bożym kościele.
Uważam, że cudownie jest być pracownikiem w Bożym królestwie. Oznacza to, że jesteśmy wyposażeni do poruszania się w obrębie zadań, które On dla nas przygotował. On wie, co znajduje się w człowieku, zna każdą słabość i mocną stronę. Dlatego On jest najlepszy w wybieraniu nas do poszczególnych zadań. Bardzo często widzimy niepowodzenia działań podjętych z motywów ludzkich. Pozwól Jezusowi prowadzić siebie i zacząć realizować pracę, którą On sam chce ci pokazać. Wszystko ma swoją fazę początkową i taką też będzie mieć twoja służba. Ale zaczniesz rozumieć, co jest Bożą wolą i stopniowo, jak będziesz szedł według Bożego planu, droga przed tobą będzie się otwierała.

Projekt w Kitengeli i jego realizacja

Miniony rok to okres bardzo dużych inwestycji i zaangażowania zarówno z naszej strony, tutaj w Centrum we Fredrikstad, jaki i ze strony pracowników na polu misyjnym w Kitengelii. Umowa z brygadzistą została podpisana. Ustaliliśmy ceny i czas na realizację projektu budowlanego. Są jeszcze małe szczegóły, które trzeba wykonać w budynku, ale można powiedzieć, że wszystko poszło według planu. Budynek szkolny jest gotowy do użytku.
Jak wcześniej było nadmieniane w Magazynie, Lili i Jola były na miejscu podczas uroczystości otwarcia nowej szkoły. Przed otwarciem, dziewczęta ze stacji misyjnej wraz z pracownikami sprzątali w budynku, by wszystko ładnie wyglądało. Pomocą dla nich była też odwiedzająca grupa. Poza Lili i Jolą do Kenii przyleciały po dwie osoby z Polski i Czech. Kiedy wszystko było przygotowane, w napięciu oczekiwano otwarcia. Jak zazwyczaj przy takich okazjach, pojawili się zarządcy z gminy oraz wielu pastorów z okolicznych zborów. Wśród zebranych było też wiele dzieci z różnych miejsc, by pogratulować i wystąpić z pieśniami i tańcami. Podczas uroczystości serwowano dobre jedzenie i na twarzach pojawiało się zadowolenie. Wszyscy byli szczęśliwi, że mogli otrzymać zarówno duchowy, jak i cielesny pokarm. Lili i Jola przekazały nam, że było dużo dobrego zwiastowania oraz budujących pieśni. Również wielu rodziców przybyło na otwarcie. Mamy więc nadzieję, że szkoła będzie dla nich popularnym miejscem z dobrymi nauczycielami, którzy poza profesjonalnym
nauczaniem będą pokazywać dzieciom drogę do Jezusa. To jest najważniejsze w całym projekcie. Jola przecinała wstęgę na schodach do głównego wejścia, a Lili przy drugim wejściu do szkoły. Kiedy szkoła została otwarta, oglądali ją ludzie. Były modlitwy i pieśni uwielbieniowe. Jezus był na pierwszym miejscu i możemy powiedzieć, że jesteśmy wdzięczni, że wszyscy nasi pracownicy stawiają Jezusa i ewangelię w centrum wszystkiego, co robią. Jola i Lili mówią, że spędziły w Kenii wspaniały czas. Mamy ochotę pokazać wam kilka kolorowych zdjęć z otwarcia szkoły, dlatego wstawiamy je do magazynu, zamiast zdjęć czarno białych.
Dziękuję, że modlisz się za tę pracę i wspierasz swoimi środkami projekty, które wciąż się pojawiają. Niech Bóg błogosławi was wszystkich.

Centrum przebudzeniowe / Vekkelsessenter

Wywiad z Oddvarem Linkasem o Centrum przebudzeniowym we Fredrikstad, jego powstaniu i założeniach oraz czy Centrum funkcjonuje według pierwotnych założeń.
Pytanie: Jak powstała nazwa Centrum przebudzeniowe? Jest to długa nazwa, ale zapewne ma swoje podstawy.
Odpowiedź: Ta nazwa pojawiła się w moich myślach w okresie, kiedy miałem trochę kontaktu z Centrum przebudzeniowym (Revivelcenter) Jacka Coe w USA. Widziałem, że Jack zapraszał wszystkich ludzi, z różnych wyznań, na swoje spotkania. Przychodziło też wielu niewierzących. Doświadczali tam zarówno zbawienia, odnowienia, uzdrowienia i wielu zostało wyprowadzonych z niebiblijnych zborów z niewłaściwym nauczaniem. Coe nazywał tę część swojej działalności REVIVAL
CENTER, dlatego nazwałem miejsce naszych spotkań Centrum przebudzeniowym.
Pytanie: Macie też logo – ogień. Czy to też ma szczególną historię?
Odpowiedź: Tak. Podczas jednego spotkania domowego, Bóg dał mi wizję podczas modlitwy. W kilka osób spotykaliśmy się, by się modlić i otrzymaliśmy zarówno dary łaski jak i inne dobre rzeczy z nieba. W wizji Bóg pokazał mi mały koszyk z ogniem, który świecił. Było dla mnie całkowicie jasne, że jest to nasza mała grupa, która była zapalona do pracy dla Jezusa, a On w ten sposób pokazał, że chce nas używać. Nagle zobaczyłem więcej koszy i ogień zaczął przemieszczać się do poszczególnych koszyków. Zrozumiałem to tak, że nie powinniśmy tylko być gorącymi w naszych sercach, ale też przekazywać innym ludziom to, co dał nam Jezus. Ten ogień nie gaśnie. On płonie cały czas. I chcę przez
to powiedzieć: Ten ogień pali się wciąż w moim sercu.
Pytanie: Większość ludzi nie zna cię, jako osobę otwartą na inne społeczności.
Odpowiedź: Nie, nie zna. Pochodzę ze zgromadzenia w mieście, do którego należałem od urodzenia do 20-stego roku życia. Odkryłem, że samo chodzenie do kościoła, czy trwanie w zgromadzeniu, które bazuje na niebiblijnej nauce nie mogą uwolnić człowieka. Nie zmieniłem tej postawy do dziś. Jednak kocham ludzi niezależnie od tego skąd pochodzą i do
jakiego kościoła należą. Chcę do nich dotrzeć z prawdziwym przesłaniem Biblii, które doprowadza do zbawienia, które jest potężne, cudowne i prowadzi ludzi na właściwą drogę.
Pytanie: Czy to oznacza, że jesteś chętny, by ludzie z innych zgromadzeń przychodzili na spotkania?
Odpowiedź: Tak. Czytając Biblię widzimy, że także pierwsi apostołowie chodzili zarówno do świątyni, jak i synagog i zwiastowali dobrą nowinę. Paweł wyrażał miłość do tych, którzy się tam zbierali i zwiastował im chętnie ewangelię nowego przymierza we krwi Jezusa.
Pytanie: Dlaczego jesteś więc przeciwny idei, że wszystkie wyznania powinny pracować razem?
Odpowiedź: Ponieważ przeciwne temu jest samo Słowo. Chociaż czytamy, że pierwsi apostołowie i też Jezus chodzili do Świątyni i synagog, by zwiastować tam ewangelię, nie widzimy, by zapraszali oni faryzeuszy czy uczonych w Piśmie do wygłaszania kazań w swoich zgromadzeniach. Myślę, że zdajemy sobie sprawę, że jest różnica między głoszeniem ewangelii ludziom tkwiącym w błędnej nauce a zapraszaniem na nasze kazalnice reprezentantów różnych niebiblijnych nauczań.
Pytanie: Tak było ponad 60 lat temu. Od tego czasu pojawiło się wiele prądów przebudzeniowych.
Odpowiedź: Tak. Ale za względu na nasze stanowisko wobec współpracy pomiędzy wszystkimi wyznaniami zawsze byliśmy na zewnątrz tych kierunków.
Pytanie: O jakich kierunkach myślisz?
Odpowiedź: Mogę nadmienić “Charyzmatyczne przebudzenie”, które powstało w Sarons dal w Norwegii w 1970 roku. Nie będę opowiadał o tej fałszywej nauce, ale między innymi katolicy mieli tam kazania i świadectwa o tym, jak zostali ochrzczeni w Duchu Świętym. Następnie zaczęli wielbić Marię i modlić się na różańcu. Dla mnie był to jasny przekaz: “To nie jest dzieło Ducha Świętego.” Katolicy byli też wyróżnieni za wchodzenie w to przebudzenie.
Pytanie: Ale było więcej rzeczy, które się wydarzyły i były nazwane przebudzeniem tu w kraju?
Odpowiedź: Tak. Mieliśmy wydarzenia w latach 1985-1986. Najpierw nazwane to było przebudzeniem wiary, ale stopniowo stało się “Centrum chrześcijańskim” w całym kraju. Ta działalność skupiała się na bogactwie i dobrach tego świata, jednocześnie szybko zaczęła dziwnie wyglądać. Zwiedzenia na spotkaniach były tak wyraźne według mnie, że nie trzeba było jakiejś formy duchowego objawienia, by je odkryć.
Pytanie: Czy ci, którzy przeżyli “przebudzenie” w Sarons dal w 1970 roku znaleźli się też w tym “Centrum chrześcijańskim”?
Odpowiedź: Tak. Weszło w to wielu kaznodziei. Zdecydowałem nie wymieniać nazwisk w tym wywiadzie, ale byli to zielonoświątkowi kaznodzieje, którzy w to weszli i założyli własne zgromadzenia. Wprowadzali wiele dziwnych rzeczy, które proponowali ludziom, bo to było coś zupełnie nowego. Jednocześnie stopniowo rozwijał się Hilsong z Australii, który przyczynił się do uformowania chrześcijańskiego stylu muzycznego. Ci, którzy przeanalizowali Hilsonga i jego działalność wiedzą, że zazwyczaj wyciągnięte jest z Biblii jedno słowo lub jedno zdanie i dołożona do tego melodia. Ci, którzy ułożyli większość tych pieśni, są światowi.
Pytanie: Ale Oddvar, czy nie myślisz że wielu z nich stopniowo zaczęło widzieć wiele błędów w tych kręgach? Na przykład w ich nauce?
Odpowiedź: Tak myślę. Rozmawiam przecież z wieloma kaznodziejami zarówno w kraju, jak i za granicą i mogę zaświadczyć, że niektórzy zdystansowali się do tego, podczas gdy inni wciąż się zastanawiają i mają wątpliwości. Te osoby po jakimś czasie mogą wystąpić z nowymi dziwnymi propozycjami. Wiadomym jest, że dla uczciwych ludzi, którzy nawracają się z niewłaściwej drogi, Pan jest łaskawy i ma moc, by ich odnowić.
Pytanie: Myślisz, że wielu zauważyło, że idą niewłaściwą drogą? Mamy prawo do popełniania błędów?
Odpowiedź: Oczywiście. Mógłbym opowiedzieć o wielu rzeczach w moim życiu i o sytuacjach, w których musiałem dokonywać wyboru. Byłem też w kontakcie z fałszywymi kaznodziejami, z ludźmi, którzy sprzeniewierzyli pieniądze itp. Ale była to dla mnie lekcja, by nie robić tego ponownie. Lepiej jest iść ostrożnie do celu, niż stracić z oczu drogę, zgubić się i nigdy nie znaleźć drogi powrotnej.
Pytanie: Czy masz dzisiaj takie same intencje jak wtedy, gdy powstawało Centrum przebudzeniowe?
Odpowiedź: Tak. Chcę pracować ze wszystkimi, którzy mają jasny
biblijny pogląd i którzy unikają wątpliwych tłumaczeń Biblii, które
po prostu mogą prowadzić ludzi do zwiedzenia. Ewangelia o
Jezusie jest prosta i powinna być niesiona do WSZYSTKICH ludzi.
Pytanie: Jak się ją dzisiaj praktykuje?
Odpowiedź: Dzisiaj w centrum działania Centrum przebudzeniowego są misje i programy telewizyjne. Jednocześnie mamy nabożeństwa ze zwiastowaniem, pieśniami i modlitwami. Praca misyjna nazywa się Care Mission, a praca telewizyjna – TV Øst. Pan wprowadził mnie do pracy misyjnej poprzez znaki i wizje, które miałem i dzięki Niemu ta praca przynosi powodzenie. Programy telewizyjne wykorzystujemy do czystego i jasnego nauczania biblijnego, które opowiada o pułapkach mogących
skierować ludzi na niewłaściwe tory. W każdym tygodniu nadawane są programy, które mogą być oglądane w całym kraju. Są to rozmowy biblijne, nagrania z pracy misyjnej Care Mission, szkoła biblijna.
Pytanie: Gdybyś miał odpowiedzieć na pytanie, jak chciałbyś, by wyglądała przyszłość, co by to było?
Odpowiedź: Niektórzy zapewne myślą teraz, że Oddvar jest tak stary, że nie może zbytnio myśleć o przyszłości. Ale tak nie jest. Prawdą jest, że mam swoje lata, ale przez całe życie miałem perspektywę przyszłości. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że realizujemy projekt za projektem. Oczywiście, nie mogę teraz podróżować tak jak kiedyś i odwiedzać zborów w Polsce, ale misja nadal działa. Moim pragnieniem jest, by ten proces się nie zatrzymał i by Pan posłał współpracowników zarówno do zwiastowania jak i zadań praktycznych. Jest więcej niż wystarczająco do robienia tutaj, a Boże błogosławieństwo do dzisiaj było nad tą pracą i dawało nam siłę do przeprowadzenia i zakończenia zadań krok po kroku.
Pytanie: Czy wszyscy są zaproszeni?
Odpowiedź: Tak. Tak jak powiedziałem, wszyscy, którzy chcą być razem z nami w zgodzie z Biblią, są zaproszeni. Wszyscy mogą przyjść i wysłuchać, co mamy do przekazania. Wszyscy, którzy karmią się tym samym duchowym pokarmem, są zaproszeni do służby i pracy, która wciąż się rozwija i daje możliwość doprowadzenia wielu dusz do zbawienia i życia wiecznego. Paweł zajmował się tym, by wszyscy, którzy razem pracują, mieli takie same umysły i poglądy. Takiej społeczności nie zbiera się poprzez chodzenie wokół i szukanie członków. Taka grupa ludzi zbiera się z inspiracji Ducha Świętego i nauczania.
2 Kor 13:13-14
Pozdrawiają was wszyscy święci. Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i wspólnota Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi. Amen

Pomaganie

1Kor 12:28
A Bóg ustanowił niektórych w kościele najpierw jako apostołów, potem proroków, po trzecie nauczycieli, potem cudotwórców, potem dary uzdrawiania, niesienia pomocy, rządzenia, różne języki.
Jedną ze służb w Bożym kościele jest pomaganie. Pomoc może mieć wymiar zarówno duchowy, jak i cielesny. Przede wszystkim możemy modlić się o pracę misyjną. Możemy też wspierać misje finansowo. To wszystko pomaga w prowadzeniu Bożej sprawy i zdobywaniu dusz dla Chrystusa. Widzimy z tego fragmentu Pisma, że pomaganie jest wymienione razem z tymi służbami, które mogą się kojarzyć z wyższymi pozycjami w kościele. Oznacza to, że pomaganie ma niesamowicie dużą wartość. Jest wymienione, jako jeden z darów łaski. Możemy przytoczyć fragmenty Pisma o tym, jak Kościół od początku był ustanowiony do pomagania:
Dz 11,29
Wtedy uczniowie, każdy z nich według swoich możliwości, postanowili posłać pomoc do braci, którzy mieszkali w Judei.
Na pewno też pamiętasz, że pewnego dnia Duch Święty przeszkodził Pawłowi w przemawianiu w Azji, ale nocą, w widzeniu, zobaczył on mężczyznę z Macedonii.
Dz 16,9
I w nocy Paweł miał widzenie: jakiś Macedończyk stał i prosił go: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!
Wciąż mamy wyzwania i zadania w pracy misyjnej. Jak tylko kończymy jeden projekt, pojawia się nowy. Myślę, że w ten sposób Pan chce, by Jego dzieło się rozwijało. Zastój to cofanie się. Zawsze musi być rozwój w pracy – duże albo małe zadania, ale to jest to, co zapala nas do jeszcze większego zaangażowania. Odpowiedziałem Jezusowi TAK, kiedy On wezwał mnie do służby misyjnej. Odpowiedziałem Panu, że chcę pracować dla Jego sprawy, że będę dla Jego sprawy wykorzystywać środki finansowe, ale że nigdy nie będę pożyczać pieniędzy, by rozwijać Boże dzieło. Powiedziałem Jezusowi, że On sam musi opiekować się swoim dziełem, które rozwija wśród nas i wokół nas. To dzieło, prowadzone przez Pana, wciąż rozwija się w cudowny sposób. Jeśli masz pomocne serce, przyczyniasz się do prowadzenia sprawy, do której Bóg nas powołał.
2 Kor 9:12
Posługiwanie bowiem w tej służbie nie tylko zaspokaja niedostatki świętych, ale też obfituje w liczne dziękczynienia składane Bogu.
Kiedy oglądamy wiadomości, jasnym staje się dla nas, że to najbiedniejsi są dotykani przez wszystkie niszczące rzeczy. Może to dotyczyć obszarów zwanych trzecim światem, ale trudna sytuacja pojawia się też w naszych krajach, gdzie jest dobrobyt. Bieda i nędza dotyczą bardzo wielu ludzi w dzisiejszym świecie. W naszym kraju istnieją organizacje zajmujące się pomocą. Jednak ze względu na to, że wypłaty są wysokie, organizacje zatrudniające ludzi, ponoszą spore koszty. Bez rozmawiania o procentach, mogę stwierdzić, że ponad połowa z tego, co dajesz do tych organizacji, jest przeznaczana na wydatki administracyjne. Wielu z nas tego nie wie. My jesteśmy działalnością chrześcijańską, która przede wszystkim troszczy się, by przynosić pomoc duchową. W dodatku możemy też zająć się częścią pomocy socjalnej. W Care Mission nie mamy opłacanych etatów i dlatego około 80 procent z wszystkich ofiar idzie na pola misyjne. Pozostała część używana jest na wydawanie magazynów informacyjnych, wysyłkę i obsługę działań misji. To jest przyczyną tego, że to, co nazywamy małą działalnością, jest w stanie stawiać budynki i też prowadzić różne projekty. Jednocześnie oczekujemy, że każdy projekt staje się stopniowo samowystarczalny, w związku z czym możemy podejmować kolejne zadania.

WIELKANOC 2023

Chrystus prawdziwie zmartwychwstał! Ta wieść rozbrzmiewa w naszych sercach i kościołach w sposób szczególny podczas świąt Wielkanocnych. I chociaż codziennie dziękujemy Bogu za dar zbawienia w Chrystusie, to jest coś wspaniałego w tym, że możemy sobie to na nowo przypominać. Jezus zwyciężył grzech i śmierć i w Nim mamy zwycięstwo. Jako załoga Care Mission życzymy każdemu z Was, by czas świąt był czasem pełnym radości i wdzięczności za dar jaki otrzymaliśmy w Chrystusie.

Lili opowiada o otwarciu szkoły w Kitengeli!

W piątek, 20 stycznia świętowaliśmy otwarcie szkoły w Kitengeli. W naszym ośrodku była szkoła – mały budynek z trzema salami lekcyjnymi. Później część pomieszczeń innego budynku zamieniono na sale lekcyjne. Aby nasza szkoła mogła się rozwijać, potrzebowaliśmy zwykłego budynku szkolnego, w którym kształciłyby się dzieci, dziewczyny przebywające w domu dziecka, domu schronienia i dzieci mieszkające w okolicy. Dzięki darowiźnie z kościoła w Norwegii mogliśmy rozpocząć budowę szkoły. Już na samym początku zdaliśmy sobie sprawę, że wybrana przez nas firma nie była najlepsza. To była trudna decyzja, ale musieliśmy zmienić firmę. Firma, z którą podpisaliśmy nową umowę wykonała swoją pracę prawidłowo, mogliśmy obserwować pracowników podczas ich pracy. Byli jej oddani i ciężko pracowali, aby dotrzymać terminu. Wiedzieli też, że na terenie przebywają dzieci, dlatego zachowywali ostrożność przy pracy z ciężkimi sprzętami i ciężarówkami wiozącymi materiały. Wreszcie budynek był prawie gotowy, a uroczystość otwarcia zaplanowaliśmy na 20 stycznia. Do stacji misyjnej w Kitengeli dotarliśmy w poniedziałek, 16-go. Po ciepłym powitaniu zacząłem spacerować po nowej szkole. Z zewnątrz wyglądało to niesamowicie. Jednak kiedy weszłam do budynku, zaczęłam zadawać sobie pytanie: czy jesteśmy w stanie otworzyć szkołę w piątek? Trzeba było jeszcze wykonać kilka końcowych prac, takich jak część hydrauliki, część instalacji elektrycznej itp. Rozmawiałem z pracownikami, a oni powiedzieli mi: „Hakuna Matata (nie martw się), postaramy się jak najlepiej”. Pomyślałam o afrykańskim sposobie nie martwienia się i brania życia takim, jakie jest, i odpowiedziałam: Nie chcę, żebyście się STARALI. Potrzebuję, żebyście DALI z siebie wszystko. I przez ten tydzień mogłam zobaczyć ile pracy i wysiłku wkładali w dokończenie wszystkiego. W czwartek dołączyłam do Joyce i Anthony’ego i zrobiliśmy zakupy. Kupowaliśmy jedzenie dla dwustu osób, które miały zjawić się podczas otwarcia. Zajęło to dużo czasu, na lokalnym targu i w niektórych magazynach, gdzie jedzenie jest tańsze niż w supermarkecie. To był długi dzień, ale w końcu mogliśmy wrócić do ośrodka i być usatysfakcjonowani całymi przygotowaniami. W końcu nadszedł długo wyczekiwany piątek! Od samego rana wszyscy byli zajęci. Dziewczyny były zajęte sobą – założyły
swoje najlepsze ubrania i wyglądały niesamowicie. Wspaniale jest widzieć ogromną zmianę w dziewczętach, które przeszły obrzezanie czy też doświadczyły innych traum. Teraz to dziewczęta i młode kobiety, które znają swoją wartość w Chrystusie. Kucharz gotował obiad od wczesnych godzin nocnych. Pracownicy rozstawili dwa namioty i krzesła, aby każdy mógł wygodnie usiąść podczas ceremonii. Było ciepło, około 35 stopni i trudno byłoby wszystkim gościom usiąść/stać na słońcu. W końcu ceremonia się rozpoczęła. Pojawili się goście i rozpoczęliśmy. Wspaniale było słuchać pastora Davida Solonki, który dzielił się Słowem Bożym na temat Nehemiasza i murów: murów edukacji, murów chroniących rodzinę i murów Kościoła (aby chronić nas duchowo). Inni pastorzy i biskup Paul Seyore przybyli, aby modlić się za nową szkołę i prosić Boga o Jego miłosierdzie. Rodzice, pracownicy, nauczyciele, delegaci miejscowego wójta i politycy wspólnie cieszyli się nową szkołą i jakością pracy nauczycieli. Dzieci z naszej szkoły zdają egzaminy ogólnokrajowe na bardzo wysokim poziomie, co wszystkich dziwi i cieszy. Anthony przemawiał w imieniu pracowników i centrum. Wspominał, że kiedy był w Europie, widział, że jesteśmy zwykłymi ludźmi, a nie milionerami, którzy wysyłają pieniądze i w ogóle nie zauważają, że coś ubyło im z konta. Ale ludzie, którzy pomagają, wkładają wysiłek i ciężką pracę, aby zebrać fundusze, a robią to z miłości Boga. Mogliśmy modlić się wszyscy razem. Kobiety i dzieci tańczyły, by wielbić Pana. Dziewczyny przygotowały krótkie przedstawienie o obrzezaniu i przymuszaniu dziewcząt do małżeństw we wczesnym wieku. Był też czas na zaprezentowanie się naszego zespołu i przekazanie szkole prezentu: projektora multimedialnego i laptopów przekazanych przez czeski Kościół. Był też czas na otwarcie – przecięcie wstęgi i obejście całego budynku, obejrzenie sal lekcyjnych, laptopów, jadalni i toalet. Cieszyłam się, że pracownicy wykonali świetną pracę. Wspaniale było uczestniczyć w ceremonii otwarcia. Chciałabym, aby każdy z Was mógł być tam osobiście, aby modlić i cieszyć się z całej wykonanej pracy. To niesamowite, że ta szkoła, nie będzie tylko kolejną szkołą, ale będzie miejscem, gdzie młode pokolenie Kenijczyków będzie miało możliwość poznania osobiście żywego Boga. Modlę się i wierzę, że Bóg użyje tej szkoły, aby dotrzeć do serc sąsiadów, dzieci i ludzi w tej okolicy.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 19 maja 2023

Magazyn misyjny 1/2023

Kochani bracia i siostry w Panu.
Chcę was wszystkich przywitać w imieniu Jezusa, w którym
mamy pełnię Bożego pokoju. Na początek życzenia: Dobrego Nowego Roku!
Jednocześnie chcę podziękować za rok, który minął. Dla mnie był to bardzo szczególny rok obfitujący nie tylko w radosne dni. Doświadczyliśmy, że Pan zachęcał nas na nowo do jeszcze większego zaangażowania w głoszenie ewangelii. Magazyn, jak zwykle składa się z kilku części. Pierwszy tekst napisałem, kiedy Boże Słowo wyraźnie mówiło mi, że powinienem zacząć poruszać się, by móc otrzymać więcej przejrzystości, co do dalszego rozwoju pracy misyjnej. Następnie zamieściliśmy informacje o dużym wydarzeniu w Kitengeli teraz w styczniu, mianowicie otwarciu ukończonego w minionym roku budynku szkolnego. Jest to duży budynek o długości 63 metrów. Ma dwa piętra i 1000 m2 powierzchni użytkowej podzielonej na wiele pomieszczeń. Oczywiście otwarcie nie może się odbyć bez reprezentantów Care Mission. O tym opowiadają następne strony magazynu. Aktualne wydanie kończymy tekstem o tym jak ważne jest Boże prowadzenie w naszym życiu i że mamy inwestować w Jego siłę, a nie nasza własną.
Rz 8,4
Aby sprawiedliwość prawa wypełniała się w nas, którzy postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.
Przez długi czas stopniowo stawało się dla mnie coraz bardziej jasne, jak mamy działać dla Boga – nie według własnych pomysłów, które z pewnością mogą wydawać się dobre, ale upewniać się, czy to co robimy i w czym uczestniczymy jest zgodne z Bożym planem i Jego wolą. Doświadczyliśmy tego wiele razy w Care Mission i wierzę, że również wielu naszych darczyńców może poprzez to doświadczać Bożej bliskości i Jego błogosławieństwa. Pamiętaj, że rezultaty tego w czym uczestniczymy
nie dają nam radości tylko w tym świecie, ale też tworzą skarby w niebie, gdzie ani rdza ani mól ich nie niszczą, ani złodziej się nie włamie i ich nie ukradnie. Modlę się o Boże błogosławieństwo dla ciebie, który czytasz ten magazyn.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Wyjdź i stań na górze

Jaka droga jest przed nami?
1 Krl 19,11
Wtedy on powiedział: Wyjdź, stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a potężny i gwałtowny wiatr rozrywał góry i kruszył skały przed Panem, ale Pan nie był w tym wietrze. Po wietrze było trzęsienie ziemi, ale Pan nie był i w tym trzęsieniu ziemi.
Może wydawać się, że tytuł tego tekstu brzmi mistycznie. Ale Boże Słowo nie jest mistyczne. Potrzebujemy rzeczywiście w naszych czasach prorockiego prowadzenia w pracy, do której Bóg nas powołuje. Na górze Horeb Eliasz dostał odpowiedź od Boga, by wykonać swoją służbę. Tam również Bóg objawił się Mojżeszowi w płonącym krzewie. To tam Bóg dał Mojżeszowi swoje przykazania i przepisy w Starym Testamencie. Tam również Mojżesz uderzył swoją laską w skałę, z której wytrysnęła woda. Zatem jest to centralne miejsce, gdzie Bóg objawiał się i pokazywał swoją drogę.
Ostatnia część roku, który minął była dla mnie trudna. Większość wie o tym. Nie opowiadam chętnie o chorobach i niedogodnościach, które mnie dotyczą. Raczej trzeba walczyć wiarą, by iść dalej i wciąż służyć Jezusowi tym, co On nam dał. Aktualnie nie mogę poruszać się poza moim domem, ale wierzę, że znowu będzie to możliwe. Jestem bardzo wdzięczny za współpracowników, których Bóg posłał do mnie.
Kiedy przychodzą trudne czasy przychodzi też wiele myśli o teraźniejszość i przyszłość. Chociaż wciąż widzimy bliskość Pana i Jego troskę o nas, mogą pojawić się myśli dotyczące dalszego rozwoju. Trzeba być ostrożnym, by nie kierować się własnymi myślami, pomysłami itd. W takich czasach najbardziej powinno się słuchać Bożego głosu i Jego prowadzenia.
Zanim przejdę dalej, muszę oczywiście powiedzieć, że nie jestem żadnym Eliaszem, nie porównuję się w żaden sposób z wielkimi ludźmi Bożymi, o których czytamy w Biblii, ale mamy fragment Pisma, o którym chcę przypomnieć:
Jak 5,17
Eliasz był człowiekiem podlegającym tym samym doznaniom co my i modlił się gorliwie, żeby nie padał deszcz, i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy.
Wierzę, że Jezus może nas używać w służbie, kiedy jesteśmy otwarci i przyjmujący Jego inspirację i prowadzenie. Rozumiem też, że kiedy wielcy prorocy spotykali trudności pewnym jest, że również każdy z nas może wejść w sytuację, w której wszystko wygląda beznadziejnie. Każdego z nas spotykają sytuacje, w których nie wiemy, jaką drogą iść albo co wybrać. Czytamy w Biblii, że słowo Pańskie wielokrotnie przychodziło do Eliasza. Widzimy, jak On przemawiał, kiedy Eliasz przywołał dużą suszę:
1 Krl 17,3
Odejdź stąd, skieruj się na wschód i skryj się przy potoku Kerit, który jest przed Jordanem.
Później Pan przemówił do niego:
1 Krl 17,8-9
I doszło do niego słowo Pana: Wstań, idź do Sarepty sydońskiej i tam zamieszkaj. Oto rozkazałem tam pewnej kobiecie, wdowie, aby cię żywiła.
Po okresie suszy, gdy Eliasz spotkał się z dużym sprzeciwem ze strony Jezebel czytamy, że wystraszył się i uciekł na pustynię. Tam położył się pod krzewem jałowca. Pan wysłał swojego anioła, by go obudził i prowadził go dalej:
1 Krl 19, 5-8
Potem położył się i zasnął pod tym jałowcem. A wtedy Anioł dotknął go i powiedział mu: Wstań i jedz. A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek pieczony na węgielkach i dzban wody. Jadł więc i pił, i znowu się położył.
Czego możemy się nauczyć z tej historii? Możemy nauczyć się, że Jezus nas nie opuszcza. Chociaż idziemy w ciemności, spotykamy przeciwieństwa, zostajemy czymś przytłoczeni, przechodzimy próby itd. Jezus jest zawsze blisko. Ważne jest, byśmy nie tylko słuchali Jego głosu, ale też naśladowali ten głos. Przez wiele lat mojego życia z Jezusem raz po raz przeżywałem szczególne rzeczy w związku z zadaniami, które Bóg mi wyznaczał. Jestem w zasadzie bardzo szybki do rozpoczynania zadań, ale nie wszystkie rzeczy można tak szybko wprowadzać w życie. W takich wypadkach musiałem nauczyć się czekać na informację od Pana albo poprzez szczególne rzeczy lub znaki, które On mi pokazał. Jak Gedeon modliłem się o znak dwa razy i Pan mi go dawał. Wiem, że kiedy Jezus powołuje do służby chodzi zawsze o pozytywny rozwój. Chociaż szatan ze swymi sztormami często może przeszkadzać i niszczyć, Pan przeprowadza nas przez wszystko ku dobremu. Jezus pokazał mi poprzez swoje słowo, że droga prowadzi do góry. Droga w górę jest drogą do bliższej odpowiedzi! Innymi słowy nie daje mi On informacji o poddaniu się albo stagnacji w służbie, do której mnie powołał, ale zwróceniu swojego wzroku w górę. Stamtąd pochodzi Jego objawienie. Tam opowiada On o małych i dużych rzeczach. On może objawić sytuacje, które są przed nami, pokazać nam jak możemy funkcjonować w trudnym czasie. On może pokazać nam nowe obszary zarówno geograficznie jak i duchowo. Ze słów, które Pan mi dał wiem, że Boże dzieło wciąż ma się rozwijać, i że On chce przemawiać do nas ze swojej wysokości, ze swojej góry objawienia. Nie istnieje nic lepszego niż podejmowanie działania po usłyszeniu Bożego głosu. Można wtedy stwierdzić: Pan powiedział! To wspaniała świadomość, że wykonujesz Bożą wolę dokładnie według obrazu, który On pokazał ci na górze. W ten sposób została zbudowana Arka Noego. W ten sposób zbudowano tabernakulum. W ten sposób został zbudowany Kościół Nowego Testamentu na podstawie apostołów i proroków, podczas gdy kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus. W ten sposób mamy też pracować i uważać, by nie było odstępstw w nauce, życiu oraz służbie. ON, który zaczął swoje dzieło w nas, ON je też dokończy. Boże dzieło w nas jest cudem, którego nigdy nie da się wytłumaczyć. Zawsze trzeba stać z wyznaniem, że to co jest przez nas robione, jest w rzeczywistości wykonane przez Pana, który jest w nas.
Radujmy się, że Ten, który kocha naszą duszę obdarzył nas swoim zbawieniem i przeznaczył do służby. Kochamy ponieważ On nas pierwszy umiłował.

OTWARCIE NOWEGO BUDYNKU SZKOLNEGO W KITENGELI

Minął dokładnie rok od rozpoczęcia budowy.
Ekonomia i prowadzenie misji
Stałe wpłaty od wiernych darczyńców umożliwiają prowadzenie projektów. Sporadyczne ofiary składane na inne projekty, są wykorzystywane na rzeczy ważne w kontynuowaniu pracy misyjnej. Podam przykład związany z budynkiem szkolnym. Jak pisaliśmy we wcześniejszym wydaniu magazynu, zbór Maran Ata w Gjovik sprzedał swój lokal i przekazał całą kwotę otrzymaną ze sprzedaży na działalność Care Mission. Mogę teraz powiedzieć, że budynek szkolny w Kitengeli jest postawiony za prawie taką samą cenę, którą otrzymaliśmy z Gjovik.
Ewangelizacja w centrum!
Główny cel misji to przynosić ewangelię możliwie największej liczbie ludzi w jak najbardziej efektywny sposób. Działalność szkolna jest jednym ze środków prowadzących do tego.
Przeczytaj więcej o tym na następnej stronie. Nasze kolejne duże zadanie to śledzenie nauczania Bożego Słowa oraz jego rezultatów. Cieszymy się, że wciąż możemy przekazywać wam dobre wiadomości z pola misyjnego.

Lili i Jola w ważnym zadaniu!

Ich podróż zaczyna się 15 stycznia, w Polsce będą z powrotem 22 stycznia.

Tym razem to Lili i Jola wybierają się do Kenii. Poza tym cztery osoby wyraziły chęć użycia swoich pieniędzy, by im towarzyszyć. Zapalili się oni do pracy misyjnej poprzez czytanie raportów zamieszczanych w magazynie Care Mission. Wśród nich są również osoby ze zboru w Żukowie w Czechach. Tak więc tym razem w podróż wybiera się sześć osób. Dla tych, którzy jadą pierwszy raz do Kenii, zapewne kuszące jest też obejrzenie dzikiej natury. Większość słyszała o słoniach, lwach, wężach i wielu innych zwierzętach, które żyją na stepach. Kenia jest krajem bogatym w florę i faunę i oferuje wiele atrakcji dla turystów, którzy regularnie odwiedzają ten kraj. Jednocześnie panuje tam straszna bieda i nędza. Staraliśmy się nie pokazywać zbyt wielu zdjęć ukazujących tę biedę. Raczej skupiamy się na pokazywaniu tego, jak ludzie są zmieniani i mają się dobrze. Potrzebujemy być świadomi obu stron życia w Kenii. Liczymy na to, że podczas spotkań w Kitengeli będzie zrobionych wiele zdjęć. Szczególnie dla tych, którzy nie byli na polu misyjnym wcześniej, wizyty te są pełne przeżyć, których nigdy się nie zapomina. Wchodzi się w bezpośredni kontakt z pracownikami stacji misyjnej i dziećmi, które tam mieszkają. Tym razem odwiedzający zobaczą również szkołę i większe możliwości rozwoju na tamtym obszarze. Patrzymy na tę szkołę w całości jako obiekt ewangelizacji. Jako szkoła chrześcijańska z chrześcijańskimi pracownikami mamy dużą możliwość siania Bożego Słowa w wielu dziecięcych sercach. Mamy też możliwość organizowania spotkań dla rodziców, podczas których można opowiedzieć o postępach dzieci w nauce, ale też możemy zwiastować opiekunom ewangelię o Jezusie, śpiewać i modlić się. Osobiście widziałem w innych miejscach jak to funkcjonowało. Społeczności chrześcijańskie rozrastały się, ponieważ rodzice przychodzili na spotkania rodzicielskie do szkoły i przyjmowali Jezusa jako swojego Zbawiciela. Jeśli chodzi o nasze dwie reprezentantki, będą one miały sporo pracy tam na miejscu. Nie będą one tylko uczestniczyć w otwarciu budynku szkolnego oraz przyjęciu z tym związanym. Otrzymały również dużo ważniejsze zadania. Przed podróżą do Kenii Lili i Jola będą przez kilka dni w Norwegii, by rozmawiać z zarządem Care Mission tu we Fredrikstad. Przejdziemy przez program, który będzie przeprowadzony w KENII. Przejdziemy przez konieczne sprawy finansowe. Razem z Joyce w Kitengeli Jola i Lili przejrzą dokładnie dokumentację dzieci i będą z nimi rozmawiać. Z raportów wynika, że życie socjalne tam na miejscu jest dobre. Dzieci i pracownicy spotykają się regularnie rano i wieczorem na modlitwie. Antony poinformował też, że mają regularne odwiedziny ewangelistów, którzy zwiastują ewangelię dla mieszkańców i pracowników stacji misyjnej. Brzmi to bardzo dobrze, ale mimo wszystko wejdziemy głębiej w sytuację każdego dziecka i będziemy chcieli dowiedzieć się jak najwięcej o jego rozwoju. Możliwe, że Antony i Joyce powinni zastanowić się nad wprowadzeniem w służbę pomocy dzieciom pewnych, sprawdzonych, dobrych i zbawionych ludzi, którzy mogą ich wesprzeć w niektórych obszarach. Dzieci pochodzą w większości z plemienia Masajów i dużo z nich widziało i doświadczyło okrutnych zwyczajów i rytuałów tego plemienia. Poprzez moje rozmowy z nie zbawionymi Masajami odkryłem, że te zwyczaje są dla nich tak ważne, że usuwają tych, którzy nie chcą ich przestrzegać. Wiele zwyczajów dotyczy sfery seksualnej i jest dalekie od tego, z czym mamy do czynienia w Europie. Niektóre dziewczęta są tak straumatyzowane, że mają trudności ze snem i nie mogą normalnie funkcjonować. Wiemy o tym bardzo dużo i dlatego chcemy pomagać im w najlepszy możliwy sposób. Rozmawiałem też z pastorami w różnych miejscach i widzę, że wielu z nich jest zależna od starych tradycji i nie chcą się im sprzeciwiać. To sprzeciwianie się jest też niebezpieczne. Joyce może o tym opowiedzieć. Pojechała, by porozmawiać o tym z pewną rodziną i skończyło się tym, że musiała stamtąd uciekać, gdyż chciano ją zabić. Zaletą dla nas jako Care Mission jest poparcie ze strony kenijskich władz. Wiele okrutnych zwyczajów jest teraz zabronionych w Kenii a kontynuowanie ich ma sankcje prawne. Na przykład za obrzezanie córki grozi ojcu do siedmiu lat więzienia. Dzieci, które przyjęliśmy do Domu Schronienia i domu dziecka, były dosyć młode. Mieszkają bezpiecznie w naszym ogrodzonym terenie w Kitengeli. Wewnątrz płotu mają stabilizację, swoją szkołę i swój plac zabaw. Kiedy mają wyjść na zewnątrz, są prowadzone przez dorosłą osobę ze stacji misyjnej. Jednak dzieci dorastają. Stają się nastolatkami. Czas szkoły na stacji misyjnej mija i wiele z nich może iść do szkoły średniej. Jest to z reguły szkoła, na której terenie mieszkają. Mieści się ona kilka dni piechotą od stacji misyjnej. Dziewczęta stają się dorosłe. Mają teraz po 15-18 lat. Spotykają świat, który jest wokół nich, bez nadzoru, który miały na stacji misyjnej. Spotykają chłopców i dziewczęta, które nie znają Jezusa. Spotykają młodzież, która żyje według dawnych zwyczajów i tradycji masajskich. Jak widzisz, zamieściłem kilka zdjęć ze zwyczajnego życia Masajów i ze slumsów. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy pracować, by chronić dzieci i młodzież przed życiem, które właściwie nie jest żadnym życiem. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dać im nadzieję zarówno w tym czasie jak i na wieczność. Najważniejszą częścią naszej pracy misyjnej z dziećmi i młodzieżą jest ich znajomość Biblii i tego, co Boże słowo mówi o życiu z Jezusem. Potrzebują one dużo nauczania,
które zakotwiczy się na trwałe w ich sercach i umyśle. Jak wspominałem wcześniej, chcemy sami wydać prosty kurs biblijny, który na stacji misyjnej mogą obejrzeć na ekranie telewizyjnym i który otworzy drogę na rozmowy i modlitwy. Oczywistym jest, że znając pochodzenie większości, mamy też możliwość dotknąć w nauczaniu wiele z rzeczy wywodzących się ze zwyczajów i zasad, które są przeciwne nauce Jezusa. Jak rozumiesz, jest jeszcze wiele spraw, które są do przetrawienia, ale jesteśmy czujni i robimy to co najlepsze, by praca misyjna przynosiła powodzenie. Oczywiście moglibyśmy zrobić więcej, gdybyśmy mieszkali tam z nimi w Kitengeli, ale jest też wiele innych stron pracy misyjnej, które właściwie bronią założenia, że pracę powinni prowadzić Kenijczycy przy wsparciu naszymi modlitwami i finansami. Wszyscy nosimy odpowiedzialność i rozumiemy, że nikt z nas nie jest bez znaczenia w tej dużej pracy, którą Pan włożył w nasze ręce. Cieszmy się i dziękujmy Jezusowi, że możemy uczestniczyć w żniwie dusz.

Z Bożym prowadzeniem i mocą!

Zach 4,6
Wtedy odpowiedział mi: Oto słowo Pana do Zorobabela: Nie wojskiem ani siłą, ale moim Duchem, mówi Pan zastępów.
Kim był ten Zorobabel? Był on gubernatorem stanu w Judei. Pochodził z rodu Dawida (Er 3,2 i 5,2). Prowadził on pierwszą duża grupę Żydów, która dostała pozwolenie powrotu z Babilonu w roku 537 przed Chrystusem. Ezdrasz opowiada, że praca w świątyni została przerwana, ale podjęta na nowo w roku 520 przed Chrystusem. Tego właśnie podjęli się Zorobabel i Jozue.
Zach 4,8-10
I doszło słowo Pana do mnie mówiące: Ręce Zorobabela położyły fundamenty tego domu, jego ręce go dokończą; a poznasz, że Pan zastępów posłał mnie do was. Któż bowiem wzgardził dniem małych początków? Oni bowiem będą się radować, patrząc na pion w ręku Zorobabela i na tych siedmioro oczu Pana, które przebiegają całą ziemię.
To była Boża odpowiedź do Zachariasza, który funkcjonował jako prorok w tamtym czasie. Zobaczył on świecznik ze złota i drzewo oliwne z każdej strony świecznika. Widział też olej przepływający przez rurę z drzewa oliwnego z każdej strony świecznika. Powiedział do Boga: Co to jest Panie? Odpowiedzią Boga było, że odbudowa Bożej prawdziwej świątyni z czystego złota nie powinna się dziać z ludzkiej siły czy mocy. Powinna być ukształtowana z niebiańskiej oliwy, która jest obrazem Ducha Świętego.
Jak wyglądał ten świecznik?
Zach 4, 2-3
I zapytał mnie: Co widzisz? Odpowiedziałem: Spojrzałem, a oto świecznik cały ze złota, a na jego szczycie jest czasza, na nim siedem lamp, a także siedem rurek do tych siedmiu lamp, które są na jego szczycie; Dwa drzewa oliwne obok niego, jedno po prawej stronie czaszy, a drugie po jej lewej stronie. To znaczy, że ludzka siła w ogóle nie była potrzebna, by “pompować” oliwę, by lampy mogły świecić. To był właściwie “zbiornik ciśnieniowy”. Tutaj moglibyśmy wejść w szczegóły jeśli chodzi o drzewa oliwne, miskę olejową, 7×7 złotych rurek, przez które leciała oliwa i lampy, które paliły się bez pracy człowieka. To jest wprowadzenie do tego, co chciałem przekazać wam w tym tekście. Bóg buduje w ten sam sposób też dzisiaj. On nie pozwala, by cokolwiek wychodziło z serca człowieka, ale bezpośrednio z nieba. Dotyczy to zbawienia, uzdrowienia, uwolnienia, chrztu w Duchu Świętym itd. To wszystko jest czynione przez Pana. Poprzez lata, które byłem w pracy w winnicy Pańskiej, widziałem, że to, co się rozwija we właściwym kierunku, jest od początku dziełem Pana. Biblia ma też piękne miejsce, w którym to opisuje:
FIlipian 1,6 Będąc tego pewien, że ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Jezusa Chrystusa. Jezus, który zaczął dobre dzieło w tobie i we mnie, nie jest tylko tym, który troszczy się o nie na początku. On kontynuuje swoje działanie poprzez nas i on też je dokańcza. Dotyczy to każdego z nas. On kontynuuje swoje dzieło poprzez nas, jeśli tylko jesteśmy posłuszni Jego głosowi, który mówi do naszych serc. On pozwala nam widzieć poprzez swoje słowo, że właściwie to On czyni wszystko dla nas i poprzez nas. Jednocześnie namawia On nas do poruszania się według Jego prowadzenia i jego planu dla naszego życia. My, którzy jesteśmy narodzeni na nowo, oddaliśmy nasze życie Jezusowi. On stał się naszym Zbawicielem. Ale ponieważ wykupił nas swoją własną krwią, jest też naszym Panem. On chce wziąć nas za rękę, prowadzić i dawać nam zadania w Bożym Kościele i w świecie. On chce używać nas w tych obszarach, które sam wybrał dla nas. Nikt nie potrzebuje mówić, że jest mniej wartościowy niż inni. W Chrystusie mamy taką samą wartość i mamy takie same cele, mianowicie niebo. Żyję już trochę lat i spotykały mnie różne sytuacje zarówno jako pastora, ewangelistę i jako pracownika misyjnego. Pojawiało się wiele pytań, walczyłem, by znaleźć na nie odpowiedź. Ale często stawało się dla mnie jasne, że to nie ja w swoim własnym rozumie mam na nie odpowiedzieć, ale ten, który mnie prowadzi, mianowicie Jezus. W ten sposób nauczyłem się wielu rzeczy dotyczących chrześcijańskiej działalności. Nauczyłem się pytać Pana o rady, kiedy nie rozumiem i nie widzę drogi. Nauczyłem się też czekać na odpowiedź. Nauczyłem się też, że mogę modlić się o znaki i czekać na potwierdzenie Jego woli w moim dalszym życiu. Chciałbym nadmienić historię o Gedeonie. Bóg prosił go o prowadzenie ludu w walce przeciwko Moabitom. Gedeon był niepewny, mimo że objawił mu się anioł i przemówił: Sędziów 6,36-40 Wtedy Gedeon powiedział do Boga: Jeśli moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś; To ja położę runo wełny na klepisku. Jeśli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia będzie sucha, wtedy będę wiedział, że moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś. I tak się stało. Gdy wstał nazajutrz, ścisnął runo i wycisnął rosę z runa- pełną czaszę wody. Gedeon powiedział jeszcze do Boga: Niech nie zapłonie twój gniew przeciwko mnie, że przemówię jeszcze raz. Pozwól, proszę, że powtórzę doświadczenie z runem: niech będzie suche tylko samo runo, a na całej ziemi niech będzie rosa. I Bóg tak uczynił tej nocy: samo runo było suche, a na całej ziemi była rosa. Czasami może się zdarzyć, że jeden znak od Boga zostanie skradziony tobie przez diabła. On przychodzi ze swoimi naturalnymi myślami do twojego umysłu. On powiedział zapewne do Gedeona, że to nie było dziwne, że runo zatrzymało wodę dłużej niż ziemia. Dobrze jest widzieć, że Pan nie odjął swej ręki od Gedeona, ale dał mu jeszcze jeden znak, który potwierdził, że to On powołał Gedeona. Wierzę, że w tych dniach będziemy widzieć rozwój naszej misji i to będzie wzmacniało duchową stronę naszej pracy i uczyni możliwym pomaganie jeszcze większej liczbie ludzi pogrążonych w nędzy i biedzie. Wiem, że to kosztuje. Wszystko, w co się wchodzi, ma cenę zarówno w naszym postępowaniu jak i naszych finansach. Jednak jak błogosławionym jest widzieć rozwój i usłyszeć świadectwa od ludzi, którzy są podnoszeni z głębokich nizin, rodzą się na nowo i przyłączają się do nas, obywateli nieba. Z pewnością zobaczymy się z nimi pewnego dnia przed Bożym tronem. W tym fragmencie chciałem cię zachęcić, byś widział Jego światło i w tym świetle dostrzegał Bożą chwałę objawioną poprzez to dzieło, w którym razem uczestniczymy. Z Bożej łaski Jezus sam zatroszczył się, by przemawiać do ludzi zarówno poprzez powoływanie ich do służby na misji jak i do dawania ofiar na dzieło Pańskie. Z radością patrzę w przyszłość na rok, w którym będziemy widzieć nowe rzeczy w pracy misyjnej, rzeczy, które zostawiają ślad po sobie i które przynoszą rozwój, rok który będzie wspierał całą pracę Care Mission i da nam wszystkim siłę, możliwości i inspirację. Ale potrzebujemy ŚWIECZNIKA. Cała nasza energia i możliwości niesienia światła do świata leży w tajemnicy, o której czytaliśmy na początku:
Nie wojskiem ani siłą, ale moim Duchem, mówi Pan zastępów.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 19 maja 2023

Magazyn misyjny 6/2022

Kochani bracia i siostry w Panu.
Z radością w sercu po raz kolejny dzielę się z wami wiadomościami z pola misyjnego. Jednocześnie zamieszczam kilka tekstów, które mam nadzieję, będą dla was pomocą i inspiracją. Przesyłanie do ciebie informacji o tym, co dzieje się w działalności, którą wspierasz modlitwami i finansami uważam
za rzecz niezbędną.

Jest to ostatni numer magazynu w tym roku i dlatego już teraz życzę wam pogodnych świąt Bożego Narodzenia. Życzę wam, by zarówno dni powszednie jak i świąteczne koncentrowały się na Jezusie i na tym, co On uczynił dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Czekamy na dzień, kiedy nasz Pan powróci, by zabrać swoją oblubienicę, którą sam wykupił swoją krwią.
Kiedy rozglądamy się wokół nas, widzimy, że ani dobre ani złe dni nie przyczyniają się do szukania Boga przez ludzi. Podczas wojny domy modlitwy były pełne ludzi, ale dzisiaj, kiedy sami widzimy wojnę, ekonomiczny kryzys itp., ludzkie serca nie budzą się do szukania Boga. Czytamy nawet, że w czasie ucisku, który Biblia przepowiada, ludzie nie będą szukać Boga. Będą raczej prosić góry, by ich przykryły. To pokazuje jak
straszne będzie odstępstwo i jak złe moce opanują świat, w którym żyjemy.
Jednak nasza nadzieja i tęsknota to niebo. To miejsce Jezus przygotował dla
wszystkich, którzy do Niego przychodzą i narodzą się na nowo. Nie musimy się bać tak jak ci, którzy nie są zbawieni. Jezus dał nam pokój jak rzekę. Moje pozdrowienie z Biblii dla ciebie tym razem to anielskie wysławianie Boga przy narodzeniu Jezusa:
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.
Ludzie, których Bóg sobie upodobał to ci, którzy przyjęli zbawienie. To oni mają pokój, który przewyższa wszelkie zrozumienie.
Pozdrowienia braterskie w Panu
Oddvar Linkas

Jezus jest wielką tajemnicą, którą Bóg nam objawił

Zacznijmy od tekstu z Pisma Świętego:
Łk 1, 35
A anioł jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc najwyższego zacieni cię. Dlatego też to święte, co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
Przy narodzeniu Jezusa Bóg objawił tajemnicę, która była ukrywana przez wszystkie wieki. Nikt nie miał objawienia o niej zanim Jezus się nie narodził. Przez Ducha Świętego stało się dla nas możliwe wejrzeć w tę tajemnicę i przyjąć zbawienie, które Bóg w czasie nowotestamentowym zaplanował dla całej ludzkości. Dlatego nowina anioła na betlejemskich polach brzmiała tak:
Łk 2,10-11
I powiedział do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam wielką radość, która będzie udziałem całego ludu. Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
Przyjrzyjmy się trochę, jak ta tajemnica była ukryta w Starym Testamencie. W Starym Testamencie Bóg stworzył niezwykłą historię, która zawierała zawoalowany klucz z informacją. Każde działanie i zdarzenie w tej historii wskazuje Bożym ludziom na nadchodzące wcielenie Jego Syna, Jezusa. Odkrywamy to w Nowym Testamencie, który też nadaje znaczenie całej historii Starego Testamentu. W Nowym Testamencie objawiona jest wielka tajemnica Boga:
J 1,1-3
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
Wygląda to tak, że apostoł Jan otwiera swój starotestamentowy zwój i w natchnieniu odkrywa tę tajemnicę przed kościołem. Bóg nie tylko objawił tę tajemnicę Janowi. On dał mu w nią wejrzeć. Jan odzwierciedla brzmienie słów w 1M 1, 2:
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
Wielka Boża tajemnica ukryta przez tysiąclecia jest teraz zwiastowana publicznie, napisana dla nas wszystkich. Bóg stworzył świat poprzez i dla Jezusa. Wszystko w Starym Testamencie wskazuje na Jezusa, ponieważ Bóg zaplanował, że Jezus przyjmie chwałę, ponieważ wszystkie rzeczy znajdują w Nim wypełnienie. Jezus jest nie tylko przyczyną stworzenia, nie jest też tylko środkiem do stwarzania. Jezus jest tym który stworzył i który był całkowicie przy stwarzaniu świata, który Ojciec stworzył dla Niego!
Boże stworzenie świata przez i dla Jezusa znalazło swój końcowy cel w ofierze Jezusa za „grzechy całego świata”.
1 J 2,2,
I on jest przebłaganiem za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata.
Jezus ukochał świat, który Ojciec stworzył dla Niego w tym stopniu, że przyszedł nań, by wyratować nas od grzechu.
J 3,16
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Jezus żył jak jeden z nas. Mieszkał wśród nas jak Bóg mieszkał wśród swego ludu w Starym Testamencie. Ponieważ wszystko zostało stworzone dla Niego, Jezus był pasującą ofiarą, by umrzeć za przekleństwo grzechu jako zwieńczenie stworzenia. Powstał z martwych, by świat był przez Niego zbawiony:
J 3,17
Bo Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.
Czy żyjesz życiem, które jest stworzone specjalnie dla Jezusa? Pomyśl o swoim kalendarzu, swoich celach, planach i motywacjach. Czy uczciwie możesz powiedzieć, że żyjesz dla Jego chwały a nie dla swojej własnej? Nikt z nas nie jest w tym perfekcyjny! Bóg był dla nas łaskawy poprzez wysłanie Jezusa, by umarł za nasze grzechy. Bóg daje każdemu chrześcijaninowi możliwość nawrócenia się z grzechu i wzrastania w wierze poprzez uznanie panowania Jezusa i życie dla Jego chwały. Oceń obszary w twoim życiu, w których musisz poddać się Jezusowi, Jego planowi i Jego woli, a nie swojej własnej. Jeśli jeszcze nie jesteś wierzącym, to zbawienie jest już dzisiaj dostępne dla ciebie. Odwróć się od twoich grzechów, ponieważ Jezus za nie umarł. Zaufaj Jezusowi, ponieważ On powstał z martwych i jest żyjącym Panem. Poddaj Jemu swoje życie!
Gdy słuchasz ewangelii z otwartym sercem, Bóg może ci objawić ukryte tajemnice. Możesz je jaśniej zrozumieć. Zacznij czytać Biblię. Oczywiście Nowy Testament objawia te tajemnice. Gdy czytasz Stary Testament z duchowym objawieniem, które dał ci Nowy Testament, zobaczysz tam nieskończone przykłady Jezusa. Odkryjesz tajemnice, które dotyczą przebaczenia w Jezusie, które dokonało się dla ciebie na Golgocie.

POZDROWIENIA OD DZIEWCZĄT Z DOMU SCHRONIENIA

Większość z was zapewne rozpoznaje mnie na zdjęciu – jestem Caren. Moje imię i zdjęcie na pewno było zamieszczane w magazynie Care Mission wiele razy, czasami ze względu na święta Bożego Narodzenia, kiedy pokazywaliśmy otrzymane od was prezenty, innym razem, kiedy pokazywaliśmy jak wyglądają nasze spotkania czy zajęcia w szkole. Stale chodzimy na nabożeństwa i mamy też swoje spotkania tu na stacji misyjnej zarówno rano jak i wieczorami. Nikt nie może powiedzieć, że nie mamy możliwości usłyszenia o Jezusie. Mieszkam tutaj już siedem lat i w tym roku kończę 17 lat. Skończyłam szkołę podstawową i chodzę teraz do czwartej klasy szkoły średniej. Oznacza to, że wkrótce ją skończę. Cieszę się, że dobrze idzie mi w szkole. Mam dobre oceny, ale przede wszystkim jestem wdzięczna za wszelką pomoc i opiekę, którą otrzymuję tu na stacji misyjnej. Czuję z wami rodzinne więzi, ponieważ wspieracie pracę Care Mission i to daje nam możliwość dobrego startu w życiu. Z mojej strony muszę powiedzieć, że nie miałam wcześniej żadnych możliwości tak dobrego życia jak teraz. Ktoś przyprowadził mnie do stacji misyjnej i zgodzono się mnie tu przyjąć. Moja wdzięczność jest duża i pamiętam o was wszystkich uczestniczących w tej wielkiej pracy dla Jezusa. On wam to wynagrodzi. Jestem tego pewna.
Kochani, jestem Melody!
Część z was wie, kim jestem. Chociaż myśleliście o mnie i modliliście się o mnie, dzięki czemu mogłam rozwijać się tu na stacji misyjnej, wyglądam teraz inaczej w stosunku do pierwszych moich zdjęć. Mam już 17 lat i chodzę do czwartej klasy szkoły średniej. W szkole podstawowej nie radziłam sobie częściowo z przedmiotami szkolnymi, ale teraz jest lepiej i z końcem tego roku kończę również szkołę średnią.
Dziękuję wam wszystkim, którzy mi to umożliwiacie. Czujemy się tu bezpiecznie. Możemy chodzić do szkoły, dostajemy jedzenie, ubrania i uczestniczymy w nabożeństwach, które są dla nas wielkim przeżyciem. Mamy możliwość słuchania o Jezusie i uczenia się, co Biblia opowiada o zbawieniu i bogatym życiu duchowym. Dziękuję wam wszystkim, którzy nam pomagacie.
Cześć, jestem Alice. Cieszę się, że mogę wysłać wam wszystkim krótkie pozdrowienie. Święta Bożego Narodzenia zbliżają się i myślę o tym, co dla nas zrobiliście w czasie, gdy mieszkamy na stacji misyjnej. Kiedy otrzymałam kontakt z Care Mission, mieszkałam u babci. Była ona biedna i nie była w stanie się mną zajmować. Ratunkiem okazała się stacja misyjna, w której czuję się tak dobrze.
Jestem cichą i zamkniętą w sobie osobą, co wcześniej stwarzało mi problemy. Jednak tutaj znalazłam wielu przyjaciół, z którymi mam dużo radosnych chwil. Chodzimy razem na spotkania, do szkoły, uprawiamy sport i bawimy się. Śpiewamy też razem, co bardzo lubię.
Mam teraz 16 lat i ukończyłam szkołę podstawową. Zaczęłam właśnie szkołę średnią. Jestem bardzo wdzięczna mamie Joyce i wszystkim wam, dzięki którym mamy się tak dobrze. Jesteśmy uprzywilejowani. Często słyszymy na spotkaniach, że to wszystko jest dziełem Jezusa i że zawsze mamy Mu dziękować za to, co dla nas uczynił.

Witamy w naszym budynku we Fredrikstad.

Sala spotkań i studio telewizyjne

Największa sala w naszym budynku jest wielofunkcyjna. Wykorzystujemy ją do naszych spotkań. Jest ona wyposażona w kamery, system do nagrywania dźwięku oraz system oświetleniowy. Każdego tygodnia produkujemy tam programy telewizyjne. Pomieszczenie to stało się dobrą platformą do głoszenia ewangelii ludziom w naszym kraju, którzy mają dostęp do kanałów „Altibox” oraz mieszkańców województwa Viken, którzy mają dostęp do sieci „Telenor”.
W każdy poniedziałek o godzinie 20.00 pojawia się nowy program, który następnie jest powtarzany w niedzielę po godzinie 12.00 i 20.00. Każdej środy o godzinie 21.30 nadawany jest program szkoły biblijnej Care Mission. Następnie jest on

powtarzany w piątki o tej samej godzinie. Poprzez te programy nawiązaliśmy kontakt z wieloma ludźmi w całym kraju. Telewizja daje nam możliwość dotarcia do tych, którzy nigdy nie przyszliby na żadne spotkanie.
Oprzyrządowanie związane z telewizją zakupione zostało przez stację telewizyjną TV-Wschód, która jest zarejestrowaną firmą płacącą podatek VAT a jej posiadaczem jest Oddvar Linkas. W związku z tym Centrum Przebudzeniowe i Care Mission nie są obciążone finansowo i mogą produkować programy za darmo. Jak już kiedyś nadmieniałem Centrum Przebudzeniowe, Care Mission i stacja telewizyjna TV-Wschód są trzema różnymi działalnościami, całością kieruje Oddvar Linkas. Centrum Przebudzeniowe i Care Mission nie są płatnikami VAT, ponieważ nie mają dochodów ze sprzedaży towarów.

Wyzwania, możliwości, wizje i znaki!

Wyzwania
Jako ludzie zawsze spotykamy się z wyzwaniami. Jako wierzący, którzy otrzymali Boże powołanie, powinniśmy patrzeć nie tylko na wyzwania, ale również na możliwości i wizje. Właściwie to duchowa potrzeba, którą Bóg sam stworzył w naszych sercach, jest przyczyną tego, że widzimy wyzwania, kiedy poruszamy się wśród ludzi. Spotykamy ludzi, którzy mają się dobrze we wszystkich dziedzinach życia w tym świecie, ale którzy nie posiadają tego, co jest najbardziej konieczne, a mianowicie zbawienia w Jezusie Chrystusie. Spotykamy ludzi, którzy są zaplątani w diabelską sieć poprzez alkohol i narkotyki. Spotykamy też ludzi, którzy są związani przez siły duchowe i nie żyją całkowicie normalnym życiem. Te sytuacje przemawiają do naszego serca i rozumiemy, że oni wszyscy potrzebują naszej pomocy. Wielu nie chce być uwolnionych od tego, co ich wiąże. Wielu chce zabrać całą twoją energię i siłę, podczas gdy im pomagasz. Pytanie brzmi: „Co mam robić z tymi wszystkimi wyzwaniami?”. Jednocześnie widząc potrzeby rozumiemy, że nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś!
Możliwości
Jeśli chodzi o możliwości, to często myślimy o naszej ekonomii i o tym jakie przeszkody spotkamy w realizacji zadania. Myślimy też o naszej sile fizycznej i psychicznej do wykonania zadania, które jest nam przeznaczone. Kiedy zaczynamy myśleć w ten sposób, często czujemy bezsilność i nie mamy odwagi, by rozpocząć pracę. Widząc ogrom potrzeb wokół nas uspokojenie możemy uzyskać poprzez przypomnienie sobie zdania: „Nikt nie może pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś.” Osobiście myślę, że dobre jest, by ci, którzy przyjęli Jezusa, pokazywali braterską miłość tym, którymi się otaczają. Jest wiele sfer, w których można nieść pomoc w zborze. Gdy Bóg widzi twoje pragnienie do służenia Mu, będzie cię prowadził właściwą drogą. Myślę, że każdy człowiek może przedłożyć swoją sprawę Jezusowi w modlitwie i odpoczywać w Jego obietnicach. Wtedy będzie doświadczał Bożego błogosławieństwa w życiu. W zborze powinny być służby, w które każdy może się zaangażować tak, by relacje miały właściwą duchową jakość. Oznacza to dla mnie nie wprowadzanie do zboru spraw, które nie mają swoich korzeni w przekazie ewangelicznym. Problemem w dzisiejszych chrześcijańskich społecznościach jest to, że spora część ich pracy to działalność kulturalna i polityczna. Myślę, że zaangażowanie w te dziedziny nie prowadzi do doświadczania tego, co Bóg naprawdę chce dla naszego życia.
Wizje i znaki
Te dwa słowa mówią o czymś niezbędnym w funkcjonowaniu chrześcijanina, ale jednocześnie są najbardziej nadużywanymi w chrześcijaństwie dzisiejszych czasów. Większość tych, którzy mówią, że mają wielkie wizje, nie robi niczego. Inni, którzy mówią o dużych wizjach, to osoby ukierunkowane na działalność. Myślą oni w pierwszym rzędzie o ekonomii i rozwoju. Tutaj moglibyśmy nadmienić wiele różnych myśli, które leżą za tym, co ludzie nazywają wizjami. Sporo chrześcijan żyje całe życie, nie wiedząc jakie Bóg dał im zadanie. Wizje to bardzo trudne zagadnienie do omawiania z ludźmi, ponieważ większość jest zajęta własnymi myślami o tym, jak rzeczy mają funkcjonować. Zamykają się w ten sposób na postrzeganie spraw z Bożej perspektywy. Pan działa z reguły w całkiem nieoczekiwany sposób i pokazuje każdemu człowiekowi, jak ma funkcjonować Jego plan dla służby. Mogę powiedzieć z doświadczenia, że kiedy Pan pokazywał mi coś, było to bardzo jasne i wyraźne, w związku z czym łatwo było mi wejść w określone zadanie. Chcę też powiedzieć, że możemy prosić Boga o znak, jeśli czujemy, że zadanie, które leży przed nami, jest trudne w naszych oczach. Przykładem tego jest zachowanie Gedeona, kiedy Pan wezwał go do wojny przeciw Midianitom. Czytamy:
Sędziów 6.36-40
Wtedy Gedeon powiedział do Boga: Jeśli moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś; to ja położę runo wełny na klepisku. Jeśli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia będzie sucha, wtedy będę wiedział, że moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś. I tak się stało. Gdy wstał nazajutrz, ścisnął runo i wycisnął rosę z runa – pełną czaszę wody. Gedeon powiedział jeszcze do Boga: Niech nie zapłonie twój gniew przeciwko mnie, że przemówię jeszcze raz. Pozwól, proszę, że powtórzę doświadczenie z runem: Niech będzie suche tylko samo runo, a na całej ziemi niech będzie rosa. I Bóg tak uczynił tej nocy: samo runo było suche, a na całej ziemi była rosa.
Dlaczego Gedeon prosił Pana o znak dwa razy? Nie wiemy tego z pewnością, ale możliwe, że diabeł szeptał mu do ucha po pierwszym znaku: “To jest przecież całkiem naturalne, że runo trzyma dłużej wilgoć niż sucha ziemia wokół.” Jeśli dopadają nas ludzkie myśli, dobrze jest prosić o jeszcze jeden znak. Jeśli jesteśmy uczciwi w swoim poszukiwaniu i pragnieniu czynienia Bożej woli, On da nam właściwą odpowiedź i prowadzenie według Jego woli. Poprzez te wszystkie lata, w których byłem w służbie Pana, raz za razem stawałem przed wieloma pytaniami i wyborami. Stałem przy wielu duchowych znakach drogowych, ale w cudowny sposób słuchałem głosu Jezusa. On dawał mi wizje, dawał mi znaki. Czasami prosiłem o szczególne znaki, innym razem On pokazywał mi swoim działaniem, jak mam stawiać kroki na Jego drodze. Zawsze jest dobrze i bezpiecznie oddać się opiece Pana poprzez wszystko, co nas spotyka. Kiedy droga jest prosta, zawsze jest łatwo powiedzieć TAK i iść dalej. Ale kiedy spotykamy przeciwności, próby i rzeczy wyglądają ciemno, trudniej jest poruszać się dalej w pracy. Jednak przechodząc przez to wszystko, wiemy, że Jezus żyje i jest z nami. Cały czas widzimy jego wyciągnięte ramię, czujemy i rozumiemy to, co cytowaliśmy tak wiele razy: „Wszystko, co zrobiliśmy, Pan za nas uczynił”.
Chcę was zachęcić, byście rozglądając się wokół siebie i rozpoznając potrzeby, wierzyli, że Jezus daje wam też wizję. Wizja z kolei daje doświadczenie posiadania Bożego planu i Jego prowadzenia w służbie. Życzę ci obfitego Bożego błogosławieństwa i ufności w Jego wolę do prowadzenia cię właściwą drogą.

Życie na stacji misyjnej w Kitengelii

W raportach ze stacji misyjnej otrzymujemy informacje o pracowitych dniach. Zbliża się koniec roku kalendarzowego i szkolnego. Nadchodzą święta Bożego Narodzenia. Budowa szkoły niedługo będzie ukończona. Nauczyciele i inni pracownicy otrzymali podwyżkę wypłat, za co są bardzo wdzięczni. Pracują na bieżąco z różnymi zadaniami zarówno na polu fizycznym jak i duchowym. Uczniowie w naszej szkole i ci, którzy uczęszczają do liceum, przygotowują się do egzaminu. Antony i Joyce robią, co w ich mocy, by znaleźć miejsca, w których mogą w miarę tanio zaopatrywać się w większe ilości artykułów żywnościowych.
Tutaj we Fredrikstad również przygotowujemy się do prac związanych z wyposażeniem nowego budynku szkolnego. Prowadzone są już negocjacje odnośnie cen na zakup ławek szkolnych do wszystkich klas. Antony, Joyce oraz inni pracownicy wraz z dziećmi podziwiają postęp nad pracami przy tym budynku. Kiedy szkoła zacznie funkcjonować, ludzie będą budować domy w jej obrębie i wprowadzać się tam. Niezamieszkała wcześniej okolica powoli się zaludnia, dzięki szkole będziemy mieć kontakt z ludźmi, co z kolei umożliwi nam głoszenie im ewangelii. Dodatkowo, jak zwykle w Boże Narodzenie, chcemy przekazać prezenty dla dzieci i pracowników stacji misyjnej (możesz dołożyć się do tego prezentu, pisaliśmy o tym we wcześniejszym numerze).
Mamy możliwości, by dać wielu dzieciom dobry start szkolny. Zaletą jest chrześcijański kierunek szkoły, która codziennie zapewnia uczniom naukę o Jezusie, który chce im pomagać i zbawić wszystkich ludzi niezależnie od wieku, koloru skóry, pochodzenia czy narodowości. Dziewczęta mieszkające na stacji misyjnej często rozmawiają o ludziach ze Skandynawii i Polski, którzy się za nie modlą i wspierają finansowo poprzez Care Mission. Podczas naszych odwiedzin mówiły: „Wszystkie dziewczęta tutaj rozmawiają często o was, którzy nam pomagacie i modlicie się o nas. Chcemy, byście wy też doświadczali radości i wiedzieli, że ratujecie ludzi z biedy i trudnego życia. Nigdy wcześniej nie myślałyśmy, że nasze warunki życia mogą się tak poprawić. Doświadczamy lepszego życia na stacji misyjnej dzięki waszej pomocy. Życzymy wam wszystkim wszystkiego dobrego! Nie zapominamy o was!”

Boża pomoc poprzez nasze ręce!
Ekonomiczne kryzysy nie ograniczają Bożego dzieła!

Z Bożej łaski byliśmy świadkami, jak bracia i siostry, którzy wspierają pracę misyjną Care Mission, wciąż wykazują ten sam zapał i gorliwość, by Boże dzieło się rozwijało. Czas, w którym żyjemy, jest bardzo trudny dla wielu ludzi. Ceny prądu, benzyny, jedzenia, transportu itd. rosną szybciej niż nasze dochody. Często myślę o wdowie z Biblii:
Marek 12,41-44
A siedząc naprzeciw skarbony, Jezus przypatrywał się, jak ludzie wrzucali do niej pieniądze. Wielu bogaczy wrzucało wiele. Przyszła też pewna uboga wdowa i wrzuciła dwie drobne monety, czyli kwartnik. Wtedy zawołał swoich uczniów i powiedział im: Zaprawdę powiadam wam, że ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy, którzy wrzucali do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, ale ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.
Nie chcę w żaden sposób naciskać na nikogo, by dawał pieniądze na Care Mission, ale dla mnie jest błogosławieństwem widzieć ofiarne serca, które służą Bogu. Poprzez lata służby w Care Mission Pan potwierdza swe dzieło w ten sposób, że zawsze mamy środki, by przeprowadzić zadanie, które On wkłada w nasze serca. Jestem pewien, że też każdy z was, który wspiera pracę misyjną, doświadcza Bożych błogosławieństw w swoim życiu. Jezus błogosławi na swój sposób. On daje zawsze więcej niż ty ofiarujesz. Bożą radość z dawania widzimy przede wszystkim w tym, że On posłał swego syna na świat, abyśmy byli zbawieni. Tego daru nikt z nas nie jest w stanie spłacić. To jest największy dar, który jest dany światu. To nas zachęca, by przede wszystkim dać Jezusowi nasze serca, a potem służyć Mu w tym, co On w swojej łasce dla nas zaplanował.
Działania na polu misyjnym stawiają przed nami wiele zadań. Naszą modlitwą do Pana jest, by coraz więcej ludzi chciało Mu służyć poprzez wspieranie misji. Niech Bóg was wszystkich błogosławi! Jesteście częścią pracy Care Mission, która jest w stałym rozwoju.
Nowa polska wolontariuszka
Wszyscy, którzy wspierają Care Mission modlitwami oraz finansowo, są naszymi współpracownikami. Wszyscy pracujemy przy Bożym dziele, by zdobywać dusze dla nieba i wszyscy jesteśmy jednakowo ważni i wartościowi dla Pana. Tu w biurze głównym we Fredrikstad doceniamy każdego z was.
Chcę zaprezentować młodą kobietę, która była w Kenii kilka razy. Jest zdolną, oddaną Bogu chrześcijanką, która żyje dla Jezusa i służy Mu całym swoim sercem. Podczas moich odwiedzin w zborze w Hażlachu usługiwała, pokazywała zdjęcia, informowała o misji i dawała osobiste świadectwo o tym jak, odkąd była młodą dziewczyną, interesowała się pracą misyjną i tym, co można zrobić dla ludzi, którzy potrzebują zbawienia i praktycznej pomocy. Była już w Kenii i z bliska doświadczyła, na czym polega praca misyjna. Uczestniczyła w rozmowach odnośnie zadań, które należą do Care Mission, zagłębiała się w dokumentację dzieci i była z nimi w bliskim kontakcie poprzez rozmowy i zabawy. Kim jest ta młoda kobieta, która podjęła się tej służby?

Jola

Zamieszczam kilka zdjęć zrobionych podczas jej odwiedzin w Kenii i mam nadzieję, że wszyscy będziecie się modlić zarówno za nią jak i Lili, która zajmuje się wysyłaniem magazynu Care Mission jak i przekazywaniem informacji o naszej działalności pojedynczym osobom oraz zborom. To jest kolejny postęp w pracy misyjnej.

Jesteśmy też wdzięczni Bogu za Tomasza, który zajmuje się stroną internetową Care Mission w Polsce. Robiliśmy rozeznanie w związku z możliwością nadawania programu telewizyjnego w Polsce, ale na razie jest to niemożliwe. Obecny system przeszkadza wszelkiemu innemu chrześcijańskiemu zwiastowaniu w polskiej telewizji. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy strony internetowe, które pośredniczą w przekazywaniu wiadomości i Bożego słowa do wielu ludzi.
Dobrze jest patrzeć na pozytywny rozwój pracy misyjnej i widzieć, że coraz więcej ludzi rozumie, że ta praca opiera się na wolontariacie. Dzięki temu mogliśmy tak dużo zainwestować w bezpośrednią pracę misyjną i mogliśmy zrobić tak dużo w krótkim czasie. Cały czas od początku czuliśmy prowadzenie Pana i przestrzegaliśmy Jego planu na każdym kroku.
Dziękuję, że modlisz się o tych, którzy są chętni do pracy i czynią dzieła, do których powołał ich sam Jezus.

CHRZEST W DUCHU ŚWIĘTYM

Dz 1,5
Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.
Dz 1,8-9
Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi. Kiedy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok zabrał go sprzed ich oczu.
Jezus mówił do swoich apostołów.
Dz 1,1-2
Pierwszą księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus zaczął czynić i czego nauczać;
Aż do dnia, w którym został wzięty w górę po tym, jak przez Ducha Świętego udzielił poleceń apostołom, których wybrał.
W dniu Zielonych Świąt widzimy 120 naśladowców Jezusa ochrzczonych Duchem Świętym:
Dz 2,1-4
Gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, wszyscy byli jednomyślnie na tym samym miejscu. Nagle powstał odgłos z nieba, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i wypełnił cały dom, w którym siedzieli. Ukazały się im rozdzielone języki jakby z ognia, które spoczęły na każdym z nich. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.

Te miejsca Pisma Świętego opowiadają nam, jak ważne jest doświadczenie chrztu w Duchu Świętym i mówienie językami, jako znak tego doświadczenia. Ten znak nie jest tym samym czym dar łaski mówienia językami, ale jest to znak, że przyjęło się moc Ducha do swojego życia.
Chcę ci przede wszystkim powiedzieć, że to doświadczenie jest doświadczeniem, które człowiek narodzony na nowo może i powinien doświadczyć. Jest mocą zarówno do życia jak i służby w Bożym królestwie.
Służby w kościele nie pochodzą od człowieka. To sam Pan je ustanowił. W liście do Efezjan wymienione są następujące służby:
Ef 4,11
I on ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami;
By zacząć działać w służbie Bożej powinniśmy najpierw “zostać w mieście” i doświadczyć chrztu w Duchu Świętym:
Łuk 24,49
A oto ja ześlę na was obietnice mego Ojca, a wy zostaniecie w mieście w Jerozolimie, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka.
Ponieważ wielu chrześcijan weszło w służbę bez chrztu w Duchu Świętym, mamy dużo zborów, w których możemy się spotkać z bardzo dziwnym nauczaniem. Brak jest właściwego nauczania w zakresie fundamentów chrześcijaństwa oraz głoszenia ewangelii. Są też kierunki w chrześcijaństwie, które przyznają się do chrztu w Duchu Świętym, ale jednak mają niewłaściwe nauczanie. Dotyczy to głównie fałszywych apostołów, proroków i nauczycieli. Niektórzy z nich mogli doświadczyć chrztu w Duchu Świętym, ale odeszli od prawdy i wykorzystują dary łaski według swoich własnych myśli i fantazji. W końcu, może to też być naśladownictwo i podróbki czynione pod wpływem złych duchów. Piszę o tym, ponieważ w Biblii jest napisane, że w czasach ostatecznych takie zdarzenia będą bardzo rozpowszechnione.
2 Kor 11,13
Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, podstępnymi pracownikami, którzy przybierają postać apostołów Chrystusa.
Dla tych, których Bóg powołuje do określonej służby w kościele, ważne jest, by trzymać się fundamentów wiary. Pamiętajmy że ci, którzy służą, muszą mieć doświadczenie chrztu w Duchu Świętym. Jest to niezbędne.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • …
  • 11
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Magazyn misyjny 3/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się