Szczęśliwe dzieci w dobrych rękach.
Praca misyjna rozwija się i stopniowo coraz więcej osób doświadcza Bożych cudów w swoim życiu. Niesiemy biblijne przesłanie poprzez pracę na polach misyjnych oraz za pomocą magazynu Care Mission.
W ten sposób uczestniczymy w tworzeniu biblijnej duchowej rodziny, która przynosi prawdziwe Boże królestwo.
Pokój w imieniu Jezusa!
Ponownie odebrałeś ze swojej skrzynki pocztowej magazyn misyjny. Również tym razem możesz przeczytać w nim informacje o naszej pracy misyjnej oraz artykuły, które zainspirują Cię do życia i służby w Bożym królestwie. Wysyłanie magazynu zawsze przynosi nam radość. Chociaż w ostatnich miesiącach trudno było się spotykać, nie byliśmy sami w tym problemie. Cały świat doświadcza zmian, które dokonały się w przeciągu kilku dni.
Praca w biurze w Fredrikstad toczy się zwykłym torem. Sytuacja z korona wirusem dotknęła też pola misyjne. Prowadziliśmy korespondencję i rozmowy telefoniczne z tym związane. Mamy przecież szkołę, która została zamknięta i nauczycieli bez pracy. Jesteśmy oczywiście odpowiedzialni za wszystkich naszych współpracowników tam na miejscu. Opracowaliśmy rozwiązania na miesiące, w których nic nie funkcjonuje.
Kenia nie ma rozwiązań zdrowotnych porównywalnych z Europą. Jest tam większe zagęszczenie ludności i wirus rozprzestrzenia się szybko w niektórych rejonach. Jest przecież dużo slumsów, gdzie więcej niż pół miliona ludzi mieszka w prostych szopach czy kartonach, bez toalet i dostępu do wody. Pomimo że nie możemy im pomóc, możemy się o nich modlić. Oni są bardzo wartościowi dla Jezusa. Również tym razem mam dla ciebie fragment Pisma z Księgi Przysłów 19, 17:
Kto się lituje nad ubogim, pożycza Panu, a ten mu odpłaci za jego dobrodziejstwo.
Jezus zawsze odpłaca w życiu doczesnym jak i duchowym, kiedy chcemy iść Jego śladami i oddawać Mu cześć. On lituje się nad tymi, którzy cierpią i chce pokazać obficie swoje miłosierdzie. Ty i ja jesteśmy Jego rękami tu na ziemi. Nasze ręce powinny być wyciągnięte, by czynić Jego dzieło, do którego On nas wezwał. Jesteśmy narzędziem, w rękach mistrza. Dziękuję wszystkim wam, dzięki którym praca Care Mission jest możliwa. To jest łaska Pana i wszystko jest Jego dziełem. Niech Bóg Cię błogosławi.
Braterskie pozdrowienia,
Oddvar
Linkas
BÓG WZYWA LUDZI ZAJĘTYCH
Ciekawie jest obserwować, jak rzeczy funkcjonują w Bożym królestwie. Widzimy, że Bóg wzywa ludzi do służby w bardzo specjalny sposób. W Biblii znajdujemy wiele przykładów na to, że On wybiera ludzi, którzy mają pracę albo są aktywni, zajęci czymś zupełnie innym. Ale jest też jasne, że ten, który namaszcza tych ludzi do służby, daje im też błogosławieństwo zarówno doczesne jak i duchowe, tak, by mogli wykonywać pracę dla Niego. Niektórzy ludzie muszą zostawić swoją pracę, by podjąć służbę dla Jezusa, podczas gdy inni zostają wezwani do służby, którą wykonują poza pracą. Przyjrzyjmy się Bożemu powołaniu ludzi do służby. Wybierzemy parę osób z Biblii, które Bóg wezwał i przyjrzymy się ich postawie.
Amos
Biblia opowiada, że Amos miał pracę, którą musiał zostawić, by służyć Bogu. Kiedy Pan go wezwał, Amos nie patrzył na siebie samego jak na osobę, którą Bóg mógłby użyć. Mimo to był posłuszny Bożemu wezwaniu.
Amos 7,14-15
Wtedy Amos powiedział Amazjaszowi: Nie byłem prorokiem ani nawet synem proroka, lecz byłem pasterzem bydła i tym, który zbiera figi sykomory. Ale Pan mnie wziął, gdy chodziłem za bydłem i powiedział do mnie Pan: Idź, prorokuj memu ludowi Izraelowi.
Mojżesz
Mojżesz pasł owce należące do Jetra przez 40 lat. Wciągnął się w pracę, o której myślał, że pewnie będzie ją wykonywał do końca swojego życia. Ale pewnego dnia Bóg mu się objawił.
2Mż 3, 1-2
Mojżesz pasał stado swego teścia Jetra, kapłana Midianitów. Zaprowadził stado na drugą stronę pustyni i przyszedł do góry Bożej, do Horebu. I Anioł Pana ukazał mu się w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Spojrzał, a oto krzew płonął ogniem, lecz nie spłonął.
Po Bożym objawieniu, przyszło wezwanie do służby. Wierzę, że właśnie objawienie bezpośrednio od Boga jest najlepszym i najbardziej właściwym początkiem namaszczonej służby.
2Mż 3,10
Dlatego teraz idź, poślę cię do faraona, abyś wyprowadził mój lud, synów Izraela, z Egiptu.
2Mż 3,11
Mojżesz powiedział do Boga: Kimże ja jestem, abym miał iść do faraona i wyprowadzić synów Izraela z Egiptu?
Wiemy wszyscy, że Mojżesz był posłuszny swojemu wezwaniu, opuścił kraj Midianitów i został tym, który wyprowadził Boży lud z Egiptu.
Gedeon
Gedeon był bardzo pracowitym człowiekiem. W okresie trudnym dla Izraela pracował przy omłocie pszenicy. Był gorliwy w tej pracy. Dbał o chleb codzienny dla siebie i przyjaciół. Praca była ważna. Ratowała ludzi przed głodem i śmiercią. Wtedy nagle Bóg wysyła swojego anioła z przesłaniem do Gedeona.
Sędz 6,11
Wtedy przyszedł Anioł Pana i stał pod dębem, który stał w Ofra, należącym do Joasza, Abiezerita. A jego syn Gedeon młócił zboże w tłoczni, aby je ukryć przed Midianitami.
W efekcie tego powołania Gedeon skończył pracować przy omłocie pszenicy i został osobą, która wyratowała Izraela z rąk Midianitów.
Sędz 6,14
Wtedy Pan spojrzał na niego i powiedział: Idź w tej swojej mocy, a wybawisz Izraela z rąk Midianitów. Czyż nie ja cię posłałem?
Ponownie widzimy jak ten, którego Bóg wezwał, czuje się bezużyteczny.
Sędz 6,15
On zaś powiedział do niego: Mój Panie, proszę, czym wybawię Izraela? Oto moja rodzina jest biedna w Manassesa, a ja jestem najmniejszy w domu swego ojca.
Ale Boża odpowiedź jest zawsze zachętą. On zapewnia o swojej obecności w służbie, do której Cię powołuje:
Sędz 6,16
I Pan powiedział do niego: Ponieważ ja będę z tobą, pobijesz Midianitów jak jednego męża.
Dawid
Dawid był jedną z postaci biblijnych, które zostały powołane będąc pasterzami. Był młodym chłopcem, kiedy Bóg go wezwał. Patrzymy na jego powołanie i dalszą wędrówkę jako posłusznego młodzieńca, który w bardzo dziecięcy sposób znajdował pociechę w Panu i liczył na Jego pomoc.
Prorok Samuel został wysłany przez Boga, by namaścić jednego z synów Jessego na króla w Izraelu. Kiedy Samuel zobaczył synów, których przed nim postawił Jesse, jego ludzkie oczy padły na najstarszego. Po ludzku patrząc to on miał najlepsze cechy predestynujące go do bycia królem. Ale Bóg powiedział: Nie, to nie on. I tak przemawiał Bóg, aż wszyscy synowie zostali pokazani. Dobrze, że Samuel słuchał Bożego głosu tak wyraźnie, że nie namaścił niewłaściwej osoby. Ale zapytał: Jesse, czy masz tylko tych synów? Jesse odpowiedział: Mam jeszcze jednego syna, który jest na polu i pasie owce. I to był ten pasterz, który został namaszczony na króla!
1 Sam 16,11-13
Potem Samuel zapytał Jessego: Czy to już wszyscy twoi synowie? Odpowiedział: Został jeszcze najmłodszy, który pasie owce. Wtedy Samuel powiedział do Jessego: Poslij po niego i przyprowadź go, gdyż nie usiądziemy, dopóki on tu nie przyjdzie. Posłał więc po niego i przyprowadził go. Był on rudy i miał piękne oczy oraz ładny wygląd. I Pan powiedział: Wstań, namaść go, bo to jest on. Samuel wziął więc róg z oliwą i namaścił go pośród jego braci. I od tego dnia Duch Pana zstępował na Dawida. Samuel zaś wstał i poszedł do Rama.
Elizeusz
Elizeusz był też człowiekiem, który pracował na polu. Możemy nazwać go rolnikiem. On również nie myślał nigdy, że miałby być prorokiem, który miał być świadkiem wszystkich tych wielkich rzeczy, o których możemy czytać, że doświadczył później. Pewnego dnia Eliasz przechodził obok miejsca, w którym mieszkał Elizeusz. Prorok ten wracał ze wzgórza objawienia na Horebie i był pełen inspiracji, by przynieść wiadomość od Pana między innymi do Elizeusza. Eliasz uczynił znak w związku z tym. Było wiele takich znaków, które pokazywały się przy prorokach, ale tym zajmiemy się innym razem. Tym razem Eliasz użył swojego płaszcza:
1 Krl 19,19
Odszedł więc stamtąd i znalazł Elizeusza, syna Szafata, gdy orał. Dwanaście zaprzęgów wołów szło przed nim, a on był przy dwunastym. Eliasz przeszedł obok niego i wrzucił na niego swój płaszcz.
Nie wiemy, ile Elizeusz rozumiał z tego, co się wydarzyło, ale w każdym razie zrozumiał, że Bóg powołał go, by szedł za Eliaszem. Zareagował natychmiast. Nie potrzebował żadnego czasu do namysłu, ale był posłuszny Bożemu powołaniu:
1Krl 19,20
Wtedy opuścił woły, pobiegł za Eliaszem i powiedział: Pozwól mi ucałować swego ojca i swoją matkę, a pójdę za tobą. Odpowiedział: Idź, wróć. Cóż bowiem ci uczyniłem?
Tak, co Eliasz uczynił? Widzimy z późniejszej historii, że płaszcz Eliasza był znakiem mocy, która mu towarzyszyła w służbie. To jak potwierdzenie mocy Ducha Świętego w naszej służbie. Elizeusz momentalnie zaczął działać w zgodzie ze swoim powołaniem:
1 Krl 19, 21
Odszedł więc od niego, wziął zaprzęg wołów i zabił je. A na sprzęcie tych wołów ugotował ich mięso i dał ludowi, a oni jedli. Potem wstał i poszedł za Eliaszem, i służył mu.
Nehemiasz
Nehemiasz pracował w zamku króla w Persji. Miał prostą i dobra pracę i był na pewno dobrze opłacany. Był podczaszym króla. Ale we wnętrzu swego serca czuł on Boże powołanie, by odbudować na nowo mury Jeruzalem. Powołanie było tak mocne, że nie był w stanie go odrzucić. Spotkał się z królem, by z nim porozmawiać i oto, co powiedział:
Neh 1,11
Proszę, Panie, niech twoje ucho będzie uważne na modlitwę twoich sług, którzy pragną bać się twego imienia. Spraw dziś proszę, aby poszczęściło się twemu słudze, i okaż mu łaskę na oczach tego człowieka. Byłem bowiem podczaszym króla.
Neh 2,4-5
Król ponownie zapytał mnie: O co chciałbyś prosić? Modliłem się więc do Boga niebios. Potem powiedziałem do króla: Jeśli król uważa to za dobre i jeśli twój sługa znalazł łaskę w twoich oczach, proszę, abyś mnie posłał do Judy, do miasta grobów moich ojców, abym je odbudował.
Znamy historię. Nehemiasz dostał pozwolenie, by jechać do Jerozolimy i wykonać powołanie, które dał mu Bóg.
Piotr i Andrzej
Przechodzimy do Nowego Testamentu, który też pokazuje nam, że Boże namaszczenie jest nad ludźmi podejmującymi decyzje związane z Bożym powołaniem. Wielu uczniów Jezusa zostało wezwanych od swojej pracy jako rybacy. Bycie rybakiem na jeziorze Galilejskim było dobrą pracą. Połowy były zazwyczaj obfite. Pomimo tego, kiedy Jezus przechodził wybrzeżem i ich wezwał, nie wahali się, by być posłusznymi Jego głosowi:
Mt 4,18-20
A gdy Jezus przechodził nad morzem Galilejskim, zobaczył dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem i Andrzeja, jego brata, którzy zapuszczali sieć w morze; byli bowiem rybakami. I powiedział im: Chodźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi. Oni natychmiast porzucili sieci i poszli za nim.
Widzisz ich reakcję? Nie było żadnego odroczenia decyzji pójścia za Panem.
Mateusz
Mateusz był celnikiem. Celnik był zazwyczaj Żydem, który sprzedał się Rzymianom, by egzekwować od ludzi podatki. Celnicy opisywani są na równi z grzesznikami. Żydzi nie mieli respektu dla nich i nie byli oni akceptowani w żydowskich sprawach sądowych jako świadkowie. Traktowano ich jak kłamców, złodziei i grabieżców. Jednak Jezus przychodzi też do Mateusza i wzywa go:
Mt 9,9
A odchodząc stamtąd, Jezus zobaczył człowieka zwanego Mateuszem, siedzącego w punkcie celnym. I powiedział do niego: Pójdź za mną. A on wstał i poszedł za nim.
Reakcja Mateusza jest jednoznaczna. Powstał szybko i wkrótce naśladował Jezusa.
Paweł
Od bycia aktywnym prześladowcą wierzących, został powołany przez Jezusa w szczególny sposób. Zdarzyło się to w drodze do Damaszku, gdzie miał uwięzić wierzących. Jezus pokazał mu się w świetle i przekazał, by poszedł w odpowiednie miejsce w Damaszku. Bóg przemówił też do ucznia w Damaszku, Ananiasza i skierował go do miejsca, w którym znajdował się Paweł. Ananiasz na początku wystraszył się wiedząc, że Paweł był prześladowcą wierzących. Jednak Boży głos przekonał go, że coś się wydarzyło z Pawłem i dlatego poszedł:
Dz 9,15
Lecz Pan powiedział do niego: Idź, bo on jest moim wybranym naczyniem, aby zanieść moje imię do pogan, królów i synów Izraela.
To się wydarzyło. Paweł został apostołem pogan. Był posłuszny Bożemu głosowi.
Dlaczego to piszę?
Ponieważ nie chcę, byś odkładał służbę dla Pana. Nie jest pewne, czy jesteś wezwany do bycia kaznodzieją czy pastorem, ale ważne jest, byś wszedł w służbę, do której Pan cię wezwał. Mogą to być zadania praktyczne, służba dawania, służba modlitwy itd. Ale bądź posłuszny i działaj od razu, gdy Pan cię powoła. Moim doświadczeniem jest, że jeśli coś jest do zrobienia, warto zapytać tych, którzy są zajęci pracą. Jeśli spytasz ludzi, którzy mają dużo wolnego, odpowiadają często, że nie mają czasu.
Na koniec chcę nadmienić, że jeśli
odkładasz wykonanie twojego powołania, może się zdarzyć, że nigdy w nie nie
wejdziesz. Znałem jednego brata, który miał dobrą pracę we Fredrikstad. W rozmowach
z nim okazało się, że miał powołanie do służby ewangelisty. Powiedziałem, że
ważne jest, by zaczął wykonywać to, do czego Pan go powołał. Odpowiedział, że zacznie
tę służbę w dniu, kiedy przejdzie na emeryturę, bo wtedy będzie niezależny
finansowo. Zdecydował, by czekać. Jednak nie przeszedł na emeryturę. Zmarł
zanim to się stało. Dzisiaj mamy możliwość służenia Panu. Nie przegapmy naszych
możliwości!
EWANGELIZACJA I PRACA SOCJALNA RĘKA W RĘKĘ
Dla Care Mission ewangelizacja jest numerem jeden. Jednocześnie widzimy, jak Biblia równolegle wzywa nas do pracy społecznej. Jest to następstwo głównej wizji Care Mission, a mianowicie przyprowadzanie ludzi do zbawienia. Zalecenie misyjne jest jasne:
Mt 28,19-20
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego; Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata. Amen.
Jednocześnie widzimy, jak Jezus w swojej działalności też dawał ludziom pokarm doczesny. Znamy relacje o nakarmieniu czterech tysięcy oraz pięciu tysięcy mężczyzn plus kobiety i dzieci. Możemy tez przytoczyć miejsce Pisma, w którym Jakub zachęca nas do wspomagania sierot i wdów:
Jak 1,27
Czysta i nieskalana pobożność u
Boga i Ojca polega na tym, aby przychodzić z pomocą sierotom i wdowom w ich
utrapieniu i zachować siebie nieskażonym przez świat.
W pracy misyjnej obie te działalności muszą być połączone. W przeciwnym razie będzie to niewłaściwa jednostronna działalność. Od kiedy Care Mission ujrzała światło dzienne w 2006 roku, widzieliśmy wielu ludzi przychodzących do Jezusa i przyjmujących zbawienie. Byliśmy świadkami wielu cudów i znaków i doświadczaliśmy, że Słowo Boże miało moc w życiu ludzi.
Dzisiaj mamy ponad 40 pracowników na naszych polach misyjnych. Wszyscy są zbawieni a ich największym pragnieniem jest przyprowadzanie ludzi do zbawienia. Chcą widzieć ludzi, którzy doświadczają przemiany ducha, duszy i ciała.
Nabożeństwa w Kenii różnią się od naszych tu w Europie. Są pełne radości i wdzięczności dla Jezusa, który przyszedł do grzeszników oraz do ludzi pogrążonych w nędzy i biedzie i zmienił ich życie całkowicie. Chociaż większość z nich nadal nie ma za dużo dóbr ziemskich, stali się bogaci w Panu. O tym właśnie mówi nam Biblia:
Jak 2,5
Posłuchajcie, moi umiłowani bracia: Czyż Bóg nie wybrał ubogich tego świata, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami królestwa, które obiecał tym, którzy go miłują?
Zarówno to miejsce w Piśmie jak i nasze doświadczenia pokazują nam, że tak się dzieje. Wiara, którą pokazują ci ludzie, jest bogata w uczynki. Działają oni w Bożym słowie i Jego obietnicach. To właśnie możemy nazwać dziecięcą wiarą, o której mówi Biblia. Kiedy zwiastujemy im, że Jezus mówił: powstań i chodź, to oni wstają i idą. Nie zastanawiają się. Po prostu idą. Tam, gdzie widzimy największą biedę, ludzie podchodzą do nas pląsając i zahaczając o gałęzie drzew. Ich twarze promienieją radością i chwalą oni Jezusa z całego swojego serca.
Kiedy odwiedziliśmy miejsce przy granicy z Ugandą, mogliśmy uczestniczyć w radości z naszej pomocy, jakiej doświadczyli uczestnicy spotkania. Håkon Borgen, który wtedy był ze mną, przywiózł ze sobą trochę pieniędzy. Kiedy te pieniądze zostały wymienione na kenijskie szylingi, stały się radością dla wielu ludzi. Spotkanie się skończyło i poprosiliśmy reprezentantów każdej rodziny, by podeszli. Pieniądze zostały podzielone na małe kwoty (w naszych oczach). Dla nich wszystkich radość była ogromna. Nigdy nie dzielimy pieniędzy w ten sposób. Raczej rozdajemy jedzenie i ubrania pomiędzy biednych. Ale tym razem, wierzę, że postąpiliśmy właściwie. Jeszcze do dziś pamiętamy starego mężczyznę, który przyjął banknot. Spojrzał na niego, zaczął się uśmiechać i skakać. Wybiegł ze spotkania i zaczął biec w kierunku swojej lepianki, gdzie mieszkała jego rodzina. Jak długo mogliśmy go widzieć, wciąż biegł podskakując z radości. Teraz rodzina mogła dostać jedzenie a on doświadczył troski Jezusa poprzez ręce ludzi, którzy dali mu ten dar.
Jest wiele takich zdarzeń, o których moglibyśmy opowiadać. Chociaż często stoimy przed ludźmi, dla których nie widzimy możliwości pomocy, cieszymy się z tego, czego możemy doświadczyć w naszej pracy dla Pana. Najtrudniejsza sytuacja, w jakiej się znalazłem, zdarzyła się pewnego razu na stacji granicznej pomiędzy Kenią i Ugandą. Poczułem nagle małą dłoń dziecka, która uchwyciła się mojej dłoni. Rączka chwyciła mnie tak mocno, jak potrafiła. Zobaczyłem małą dziewczynkę około 6-7 lat w łachmanach. Nie miała mamy czy taty, samotna na świecie. Jej duże oczy wpatrywały się w moje. To było wołanie o pomoc. Nic nie powiedziała, ale chciała iść za mną w nadziei, że się nią zajmę. Próbowałem dać jej mały banknot, by odwrócić jej uwagę i oczekiwanie. Ale to nie pomogło. Patrzyła na banknot, ale nie wiedziała, co to jest. Nie wiedziała, że może coś za to kupić. Jeszcze dziś widzę ją przed moimi oczami, kiedy z płaczem poczuła, że ją od siebie odsunąłem. To było trudne przeżycie. Nie miałem innej możliwości. Ale dzisiaj mamy możliwość, by pomagać niektórym z dzieci w naszych domach dziecka. Tak, chcieliśmy mieć dom dziecka, w którym wszyscy mogliby się uczyć o Jezusie. Chcieliśmy zdobywać dzieci dla Jezusa. Jesteśmy jego świadkami. Cudowne jest, kiedy budzisz się na stacji misyjnej o godzinie szóstej rano i słyszysz pieśni i modlitwy dzieci. Po szkole i zadaniach domowych zbierają się one ponownie na wieczorne spotkanie. Joyce lub inny pracownik czyta kilka słów z Biblii. Potem dzieci śpiewają, czytają Biblię albo składają świadectwa. Następnie jest modlitwa. Modlą się w swoim języku, ale ja znam niektóre słowa i czuję, o co się modlą. Słyszę, że wymieniają Care Mission w swoich modlitwach. Modlą się za pracę na polach misyjnych. Dziękują też Bogu za ciebie i za mnie, którzy jesteśmy w tej służbie zarówno jako dawcy jak i jako osoby wspierające modlitwą. Prawie zawsze mają modlitwę i podziękowanie za to, że pewnego razu wszyscy spotkamy się w niebie. Szczególnym momentem jest, kiedy wymieniają słowo „mbingoi”, co oznacza niebo.
Szkoły i domy dziecka były bazą, którą Bóg nam dał zarówno by przynieść dzieciom ewangelię o Jezusie, ale też byśmy mogli dosięgnąć pomocą wielu dorosłych w rodzinach i w okolicy. Biedne rodziny, które nie tylko głodują i nie mają ubrań, ale też mają duchowe potrzeby, które mają największe znaczenie. Chodzi o wieczność razem z Jezusem.
Zapewne opowiadałem już wcześniej, ale chcę przypomnieć pewne zdarzenie. Jakiś czas temu odwiedziłem Kitengelę. Powiedziałem dzieciom dobranoc i odszedłem. Mała dziewczynka pobiegła za mną. Myślałem, że zapyta mnie o pomoc w czymś, więc zatrzymałem się. Mówiła trochę po angielsku, bo uczyła się tego języka w szkole. Powiedziała: „Musisz iść za mną za tamten samochód”. Poszedłem. Następnie powiedziała: „Chcę się modlić do Jezusa o ciebie zanim pojedziesz. Pomodlę się, by Jezus ci pomagał i cię wspierał i podziękuję za wszystko, co dla nas robicie”. Złapała mnie za rękę i podczas, gdy łzy spływały po mojej twarzy, mała dziewczynka modliła się o mnie i o nas wszystkich, którzy jesteśmy w tej pracy. Teraz chcę ciebie zapytać: „Wierzysz, że takie modlitwy są wysłuchiwane przez Pana?” Nie ma wątpliwości. Takie modlitwy są wysłuchiwane w niebie. Duchowe wartości są bez wątpienia najważniejsze i w działalności Care Mission będzie to zawsze priorytetem. Chcę podziękować wam wszystkim, którzy modlicie się o służbę na polach misyjnych. Wiedz też, że my, którzy pracujemy z misjami tutaj na miejscu, również potrzebujemy twoich modlitw. Bez Jezusa nie możemy wykonywać naszej pracy we właściwy sposób. Wtedy byłaby to tylko działalność oparta na ludzkim współczuciu i ludzkich pomysłach. Potrzebujemy Bożego prowadzenia we wszystkim, co robimy. Potrzebujemy pracować i nie być zmęczonymi.
CO TO JEST NAUKA APOSTOLSKA?
Nauka apostolska to nauka Jezusa.
Nauka Boża była nauką Jezusa, nauka Jezusa stała się nauką apostołów,
nauka apostołów jest naszą nauką.
J 7,16
Odpowiedział im Jezus: Moja nauka nie jest moją, ale tego, który mnie posłał.
Jezus mówi tutaj, że to Ojciec jest początkiem nauki, którą Jezus przekazuje swoim uczniom. Jezus powiedział też:
J 17,22
I dałem im tę chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jesteśmy jedno.
Chcę napisać trochę o nauce, którą Jezus się kierował. Poruszę punkty, dla których istnieje wiele miejsc w Piśmie, ale wybieram tylko niektóre z nich.
Zwróćmy uwagę, że są to te fundamentalne rzeczy, które dzisiaj próbuje się bagatelizować i zaniedbywać. Siły duchowe pracują przeciwko prawdziwemu Bożemu Słowu i chcą odciągać ludzi od prawdy. Ale wiedz, że prawda uwalnia.
Jezus nauczał, że istnieje piekło
Mt 23,33
Węże, plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli uniknąć potępienia ognia piekielnego?
Piekło nie ma być pojęciem dominującym w zwiastowaniu, ale powinniśmy wiedzieć, że ono istnieje i że od początku nie było stworzone dla ludzi, ale dla szatana i upadłych aniołów. Biblia opowiada jednak, że ci, którzy nie przyjmą dzieła Jezusa na Golgocie i nie zostaną oczyszczeni w jego krwi, pójdą na zatracenie i skończą w piekle. Obecnie, wielu teologów jest aktywnych w bagatelizowaniu problemu piekła. Część z tych, którzy rozumieją, że piekło istnieje, próbuje głosić, że wszyscy ludzie pewnego dnia pójdą do nieba. Ci, którzy to robią, nie są prowadzeni przez Ducha Bożego. Duch Święty jest duchem prawdy, którego świat nie może otrzymać. Tylko ci, którzy doświadczyli przebaczenia Jezusa i powiedzieli TAK na Jego ofertę o zbawieniu, mają przystęp do tego, by być prowadzonymi przez Ducha Świętego.
Nauka Jezusa nie jest żądaniem, ale ofertą
Kazanie Jezusa na górze nazywane jest prawem Nowego Testamentu. Wiemy, że prawo Starego Testamentu było prawem z przykazaniami i przepisami – „będziesz” albo „nie będziesz”. Ale kiedy czytasz Mt 5,2-12 odkrywasz, że użyte jest tu całkiem nowe słowo. Jest to słowo „błogosławiony” – „Błogosławiony jest ten…..” itd. Boży plan zbawienia dla ludzkości jest ofertą a nie przymusem. Można wybrać ofertę Jezusa i narodzić się do całkiem nowego duchowego życia, które powoduje, że wędrujemy ścieżkami Pana.
Nauka Jezusa głosiła, że jeśli chce się być wielkim, trzeba nauczyć się być małym w swojej wierze
Mt 18,2-4
A Jezus, zawoławszy dziecko, postawił je pośród nich; I powiedział: Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.
W naszym rozwoju jako wierzący, rozwijamy się do dojrzałości, ale jeśli chodzi o nasze dziecięctwo, zawsze powinniśmy być zależni od Jezusa i od prostej wiary, kiedy modlimy się i chodzimy w Jego uczynkach.
Nauka Jezusa o nowym narodzeniu
Jezus zwiastował coś całkiem nowego. Uczeni w Piśmie nie mieli takiej nauki o zbawieniu. Pewnej nocy przyszedł do Jezusa Nikodem, by z Nim porozmawiać. Był członkiem rady żydowskiej. Przyszedł do Jezusa, nazwał go Rabbi i powiedział, że Jezus pochodzi od Boga a znaki, które czynił potwierdzają, że Bóg jest z Nim. Wtedy Jezus mu przerwał i powiedział coś o nowym narodzeniu:
J 3, 3-5
Odpowiedział mu Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się ktoś nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć królestwa Bożego. Nikodem zapytał go: Jakże może się człowiek narodzić, będąc stary? Czy może powtórnie wejść do łona swojej matki i narodzić się? Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.
Werset trzeci opowiada, że musimy się na nowo narodzić, by zobaczyć Boże królestwo.
Jeśli więc ten, kto zwiastuje słowo, często błędnie, nie narodził się na nowo, też nie ujrzy Bożego królestwa. Werset czwarty wyjaśnia nam, jak mało członek rady i teolog wśród żydów może rozumieć z rzeczy duchowych. To samo widzimy w naszych dniach. Prawdziwi wierzący, którzy są narodzeni na nowo, zastanawiają się, skąd pochodzi ta dziwna chrześcijańska działalność, którą widzimy dzisiaj. To jest inny duch, ponieważ ci ludzie nie narodzili się na nowo. Oni nie widzą Bożego królestwa. Werset piąty mówi nam, że Jezus faktycznie nie odpowiedział na pytanie Nikodema, czy musi ponownie wejść do łona matki się urodzić. Jezus widzi, że tłumaczenie tym ludziom rzeczy duchowych jest zbędne, ponieważ oni i tak nigdy tego nie zrozumieją:
1Kor 2,14
Lecz cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego. Są bowiem dla niego głupstwem i nie może ich poznać, ponieważ rozsądza się je duchowo.
Jezus wskazuje natomiast, że jeśli Nikodem chce doświadczyć rzeczywiście wejścia w Boże królestwo, musi narodzić się z wody i Ducha. Tutaj Jezus mówi zapewne o Bożym słowie, które staje się żywe z Ducha Świętego. Zobaczmy, co mówi o tym list do Efezjan, który jest nazwany listem do kościoła:
Ef 5,25-26
Mężowie, miłujcie swoje żony, jak i Chrystus umiłował kościół i wydał za niego samego siebie; Aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą przez słowo;
Jezus nauczał o chrzcie w wodzie
Mt 28,19-20
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego: Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata. Amen.
Jest to część tego, co nazywamy poleceniem misyjnym. Biblia nie daje żadnej możliwości, by zwątpić, jeśli chodzi o ilość wody. Chrzest jest pełnym zanurzeniem w wodzie, pogrzebaniem w wodzie i jest możliwy do przyjęcia po tym, jak przychodzi się do świadomej wiary w Jezusa i doświadcza się przyjęcia Go w wierze do swojego serca.
Jezus nauczał o chrzcie w Duchu Świętym
Dz 1,5
Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.
To było to, czego oni doświadczyli w dniu Zielonych Świąt w Jerozolimie. I jako znak chrztu w Duchu Świętym zaczęli mówić nowymi językami.
Jezus uczył o uzdrowieniu
Czytamy w ewangeliach, że Jezus posłał swoich uczniów, by zwiastowali ewangelię i uzdrawiali chorych. Czytamy, że On także przy swoim wniebowstąpieniu przypomina im o tym, że te rzeczy wciąż będą funkcjonować w kościele:
Mk 16,18
Będą brać węże, a choćby wypili coś śmiercionośnego, nie zaszkodzi im; na chorych będą kłaść ręce, a ci odzyskają zdrowie.
Nauka Jezusa zadziwiała
Mt 7,28-29
A gdy Jezus dokończył tych słów, ludzie zdumiewali się jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma moc, a nie jak uczeni w Piśmie.
W ten sam sposób jak to było w tamtych czasach, dzieje się to i dziś. Dla mądrych, którzy nie mają Ducha Bożego, niemożliwym jest zrozumieć to, co jest z Boga. Oni będą się tej nauce zawsze dziwić.
Jezus uczył, że wiara w Syna daje życie
Jeśli jesteś w grupie ludzi, którzy jeszcze nie uchwycili się duchowych wartości zawartych w Bożym Słowie, wiedz, że to jest bardzo konieczne. Kluczem, by w to wejść, jest wiara:
J 3,36
Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne, ale kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży zostaje na nim.
Jezus przemawia dziś do twojego serca. On przekazuje uwalniającą nowinę, której można się uchwycić tylko w wierze. To przemienia ludzi od wewnątrz. Jest to dzieło Ducha Świętego. Pamiętaj, że nauka Jezusa nie jest żądaniem. Ona jest ofertą. „TAK” z twojej strony otwiera drogę do bogatego obfitego życia z Jezusem w tym świecie i wieczną chwałę w niebie.
DUŻA NAPRAWA WODNEJ INSTALACJI W KITENGELI
Przed kilkoma tygodniami otrzymaliśmy raport, że wieża wodna w Kitengeli została uszkodzona. Wiele innych rzeczy w systemie pomp musiało być też wymienione.
Poprosiliśmy Anthony’ego, by skontaktował się z firmą i dowiedział się o cenę naprawy. Firma sprawdziła, co należy zrobić, by system zaczął ponownie działać. Rzeczy się zużywają, a ta wieża wodna była stawiana przed kilkoma laty. W okresie, kiedy wieża wodna była zepsuta, w Kenii dużo padało. W wielu miejscach była powódź i trudno było dostać się do naszej stacji misyjnej. Droga do niej prowadzi bowiem przez stepy. Kiedy pada, ziemia staje się błotnista, i samochody zapadają się w niej i stoją bez możliwości dalszego przemieszczania się. Pomimo tych przeszkód cieszyliśmy się, ponieważ woda deszczowa, którą zbieramy w dużych zbiornikach, była pomocą, gdy wieża ciśnień nie funkcjonowała. Rynny dachowe również odprowadzają deszczówkę do dużych zbiorników. Zdjęcie pokazuje pracowników po zakończeniu naprawy. Pompa wodna daje teraz ponownie 6000 litrów wody na godzinę, jeśli zachodzi taka potrzeba. Od pracowników i dzieci otrzymaliśmy piękne podziękowanie. Cieszą się, że jest ktoś, kto widzi ich potrzeby i kto się o nich troszczy. Znowu mają wodę z dużej wieży ciśnień.
NIGDY NIKT NIE PRZEMAWIAŁ JAK TEN CZŁOWIEK
Naczelni kapłani i faryzeusze posłali do Jezusa swoich ludzi:
J 7,45-46
Wtedy słudzy wrócili do naczelnych kapłanów i do faryzeuszy, którzy ich zapytali: Dlaczego go nie przyprowadziliście? Słudzy odpowiedzieli: Nikt nigdy nie mówił tak, jak ten człowiek.
Po wszystkich religijnych kazaniach w świątyni, ludzie czuli się zupełnie puści. Wtedy Jezus stanął na zewnątrz świątyni:
J 7,37-39
A w ostatnim, wielkim dniu tego święta, Jezus stanął i wołał: Jeśli ktoś pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak mówi Pismo, rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w niego. Duch Święty bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.
Ważne jest, by chrześcijanin miał odpowiednie priorytety w swoim życiu. Dzisiaj kościoły są pełne aktywności, które w swych podstawach niewiele mają wspólnego z tym, co nazywamy sednem ewangelii. Kościoły weszły w branżę rozrywkową. Chrześcijanie w naszej części świata stali się bardziej zajęci dobrami materialnymi i są skoncentrowani na wszystkim, co należy do tego życia, podczas gdy podstawą chrześcijaństwa jest życie wieczne. Pasuje tu przytoczyć słowa Jezusa, które powiedział bogatemu młodzieńcowi zastanawiającemu się, jak odziedziczyć życie wieczne:
Mt 19,21-22
Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną. Kiedy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł smutny, miał bowiem wiele dóbr.
Słowa Jezusa pobudzają nas do działania. On powiedział do Piotra w łodzi:- „Idź za mną”, do Zacheusza – „Zejdź z drzewa, dziś będę u ciebie w domu”, do sparaliżowanego człowieka przy sadzawce Betezda – „Powstań, weź swoje łoże i idź do domu”.
Wiele
rzeczy może przeszkadzać nam, by naśladować słowa Jezusa. Ale błogosławieństwa są
przeznaczone dla wszystkich, którzy działają według Jego słowa.
KONFERENCJA LETNIA W POLSCE NIE ODBEDZIE SIĘ!
Przez wiele lat Care Mission organizowała konferencje na południu Polski. W 2019 roku zorganizowaliśmy odwiedziny bezpośrednio w wielu z tych zborów, które wspierają pracę misyjną finansowo. Wraz z nami byli też bracia i siostry, którzy pracują na naszych polach misyjnych w Kenii. Były to spotkania z obfitym błogosławieństwem zarówno dla nas, którzy je organizowaliśmy, jak i dla tych, których odwiedzaliśmy. Mogli oni usłyszeć o pracy misyjnej bezpośrednio od tych, którzy są w tej służbie na co dzień.
Ze względu na korona wirusa nie możemy zorganizować podobnych spotkań w tym roku. Takie rzeczy należy przygotowywać z dużym wyprzedzeniem. Jeśli podczas naszych wizyt chcemy mieć kogoś z pola misyjnego, musimy starać się o wizę dla tej osoby, co trwa około trzech miesięcy do pół roku. Tak więc jest to bardzo trudne. W sytuacji, gdy nie wiemy, kiedy granice zostaną otworzone, z możliwością podróżowania z kraju do kraju w bliskiej przyszłości, to jest to niemożliwe do przeprowadzenia. Cenimy współpracę Care Mission z polskimi zborami. Dla nas odwiedziny w Polsce są zawsze radością i inspiracją.
Na przekór trudnościom w tych
dniach, patrzymy do przodu, by móc znowu zorganizować odwiedziny w zborach w Polsce.
Chociaż nie możemy w tych dniach się spotkać twarzą w twarz, mamy jednak możliwość
stać razem przed tronem łaski w modlitwie o pracę, która jest prowadzona przez
Care Mission. Obecnie w Kenii większość działań jest również wstrzymana z
powodu korona wirusa. Szkoły są zamknięte. Próbujemy, jak możemy, chronić nasze
dzieci i młode dziewczęta od zarażenia. Otrzymaliśmy właśnie raport, że wszyscy
na stacji misyjnej są zdrowi i że modlą się razem, by Pan dał nam doświadczyć
czasów, w których możemy się spotkać i widzieć Boże dzieło, które wkracza z
mocą. Módlmy się o siebie nawzajem i wierzmy w Boże cudowne działanie.
Rozwój prac w Kitengeli w Kenii jest dokładnie zaplanowany; umowy zarówno o prowadzeniu misji jak i o dalszej rozbudowie są sporządzone we właściwy sposób. Wspierajmy pracę misyjną zarówno modlitwami jak i środkami finansowymi. Módlmy się o prowadzenia Pana we wszystkich sprawach. Pan nam pomaga. On nie zawodzi w swoim własnym dziele.