CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Biuro Care Mission 15 września 2022

Magazyn misyjny 1/2022

Zapraszamy do przeczytania pierwszego numeru magazynu Care Mission w roku 2022.
Przekazywanie dobrych wieści w naszym magazynie wiąże się zawsze z radością z naszej strony. Jesteśmy pełni podziwu dla pracy, do której powołał nas Jezus. Trudno jest nie wspomnieć o pandemii, która przeszkodziła nam na wiele sposobów, głównie, jeśli chodzi o komunikację z polem misyjnym. Pewne aktywności są absolutnie konieczne, by praca posuwała się do przodu i przynosiła dobre rezultaty. Wiemy jednak, że Bóg ma pełną kontrolę nad wszystkim. Ten, który wie wszystko, prowadzi nas we właściwy sposób.
Bóg dał nam wiele możliwości w trakcie czasu pandemii. Tak, On zawczasu zarówno widział jak i pokazywał nam drogę, którą powinniśmy iść. Na początku nie rozumieliśmy, dlaczego Pan prowadził nas w ten sposób. Kiedy nastąpiły utrudnienia związane z prowadzeniem nabożeństw jak i podróżami, my dzięki łasce Jezusa mogliśmy pracować. Dzięki mediom, które mamy możliwość teraz wykorzystywać, zajmujemy się głoszeniem dobrej nowiny wielu ludziom. Bóg tak to zaplanował, by Jego dzieło nie było w stagnacji, ale by było kontynuowane i rozrastało się oraz przynosiło rezultaty dla nieba.
Chcę jak zazwyczaj przytoczyć na początku fragment Pisma Świętego. Tym razem jest to Hebr. 12,28:
Dlatego otrzymując królestwo niezachwiane, miejmy łaskę, przez którą możemy służyć Bogu tak, jak mu się podoba, z czcią i bojaźnią.
Otrzymaliśmy wspaniałe zbawienie i życie wieczne w niebie. Pan dał nam ten dar za darmo. Mając taki fundament z całego serca pragniemy wypełniać Bożą wolę w naszej służbie.
Chcę zakończyć te pozdrowienia podziękowaniem za wszystko, co zrobiłeś/zrobiłaś dla Care Mission w 2021 roku. Wiem, że razem będziemy stać na murze również w kolejnym roku. Będziemy widzieć wiele zbawionych dusz, wiele uwolnień, uzdrowień i powołań do pracy w Bożym królestwie. Życzę wam wszystkim dobrego i błogosławionego nowego roku!
Braterskie pozdrowienia w Panu,
Oddvar Linkas

NOWY ROK! JAKIE SĄ TWOJE PRIORYTETY?

Ef 5,15-17
Uważajcie więc, żebyście postępowali rozważnie, nie jak niemądrzy, ale jak mądrzy; Odkupując czas, bo dni są złe. Dlatego nie bądźcie nierozumni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pana.
Jestem pewien, że zauważyłeś, zauważyłaś, że prawie wszystkie czasopisma podsumowują miniony rok zdjęciami przypominającymi ważne osoby i wydarzenia. Wiele magazynów zawiera też artykuły ekspertów, którzy przewidują nadchodzące wydarzenia. Czasami ich przewidywania sięgają 10 czy 20 lat do przodu. Niektóre z nich okazują się niesamowicie dokładne, podczas gdy inne są błędne.
NASZ CZAS NA TEJ ZIEMI JEST OGRANICZONY
Przede wszystkim musimy być bardzo ostrożni w sposobie w jaki żyjemy, ponieważ nasz czas na tej ziemi jest ograniczony.
Psalm 39,4-5
Panie, daj mi poznać mój kres i miarę moich dni, abym wiedział, jak jestem słaby. Oto wymierzyłeś moje dni na szerokość dłoni, a mój wiek jest niczym przed tobą; zaprawdę każdy człowiek, nawet najlepszy, jest całkowitą marnością.
Biblia mówi nam, że nie powinniśmy troszczyć się o dzień jutrzejszy, ponieważ dzień jutrzejszy może nie przyjść dla ciebie czy dla mnie. Wszystko, co mamy, to jest to, co dzieje się teraz. Tak więc nasz czas na tej ziemi jest wartościowy, ponieważ jest bardzo ograniczony.
WYKORZYSTUJ KAŻDĄ MOŻLIWOŚĆ
Paweł mówi, byśmy robili „najlepsze, co możliwe” i podaje tego przyczynę – „ponieważ dni są złe”.
Jezus powiedział, że szatan jest złodziejem a jedną z rzeczy, które próbuje nam zabrać, jest nasz czas. Czas jest bardzo dużą wartością, którą posiadamy.
Pomyśl o roztrwonionym czasie.
Jesteśmy przeciążeni obowiązkami. Zobowiązaliśmy się, by pójść tu lub tam, by wziąć udział w jakiejś aktywności socjalnej itp. Jako rezultat
dostrzegamy wkrótce, że nie posuwamy się dalej do przodu, ponieważ przeciążyliśmy samych siebie, jeśli chodzi o obowiązki. Ludzie są przeciążeni posiadaniem. Szafy są pełne, garaże przepełnione. Ludzie zadłużają się, by zapłacić za wszystkie rzeczy, które chcą mieć. Następnie boją się, że ktoś może im to ukraść. Ludzie są przeciążeni pracą. W naszych czasach jest wiele wyzwań, jest wiele dobrych rzeczy, które należy zrobić. Jednak w roku mamy tylko 8760 godzin.
ZROZUMIEĆ BOŻĄ WOLĘ
Jak myślisz, jaka jest Boża wola wobec ciebie w nowym roku? Myślisz, że On chce, by twój umysł napełniony był zmartwieniami, byś nie miał duchowych myśli? Myślisz, że On chce byś miał tak wypełniony kalendarz, byś nie miał czasu na ważne rzeczy? Jaka jest Boża wola dla ciebie w nowym roku?
Przede wszystkim ustal sobie priorytety. Myślę, że chciałbyś, by Bóg był ważny w twoim życiu. Ty sam decydujesz, ile miejsca Mu dasz w twoim życiu. Zapytaj samego siebie: „Kto albo co jest najważniejsze w moim życiu?” Relacje z braćmi i siostrami powinny stać wysoko na liście twoich priorytetów. Społeczność z Jezusem i jego Kościołem daje właściwą inspirację zarówno dla twoich pojedynczych wyborów jak i na całe twoje życie.
Czas na modlitwę i czytanie Biblii jest również czymś, co powinno być w centrum, kiedy myślisz o priorytetach. Jest to duchowy pokarm, który prowadzi do oczekiwania na to, co Jezus chce uczynić w twoim własnym życiu, rodzinie, pracy, Kościele i pracy misyjnej.
Ważnym jest, byś spędzał czas z rodziną, małżonkiem, dziećmi, wnukami itd. One tak szybko dorastają. To są cenne chwile. Troszcz się o to, byś spędzał czas ze swoimi dziećmi. Troszcz się, by twoja rodzina stała bardzo wysoko na liście twoich priorytetów.
Tak więc przede wszystkim ustal swoje priorytety. Jak żyjesz dzisiaj? Dwaj najwięksi wrogowie czasu to żałowanie rzeczy, które zrobiliśmy wcześniej i strach o to, co wydarzy się w przyszłości. Wielu ludzi żyje przeszłością lub przyszłością.
Pewna dziewczyna, która uczęszczała do szkoły wyższej, nienawidziła po prostu chodzić do szkoły. Powiedziała jednak do siebie samej: „Jeśli kiedyś skończę studia, wyjdę za mąż i będę mieć dzieci, to w końcu będę korzystać z życia.” Trzymała się tej myśli. Chodziła codziennie do szkoły i w końcu zdała egzamin. Następnie wyszła za mąż i miała dzieci. Odkryła wtedy, że posiadanie dzieci to dużo pracy. Powiedziała więc do siebie: „Gdy tylko wychowam dzieci, odpocznę i będę korzystać z życia.”
Kiedy dzieci zaczęły chodzić do szkoły średniej, mąż powiedział do niej: „Wiesz co? Nie mamy dosyć pieniędzy, by posłać nasze dzieci na studia.” Myślę, że musisz zacząć pracować. Ona nie chciała, ale wiedziała, że mąż miał rację i potrzebowali pieniędzy. Poszła więc do pracy i nienawidziła tego, ale powiedziała do siebie: „Gdy moje dzieci skończą szkołę wyższą i zapłacę wszystkie rachunki, będę mogła przestać pracować i wtedy zacznę korzystać z życia.”
W końcu ostatnie dziecko skończyło studia i rachunki były spłacone. Poszła więc do pracodawcy i powiedziała: „Zwalniam się.” Pracodawca odrzekł: „Nie opłaca ci się teraz zwalniać. Jeśli zostaniesz u nas tylko 8 lat, będziesz mieć emeryturę do końca życia.”
Pomyślała: „Nie chcę pracować jeszcze 8 lat, ale mogę zarobić dużo pieniędzy, nie mogę przepuścić takiej możliwości.” Tak więc pracowała jeszcze 8 lat. W końcu przeszła na emeryturę w tym samym czasie co jej mąż. Sprzedali swój dom i kupili mały domek dla emerytów. Usiedli na ławce na werandzie i oglądając album rodzinny, marzyli o dobrych, dawnych dniach.
JA CHCĘ
Ktoś powiedział: „Życie to jest to, co dzieje się z tobą, podczas gdy układasz plany, by robić coś innego.” Nieprawdaż? Jeszcze jeden rok przyszedł i minął. Nowy rok jest przed nami. Pomóż nam Panie wykorzystywać właściwie nasz czas. Pomóż nam wykorzystać te 8760 godzin roku w mądry sposób dla Twojej chwały.
Rzym. 13, 11-12
A czyńcie to, znając czas, że już nadeszła pora, abyśmy się obudzili ze snu. Teraz bowiem bliżej nas jest zbawienie niż kiedy uwierzyliśmy. Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.
Jest wiele celów, które są bardzo ważne i konieczne. Jednak najważniejsze z wszystkiego jest, by patrzeć na to co ma wartość wieczną. Chodzi zarówno o nasz czas jak i naszą pracę. Chodzi o nasze pieniądze i to, na co je zużywamy. Chodzi o nasze rozmowy z ludźmi i naszą możliwość przynoszenia im świadectwa o Jezusie.
Niech ten rok będzie w twoim życiu rokiem, w którym właściwie ustalisz swoje priorytety. Przyniesie ci to takie samo błogosławieństwo, które otrzymał Abraham. Bóg powiedział mianowicie do niego:
1 Mojż. 12,2
A uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i rozsławię twoje imię, i będziesz błogosławieństwem.

NOWY, MILINOWY PROJEKT ZACZYNA SIĘ W STYCZNIU W KITENGELI

Długo mieliśmy plan, by postawić duży budynek szkolny na działce Care Mision w Kitengeli. Mimo przeszkód, plany były gotowe i czekały na rozpoczęcie. Przed pandemią udało się nam położyć fundament pod dwupiętrowy budynek o długości 53 metrów. Pandemia była główną przeszkodą do rozpoczęcia budowy. Baliśmy się, że pracownicy budowlani będą wchodzić na nasz teren codziennie i ewentualnie zarażać tych, którzy tam mieszkają. Teraz mieszkańcy pola misyjnego są zdrowi i nikt nie został dotknięty pandemią. Są więc sprzyjające warunki byśmy zaczęli budowę.
Inną przeszkodą były bardzo niesprzyjające warunki pogodowe, które
doprowadziły też do zniszczenia części starego budynku, gdzie mieszkają teraz wszystkie dziewczęta. Budynek jest już odremontowany, jednak podczas remontu odkryliśmy, że część prac podczas stawiania tego budynku nie była solidnie wykonana. Innymi słowy – mogło to być wykonane lepiej. W ostatnim półroczu byliśmy w kontakcie z wieloma mistrzami budowlanymi i chcemy jednego z nich zatrudnić przy stawianiu budynku szkoły. Względy ekonomiczne nie były przeszkodą w rozpoczęciu budowy. Pragniemy, by budynek został wykończony dachem zabezpieczającym przed wichurą, silnym deszczem itp. Kiedy stawiamy takie budynki, płacimy za konkretnie wykonaną pracę. Ważne jest dla nas, by praca posuwała się miarowo. Liczymy, że budowa będzie nas kosztować około 2,5 miliona koron norweskich. Mistrz budowlany obiecał, że w ciągu roku budynek będzie wykończony. Przyglądamy się w związku z tym naszym finansom. Znamy przecież sumy, które trzeba wypłacać co miesiąc, by prowadzić pracę misyjną w Kenii i też wydatki na ewentualne naprawy budynku, autobusu szkolnego, wieży ciśnień itp. Mamy też inne projekty, które chcielibyśmy zacząć tak szybko jak to możliwe.
Szkoła jest zawsze w Kenii istotna. Chociaż jest tam wiele szkół, dla nas ważne jest by prowadzić szkołę chrześcijańską, która oferuje dzieciom nie tylko nauczanie, ale też przekazuje nowinę o Jezusie Chrystusie, który chce być przyjacielem i Zbawicielem wszystkich dzieci. To jest przecież główny cel całej naszej działalności. Tak więc szkoła jest projektem ewangelizacyjnym, który dzięki Bożej łasce ma przynosić nowinę o Jezusie i nadzieję o domu w niebie zarówno dzieciom jak i ich opiekunom.
W Kitengeli prowadzimy nauczanie już wiele miesięcy. Zajęcia prowadzone są w domu dla dziewcząt masajskich, które tymczasowo przenieśliśmy na drugie piętro domu dziecka. Dzieci z domu dziecka zajmują pierwsze piętro. Dodatkowo wykorzystujemy też budynek przedszkola. Są tam trzy klasy szkolne. Zatrudniliśmy już nauczycieli wszystkich klas. Jednocześnie wybudowaliśmy małe mieszkania dla pracowników. Jest tam elektryczność oraz toalety i prysznice.
Myślimy oczywiście o przyjmowaniu do szkoły również dzieci z okolicy. Aktualnie mamy 70 uczniów. Obserwujemy, że stolica Kenii, Nairobi, która leży 35 km od Kitengeli, zaczyna rozbudowywać się w kierunku naszego terenu. Oznacza to, że w przyszłości będzie więcej rodzin, które mogą być zainteresowane posyłaniem swoich dzieci do naszej chrześcijańskiej szkoły. Odnośnie cen związanych z budową, myślę, że będą one wzrastać adekwatnie do podwyżek. Stopniowo budowanie będzie droższe. Jest to jedną z przyczyn dla których chcemy już rozpocząć tę budowę.
Chęć ofiarowania na cele misyjne jest olbrzymia u wielu naszych sióstr i braci. Jest to łaska za łaską widzieć, co Jezus czyni poprzez każdego z was. Bóg jest dobry i jego miłosierdzie trwa na wieki. Wspaniale jest móc wejść w nowy rok z radosnym sercem, które docenia to, co Jezus zrobił poprzez każdego współpracownika misji.

ZAPRASZAMY DO NASZEGO BUDYNKU WE FREDRIKSTAD – BIURO

Biuro nie jest obsługiwane tylko przez jedną osobę. Na tym miejscu dzieje się wiele rzeczy, dzięki którym nasza praca misyjna jest udoskonalana. Biuro wyposażone jest w sześć komputerów, z których zazwyczaj korzystają trzy osoby.
Aktualnie prowadzimy projekt: „Spojrzenie wstecz”. Mamy kartotekę z setkami nagrań filmowych i dźwiękowych. Niestety większość tego jest nagrana na zwykłych kasetach magnetofonowych i kasetach VHS. Pracujemy teraz nad przeniesieniem tego na komputer. Chcemy, by te wartościowe nagrania były łatwo dostępne dla chętnych. Jest to część historii Centrum Przebudzeniowego.
Pracujemy też w nowej bibliotece w Oslo, gdzie można studiować rozwój ruchu zielonoświątkowego w naszym kraju. Można znaleźć tam literaturę, nagrania dźwiękowe i zdjęcia większości kierunków, wywodzących się z początków 1906-1907 roku. Dzięki tym materiałom można prześledzić odchodzenie od podstawowej nauki. Można też znaleźć materiały, które były wydane przez ludzi czuwających nad biblijnym rozwojem nauki i sprzeciwiających się tendencjom wskazującym na duchowe odstępstwo i odchylenia od prawdy ewangelii.
My również dostarczyliśmy do tej biblioteki dużo materiałów. Są to magazyny, zeszyty, książki itp., które wydaliśmy w Centrum Przebudzeniowym. Można w nich znaleźć nasze ostrzeżenia zarówno związane z pierwszą falą charyzmatyczną w 1970 roku jak i też nauką wprowadzaną przez tzw. Centra chrześcijańskie, gdy
zakładały one swoje grupy w Szwecji i Norwegii. Sprzeciwialiśmy się wtedy aktywnie nowej nauce o przebaczeniu zwanej „Jezus nie umarł w ciele”. Lansował ją E.W. Kenyon. Później prawie dosłownie przeniósł ją do swego nauczania i wydał w książce Kenneth Hagin. Jeszcze dziś jest wiele grup i zborów zarażonych tą nauką.
Widzimy, że ludzie stopniowo odchodzą od zdrowej nauki i w jej miejsce wstawiają działania socjalne i rozrywkę. Niektórzy z kaznodziejów z tego czasu prosili o przebaczenie za głoszenie tej błędnej nauki, podczas gdy inni ją kontynuują. Lansują zarówno kazania jak i książki z tą fałszywą nauką. Grupy, które w tamtym czasie nazywały się Centra chrześcijańskie albo Słowo życia są zaliczane teraz do ruchu zielonoświątkowego. Utrudnia to rozróżnienie, które grupy głoszą zdrową a które fałszywą naukę. Dlatego wielu uspokaja się mówiąc: „Wszystko jest tak samo dobre”. Ale tak nie jest. Dlatego zdecydowaliśmy się na dostarczenie kilku skrzynek z naszymi materiałami do powstającej biblioteki, aby wzbogacić jej zasoby odnośnie tego tematu.
Trzy z naszych biurowych komputerów są teraz wykorzystywane do przenoszenia plików z kaset VHS na komputer. Jeden komputer wykorzystujemy do kartoteki materiałów, inny do redagowania nagrań video. Chodzi o redagowanie tego co przenosimy na komputer, ale też redagowanie programów TV, które nagrywamy w naszym studiu.
Jeden z komputerów wykorzystywany jest przez Oddvara Linkasa. Chodzi o korespondencję w kraju i z za granicą, pracę nad nowymi broszurami, praktyczne informacje itp. Wprowadzane są też tutaj przemyślenia i plany, które wierzymy, że pochodzą od Boga i które czekają na znak albo dwa znaki zanim zaczniemy je realizować.
Ta praca jest niesamowicie interesująca. Niesamowite jest widzieć jak to, co odczuwamy w duchu, wprowadzane jest w czyn. Kiedy nadawano tytuł piątej księdze Nowego Testamentu, jedną z propozycji był tytuł: „Dzieła Ducha Świętego.” Jest to nam bardzo bliskie, gdyż wiemy, że dzieło misyjne jest dziełem Ducha Świętego.

CO CECHUJE DNI OSTATECZNE?

uk 17,26-27
A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego: Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki; i nastał potop, i wszystkich wytracił.
Są cztery rzeczy, które charakteryzują dni ostateczne. Chcę je przedstawić i prosić cię, byś był czujny i byś w tym czasie był Bożym rzecznikiem.
Zwróć uwagę, że aktywność, o której czytamy w tym fragmencie Pisma, nie jest opisana jako grzeszna. Opis pokazuje tylko kulturę. Prawda jest taka, że dni ostateczne będą podobne do dni zanim powódź zniszczyła świat w czasach Noego. Jezus opowiada nam to w taki sposób, byśmy byli w stanie te dni wyróżnić i wiedzieć, że koniec jest blisko. Obecnie działają takie siły jak za czasów Noego. Są cztery rzeczy, które są aktualnie aktywne, tak samo jak były aktywne wtedy. Te cztery elementy przypominają nam, że jesteśmy w dniach ostatecznych i że mamy zadanie do wykonania zanim opuścimy ten świat.

  1. Pierwsze, co zwraca naszą uwagę to przyspieszenie w rozprzestrzenianiu się grzechu.
    Brak jest duchowej oceny i separacji od tego, co grzeszne. Szukanie Boga jest coraz bardziej zastępowane przez liberalizm, fałszywą religię itp.
    To jest czas, byśmy słuchali słów Pawła i działali według nich:
    2Kor 6,17
    Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego nie dotykajcie, a ja was przyjmę.
    Kiedy czytamy w Księdze Rodzaju o tym, co działo się w czasach Noego, że nawet aniołowie zeszli do córek ludzkich, które rodziły im dzieci, rozumiemy, jak duży był brak zasad moralnych. Dla mnie brzmi to całkiem podobnie, kiedy patrzymy na współczesny świat. Wszystko można! Bożym standardem dla nas jest świętość i czyste życie dla Niego:
    1P 1,16
    Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty.
    Fragment z ewangelii Łukasza 17, 26-27, który czytaliśmy we wstępie, opowiada o braku duchowego osądu. Ludzie są ślepi na biblijną prawdę, na wymagania świętego Boga i Boży sąd.
    Za część tej ślepoty odpowiedzialny jest szatan:
    2Kor 4,4.
    W którym bóg tego świata zaślepił umysły w niewierzących, aby nie świeciła im światłość chwalebnej ewangelii Chrystusa, który jest obrazem Boga.
    Ale ludzie też są sami odpowiedzialni. Ludzie zawsze mają wybór:
    Jozue 24,15
    A jeśli wam się zadaje, że źle jest służyć Panu, wybierzcie sobie dziś, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie po drugiej stronie rzeki, czy bogom Amorytów, w których ziemi mieszkacie. Lecz ja i mój dom będziemy służyli Panu.
  2. Nadchodzi sztorm.
    W czasach Noego przyszła powódź, która zgładziła wszystkich tych, którzy nie przyjęli oferty mieszkania w arce. Na horyzoncie widzimy dzisiaj wielki ucisk, który przychodzi na ziemię a ludzie są wciąż nieprzygotowani na spotkanie Boga:
    Mat 24,44
    Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie.
    Ten świat jest w drodze na sąd i nie rozumie zakresu i siły sztormu, przed którym stoi! Straszne katastrofy nadejdą. Sztorm nadchodzi i ludzie musza być ostrzeżeni. Wielu nie chce słuchać:
    2 Tym 4,3
    Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią.
    Chociaż nie chcą słuchać, my mamy nieść dobra nowinę.
  3. Bóg jest aktywnym zbawicielem.
    1Mż 6,8
    Ale Noe znalazł łaskę w oczach Pana.
    Bóg był w czasach Noego. Obserwował aktywność i stan świata:
    Przysłów 15,3
    Oczy Pana są na każdym miejscu, upatrują złych i dobrych.
    Hbr 4,13
    Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odkryte przed oczami tego, któremu musimy zdać sprawę.
    On wciąż widzi wszystko, co dzieje się na świecie oraz w umyśle i sercu człowieka!
    Bóg był poruszony tym, co widział w czasach Noego. On jest wciąż poruszony grzechem.
    Bóg działał w świecie Noego i musimy pamiętać, że bez względu jak straszny
    jest świat, Bóg chce zawsze wykonywać swoje dzieło. On jest zawsze w pracy!
    Psalm 121,3-4
    Nie pozwoli zachwiać się twojej nodze; twój stróż nie drzemie. Oto ten, który strzeże Izraela, nie zdrzemnie się ani nie zaśnie.
  4. Wykwalifikowany rzecznik
    Noe był Bożym kaznodzieją w tamtych dniach!
    2P 2,5
    Także, dawnego świata nie oszczędził, ale zbawił jako ósmego Noego, kaznodzieję sprawiedliwości, gdy zesłał potop na świat bezbożnych;
    Noe zwiastował nadchodzący sąd przez 120 lat bez zdobycia ani jednej duszy. Jednak go głosił! Jak wielka jest Boża łaska. Podczas gdy Bóg planował sąd, próbował wciąż dosięgnąć grzeszników. Bóg mógł zniszczyć świat natychmiast, ale zamiast tego dał im 120 lat łaski! Taki jest nasz Bóg! Jesteśmy dzisiaj Bożymi rzecznikami!
    Dz 1,8
    Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi.
    Mamy wykonywać naszą służbę przed obliczem Pana. Musimy zwiastować. Nie mamy zagwarantowanych rezultatów, mamy tylko polecenie, by to robić. Kiedy Noe wszedł do arki, mógł odpocząć z przeświadczeniem, że zrobił to, co polecił mu Bóg.
    To są dni ostateczne! Jestem wdzięczny, że jestem zbawiony, ponieważ nie muszę stanąć przed sądem i trafić do piekła. Zgubiony świat wokół nas potrzebuje usłyszeć o zbawieniu przez Jezusa Chrystusa. Proszę cię, świadomy faktu, że żyjemy w czasach ostatecznych: „Rób wszystko, co Mistrz tobie polecił robić.” Wykorzystaj możliwości, które Jezus ci daje. Opowiedz o Jego cudownych dziełach i o Jego trosce o ludzi w potrzebie. Niech ewangelia o zbawieniu dosięgnie świat, który cierpi.

Kibera – największe slumsy Afryki Wschodniej

W czasie ostatniego wyjazdu miałyśmy możliwość zwiedzić niewielką część Kibery – największych slumsów w Afryce Wschodniej – wraz z Pastorem D. służącym w tym miejscu. Mieliśmy na sercu odwiedzenie tego miejsca, jako że w pewnym okresie czasu do domu dziecka prowadzonego przez Care Mission w Kitengeli trafiło również kilka dzieci stamtąd. Wejście do tej części Nairobi jest niebezpiecznym przedsięwzięciem. Dziękowałyśmy Bogu, za ‘obstawę’ w osobie dwóch pastorów oraz lekarza pracującego i mieszkającego w slumsach od ponad dwudziestu lat.
Chcę podzielić się z Wami tym doświadczeniem, ponieważ jak powiedział Pastor D. im więcej ludzi usłyszy o dramatycznej sytuacji mieszkańców Kibery, tym większa szansa na otrzymanie pomocy. A pomoc jest tam niezwykle potrzebna.
W Kiberze panuje kłujące w oczy ubóstwo, brakuje prądu (tylko 20% mieszkańców ma dostęp do energii elektrycznej) i podstawowych środków niezbędnych do życia. Wodę zdatną do picia, za odpowiednią opłatą, można „naczerpać” z niewielkiego kraniku, który znajduje się tuż przy cuchnącej rzece, pełnej śmieci i odpadków. Kiedy przemierza się uliczki Kibery trzeba uważać, by nie poślizgnąć się na śliskim podłożu, które składa się z błota, odchodów, śmieci i innych, bliżej nieokreślonych substancji. Przejście takimi uliczkami to wyzwanie. Przejścia są szerokie na pół metra, czasami metr. W większości bardzo nierówne, ciągną się tuż obok cuchnących, otwartych kanałów. Ludzie mieszkają w ciasnych blaszanych „domkach”, często o wymiarach 2×3 metry; mają w nich wszystko. Kiedy gotujesz obiad, odsuwasz łóżko. Kiedy chcesz spać układasz swoją „kuchnię” w stos piętrzących się plastikowych misek i pojemników.
Mieszkańców Kibery można podzielić na dwie kategorie:
• osoby które są tak biedne, że nie są w stanie uwolnić się z zamkniętego koła ubóstwa bez pomocy z zewnątrz
• osoby dla których wygodne jest mieszkanie w Kiberze (można to porównać do bezdomności z wyboru w Europie)
Mieliśmy możliwość gościć u starszego małżeństwa, które nie ma żadnej szansy na wydostanie się z tego miejsca. Starsza Pani od lat choruje, jej noga wymaga leczenia w szpitalu i lekarstw. Ma otwartą ranę, która powoduje niesamowity ból. Jednak ich skromne zarobki jakie są w stanie zdobyć nie wystarczają na udanie się do szpitala, już nie mówiąc o lekach. Strasznym jest też fakt, że domki – blaszane puszki w których mieszkają ludzie są zarządzane przez właścicieli, żądających co miesiąc wysokiego czynszu.
Będąc w Kiberze odwiedziliśmy również pewną fundację, które pracuje wśród samotnych, nieletnich matek. To kolejny, wielki problem. Dziewczyny, które nie doświadczają miłości w swoich domach, padają łatwą ofiarą mężczyzn. Wielka miłość kończy się, kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę. Fundacja ma na celu uświadamianie młodych dziewcząt oraz nastolatek, a także opiekę nad tymi, które pozostawione same sobie muszą wychować swoje dzieci. Celem fundacji jest również praca nad dziewczętami, by poznały Chrystusa i doświadczyły Bożej, bezwarunkowej miłości.
Jako, że jednym z naszych ochroniarzy był lekarz, odwiedziliśmy jego klinikę. Opowiadał o niej bez przerwy podczas naszej wędrówki. Z ogromną dumą pokazywał ją nam: puste pomieszczenie z metalowym łóżkiem, czyli salę do wykonywania zabiegów i operacji. Na pewno uratował niejedno życie, ale nasze przerażenie tymi skromnymi warunkami było ogromne.
Czy wyobrażasz sobie takie życie? Pomyśl przez chwilę, jakbyś się czuł, wiedząc, że znaleziono Cię w koszu na śmieci i nieznana jest dokładna data Twoich urodzin? Wiadomo o Tobie tylko jedno, miejsce urodzenia: slumsy Kibery. Bezmiar ubóstwa, mniej lub bardziej świadomie ignorowany przez każdego z nas, jest porażający. Ogrom beznadziei i rozpaczy w tym miejscu może załamać najsilniejszego człowieka. Jedynie świadomość, że zmiana przychodzi przez Chrystusa i w Chrystusie, nawet w takim miejscu, pozwala na podejmowanie działań.
Uświadom sobie ogrom problemów z jakimi mierzą się mieszkańcy Kibery każdego dnia. Słyszysz ich głos? Nie każdy z nas może pomagać będąc na miejscu, lub wyjeżdżając na misję. Ale możemy pomóc naszą modlitwą i realną pomocą, finansową. Proszę pomyśl o tym, kiedy będziesz kładł/a się do ciepłego łóżka, mył/a zęby pod bieżącą wodą, czytał/a wieczorem książkę przy zapalonym świetle… Bądź tym, który czyni różnicę!

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 23 stycznia 2022

Magazyn misyjny 6/2021

To już ostatni numer naszego magazynu w tym roku. Patrząc na miniony rok, musimy przyznać, że byliśmy bardzo ograniczeni, szczególnie jeśli chodzi o działalność misyjną. Trudno nam było komunikować się i rozpoczynać nowe projekty nie mogąc być na miejscu. Lilii odbyła w sierpniu podróż do Kenii, skąd wróciła z różnymi informacjami. Większość z nich była dobra, ale dowiedzieliśmy się też, że budynek domu dziecka został częściowo zniszczony przez sztorm i ogólnie złą pogodę. Rozpoczęliśmy działania i większość szkód już jest naprawiona. Nie wiemy, czy są jeszcze jakieś ukryte szkody, ale mamy nadzieję, że straty zostały prawidłowo oszacowane, a naprawy przyczyniły się do tego, by budynek mógł być użytkowany tak jak wcześniej.
Tutaj na miejscu, we Fredrikstad praca przebiega tak jak wcześniej. Mamy sporo pracy związanej z przygotowaniami programów telewizyjnych. Otrzymujemy informacje zarówno z północy jak i z południa kraju, że ludzie oglądają nasze programy.
Cieszę się, że mogę napisać trochę o oddziałach w naszym głównym biurze i czym się tutaj zajmujemy. Jednocześnie odpowiadam na zadawane często pytania o aktywnościach prowadzonych w budynku.
Mamy też prośbę do czytelników magazynu Care Mission. Dziękujemy tym z Was, którzy już na nią odpowiedzieli. Prośba dotyczy prezentów świątecznych – jeśli chcesz, nadal możesz przesłać celowy dar właśnie na prezenty świąteczne. Cieszymy się, że także w tym roku możemy im wysłać małe, dodatkowe wsparcie finansowe. Wybrałem dla was tym razem następujący fragment Pisma:
List do Rzymian 12;1
„Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza.”
Nieśmy przesłanie ewangelii dla zagubionych dusz poprzez wszystko co mamy. Niech ewangelia roznosi się z mocą w obszarach, gdzie pracujemy misyjnie. Niech Bóg cię błogosławi!
Braterskie pozdrowienia,
Oddvar Linkas

JEUZUS PRZYSZEDŁ DO BIEDNYCH I BEZRADNYCH!

Co narodziny Jezusa mają wspólnego z przesłaniem, by nakarmić głodnych?
Łukasz zamieszcza w Ewangelii trzy pieśni, zapisane jako hymny, pieśń Marii, pieśń Zachariasza i pieśń Symeona. Po łacinie Magnificat (często śpiewana na modlitwie wieczornej), Benedictus (często śpiewany na modlitwie porannej) i Nunc Dimittis (często śpiewany zaraz po Komunii). Elżbieta
Łuk 1,39-41
W tych dniach Maria wstała i poszła z pośpiechem w góry do miasta w Judei. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. A gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, poruszyło się dzieciątko w jej łonie i Elżbieta została napełniona Duchem Świętym.
Biblijne opisy wypełnienia Duchem Świętym są różnorakie. Elżbieta prorokowała w swoim własnym języku (Łuk 1,39-56). Inni otrzymali zdolności rzemieślnicze (2Mż 31,3 i 35,31), poruszyli się w łonie matki (Łuk 1,15), mówili proroctwa (Łuk 1,67-68), byli poprowadzeni na pustynię (Łuk 4,1). Jeszcze inni mówili językami (Dz 2,4), otrzymywali mądrość (Dz 6,3-5), mieli wizje (Dz 7,55), zostawali uzdrowieni (Dz 9,17-20), wykonywali działania misyjne (Dz 11,24), otrzymywali poznanie (Dz 13,9-10) i radość (Dz 13,52).
Łuk 1,42-43
I zawołała donośnym głosem: Błogosławiona jesteś między kobietami i błogosławiony jest owoc twego łona. A skądże mi to, że matka mego Pana przyszła do mnie?
Długa podróż Marii do Elżbiety przez góry była dla niej niebezpieczna. Jednak, gdy tam dotarła, Jan Chrzciciel poruszył się w łonie swojej matki i został napełniony Duchem Świętym. Elżbieta napełniona Duchem Świętym prorokowała i mimo, że była starsza od Marii, zwróciła się do niej w uniżeniu.
Mąż Elżbiety, Zachariasz, najwyższy kapłan, wątpił w słowa Gabriela i stracił przez to mowę do czasu narodzin swego syna, Jana. Maria uwierzyła Gabrielowi. Powiedziała: Niech stanie się według słowa twego. Uwierzyła i została pobłogosławiona.
Maria
Łuk 1, 44-48
Gdy bowiem głos twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dziecko w moim łonie. A błogosławiona, która uwierzyła. Spełni się bowiem to, co zostało jej powiedziane przez Pana. Wtedy Maria powiedziała: Wielbi moja dusza Pana; I rozradował się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu; Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem wszystkie pokolenia będą mnie odtąd nazywać błogosławioną.
Chociaż Łukasz nie pisze, czy Maria mówiła te słowa z Ducha Świętego, prawie wszystko, co powiedziała, pochodziło z Pisma. Chwali ona Boga ze swego wnętrza. Słowo „Pan” jest typowym dla Septuaginty tłumaczeniem słowa Bóg, JHWH. W tym kontekście słowa dusza i duch oznaczają to samo.
Maria ma odwagę wierzyć, że biedni będą zbawieni. Wypowiada Boży zamiar wobec biednych. On napełnia swymi dobrami tych, którzy nic nie znaczą w tym świecie. Bogactwo jest puste, ale pokora daje nam dobre rzeczy. Nasz zbawiciel urodzony w stajni biednych ludzi przypomina nam cały czas, że Bóg odwraca rzeczy do góry nogami.
Łuk 1,49-51
Bo uczynił mi wielkie rzeczy ten, który jest mocny, i święte jest jego imię. A jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się go boją, Okazał moc swoim ramieniem i rozproszył pysznych w myślach ich serc.
Bezpodstawne oszustwo mówi, że Maria urodziła się bez grzechu. Prawdą jest, że Bóg uczynił wielkie rzeczy poprzez zwykłego człowieka.
Łuk 1, 52-55
Strącił mocarzy z tronów, a wywyższył pokornych. Głodnych napełnił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. Ujął się za Izraelem, swym sługą, pomny na swoje miłosierdzie; Jak mówił do naszych ojców, do Abrahama i jego potomstwa na wieki.
Jest głód, którego nie zaspokoi fizyczne jedzenie, tylko Jezus. Jest bogactwo, którego nie zapełnią święta, tylko Bóg. Uczmy nasze dzieci radości z dawania a nie tylko otrzymywania. Nie czyńmy z naszych dzieci pustych duchowo materialistów.
Jezus nie urodził się wśród bogatych i potężnych, ale w skromnych warunkach. Maria nie była znaną osobą, ale skromną dziewczyną. Wielbiła ona Boga za Jego miłosierdzie, że On wywyższył pokornych i zaspokoił głodnych. Jest to aktualny temat na czas, w który teraz wchodzimy.
Jakub przekazał w swoim liście:
Jak 1,27
Czysta i nieskalana pobożność u Boga i Ojca polega na tym, aby przychodzić z pomocą sierotom i wdowom w ich utrapieniu i zachować samego siebie nieskażonym przez świat.
Jezus zszedł z nieba. Opuścił chwałę, którą tam miał, poddał się i przyjął postać sługi. Zszedł, by zbawić nas, którzy byliśmy upadli w grzechu. Urodził się w biednych warunkach, by dać nam ze swego niebiańskiego bogactwa. Cierpiał aż do śmierci dla ciebie i dla mnie, byśmy mogli otrzymać życie wieczne. Był biczowany i dręczony. Doświadczył straszliwego cierpienia. Poddał się temu, byśmy mogli przyjąć uzdrowienie zarówno dla naszej duszy jak i ciała.
To o Nim prorokował Izajasz, gdy mówił:
Iz 53,5
Lecz on był zraniony za nasze występki, starty za nasze nieprawości. Kara dla naszego pokoju była na nim, a jego ranami zostaliśmy uzdrowieni.
O tym też pisał Piotr w swoim liście. Pisał, że Jezus cierpiał straszliwe bóle i doświadczył śmierci na Golgocie. Piotr pisze, że Jezus niósł nasz grzech NA swoim ciele na krzyż i że On też poprzez swoją ofiarę przyniósł uzdrowienie dla naszej duszy i ciała.
1 P 2,24
On nasze grzechy na swoim ciele poniósł na drzewo, abyśmy obumarłszy grzechom, żyli dla sprawiedliwości; przez jego rany zostaliśmy uzdrowieni.
Cieszmy się tym, co Jezus dla nas uczynił i wykonujmy Jego pragnienie, byśmy pomagali sierotom i biednym, którzy potrzebują zbawienia, uzdrowienia i pomocy w trudnej codzienności.
To jest misja.
Pamiętaj, że nikt nie może pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś.

Przygotowania do świąt na stacji misyjnej Care Mission

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i szkoły w Kenii zamykają swoje drzwi przed pierwszym grudnia. Dzieci mają ogólnie trzy miesiące wakacji w Kenii. Jest to kwiecień, sierpień i grudzień. Kiedy zaczyna się grudzień, zapewne przypomina się dzieciom, że Care Mission wysyła w tym czasie prezenty.
Na stacji misyjnej przebywa część uczniów. Chcemy obdarować też nauczycieli i pracowników tam na miejscu. Jest to dla nich zaszczyt, że przez kilka dni będą mieli trochę dodatkowego smacznego jedzenia. Musimy zakupić mięso, które oni przygotują do spożycia. Będzie też kurczaki i możliwe, że ryba, chociaż w okolicy Nairobi trudno jest zdobyć świeżą rybę. Musimy wyłowić rybę z zamrażarki sklepowej w jednym z centrów handlowych, jeśli mają ją mieć na obiad. Cieszymy się, że wciąż otrzymujemy pozdrowienia z pola misyjnego. Zadowolone dzieci i dorośli dziękują za pomoc, którą otrzymują. Opowiadają też, że wciąż rozmawiają o tych, którzy przekazują na tę pomoc własne pieniądze. Codziennie podczas spotkań na stacji misyjnej modlą się za nas i cieszą się, że ktoś ma serce dla ludzi, którzy mieszkają tak daleko, w zupełnie innej części świata. Zarząd i nauczyciele w szkole opowiadają dzieciom o pracy, która jest wykonywana, by pieniądze wpływały i by mieli jedzenie, ubrania, miejsce do spania i szkołę oraz dobry dom do mieszkania. Nie muszą mieszkać w lepiankach, gdzie zarówno deszcz jak i wiatr wciska się do środka i niszczy cały mały dom, który tak naprawdę powinien ich chronić. Teraz opiekują się nimi ludzie, którzy wierzą Jezusowi i którzy ich uczą właściwej drogi w życiu. Wchodzą teraz w czas świąteczny, podczas którego będą słuchać, opowiadać i śpiewać o Jezusie, który przyszedł na ziemię, by nas zbawić i pomóc wszystkim ludziom. On nie pyta, czy ktoś jest biały czy czarny, biedny czy bogaty, duży czy mały. On przyjmuje wszystkich, którzy mówią TAK w swoim sercu. Chcemy móc radować się razem z nimi, kiedy będą jeść i pić i kiedy dostaną prezenty, o których marzą.
Najstarsze dzieci cieszą się z otrzymania dodatkowych pieniędzy, ponieważ zawsze chcą kupić sobie coś, co im się przyda i co może sprawić radość, kiedy będą przebywać z innymi ludźmi. Najwyżej na ich liście życzeń stoją ubrania i buty. Miło jest patrzeć każdego roku na zdjęcia dzieci z prezentami, które od nas otrzymali. Teraz jest nasza kolej, by dawać!

ZAPRASZAMY DO NASZEGO BUDYNKU WE FREDRIKSTAD

Ponownie zapraszam do naszego biura we Fredrikstad.
W magazynie nr 5 w tym roku opowiadałem trochę o pracy, która jest prowadzona w biurze. W znacznym stopniu pisałem o tym, jak ważna jest dla nas duchowa strona naszej działalności. W naszych czasach jest wiele tak zwanych chrześcijańskich działalności, ale bardzo niewiele z nich skupia się na tym, by działać we właściwy sposób. Praca Care Mission w ramach spotkań przebudzeniowych i misji od pierwszej chwili skupiała się na zwiastowaniu i praktykowaniu Bożego Królestwa, byliśmy i jesteśmy dzięki Bożej łasce chronieni, by trzymać się właściwego kursu, co jest absolutnie konieczne.
Tym razem myślałem, że powinienem opowiedzieć trochę o tym jak z naszego biura prowadzimy wiele praktycznych zadań związanych z pracą misyjną, chociaż znajdujemy się wiele tysięcy kilometrów od naszego pola misyjnego w Kenii. Jeśli prowadzi się misje, która polega tylko na przelewaniu pieniędzy na projekty dożywiania i rozdzielania ubrań i butów, to nie wymaga zbyt wiele kontroli. Inaczej jest w przypadku, gdy misja kupuje działki i stawia budynki w tych miejscach.
Jeśli chodzi o podział jedzenia i ubrań, jest to tylko praca dodatkowa polegająca na kontroli rozdzielania i rozliczania tych, którzy zakupują te rzeczy i organizują te projekty. W przypadku działek i budowy rzecz ma się inaczej. I o tym chcę trochę opowiedzieć.
Po pierwsze ważne jest, by nie budować na działce, która nie jest własnością misji. W wielu przypadkach zarówno w Kenii jak i Tanzanii, misjonarze budowali budynki kościelne, szkoły itd. na działkach należących do osób prywatnych mieszkających tam na miejscu. Ci chrześcijańscy Afrykańczycy dali im możliwość postawienia tam budynków. Po kilku latach ci sami ludzie zmienili swoje stanowisko i przekazali misjonarzom wiadomość: „To miejsce i wszystko, co jest na nim zbudowane, jest naszą własnością.” Prawo stoi wtedy po ich stronie. Według przepisów ten, kto posiada działkę, posiada też wszystko, co jest na niej zbudowane.
W rozmowach w Kenii okazało się, że wiele organizacji zostało oszukanych w ten sposób. Ważne dokumenty nie były w porządku albo pojawiła się korupcja.
Tego typu informacje były między innymi powodem tego, że od pierwszej chwili byliśmy uważni na takie sytuacje i wykonywaliśmy naszą pracę najlepiej jak potrafiliśmy. Nasze pierwsze zakupy działek były w Busii. Skorzystaliśmy od razu z pomocy adwokata, by zbadać, co należy zrobić w zakresie zarządzania ziemią i innych rzeczy, by następnie otrzymać prawo własności, które było napisane zgodnie z przepisami. Ten proces był w zasadzie trudny na początku. Umowy spisuje się inaczej niż w przypadku umów pomiędzy Kenijczykami.
Nie wystarczyło kilka spotkań u adwokata w Busii. Wykonaliśmy wiele telefonów i napisaliśmy wiele maili, by przesłać kopie różnych dokumentów tak, by wszystko było w porządku. Rozpoczęła się budowa. Były umowy z różnymi brygadzistami odnośnie trzech różnych budynków, które tam stawialiśmy. Po podpisaniu umów należało pilnować, by były one prowadzone przez tych, którzy podpisali się na umowie. W jednym przypadku to nie zadziałało. Budynek, który miał mieć dwa pietra został zatrzymany na poziomie jednego piętra. Nadzór budowlany nie dopuścił do rozbudowy następnego ze względu na źle postawioną konstrukcję
budynku i zażądał zburzenia go. Tej sprawy nie można było oczywiście załatwić przez mail czy telefon. Dlatego poleciałem do Kenii. W rozmowie z adwokatem i radą budowlaną postanowiliśmy, że budynek będzie miał jedno piętro zamiast dwóch. Konstrukcja nie uniosłaby dwóch pięter. Następnie musieliśmy zerwać umowę z firmą budowlaną i znaleźć nową firmę, by dokończyć pracę.
W późniejszych latach też mieliśmy problemy, gdyż ci, którzy na początku stali za pracą szkolną w Busii, w 2016 zażądali, by działka i budynek nie należały dłużej do Care Mission. Dali nam znać, że zatrudnili adwokata, by przenieść prawo własności na nich. W tej sytuacji my też musieliśmy skorzystać z naszego adwokata, by bronić prawa własności i pracy, która została tam wykonana. Takie sprawy jak ta są czasochłonne i męczące. Jest to olbrzymia praca papierkowa, która trwa już sześć lat. Oczywiście takie sprawy odciskają się na pracy, która mogłaby być wykonywana w tym czasie. Nie możemy jednak zrobić za dużo zanim nie otrzymamy rezultatu z Sądu Najwyższego, w którym aktualnie jest sprawa.
Zapewne wrócę do tej sprawy z czasem. Nawiązałem do niej, by pokazać jedną z wielu rzeczy, którą zajmujemy się w naszym biurze. Są to praktyczne zadania związane między innymi z własnościami Care Mission – akty własności, firmy budowlane, stałe kontakty z adwokatami i instancjami, które zajmują się takimi sprawami.
W pierwszych latach mojej pracy misyjnej, w którą jestem zaangażowany od roku 1980, działalność opierała się w dużej mierze na wsparciu lokalnych ewangelistów tam na miejscu. Była to interesująca praca i widzieliśmy, jak rodziło się wiele zborów. Aktualnie zajmujemy się zarówno ewangelizowaniem jak i pomocą ludziom, którzy są całkowicie bez możliwości, by prowadzić normalne życie i móc przeżyć.
Podobnie jak pisałem na początku, chcę zakończyć w ten sam sposób i powiedzieć ci, że ewangelia o Jezusie i ewangelizowanie zarówno wśród dzieci jak i dorosłych, stoi w centrum naszej pracy. Mamy nadzieję, że ewangelia będzie też podstawą w życiu wszystkich, do których się zwracamy tak, by mogli żyć dobrze na tym świecie i co najważniejsze, w wieczności.
Potrzebujemy też modlitw o praktyczne rzeczy. Prosimy Pana o pokój i mądrość. Wiemy, że to On daje jak najlepszy postęp w pracy misyjnej.

BYĆ „PASTERZEM” – STARSZYM W ZBORZE

Ich praca i odpowiedzialność

Wielu mężczyzn, o których mówi Biblia, było z zawodu pasterzami. Myślę, że pasterze posiadali cechy, które łatwo było odnieść do cech duchowych związanych z funkcjonowaniem w Bożym królestwie. Dobrze jest też zwrócić uwagę, że kiedy Jezus urodził się w Betlejem, na polach przebywali pasterze i to oni pierwsi dowiedzieli się o Jego narodzinach. W tej części magazynu chcę krótko wskazać ci na miejsca w Piśmie Świętym związane z funkcjonowaniem w Kościele liderów/starszych/pasterzy. Jestem świadomy, że w dzisiejszym Kościele mamy bardzo mało braci starszych, którzy są w stanie wypełniać zadania i wymagania, jakie stawia się w tej służbie. Jednak, jeśli ktoś jest powołany do tej służby przez Pana, to On sam poprzez Ducha Świętego umożliwia tę służbę. Dwie podstawowe sprawy to sposób życia i trwanie we właściwej nauce. Niechlujne życie dyskwalifikuje do tego zadania. Promowanie nauki, która nie zgadza się ze Słowem Bożym, przekreśla taką osobę jako pasterza.

BYCIE PASTERZAMI KOŚCIOŁA

Muszą oni być wzorem i okazywać wierność – Dz 20,28a. Ci, którzy są starszymi, podobnie jak o własny rozwój duchowy, mają troszczyć się o rozwój tych, którzy są pod ich opieką.

DAWANIE DUCHOWEJ OPIEKI

Pasterze czuwają nad całym stadem – Dz 20,28. Stado jest cenne w Bożych oczach, ponieważ są to ludzie wykupieni krwią Jego Syna! Pasterze dostarczają stadu pokarm. Paść oznacza karmić, dawać pożywienie. Pasterze potrafią nauczać – 1 Tm 3,2. Pasterze rozwiązują problemy – Dz 20, 29-31:

• problemy z zewnątrz („drapieżne wilki”)

• problemy wewnątrz („wśród was”)

ZALEŻNOŚĆ OD BOGA I JEGO SŁOWA

To pierwsze zawiera dużo modlitwy a to drugie znajomość Bożego Słowa. Zajrzyjmy do zboru w Tesalonice ,1 Tes. 5,12-14: I prosimy was, bracia, abyście darzyli uznaniem tych, którzy pracują wśród was, którzy są waszymi przełożonymi w Panu i was napominają; Ze względu na ich pracę darzcie ich jak najgorętszą miłością. Zachowujcie pokój między sobą.
Prosimy was też, bracia, napominajcie niekarnych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, bądźcie cierpliwi dla wszystkich.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ I ANGAŻOWANIE ZBORU

Starsi są jedynymi, którzy są „nad” nami (służą jako przełożeni). Ich autorytet jest ograniczony do tego, co jest w „Panu” – 1 Tes. 5,12a. Ich autorytet jest związany z wolą Pana i Jego dziełem.

DORADZANIE

Pasterze napominają niekarnych – 1Tes 5,12b,14. Pasterze pocieszają i wspierają słabych z cierpliwością – 1Tes 5,14. Taka praca wymaga znajomości Bożej woli i mądrości, by używać jej prawidłowo! Przyjrzyjmy się też temu, co Paweł napisał do Tymoteusza:

BYCIE NAUCZYCIELEM

Umiejętność nauczania to jedna z kwalifikacji starszego – 1 Tym 3,2. Zdolność nauczania jest konieczna, jeśli pasterz chce radzić sobie z wykonywaniem swoich zadań. Nie wymaga to elokwencji, ale absolutnie wymaga wiedzy – 2 Kor 11,6.

DOBRE ZARZĄDZANIE

Nie chodzi o to, by tylko zarządzać, ale zarządzać dobrze 1 Tym 3,4-5 i 5,17. Kierowanie w sposób uniżony oznacza bycie przykładem, który inspiruje innych do naśladowania. Pasterz jest osobą, która wykazuje zaufanie do innych. Paweł pisał do ewangelisty, Tytusa. Czytając Pawłowy list do niego, wnioskujemy, że Paweł był przekonany, że powinno się mieć w zborze starszego.

PILNY STUDENT

Pasterz „trzyma się mocno wiernego słowa zgodnego z nauką” – Tytus 1,9. Pasterz zachowuje to słowo, nie zapomina go i używa je we właściwy sposób oraz kontynuuje pilne studiowanie Słowa.

EFEKTYWNY NAUCZYCIEL

Pasterz używa Słowa, by zachęcać braci -Tytus 1,9. Pasterz używa Słowa, by napominać i przekonywać tych, którzy się sprzeciwiają i umieć wskazać błąd, w którym tkwią. Podobna odpowiedzialność starszych opisana jest w liście do Hebrajczyków.

NIE BYĆ TYM, KTO WŁADA NAD INNYMI

Przewódcy czuwają nad duszami członków Kościoła i z tego będą zdawać sprawę – Hebr. 13,17 1 Tym 3,4-5 i 5,17 Mają to czynić porządnie, bez ociągania się, co byłoby niekorzystne dla stada.

KTOŚ KTO PILNUJE NASZEJ DUSZY

Ważna wskazówka dla starszego, który nadzoruje stado. Fantastyczna odpowiedzialność za tych, za których ma zdać sprawę – Hbr 13,17.
Te biblijne wskazówki mogą sprawiać, że niektórzy wstrzymują się od służby jako starsi, ale nie zapominajmy o podobieństwie o talentach! Na koniec zwracamy uwagę na to, co Piotr, sam starszy, miał do powiedzenia o pracy starszych i ich odpowiedzialności.

BYĆ PASTERZEM DOGLĄDAJĄC STADA

Pasterz ma paść stado Boga dobrowolnie, nie z przymusu i nie dla brudnego zysku 1P5,2.

PROWADZENIE POPRZEZ PRZYKŁAD

Pasterze to nie „panowie”, którzy władają nad stadem – 1P 5,3. Pasterze prowadzą poprzez bycie przykładem, który inspiruje i daje duchowy pokarm – 1P 5,3.

CZY BÓG ZMIENIŁ SWÓJ PLAN?

Boży plan był taki, że poprzez Jezusa Chrystusa miał prowadzić upadłą ludzkość z powrotem do siebie. Kiedy zesłał swojego Syna na świat, nie było Bożym planem, by zbawić ludzi tylko przez kilka lat, kiedy Jezus wędrował po ziemi. Nie, On chce zbawiać ludzi tak długo, jak długo trwa czas łaski. W swojej modlitwie arcykapłańskiej modli się:
Jan 17,20
A nie tylko za nimi proszę, lecz i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie;
Tu chodzi o ciebie i o mnie.
Jeśli chodzi o możliwość chrztu w Duchu Świętym, to nie jest on tylko ograniczony do czasu, kiedy działał Jezus i 12 apostołów. To doświadczenie nie jest też tylko dla żydów. Tak samo jak chrzest w wodzie powinien być praktykowany do teraz, możemy też dzisiaj doświadczać chrztu w Duchu z językami jako jego znakiem.
Dz 2,23
Wydanego zgodnie z powziętym postanowieniem Boga oraz tym, co przedtem wiedział, wzięliście i rękami bezbożników ukrzyżowaliście i zabiliście.
Jeśli chodzi o duchowe dary łaski, o których czytamy w 1 Kor 12, 7-11, to one też dzisiaj działają.
A każdemu jest dany przejaw Ducha dla wspólnego pożytku. Jednemu bowiem przez Ducha jest dana mowa mądrości, drugiemu mowa wiedzy przez tego samego Ducha; Innemu wiara w tym samym Duchu, innemu dar uzdrawiania w tym samym Duchu; Innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozróżnianie duchów, innemu różne rodzaje języków, a innemu tłumaczenie języków. A to wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu z osobna, jak chce.
Mamy jasny przekaz w Biblii, który to potwierdza. Oto dwa fragmenty Pisma, które o tym mówią:
Marek 16,16-18
Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą: w moim imieniu będą wypędzać demony, będą mówić nowymi językami; Będą brać węże, a choćby wypili coś śmiercionośnego, nie zaszkodzi im; na chorych będą kłaść ręce, a ci odzyskają zdrowie.
1 Kor 1,5-8
We wszystko bowiem jesteście wzbogaceni w nim, we wszelki słowo i wszelkie poznanie; Gdyż świadectwo Chrystusa jest utwierdzone w was; Tak że żadnego daru nie brakuje wam, którzy oczekujecie objawienia naszego Pana Jezusa Chrystusa. On też utwierdzi was aż do końca, abyście byli nienaganni w dniu naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Ten fragment Pisma poświadcza też, że dary łaski mają funkcjonować do czasu ponownego przyjścia Jezusa.
Jeśli te rzeczy miałyby być czasowo ograniczone tylko do pierwszych apostołów, wtedy służby w Kościele byłyby też czasowo ograniczone. Ale tak nie jest. Bóg wciąż stawia mężczyzn do służby w swoim Kościele. Wciąż namaszcza On tych z wiedzą i mądrością, by prowadzili Bożą społeczność tak, by wszyscy osiągnęli wieczność, niebo.
Słowa Biblii zachęcają nas byśmy żyli naszym życiem dla Jezusa i przyjmowali Jego duchowe dary, byśmy mogli służyć zarówno Jemu jak i sobie nawzajem w bojaźni Bożej.

PODRÓŻ W CZASACH PANDEMII

Lili

W ciągu ostatnich kilku lat wielokrotnie wsiadałam na pokład samolotu i udawałam się w podróż do Kenii, by odwiedzić pracowników i podopiecznych w stacji misyjnej w Kitengelii. Wyjazdy te, zawsze są pełne zajęć: właściwie ciągle coś się dzieje. Rozmowy z pracownikami, pomoc w rozwiązywaniu problemów, które trudno załatwić przez telefon, wsparcie, odwiedziny w lokalnych Kościołach. Dodatkowo, jeśli w takim wyjeździe bierze udział grupa z Polski czy Norwegii, która nie mówi po angielsku, każda rozmowa toczy się w dwóch lub trzech językach. To nie lada wyzwanie! Pandemia na pewien czas zamknęła możliwość wyjazdu do Kenii. Obecnie jest to możliwe, ale przygotowanie do wyjazdu zabiera znacznie więcej czasu. Przede wszystkim należy na bieżąco śledzić zmiany w prawie, by nie okazało się, że wyjazd jest możliwy, ale powrót już nie za bardzo. Z wielką starannością przygotowywałam tegoroczny wyjazd, jednak tylko dzięki Bożej łasce i jego interwencji udało nam się dolecieć na miejsce, wjechać do kraju i wrócić bezpiecznie. Chwała Bogu!
Ten wyjazd miał bardzo napięty harmonogram. Staraliśmy się zrobić jak najwięcej rzeczy, gdyż nie wiadomo, kiedy będzie możliwy kolejny wyjazd. Dodatkowo naszym zadaniem było również zakupienie obuwia (zgodnie z sugestią mamy Joyce – klapki w stylu crocs) oraz Biblii. Zakup obuwia był możliwy dzięki darowi jednej osoby z Polski. To wspaniałe uczucie widzieć radość na twarzach dzieci, które otrzymują prezent. Dziękujemy, że dzięki Waszemu ochotnemu sercu, takie uśmiechy są możliwe. Kolejne z zadań okazało się niewykonalne. Pomimo tego, że Care Mission otrzymało wsparcie finansowe na zakup Biblii w Kenii od Polskiego darczyńcy, tym razem nie mogliśmy ich zakupić. Powód? Brak Bożego Słowa w tym kraju. To kolejny z efektów pandemii. Z powodu opóźnień w dostawach, wiele krajów afrykańskich boryka się z całkowitym brakiem dostępu do Biblii. Wierzę jednak, że ten czas przeminie i wkrótce w księgarniach pojawi się Boże Słowo i będziemy mogli je zakupić i wyposażać w nie lokalnych chrześcijan.
Dziękuję Bogu, że nawet w czasach pandemii jest wierny, nadal działa, jak i pozwala nam działać.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 23 stycznia 2022

Magazyn misyjny 5/2021

Zapraszamy do przeczytania naszego magazynu misyjnego listopad 2021. Lato i wakacje już za nami, zaczęła się jesień. Jak będą wyglądały spotkania wierzących i nabożeństwa? Czas pokaże. Długi okres pandemii skutkuje tym, że wielu ludzi funkcjonuje według innych wzorców. Praca biurowa odbywała i odbywa się nadal częściowo w domach. Wielu z nas przechodziło kwarantannę. Modlimy się i wierzymy, że społeczeństwo zacznie ponownie normalnie funkcjonować.
W naszym aktualnym magazynie zamieściliśmy teksty, które niosą pomoc i zachętę. Mamy też kilka stron, gdzie opowiadamy o sytuacji na stacji misyjnej w Kitengeli. Lili była w Kenii w zeszłym miesiącu i przywiozła informacje. W większości są to dobre wiadomości, ale jest też część negatywnych informacji. Jeden z naszych budynków doznał szkód wskutek złych warunków atmosferycznych. W aktualnym numerze magazynu znajduje się też ciąg dalszy informacji na temat tego, co dzieje się w naszym budynku Vekkelsessenter we Fredrikstad. Poprzednio pisaliśmy o części zachodniej budynku, teraz opiszę czym zajmujemy się w biurze.
Stopniowo będziemy też przekazywać informacje o audycjach radiowych. Aktualnie nadajemy również w radio New Life w Ålesund. Wykorzystujemy różne kanały, by krzewić ewangelię dla jak największej liczby ludzi. Ewangelia jest mocą Bożą ku zbawieniu i jeśli padnie na właściwy grunt, przynosi rezultaty. Mając wiarę w to, co uczynił Jezus, próbujemy poprzez naszą działalność przynosić prawdę i zdrową biblijną naukę ludziom, którzy mogą być zbawieni i uratowani od śmierci.
Tym razem chcę przytoczyć werset z Listu do Galacjan:
Gal 4,18
A dobra to rzecz zawsze zabiegać gorliwie o dobrą sprawę, a nie tylko wtedy, gdy jestem pośród was obecny.
Patrząc z ludzkiej perspektywy nie jest łatwo pokazywać cały czas tą samą gorliwość. Jednak kiedy Jezus jest w naszych sercach, to On tworzy w nas zapał, który jest siłą napędową w naszej służbie dla Niego.
Dziękuję, że wspierasz naszą służbę poprzez modlitwy i środki finansowe. Dzięki temu praca może się rozwijać i sięgać coraz większej ilości ludzi.
Braterskie pozdrowienia

Oddvar Linkas

W KOŃCU PROROCKIE PRZEBUDZENIE

Jozue 23,1-8
Biblijne przebudzenie tworzy się poprzez ponadnaturalne objawienie.
Ponadnaturalne objawienie dotyczy czegoś co się słyszy, widzi i czuje.
Dz.Ap. 2,1-2
A gdy nadszedł dzień Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na jednym miejscu. I powstał nagle z nieba szum, jakby wiejącego gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, gdzie siedzieli.
Kiedy to się stało nie było jeszcze wylania Ducha Świętego i mówienia językami. To było ponadnaturalne wydarzenie, które pochodziło od Boga. Ale kiedy przyszło, pociągnęło za sobą wewnętrzne przeżycie. Pokazały się języki jakby z ognia, które rozdzieliły się i były nad każdym z nich. Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić nowymi językami tak, jak Duch im poddawał.
Krytycy jak i część chrześcijańskiego świata nie wierzy w to wydarzenie. Wielu mówi, że ten głos był właściwie tylko wyobrażeniem uczniów. Nadszedł jednak czas, by nie bazować na przekazywanych poglądach różnych środowisk i “łykać” wszystko, co jest zwiastowane, ale sprawdzać to w Bożym Słowie. Przeczytaj sam, co jest napisane:
Dz. Ap. 2,5-6
A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; Gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku.
Ten dźwięk i szum był słyszany i czuło się go nie tylko w domu, gdzie przebywali uczniowie. Ten głos był słyszalny w całej Jerozolimie! To jest Boży sposób objawiania swojej mocy. Ludzie byli prowadzeni z krańców przez Ducha Świętego właśnie tam, gdzie dział się cud Zielonych Świąt. Na miejscu spotkali 120 uczniów, którzy mówili w nieznanych sobie językach, a które wielu z przybyłych na Święto rozpoznawało.
Tak więc Bóg zaczął przebudzenie potężnym dźwiękiem. Wielu mówi, że to na pewno zdarzyło się tylko wtedy, ponieważ chrześcijaństwo było nowe i musiało się wydarzyć coś szczególnego. Biblia ma bardzo jasny przekaz o tym, jak długo ma istnieć mówienie językami:
Marek 16,17
A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą.
Sprawa jest jasna. Tak długo jak istnieją wierzący będzie istniało też mówienie językami. Techniczne środki pomocy, które używa się w działalności chrześcijańskiej są dobre, ale nigdy nie zastąpią tego ponadnaturalnego doświadczenia. Nadprzyrodzone wydarzenia mają stworzyć wiarę w nowinę, którą niesiemy przy pomocy środków technicznych.
Możemy wykorzystywać literaturę, nagrania dźwiękowe, film, radio, telewizję itd., ale podstawą jest doświadczenie prawdziwej mocy Bożej.
W 9 rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy o Pawle. Paweł był swego czasu największym wrogiem kościoła. Nie był
zbawiony, był prześladowcą. Ale co o nim czytamy?:
Dz. Ap. 9,3
I stało się w czasie drogi, że gdy się zbliżał do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba.
Co to było? To było ponadnaturalne doświadczenie, które poprzedzało przebudzenie. Niektórzy mówią, że Paweł był przepracowany i zmęczony, ale zobacz:
Dz. Ap. 26,13
Ujrzałem, o królu, w południe w czasie drogi światłość z nieba, jaśniejszą nad blask słoneczny, która olśniła mnie i tych, którzy jechali ze mną.
Słońce świeciło jak zwykle. Bóg nie wzmocnił światła słonecznego, ponieważ wtedy spaliłoby ono Saula oraz jego towarzyszy. Wyraźnie jest napisane, że było to światło jaśniejsze niż słońce. Dlatego Saul upadł na ziemię, podczas gdy ci, którzy z nim byli wpadli w przerażenie.
Przebudzenie miało dosięgnąć pogan. Przyszło do domu Korneliusza. Zaczęło się dwoma szczególnymi, nadprzyrodzonymi wydarzeniami. Nie zaczęło się, gdy Piotr przybył do jego domu i zwiastował tam ewangelię. Korneliusz przestrzegał żydowskiego systemu modlitwy odnośnie czasu, postu i ofiar. Jednak był człowiekiem poszukującym. Odwiedził go anioł i przekazał informację o wysłaniu po Piotra, który przebywał wtedy w Jopie. W tym samym czasie Piotr przebywający u Szymona garbarza doświadczył też czegoś szczególnego. Kiedy modlił się na dachu, zobaczył płachtę z wizerunkami nieczystych zwierząt spadającą z nieba. Głos zawołał: „Zabijaj i jedz”. Gdy posłańcy od Korneliusza przybyli po Piotra ten udał się z nimi bez chwili wahania.
Nadprzyrodzone wydarzenia otworzyły drogę dla przebudzenia. Cały dom Korneliusza został zbawiony, ochrzczony w Duchu Świętym i mówili językami. Piotr prosił, by się ochrzcili w wodzie i to uczynili. Potem Piotr pozostał u nich przez kilka dni.
Prawdziwe duchowe przebudzenie tworzy reakcje. Modlimy się, by te same powiewy Ducha wiały i dzisiaj bez przeszkód! Zapytaj sam siebie: „Jak zaczyna się przebudzenie?”
Zapewne nie przez to, że kilku ludzi zbierze się i stworzy społeczność. Nie dzieje się to też przez to, że ktoś przypisze sobie wyższe objawienia, które właściwie są tylko zawirowaniem umysłu i fantazją. Te rzeczy blokują prawdziwe przebudzenie. Przebudzenie tworzy się poprzez ponadnaturalne Boże objawienie, które ma miejsce zanim samo przebudzenie stanie się faktem.
Przebudzenie, gdy się “urodzi” musi być pielęgnowane. Dzieje się to poprzez to samo objawienie.
W przebudzeniu trzeba żyć, w przeciwnym razie spotkania będą tylko karykaturą tego, czym powinny być. Życie w przebudzeniu to życie pod mocą Ducha Świętego i pod Jego prowadzeniem oraz ze Słowem Bożym jako najwyższym autorytetem.
Wielu próbuje zatrzymać to przebudzenie. Tak było też na początku. Próbowali zdeptać to, co Bóg uczynił w Jerozolimie.
Ale żar pierwszego przebudzenia rozprzestrzenił się na całym świecie i zapalił w wielu ludziach ogień dla Jezusa.
Nie potrzebujemy imitacji i nowych pomysłów na to, jak jako ludzie mamy tworzyć przebudzenie. Przebudzenie jest posłane z nieba i przychodzi w czasie, gdy Pan widzi i chce tego dokonać. Jedyne co mamy zrobić to być gotowym do służby w całym Jego niebiańskim błogosławieństwie.

Raport ze stacji misyjnej w Kitengeli

Minęło sporo czasu odkąd odwiedziliśmy stację misyjną w Kitengeli. Z polem misyjnym kontaktowaliśmy się tylko poprzez telefony, maile i skype. Jednak nie jest to równoważne z kontaktem twarzą w twarz, stawianiem wzajemnych pytań, przeglądaniem dokumentów i rachunków tam na miejscu, jak i oglądaniem na własne oczy, jak rozwija się praca. Jak wcześniej wspomniałem mamy kontakt z Lili w Polsce. Była ona wiele razy w Kenii i jest w pełni zaangażowana w służbę Care Mission. Odwiedziła ona ostatnio Kenię z konkretnym zadaniem. Wcześniej była w naszym biurze, gdzie rozmawialiśmy na temat tego zadania.
Jest już z powrotem i rozmawiałem z nią przez Skype. Opowiedziała, że wszyscy na stacji misyjnej byli zadowoleni i wdzięczni, że mają bezpieczny dom, gdzie otrzymują najlepszą możliwą pomoc. Antony i Joyce wciąż są odpowiedzialni za prowadzenie stacji misyjnej. Zadaniem Lili było między innymi sprawdzenie duchowego i fizycznego stanu mieszkańców stacji. Przejrzała różne raporty i sprawozdania dzieci. Chcielibyśmy, by w przyszłości były one bardziej szczegółowe. Sprawdziła też rachunki z prowadzenia działalności. Rozmawiała z kierownikiem budowy odnośnie stanu fizycznego budynków. Zaaranżowała przyjęcie dla dzieci i dorosłych. Wszystko to zostało przeprowadzone perfekcyjnie. Raporty były w większości pozytywne, ale jeśli chodzi o budynek Domu Dziecka, który postawiliśmy jako ostatni, to jego część została zniszczona ze względu na silne wiatry. Pierwszy raport mówi o tym, że jest do wykonania dużo pracy, jeśli chcemy nadal użytkować budynek. Przed nami stoi więc szukanie najlepszego rozwiązania dla tego problemu. Najlepszą wiadomością dla nas jest informacja o tym, że duchowa strona naszej pracy jest dobra. Ci, którzy mieszkają na stacji misyjnej stopniowo rozwijają swoje wewnętrzne życie z Jezusem. Ich spotkania zarówno poranne jak i wieczorne też przyczyniają się do ich zdrowego rozwoju. Dzieci dostają ogromną pomoc ze strony mamy Joyce, która z całego serca jest z nimi poprzez swoje modlitwy i rozmowy. Służy pomocą i daje odpowiedzi na wiele głębokich pytań związanych ze strasznym dzieciństwem, jakiego większość z nich doświadczyła. Jest to droga, którą muszą iść, by móc normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Mają różne marzenia i plany, które pojawiają się, gdy rosną i zbliżają się do wieku 20 lat. Dla niektórych ważne jest wykształcenie, dla innych małżeństwo i rodzina. Wszystkie te rzeczy wymagają rozmów. Jeśli chodzi o wiek dziewcząt, które mieszkają na stacji misyjnej, to różnica jest duża: od całkiem małych do prawie dorosłych kobiet. Oznacza to, że treść rozmów jest zróżnicowana. Zarówno Joyce jak i wszyscy pracownicy tam na miejscu, potrzebują naszych modlitw, aby ich praca była wykonywana we właściwy sposób. Jezus chce prowadzić i pomagać. W rozmowach telefonicznych i korespondencji staramy się też uczestniczyć tak, by wszystko funkcjonowało właściwie. To jest duże błogosławieństwo, kiedy dowiadujemy się, że poprzez nasze modlitwy, finanse i pracę zarówno dzieci jak i dorośli są prowadzeni do zbawienia w Jezusie Chrystusie.

Święta w Kitengeli

Każdego roku staramy się, by czas, kiedy przypominamy sobie o przyjściu na świat Jezusa Chrystusa, był w Kitengeli czasem szczególnym. Wysyłamy dodatkowe środki finansowe, które są przeznaczone na przygotowanie świątecznego poczęstunku oraz zakup drobnych upominków. Wierzymy, że czas radości i wspólne świętowanie scala rodzinę, jaką tworzą pracownicy i dziewczęta zamieszkujący w ośrodku misyjnym w Kitengeli. Jest to czas wolny od nauki, który jest przeznaczany na świętowanie i poznawanie historii narodzin Jezusa. Jeśli chcesz uświetnić czas świąteczny, możesz przekazać dodatkowy dar, który w całości przeznaczymy na ten cel. Wpłatę możesz przesłać na konto Care Mission (informacja na stronie 15) z dopiskiem: ‘Święta w Kitengeli’.

CZY MASZ INNEGO BOGA?

Oddvar Linkas

II Moj. 32,23
Powiedzieli im: Uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, gdyż nie wiemy co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
Najwyższy kapłan Aaron stopił cielca ze złota. Z czego wykonał tego złotego cielca?
II Moj. 32, 2-4
Odpowiedział im Aaron: Zdejmijcie złote kolczyki, które mają w uszach wasze żony, wasi synowie i wasze córki, i przynieście do mnie. I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona. I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej.
Skąd mieli to całe złoto?
II Moj. 12,35
I synowie izraelscy uczynili tak, jak kazał Mojżesz, i pożyczyli od Egipcjan srebrne i złote przedmioty oraz szaty.
Złoto zostało wyniesione z Egiptu. W ten sposób złoty cielec jest obrazem tego, jak ludzie mogą stworzyć własnego boga z rzeczy, które wynoszą ze sobą z Egiptu. Opowiem ci, co stworzeni ręką ludzką bogowie mogą ci dać albo właściwie czego oni NIE MOGĄ ci dać. Przedstawię kilka wersetów z Biblii na ten temat:
Psalm 115, 3-8
Bóg nasz jest w niebie, czyni wszystko co zechce. Bożyszcza ich są ze srebra i złota, są dziełem rąk ludzkich. Mają usta, a nie mówią. Mają oczy, a nie widzą. Mają uszy, a nie słyszą. Mają nozdrza, a nie wąchają. Mają ręce, a nie dotykają. Mają nogi, a nie chodzą, ani nie wydają głosu krtanią swoją. Niech będą im podobni twórcy ich, wszyscy którzy im ufają!
Ludzie czynią sobie własnych bogów. Jak to robią? Próbują dostosować Boże Słowo do swoich własnych pragnień i własnej inteligencji. Tworzą przykrywkę dla swoich własnych błędów i grzechów. Na swoją obronę wykorzystują też słowa z Biblii, które są wyrwane z kontekstu. Wielu tworzy swojego własnego boga poprzez brak respektu dla Słowa naszego niebiańskiego Boga. Często odchodzi się od Bożej drogi i wybiera się prawdopodobnie łatwiejszą drogę, która prowadzi zarówno do duchowego jak i moralnego odstępstwa. Widzimy w naszych czasach bardzo szybki negatywny rozwój, jeśli chodzi o politykę, życie kościoła, rodziny i osobiste. Co jest napisane o bogach, które są tworzone?
Ci, którzy mają usta, ale nie mówią
Świadczy to o cichym bożku, który nie protestuje przeciwko odstępstwom. Ponieważ służą bogu, który nie może mówić, to jego wyznawcy nie przekazują już Bożego Słowa. Ten bóg jest mocnym kontrastem wobec tego kim jest nasz żyjący Bóg.
Mają oczy, ale nie widzą
Mają bożka, który nie podąża za nimi. Bożka, który nie troszczy się o to, co robi człowiek.
Jednak żywy Bóg widzi i podąża za nami. Mamy wiele miejsc w Piśmie, które mówią o tym. Pamiętaj, co jest napisane kiedy Bóg przemawiał do Mojżesza z krzaku: Widziałem cierpienie mojego ludu w Egipcie.
Mają uszy, ale nie słyszą
Oznacza to, że ich własny bożek nie słyszy ich modlitw i oczywiście nie odpowiada na ich wołanie. Jest to mocnym kontrastem do żyjącego Boga, który słyszy modlitwę grzesznika i modlitwy, które wznoszą się z chorych, cierpiących i zrozpaczonych ludzkich serc.
Mają ręce, ale nie czują
Bożek, który nie działa. Wskazuje na boga pasywnego, który nie porusza się, by pomóc albo prowadzić tych, którzy idą po niewłaściwej drodze. Nasz niebiański Bóg i Jego ręce są wciąż w stanie czuć i działać. Działa poprzez ręce, które są kładzione na chorych i uzdrawia ich. Działa też przez ręce pragnących uzdrowienia jak ręce, które chwytały się Piotra, kiedy ten był blisko.
Mają nogi, ale nie chodzą
Bożek stworzony przez ludzi, nie może się poruszać, aby ratować. Jak to jest z Bogiem Biblii? On przychodzi do tego, kto Go woła. Widzimy to wyraźnie zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie. Przykładem tego jest fragment z Nowego Testamentu, gdy Jezus wchodził przez bramę Salomona, by uzdrowić sparaliżowanego człowieka. Przyszedł do studni Jakuba w Samarii, by pomóc kobiecie. Jak to jest z nami?
Przyjrzyjmy się jeszcze raz wersetowi 8: Niech będą im podobni twórcy ich, wszyscy którzy im ufają!
To oznacza, że jeśli czynimy sobie boga według własnych upodobań, będziemy do niego podobni. Jezus przyszedł na świat, by czynić wolę Ojca i miał usta, które mówiły. Jezus mówi, że tacy ludzie dokonali wyboru, który powoduje, że już więcej nie widzą i nie rozumieją rzeczywistej woli Boga i Jego planu:
Ew. Mat 13, 14-15
I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył.
Chcę postawić pytanie:
Czy odstępstwa w dzisiejszym zwiastowaniu w wielu zborach są następstwem tworzenia własnego wyobrażenia Boga? Czy na bok odstawiono jasny przekaz Biblii odnośnie konieczności nowego narodzenia? Czy odsunięto znaczenie chrztu w wodzie i chrztu w Duchu Świętym? Czy nie ma już wiary, że Jezus uzdrawia chorych, uwalnia opętanych i czyni wielkie cuda? Czy stworzono własnego boga, który nie mówi, nie widzi, nie słyszy, nie czuje i nie chodzi?
Wróćmy do 2 Księgi Mojżeszowej, gdzie czytaliśmy o tym, jak Aaron zrobił złotego cielca. Czytając więcej o tym cielcu, odkrywamy, że Mojżesz zszedł z góry, na której przebywał z Bogiem. Zniszczył złotego cielca, a pył po nim wyrzucił do wody. Potem jest napisane, że pozwolił Izraelowi pić tę wodę.
II Moj. 32,20
I dodał: Nie będziesz mógł widzieć mego oblicza, bo nie może człowiek ujrzeć mnie i pozostać przy życiu.
To pokazuje nam, że jest cena do zapłacenia za odwrócenie się od Pana i stworzenie swojego własnego obrazu Boga. Jeśli nie powrócisz do Pana poprzez odrzucenie tego co światowe i odstępcze i co w naszych czasach dotyka wiele zborów, zapłacisz cenę. Zbór nie będzie żył pod Bożym błogosławieństwem, ale będzie zależny od tego, z czego zbudował swojego boga. To jest budowanie na światowych rzeczach i mocy, co prowadzi do ludzkiego i sztucznego postępu, zbudowanego na „złocie z Egiptu.” Jeśli to, co nazywa się działalnością chrześcijańską wprowadza systemy i metody światowe, lepiej jest zmienić nazwę z kościoła na klub.
Prawdziwy Boży kościół nie miesza się z tym, co Bóg na zawsze osądził i ostrzegł nas przed tym w swoim własnym Słowie. Boży ludzie, to ludzie oddzieleni i nie mieszający się z rzeczami, którymi zajmuje się świat poprzez swoją politykę i praktykę tworząc system z innym bogiem niż Bóg życia, któremu my służymy.
Rzeczywiście ważne jest, byśmy byli Bożym głosem w tym czasie i mieli jasne zwiastowanie, pokazując, że posiadamy żyjącego Boga, który z nami podąża i który może uczynić więcej niż jesteśmy w stanie pojąć.
W społeczeństwie dobrobytu widzimy stopniowo, że ludzie żyją tak, jakby nie potrzebowali Boga. Dlatego nie widzimy większych znaków i cudów. Jednak możemy je zobaczyć w krajach, w których czuje się zależność od żywego Boga, który może zmienić ich życie i trudne sytuacje, w których się znajdują.
Wszyscy potrzebujemy ŻYWEGO BOGA.
Bóg, który jest stworzony przez człowieka w jego własnym sercu nie może pomóc.
Bądźmy Jego głosem w naszych czasach i zwiastujmy prawdziwe Boże Słowo. Nie dodawajmy, ani nie odejmujmy nic od Niego. To jest DOBRA i RADOSNA nowina, która przynosi zbawienie i zmianę zagubionym duszom. To działa na polach misyjnych i ta moc jest również taka sama w naszych europejskich krajach. Jezus Chrystus jest wczoraj i dziś ten sam i na wieki!

WITAMY W NASZYM BUDYNKU WE FREDRIKSTAD

BIURO
Tym razem zabiorę was do naszego biura, gdzie planujemy i podejmujemy większość decyzji.
DZIAŁALNOŚĆ BIBLIJNA
Skupiamy się na tym, by cała praca, która stąd jest wykonywana, była prowadzona według wzoru biblijnego. Budujemy według wzoru opisanego w liście do Efezjan:
Ef 2,20
Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus.
Oznacza to budowanie na nauce apostolskiej.
Dz. Ap. 2,42
Trwali oni w nauce apostołów, w społeczności, w łamaniu chleba i w modlitwach.
Z taką postawą najważniejszą częścią działalności tutaj jest troszczenie się, by wszystkie działania podejmowane w ramach Care Mission, Vekkelsessenter i TV-Wschód, były ugruntowane na właściwym fundamencie.
PRACA PRAKTYCZNA
Poprzez naszą pracę z misjami, wchodzimy oczywiście w kontakty z wieloma ludźmi i zborami, gdzie spotykamy ludzi z różnymi podstawami (różnym nauczaniem) itp. Dlatego ważnym jest dla nas, byśmy poprzez wszystkie media mieli możliwość trzymania się nauki biblijnej o Jezusie, jego dziele przebaczenia i oczywiście dalszego wędrowania z Nim.
Jeśli chodzi o biuro i działalność w nim, skupiamy się na tym, by podstawa naszego nauczania była w pełni biblijna. Jeśli chodzi o Kenię, widzimy, że w tamtej części świata też rozmnożyło się wiele dziwnych chrześcijańskich kierunków i rozprzestrzeniło swoją naukę z dużym odstępstwem od prawdy biblijnej. Te kierunki wciągają wielu ludzi w grę o zwiastowaniu o miłości (która przyjmuje wszystko) i poprzez imprezy przyciągają ludzi, którzy nie mają duchowej zdolności rozdzielenia prawdy od fałszu. Pakują swoją niebiblijną u podstaw naukę w koncerty, rozrywkę, projekty socjalne itp. Te tendencje widzimy też tutaj w naszym własnym kraju. Dlatego ważne jest dla nas, byśmy też na polach misyjnych ostrzegali wszystkich naszych współpracowników, by byli czujni, by te rzeczy nie wkradły się i nie stworzyły duchowego zamieszania w umysłach tych, którzy przychodzą, by słuchać ewangelii.
Prowadzimy zarówno rozmowy jak i mamy orientację w tym, co się dzieje na polu misyjnym i to jest oczywiście bardzo ważne. Nasi współpracownicy mają troszczyć się, aby dzieci miały kontakt z właściwymi zborami w ich okolicy. Cieszymy się bardzo, że mamy dobrą małą społeczność, która leży na granicy naszej działki, w której David Solonka jest pastorem. Odwiedził on Norwegię i Polskę w związku z naszą pracą na misjach. Jest on bliskim krewnym Joyce, która wraz ze swoim mężem, Antonym, prowadzi stację misyjną w Kitengeli.
Centrum przebudzeniowe – Vekkelsessenter, Care Mission i Tv-Wschód są zarejestrowane jako trzy różne działalności, ale mają to samo biuro główne we Fredrikstad. Działalność telewizyjna jest opodatkowana. Poprzez tę działalność produkowane są magazyny, zeszyty, książki, płyty CD i DVD itp. Jeśli chodzi o centrum przebudzeniowe i Care Mission, nie są one działalnością biznesową, ale utrzymywane są z darowizn.
W biurze odbywają się osobiste rozmowy, zawierane są umowy w związku z produkcją telewizyjną itp. Tutaj także przeprowadzamy rozmowy i prowadzimy korespondencję poprzez Internet w związku z misjami w Afryce. Tutaj podejmowane są właściwe kroki odnośnie pracy w kraju i na polach misyjnych. Ważny jest też nasz kontakt z Polską, która teraz jest krajem partnerskim w Care Mission. W biurze planuje się konieczne podróże oraz z Bożym prowadzeniem ustala się plany pomocowe. Mamy częste rozmowy i wymianę mailową z prowadzącymi stację misyjną w Kitengeli, kierownikami budowy, adwokatami, bankami w Kenii i w Polsce oraz dostajemy raporty m.in. o stanie fizycznym i duchowym dzieci, ich wynikach szkolnych, operacjach, leczeniu, cenach za różne usługi, stanie budynków itd.
CZAS I SIŁY
Wszystko wymaga czasu i sił. Jeśli widzimy, że potrzeby rosną, rośnie też nasza chęć pomocy. Wykorzystujemy cały nasz czas do tej służby i zapewne wszyscy rozumieją, że pochłania to także siły. Jesteśmy wdzięczni za wasze modlitwy. Wszyscy, którzy wspieracie pracę Care Mission, uczestniczycie w służbie, do której powołał nas sam Jezus. On widzi wasze ochotne serca i wykonuje też swoje dzieło w naszych sercach, byśmy pracowali dla Niego z zapałem.
Fil 2,13
Bóg bowiem sprawia w was i chęć, i wykonanie według jego upodobania.
Poza tym, że praca tutaj w budynku jest bardzo zróżnicowana, biuro jest też punktem wyjścia dla różnych aktywności, tak, by ewangelia trafiała do możliwie największej liczby ludzi. Przez lata zdobyliśmy oczywiście wyposażenie i część kompetencji, by móc radzić sobie z zadaniami, których podjęliśmy się w służbie ewangelii. Jezus, który sam nas powołał, ma też moc do prowadzenia nas drogą, którą mamy iść. On, który zaczął w nas to dobre dzieło, doprowadzi je też do końca. Nie jest to dzieło człowieka. Jest to Boże dzieło funkcjonujące przez ludzi, którzy stawiają się do Jego dyspozycji, by być przez Niego używanymi. Pracując w tej służbie doświadczamy Bożego błogosławieństwa. Czujemy pokój i radość, kiedy zaczynamy zadania, do których On nas powołuje. Jego prowadzenie daje nam poczucie bezpieczeństwa w poruszaniu się tą drogą. Wiemy, że On był i jest naszym przewodnikiem aż do dzisiaj.
Chcę zachęcić wszystkich naszych czytelników, by szukali Bożego światła i Jego prowadzenia w służbie, którą On dla nas przygotował. Dzięki waszemu wsparciu praca misyjna się rozwija. Chcę zakończyć zdaniem: Przez Pana jest to uczynione i jest to cudowne w naszych oczach!
W następnym numerze magazynu przyjrzymy się jeszcze bardziej pracy w naszym biurze.

POSTAWA I CHARAKTER WIERZĄCEGO

W Biblii króla Jakuba czytamy w Liście do Rzymian 8,1:
There is therefore now no condemnation to them which are in Christ Jesus, who walk not after the flesh, but after the Spirit.
W polskim tłumaczeniu:
Dlatego teraz żadnego potępienia nie ma dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha.
Rozdział ósmy w liście do Rzymian jest pełen duchowego bogactwa. Są w nim zaprezentowane trzy tematy:

  1. Pozycja wierzącego
  2. Życie prywatne wierzącego
  3. Praktyka wierzącego

Przyjrzymy się najpierw pozycji wierzącego w Chrystusie.
W Nowym Testamencie często jest podkreślane, kim jesteśmy w Chrystusie. Szczególnie zajmuje się tym Paweł. Przykładem tego niech będzie fragment z 2 Kor 5,17:
Jeżeli więc ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem. To, co stare, przeminęło, oto wszystko stało się nowe.
2 Kor 12,2
Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty – czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie – został porwany aż do trzeciego nieba.
Tutaj na świecie Jezus powołuje swoich uczniów do bycia ludem oddzielonym. I ten lud ma stać w świecie jako świadczący swoim życiem o Jezusie.
2 Kor 3,2
Naszym listem wy jesteście, napisanym w naszych sercach, znanym i czytanym przez wszystkich ludzi.
Ludzie, o których tutaj piszę, są obleczeni w Chrystusa. Żyją w Chrystusie i są prowadzeni przez Ducha Świętego.
J15,5
Ja jestem winoroślą, a wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a ja w nim, ten wydaje obfity owoc, bo beze mnie nic nie możecie zrobić.
W ten sam sposób jak Noe był w arce, tak wierzący są w Chrystusie. Noe dostał objawienie o arce, która miała być jego zbawieniem od bezbożnego świata. W ten sam sposób Boże objawienie prowadzi nas do zbawienia tak, byśmy byli uratowani dla nieba.
Biblia opowiada też w Starym Testamencie o miastach schronienia, gdzie ludzie mogli się ukryć przed karą i uratować swoje życie. Ich ratunkiem było to, że dowiedzieli się o tych szczególnych miastach. W ten sam sposób ważne jest, byśmy nieśli wiadomość o tym, co Jezus uczynił dla wszystkich ludzi na Golgocie.
Społeczność z Jezusem jest ponadnaturalna i duchowa i niesie w sobie duchową tajemnicę.
Kol 1,27
Którym Bóg zechciał oznajmić, jakie jest wśród pogan bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały.
Społeczność z Chrystusem jest czymś, czego aniołowie nie mogą doświadczyć w ten sam sposób jak ludzie. Aniołowie bowiem nigdy nie doświadczyli udziału w dziele przebaczenia Jezusa.
Bogactwo tego, o czym piszę, leży w nowym narodzeniu:
1P1,3
Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który według swojego wielkiego miłosierdzia zrodził nas na nowo do żywej nadziei przez wskrzeszenie Jezusa Chrystusa z martwych.
Przywilejem wierzącego jest to, że nie ma podstaw do osądzania go, gdyż napisane jest, że nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie. Jest to napisane w czasie teraźniejszym, co oznacza konieczność wytrwania w wierze do końca. Jest napisane, że TERAZ nie ma żadnego potępienia. Jest to sytuacja, która pokazuje naszą pozycję w Chrystusie. Naszym przywilejem jest to, że nie ma żadnego potępienia dla winy:
Rz 10,4
Końcem bowiem prawa jest Chrystus ku sprawiedliwości każdego, kto wierzy.
Nie ma żadnego potępienia z Bożej strony:
Kol 1,21-22
I was, którzy kiedyś byliście obcymi i wrogami umysłem w niegodziwych uczynkach, teraz pojednał; W jego doczesnym ciele przez śmierć, aby was przedstawić jako świętych, nieskalanych i nienagannych przed swoim obliczem;
Teraz przyjrzyjmy się ostatniemu punktowi, mianowicie praktyce wierzącego. Chodzi tu o wędrowanie w Duchu. Ciało reprezentuje umysł i ludzkie myślenie. Jest to liczone jako ukrzyżowane i jako umarłe. Cielesność nie ma władzy nad wierzącym. Nowe życie jest w społeczności z Duchem Świętym.
Wierzący jest prowadzony przez Ducha i żyje pod wpływem Ducha w pieśniach, modlitwie, świadectwie, mowie i różnych służbach. W ten sposób niesiemy owoce Ducha, które nie są wysiłkiem z naszej strony, ale owocami tego, że jesteśmy w Chrystusie:
Gal 5,22
Owocem zaś Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara;
Nowe narodzenie tworzy życie i nie chodzi tylko o początek, ale też o kontynuację życia wiary tak długo jak jesteśmy na tym świecie. Nowe stworzenie, Chrystus w nas i my w Chrystusie, utrzymuje nas na naszej duchowej drodze z naszym Panem. Żyjmy i wędrujmy w Duchu i uczestniczmy w przyprowadzaniu do Jezusa i do nieba dusz, które On dla nas przygotował. Ze swojej strony zbawił On cały świat (Jana 3,16), ale każdy pojedynczy człowiek musi przyjąć Jego oraz to, co On uczynił dla naszego zbawienia.

MIGAWKA Z WYJAZDU DO KENII

Miriam Żur

Początkiem roku 2021 rozmyślałyśmy z Lili dokąd wybrać się na wspólne wakacje. Jednak nic nie szło po naszej myśli i nic się nie układało. Dopóki w naszych głowach nie pojawił się pomysł: a dlaczego by nie wykorzystać wakacyjnego urlopu i pojechać na wyjazd misyjny do Kenii? Wtedy stało się jasne dlaczego wcześniej nic się nie układało. Pan Bóg miał lepszy plan, miałyśmy jechać do Afryki. Lili zaproponowała też wyjazd mojej najlepszej przyjaciółce Joli, co bardzo mnie ucieszyło. Tak więc w trójkę udałyśmy się na wielką wyprawę. Dla mnie wielką, ponieważ to był mój pierwszy wyjazd tak daleko i w dodatku do Afryki. Kenia była dla mnie zaskoczeniem. Przed wyjazdem trochę czytałam o tym kraju, oglądałam zdjęcia w Internecie. Jednak zupełnie inaczej jest widzieć coś na zdjęciach, a co innego zobaczyć i doświadczyć tego na żywo. Na miejscu przywitała nas chłodna pogoda, chociaż prognozy przewidywały coś zupełnie innego. Jednak ciepłe przyjęcie przez ludzi rekompensowało niską temperaturę. Po przyjeździe udałyśmy się na nabożeństwo, które było bardzo ciekawym przeżyciem, zupełnie innym niż w Polsce. Na początku mogliśmy żywo uwielbiać Pana Boga, później wysłuchaliśmy kazania pastora Solonki, następnie swój czas w trakcie nabożeństwa miały też dzieci, które również chciały oddać chwałę Bogu, następnie kolejne kazanie wygłosił drugi z pastorów. Całe nabożeństwo trwało około 3 godzin. To było zaskakujące i zachęcające widzieć tych wszystkich ludzi wspólnie uwielbiających Pana, słuchających Bożego Słowa i nie przejmujących się upływającym czasem.
Cały kolejny tydzień spędziłyśmy w ośrodku misyjnym Care Mission w Kitengeli. Miałyśmy sporo zajęć od sporządzania relacji z pola misyjnego, poprzez przegląd budynków w ośrodku, robienie mnóstwa zdjęć, aż po rzeczy tak zwyczajne jak robienie wspólnie z Joyce potrzebnych dla funkcjonowania ośrodka zakupów. Bardzo budującym dla mnie było zobaczyć to miejsce, o którym tyle słyszałam podczas odwiedzin brata Oddvara w Polsce. Mogłam zobaczyć pracę jaką wykonują dyrektorowie ośrodka Joyce i Anthony, zobaczyć ich zaangażowanie i serce, jakie wkładają w prowadzenie ośrodka. To piękne, że wszystkie dzieci, które tam przebywają mogą liczyć na rodzicielskie ciepło i miłość z ich strony. Miałam też możliwość poznać dzieci, które tam mieszkają, zaprzyjaźniać się z nimi i spędzić wspólnie czas na społecznościach czy zabawie, co było
bezcennym doświadczeniem. Ich pasja dla Boga i prosta, szczera radość z rzeczy najmniejszych na nowo przypomniały mi ile błogosławieństw codziennie otrzymuję od Pana i jak często zapominam o byciu wdzięczną. Na terenie ośrodka działa szkoła, do której przyjeżdżają również dzieci z okolicy. Dzięki przebywaniu w tym miejscu przez 8 dni mogłam zobaczyć, że nauczyciele, którzy pracują w szkole wkładają całe swoje serce w pracę i angażują się także w życie dzieci poza szkołą. Większość z nauczycieli mieszka na terenie ośrodka i spędza swój czas wolny z dziećmi także popołudniami i w weekendy. Widać, że są to ludzie, którzy nie znaleźli się tam przypadkiem, ale z powołania. Wielkim błogosławieństwem dla mnie było uczestniczenie w społecznościach, które prowadziły dziewczynki z Domu Schronienia oraz Domu Dziecka. Były one w całości zorganizowane przez dzieci, starsze dziewczynki dzieliły się Słowem, a młodsze często dzieliły się świadectwem albo piosenką. Takie społeczności to efekt pracy dyrektorów ośrodka oraz nauczycieli, którzy nie tylko opiekują się dziećmi i nauczają je w szkole ale również zaszczepiają w nich wiarę. Ten wyjazd również poszerzył moje horyzonty i pozwolił mi poznać inną kulturę „od kuchni” ponieważ miałyśmy okazję odwiedzić rodzinę Joyce mieszkającą w buszu. Bardzo ciekawym było zobaczyć jak wygląda kuchnia polowa, przygotowywanie potraw, nawiązanie relacji z ludźmi, którzy żyją w zupełnie innym świecie. Ten wyjazd był dla mnie wielkim Bożym błogosławieństwem. Mogłam na własne oczy zobaczyć działalność ośrodka Care Mission i widzieć jak zmienia to życie tych dzieci, które się w nim znajdują. Niesamowitym było to, że chociaż był to wyjazd misyjny i jechałam z nastawieniem, że chcę pomóc i coś dać z siebie, to również ja sama zostałam ubłogosławiona i obdarowana.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • …
  • 8
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 4/2023
  • Magazyn misyjny 3/2023
  • Magazyn misyjny 2/2023
  • Magazyn misyjny 1/2023
  • Magazyn misyjny 6/2022
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się