CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 8 września 2019

Magazyn misyjny nr 5/2019

Pokój w imieniu Jezusa!

Zapraszam cię serdecznie do zapoznania się z naszym nowym magazynem Care Mission.

Tym razem większość tekstu poświęcona jest misjom. Opowiadamy o jednej z dziewcząt z domu dziecka w Kitengeli oraz dzielimy się raportem z podróży do Polski, którą właśnie zakończyliśmy. Mieliśmy tam możliwość spotkania wielu ludzi w różnych miastach. Składaliśmy im sprawozdanie z naszej służby misyjnej oraz głosiliśmy słowo Boże do około 500 ludzi. 

Teraz wszystkie szczególne wydarzenia są już ukończone i jesteśmy z powrotem we Fredrikstad zajęci naszymi regularnymi zadaniami. Najwięcej czasu zajmują nam sprawy związane z misjami. Poza tym przygotowujemy i nadajemy programy telewizyjne oraz aranżujemy spotkania w Norwegii. 

Miałem być w Kenii w lutym, ale musiałem przełożyć wyjazd. Mam nadzieję, że będę w stanie udać się tam przed końcem roku. Dzięki Bogu udało się nam otrzymać część rozliczeń z Kitengeli i mogliśmy je przeanalizować wraz z Joyce. Chcemy wiedzieć, jakie są możliwości finansowe i zasoby ludzkie tam na miejscu, by rozwijać się jak najlepiej to możliwe. O tym zdamy raport w jednym z następnych numerów. Prosimy was wszystkich o modlitwę i wsparcie, by praca misyjna była w ciągłym rozwoju. 

Dziękujemy wam wszystkim, którzy wspieracie finansowo Care Mission, czym przyczyniacie się do zdobywania dusz dla nieba. Duchowa strona pomagania biednym i potrzebującym jest zawsze naszym priorytetem. Czynnik socjalny jest bardzo ważny, jednak zdobycie jednej duszy dla Jezusa jest ponad wszystko. Pewien ewangelista wrócił pewnego razu do domu ze spotkania, na którym modlił się o zbawienie z jednym człowiekiem. Powiedział: Dzisiaj zdobyłem więcej niż cały świat. I to jest prawda.

Podczas naszego pobytu w Polsce tym razem modliliśmy się również z ludźmi zarówno o zbawienie jak i inne potrzeby. Ludzie opowiadali też o swoim uzdrowieniu w związku 

z seminarium, które mieliśmy w Polsce w zeszłym roku. Bóg jest dobry!

Braterskie pozdrowienia w Panu

Oddvar Linkas

WIATR DUCHA ŚWIĘTEGO

Biblia zawiera dużo symboli Ducha Świętego. Poprzez te symbole uczymy się, kim jest Duch Święty i w jaki sposób manifestuje się i oddziałuje na swój lud. 

Duch Święty jest naszym pomocnikiem. On jest tym, o którym mówił Jezus:

„On weźmie z mojego i da wam”.

Wszystko, co Jezus chce przekazać dzisiaj tobie i mnie, przekazywane jest przez Ducha Świętego.

Przytoczę niektóre biblijne symbole Ducha Świętego:

Woda

Jest to obraz oczyszczającego procesu dającego życie. Możemy przeczytać też 

o kąpieli wodnej w Słowie. To Duch Święty czyni Słowo żywym.

Ef 5,26

On wydał za niego (kościół) samego siebie, aby go uświęcić po oczyszczeniu przez kąpiel wodną w Słowie.

Ogień

Ogień jest też oczyszczający. Jednocześnie jest świecący i ma możliwość zapalenia czegoś.

Rz 12,11

W zapale bądźcie niestrudzeni, duchem płomienni, w Panu – gotowi do służby.

Olej

Olej jest łagodzący i uzdrawiający. Usuwa ból, jest pocieszeniem. Kiedy czytamy w Biblii

o ludziach, którzy są stawiani w służbie Panu, zauważamy, że olej jest symbolem uświęcenia. 

Gołębica

Gołąb jest lekki i przyjazny. Może przynieść radę, ale też ostrzeżenie. Gołąb, którego Noe wypuścił z Arki, przyniósł wiadomość, że ziemia wyschła:

1 Mż 8,11

Tym razem, pod wieczór, gołębica przyniosła mu w dziobie świeżo zerwany liść oliwki. Noe wiedział już zatem, że woda cofa się z ziemi.

Duch przyszedł też pod postacią gołębicy, by pokazać, kim jest Jezus.

Łuk 3,22

i zstąpił na Niego Duch Święty w cielesnej postaci przypominającej gołębicę. Przy tym z nieba rozległ się głos: Ty jesteś moim ukochanym Synem, źródłem mojej radości. 

Wiatr

Wiatr otworzył Morze Czerwone i wiatr je zamknął. 

2 Mż 14,21

Mojżesz zaś uniósł rękę nad morze. Wtedy Pan skierował na nie potężny wschodni wiatr. Wiał on całą noc, osuszył dno i sprawił, że rozstąpiły się masy wody!

2 Mż 15,10

Lecz Ty wionąłeś swym tchnieniem i okryło ich morze. Potonęli jak ołów w odmętach!

Wiatr otworzył im drogę, kiedy wychodzili z Egiptu i wiatr zamknął morze i zniszczył wrogów Izraela. Duch Święty otwiera drogę swojemu ludowi, ale może też zamknąć drogę przed niewiernymi. To Duch Święty wysuszył wodę potopu z ziemi po tym jak padało 40 dni i 40 nocy.

1Mż 8,1

Wówczas Bóg skupił uwagę na Noem oraz na zwierzętach i bydle, które było z nim w arce. Sprawił, że nad ziemią powiał wiatr. Wody zaczęły opadać. 

To wiatr przywiał szarańczę na Egipcjan i to wiatr ją zabrał.

2 Mż 10,13

Mojżesz uniósł laskę nad ziemię egipską, a Pan zaczął kierować na kraj wiatr ze wschodu. Wiał on przez cały ten dzień i przez całą noc, a gdy nastał poranek, przywiał szarańczę. 

2Mż 10,19

A Pan zmienił wiatr. Zaczął dąć zachodni, bardzo mocny. Uniósł on szarańczę i wwiał do Morza Czerwonego. W granicach Egiptu nie został ani jeden owad.

To wiatr od Pana przyniósł Izraelitom przepiórki, kiedy wołali o mięso podczas swojego wędrowania po pustyni. 

4 Mż 11,31

Wówczas nadciągnął wiatr wzbudzony przez Pana, przywiał od morza przepiórki i rzucił je na obóz, na dzień drogi wokół obozu z jednej i drugiej strony i na mniej więcej dwa łokcie nad powierzchnią ziemi. 

To wiatr przyszedł, kiedy pierwsi uczniowie mieli doświadczyć mocy, która miała wyposażyć ich do służby i w ten sposób uświęcić nowotestamentowy kościół:

Dz 2,2

Nagle od strony nieba dał się słyszeć szum. Był jak uderzenie potężnego wiatru. Wypełnił cały dom, w którym się zebrali. 

Wiatr mówi o Bożej mocy i przynosi zmiany. Kiedy Boży wiatr wieje, dochodzi do przełomów.

Gdy piszę ten fragment, jestem pewien, że ktoś, kto to czyta, pragnie zmiany w swoim życiu. Zmiany, która powoduje, że ci którzy mają ochotne serca, chcą służyć Jezusowi i żyć dla Niego. Potrzebujesz Bożej mocy, Bożego wiatru, by wiał przez twoje życie właśnie teraz 

i czynił zmiany. Poczujesz w twoim duchu, że zmiana nadchodzi i że duchowy wiatr czyni 

w twoim życiu swoje dzieło. 

Nie było ognia w dolinie tego dnia, nie było oleju, nie było wody i nie było gołębicy. Jednak wyschłe kości powstały do życia:

Ezechiel 37, 9

Prorokuj do Ducha, synu człowieczy! – zachęcił mnie. – Powiedz Duchowi: Tak mówi Wszechmocny Pan: Przybądź, Duchu, z czterech stron świata! Tchnij na tych zabitych! Niech ożyją!

To był Boży wiatr, niebiański wiatr, Boża moc, Boży oddech!

Czasami potrzebujemy ognia, czasami oleju, czasami wody a czasami potrzebujemy gołębicy.

Ale kiedy potrzebujesz zmiany, kiedy potrzebujesz doświadczyć, by Duch życia cię ożywił, kiedy potrzebujesz, by Boża moc przyszła do twojego życia i ożywiła coś, co wymiera, albo jeśli wszystko w tobie umarło, potrzebujesz wiatru Ducha, by powiał nad twoim życiem.

POZDROWIENIA OD JEDNEJ Z DZIEWCZĄT MIESZKAJĄCYCH W DOMU DZIECKA W KITENGELI

Chcę pozdrowić ciebie, który wspierasz utrzymanie domu dziecka w Kitengeli prowadzonego przez Care Mission. Jestem bardzo wdzięczna, że mogę tu mieszkać. Bez tej pomocy musiałabym żebrać, by mieć jedzenie na przeżycie. 

Należę do plemienia Kikuju. Tu w domu dziecka pochodzimy z różnych plemion, dlatego opowiem ci o tym, z którego ja się wywodzę. 

KIKUJU

W Kenii mieszka około 7 milionów Kikuju. Jest to więc duże plemię. Zamieszkuje ono głównie obszary górskie Kenii, ale też częściowo Tanzanii i Ugandy. 

Podobnie jak inni, plemię Kikuju próbowało odkryć, kto jest jego założycielem.  Okazało się, że jest to człowiek o imieniu Gikuyu, który miał żonę, Mumbi. Posiadali oni 10 dzieci i od nich zaczęła się historia naszego plemienia. Ponieważ dzieci było dziesięcioro, plemię podzieliło się na 10 grup. Ale to jest tylko legenda. Mówi się, że historia Kikuju zaczęła się pomiędzy rokiem 1200 a rokiem 1600, ale jako duże plemię zostało poznane około roku 1800.

Kikuju bardzo otworzyli się na nauczanie misjonarzy, kiedy ci przybyli do Afryki. Przyjmowali ewangelię o Jezusie, ale też wiedzę o ekonomii i polityce. Kikuju znani są z handlu oraz jako kierowcy „matatu”, które są formą taksówki. Samochody te są jednak bardzo złej jakości. Mogą to być małe ciężarówki, które przewożą ludzi jak i stare prywatne auta, które są często przepełnione. Oznacza to, że niektórzy muszą być wychyleni przez okno, niektórzy stoją na zderzaku, inni jadą uczepieni mocno z zewnątrz samochodu. Dlatego oczywiście wydarza się dużo wypadków. Kikuju zajmują się też przycinaniem drzew i są uzdolnieni w ich obróbce. Wycinają figury z różnych rodzajów drzewa.

W regionach północnych plemię posługuje się językiem bantu. Ten język jest bardzo podobny do języków kamba oraz embu. Większość rozmawia w języku kikuju, który należy do rodziny bantu. Biblia została przetłumaczona na kikuju około 100 lat temu. Najpierw wyszła we Wschodniej Afryce. 

Ja posługuję się językiem kikuju i swahili. Teraz uczę się angielskiego i jestem szczęśliwa. 

Wiem, że niektóre z dziewcząt tutaj mają jednego ze swoich rodziców, który jeszcze żyje, ale mimo wszystko nie mają możliwości żyć normalnie bez otrzymywania pomocy. Jeśli chodzi 

o mnie to nie mam mamy i taty. Dlatego nie miałabym dużych możliwości w życiu, gdybym nie była w domu dziecka. 

Kikuju nie mają naczelnika plemienia, ale posiadają pewien rodzaj rady starszych, która składa się z kilku starszych mężczyzn z plemienia. Słyszymy od czasu do czasu o walkach plemiennych w Afryce i można tu nadmienić, że Kikuju i Masajowie często się ze sobą ścierały. Masajowie kradli bydło ludowi Kikuju. Nie można było tego przyjąć za normalne, pomimo że Kikuju woleli raczej uprawiać ziemię i zbierać z niej plony. Z tego, co zbierali, mogli też sprzedawać część Masajom. Tak więc były to dziwne relacje.

Jestem teraz dużą dziewczyną i widziałam oraz przeżyłam trochę z tego. Nie chcę za dużo opowiadać. Dlatego zdarza mi się, że bardzo łatwo się śmieję, ale też łatwo popadam 

w płacz. Można powiedzieć, że jestem bardzo uczuciowa. Nie chodzi tu tylko o mnie, ale też o innych. W pewien sposób dobrze jest móc trochę popłakać. Oczywiście wspaniale jest się śmiać i odczuwać dobre emocje, których dostarcza mi pobyt w domu dziecka. 

Teraz chcę opowiedzieć jeszcze trochę o moim plemieniu.

Pierwszy prezydent Kenii pochodził z plemienia Kikuju. Żył razem z Masajami w Rift Valley, kiedy był sierotą jako mały chłopiec. Kenia była angielską kolonią, ale uzyskała niepodległość w 1963 roku, podczas gdy Kanyatta był prezydentem. 

ZWYCZAJE

Tradycyjnie chłopcy i dziewczęta wychowywani są w inny sposób. Dziewczęta uczone są pracy w polu, podczas gdy chłopcy uczeni są zajmowania się zwierzętami. Jednak 

w dzisiejszych dniach wiele się zmieniło. 

WYKSZTAŁCENIE

Wykształcenie jest priorytetem u Kikuju i ich rodzin. Zarówno mężczyźni jak i kobiety są teraz aktywni w życiu biznesowym i w sektorze publicznym. 

MUZYKA I TANIEC

Muzyka i taniec są znaczące w kulturze Samów. Styl śpiewania jest nacechowany zachodem. Śpiewają też dużo pieśni gospel.

OBRZEZANIE

Praktykuje się obrzezanie chłopców, ale zazwyczaj robi się to w szpitalu.

Obrzezanie dziewcząt jest przedmiotem dyskusji. Ze względu na wystąpienia chrześcijan przeciwko temu zwyczajowi, liczba obrzezań dziewcząt zmniejsza się. Jednak w wierzeniach tradycyjnych oraz wśród rzymskich katolików ten zwyczaj jest jeszcze kontynuowany. Większość skończyła z tą praktyką.

RELIGIA

Tradycyjnie Kikuju mieli pogląd na świat związany z czczeniem przodków. Wierzyli, że duchy zmarłych mogły być zadowolone lub niezadowolone podobnie jak żywe osoby. Przodkowie byli czczeni na równi z Bogiem i siłami duchowymi.

Przodkom oddaje się cześć poprzez system nadawania imion. Ludzie często wyjaśniają tę tradycyjną wiarę tym, że duch dziadka czy i innego przodka wchodzi do nowonarodzonego dziecka, jeśli nazwie się je jego lub jej imieniem. To się teraz zmieniło z powodu zaakceptowania w społeczeństwie wiary chrześcijańskiej. Tradycyjnie lud Kikuju wielbi boga o imieniu Ngai. Jest to imię masajskie dla Jedynego Boga Stworzenia i zostało zapożyczone od Masajów zarówno przez Kikuju jak i plemię Kamba. Wierzą oni, że Ngai jest stwórcą 

i dawcą wszystkich rzeczy. Wierzą, że Ngai mieszka w niebie. Jednocześnie myślą też, że Ngai zamieszkuje świętą górę Mount Kenya. Kiedy chmura jest na górze, Ngai tam się znajduje. To imię Boga używa się w Biblii Kikuju i w chrześcijańskim uwielbieniu i wyznaniu wiary. Wspólne błogosławieństwo brzmi: „Ni Ngai arogocwo” (Niech Bóg cię błogosławi.)

Wiodącą religią jest dzisiaj chrześcijaństwo, ale niektóre style śledzą tradycyjne kierunki wiary. Wiele osób jest jednak dziś skupionych na materializmie. Kikuju mają silne przywiązanie do osiągania zysków. 

CHRZEŚCIJAŃSTWO

Chrześcijaństwo zostało dobrze przyjęte. Kiedy Kikuju podejmuje decyzję przyjęcia Chrystusa, jest to bardzo szczere i bardzo ważne doświadczenie w jego czy jej życiu. Znają różnice pomiędzy byciem członkiem kościoła a byciem osobą zbawioną. Pojęcie „zbawiony” oznacza osobiste doświadczenie z Bogiem poprzez Jezusa Chrystusa. Ewangeliczni chrześcijanie używają też pojęcia „narodzony na nowo”. Chrześcijaństwo było aktywne wśród Kikuju ponad sto lat. Wielu z tego plemienia jest aktywnymi misjonarzami wśród innych ludów, ale też ewangelistami wśród swoich. Musimy jednak spojrzeć prawdzie w oczy, że wielu z nich jest materialistami i też członkami kościołów tylko powierzchownie. 

Plemię Kikuju można postrzegać jako plemię zewangelizowane w 60-70%. Różne źródła raportują, że ewangeliczni chrześcijanie wśród nich to około 25-30%.

Na koniec chcę was osobiście pozdrowić:

Chcę powiedzieć też tobie to samo, o czym mogą pisać inne dziewczęta. Mianowicie, że jestem szczęśliwa, że mogę słyszeć o Jezusie tutaj w domu dziecka i doświadczać, że On się 

o mnie troszczy. „Mama Joyce” opowiada mi o tym. Rozmawia ze mną i modli się o mnie. Czuję się bezpiecznie i wiem, że mogę tu mieszkać jak długo będę chciała. Jest to prawdziwy dom, gdzie otrzymuje się opiekę i pomoc we wszystkich sprawach. 

Pamiętam też, by podziękować tobie za całą pomoc, którą udzielasz Kenii. Jesteśmy daleko od was, ale w pewien sposób jesteśmy blisko siebie. Myślimy o tym za każdym razem, kiedy modlimy się do Jezusa. Odległości w kilometrach są duże. Słyszałam o waszym kraju i o tym, jak się macie. Kiedy wy macie się dobrze, dostrzegacie potrzeby, które mamy my tutaj 

w zupełnie innym kraju i pomagacie nam. Jezus poruszył wasze serca. 

Modlimy się za wszystkich was, którzy nam pomagacie. Modlimy się o zdrowie 

i wzmocnienie w zadaniu, które Jezus wam zlecił. Jestem bardzo wdzięczna, że nas wspieracie i chciałabym, byście kontynuowali modlitwę za mnie. Potrzebuję Jezusa 

i potrzebuję waszych modlitw.

NASZE LAMPY GASNĄ

W tym artykule chcę nawiązać do przypowieści z ewangelii Mateusza o mądrych i głupich pannach. 

Mat 25,1-2

Wtedy Królestwo Niebios przypominać będzie dziesięć panien. Wzięły one swoje lampy

 i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było bezmyślnych, pięć – przezornych.

W nawiązaniu do tej przypowieści chcę przytoczyć dwa inne fragmenty z Biblii:

Mat 25,33

Owce ustawi po swej prawej stronie, a kozły – po lewej.

Mat 13,47 – 49

Dalej Królestwo Niebios przypomina sieć. Zarzuca się ją w morze i zagarnia wszystko. Kiedy jest już pełna, wyciąga się ją na brzeg, siada, dobrą rybę zostawia, a to, co nieprzydatne, wyrzuca na zewnątrz. Tak będzie przy końcu tego wieku. Wyjdą aniołowie i oddzielą złych od sprawiedliwych. 

Te miejsca Biblii nie dotyczą pochwycenia Kościoła. Pochwycenie to dzień, w którym umarli w Chrystusie powstaną z martwych a my, którzy zostaniemy przy życiu, będziemy pochwyceni wraz z nimi na obłoki w powietrze. Ten dzień dotyczy tylko tych, którzy są zbawieni. Ewangelia Mateusza napisana jest do Żydów, którzy teoretycznie jeszcze nie mieli objawienia o pochwyceniu, ale tylko o „dniu ostatnim”. Przytaczając przypowieść o pannach chcę wskazać, że czas, w którym żyjemy, niesie ze sobą wyraźne przesłanie o tym, że zbliżamy się do dnia, kiedy wierzący będą zabrani do domu do nieba. Duch uśpienia za długo już cechuje zarówno pojedyncze osoby jak i całe społeczności. Widzimy jak chrześcijanie 

w duchu uśpienia coraz bardziej odchodzą od Bożego Słowa i akceptują to, co Biblia nazywa grzechem. Równouprawnienie, tolerancja, altruizm itd. cechują dzisiaj rynek religijny. Wiemy też, że Żydzi będą zwiedzeni i będą zaślepieni przez osobę, która stanie w ich centrum. Ale ten człowiek to antychryst. Próbujemy dzisiaj usprawiedliwiać wszystko, co Żydzi robią, tym, że Boże Słowo zachęca do modlitwy o Jeruzalem. Ale nigdy nie było tak, że wszystko, co Żydzi robili, było słuszne. Czytając Stary Testament, widzimy jak stopniowo odchodzili od Boga

i kiedy widzieli swoje własne błędy, wołali do Pana i On wysłuchiwał ich modlitwy i ich wybawiał. Dzisiaj widzimy, że Żydzi otwierają się na „Parady równości” i wspierają homoseksualizm, o czym Biblia wyraźnie mówi, że jest grzechem. 

Widzimy świat, który coraz bardziej zanurza się w duchu tolerancji i zbliża się do tego, co Biblia nazywa znakami czasów końca. Biblia mówi mianowicie, że w dniu Syna człowieczego będzie jak za czasów Lota. Dni Lota były pełne homoseksualizmu te moce znowu się pojawiają i stają się jawne dla wszystkich ludzi. 

Systemy religijne zaczynają się coraz bardziej zbliżać do siebie i liderzy największych religii jak chrześcijaństwo , hinduizm, buddyzm, islam itd. stopniowo zleją się w jedną religię. Z tej religii rozwinie się mocne prześladowanie tych, którzy nie pokłonią się przed ich posągami i liderami.

Czy mamy siedzieć dziś cicho i nic nie mówić? Czy raczej powinniśmy się podnieść 

i zwiastować prawdę, pomimo że spotkamy się ze sprzeciwem?

Czy wykorzystamy okazję zwiastowania też poprzez media, by przynieść ludziom przesłanie prawdy?

Myślę, że jeśli nie ostrzeżemy ludzi, będziemy temu winni.

Przed przyjściem Pana będzie duże odstępstwo:

2 Tes 2,3

Niech was nikt w żaden sposób nie zwiedzie. Bo zanim przyjdzie ten dzień, musi najpierw dojść do odstępstwa. Ujawni się wówczas Człowiek bezprawia. Syn zagłady.

Powstaną źli ludzie i oszuści:

2Tym3,1-7 i 13

Wiedz o tym, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy. Ludzie będą samolubni, rozkochani w pieniądzu, chełpliwi, wyniośli, bluźnierczy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, nieczuli, nieprzejednani, skorzy do oszczerstw, niepohamowani, okrutni, gardzący tym, co dobre, zdradzieccy, bezmyślni, nadęci, kochający przyjemności bardziej niż Boga, stwarzający pozory pobożności, lecz będący zaprzeczeniem jej mocy. Takich ludzi unikaj. Z nich biorą się ci, którzy wkradają się do domów i wykorzystują frywolne kobiety, obciążone grzechami i rozdzierane przez różnorodne żądze. Kobiety te zawsze się uczą, tylko nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy.

Natomiast ludzie źli i oszuści będą coraz bardziej brnąć w zło. Sami błądząc również innych będą wprowadzać w błąd.

Nie jest napisane o odpadnięciu od wykształcenia teologicznego, od dużych kościołów, zdolnych mówców, czy od intelektualnego i materialnego postępu. Odpadnięcie to dotyczy odejścia od Bożej prawdziwej WIARY i Bożej mocy, do której jesteśmy wezwani, by jej doświadczać przez Ducha Świętego.

Dzisiaj doświadczamy lawiny liberalnej teologii i tzw. wyższej krytyki Biblii, która reprezentuje nic innego jak niewiarę w Boże Słowo. Nastąpią duże zwiedzenia i oszustwo. Doświadczymy ucisku od podstaw ze strony duchów, które będą robić co możliwe, by krzywdzić, zwieźć i namieszać ludziom. Szatan będzie napadać umysły wierzących, by odciągnąć ich od Pana, uczynić ich modlitwy połowicznymi i stworzyć letniość oraz apatię 

w ich sercach. Zniszczy w ten sposób prawdziwą duchową społeczność i stworzy jej podróbki, które będą zaspokajały ludzi dającym się kierować zwiedzonym przywódcom. Powstają zbory, gdzie rozrywka i tzw. kultura są najważniejsze. Jest tam atmosfera, w której nie może żyć prawdziwy wierzący. Świeckość i martwa religia zagłuszają ducha. Wielu młodych jest 

w naszych czasach oszukiwanych przez różne niebiblijne nauki. Nie pomagają szkoły biblijne, które uczą rzeczy nie zgadzających ze Słowem Bożym. Wielu brakuje przeżycia nowego narodzenia.

Właściwie wszystkie te rzeczy są ostrzeżeniem przed przyjściem Jezusa i przypomnieniem dla wierzących, by byli gotowi. Biblijne proroctwa spełniają się na naszych oczach. Oblubienica Jezusa będzie wkrótce zabrana do chwały. Fałszywy kościół będzie niedługo w centrum. 

W każdej chwili oblubienica Jezusa może być pochwycona.

Kiedy Jezus mówił o znakach końca, jego główną przesłaniem dla nas było, byśmy czuwali. On chce też, byśmy się skupili na tym, że niedługo pójdziemy do domu, do miejsca, które On nam przygotował w niebie. Dlatego chcę zakończyć ten fragment tym, co Jezus do nas powiedział:

Łuk 21,28

Gdy to się zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, gdyż zbliża się wasze odkupienie. 

PODRÓŻ MISYJNA DO POLSKI

Polska 03.08 – 12.08.2019

W podróży brali udział: Joyce, Tormod Båtstad i Oddvar.

Wylądowaliśmy w Krakowie 03.08. Lili odebrała nas swoim samochodem i zawiozła do domu swoich rodziców. 

Sobota 03.08

Hażlach

Pastor: Eugeniusz Żur.

Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy do Goleszowa, gdzie zostaliśmy przyjęci przez rodzinę Gienka i Zuzanny Żur. Rozmawialiśmy razem i sprawdzaliśmy tygodniowy rozkład spotkań. 

Wracamy chętnie do tego domu, gdzie obdarowują nas posiłkiem, noclegiem i gdzie mamy dobrą duchową społeczność. Jest to dla nas dużą pomocą i dodatkową zachętą do realizacji planu, z którymi przyjechaliśmy.

Z lotniska do Goleszowa jest 130 km.

Niedziela 04.08

Zukow (Czechy)

Pastor: Adam Zagora

Spotkanie zaczęło się o godz. 08.30 rano. Uczestniczyło w nim sporo ludzi.

Tutaj staraliśmy się usługiwać według planu tygodniowego, jaki przygotowaliśmy wcześniej. Najpierw Oddvar przywitał się i pozdrowił wszystkich, po czym miał krótkie kazanie 

z punktem wyjścia w Biblii, która może obudzić ludzi zarówno do zbawienia jak i służby dla Boga. Potem Joyce przekazała kilka słów z Biblii i dała swoje osobiste świadectwo. Opowiedziała o swoim dzieciństwie, szkole, o swoich doświadczeniach w związku ze zwyczajami i rytuałami plemienia Masajów, o tym, jak została zbawiona, następnie zamężna z wierzącym człowiekiem, Antonym. Po tym przeszła do historii o powołaniu do służby. 

Niesamowite jest słuchać, jak Jezus powołuje ludzi do służby a następnie przygotowuje plan dla nich, by szli w swoim powołaniu. Joyce opowiadała też o dzieciach w domu dla dziewcząt masajskich i w domu dziecka. Mówiła o ich pochodzeniu, o ich rozwoju zarówno w szkole jak i społecznym i duchowym życiu. Opowiadała, w jaki sposób dzieci przychodziły do wiary 

w Jezusa i stopniowo zaczynały służbę w zborze. Jest to chwytająca za serce historia, którą dzieliła się we wszystkich odwiedzanych przez nas miejscach. Pomimo że była to ta sama opowieść, Joyce przytaczała historie różnych dzieci, ponieważ pochodzenie każdego z nich jest różne. Niektóre rzeczy się pokrywają jak obrzezanie i przymusowe wydawanie za mąż. 

Po wypowiedzi Joyce, Lili opowiadała o rozwoju pracy Care Mission. Mówiła też 

o planach dalszego rozwoju naszej misji w Kitengeli. Następnie przedstawiła, w jaki sposób każdy z nas może wspierać pracę misyjną zarówno poprzez swoje środki finansowe jak 

i poprzez modlitwę. 

Ten zbór wspiera misje w szczególny sposób i chętnie bym opowiedział, jak ta współpraca się zaczęła. Powiem jednak tylko, że było to bardzo szczególne Boże prowadzenie. Trasa do Goleszowa i z powrotem miała długość około 30 km.

Poniedziałek 05.08

Sanok

Pastor: Tadeusz Krzok, prezbiter naczelny EWZ w Polsce.

Tadeusz był pastorem w Sanoku przez wiele lat, ale teraz przeprowadza się do Woli Piotrowej. Odpowiedzialność za społeczność w Sanoku przejmują teraz inni bracia. 

W sali spotkało się dużo ludzi w poniedziałkowy wieczór. Zainteresowanie pracą misyjną jest spore i robimy, co możemy, by udzielić wszystkim niezbędnych wyjaśnień. Joyce jest niesamowitą pomocą, ponieważ to ona razem ze swoim mężem prowadzi całą pracę 

w Kitengeli w Kenii. Mają oni wgląd w to, co dzieje się w domu dla dziewcząt masajskich, 

w domu dziecka, w którym też są same dziewczęta, w szkole dla najmłodszych dzieci oraz 

w szkole podstawowej, którą zaczęliśmy w styczniu tego roku. Joyce zna wszystkie dobrze dzieci i to ona jest dla nich „mamą” poza czwórką własnych dzieci. 

Podczas spotkania w Sanoku Joyce wykorzystała więcej czasy na opowiedzenie historii własnego życia. Myślę, że także to świadectwo przyczynia się do zrozumienia przez nas, jak duże różnice kulturowe nas dzielą. Porównanie warunków, w jakich my się rozwijamy z tymi, w których muszą żyć ludzie w innych częściach świata, może dać zrozumienie jak cierpią i jak źle się mają oraz jak wiele osób nie usłyszało jeszcze ewangelii o Jezusie Chrystusie. 

Na zakończenie tego spotkania Oddvar modlił się zarówno o chorych jak i za ludzi, którzy chcą wejść w służbę dla Jezusa. Wielu ludzi wyszło do przodu do modlitwy i właśnie tam podczas modlitwy i krótkich rozmów na przodzie doświadczyliśmy, że kilka młodych kobiet otworzyło swoje serca, by przyjąć Jezusa do serca i zacząć z Nim żyć. Tego typu przeżycia są cudowne dla nas. Na spotkania przychodzą ludzie, do których Jezus bezpośrednio przemawia podczas zwiastowania i którzy podejmują decyzje zmieniające całe ich życie. 

Długość trasy – 350 km

Wtorek 06.08

Wola Piotrowa Pastor: Czesław Wiglasz

Odległość do Woli Piotrowej to 70 km.

Najpierw spotkaliśmy się w domu prezbitera Tadeusza i zjedliśmy trochę przed podróżą. Kiedy dojechaliśmy, czekały na nas dwie rodziny, które przygotowały grilla w ogrodzie. Mieliśmy tam rozmowy o misjach i czuliśmy dobrą duchową społeczność z przyjaciółmi, których znałem już wcześniej. Następnie odwiedziliśmy pastora i jego żonę i tam otrzymaliśmy wiele pytań w związku z dziećmi w Kitengeli oraz sposobem prowadzenia pracy misyjnej. Opowiadanie o pracy misyjnej jest dla nas zawsze ciekawe i tu też było miło, że 

mieliśmy ze sobą Joyce. 

Spotkanie w Woli Piotrowej było dobrym czasem. Tam również przekazaliśmy informacje wszystkim, którzy wspierają pracę misyjną. Na spotkanie przybyło około 150 ludzi. Zebrały się trzy zbory. Po spotkaniu pojechaliśmy wróciliśmy do Sanoka. Długość podróży tego dnia to 140 km.

Środa 07.08.

Gliwice

Pastor: Alfred Richter

Dzisiaj przemieściliśmy się z Sanoka do Gliwic. Było to 300 km. Mieliśmy być w banku Millenium o godzinie 10.00, by podpisać część dokumentów związanych z trzema kontami, które tam posiadamy. Wyruszyliśmy z Sanoka o 5 rano, by zdążyć na czas, ale stopniowo napotykaliśmy coraz większy korek do całkowitego zatrzymania się. Oba pasy ruchu zostały zamknięte z powodu wypadku i ostrzeżono nas, że może być godzina opóźnienia, ponieważ musiano uprzątnąć drogę oraz czekano też na helikopter, który miał przetransportować rannych do szpitala. Udało się jednak dojechać do banku kilka minut po godzinie 10.00 i załatwiliśmy sprawę dokumentacji. 

Na spotkaniu w Gliwicach było około 80 ludzi tego wieczoru i zainteresowanie było duże zarówno wśród naszych wspierających jak i tych, którzy wyrazili chęć pomagania. Mam kontakt z tym zborem około 30 lat i znam tam wiele osób. Jednocześnie mogliśmy też spotkać ludzi, którzy przyjechali z daleka, by usłyszeć, co dzieje się na polach misyjnych. Tego dnia przejechaliśmy 370 km

Czwartek 08.08

Cieszyn

Pastor: Janusz Cieplik

W Cieszynie zebrało się około 80 ludzi. Byli to członkowie trzech społeczności z tej okolicy. Jak zwykle Joyce wykonała dobrą pracę i opowiedziała zarówno o swoim dzieciństwie jak 

i powołaniu do służby w Kitengeli. Lili pokazała też prezentację o pracy, która jest wykonywana na polach misyjnych. Był dobry odzew wśród obecnych. Mieliśmy wiele rozmów z ludźmi, podczas których wyjaśnialiśmy im szczegóły działalności Care Mission. Kiedy żegnaliśmy się, zarówno oni jak i my byliśmy szczęśliwi. Teraz pozostało tylko wrócić na nocleg i nabrać sił do wykonania zadań dnia następnego. 

Piątek 09.08

Z powodu błędu ze strony banku, w którym podpisywaliśmy dokumenty, rano musieliśmy wrócić do Katowic. Po załatwieniu spraw odpoczywaliśmy w domu u Gienka i Zuzanny Żur. Mieliśmy też krótkie wyjścia do centrów handlowych, gdzie Joyce mogła kupić konieczne rzeczy do domów dziecka w Kitengeli.

Sobota 10.08

Żywiec

Zbór nie ma pastora, ale więcej braci starszych jest odpowiedzialnych za prowadzenie. 

Wyjechaliśmy z Goleszowa około godziny 13.00. Po przejechaniu około 70 km byliśmy 

w Żywcu, gdzie spotkaliśmy Anię i Mirka Matlak i zjedliśmy razem lunch. Wieczorem było spotkanie, które było wypełnione rozmowami o misjach. Joyce opowiadała o swoim dzieciństwie i o swoich problemach podczas wzrostu w plemieniu Masajów. Chociaż my podróżowaliśmy z nią i słyszeliśmy jej historie wiele razy, było to jednak wzruszające posłuchać, jak opowiadała o problemach, które przeżyła i jednocześnie jak Jezus jej pomagał przez nie przejść. Po spotkaniu serwowano kolację. Mieliśmy więc okazję rozmawiania 

z pojedynczymi osobami, które zamierzają wspierać misje oraz z tymi, którzy planują wyjazd do Kenii.  

W Żywcu uczestniczyliśmy też w nabożeństwie niedzielnym o godzinie 9.30, na którym zebrało się około 80 ludzi. Tego poranka zwiastowałem Boże Słowo i przypomniałem im 

o tym, co Boże Słowo mówi o powołaniu nas do służby. Następnie Joyce ponownie miała słowo i opowiadała o dziewczętach, które mieszkają w Kitengeli, o ich pochodzeniu oraz o tym jak rozwinęły się od czasu przybycia do domu dziecka. 

Poniedziałek 12.08

Podczas tej podróży mieliśmy możliwość skontaktowania się z większą ilością osób niż gdybyśmy mieli okazję aranżując obóz. Pomimo że zorganizowanie tego wymagało więcej siły, więcej zmian noclegów, jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów i mam nadzieję, że nasi bracia i siostry z Polski są też zadowoleni. Na obozie można mieć więcej kazań i nauczania, ponieważ codziennie jest więcej spotkań, ale tym razem zależało nam, by jak najwięcej osób usłyszało o pracy misyjnej w Klienteli w Kenii. Joyce jest naszym najlepszym reprezentantem. 

Dziękujemy za twoje modlitwy o służbę, którą Bóg nam dał, by rozgłaszać sprawę misyjną. Jezus będzie obficie błogosławił wszystkich naszych braci i siostry, ponieważ są razem z nami w pracy, która przynosi żniwo. 

CHRZEST W OTTA W GUDBRANDSDALEN

W ostatnich dniach czerwca uczestniczyliśmy w seminarium w Otta. Doświadczyliśmy tam odświeżającego powiewu Ducha Świętego, co zachęciło wielu z obecnych do prośby 

o modlitwę o uzdrowienie i odnowienie zarówno w swoim życiu jak i służbie dla Jezusa.Na spotkaniach obecnych było sporo osób i wszyscy byli szczęśliwi, gdy okazało się, że pięcioro

z nich chce przyjąć chrzest. 

Seminarium szybko minęło, kiedy to ponownie skierowaliśmy się do Otty, by wziąć udział 

w chrzcie. Na ten cel wynajęliśmy lokal kościoła baptystów. Budynek był wypełniony ludźmi zarówno z Gudbrandsdalen jak i z dalszych stron. Podczas całego nabożeństwa czuliśmy powiew przebudzenia i wierzę, że przyniesie to owoce też w przyszłości. Zwiastowanie 

o chrzcie jest ważne. Wiara pochodzi ze słuchania. Chrzest był głoszony przez Piotra w dniu Zielonych Świąt i apostołowie kontynuowali zwiastowanie i praktykowanie chrztu biblijnego w Chrystusie w pełnym zanurzeniu. Nie mamy żadnego autorytetu, by usunąć nauczanie 

o chrzcie albo uznać, że jakikolwiek chrzest może być praktykowany w inny sposób. Musimy być wierni Bożemu Słowu i praktykować to, czego ono nas uczy. 

W tym krótkim fragmencie chciałem pokazać, jak jestem wdzięczny, że mogłem być w Otta 

i proszę was jednocześnie o modlitwę o tych, którzy zostali ochrzczeni i by ten zapał, którego doświadczyliśmy podczas spotkań, pozostał w nas. Chcemy służyć Jezusowi z zapałem zgodnie z powołaniem, które dał każdemu z nas. Jezus błogosławi obficie was wszystkich. To On daje moc do życia i służby.

W kategorii:Pozostałe

gosia 8 września 2019

Magazyn misyjny nr 4/2019

Pokój w imieniu Jezusa!

Nastało lato i czas wakacyjny dla wielu ludzi. Chrześcijanie będą zapewne uczestniczyć w wielu konferencjach i seminariach zarówno w Norwegii jak i innych krajach. Wielu podróżuje, by spędzać wartościowy czas z rodziną na łonie natury. Lato to okres, w którym skupiamy się na tym, co nas najbardziej interesuje.  Ludzie podróżują lądem, morzem i powietrzem. Pomimo, że wielu próbuje zaspokoić swoje potrzeby, na co nie mieli okazji w ciągu roku, miesiące wakacyjne przyczyniają się często do tego, że Jezus nie jest w centrum a rzeczy duchowe nie są priorytetem. Chcę zaapelować do ciebie, byś wykorzystał ten okres właściwie i miał czas na Boże słowo i modlitwę.

Dla nas miesiące wakacyjne są bardzo intensywne w związku z różnymi wydarzeniami zarówno w Norwegii jak i w Polsce. Chcemy wykorzystywać ten czas na zwiastowanie Jezusa, który ma moc, by zbawić, uzdrawiać i uwalniać. Jednocześnie chcemy dzielić się informacjami o pracy misyjnej prowadzonej przez Care Mission. Misja jest w ciągłym rozwoju i potrzebuje wciąż nowych ludzi, którzy chcieliby ją wspierać tak, by owoce naszej pracy były jak najlepsze. Chcemy też prosić was o modlitwy za rzetelne wykonywanie powierzonych nam przez Jezusa zadań. 

Tym razem chcę przytoczyć, być może dziwne dla niektórych, wersety:

Przysłów 6, 6

Idź do mrówki, leniwcze, przypatrz się jej drogom i bądź mądry.

Przysłów 30, 25

Mrówki, lud słaby, a jednak w lecie przygotowują pokarm.

Proszę, byś potraktował te wersety jako wyzwanie na ten wakacyjny okres. Warto go wykorzystać do zbierania duchowego pokarmu, który da ci siłę do osobistego życia chrześcijańskiego oraz do niesienia ewangelii dalej do innych ludzi. 

Care Mission życzy tobie dobrego i błogosławionego lata w imieniu Jezusa!

Braterskie pozdrowienia w Panu!

Oddvar Linkas

Miecz Goliata

Oddvar Linkas

Przyjrzymy się zbroi Goliata zwracając uwagę na metale, z których została ona wykonana. Były to miedź i żelazo. Miedź jest w Biblii obrazem sądu a żelazo jest symbolem walki.

Jedyne, co nasz przeciwnik, diabeł próbuje robić to osądzanie i potępianie. Posługuje się on zróżnicowaną walką duchową, która może przyjść jako spodziewana lub też jako zaskoczenie. Kiedy ten olbrzym podnosi się, wywołuje strach. Biblia mówi o duchu strachu, ale mówi dalej, że my nie otrzymaliśmy ducha bojaźni, ale synostwa, w którym wołamy Abba ojcze!

Przyjrzyjmy się zbroi Goliata:

1 Sam 17,4-7

Wtedy z obozu Filistynów wyszedł pewien wojownik z Gat imieniem Goliat, wysoki na sześć łokci i jedną piędź. Na głowie miał spiżowy hełm i był ubrany w łuskowy pancerz; waga pancerza wynosiła pięć tysięcy syklów miedzi. Miał również spiżowe nagolenice na nogach i spiżową tarczę między ramionami. Drzewce jego włóczni były jak wał tkacki, grot jego włóczni ważył sześćset syklów żelaza, a przed nim szedł człowiek niosący jego tarczę.

Ten gigant wywoływał strach!

Tak samo było, gdy Izraelici mieli zbadać kraj obiecany. Kiedy dwunastu szpiegów wróciło do obozu, dziesięcioro z nich przyniosło wiadomość, która wywoływała strach. Powiedzieli:

4M13,33

Tam też widzieliśmy olbrzymów, synów Anaka, pochodzących od olbrzymów. Przy nich wydaliśmy się sobie jak szarańcza, takimi też byliśmy w ich oczach.

Jednak dwaj zwiadowcy, Jozue i Kaleb, mieli inną wiadomość:

4M 14,6-9

A Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, którzy byli wśród tych, co wyszpiegowali ziemię, rozdarli swoje szaty; I powiedzieli do całego zgromadzenia: Ziemia, przez którą przeszliśmy, aby ją wyszpiegować, jest ziemią bardzo dobrą. Jeśli Pan upodoba nas sobie, to wprowadzi nas do tej ziemi i da ją nam – tę ziemię, która opływa mlekiem i miodem. Tylko nie buntujcie się przeciwko Panu ani nie bójcie się ludu tej ziemi, bo będą naszym chlebem; ich ochrona odwróciła się od nich, a Pan jest z nami. Nie bójcie się ich.

Lud jednak nie chciał słuchać, gdy oni przekazywali tę wiadomość, z powodu strachu:

4M 14,10

I całe zgromadzenie mówiło, aby ich ukamienować; ale chwała Pana ukazała się wszystkim synom Izraela nad Namiotem Zgromadzenia.

Jest to ważny dla mnie temat. Sytuacja ta pokazuje, że następstwem strachu jest brak tego ducha, którego mieli Jozue i Kaleb. Rezultatem działania strachu na Izraelitów była ich 40 letnia wędrówka po pustyni i wszyscy, którzy wyszli z Egiptu, umarli na niej i nie mogli wejść do kraju obiecanego im przez Boga. Tylko Jozue i Kaleb tam weszli, gdyż posiadali oni innego Ducha!

Wróćmy do Goliata i jak został on pokonany. Dawid, który był narzędziem wybranym przez Boga, był odważny i miał wiarę oraz zaufanie, że Pan wybawi Izraela z ręki Filistyńczyka. Sam stanął naprzeciw niego z pięcioma gładkimi kamieniami ze strumienia i procą. Tak wystąpił przeciw olbrzymowi. Wykorzystał broń, z którą był obeznany. Nie szedł w „pożyczonych ubraniach” i z „pożyczoną bronią”. Jego prawdziwą bronią było to, co wyznał Goliatowi przed walką:

1 Sam 17,45

Wtedy Dawid odpowiedział Filistynowi: Ty przychodzisz do mnie z mieczem, włócznią i tarczą, a ja przychodzę do ciebie w imię Pana zastępów, Boga wojsk Izraela, któremu rzuciłeś wyzwanie.

Zapewne był to dziwny widok: Dawid jako młody chłopak, może 18 – letni, szedł naprzeciw tego olbrzyma, który wystraszył cały naród Izraelski. Pierwszy kamień z procy Dawida trafił giganta, który upadł na ziemię. Ale nie umarł on z powodu tego kamienia. Myślałeś nad tym, jak on umarł?

1Sam 17,51

Dawid podbiegł, stanął nad Filistynem, wziął jego miecz, dobył go z pochwy, zabił go i odciął mu nim głowę. A kiedy Filistyni zobaczyli, że ich bohater umarł, uciekli.

Biblia mówi nam, że mamy wrogów, którzy podnoszą przeciwko nam swoje miecze i próbują zwieść nas, gdy jesteśmy najbardziej bezradni. Ale przyjrzyjmy się, co Biblia o tym mówi:

Psalm 37, 14-15

Niegodziwi dobyli miecz i napinają swój łuk, aby powalić ubogiego i potrzebującego, aby zgładzić tych, którzy idą prawą drogą; Lecz ich miecz przeszyje ich własne serca, a ich łuki będą złamane. 

Bóg chce nas ochraniać. On nie chce, byśmy padali przed wrogami, którzy powstają przeciwko nam. Wiara, że życie chrześcijanina przebiega bez walki, jest całkowicie błędna. Ale Bóg dał nam wspaniałą obietnicę:

Izajasz 54, 17

Żadna broń przeciw tobie sporządzona nie będzie skuteczna, a każdy język, który w sądzie występuje przeciw tobie, potępisz. To jest dziedzictwo sług Pana, a ich sprawiedliwość pochodzi ode mnie, mówi Pan.

Bóg ma metody na zwalczenie wroga. Są one różne, ale chcę wymienić kilka z nich. Często Bóg może dopuścić wrogów do walki tak, by upadli i musieli wyznać, że przegrali przeciwko tym, którzy są sługami Pana. Bóg pozwala na tę drogę, by uniżyć naszych wrogów. On dopuszcza ich do walki po to, by upadli. Czytamy u proroka Joela i zachęcamy się często tym słowem: „Niech słaby powie; Jestem mocny”. Jednak to zdanie jest napisane w zupełnie innej zależności. Napisane jest o poganach, którzy mieli być ściągnięci do doliny Jozafata i paść w ostatniej walce. Czytamy:

Joel 3,14-17

Tłumy, tłumy w dolinie wyroku. Bliski bowiem jest dzień Pana w dolinie wyroku. Słońce i księżyc się zaćmią i gwiazdy stracą swój blask. I Pan zagrzmi z Syjonu, a z Jerozolimy wyda swój głos, tak że zadrżą niebiosa i ziemia. Ale Pan będzie ucieczką dla swojego ludu i siłą synów Izraela. I poznacie, że ja jestem Panem, waszym Bogiem, który mieszka na Syjonie, mojej świętej górze. I Jerozolima stanie się święta, a obcy już nie będą przez nią przechodzić. 

Gdy patrzymy na historię o Dawidzie i Goliacie, widzimy, że olbrzym zginął od tego samego miecza, który podniósł na Dawida. To jest tak jak w znanym przysłowiu, że kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

Rezultatem walki Dawida z Goliatem była wygrana Izraela oraz ofiarowanie Dawidowi miecza Goliata przez kapłana Achimeleka. Dawid wziął broń wroga. Jest to przede wszystkim obraz Jezusa, który na Golgocie rozbroił władze i zwierzchności i wystawił je na światło dzienne. Ale jest to też wzór do naśladowania przez nas, byśmy mając ten obraz w pamięci, zwyciężali nad wrogami, którzy wciąż nastają na nasze życie. 

Nie potrzebujemy broni Goliata w walce, którą prowadzimy. Biblia opowiada o naszej broni:

2Kor 10,4

Gdyż oręż naszej walki nie jest cielesny, ale z Boga, i ma moc burzenia twierdz warownych.

Tak więc co jest nasza bronią?

Ef 6,17

Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, którym jest słowo Boże.

Hbr 4,12

Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca.

W naszej walce duchowej Pan działa zarówno w nas, dla nas jak i z nami. Pamiętaj, że Jezus zwyciężył szatana na Golgocie, tak więc ta walka nie jest nasza. Prowadzimy walkę wiary, mając pełne przekonanie, że Jego zwycięstwo jest naszym zwycięstwem. Chcę zakończyć tę część pewnym miejscem z Pisma:

Psalm 91,4-7

Okryje cię swymi piórami i pod jego skrzydłami będziesz bezpieczny; jego prawda będzie ci prawdą i puklerzem. Nie ulękniesz się strachu nocnego ani strzały lecącej za dnia; Ani zarazy, która przychodzi w ciemności, ani dżumy, która pustoszy w południe. Tysiąc padnie u twego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy, lecz ciebie to nie dosięgnie. 

Historia z domu dziecka w Kitengeli

Zamierzamy przedstawiać wam więcej historii dzieci, które mieszkają w domu dziecka oraz innych, którym pomagamy. Wiemy, że będzie to zachętą i radością dla wszystkich, którzy czytają nasz magazyn i rozpali ich to jeszcze bardziej do pracy w Care Mission. Tak więc przedstawiamy krótkie pozdrowienie od jednej z dziewcząt mieszkającej w domu dziecka w Kitengeli.

Chcę was pozdrowić, ponieważ jesteście tak dobrzy i chętnie nam pomagacie, chociaż mieszkamy tak daleko od waszego kraju. Widzieliśmy niektórych z was, gdy odwiedzili nas goście z Norwegii i Polski. Słyszeliśmy, że jest bardzo dużo osób, które nam pomagają i dzięki temu mamy miejsce do mieszkania, możemy chodzić do szkoły i otrzymujemy opiekę, którą potrzebujemy. Jak mówi mama Joyce, najważniejsze jest, że możemy uczyć się o Jezusie. 

Należę do plemienia Masajów i chcę ci trochę o nim opowiedzieć. Oto krótka historia naszego plemienia:

Masajowie przemieszczali się wzdłuż doliny Nilu i przybyli do Kenii północnej w połowie XV wieku. Następnie skierowali się do Rift Valley. Wzdłuż drogi walczyli przeciwko innym plemionom i kradli im bydło. Przejęli tę okolicę i osiedlili się w niej ze swoimi zwierzętami. 

Teraz Masajowie mieszkają w wielu miejscach w Kenii oraz wokół Nairobi. Zanim Nairobi stało się miastem, były na tym obszarze duże równiny. Na pewno było to dobre miejsce do wypasania zwierząt i zdobywania wody dla bydła. Nairobi jest słowem masajskim i oznacza „zimna woda”. Śmiertelna epidemia dotknęła plemię i zabrała życie wielu ludzi i zwierząt. 

W ostatnich latach Masajowie byli też dotknięci suszą. Tak więc ponad połowa Masajów w tym czasie wyginęła.

Dzisiaj część Masajów żyje z pracy w parkach narodowych, które przyjmują turystów podróżujących w poszukiwaniu widoków dzikich zwierząt.

Plemię Masajów jest znane jako plemię wojowników. Uczyniło to z nich dumnych ludzi. Chłopcy od małego uczeni są sztuk walki. Dzięki temu potrafią ochronić swoje domy, rodziny i zwierzęta. 

Masajowie obchodzą ceremonie związane z praktykowaniem obrzezania zarówno chłopców jak i dziewcząt. Praktykują wiele zwyczajów, które prowadzą do niezdrowego i nienormalnego seksu. Powoduje to, że dotykają ich choroby, które pozbawiają wielu z nich życia. 

Moja mama zajmuje się prostytucją, by pomóc nam zarabiać pieniądze. Tata nie żyje, tak więc mama musiała się wszystkim zajmować. Też ja jako mała dziewczynka musiałam się prostytuować, by zdobyć pieniądze dla rodziny. Ale jestem też wdzięczna, że mam ciocię, która mi pomogła i przyprowadziła mnie domu dziecka, gdzie teraz mieszkam. 

Dziewczęta masajskie są wciąż obrzezywane, pomimo że prawo kenijskie nie pozwala na to. Ceremonia obrzezania ma miejsce, gdy dziewczynka ma 9-10 lat. Niektóre dziewczęta uciekają z domów a niektóre umierają w buszu. Jeszcze inne spotykają rodziny, które się nimi zajmują albo przychodzą do naszego domu dziecka. Część dziewcząt, które zostały przymusowo poślubione starym mężczyznom, też ucieka od swych małżonków i czasami trafia do naszego ośrodka. 

Dziewczęta w wieku 14 lat uznawane są za dorosłe i mogą wykonywać różne prace np. budowanie domu, gotowanie i ogólnie zajmowanie się domem. Prace te wykonują razem ze swoimi matkami i babciami. Zajmują się też pracami ręcznymi, które są potem sprzedawane turystom. Jeśli chodzi o budowanie domów, to używamy do tego nawozu krowiego. Są to więc proste lepianki. Ubrania Masajów są kolorowe a dominującym kolorem jest czerwony. Według wierzeń, kolor czerwony odstrasza dzikie zwierzęta, których jest dużo w okolicach zamieszkania plemienia. Posiłki przyrządzane są z mięsa bydła. Do picia służy mleko 

a czasami też krew ze zwierząt. 

Stopniowo wiele zwyczajów i rytuałów masajskich zanikło. Wiele osób porzuca swoje dawne wierzenia i zwraca się w stronę prawdziwego Boga. Tradycyjne wierzenia Masajów są związane z bogiem, którego nazywają Enkai albo Engai. Ten bóg manifestował się na dwa sposoby: czarny bóg, który był dobry i czerwony, który był przepełniony zemstą. 

Dziś wielu Masajów jest muzułmanami, ale też wielu zostaje chrześcijanami. Ważnym jest, by nowina o Jezusie docierała do wszystkich, by mogli wybrać życie, które nie kończy się tu na ziemi, ale ma kontynuację w niebie. 

Jestem szczęśliwa, że mogę mieszkać tu w domu dziecka. Potrafię rozmawiać w języku masai, swahili i też po angielsku. I tak jak mówi mam Joyce, Jezus jest tym, którego najbardziej cenię w moim życiu. Pokochałam Jezusa i przyjęłam Go do mojego serca. Podczas nabożeństw śpiewam i tańczę. Czynię to z radością, ponieważ mam się tak dobrze. 

Przesyłając te moje krótkie pozdrowienia, chcę oczywiście podziękować za pomoc, którą jesteście dla mnie oraz też dla innych tu na miejscu. Chcę wam powiedzieć, że codziennie się o was modlimy, by Jezus dał wam zarówno siłę jak i radość z niesienia pomocy. Pomimo że mieszkamy bardzo daleko od siebie, możemy razem radować się z naszego zbawienia 

w Jezusie oraz że dzięki waszej pomocy mamy się tak dobrze. Życzę wam wszystkiego dobrego w imieniu Jezusa.

Znaki czasów końca

Programy telewizyjne

Jednym ze znaków czasów końca jest rozwój przemocy i niemoralności, który wciąż wzrasta w świecie. Codziennie słyszymy wiadomości o przemocy i rozpuście, które cechują każde miasto na świecie. Trudno o bezpieczeństwo gdziekolwiek i to staje się coraz poważniejsze. Zgadza się to z Bożym słowem o czasach końca. Nie wymieniając miejsc Pisma mówiących o tych wydarzeniach, chcę przejść od razu do rzeczy i poruszyć temat tego, co powoduje, że te rzeczy eskalują. 

Po pierwsze Biblia mówi, że prowadzimy walkę przeciwko mocom duchowym w przestrzeni powietrznej, czyli w tej przestrzeni, w której żyjemy i poruszamy się. Te moce duchowe stają się coraz bardziej aktywne, w miarę jak zbliża się czas przyjścia Jezusa. Dodatkowo wydarzają się duże katastrofy naturalne, które odbierają życie wielu ludziom. To wszystko szybko się rozwija. Nie widzieliśmy jeszcze największych katastrof, ale przygotuj się na to, że będziesz ich naocznym świadkiem. 

Jednocześnie, gdy moce duchowe oddziaływają na nas mieszkańców ziemi, jest też przyzwolenie na ich działanie. Jeśli oglądasz telewizję, wiesz na pewno, że pokazywane są 

w niej ekstremalne filmy i programy, które oddziaływają na słabe dusze. Mogą inspirować one do dokonywania przestępstw. Są to filmy z przemocą, które pokazują przelewanie krwi 

i morderstwa. Aktorzy używają języka, który kilka lat temu nie byłby absolutnie akceptowany przez radio czy telewizję. Co to jest? Jest to stopniowe otwieranie się na jeszcze większą przemoc i przestępczość. Oddziałuje na nas to, na co patrzymy. Jeśli wyłączymy te programy 

i zajmiemy się grami komputerowymi, to widzimy, że tam są te same tendencje. Gry komputerowe są też przyczyną przestępczości. Po dużym ataku terrorystycznym, podczas którego zostało zabitych wielu ludzi, pojawiały się wiadomości o tym w telewizji wiele dni aż do czasu, kiedy wydarzył się nowy atak terrorystyczny w innym kraju. Potwierdza to, że stopniowe pokazywanie zdjęć i filmów z przemocą, zapala słabych ludzi do przeprowadzenia podobnych ataków. 

Chcę opowiedzieć o jednym zdarzeniu, które może to zobrazować. Wiele lat temu poszedłem na wystawę malarstwa Bendika Riis. Mieszkał on przy tej samej ulicy, co ja i dlatego trochę go znałem. Popatrzyłem na jego obrazy i zapytałem o coś, czego nie rozumiałem. On mi to wytłumaczył, ale następnie powiedział: „Oddvar, chodź ze mną do wejścia.” Zeszliśmy tam i okazało się, że wystawiony jest tam obraz twarzy, która była bardzo smutna, pełna żałoby. Popatrzyłem na ten obraz a on powiedział: „Nie patrz na obraz, ale na ludzi, którzy tu stoją i patrzą na niego.”  Zobaczyłem smutne twarze. Byli oni przejęci tym, co widzieli! Potem zabrał mnie do innej części wystawy. Powiesił tam obraz twarzy, która promieniowała radością. I teraz też poprosił, bym przyjrzał się ludziom. Widziałem pogodne, uśmiechnięte twarze. To na co patrzymy, wpływa na nas. Mamy tez wyrażenie, które mówi, że jeśli powiesz mi z kim przebywasz, wtedy powiem ci, kim jesteś. Dlatego ważne jest wiedzieć, na co patrzysz i pod jakim wpływem chcesz być. 

Władze naszego kraju nie radzą sobie z rosnącą tendencją do przemocy. Zdajemy teraz sobie sprawę, że przyjęliśmy do kraju ludzi z różnych kontynentów z całkowicie inną kulturą, ale też pośród nas samych widzimy, że pojawia się coraz więcej niemoralnych i kryminalnych działań. Uważam, że władze same muszą wziąć odpowiedzialność za wiele z tego co się dzieje. Sami usuwają się coraz bardziej od chrześcijaństwa i zwracają się do stanowisk, które legalizują i uprawiają to, co przed kilkoma laty było nieprawne i uznawane za niemoralne i grzeszne. 

Chcę też podzielić się moją opinią na temat telewizji chrześcijańskiej. Mamy w dzisiejszych czasach wiele chrześcijańskich stacji. Nadają one programy z różnych społeczności począwszy od norweskiego kościoła skończywszy na ruchu wiary i wszystkim pomiędzy tym. 

Jednak mówimy często, że dobrze mieć chrześcijańskie kanały w Norwegii. Jest to możliwość przynoszenia nowiny, którą Bóg nam dał, do wielu tysięcy ludzi. Można to zilustrować 

w następujący sposób:

  1. W Norwegii mamy wolność, jeśli chodzi o organizowanie chrześcijańskich spotkań. Nasze miasto jest pełne wielu różnych społeczności. My jesteśmy jedną z nich. Nie współpracujemy z tymi wszystkimi kościołami, ale jesteśmy szczęśliwi, że mamy wolność w organizowaniu nabożeństw.
  2. Gazety i chrześcijańskie magazyny zamieszczają ogłoszenia z różnych społeczności wierzących. Cieszymy się, że istnieją te gazety.
  3. W ten sam sposób chrześcijańska telewizja nadaje programy z różnych społeczności. Też naszej! Dlatego cieszymy się, że telewizja daje nam możliwość, byśmy nieśli ewangelię do ludzi!

Ja sam nie mógłbym prowadzić telewizji, która nadaje wszystko, co widzę na innych kanałach chrześcijańskich. Te kanały mają swoich własnych redaktorów, którzy są odpowiedzialni za to, w jaki sposób przekazują przesłanie do ludzi w naszym kraju. Ale cieszę się, że możemy wykorzystać przekaz telewizyjny w głoszeniu ewangelii, by świadczyć niezbawionym. Jestem wdzięczny, że możemy nadawać nauczanie biblijne, które może budować ludzi wierzących. Nasze programy nadajemy w telewizji lokalnej i państwowej. Oznacza to, że ludzie w całym kraju a też za granicą mogą oglądać nasze programy. Kiedy byłem w Izraelu i odwiedziłem między innymi Kafarnaum, podeszło do mnie pewne małżeństwo i powiedzieli: „Znamy cię.” Stwierdziłem, że to niemożliwe. Ale oni odpowiedzieli: „Oglądamy cię w telewizji co tydzień!” Programy można oglądać przez Internet na całym świecie. Cieszymy się z tego 

i dziękujemy Bogu za tę możliwość. Jeśli myślisz, że są to wątpliwe programy, możesz robić, to co ja. Możesz użyć przycisku WYŁĄCZ. Nie siedź i nie patrz na rzeczy, o których myślisz, że są błędne. Jeśli patrzysz na wszystko, staniesz się jak maszyna mieszająca, która na koniec nie będzie w stanie rozdzielić co jest dobre a co złe. Najpierw zaczniesz myśleć, że jest wszędzie coś dobrego i że jesteś w stanie wybrać tylko to, co jest dobre. Stopniowo zaczniesz myśleć, że wszystko jest tak samo dobre. Tak więc bądź czujny. To na co patrzysz, to cię kształtuje. Tytuł tej części to „Znaki czasów końca” oraz informacje o tv. Boże słowo mówi o czasach końca, że będzie nacechowany bezbożnością i rozpustą. Opowiada też o religii światowej, która się rozrośnie i będzie akceptowana. Jest to dzieło antychrysta. Zaczyna się to tym, o czym pisałem a mianowicie wiarą, że wszystko jest tak samo dobre. Następnie będzie akceptacja innych religii i zlepienie się ich w jedną. Bracia i siostry. To jest czas końca i Jezus wkrótce przyjdzie. Bądź gotowy!

Cztery rzeczy, które cechują dni ostateczne

Łuk 17,26-27

A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego: Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki; i nastał potop, i wszystkich wytracił.                                                                            

To jest opis dni Noego. Aktywności, które są opisane, nie są grzeszne, ale pokazują kulturę. Mamy być tego świadomi. Prawda jest taka, że dni ostateczne będą podobne do dni przed potopem, który zniszczył świat w czasach Noego. On opowiada nam o tym tak, byśmy mogli rozpoznać, porównać i wiedzieć, że koniec jest blisko. 

W dzisiejszym świecie są takie same siły, jakie działały za dni Noego. Widzimy cztery rzeczy, które o tym świadczą. Te cztery rzeczy przypominają nam, że jesteśmy w dniach ostatecznych i że mamy zadanie do wykonania zanim opuścimy ten świat. 

  1. PRZYŚPIESZENIE GRZESZNOŚCI
  2. 1 Mż 6,4 Brak duchowego oddzielenia. Naśladowanie Boga jest totalnym oddzieleniem od liberalizmu, fałszywej religii itp.

2Kor 6,17

Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego nie dotykajcie, a ja was przyjmę.

  • 1 Mż 6,5 Brak standardów moralnych. Brzmi to jak nasz dzisiejszy świat. Wszystko można! Ale Boży standard dla nas to świętość i czyste życie dla Niego.

1 Piotr 1,16

Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty.

  • Łuk 17, 26-27    Brak duchowego rozeznania. Ludzie są ślepi na prawdę biblijną. Szatan jest odpowiedzialny za część tej ślepoty. 

 2 Kor 4, 4 

W których bóg tego świata zaślepił umysły, w niewierzących, aby nie świeciła im światłość chwalebnej ewangelii Chrystusa, który jest obrazem Boga.                                                       Jesteś też sam odpowiedzialny. Musisz wybrać.   

      Jozue 24,15

                   A jeśli wam się zdaje, że źle jest służyć Panu, wybierzcie sobie dziś, komu będziecie            służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie po drugiej stronie rzeki, czy bogom Amorytów, w których ziemi mieszkacie. Lecz ja i mój dom będziemy służyli Panu. 

  • NADCHODZI SZTORM
  • 1MŻ 6,7  Ludzie nie byli przygotowani na zagładę.
  • Duża masa ludzi jest wciąż nieprzygotowana na spotkanie z Bogiem   

 Mat 24,44 

Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie.

  • Ten świat jest w drodze do sądu i nie rozumie tego. Ludzie musza być ostrzeżeni. Wielu nie chce słuchać.

2 Tym 4,3  

Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią.

  • AKTYWNY ZBAWICIEL
  • 1 Mż 6,5-6 Bóg był w czasach Noego. Obserwował aktywność i stan w świecie. Hbr 4,13  

Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odkryte przed oczami tego, któremu musimy zdać sprawę.  

  • Bóg był poruszony tym, co widział – Gal 6,7 On jest wciąż poruszony grzechem!
  • Bóg pracował w świecie Noego i my musimy zawsze pamiętać, że bez względu na to jak zły będzie świat, Bóg zawsze będzie czynił swoje dzieło. On zawsze pracuje! Psalm 121, 3-4   

Nie pozwól zachwiać się twojej nodze; twój stróż nie drzemie. Oto ten, który strzeże Izraela, nie zdrzemnie się ani nie zaśnie.

  • ZDOLNY KAZNODZIEJA 
  • Noe był Bożym kaznodzieją.

2 Piotra 2,5                                             

Także dawnego świata nie oszczędził, ale zbawił jako ósmego Noego, Kaznodzieję sprawiedliwości, gdy zesłał potop na świat bezbożnych;       

Noe zwiastował nadchodzący sąd przez 100 lat nie przekonując ani jednej osoby. Jednak on to robił! Jaka łaska! Podczas gdy Bóg planował sąd, Noe próbował wciąż dotrzeć do grzeszników. Bóg mógł zniszczyć świat w jednej chwili, ale zamiast tego dał im wiele lat łaski! Taki jest Bóg!

  • Jesteśmy Bożymi świadkami i głosicielami dzisiaj! (Dz 1,8; Mat 28,20; Mk 16,15)
  • Mamy wykonywać naszą służbę przed Pańskim obliczem. Nie mamy zagwarantowanych rezultatów. Mamy tylko polecenie, by to robić. Kiedy Noe wszedł do arki, mógł odpocząć pewien, że zrobił to, co Bóg mu polecił.

To są ostatnie dni! Rozejrzyj się wokół. Jestem wdzięczny, że jestem zbawiony, ponieważ nigdy nie będę musiał spotkać się z uciskiem, sądem czy piekłem. Ale wokół nas jest zgubiony świat, który potrzebuje dobrej nowiny o zbawieniu przez Jezusa Chrystusa. W świetle tego faktu, proszę cię: Rób wszystko, co Mistrz ci polecił. 

Odpadnięcie od wiary

Widzimy, że odchodzenie od wiary jest w naszych czasach większe niż kiedykolwiek wcześniej. Biblia też mówi, że czasy ostateczne będą nacechowane dużym odejściem od wiary. W każdym razie ważne jest, by sobie przypomnieć o niebezpieczeństwach i o konieczności trzymania się mocno Bożego słowa i jego kierunku i walczyć o tę wiarę, która została nam przekazana. 

1 Kr 10,12

Tak więc kto myśli, że stoi, niech uważa, aby nie upadł. 

To, że ktoś stoi, nie pochodzi z jego własnej siły, ale z tego, że cały czas trzyma się Pana i przyjmuje Jego pomoc. Jeśli pojawiają się rzeczy ludzkie i powodują, że wierzący myśli, że to one go utrzymują, wtedy jest niebezpieczeństwo odpadnięcia. 

Prz 16,18

Pycha poprzedza zgubę, a wyniosły duch – upadek.

Nasza duchowa siła pochodzi od Jezusa i musimy Mu pozwolić działać w nas tak, żeby to, co On nam dał, wciąż w nas było i wykonywało swoje dzieło. 

2 Tym 1,12

Z tego też powodu znoszę te cierpienia, ale się nie wstydzę, gdyż wiem, komu uwierzyłem, i jestem pewien, że on ma moc zachować to, co jemu powierzyłem, aż do owego dnia.

Co to jest apostazja?

Oznacza to po prostu odwrócenie się od Boga. Napisane jest, że Pan odwrócił się od Salomona, ponieważ ten odwrócił swoje serce od Pana, Boga Izraela, który objawił się jemu dwa razy (1 Krl 11,9). I czytamy też o zborze w Efezie w Obj 2,4, że Bóg ma przeciwko nim, że porzucili swoją pierwszą miłość.

Zazwyczaj myślimy o jednym czy kilku widocznych grzechach, które wyjaśniają, że ktoś odpadł od wiary. Tu jest słowo odnośnie tego:

Iz 59,2

Ale wasze nieprawości uczyniły przepaść między wami a waszym Bogiem i wasze grzechy sprawiły, że ukrył twarz przed wami, tak że nie słyszy. 

Odpadnięcie zaczyna się wewnątrz człowieka, w jego duchu. Może pochodzić bezpośrednio od szatana albo pod wpływem zewnętrznych okoliczności i tego, co jest widoczne naszymi naturalnymi oczami. Odpadnięcie może być od Bożej łaski. Ludzie, którzy odwracają swoje myśli od łaski, którą dał im Jezus, zwracają się do uczynkowości i jej niewoli. Do takich ludzi został napisany list do Galatów. Możemy przytoczyć fragment z tego listu:

Gal 5,4

Pozbawiliście się Chrystusa wszyscy, którzy usprawiedliwiacie się przez prawo; wypadliście z łaski.

Odpadnięcie od wiary jest zazwyczaj stopniowym procesem. W tym procesie mamy wiele słów, przy których możemy się zatrzymać, co czyni obraz bardziej klarownym:

Pożądanie:

Często to oczy pierwsze opuszczają Pana. Nazywa się to pożądanie oczu, to jest pożądanie tego świata. Jeśli przejdziemy do Starego testamentu i przyjrzymy się historii Lota, widzimy, że to była jego słabość. Abraham dał mu możliwość wybrania miejsca, w którym miał się osiedlić. 

1 Mż 13,10

Wtedy Lot podniósł swe oczy i zobaczył, że cała równina nad Jordanem była dobrze nawodniona-zanim Pan zniszczył Sodomę i Gomorę – jak ogród Pana, jak ziemia Egiptu, aż do Zoar.

Spoglądanie za nisko:

Lot wybrał kraj nizinny zamiast górzystego. Wybrał to, co wyglądało dobrze dla oczu, ale nie miał możliwości patrzenia ze wzniesienia. 

1 Mż 13,11

Lot wybrał więc sobie całą tę równinę nad Jordanem i udał się na wschód. I rozłączyli się bracia jeden od drugiego.

Uwięzienie przez wroga:

Wielu królów wystąpiło przeciwko Sodomie i zdarzyło się, że zabrali wszystkie dobra 

w Sodomie i Gomorze i całą żywność po czym odeszli. Ci wrogowie zabrali też ze sobą Lota, bratanka Abrahama oraz jego dobra i odjechali. Lot mieszkał mianowicie w Sodomie. Odpadając od wiary pozwalasz wrogowi na odebranie ci dóbr i pożywienia. Piszę to w znaczeniu duchowym. Wróg chce skraść największe wartości w twoim życiu, chce skraść twoje jasne spojrzenie na Boże słowo, które jest naszym duchowym pokarmem. 

Cielesność:

Lot zmieszał swoje myśli ze światowymi „dobrymi myślami” i siedział w zarządzie miasta:

1 Mż 19,1a

Dwaj aniołowie przyszli wieczorem do Sodomy, a Lot siedział w bramie Sodomy.

To, że siedział w bramie Sodomy, oznaczało, że był wśród tych, którzy zarządzali miastem i wszystkim, co tam się działo. On wmieszał się w politykę. Możliwe, że zaczął uznawać część zachodzącej tam dużej niemoralności, z której to miasto było znane. W mieście tym było dużo homoseksualizmu i to jest też ten grzech, o którym Biblia mówi, że w czasach Syna człowieczego będzie tak jak było za dni Sodomy.

Bezbożność:

Szczególnym jest fakt, w jaki sposób Lot przyjął mężczyzn, którzy napierali na drzwi jego domu, by wyciągnąć tych dwóch aniołów i by mogli z nimi się zabawiać. Lot zrobił co mógł, by ich ochronić, ale oni tego nie potrzebowali. Mieli przecież wystarczająco mocy, by oślepić tych przeciwników. Jest to małe przypomnienie dla nas. My nie potrzebujemy pomagać Panu. Do niego należy wszelka władza na niebie i ziemi. Właściwie Lot zaoferował tym złym ludziom swoje własne córki. 

1 Mż 19,8

Mam dwie córki, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną. Pozwólcie, że wyprowadzę je do was, a czyńcie z nimi, co się wam podoba. Tylko tym mężczyznom nic nie czyńcie, bo dlatego weszli pod cień mego dachu. 

Oznacza to, że duch Sodomy kierował Lotem i były to stopniowe kroki do odpadnięcia od wiary. 

Picie i hulanki:

Wiemy, że na koniec Lot musiał uciekać z Sodomy w góry. Widzimy, że jego żona stała się słupem soli, ponieważ nie potrafiła odwrócić swoich oczu od Sodomy. W górach córki Lota dały mu do picia wino a on się upił. Obie odchodziły od wiary. Widzimy, że córki Lota też były zarażone duchem Sodomy. Zwabiły ojca, by z nimi współżył, czego owocem byli dwaj synowie. Ci synowie okazali się w dalszej historii przodkami najgorszych wrogów Izraela. 

Moglibyśmy znaleźć więcej przypadków odpadnięcia od wiary, o których mówi Biblia, ale możesz to sobie sam przestudiować, czytając np.:

Mat 26,70-74 – Piotr wyrzeka się Jezusa z powodu strachu przed ludźmi.

1 Sam 15,11 – Saul odwraca się od Boga z powodu nieposłuszeństwa.

Joz 7,1-24 – Akan odwrócą się od Boga z powodu srebra i złota.

2 Tym 4,10 – Demas pokochał świat.

Co mamy robić?

  • Trwać w Chrystusie.
  • Modlić się.
  • Czytać Boże słowo.
  • Radować się ze świętymi.
  • Słuchać Bożego głosu.

W centrum

Rozwój zadań misyjnych

Zawsze jest wystarczająco dużo pracy dla tego, kto chce pracować w winnicy Pańskiej. Wiadomym jest, że tu w naszym budynku jest coraz więcej pracy misyjnej. Odległości między nami a polami misyjnymi są geograficznie bardzo duże, ale mamy tę zaletę w naszych czasach, że możemy wykorzystywać Internet i możliwości, jakie daje nam poczta mailowa. Upraszcza to sprawy, pomimo że czasami musimy ich odwiedzać, by mieć bezpośredni kontakt z tymi, którzy pracują dla Care Mission tam na miejscu. Z reguły praca idzie dobrze, ale wszystko zajmuje czas. Dotyczy to zarówno systemów bankowych, systemów prawnych i też dbania, by wszystko właściwie funkcjonowało na polach misyjnych. Powstają nieporozumienia, konflikty i to wszystko trzeba rozwiązywać efektywnie i szybko jak tylko to możliwe. 

Poza pracą misyjną, zajmujemy się też programami telewizyjnymi. Doświadczamy, że docieramy do wielu ludzi i wykorzystujemy okazję do nadawania trzech różnych typów programów. Są to: 

1. Nauczanie biblijne 

2. Świadectwa od ludzi, którzy wędrują z Jezusem  

3. Informacje o misjach

Zawsze mieliśmy pozytywne nastawienie do wykorzystania mediów, by głosić ewangelię. Własne czasopismo, rozdawanie traktatów, płyty CD i DVD a teraz też telewizja jako źródło do rozprzestrzeniania prawdy ewangelii o tym, kim jest Jezus i co pragnie On uczynić dla każdego z nas. 

W kategorii:Pozostałe

gosia 8 września 2019

Magazyn misyjny nr 3/2019

Pokój w imieniu Jezusa!

W tym numerze przekazujemy trochę innych informacji niż w poprzednim wydaniu naszego magazynu. Ostatnio pisaliśmy o historii naszej działalności misyjnej. Teraz przyjrzymy się bliżej jednemu z plemion kenijskich. Będziecie też mogli przeczytać relację jednej z dziewcząt z domu dziecka pochodzącej z tego plemienia. Mam nadzieję, że będzie to dla was zachętą do modlitw o dzieci znajdujące się pod naszą opieką. 

Chcę podziękować wszystkim, którzy od lat wspierają naszą pracę i dzięki temu są świadkami jak Jezus swoim potężnym ramieniem błogosławi i pokazuje swoją chwałę. Możemy uczciwie powiedzieć, że praca, w której uczestniczymy, jest prowadzona przez Pana. To z Jego łaski mogliśmy widzieć te wszystkie wielkie rzeczy, jakie wydarzyły się na polu misyjnym. Regularnie wysyłamy pozytywne raporty o tym, co Bóg czyni wśród nas i regularnie siostry i bracia zdają nam relacje o Bożym błogosławieństwie, jakie otrzymują, kiedy wchodzą w tę służbę poprzez modlitwy i datki. 

Mam nadzieję oraz jednocześnie wierzę, że stopniowo więcej osób zgłosi się do tej służby. Chociaż jest oczywiste, że doświadczysz Bożego błogosławieństwa, ważne jest, byś nie dawał po to, by otrzymać coś w zamian, ale byś dawał ze względu na serce dla tych, którzy cierpią nędzę i nie mają nic na tym świecie.  Możesz brać udział w łagodzeniu ubóstwa, osuszaniu łez i wzbudzaniu uśmiechu i nadziei. Magazyn zawiera zarówno raporty z misji jak i rozdziały, które mają być dla ciebie pomocą i inspiracją. 

1 J 1,4-5

A piszemy to wam, aby wasza radość była pełna.

Przesłanie zaś, które słyszeliśmy od niego i wam zwiastujemy, jest takie: 

Bóg jest światłością i nie ma nim żadnej ciemności.

Pracując poprzez Care Mission pozwalasz światłu dotrzeć się do tych, którzy 

w przeciwnym razie umarliby w ciemnościach. Poprzez tę służbę radość twoja będzie pełna. 

Niech Bóg cię błogosławi.

Braterskie pozdrowienia w Panu

Oddvar Linkas 

Właściwy sposób

Izajasz 28,24-26

Czyż oracz codziennie orze, aby siać? Czy robi bruzdy i bronuje swoją rolę?

Czyż gdy wyrówna jej powierzchnię, nie rozsiewa czarnuszki, nie rozsiewa kminu i nie obsiewa pszenicą wyborną, jęczmieniem przednim i orkiszem 

w odpowiednich miejscach?

Ten fragment opowiada nam o rozwoju w pracy na polu i jest przykładem, który można naśladować też w pracy chrześcijańskiej. Przyjrzyjmy się temu od początku:

Rolnik jest tutaj obrazem osoby, którą Bóg stawia jako odpowiedzialną 

w służbie. Pierwsze, co robi, to praca nad ziemię – bronowanie jej tak, by była w stanie wydawać owoce. Kiedy przygotuje ziemię, zaczyna siać koper, kmin, pszenicę, jęczmień i orkisz.

Koper(w tłum. norweskim) to znany rodzaj przyprawy w krajach śródziemnomorskich w tamtym czasie. Koprem opłacało się dziesięcinę:

W Mat 23,23 jest wymieniony anyż. Jest to bardziej właściwe słowo na koper. Anyż ma podobne właściwości do kopru. Możemy zatem powiedzieć, że pierwsze, o czym rolnik myślał przy uprawie ziemi, było oddanie Panu chwały też poprzez materialne rzeczy, które przyniesie ziemia. 

Kminjest też wymieniony pośród przypraw, które były wykorzystywane, by zapłacić dziesięcinę. 

Mat 23,23:

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo dajecie dziesięcinę z mięty, anyżu i kminku, a odpuszczacie to, co ważniejsze w prawie: sąd, miłosierdzie i wiarę. To należało czynić i tamtego nie zaniedbywać.

Pszenicabyła najważniejszym gatunkiem zboża u Izraelitów. Była też używana do składania ofiar pokarmowych. Była też produktem eksportowym, wysyłanym do innych krajów. 

Werset z 1Krl 5,11 jest też ciekawy w tej kwestii.

Salomon z kolei dostarczał Hiramowi dwadzieścia tysięcy kor pszenicy na żywność dla jego dworu i dwadzieścia kor czystej oliwy. Tyle Salomon dostarczał Hiramowi każdego roku.

Jan 12,24

Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, samo zostaje. Jeśli jednak obumrze, wydaje obfity plon.

Tutaj ziarno pszenicy jest obrazem Jezusa. W tym obrazie uwaga skupiona jest na odkupieńczej śmierci Jezusa. Tak więc następny punkt w służbie rolnika to zwiastowanie Chrystusa i rozprzestrzenianie ewangelii też do innych krajów. To daje duchowy wzrost i przyczynia się do zbawienia innych ludzi. 

Jęczmieństopniowo stawał się najważniejszym zbożem w Izraelu. Było to zboże wykorzystywane przez biednych. W Biblii jęczmień obrazuje też prostych ludzi, których Bóg uzbrajał, by zdobywali dusze dla Jego sprawy. Moje myśli idą w kierunku wydarzeń wokół Izraela, kiedy to Midianici, Amalekici i wszystkie dzieci Wschodu zbierały się, by zająć Izrael. Kiedy Gedeon przybył do ich obozu ze swym sługą, Purą, usłyszał jak jeden z mężczyzn w obozie wroga opowiadał o swym śnie. Oto ten fragment:

Sędziów 7,13-15

Gdy Gedeon tam przyszedł, pewien człowiek opowiadał swojemu towarzyszowi, sen: Oto miałem sen. Bochen chleba jęczmiennego wtoczył się do obozu Midianitów, dotarł aż do namiotu i uderzył w niego, aż upadł, i wywrócił go dołem do góry, i zapadł się ten namiot.

Jego towarzysz odpowiedział: To nic innego jak tylko miecz Gedeona, syna Joasza, męża Izraela; Bóg wydał w jego ręce Midianitów i cały obóz. Gdy Gedeon usłyszał opowiadanie o tym śnie i jego wytłumaczenie, podziękował Bogu, a gdy wrócił do obozu Izraela, powiedział: Wstańcie, gdyż Pan dał w wasze ręce obóz Midianitów. 

W ten sposób chleb jęczmienny jest nie tylko obrazem jedzenia ubogich, ale też tego, jak Bóg wykorzystuje coś, co jest niczym i czyni zdolnym do walki. 

Orkiszpochodzi ze środkowego Wschodu. Jest spokrewniony z pszenicą 

i podobny też do niej z wyglądu. W Biblii nie jest napisane zbyt dużo o orkiszu 

i trudno jest wyciągnąć jego znaczenie, ale mamy jeden fragment, który nadmienię:

2M 9,32

Pszenica zaś i orkisz nie były zbite, bo dojrzewają później.

Zarówno pszenica jak i orkisz są na polu dłużej, bo dojrzewają później niż inne zboża. Jezus przyniósł radosną nowinę ewangelii poprzez swoje narodziny 

w Izraelu na Bliskim Wschodzie. W końcu czasów dojrzeje zarówno pszenica jak i orkisz. To jest żniwo, które stoi u drzwi. Przyjdzie dzień, kiedy aniołowie wyjdą, by zebrać żniwo na ziemi. Zakończymy ten rozdział wersetem z ewangelii Mateusza. Jezus mówi tutaj o aniołach jako żniwiarzach, którzy wyjdą i oddzielą plewy od ziaren pszenicy. Ważne jest więc, by być zbożem, które wytrzymuje próby. Jezus powiedział: 

Mat 13,30

Pozwólcie obydwu razem rosnąć aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw kąkol i zwiążcie go w snopki na spalenie, pszenicę zaś zgromadźcie w moim spichlerzu.

Praca misyjna Care Mission staje się coraz bardziej znana.

Wzrasta zainteresowanie pracą misyjną Care Mission. Prowadzimy stopniowo rozmowy z nowymi ludźmi a informacje są rozpowszechniane na wciąż nowych arenach. Są to: drukowanie, wydawanie płyt CD i DVD, audycje w radio, programy w telewizji, spotkania misyjne oraz odwiedziny w zborach i grupach, które proszą o informacje związane z tym tematem. 

Poprzez lata funkcjonowania Care Mission niesamowicie się rozwinęła. Nastąpił olbrzymi wzrost. Zarówno duchowa jak i socjalna pomoc na polach misyjnych szły ręka w rękę i razem służyły ku zbawieniu wielu ludzi. Jeśli chodzi o osoby, które tu na miejscu były i są związane z pracą misyjną, jest to dosyć mała liczba. Na początku wielu starszych ludzi zaoferowało swoją pomoc, ponieważ znali nas wcześniej z różnych spotkań i seminariów. Stopniowo naturalnym stało się, że wielu z nich przeniosło się do domu w niebie. Potrzeba było nowych pracowników oraz ofiarodawców i osób, które się modlą. Care Mission przynosi duże rezultaty na polach misyjnych. Liczba osób wspierających nie została osłabiona, ale właściwie wzrosła. Pochodzą oni między innymi z Polski 

i jest to mocna strona misji. Jest wiele zaangażowanych osób zarówno wśród pastorów, liderów grup jak i osób prywatnych, które pracują ze stronami internetowymi, organizują odwiedziny w społecznościach, które chcą słuchać

o Care Mission. 

Oddvar Linkas prowadzi TV Øst, która jest nadawana zarówno na Kanale 10 jak i na kanale lokalnym TV Østfold. TV Øst produkuje nauczanie biblijne, pieśni i muzykę, rozmowy oraz program misyjny. Programy wychodzą co tydzień 

i mają stopniowo coraz większą liczbę odbiorców. Jest to jedna z przyczyn tego, że Care Mission staje się coraz bardziej znana a jej działalność pozytywnie przyjmowana z powodu rezultatów, którymi może się wykazać. Oczywiście przyczyn powodzenia pracy Care Mission jest więcej i trudno opisać wszystkie szczegóły. Najważniejsze jest jednak to, że działalność prowadzona jest

z Bożego powołania i zarządzana we właściwy sposób. Sednem powodzenia jest wsłuchiwanie się w Boży głos w każdej sprawie i działanie według niego. Wiemy, że niewłaściwie podjęte kroki mogą przeszkodzić lub opóźnić rozwój pracy Pańskiej. Inną rzeczą jest odpowiednie zarządzanie środkami finansowymi. Care Mission wykorzystuje finanse często bardziej efektywnie niż jest to robione we większości innych działalności. Nikt z nas w Care Mission nie otrzymuje z tego tytułu wypłaty. Cała praca prowadzona jest dobrowolnie. Dziękujemy Jezusowi za błogosławieństwo, które z Jego łaski nam towarzyszy od początku.

Dzieci w domu dziecka w Kitengeli

Skąd pochodzą?

Jakie mają podstawy?

Czy możemy usłyszeć trochę ich historii?

Mój pierwszy pobyt w Kitengeli. Centrum Kitengeli okazało się bardzo zaludnionym miejscem. Właściwie było to duże miasto z jedną tylko drogą główną. Od tej głównej drogi odchodziły „drogi” a właściwie ścieżki wytyczone śladami kół samochodowych ciągnącymi się przez olbrzymie równiny. Jechaliśmy właśnie taką drogą. Na szczęście był okres suszy i mogliśmy przejechać samochodem. W porze deszczowej przejazd przez tę okolicę jest często niemożliwy.

Kiedy ponownie tam wracałem, tym razem, by wysondować teren i możliwości, które Pan nam tam daje, znowu poruszaliśmy się tą drogą. Kiedy przecinaliśmy równiny, nie widzieliśmy za wielu ludzi. Pojawiały się natomiast zwierzęta takie jak żyrafa, zebra, struś i różne piękne ptaki. Zwierzęta nie wyglądały na złe, że znajdujemy się na ich terenie. Były pokojowo nastawione, ale rozumieliśmy, że przybyliśmy do innego świata, do miejsca, skąd ludzie na pewno nie przepędzili dzikich zwierząt. Zapytałem, czy tylko przyjazne zwierzęta mieszkają na tym terenie. Odpowiedź brzmiała, że większość z nich jest pokojowo nastawiona, ale że można też spotkać np. lwa albo hienę. Nie widzieliśmy jeszcze lwów, ale wiedzieliśmy, że znajdowały się one w pobliżu. W pierwszym okresie słyszeliśmy ryczenie lwów i wycie hien, które przerywały panującą tam ciszę. 

Po tym jak zaczęliśmy budować to, co można nazwać stacją misyjną, został doprowadzony też prąd. Następnie zaczęły pojawiać się „drogi”. W związku 

z tym zaczęli osiedlać się tam ludzie stawiając domy i otaczając je płotami. Płoty są zabezpieczeniem przed nieproszonymi ludźmi i zwierzętami. Dzikie zwierzęta są teraz rzadkim widokiem w okolicy. W związku z większą ilością mieszkańców, mamy nadzieję, że będziemy mogli prowadzić tam szkołę, do której będą uczęszczały dzieci z osiedlających się rodzin, które będą w stanie opłacać czesne. To z kolei pomoże finansować niektóre z wydatków na „stacji misyjnej”. 

To miejsce wyznaczył nam Pan. Tutaj mają trafiać dzieci i młodzi ludzie, by otrzymać pomoc w swoich potrzebach. Tutaj ma być zwiastowana im ewangelia i tu mogą oni oddawać swoje życie Jezusowi i doświadczyć zbawienia. Stąd ma być głoszone świadectwo o zbawieniu w Jezusie. To miejsce wielbienia Pana 

w pieśniach, modlitwie i tańcu. On, który zaczął to dobre dzieło, będzie je kontynuował i będzie błogosławił naszą pracę i doprowadzi ją do końca poprzez nas. Od początku naszej pracy w Kitengeli pomocy potrzebowały dzieci 

z plemienia Masajów. Związane jest to z praktykowaną przez nich tradycją obrzezywania małych dziewcząt itd. Stopniowo miejsce stało się stacją pomocową dla dzieci i młodzieży z wielu plemion w Kenii. Ci, którzy wspierają pracę Care Mission poprzez projekt Care Children, otrzymali zdjęcie jednej 

z dziewcząt oraz informację o jej pochodzeniu plemiennym. Dlatego chcę opowiedzieć trochę o kulturze i życiu tych plemion. W ten sposób łatwiej będzie zapewne zrozumieć potrzeby tych dzieci poprzez pryzmat ich kultury plemiennej oraz ułatwi to rozpowszechnianie informacji o pracy Care Mission. 

Dziś przekażemy informacje o plemieniu KAMBA, w które wpleciemy wypowiedzi dziewczynki tam urodzonej. Aktualnie mieszka ona w naszym domu dziecka w Kitengeli i dziękuje Jezusowi za pomoc, którą tam otrzymuje. Wiemy o niej więcej, niż sama chce opowiedzieć, ale szanujemy to. Zwracamy też uwagę na ochronę danych osobowych, pomimo że jej kraj leży daleko od naszego. Tak więc nie podajemy jej imienia i bierzemy też wzgląd na to, co ona sama chce przekazać nam ze swojej historii. Oto jej wypowiedzi połączone z naszymi informacjami o KAMBA.

„Wychowywałam się w plemieniu Kamba, w związku z czym szybko zostałam włączona w jego kulturę. Najpierw chcę powiedzieć, że tam, gdzie mieszkałam, były trudne warunki, głodowałam i schudłam.”

Kamba jest piątym pod względem wielkości plemieniem w Kenii. Wynosi 11% ludności kraju. Posługują się oni językiem o nazwie kamba/kikamba. Dzisiaj wszyscy młodzi mówią też w swahili, który jest rozumiany w całej wschodniej Kenii. Ludzie z plemienia Kamba to Akamba. Mają oni szczególne zdolności 

w cięciu drzew i wytwarzaniu koszy. Na targach i w sklepach z pamiątkami oraz w galeriach sztuki w dużych miastach Kenii znajdziesz na pewno piękne rękodzieła, kosze sizalowe i ładnie ozdobione przedmioty. Poza tym Akamba są znani jako myśliwi i często polują na obszarach przez siebie zamieszkałych. Kobiety tkają i ozdabiają kosze i ceramikę.

Historia plemienia Kamba:

Przed kolonizacją Kenii, wiele lat temu, Akamba zajmowali się handlem długodystansowym, ale w wieku osiemnastym duża część plemienia przeniosła się na wschodnie wybrzeże Kenii. Osiedlili się oni szczególnie w okolicach Mariakani, Kisauni i Kinango. Wciąż mieszkają w dużych ilościach w tych miastach.

O kulturze i stylu życia plemienia Kamba.

By przyjrzeć się kulturze i stylowi życia, spójrzmy na funkcjonowanie rodziny. Często bowiem z powodu złych tradycji wiele dzieci cierpi i znajduje schronienie w instytucjach. To plemię jest podobne do innych, jeśli chodzi np. o tradycje związane z zawieraniem małżeństwa. Zanim małżeństwo zostanie zawarte, pan młody musi zapłacić wiano rodzinie pani młodej. Może to być bydło, kozy czy owce. Mężczyzna w tym plemieniu jako głowa rodziny jest zobowiązany do aktywności ekonomicznej. Może to być handel, polowanie itp. Pani młoda przeprowadza się do rodziny męża i staje się jej częścią. Przejmuje tym samym większość obowiązków w domu jak przygotowanie jedzenia, uprawa kukurydzy, ziemniaków, fasoli itp. Jej też rolą jest wychowanie dzieci. Rodziny są tak mocno ze sobą związane, że z reguły nie ma różnicy pomiędzy ich własnymi dziećmi i np. dziećmi siostry czy brata. Dzieci często nazywają swoją ciocię 

i wujka mamą i tatą. Dziadkowie też mają znaczenie. Dziadek może np. robić sznurki, liny, wytwarzać strzały itd. Babcia może nadal pracować na polu 

i uprawiać warzywa na swoje własne utrzymanie. 

„Inną rzeczą jest, że jestem nosicielką wirusa HIV i nie miałam żadnego leczenia w związku z tym. Było tylko coraz gorzej. Kiedy jest się chorym, przychodzą często czarne myśli, które deprymują człowieka. Ze względu na chorobę było mi trudno być z innymi dziećmi. Stawałam się coraz słabsza i potrzebowałam pomocy od innych ludzi. Ale nikt z tych kogo znałam, nie był w stanie udzielić mi pomocy.”

Interesującym zwyczajem Akamba jest sposób nadawania imion nowo narodzonym dzieciom. Najchętniej nadawaniu imion towarzyszą aktualne wydarzenia. Na przykład Nduku jest imieniem dziewczynki, która urodziła się nocą, podczas gdy Mutuku jest imieniem chłopca urodzonego w nocy. Dzieci mogą być też nazwane na pamiątkę któregoś ze swoich krewnych. Popularni ludzie z plemienia Kamba to prezes Sądu Najwyższego – dr Willy Mutunga, wiceprezydent Kenii – Kalonzo Musyoka, politycy – Charity Ngilu, Nyiva Mwendwa i inni. Tak więc wśród plemienia Kamba jest wiele osób zdolnych, które podejmują się zadań społecznych i zostają liderami. 

Myślę, że dobrze byłoby poznać trochę ich religię i wierzenia. Wielu Akamba jest chrześcijanami. Jednak niektórzy wciąż uprawiają stare tradycyjne wierzenia. Wierzą w monoteistycznego, niewidzialnego, transcendentalnego boga, Ngai albo Mulungu, który mieszka w niebie (yayayani). Ten bóg nazywany jest też Asa albo Ojciec. Rozumiany jest jako wszechmocny stwórca i ten, który chroni życia na ziemi i jest bogiem miłosiernym. Określany jest „bogiem pocieszenia” i „dawcą deszczu”. Deszcz nazywany jest czasami „śliną boga”. Dlatego błogosławieństwem jest, jeśli ktoś splunie na dziecko albo inną osobę. 

Akamba pojmują niebo i ziemię jako „takie same piłki” Ojca. Były one jego własnością zarówno podczas stworzenia jak i teraz. Bóg ma prawo do posiadania wszystkiego. Zwierzęta domowe spuścił on z nieba i wypożyczył plemieniu Kamba. 

Akamba wierzą w duchy. Niektóre z nich są stworzone przez boga, podczas gdy inne były kiedyś ludźmi. Mogą to być duchy przodków, które nazywane są też „żyjąca śmierć”. Bóg kieruje nimi i traktuje czasami jako swoich posłańców. Niektóre są przyjazne, inne pełne zła, ale większość jest „neutralna” albo zarówno „dobra jak i zła” podobnie jak ludzie. 

W tradycyjnym życiu rodzinnym przekupuje się „żyjących zmarłych” napojami – piwem (uki), mlekiem czy wodą albo kawałkami jedzenia, by przeszkodzić wyrządzaniu przez nich zła.

Niektórzy leczący przyjmują w snach instrukcje od duchów i „żyjących zmarłych” i na tej podstawie stawiają diagnozę, ustalają sposób leczenia lub profilaktykę. By zachować dobrego ducha Akamba golą głowy. Można być opętanym zarówno przez duchy jak i „żyjących zmarłych” też we wczesnych latach życia. Na przełomie tysiąclecia był wysyp „opętań duchowych” w południowej części kraju. To przyszło jak epidemia. Wciąż wierzy się, że niektóre kobiety mają męża-ducha, który jest sprawcą ciąży. Wielu Akamba opowiada, że widzą wciąż duchy i „żyjących zmarłych” zarówno gdy są sami jak i w grupach z innymi mężczyznami i kobietami. Zazwyczaj widzą ich wzdłuż wyżyn albo w rzekach. Pewien uczeń wracał wieczorem z nauczycielem ze szkoły. Musieli oni przekroczyć strumień, z drugiej strony było wzniesienie. Kiedy zbliżali się do strumyka, zobaczyli światło na wzniesieniu przed sobą

w miejscu, gdzie nikt nie mieszkał. Uczeń zapytał, co to jest a nauczyciel odpowiedział, by się nie bał, ale że był to ogień od duchów. Musieli iść wzdłuż tego strumyka i uczeń był wystraszony. Nauczyciel opowiedział mu, że widział taki ogień już wcześniej i jeśli będą śpiewać chrześcijańskie psalmy, nie będzie żadnego niebezpieczeństwa dla nich. Tak więc szli śpiewając. Kiedy weszli na górkę, duchy zaczęły rzucać na nich kamieniami. Niektóre z kamieni spadły obok nich, ale żaden ich nie trafił. Gdy opuścili wzgórze, zobaczyli w ogniu figury-cienie, które nauczyciel nazwał duchami. Niektóre z tych cieni uderzały inne duchy biczami i pytały: „Dlaczego ich nie uderzyłeś? Dlaczego ich nie uderzyłeś?” Nauczyciel powiedział, że słyszeli niektóre duchy płaczące od razów, które na siebie przyjmowały, ale nie słyszał, jaki powód podały, że nie obrzuciły ich kamieniami. 

Ofiary

Akamba składają ofiary przy dużych okazjach, jak na przykład podczas siewu, przed zbiorami, przy zbiorze pierwszych owoców, przy ceremonii oczyszczania wioski po epidemii a najczęściej, kiedy deszcz nie spada lub spada za późno. Używają byków, owiec albo kóz jednego koloru a we wcześniejszych wiekach ofiarowali dziecko i chowali je w miejscu świętym-sanktuarium. Sanktuaria są ozdobione tradycyjnymi dekoracjami leśnymi, które zawierają duże święte drzewo (jak drzewo figowe) albo inne warte wyróżnienia obiekty natury. Sanktuaria to miejsca święte zarówno dla zwierząt jak i ludzi (łącznie 

z przestępcami, jeśli mają odwagę tam wejść, bowiem strach przed represjami ze strony duchów jest wielki).

„Ponieważ jestem chora, często pojawiały mi się w głowie dziwne myśli. Myślałam często o śmierci i zastanawiałam się, czy istnieje życie po śmierci. Mama nie wiedziała o tym za dużo, ale w plemieniu wierzono, że istnieje byt po śmierci.”

Śmierć

Podobnie jak inne plemiona w Kenii, Akamba mają różne legendy, które mówią, że pierwsi ludzie mieli dar albo nieśmiertelności, albo powstawania 

z martwych. Pewnego dnia bóg zdecydował, by było tak na stałe i zesłał posłańca. Ze swojej strony ludzie wysłali bardzo powolne zwierzęta jak kameleon albo osioł, by przyjąć i dostarczyć tą informację do plemienia. 

Kiedy czytamy te rzeczy, rozumiemy, że ci ludzie łatwo poddają się prowadzeniu przez duchy oraz opętaniom. Ich wiara nie ma trwałego umocowania, ale zbudowana jest na historiach, które można porównać do bajek. Diabeł to wykorzystuje i powstają okultystyczne kierunki, które doprowadzają do cierpienia i nędzy wśród tego plemienia. Dzieci z tego plemienia, które mamy w domu dziecka, znalazły się u nas z powodu trudności rodzinnych. Są to wielkie tragedie nie do pomyślenia dla nas. 

„Pewnego razu usłyszałam, że ktoś chce mi pomóc. W Kitengeli Care Mission zbudowała nowy dom dziecka. Byli tam ludzie, którzy obiecali zająć się mną 

i zrobić dla mnie wszystko, co w ich mocy. Powiedzieli, że chcą dać mi wartościowe życie. Zostałam tam zabrana.”

Dobrze jest widzieć, że stopniowo coraz więcej Akamba przyjmuje Jezusa do serca i zostaje zbawionymi. Nigdy wcześniej nie prowadziliśmy pracy misyjnej wśród Akamba. Kiedy przyjmujemy ich dzieci i zaznajamiamy się z ich pochodzeniem, widzimy następstwa traum, których niektóre z nich doświadczyły. W każdym razie jesteśmy szczęśliwi, że możemy wyciągnąć do nich pomocną dłoń i opowiedzieć o Jezusie.

„Potrafię mówić językiem kamba i swahili. Ponieważ swahili jest używany 

w całej wschodniej Afryce, łatwiej jest mi komunikować się z ludźmi 

w Kitengeli. Odkąd tu przybyłam, doświadczam opieki. Ludzie są wobec mnie mili i pomagają mi zarówno w nocy jak i w dzień. Potrzebuję pomocy wielokrotnie w nocy i oni pomagają mi przez cały czas. Podlegam leczeniu przeciwko HIV i stałam się bardziej odważna. Zaczęłam wierzyć. Byłam niedożywiona, ale teraz mam już normalną wagę. Uczę się tutaj o Jezusie 

i rozumiem, że to On jest tym, który może mi pomóc w moich wszystkich trudnościach. Wiele razy pytam Joyce, która jest mamą dla nas tu w domu dziecka: Mama, kiedy będę zdrowa? I ona odpowiada mi, że Jezus chce mi pomóc i uzdrowić mnie całkowicie. Męczyły mnie wymioty wiele razy w ciągu dnia, ale teraz jest dużo lepiej. W szkole nie jestem szczególnie zdolna, ale staram się najbardziej jak potrafię i mama Joyce mówi, że jestem dobra. Mam się tutaj bardzo dobrze i wszystkie dziewczęta w domu dziecka kochają się nawzajem. Trzymamy się razem. Nie dotyczy to tylko jedzenia, ubrania i chodzenia do szkoły. Dwa razy dziennie, kiedy jesteśmy razem, śpiewamy i uczymy się o Jezusie, modlimy się i rozmawiamy o naszym Panu, który jest tak dobry i który może pomóc wszystkim ludziom, bez względu na plemię czy kolor skóry. Modlę się do Jezusa i On jest moim najlepszym przyjacielem. Tutaj 

w domu dziecka potrzebny jest mój akt urodzenia, który mówi skąd pochodzę. Jeszcze go nie otrzymaliśmy, ale mama Joyce mówi, że pracują nad tą sprawą 

i że to na pewno się unormuje. To jest bardzo ważne, ponieważ dom dziecka przejął teraz całą odpowiedzialność za mnie. 

Pewnego dnia odwiedziła mnie moja biologiczna mama. Zobaczyła, jak mam się tu dobrze i uśmiechnęła się do mnie. Myślę, że zażartowała sobie mówiąc, że teraz powinna wziąć mnie ze sobą do domu. Zaczęłam wtedy płakać, bo mam się w domu dziecka bardzo dobrze. Wtedy ona pogłaskała mnie i uśmiechnęła się do mnie. Jest na pewno bardzo wdzięczna, że mam się tak dobrze. 

Pozdrawiam was wszystkich, którzy wspierając nas poprzez Care Mission umożliwiliście mi zamieszkanie w domu dziecka. Chcę wam podziękować 

z całego mojego serca. Ci, którzy nami się opiekują, mówią, że mogę tu mieszkać, jak długo chcę i nikt mnie stąd nie wyprosi. Jestem bezpieczna 

i doświadczam, że każdy dzień daje nową nadzieję na bycie zdrową. Chcę służyć Jezusowi, który pomaga mi przez cały czas. Jestem szczęśliwa, ponieważ słyszałam, że modlicie się za mnie i ja też się modlę za was, kiedy zbieramy się tutaj na modlitwie. Kiedy modlimy się o siebie nawzajem, odległość między naszymi krajami nie ma znaczenia. 

Niech Bóg błogosławi was wszystkich.”

Objawienie o tym, kim jest Jezus

Słowo „objawienie” nie za często wykorzystywane jest we właściwy sposób. Czasami staje się to wyrażeniem popularnym podkreślającym ekspresję, ale jest to bardzo ważne słowo w Biblii. Dotyczy ono właściwie czegoś, co powinien mieć każdy chrześcijanin i co przekonuje ludzi o tym, kim jest Jezus. 

Przytoczę fragment Pisma, który pomoże nam zrozumieć to pojęcie i pokazać duchowe rezultaty jakie daje zrozumienie tego słowa. Pozwala, by stało się to niebiańskim przeżyciem, które nadaje życiu cel i znaczenie.

Pewnego dnia Jezus zapytał swoich uczniów: „Co ludzie mówią, kim jest syn człowieczy?” Odpowiedzieli, że niektórzy mówią, że Janem Chrzcicielem, inni, że Eliaszem, Jeremiaszem albo jednym z proroków.

Wtedy Jezus stawia pytanie bezpośrednio do nich: „Ale wy, kim myślicie, że jestem?”

Mat 16,16-19

Szymon Piotr odpowiedział: Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. Wtedy Jezus powiedział do niego: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie objawiły ci tego ciało i krew, ale mój Ojciec, który jest w niebie. Ja ci też mówię, że ty jesteś Piotr, a na tej skale zbuduję mój kościół, a bramy piekła go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Jest to główne miejsce w Piśmie wykorzystywane przez kościół katolicki na udowodnienie, że Piotr był pierwszym papieżem. Otrzymał on klucze do królestwa niebieskiego i moc, by związywać i rozwiązywać. Mówią, że na Piotrze chciał Jezus zbudować swój kościół. To zrozumienie jest całkowicie niewłaściwe i zwiodło wielu ludzi. Jezus mówi o skale, na której ma być zbudowany kościół. Piotr nie oznacza skały, jak wielu mówi. Ale to znaczy kamień ucięty ze skały, część wyciosana ze skały, kamień. Biblia mówi przecież, że Jezus jest skałą. Zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie. 

Możemy też mieć to na względzie w naszym sercu i umyśle, kiedy wyjaśniamy to miejsce Pisma. Wyznanie Piotra, gdy powiedział, że Jezus jest Mesjaszem, żyjącym synem Boga, było objawieniem, które nie mogło być mu dane przez człowieka. Można nauczyć się tego w szkole biblijnej albo podczas nauczania 

w zborze, ale można się też tego uchwycić, zrozumieć to swoimi duchowymi zmysłami i działać wg tego objawienia w całkowicie nowym życiu, które jest zrodzone przez Boże Słowo i Ducha Świętego. To objawienie o Jezusie jest skałą, na której zbudowany jest nowotestamentowy kościół. 

Chcę jeszcze raz powtórzyć ostatni werset: 

Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że chodzi tu o to, że niebo jest zmuszone do akceptowania tego, co ludzie zdecydują tu na ziemi. Może się to skończyć wieloma tragediami i w wielu przypadkach tak jest. 

Pamiętam jak Jac Coe zwiastował Boże słowo odnośnie tego fragmentu. Chodziło konkretnie o słowa: „to co zwiążesz na ziemi, ma być NAJPIERW związane w niebie i to co, rozwiążesz na ziemi, ma być NAJPIERW…”

Pomimo, że słowo „najpierw” nie jest nadmienione w naszej Biblii, można to miejsce rozumieć w ten sposób. Jest koniecznym, by chrześcijańscy doradcy 

i nauczyciele nie szukali swoich własnych rozwiązań i pocieszali nimi ludzi, ale by wyciągali informacje z Bożego słowa, które mówi wyraźnie o tym, co jest związane i rozwiązane w niebie i w ten sposób prowadzili ludzi pod Boży plan 

i Bożą wolę. To staje się jak modlitwa Ojcze nasz: „Niech wola Twoja dzieje się na ziemi tak jak i w niebie.”

Objawienie tego, kim jest Jezus, zawiera w sobie duchowe doświadczenie poznania Jego jako Syna Bożego, jako wszechwiedzącego, wszechmocnego, który jest w stanie uczynić wszystko. 

Możesz wiedzieć, kim jest Jezus, ponieważ czytałeś i słuchałeś o nim, ale bez objawienia nie przynosi to w twoim życiu żadnych rezultatów:

Prz 29,18

Gdy nie ma proroctwa, lud ginie, a kto przestrzega prawa, jest błogosławiony.

Objawienie powoduje, że radosna nowina o Jezusie zwiastowana przeze mnie, nie jest dziełem ludzkim:

Gal 1,11-12

A oznajmiam wam, bracia, że głoszona przeze mnie ewangelia nie jest według człowieka. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się jej od człowieka, ale przez objawienie Jezusa Chrystusa.

Duch objawił, kim jest Jezus, kiedy Symeon był wprowadzony do świątyni, by zobaczyć Jezusa:

Łuk 2,26

I objawił mu Bóg przez Ducha Świętego, że nie ujrzy śmierci, dopóki nie zobaczy Chrystusa Pańskiego.

Objawienie o tym, kim jest Jezus, jest przekazywane przez Ducha:

Ef 3,4-6

Dlatego czytając to, możecie zrozumieć moje poznanie tajemnicy Chrystusa;

Która w innych wiekach nie była znana synom ludzkim, jak teraz została objawiona jego świętym apostołom i prorokom przez Ducha;

Mianowicie, że poganie są współdziedzicami i członkami tego samego ciała, 

i współuczestnikami jego obietnicy w Chrystusie przez ewangelię.

Przez objawienie Jezusa ewangelia od początku była przekazywana wszystkim ludziom. Jeśli Jezus się tobie objawi, zobaczysz Bożą łaskę:

2Tym 1,10:

A obecnie została objawiona przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, który zniszczył śmierć, a życie i nieśmiertelność wydobył na jaw przez ewangelię;

Tytus 3,4-5

Lecz gdy się objawiła dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela, względem ludzi; Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swojego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego;

Hbr 9,28

Tak też Chrystus raz ofiarowany na zgładzenie grzechów wielu, drugi raz ukaże się bez grzechu tym, którzy go oczekują dla zbawienia.

2 J 1,2-3

Ze względu na prawdę, która pozostaje w nas i będzie z nami na wieki. Łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i od Pana Jezusa Chrystusa, Syna Ojca, niech będzie z wami w prawdzie i w miłości.

1 J 3,8

Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością.

Poprzez te miejsca Pisma widzisz jak ludzkie życie było zmieniane i wciąż może być zmieniane, jeśli doznają objawienia o tym, kim jest Jezus i co jest On

w stanie uczynić. Jestem szczęśliwy, że zwiastuję Jezusa, który jest objawiony 

w moim sercu i który dał mi nowe narodzenie z wody i z ducha. 

Czy wszyscy chrześcijanie mogą prorokować?

W świecie martwych religii rozwinęło się też wiele karykatur społeczności biblijnych. Między innymi stopniowo rozprzestrzeniło się dziwne zwiastowanie, że wszyscy ludzie, którzy są zbawieni, mogą prorokować. Wystarczy tylko być otwartym na wewnętrzny głos, który mówi im, co mają powiedzieć. 

Niebezpieczeństwa tego typu zwiastowania to po pierwsze zwodzenie ludzi, co powoduje powstawanie fałszywych proroctw. Kaznodzieje stają dziś i mówią, że przyczyniają się do uzbrojenia ludu Bożego, ale chcą być prorokami. Brzmi to ładnie, ale to nie jest prawda. Oni są wyposażeni do słuchania swego własnego serca, jego pragnień i nadziei. Te kierunki chcą szybko stworzyć konflikty i problemy wśród uczciwych ludzi, którzy budują na ich wynalazkach. Po drugie są zwodzicielami w tym jakże ważnym obszarze świata duchowego. Miejsca Pisma, które między innymi są wykorzystywane do stwierdzeń, że wszyscy zbawieni ludzie mogą prorokować to np:

4Mż 11,29

Mojżesz odpowiedział: Czy jesteś zazdrosny o mnie? Oby cały lud Pana zamienił się w proroków, aby Pan złożył na nim swojego ducha!

Było to jednak słowo, które Mojżesz powiedział, by obronić fakt, że Eldad i Medad prorokowali w obozie. Tak więc chodziło o to, że nie tylko Mojżesz prorokował. Nie jest napisane, by wszyscy izraelici prorokowali.

4Mż 11,25

Wtedy Pan zstąpił w obłoku i przemówił do niego. Potem wziął z ducha, który był na nim, i dał go siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, prorokowali i nie przestali.

Jeśli ktoś mówi, że jest prorokiem bez zstąpienia Ducha Świętego, to jest ta osoba fałszywym prorokiem. Nie jest żadną tajemnicą, że w czasach Starego Testamentu istnieli fałszywi prorocy. Zanim zacytuję więcej miejsc z Pisma, chcę opowiedzieć o serii spotkań, w których uczestniczyłem na początku roku 2018. Wielu kaznodziei przychodziło z przesłaniem a niektórzy z przesłaniem prorockim. Znany norweski kaznodzieja prorokował, że w ciągu roku 2018 przez Norwegię przejdzie przebudzenie. Norwegia miała między innymi otworzyć szkoły na nauczanie chrześcijańskie, szpitale miały stać się puste ze względu na uzdrowienia chorych itd. Jednak rok 2018 już dawno minął i to proroctwo nie wypełniło się. Jak należy się do tego ustosunkować?

5Mż 18, 22

Gdy prorok będzie coś mówił w imieniu Pana, a to się nie spełni ani nie nastąpi, to jest to słowo, którego Pan nie wypowiedział, lecz prorok mówił to z zuchwalstwa. Nie bój się go.

Ezechiel 22,28

A jej prorocy tynkują słabym tynkiem, głosząc złudne widzenia i wróżąc im złudne kłamstwo, mówiąc: Tak mówi Pan Bóg, choć Pan nie mówił.

Jeśli przejdziemy do Nowego Testamentu, czytamy to samo. Jezus powiedział:

Mat 24,11

Powstanie też wielu fałszywych proroków i wielu zwiodą.

2 P 2,1

Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę.

1 J4,1

Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na świat.

Jeśli chodzi o stwierdzenie, że wszyscy mogą być prorokami albo przekazywać proroctwa, wykorzystywane jest też to miejsce w Piśmie:

1 Kor 14,31

Możecie bowiem wszyscy, jeden po drugim prorokować, aby się wszyscy uczyli i wszyscy zostali pocieszeni.

Tutaj Paweł przemawia oczywiście do wszystkich, którzy mają dar prorokowania, a nie do tych, którzy nie mają tego daru. 

W Nowym Testamencie jest całkiem jasne, że jest różnica pomiędzy prorokiem 

i prorokowaniem. Chcę najpierw pokazać, że nie wszyscy chrześcijanie są prorokami. 

1 Kor 12,29

Czy wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy cudotwórcami?

Ef 4,11

I on ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami;

Chce też pokazać, że nie wszyscy chrześcijanie mogą prorokować.

1 Kor 12,7-11

A każdemu jest dany przejaw Ducha dla wspólnego pożytku. Jednemu bowiem przez Ducha jest dana mowa mądrości, drugiemu mowa wiedzy przez tego samego Ducha; Innemu wiara w tym samym Duchu, innemu dar uzdrawiania w tym samym Duchu; Innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozróżnianie duchów, innemu różne rodzaje języków, a innemu tłumaczenie języków. A to wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu z osobna, jak chce.

Chcę też przytoczyć miejsce Pisma, które opowiada, że jest różnica w byciu prorokiem a prorokowaniem. Kiedy Paweł był w domu Filipa, pokazane jest to wyraźnie. Ewangelista Filip miał mianowicie 4 córki, które prorokowały. Czytamy:

Dz 21,9-11

A miał on cztery córki, dziewice, które prorokowały. Kiedy tam mieszkaliśmy przez wiele dni, przyszedł z Judei pewien prorok, imieniem Agabos. Przybył do nas, wziął pas Pawła, związał sobie ręce i nogi i powiedział: To mówi Duch Święty: Tak Żydzi zwiążą w Jerozolimie i wydadzą w ręce pogan człowieka, do którego należy ten pas.

Oznacza to, że prorok ma służbę przekazaną od Boga w kościele tak, że może być ona kierowana jego prorockim słowem. Często związane jest to z tym, o czym mówi prorok. 

Zdecydowałem nie podawać nazwisk kaznodziei i przywódców, którzy są wśród fałszywych i wątpliwych „proroków”. Moją nadzieją i modlitwą są, byś ty, który jesteś uczciwym chrześcijaninem, otworzył swoje oczy i zrozumiał znaki 

w czasie, który odnosi się też do prorokowania. Boże Słowo mówi, że dla sprawiedliwych wzejdzie światło. Tak więc wierzę, że nikt nie musi być zwodzony przez tych, którzy słuchają swoich własnych myśli i swoich własnych pragnień zamiast słuchać głosu Ducha Świętego. Podjąłem ten temat, by obudzić cię przed niebezpieczeństwami naszych czasów. Wielu zostanie zwiedzionych z powodu tych rzeczy, które nadmieniłem. Pisma, magazyny, książki, radio, telewizja są wciąż coraz bardziej otwarte na naukę, która idzie 

w niewłaściwym kierunku. Ale szukajmy jako Boży lud darów duchowych i jak mówi Pismo, najbardziej prorokowania. Ale pamiętaj, że to Duch Święty rozdziela duchowe dary łaski a nie fałszywy kaznodzieja, który przejmuje na siebie zadania, których Bóg nigdy mu (jej) nie dał. 

Twoje modlitwy i dary przynoszą rezultaty dla nieba

Mam nadzieję, że to co czytasz w magazynie tym razem, nakieruje cię na bycie pracownikiem misyjnym poprzez Care Mission. Czytałeś tylko o jednej 

z dziewcząt, która mieszka w naszym domu dziecka, ale mamy odpowiedzialność za wiele innych i chcemy też być w stanie przyjąć jeszcze więcej dzieci. Budowany jest dom dziecka na tyle duży, by pomieścić wielu, którzy cierpią i potrzebują pomocy i opieki. Wierzę, że razem możemy podnieść tę pracę na jeszcze większe wyżyny, byśmy mogli opowiadać o kolejnych dzieciach, które otrzymują pomoc i które przede wszystkim mogą doświadczyć Jezusa jako swojego przyjaciela i zbawiciela. 

Chcę cię prosić o przeczytanie ostatniej strony magazynu. Mogę powiedzieć, że projekt CARE DLA DZIECI i MULTI RODZIC są do siebie podobne. Różnica jest 

w tym, że MULTI RODZIC został zaczęty jako przedsięwzięcie tylko dla dziewcząt masajskich, które musiały uciec z domu przed obrzezaniem i przymusowym małżeństwem, ale projekt CARE DLA DZIECI dotyczy wszystkich dziewcząt bez względu na wiek i problemy przed którymi stoją. Kiedy zdecydujesz się na tę służbę, doświadczysz Bożego błogosławieństwa w twoim życiu. Pamiętaj, że lepiej jest dawać niż brać i że jest też duża zapłata dla tych, którzy dają 

z ochotnego serca.

Możesz wysłać twoją darowiznę na konto bankowe Care Mission: 1503 01 90243. Opisz wpłatę nazwą projektu, który chcesz wspierać (na ostatniej stronie) i napisz: „Pierwsza miesięczna wpłata albo: „Wpłata jednorazowa”. Wpłaty jednorazowe są wykorzystywane na różne rzeczy w związku z zadaniami misyjnymi, podczas gdy wpłaty miesięczne utrzymują rozwój takiej pracy, która wymaga stałych miesięcznych kosztów, jak np. „adopcja na odległość” dla dzieci, które są przyjęte do naszych domów.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • …
  • 35
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 5/2022
  • Magazyn misyjny 4/2022
  • Magazyn misyjny 3/2022
  • Magazyn misyjny 2/2022
  • Magazyn misyjny 1/2022
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się