CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Biuro Care Mission 8 maja 2024

Magazyn misyjny 2/2024

Drodzy bracia i siostry w Panu!
Witajcie w nowym wydaniu magazynu Care Mission, które tym razem zawiera zarówno raporty misyjne, jak i kilka tekstów, które mam nadzieję, że będą dla was błogosławieństwem oraz zachętą do wytrwania w pracy i służbie, do której Jezus nas wezwał. Z wielką radością zamieszczamy na okładce magazynu zdjęcia, na których widzimy nowy dom modlitwy w Ilbisil wypełniony otwartymi ludźmi, którzy znajdą tam duchowy dom i doświadczą zbawienia, uzdrowienia, chrztu w Duchu Świętym oraz wielkich znaków i cudów. Wiara w Jezusa jest tam silna, a ludzie są otwarci na Ewangelię. Choć plemię Masajów jest uważane za „plemię wojowników”, mamy nadzieję, że wielu z nich stanie się rycerzami i rycerkami Pana, którzy z kolei będą głosić Ewangelię innym ludziom. W naszym biurze wszystko idzie swoim torem. Oprócz spotkań i programów telewizyjnych, jest wiele rzeczy do załatwienia. Jak wiemy, w naszych czasach większość pracy odbywa się przez telefon, Internet, SMS-y i e-maile, a to wymaga czasu. Realizujemy z zapałem wszystkie zadania, które Jezus nam powierzył, i cieszymy się, że możemy opowiadać o postępach na polu misyjnym. Czasami mamy też trudne chwile, gdy musimy dokonywać różnych wyborów i kierować misją, która jest od nas oddalona. Jestem bardzo wdzięczny, że Lili i Jola są zaangażowane w wiele działań, które musiałbym wykonać na polu misyjnym. Wyjeżdżają z pełnymi listami zadań i wracają z raportami, które sprawiają, że chcemy jeszcze bardziej służyć Jezusowi. Chciałbym teraz podziękować wszystkim, którzy modlą się i wspierają tę pracę finansowo. Jesteście wsparciem w świątyni Bożej, pomagacie utrzymać służbę i prowadzić ją w odpowiednim kierunku. Niech Bóg błogosławi wszystkich, którzy Mu służą. Dziękuję za modlitwy za nas, którzy pracujemy tutaj, i chcę, abyście wiedzieli, że my również modlimy się za was.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Otwarte duchowe oczy

Ef 1:17-20 Prosząc, aby Bóg naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia w poznaniu jego samego; Ażeby oświecił oczy waszego umysłu, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja jego powołania, czym jest bogactwo chwały jego dziedzictwa w świętych; I czym jest przemożna wielkość jego mocy wobec nas, którzy wierzymy, według działania potęgi jego siły. Okazał ją w Chrystusie, gdy go wskrzesił z martwych i posadził po swojej prawicy w miejscach niebiańskich;

Czy pragniesz być zbawiony, rozwijać się w swoim życiu chrześcijańskim i stawać się bardziej podobnym do Jezusa? W takim razie musisz mieć duchowe oczy i zdolność do widzenia rzeczy tak, jak widzi je Bóg. Biorę pod uwagę fragment Biblii, który być może był inspiracją dla tego, co zostało napisane do Efezjan.

Dz 9:1-20

1. Saul, dysząc jeszcze groźbą i chęcią mordu wobec uczniów Pana, poszedł do najwyższego kapłana;

Saul był faryzeuszem, wykształconym w szkole Gamaliela, i zasiadał w Wysokiej Radzie Żydowskiej.

2. I prosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł, jeśliby znalazł tam zwolenników tej drogi, zarówno mężczyzn , jak i kobiety, przyprowadzić ich związanych do Jerozolimy.

Saul znał Pisma Starego Testamentu, zarówno Prawo, jak i Proroków. Postępował według prawa, które Bóg dał narodowi izraelskiemu przez Mojżesza. Ponieważ nauka i działalność Jezusa wydawały się niezgodne z tym prawem, Saul po prostu chciał postawić uczniów Jezusa przed sądem w Izraelu, aby zostali skazani na śmierć. I ruszył w kierunku Damaszku.

3. A gdy jadąc, zbliżał się do Damaszku, nagle olśniła go światłość z nieba.

Bóg zawsze objawia się w świetle. Ale to światło miało szczególne zadanie, a mianowicie dać Saulowi duchowe widzenie.

4. Upadł na ziemię i usłyszał głos, który mówił do niego: Saulu, Saulu, dlaczego Mnie prześladujesz?

Głos, który rozległ się, ujawnił Saulowi to, co właśnie miał zamiar zrobić. Głos Boga pokazał mu, że szedł błędną drogą.

5. Wtedy zapytał: Kim jesteś, Panie? A Pan odpowiedział: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Trudno ci wierzgać przeciw ościeniowi.

Jezus bezpośrednio przekazał swoją wiadomość, mówiąc w skrócie, że ci, którzy prześladują tych, którzy w Niego wierzą, tak naprawdę prześladują samego Jezusa.

6. A Saul, drżąc i bojąc się, powiedział: Panie, co chcesz, abym zrobił? A Pan do niego: Wstań i idź do miasta, a tam ci powiedzą, co masz robić. 7. A mężczyźni, którzy byli z nim w drodze, stanęli oniemiali. Słyszeli bowiem głos, lecz nikogo nie widzieli. 8. I podniósł się Saul z ziemi, a gdy otworzył oczy, nikogo nie mógł widzieć. Wtedy wzięli go za rękę i zaprowadzili do Damaszku.

Na pewien czas Saul stracił swój naturalny wzrok, ale Bóg przygotowywał go do nadania mu duchowego wzroku zarówno na zbawienie, życie, jak i służbę dla Niego.

9. Trzy dni nic nie widział i nie jadł ani nie pił.

Doświadczenie Saula sprawiło, że w mocy tego doświadczenia postanowił także przejść na post.

10. A w Damaszku był pewien uczeń, imieniem Ananiasz. I powiedział do niego Pan w widzeniu: Ananiaszu! A on odpowiedział: Oto ja, Panie.

Teraz Pan objawia się jednemu z uczniów Jezusa i mówi, że ma specjalne przesłanie i zadanie do wykonania, które chciałby, aby Ananiasz wykonał.

11. A Pan powiedział do niego: Wstań i idź na ulicę, którą nazywają Prostą, i zapytaj w domu Judy o Saula z Tarsu, oto bowiem się modli.

Ananiasz otrzymuje teraz zadanie, którego z pewnością by się wystrzegał, gdyby nie zrozumiał, że to właśnie Pan do niego mówi. Wiedział przecież o prześladowaniach i o Saulu, który był gorliwym prześladowcą chrześcijan.

12. I ujrzał w widzeniu człowieka imieniem Ananiasz, wchodzącego i kładącego na nim rękę, aby odzyskał wzrok.

Pan nie mówi Ananiaszowi o tym, co wydarzyło się z Saulem w drodze do Damaszku, ale opowiada mu o nowym widzeniu, które miał Saul. Powiedział również, że w swoim widzeniu Saul otrzymał informację, która osoba przyjdzie do niego, a był to właśnie Ananiasz.

13. Ananiasz zaś odpowiedział: Panie, słyszałem od wielu, ile złego wyrządził ten człowiek twoim świętym w Jerozolimie.

Ananiasz mówi Panu, że znał tego człowieka, Saula, i że wyrządził wiele zła świętym.

14. Tutaj także ma władzę od najwyższych kapłanów uwięzić wszystkich, którzy wzywają twego imienia.

Ananiasz wiedział również, że Saul otrzymał pełnomocnictwo od arcykapłanów do aresztowania wierzących i zamykania ich w więzieniach.

15. Lecz Pan powiedział do niego: Idź, bo on jest moim wybranym naczyniem, aby zanieść moje imię do pogan, królów i synów Izraela.

Pan wiedział, że Ananiasz spełni Jego wolę, a mimo to chciał rozmawiać z nim. Przecież już pokazał Saulowi, że Ananiasz przyjdzie do niego. Teraz Pan mówi, że ma wielkie plany dla Saula.

16. Ja bowiem pokażę mu, jak wiele musi wycierpieć dla mego imienia.

Być może to słowo było kluczowe, aby Ananiasz poszedł. Ananiasz dowiedział się, że Saul sam również będzie musiał znosić wielkie cierpienia dla imienia Jezusa.

17. Wtedy Ananiasz poszedł, wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Saulu, bracie, Pan mnie posłał – Jezus, który ci się ukazał w drodze, którą jechałeś – żebyś odzyskał wzrok i został napełniony Duchem Świętym.

Ananiasz poszedł i zrobił dokładnie to, co Pan mu kazał. Nazwał Saula bratem, położył na niego ręce, aby odzyskał wzrok, i powiedział, że Saul zostanie napełniony Duchem Świętym.

18. I natychmiast spadły z jego oczu jakby łuski, i zaraz przejrzał, wstał i został ochrzczony.

To bardzo piękne słowo, które mówi, że gdy otrzymasz duchowe widzenie, będzie jasne, że musisz zostać ochrzczony.

19. A gdy zjadł, odzyskał siły. I Saul przebywał przez kilka dni z uczniami, którzy byli w Damaszku.

Te dni na pewno były bardzo pouczające dla Saula, a razem z tymi słowami, które usłyszał w Damaszku, jego duchowe widzenie pokazało mu coś, czego dotąd nie rozumiał. Co to było?

20. I zaraz w synagogach zaczął głosić Chrystusa, że on jest Synem Bożym.

Nie tylko słyszał o tym, ale zrozumiał, że Jezus jest Synem Bożym. Jeśli ponownie przeczytasz fragment z listu do Efezjan, którym rozpocząłem, chciałbym, abyś także zrozumiał, do jakiej nadziei zostałeś powołany, jak bogate jest dziedzictwo Jego chwały wśród świętych, i jak ogromna jest Jego moc dla nas, którzy wierzymy, według działania Jego potężnej mocy. To ta sama moc, którą Ojciec wykorzystał, gdy wskrzesił Chrystusa z martwych i posadził Go po swojej prawicy w niebie. Patrząc na współczesność chrześcijaństwa i widząc, jaka panuje w nim duchowa dezorientacja, możemy stwierdzić, że brakuje duchowych oczu wśród tych, którzy występują z przekazami i zaleceniami, które są zupełnie sprzeczne ze Słowem Bożym. Posłuchajmy modlitwy Pawła z listu do Efezjan. Potrzebujemy również tych samych doświadczeń. Otwarcie duchowych oczu przyniesie zbawienie, uzdrowienie, wyzwolenie i życie w służbie dla Jezusa.

Otwarcie Kościoła

Spotkanie

W środę rano spotkaliśmy się z pastorem Zachariaszem, który będzie zajmował się nowo otwartym zborem. Nie ukończył on żadnych studiów (tylko szkołę podstawową), ale uczęszczał do szkoły biblijnej. W rozmowie z nim widziałam wyraźnie, że jest gotowy, by służyć Panu Bogu z całego serca. Podczas naszego spotkania ustaliliśmy plan otwarcia i niezbędne przygotowania. Zachariasz poinformował nas także, że inny pastor, pastor Niko z Kitengeli będzie obecny, aby poprowadzić uroczystość otwarcia. Pastor Niko jest ojcem duchowym Zachariasza, więc poprosił go o obecność na uroczystym nabożeństwie. Jako, że znam pastora Niko, bardzo się ucieszyłam, że będzie uczestniczył w otwarciu.

 Przygotowania

W sobotę udaliśmy się zobaczyć miejsce – zbudowany budynek kościelny i zbiornik na wodę. Wiedziałem, że droga tam zajmie nam około trzech godzin, ale próbowano mnie przekonać, że to tylko jedna lub półtorej godziny. Być może był to kenijski czas, gdyż droga na miejsce zajęła nam prawie cztery godziny! Na miejscu mogliśmy porozmawiać z pastorem i jego żoną oraz posprzątać największe śmieci po budowie. Dodatkowo, nasz kierowca wziął maczetę i skosił trawę wokół głównego wejścia. Chciał w ten sposób mieć udział w powstającym dziele. Jako Kenijczyk był zadziwiony tym, jak bardzo zależy nam na głoszeniu Ewangelii. Mogliśmy spotkać też rodzinę, która ofiarowała ziemię na cele misyjne. To właśnie na tej ziemi postawiliśmy budynek zborowy. Dobrze było ich spotkać i trochę z nimi porozmawiać. Zanim wyjechaliśmy z ich zagrody, śpiewaliśmy razem pieśni, modliliśmy się i prosiliśmy Boga, aby błogosławił ich rodziny. Bardzo zmęczeni, już późną nocą wróciliśmy do Kitengeli. Po powrocie zorientowaliśmy się, że brakuje nam jednej kamery misyjnej. Niestety nie udało nam się jej zlokalizować wieczorem. Modliliśmy się, zaczęliśmy zastanawiać się i próbowaliśmy odtworzyć drogę powrotną jednak cała ta sytuacja była trudna. Tej nocy spałam może dwie lub trzy godziny. Modliłam się, rozmyślałam, i muszę szczerze powiedzieć – obwiniałam siebie za to, co się stało. Na tej kamerze mieliśmy nagrane wiele cennych materiałów na potrzeby misji. Czy wszystko stracone?

Wielkie otwarcie

W niedzielę rano rozpoczęliśmy naszą podróż do kościoła o godzinie 6:40. Przyjechał autobus, a kierowca pojawił się z kamerą wideo, pytając: czy szukaliście jej wczoraj wieczorem? Co za ulga! Podziękowaliśmy Bogu za Jego łaskę i ruszyliśmy w podróż na uroczystość otwarcia. Była tylko jedna rzecz. Nie mogłam dobrze spać poprzedniej nocy i byłam wyczerpana. Tego ranka droga do kościoła zajęła nam tylko trzy godziny. Dotarliśmy do celu, a trzech pracowników z Kitengeli, którzy przyjechali z nami, zaczęło czyścić krzesła w kościele i pomagać w końcowych przygotowaniach. Antony dostarczył małe namioty na tymczasowe toalety i kilka dodatkowych namiotów dla przychodzących gości. Mieliśmy rozpocząć ceremonię otwarcia o godzinie 10:00, ale byliśmy tylko my, pastor i jego żona oraz kilka dzieci. Ponieważ wszyscy byli zajęci, spędziłem czas z pastorem, Joyce i Antonym, aby zaplanować ceremonię otwarcia. Przełożyli otwarcie na godzinę 10:30. Wreszcie rozpoczęliśmy o godzinie 10:45, z 30 osobami w kościele. Około godziny 11:00 zaczęły się zbierać kolejne osoby. Rozpoczęliśmy modlitwą, śpiewem i kilkoma krótkimi słowami z Bożego Słowa. Chór z Kitengeli pojawił się, aby nas poprowadzić w uwielbieniu. Około godziny 11:30, gdy oficjalnie otworzyliśmy główne drzwi kościoła (ceremonia otwarcia), zgromadziło się około 150 osób. Odsłoniłam tablicę kościelną z pastorem Niko. Jola, wraz z pastorem Niko, przecięła wstęgę i pobłogosławiła kościół. Po oficjalnym otwarciu mieliśmy czas, aby coś powiedzieć i wręczyć prezenty rodzinie, która ofiarowała ziemię. Później pastor Niko wygłosił kazanie i modlił się za ludzi. Zdałam sobie sprawę, że ludzie nadal przychodzą, a kościół był pełen. Wszystkie 200 krzeseł było zajętych, a ludzie stali wewnątrz i na zewnątrz kościoła. Myślę, że było tam około 300 osób. Na koniec Niko namaścił pastora i jego żonę na pastorów tego kościoła, a Joyca i Antoniego na asystujących pastorów. Po tym pokroiliśmy tort, aby uczcić otwarcie nowego budynku zborowego. Była 14:30, gdy wyruszaliśmy na lotnisko, a kościół nadal śpiewał i modlił się. W drodze do Kitengeli mogliśmy zobaczyć, że niektórzy ludzie nadal szli, aby dotrzeć do nowego kościoła. Na lotnisku Antony powiedział mi, że po naszym wyjeździe przybyło jeszcze więcej osób. Ogółem w otwarciu uczestniczyło około 400 osób. Care Mission zapewniło też obiad dla wszystkich przybyłych. To był czas radości i wielkiego świętowania! Chwała Bogu za to, że mogliśmy być tego częścią. Dziękuję każdemu z Was, którzy przyłożyliście się do tego otwarcia.

Boże Słowo przynosi rezultaty!

Chcę przytoczyć Słowo z Dziejów Apostolskich, które opowiada o rozwoju. Jest wiele miejsc w Piśmie, które o tym opowiadają, a to jest jedno z nich:

Dz 19,20 Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie.

Słowo Boże jest żywe i wydające owoc, o ile zostanie przyjęte w dobrej ziemi serca. Prowadzi do rozwoju i spełnia swoje przeznaczenie. Dotyczy to życia jednostki, jak również życia duchowego w Kościele. Kiedy Słowo się rozrasta, pojawiają się rezultaty:

Dz 12:24 A słowo Pana rozrastało się i rozmnażało.

Dz 6:7 I rozszerzało się słowo Boże, i liczba uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażała; także bardzo wielu kapłanów stawało się posłusznych wierze.

Te fragmenty mówią nam, że jeśli Słowo Boże jest przyjmowane przez otwarte serce, możemy zobaczyć duże rezultaty przede wszystkim w naszym własnym życiu, ale także w Kościele, jeśli otwarte serca pozwalają Słowu Bożemu działać w jednostkach. Często mówimy o przebudzeniu i czasach, kiedy doświadczyliśmy Jezusa w wyjątkowy sposób. Ale zauważ, że to, co możemy nazwać prawdziwym przebudzeniem, jest spowodowane rozrastaniem się Słowa Bożego w życiu ludzi. Kiedy żywe Słowo Boże zaczyna działać w ludziach, zostają oni poruszeni i prowadzi to do spełniania zadań, jakie Jezus stawia na ich drodze. Jeśli chcemy trwać z Jezusem w naszym powołaniu i służbie dla Niego, musimy pozwolić Jego Słowu rosnąć w naszym życiu i pozwolić Duchowi Świętemu prowadzić nas w służbie, do której sam Jezus nas wezwał. Ważne jest poznanie Słowa Bożego i gotowość do bycia prowadzonym przez Ducha Świętego.

Jak zachować to, co dał ci Bóg?

Prz 4:13 Trzymaj się karności, nie opuszczaj jej, strzeż jej, bo ona jest twoim życiem.

Pierwszą rzeczą, o której trzeba pamiętać, jest to, że nie można zachować czegoś, czego się nie ma. Najpierw trzeba mieć coś do zachowania. Tak jak w przypadku wszystkich rzeczy, które kupujesz, dostajesz gwarancję. Gwarancja działa tylko wtedy, gdy postępujesz zgodnie z instrukcją obsługi. Bóg dał nam instrukcje, abyśmy mogli otrzymać Jego błogosławieństwa, a niebo daje gwarancję, jeśli postępujemy zgodnie z instrukcjami. Pozwól mi zatrzymać się na kilku błogosławieństwach, które są kluczowe w Biblii: zbawienie – uzdrowienie – dary Ducha Świętego – służba itd. Pięć głównych rzeczy, które musisz zrobić, aby zachować to, co dał ci Bóg.

1. Wiara

2 Tym 4:7 Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę zachowałem.

Wiara to nie uczucia, to, co widzisz, ani to, co mówisz. Wiara to niezachwiana ufność. Każdemu, kto został dotknięty przez Pana, zależy, aby wytrwać w wierze. Bez wiary niemożliwe jest, aby podobać się Bogu. Wiara może być wystawiona na próbę, i pamiętaj, że wątpliwość jest destrukcyjna. Ale wiara to mur tak silny, że jest w stanie wytrzymać każdą próbę.

2. Wielbienie Pana

Łk 17:12-19 Gdy wchodził do pewnej wioski, wyszło mu naprzeciw dziesięciu trędowatych mężczyzn, którzy stanęli z daleka. I donośnym głosem zawołali: Jezusie, Mistrzu, zmiłuj się nad nami! Kiedy ich zobaczył, powiedział do nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Lecz jeden z nich, widząc, że został uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem I upadł na twarz do nóg, dziękując mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś odezwał się: Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Nie znalazł się nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. I powiedział do niego: Wstań, idź! Twoja wiara cię uzdrowiła.

Jeden z dziesięciu trędowatych, który został uzdrowiony, był przepełniony radością i wielbił Pana. Często słyszymy, że ludzie czekają, aby sprawdzić, czy Bóg naprawdę coś zrobił. Nie czekaj zbyt długo, aby dziękować i wielbić Tego, który cię uzdrowił! Wiele osób zostało uzdrowionych na spotkaniach, przez osobistą modlitwę w domu itp. Jest bardzo ważne, abyś trzymał się tego, co dał ci Bóg.

3. Nie grzeszyć więcej

J 5:8-9 Jezus mu powiedział: Wstań, weź swoje posłanie i chodź. I natychmiast człowiek ten odzyskał zdrowie, wziął swoje posłanie i chodził. A tego dnia był szabat.

J 5, 13-14 A uzdrowiony nie wiedział, kto to był, bo Jezus odszedł, ponieważ mnóstwo ludzi było na tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i powiedział do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz więcej, aby nie przydarzyło ci się coś gorszego.

Kiedy czytamy Biblię, widzimy również, że Jezus może uzdrawiać ludzi, którzy wciąż grzeszą. Ale robi to po to, aby odstąpili od grzechu. To pozwala nam modlić się za ludzi cierpiących i o których czujemy troskę, nawet jeśli jeszcze nie przyjęli Jezusa do swojego serca. Ale kiedy Jezus uzdrawia, robi to po to, aby ten, który zostaje uzdrowiony, doświadczył jeszcze większego cudu, jakim jest zbawienie.

4. Dawanie

Łk 6:38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i przelewającą się dadzą w wasze zanadrze. Jaka bowiem miarą mierzycie, taką będzie wam odmierzone.

To słowo wcale nie oznacza, że powinniśmy płacić za to, co Bóg robi, ale oznacza faktycznie, że będąc tym, co Biblia nazywa „radosnym dawcą”, będziesz doświadczać ciągłego błogosławieństwa, które z kolei będzie cię nakłaniać do jeszcze większej modlitwy, dziękczynienia i uwielbienia Pana. Kiedy dajesz i widzisz, że możesz pomóc ludziom w potrzebie, i swoimi środkami pomagasz w zbawianiu dusz, Pan wlewa do twojego serca doświadczenie, że uczestniczysz w Jego dziele, a przez to cieszysz się całym dobrem, jakie twoje życie duchowe przynosi dzięki działaniu Ducha Świętego.

5. Współpraca z Bogiem

Flp 1:6 Będąc tego pewien, że ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Jezusa Chrystusa.

Dobre dzieło, które On rozpoczął w tobie, On również je dopełni. Zachowujesz to, co dał ci Bóg, żyjąc według Jego planu dla twojego życia. Ważne jest nie tylko doświadczenie rzeczy od Boga, ale także ich zachowanie i otwarcie się na jeszcze więcej doświadczeń w twoim życiu chrześcijańskim. Ważne jest również, abyś nie próbował przypodobać się Bogu własnymi uczynkami, ale abyś pozwolił Duchowi Świętemu prowadzić cię i obdarowywać cię błogosławieństwem po błogosławieństwie, gdy idziesz z Jezusem drogą do nieba. Wielu ma problemy z rozróżnieniem między swoimi uczynkami a uczynkami, przez które działa Duch Święty. Dla ciebie ważne jest, abyś żył w bliskim kontakcie z Duchem Świętym i być może słuchał bardziej Jego głosu niż swojego własnego. Często mamy tyle do powiedzenia Jezusowi i musimy również dowiedzieć się, jak On ma rozwiązać różne sprawy. Ale zwykle Pan działa zupełnie inaczej, niż myślimy i rozumiemy. Duch Święty jest naszym rzecznikiem i łącznikiem między Jezusem a nami. On zabiera to, co należy do Jezusa, i daje nam, a także zabiera nasze sprawy i prowadzi je do Jezusa. Duch Święty nigdy nie domaga się modlitwy i uwielbienia od ludzi, ale prowadzi nas i nasze modlitwy i uwielbienie do Jezusa.

Posłuchajmy jak Viannah i Mery opowiadają o sobie

Nazywam się Viannah i mam 18 lat. W ośrodku misyjnym w Kitengeli mieszkam od 2015 roku. Pochodzę z plemienia Masajów. Bardzo podoba mi się życie, które obecnie prowadzę. Uwielbiam mój pokój, materac na łóżku na którym śpię jest taki miękki! Lubię dzielić mój pokój z innymi dziewczętami. Może nie jestem najbardziej otwartą osobą, ale miło jest mieć kogoś koło siebie. Podoba mi się nauka i szkoła. Cudownie jest poznawać nowe rzeczy, uczyć się o różnych sprawach. Marzę o tym, by móc studiować na dobrej uczelni i by w przyszłości móc pracować. Jednej rzeczy bardzo nie lubię… Owsianki. Mama Joyce mówi, że owsianka jest zdrowa i powinniśmy ją jeść, ale jeśli tylko mogę, to udaję, że nie jestem głodna, kiedy na śniadanie jest owsianka. Za to uwielbiam, kiedy na obiad lub kolację mamy ryż z fasolą. Pycha! Jednym z ulubionych momentów mojego dnia jest czas społeczności. Fascynuje mnie rozdział 20 z Ewangelii Mateusza. Lubię go czytać. W ogóle, od kiedy narodziłam się na nowo, lubię czytać Biblię i modlić się. Kocham mamę Joyce i tatę Antona, mogę z nimi rozmawiać kiedy tego potrzebuję.

Nazywam się Mery i mam 19 lat. Do ośrodka w Kitengeli przyjechałam w 2014 roku. Bardzo cieszę się z tego, że mogę być w tym miejscu. Lubię mój pokój, łóżko, materac, mam dosyć ubrań i w sumie troszczycie się o wszystkie moje potrzeby. Jest jedna rzecz, której nie lubię. Owsianka na śniadania. Wiem, że mama Joyce mówi, że jest to zdrowe, ale ja po porostu… nie lubię jej tak jak inne dziewczęta. Lubię jedzenie, które tutaj dostajemy albo wspólnie gotujemy, tylko ta owsianka mi nie smakuje. Ale, chociaż jej nie lubię, zjadam ją. Od kiedy mieszkam w Kitengeli bardzo lubię śpiewać na społecznościach. Śpiew na Bożą chwałę daje mi dużo radości. W 2017 roku przyjęłam Jezusa Chrystusa jako mojego osobistego Zbawiciela i od tego czasu lubię czytać Biblię i przychodzić na społeczności. Kiedy idę do Kościoła, lubię słuchać kazań pastora Davida (pastor lokalnego zboru). Czas spędzony z mamą Joyce jest dla mnie bardzo cenny, lubię rozmowy z nią. Cieszę się, że mogę być w ośrodku Care Mission, mogę się rozwijać i uczyć tak wielu rzeczy. Dziękuję za to, że moje życie tak może wyglądać. Pozdrawiam dziadka Oddvara i każdego z Was.

Czy błogosławieństwo Abrahama może stać się twoje?

Zanim zacznę mówić o tym, czym Bóg obdarzył Abrahama, przeczytajmy początek historii Abrahama z Biblii:

Rdz 12:1-2 I Pan powiedział do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi i od twojej rodziny, i z domu twego ojca do ziemi, którą ci pokażę. A uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i rozsławię twoje imię, i będziesz błogosławieństwem.

Początek był zerwaniem z bałwochwalstwem w Ur w Chaldei. Abram był gotów zerwać ze starą kulturą i własną rodziną. Jego bratanek, Lot, towarzyszył mu w podróży, ale musiał także od niego się odłączyć. Następnie czytamy, że nadal troszczył się o swojego bratanka Lota i pomagał mu w wojnie. Dlatego Abraham doświadczył ogromnego błogosławieństwa. Spotkał się z niezwykłą wizytą: Odwiedziła go osoba, którą wielu uważa za objawienie Jezusa w Starym Testamencie. Jednak na ten temat toczy się wiele dyskusji. Dla mnie najważniejsze jest to, że osoba, która przyszła, została wysłana przez Boga, i zobaczmy, co się stało, gdy Abraham wracał z pola bitwy:

Rdz 14:17-20 Gdy wracał po pobiciu Kedorla-omera i królów, którzy z nim byli, król Sodomy wyszedł mu na spotkanie w dolinie Szawe, czyli w dolinie królewskiej. A Melchisedek, król Salemu, wyniósł chleb i wino. Był on kapłanem Boga Najwyższego. I błogosławił mu mówiąc: Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego, właściciela nieba i ziemi. I niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który wydał twoich wrogów w twoje ręce. I Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.

Abraham nie doznał jeszcze tego wspaniałego spotkania, zanim nie naszła go dziwna pokusa: Król Sodomy chciał dać mu bogactwo i chwałę:

Rdz 14:21-23 A król Sodomy powiedział do Abrama: Oddaj mi ludzi, a mienie weź dla siebie. Lecz Abram odpowiedział królowi Sodomy: Podniosłem swą rękę do Pana Boga Najwyższego, właściciela nieba i ziemi; Że nie wezmę najmniejszej nitki ani rzemyka od obuwia, ani niczego, co należy do ciebie, abyś nie powiedział: Ja wzbogaciłem Abrama.

Widzimy tutaj, jak Abraham odmówił pokusie, by pozwolić władzom ziemskim mieszać się w to, co naprawdę było sprawą Pana, a mianowicie doprowadzić swoją sprawę do zwycięstwa. Możemy porównać to z obecnymi działaniami religijnymi, gdzie pobiera się podatek kościelny i w ten sposób wchodzą w sprawy zarówno organizacyjne, jak i doktrynalne tego, co powinno być kościołem Bożym. Często nazywałem to emeryturą dla zarejestrowanych kościołów. Abraham przeciwstawił się tym pokusom i polegał na Panu. Co się stało po tym, jak Abraham odmówił propozycji króla Sodomy?

Rdz 15:1 Po tych wydarzeniach słowo Pana doszło do Abrama w widzeniu: Nie bój się Abramie. Ja jestem twoją tarczą i twoją niezmiernie obfitą nagrodą.

A jaka była nagroda, którą otrzymał Abraham? Bóg obiecał mu syna, który będzie dziedzicem obietnicy. I obiecał mu ziemię Kanaan.

Rdz 15:4 A oto dotarło do niego słowa Pana: Nie on będzie twoim dziedzicem, lecz ten, który wyjdzie z twego wnętrza, będzie twoim dziedzicem.

Rdz 15:18 W tym właśnie dniu Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: Twemu potomstwu dam tę ziemię, od rzeki Egiptu aż do wielkiej rzeki, rzeki Eufrat;

Bóg nadał mu imię Abraham, co oznacza ojciec wielu narodów. Tak oto jedne błogosławieństwa po drugich spływały na Abrahama. Bóg uczynił go również bardzo bogatym w dobra ziemskie:

Rdz 13:2 A Abram był bardzo bogaty w bydło, srebro i złoto.

Bóg zrobił to, ponieważ widział, że Abraham był gotów podążać za Jego planem. On wierzył w obietnice, które Bóg mu dał. Zadajemy sobie pytanie, jakiego błogosławieństwa Abraham mógł doświadczyć w swoim życiu. Miał obietnice, że jego potomstwo będzie jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza. Wszystko było pełne obfitości ponad to, co ludzka myśl mogła przewidzieć. A obietnice Boga są wiarygodne! Wróćmy do początku tego fragmentu i przyjrzyjmy się temu, co tak naprawdę było największym błogosławieństwem, jakiego Abraham doświadczył w swoim życiu:

Rdz 12:1- 2 I Pan powiedział do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi i od twojej rodziny, i z domu twego ojca do ziemi, którą ci pokażę. A uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i rozsławię twoje imię, i będziesz błogosławieństwem.

Abraham podążył za planem Boga w swoim życiu. Pomimo popełniania błędów i przeżywania trudności, był mężem, na którym Bóg mógł polegać. Dlaczego Bóg tak bardzo polubił Abrama?

Galacjan 3:6 Tak jak Abraham uwierzył Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość.

Wiara w Boga sprawiła, że Abraham nie tylko się wzbogacił, ale również uczynił bogatymi innych. Abraham stał się wzorem dla dzieci Izraela i tym, który otrzymał obietnicę dotyczącą zarówno ziemi, jak i błogosławieństw należących do ziemskiego Izraela, także dzisiaj. Dziś widzimy, jak spełniają się proroctwa, i to, co zostało powiedziane tysiące lat temu, spełnia się przed naszymi oczami. Ale jest jeszcze inna strona, którą chciałbym podkreślić na zakończenie tego fragmentu, a mianowicie to, że ty i ja w rzeczywistości jesteśmy uważani przez Boga za dzieci Abrahama. Jezus powiedział do Żydów:

Mateusza 3:9 A nie myślcie, że możecie sobie mówić: Naszym ojcem jest Abraham. Mówię wam bowiem, że Bóg może i z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi.

Przechodzimy teraz do kościoła Nowego Testamentu, który został ustanowiony w dniu Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie, gdzie na 120 zebranych zstąpił Duch Święty. Tutaj powstał nowy lud. Izrael nadal ma wszystkie swoje ziemskie obietnice, które zostaną spełnione zgodnie z jasnym przekazem Biblii. Kościół Nowego Testamentu jednak nie ma ziemskiego Izraela jako swojej ojczyzny, ale niebo. I to właśnie tam wstąpimy, kiedy Jezus przyjdzie po swoją oblubienicę. A ten lud ma błogosławieństwo od Boga:

Galacjan 3:9 Tak więc ci, którzy są z wiary, dostępują błogosławieństwa wraz z wierzącym Abrahamem.

A więc sięgnijmy po to, co czytaliśmy:

Rdz 12:2 A uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i rozsławię twoje imię, i będziesz błogosławieństwem.

Największym błogosławieństwem, jakie możemy doświadczyć jako chrześcijanie, jest być błogosławieństwem dla innych ludzi. To nasz cel jako misyjnej działalności, która z łaski Bożej przeżywa cud za cudem. Wszystko to będziemy dzielić z wami, naszymi współbraćmi w łasce, którzy staniecie ramię w ramię z nami i będziecie wspierać dzieło misyjne, które opiera się całkowicie na biblijnej wierze i zaufaniu do licznych obietnic Bożych. Współuczestnictwo w modlitwie i ofiary na to dzieło są po to, abyście i wy mogli uczestniczyć w błogosławieństwie innych i widzieć, jak dzieło Boże się rozwija. To będzie wasze największe błogosławieństwo.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 8 maja 2024

Magazyn misyjny 1/2024

Witamy w pierwszym wydaniu naszego magazynu w roku 2024

Wszystkim czytelnikom magazynu Care Mission życzymy dobrego i błogosławionego nowego roku 2024!

Stoimy przed rokiem z dużymi wyzwaniami, ale mamy nadzieję, że również z nowymi możliwościami. Znaki na świecie wokół nas pokazują, że z pewnością nie mamy zbyt dużo czasu, by zdobywać dusze dla nieba. Jezus wkrótce powróci. Wszystkie znaki pokazują jasno, że czas powrotu Kościoła do domu jest bliski. Czas, w którym żyjemy jest trudny i niepewny. Ludzie nie wiedzą, co się wydarzy. Duże katastrofy naturalne i wiele wojen, które zajmują coraz więcej miejsca w wiadomościach, wskazują na to, że biblijne proroctwa się wypełniają. Również Izrael, który nazywany jest Bożym zegarem, jest dzisiaj znaczącym znakiem. Ważne jest, byśmy pracowali dopóki jest dzień. Chcemy zdobywać dusze dla Jezusa i dać nowy start w życiu ludziom, którzy są bez nadziei i bez Boga. Chcę przytoczyć fragment z Pisma Świętego:

Hebr 10,19-20 Mając więc, bracia, śmiałość, aby przez krew Jezusa wejść do  Najświętszego Miejsca; Drogą nową i żywą, którą zapoczątkował dla nas przez zasłonę, to jest przez swoje ciało;

Hebr 10, 35 Nie odrzucajcie więc waszej ufności, która ma wielką zapłatę.

W tym rozdziale listu do Hebrajczyków widzę jasno, że z ufnością, którą mamy w Chrystusie, zawsze możemy przyjść do Jego świętości, znaleźć łaskę i pomoc we właściwym czasie. Tego będziemy potrzebować w tym roku. Dobrze jest wiedzieć, że Ten, który dał nam obietnice, nigdy nie zawiedzie. On uwolni swoje obietnice dla nas i doprowadzi swoją sprawę do końca. Tak więc jeszcze raz życzę wam, aby ten rok był radością i przyniósł duże rezultaty dla Królestwa Bożego. Jednocześnie chcę podziękować tobie, który jesteś z nami w modlitwach i wspierasz nas środkami finansowymi.

Niech Bóg cię błogosławi.

Braterskie pozdrowienia w Panu,

Oddvar Linkas

Strażniku, co się stało w nocy?

Fragment ten pochodzi z księgi Izajasza 21,11. Pisany był w czasie, gdy Izrael przechodził przez najtrudniejsze doświadczenia. Czekali, by ich niepowodzenie się skończyło, by doświadczyć Bożego uwolnienia i zbawienia. Bóg zawsze miał strażników, którzy rozpoznawali czas. Nikt z nas nie zna dnia ani godziny, kiedy Jezus powróci, aby zabrać swoją oblubienicę. Jednak jako ludzie duchowi, oddani Panu możemy rozpoznać i widzieć, że ten czas się zbliża. Strażnicy w Starym Testamencie mieli przestrzegać o pogodzie i różnych niebezpieczeństwach. Mieli ostrzegać, kiedy wróg zmierzał do miasta oraznakazywać młodym ludziom opuszczenie miasta i powrót do domu. W dużym stopniu i w duchowym znaczeniu potrzebujemy przewodników, którzy są wyposażeni od Pana, by ostrzegać ludzi dzisiaj, że niebezpieczeństwa, które widzimy, są zwiastunami powrotu Jezusa!

Składamy sobie nawzajem życzenia: “Szczęśliwego nowego roku!”

Jak możemy życzyć sobie szczęśliwego nowego roku, jeśli wokół nas dzieją się poważne wydarzenia. Wiele krajów ma duże problemy w systemach zarządzania. Także w zborach, wśród kaznodziejów i innych wierzących narastają problemy? Chcę ci przytoczyć fragment z Pisma:

Łuk 21,28 A gdy się to zacznie dziać, spójrzcie w górę i podnieście głowy, gdyż zbliża się wasze odkupienie.

Czy zwróciłeś uwagę na słowo: ZACZNIE?

Kiedy rozglądamy się wokół i jednocześnie czytamy Boże Słowo o czasach końca, znajdujemy duże podobieństwo. Biblia opowiada o wojnach, pogłoskach o wojnach, ludziach powstających przeciwko innym ludziom, trzęsieniach ziemi, głodzie, zarazie, odpadaniu od wiary, fałszywych apostołach i prorokach, diabelskim nauczaniu itp. Co widzimy dzisiaj? Możesz powiedzieć, że zawsze były wojny i tym podobne rzeczy, ale ich intensywność wzrasta. Niektórzy głoszą, że są to skurcze porodowe i to jest prawda. Jednak ważne jest, abyśmy nie stawiali znaku równości pomiędzy tym, co widzimy dzisiaj a tymi skurczami, o których czytamy w Objawieniu Jana, które mają przyjść w czasie ucisku. Widzimy jednak, że w czasie, w którym żyjemy, doświadczamy coraz częściej zdarzeń, które zgadzają się ze słowami Biblii o dniach ostatnich. Nigdy nie mieszałem się w politykę, ale widzę, że życie polityczne zarówno w naszym kraju jak i innych, wskazuje na to, co Biblia mówi o czasach ostatecznych. Jest zapowiedź człowieka, który zajmie się i uporządkuje beznadzieję i duże problemy w świecie. Przyjdzie człowiek, antychryst, który będzie miał uratować świat od największych katastrof. Ta myśl rozwija się coraz bardziej. System monetarny zmierza w kierunku ujednolicenia, polityka zmienia się też w wielu krajach i jest do siebie podobna. Będzie też jedność w świecie religijnym. Nie jest to jedność, o którą modlił się Jezus w swojej modlitwie arcykapłańskiej. Jest to jedność, która odciąga ludzi od prawdziwego przesłania Biblii. Jezus powróci wkrótce, by zabrać swoją oblubienicę. Umarli w Chrystusie powstaną pierwsi, potem my, którzy jesteśmy w Chrystusie, zostaniemy porwani na niebiosa w powietrze na spotkania Pana i tak będziemy zawsze razem z Panem! To jest perspektywa przyszłości dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Mamy polecenie od Jezusa i Jego apostołów, aby obserwować to, co się wokół nas dzieje. Nie po to, by być zdezorientowanym, ale by zrozumieć, że wkrótce nadejdzie czas pochwycenia.

Czytamy:

Łuk 21,28 A gdy się to zacznie dziać, spójrzcie w górę, i podnieście głowy, gdyż zbliża się wasze odkupienie.

Co za radość szukać wiecznej i duchowej perspektywy, kiedy zaczynamy nowy rok. Dawid napisał w Psalmie 65 około trzy tysiące lat temu:

Ps 65,12 Skrapiasz pustynne pastwiska, a pagórki przepasują się radością.

Boża dobroć będzie się manifestowała w roku 2024 w obfitości. Wiemy, że Bóg koronuje dobrocią każdy rok. Tak było od początku aż do tych czasów, w których żyjemy! We wdzięcznych wołaniach psalmistów, którzy odzwierciedlają Bożą troskę o swój lud, widzimy Boga, który jest z nami w najciemniejszej nocy, w najbardziej beznadziejnych sytuacjach, który daje siłę, wzmocnienie i wsparcie raz za razem. Bóg troszczy się o nas. On daje nam siłę, aby podnieść głowę i mieć nadzieję. On odnawia radość w naszym życiu. On jest naszą nadzieją i naszym zbawieniem. Chcę wskazać na miejsce Pisma, w którym Bóg dał obietnicę Izraelowi po tym, jak przeszli oni trudny czas.

Iz 43, 18-19 Otworzę rzeki w miejscach wysokich, a źródła pośrodku dolin. Zamienię pustynię w jeziora wód, a suchą ziemię w strumienie wód.

Czasami Bóg ma powód prosić nas, abyśmy nie pamiętali przeszłości. Może zrobiliśmy bałagan w naszym życiu -zawód, frustracje, cierpienia, zranienia i bóle nacechowały naszą drogę. Ale nie możemy iść dalej z tym wielkim ciężarem. Niezależnie, co się wydarzyło, musimy wszystko złożyć na naszego litościwego Boga. Jesteśmy wezwani, by mu ufać, ponieważ On obiecuje nam, że spotka nas na naszej drodze w miejscu, w którym jesteśmy. Tak jak powiedział Paweł :

Flp 3,13-14 Bracia, ja o sobie nie myślę, że już pochwyciłem. Lecz jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a zdążając do tego, co przede mną; Biegnę do mety, do nagrody powołania Bożego, które jest z góry w Chrystusie Jezusie.

Nie będziemy w stanie podołać wyzwaniom nadchodzącego roku bez pamiętania, że Bóg ma zarówno przyszłość jak i zadanie dla nas do wykonania. Dlatego oferuje On wraz z nowym rokiem swoją łaskę, by zapomnieć o przeszłości. Podnosimy nasz wzrok i widzimy jasną przyszłość, która jest przygotowana dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Widzimy światło. Jezus wkrótce przyjdzie!

1P5,7 Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was.

Jak będziemy kontynuować nasze zwiastowanie i naszą działalność, do której Bóg nas wezwał? Czy będziemy zmieniać duchowy kurs, który mieliśmy do teraz? Widzimy, że wielu w dzisiejszych czasach jest zwodzonych przez różne nauki. Ludzie, którzy kiedyś służyli Bogu darami łaski, które On im dał, zaprzeczają, że są one w użyciu po czasach apostolskich. Ludzie, którzy nauczali o pochwyceniu, nie wierzą już w pochwycenie, ale uważają, że już żyją w tysiącletnim królestwie. Inni zaczęli zwiastować to, co nazywamy “raz zbawiony – na zawsze zbawiony”, czyli, że nie można odpaść od Boga, ale że jest się przeznaczonym do nieba niezależnie od tego jak się żyje w tym świecie. Tak jak robiliśmy od początku naszej działalności w roku 1957, będziemy wciąż stać na murze i głosić pełną prawdę ewangelii. Mówimy tak jak Paweł:

2 Kor 4,2 Lecz wyrzekliśmy się ukrytych haniebnych czynów, nie postępując podstępnie ani nie fałszując słowa Bożego, ale przez ujawnianie prawdy polecamy samych siebie sumieniu każdego człowieka w obliczu Boga.

Jesteśmy wciąż ludźmi, którzy oczekują na dzień pochwycenia:

Hebr 9,28 Tak też Chrystus raz ofiarowany na zgładzenie grzechów wielu, drugi raz ukaże się bez grzechu tym, którzy go oczekują dla zbawienia.

Zapraszamy na wiadomości z pól misyjnych

1. Kontynuujemy raporty ze stacji misyjnej w Kitengeli

Pozdrówmy REBECCĘ

Rebecca ma 15 lat i jest bardzo szczęśliwa, że może mieszkać na stacji misyjnej. Dobrze się czuje z innymi, którzy tam mieszkają. Chodzi do liceum a jej cechą charakterystyczną jest dobra dyscyplina. Rebecca cieszy się z udziału w spotkaniach z inną młodzieżą i dziećmi. Jest aktywna w zborze w pracy młodzieżowej. Śpiewa w chórze i raduje się w Panu. Cieszy się też z tego, co Jezus dla niej uczynił. Znalazła w Panu radość i siłę. Radość z przynależności do Chrystusa powoduje, że wszelkie zło, które było w jej życiu zanim trafiła na stację misyjną, zniknęło, ponieważ to Jezus zajął miejsce w jej życiu. Dziewczynka docenia opiekę, którą jest otaczana na stacji misyjnej w Kitengeli. Widzi, że zaspokajane są jej potrzeby cielesne i duchowe. Rebecca przekazuje najlepsze pozdrowienia wam, którzy wspieracie pracę Care Mission.

ROSE

Podobnie jak inni, dziewczynka czuje się dobrze na stacji misyjnej w Kitengeli i docenia wszelką opiekę, której tam doznaje. Dobrze radzi sobie w szkole. Rozpoczęła właśnie naukę w liceum. Opowiada, że jest zaangażowana w pracę młodzieżową w zborze, który leży obok stacji misyjnej w Kitengeli. Jest to wolna społeczność zielonoświątkowa, do której uczęszcza większość dzieci i młodzieży. Rose lubi śpiewać i opowiadać o Jezusie. Uczestniczy też w prowadzeniu niektórych spotkań, które odbywają się na stacji misyjnej. Studiuje Biblię, modli się i otrzymuje odpowiedzi na modlitwy. Dziewczynka kocha Psalm 27. Widzi, że Jezus w swojej łasce zmienił jej życie. Radość w Panu stała się jej siłą. Widzi swą przyszłość razem z Jezusem i tymi, którzy Go kochają. Jest bardzo wdzięczna i pozdrawia wszystkich, którzy pomagają modlitwą i pieniędzmi tak, by wiele dzieci otrzymało pomoc i było pochwyconych dla wieczności.

HILDAH

Hildah chodzi do liceum. Miała problemy z oczami, ale po leczeniu ma się już dobrze. Jeśli chodzi o jej życie duchowe, możemy powiedzieć, że wciąż rozwija się w swoim osobistym życiu z Bogiem oraz w służbie dla Jezusa. Narodziła się na nowo i jest pilna w czytaniu Biblii. Lubi najbardziej czytać o Jeremiaszu. Chętnie zgłasza się do czytania z Bożego Słowa na spotkaniach i opowiada o zawartych w Nim skarbach. Jest to najważniejszy rezultat, jaki możemy widzieć wpracy misyjnej. Ludzie, którzy oddają swoje życie Jezusowi i otrzymują w zamian przemienione życie. Hildah docenia bardzo pracę Care Mission. Dziękuje za ziemskie dobra i przede wszystkim, że została zbawiona. Dziewczynka doświadcza codziennie Jezusa w swoim życiu i oczekuje życia wiecznego. Modli się też o nas, którzy jesteśmy w tej pracy.

TOPISIAN

Topisian ma teraz 21 lat i studiuje medycynę. Jest bardzo zdolna i ma dobre wyniki egzaminów. Odbywa praktykę w Kenyata hospital. Został jej jeszcze rok studiów. Jest trochę zamknięta w sobie, dużo zachowuje dla siebie. Duchowo patrząc jest bardzo otwarta i aktywna. Zarówno na stacji misyjnej jak i w zborze potrafi prowadzić śpiew i zwiastować ewangelię zebranym. Dla nas jest wielką radością widzieć, jak dzieci, które pewnego dnia przybyły na stację misyjną, stopniowo znajdują swoje miejsce w życiu – zarówno tu na ziemi jak i w wieczności. Jak wiele razy nadmienialiśmy, ewangelizacja jest numerem jeden w pracy Care Mission. Dlatego dodatkowo cieszymy się, kiedy widzimy naszych współpracowników w Kitengeli i wszystkie dzieci, które modlą się razem. Topsian prosi, by pozdrowić wszystkich, którzy modlą się o pracę misyjną i przekazują na nią swoje środki finansowe.

2. Nowe plany i działania

Mamy nowy rok z nowymi wyzwaniami i możliwościami. Nadszedł czas na podróż do Kenii. Lilii i Jola pod koniec stycznia wybierają się zarówno do Kitengelii jak i Ilbisil.

Mają tam wiele zadań do wykonania. Dla nas ważne jest śledzenie rozwoju pracy misyjnej na tych polach. Chodzi o zarządzanie finansami, o ewentualne plany rozwoju itd. Jednocześnie będzie robione mnóstwo zdjęć i film, który wykorzystamy w naszych programach telewizyjnych. Orientacja odnośnie pracy misyjnej będzie stopniowo wprowadzana do naszych telewizyjnych programów obok rozmów o Bożym Słowie i Szkoły biblijnej. Będziemy też robić filmy bezpośrednio z pól misyjnych. Będzie film z rozmów tam na miejscu, podróży, spotkań, safari, budowy itp. Chcemy rozpocząć ten projekt jak najszybciej. Wtedy informacje o pracy Care Mission dotrą poprzez telewizję do całej Norwegii, a także poprzez internet poza jej granice.

KITENGELA

W Kitengeli wszystko idzie swym normalnym torem. Nowy rok jest jednocześnie początkiem roku szkolnego. Codzienne spotkania na stacji misyjnej są kontynuowane jak wcześniej. Dodatkowo przebiegają intensywne prace w kierunku otwarcia szkoły średniej Junior w pięknych lokalach wybudowanej szkoły. Wstawiam zdjęcie pokazujące gotową klasę do nauczania chemii. Zakładamy, że ci, którzy przyjdą do naszej szkoły, będa mieli możliwości odbierania dobrego nauczania a dzięki temu lepszego startu, w pierwszej kolejności w swoim życiu duchowym, a następnie w życiu codziennym. W bliższej przyszłości musimy mieć dodatkowe szambo podłączone do dużego budynku szkolnego. Mamy duże szambo na naszej działce, ale potrzebujemy jeszcze jedno. Otrzymaliśmy raporty od Joyce i Antonyego odnośnie wzrastających cen w Kenii. Inflacja jest duża. Oznacza to oczywiście, że wydatki wzrastają, nie tylko na ewentualne prace budowlane, ale też na prowadzenie działalności na stacji misyjnej. Kurs korony norweskiej jest niski, ale kurs szylinga kenijskiego jest też niski. Oznacza to właściwie w tej chwili, że otrzymujemy mniej więcej taką samą sumę szylingów kenijskich za nasze norweskie korony jak to było wcześniej. Ale sednem jest podwyżka cen w Kenii. Potrzeba więcej szylingów na jedzenie, ubrania i niezbędne rzeczy. Jest dużo rzeczy, o których trzeba myśleć w związku z ekonomią. Mamy konta bankowe zarówno w Norwegii, Polsce i Kenii i dokładnie śledzimy kursy walut. Ponad wszystko wiemy, że dzieło, które Pan sam zaczął, On też je dokończy, gdy my będziemy spełniać Jego wolę i wykonywać Jego plan.

ILBISIL

Niektórzy pytali, kiedy zaczną się spotkania w nowym budynku zborowym. Pracownicy budowlani w bardzo krótkim czasie byli w stanie postawić ten budynek. Jest ładnie wykończony zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Na podłodze położone są płytki. Robimy tak we wszystkich budynkach, które stawiamy. Jeśli wykorzystano na przykład za mało cementu w zalewaniu podłogi, podłoga staje się nierówna i brzydka. Poprzez położenie płytek unikamy tego problemu. Jest on ukończony i krzesła w sali stoją już na miejscu. Duży zbiornik wodny wielkości 250 m3 jest też ukończony. Jeszcze pozostał system toalet. Trzeba to dokończyć i po tym może odbyć się pierwsze spotkanie. Ilbisil stał się bardzo ciekawą okolicą. Kiedy jechaliśmy przez busz, widzieliśmy prawdziwą biedę i nędzę. Widzieliśmy też, że Masajowie, którzy tam mieszkają, nie boją się chodzić wiele kilometrów po wodę i jedzenie. Myślę, że pragnienie ewangelii również jest w ich sercach i że będą przychodzić, by jej słuchać i przyjąć Jezusa do swoich serc. Stopniowo będę próbował wstawiać zdjęcia, które będą opowiadać wam o rozwoju misji w Ilbisil. Jest to całkiem nowe pole misyjne, które leży blisko planowanej budowy drogi z Nairobi do granicy z Tanzanią. To były nowości z pól misyjnych. Mam nadzieję, że w następnym wydaniu będziemy mieć trochę zdjęć z podróży Lilii i Joli. W poprzednim magazynie Care Mission opowiadaliśmy jak grupa misyjna w Gudbrandsdalen ofiarowała kwotę, która pokryła w całości postawienie tego budynku. Cieszmy się, ponieważ podejmujemy teraz nowy krok w kierunku ewangelizacji wśród niektórych najbiedniejszych. Przeczytajmy miejsce w Piśmie, gdzie Jezus wysyła uczniów do Jana Chrzciciela z pięknym przekazem.

Mat 11,15 Kto ma uszy do słuchania, niech słucha.

Módlmy się o to miejsce, by stało się ono miejscem, w którym doświadczą właśnie tego, o czym Jezus mówił do uczniów. Jezus Chrystus wczoraj i dziś i na wieki jest ten sam!

Pewnie znacie już naszą nową polską współpracowniczkę Care Mission. Ma na imię Jola. Opowiadaliśmy już o jej zainteresowaniu Care Mission i o jej trzech podróżach do Kenii w związku z naszą pracą misyjną. Jola oraz Lili odwiedziły mnie w Norwegii. Spędziliśmy razem trzy dni rozmawiając o tym, co jest robione na polach misyjnych w Kenii i jakie stoją przed nami wyzwania. Ponownie Jola podkreśliła, że to Jezus prowadzi ją do pracy w Care Mission i opowiedziała jak jej serce bije dla ludzi, których spotkała odwiedzając stację misyjną w Kitengeli. Zapaliła się nie tylko do bycia misjonarzem tam, ale też misjonarzem w swoim rodzinnym kraju, gdzie chętnie odwiedza zbory i zaznajamia ludzi z pracą misyjną. Odwiedza szkółki niedzielne, grupy młodzieżowe i całe zbory i opowiada o tym, co się wydarzyło w naszej pracy misyjnej i jakie możliwości są przed nami. Z Jolą związana jest szczególna sytuacja. Wcześniej opowiadałem, że jednym z pierwszych zborów, jakie odwiedziłem z ramienia Care Mission, był zbór w Hażlachu na południu Polski. Pastorem tam był tata Lili. Teraz jest tam nowy pastor, który jest ojcem Joli. Zarówno Lili jak i Jola dorastały w dobrej duchowej społeczności i dzisiaj mają solidne bezpieczne podstawy swojej wiary i służby. Proszę was wszystkich o modlitwy za Lili i Jolę, które pracują dla Jezusa w służbie Care Mission. Módlmy się o obfite błogosławieństwo w ich życiu. Bóg błogosławi tych, którzy są posłuszni Jego powołaniu.

Dziękujemy!

Dziękujemy każdemu z Was, kto zdecydował się wesprzeć święta w Kitengeli, jak również tych z Was, którzy dołożyli się finansowo do budowanego przez nas budynku zborowego w Ilbisil. Praca, którą wykonujemy została włożona do naszych serc przez Ducha Świętego. Zostaliśmy do niej powołani i wierzymy, że każdy z Was, modląc się i wspierając finansowo, również został poruszony do tego przez samego Pana Jezusa. Czasami zastanawiamy się, czy podołamy kolejnym wyzwaniom, takim jak inflacja, wzrost cen i inne. Jednak za każdym razem, właśnie przez Ciebie drogi czytelniku, otrzymujemy zapewnienie, że Pan Bóg się troszczy i nie tylko powołuje do jakiegoś dzieła, ale również daje środki, byśmy mogli je wypełnić. Każdy wyjazd misyjny, to również wyzwanie. Tak, jak zmienia się rzeczywistość w Polsce, tak zmienia się w Kenii. Jeszcze kilka lat temu na ulicach Kitengeli czy Nairobi bardzo rzadko spotykaliśmy kobiety i dziewczęta ubrane w muzułański strój, z zakrytymi włosami i twarzą. Teraz, podróżując, często napotykamy widok takich osób. Często są to małe dziewczynki, które uczęszczają do szkół, prowadzonych przez kraje arabskie. Taka szkoła jest często darmowa, albo ponosi się za nią tak niewielką opłatę, że rodzice wysyłają do niej swoje dzieci. Jednak jest jeden warunek. Dziewczęta i chłopcy, którzy chodzą do takiej szkoły muszą przestrzegać pewnych reguł. Reguł, których w ogóle by nie poznali, gdyby nie chodzili do właśnie takiej szkoły. Patrząc na otaczający nas świat i szybko zmieniającą się rzeczywistość zadaję sobie pytanie: co ja robię, osobiście, by imię Jezus było głoszone? W jaki sposób dzielę się Ewangelią, nie tylko z tymi wokół mnie, ale z tymi, którzy znajdują się daleko? Są ode mnie tak inni? Niech każdy z nas, patrząc na to, co dzieje się wokół, odpowie sam na to pytanie.

TV z olbrzymimi możliwościami

Care Mission można oglądać w telewizji TV ØSTFOLD przez cały tydzień! Rozmowy misyjne i wywiady nadawane są w każdy poniedziałek o godz 20.00 oraz w niedzielę o godz 12.00 i 20.00. Szkoła biblijna nadawana jest w każdą środę o godz 21.30 oraz w piątek o godz 21.30. Dodatkowo dochodzą teraz programy misyjne z nagraniami z pól misyjnych. Otrzymujemy dobre informacje zwrotne o programach. Z Norwegii północnej słyszymy, że wiele grup ogląda programy. Z południowej części Norwegii otrzymujemy też informacje, że nasze programy są dla ludzi zachętą i inspiracją. Podobnie z zachodniej Norwegii dochodzą do nas raporty, że ludzie oglądają i cieszą się z takiej możliwości. Oczywiście również z regionu wschodniego mamy wiele informacji zwrotnych. Stopniowo nawiązujemy osobisty kontakt z ludźmi, którzy regularnie nas oglądają.

Z centrum handlowego: “Cześć Oddvar. Znam cię z TV. Oglądam was co tydzień!”

Z kawiarni: Pewna kobieta podeszła do mnie, kiedy miałem jeść obiad. Przytuliła się i powiedziała: “Oddvar, byłam z mamą na waszych spotkaniach wiele lat temu. Teraz nie mam możliwości, by do was przychodzić, ale oglądam każdy wasz program.”

Telefon od krajowego kaznodziei misyjnego z Vestfold: “Halo! Musiałem do ciebie zadzwonić i podziękować za wszystkie programy, które nadajecie. Programy z rozmowami są interesujące a szkoła biblijna, którą nadajecie w TV jest bardzo dobra. Jest to prosty i wyraźny przekaz. Wielu z nas tutaj cieszy się z tego.”

My, którzy uczestniczymy w programach, spotykamy często ludzi, którzy się do nas zwracają i mówią, że nas znają, ponieważ widzieli nasze programy w telewizji. Te doświadczenia nie dotyczą tylko naszego regionu, ale też wielu miejsc, które odwiedzamy w kraju. Miałem też bardzo miłe doświadczenie, kiedy jakiś czas temu byłem w Izraelu. Odwiedzałem między innymi Kafarnaum i poszedłem, by zobaczyć pozostałości po budynku, który miał być domem Piotra. Zobaczyłem tam starszą parę, która siedziała na ławce przy drodze. Pokiwali do mnie, więc podszedłem do nich. Byli to norwedzy i powiedzieli, że mnie znają. Opowiedzieli, że mieszkają teraz w Izraelu, ale poprzez internet oglądają wszystkie nasze programy. Nasza możliwość niesienia ewangelii, tej radosnej nowiny do tak wielu ludzi, jest olbrzymia. Przynosimy pełną ewangelię do ludzi i zawsze mamy apel, by przyjęli Jezusa i zostali zbawieni – to jest ważniejsze niż wszystko inne. Nasze programy są wszechstronne i dotyczą centralnych tematów w Biblii. Modlimy się, aby programy te przyczyniały się do przynoszenia dusz do nieba, uzdrowienia i pocieszenia wielu ludzi. Chcemy wykorzystać okazję, by podziękować TV ØSTFOLD za możliwość użytkowania ich kanału do głoszenia ewangelii. Cenimy bardzo tę współpracę i szukamy możliwości, aby wprowadzać jeszcze więcej dobrych programów na ten kanał. Wiele osób jest zaangażowanych w tworzenie programów, a w bliższej przyszłości chcemy mieć jeszcze więcej nauczających w naszej szkole biblijnej. Chcemy wykorzystać możliwości niesienia czystej ewangelii w czasie, który cechuje zamieszanie w życiu jak i w nauce chrześcijańskiej.

Do naszych gorliwych współpracowników w modlitwie i w finansach

Jest nowy rok i chcę podziękować wszystkim, którzy uczestniczycie w tym, by Care Mission mogła wykonywać zadania, które Bóg włożył w nasze serca. Łatwo jest powiedzieć, że opierając się tylko na wierze, otrzymamy środki finansowe. Są dwa aspekty, które są bardzo ważne w pracy chrześcijańskiej. Jeden dotyczy tych, którzy są na czele i prowadzą tę pracę a drugi tych, którzy słuchają przekazu, o tym, co się dzieje w pracy. Charakterystyka tych, którzy prowadzą pracę:

W pierwszym rzędzie znać Boży plan i poddawać się Jego prowadzeniu w każdym pojedynczym kroku. Jeśli tutaj robi się błędy, konsekwencje mogą być tragiczne. Nie można myśleć o pieniądzach, czy o tym, jakie osoby można powiązać z pracą, by poradzić sobie z ekonomią. Nie można pozwolić myślom ludzkim i planom biznesowym kierować przedsięwzięciem. Praca dla Jezusa nie jest biznesem. To jest praca, która nie należy do nas, tylko do Boga.

Charakterystyka tych, którzy są przyłączeni do działalności:

Trzeba czuć w swoim sercu, że praca w przedsięwzięciu jest Bożym dziełem i że ci, którzy prowadzą tę pracę, są tylko pracownikami, których Bóg posłał. Wtedy modlitwa jest numerem jeden. Z własnego doświadczenia wiem, że kiedy modlitwa wypływa z czystego i otwartego serca, wtedy jest też radość z dawania. Oczywiście ważne jest, by widzieć to, co Biblia właściwie mówi o dawaniu na Boże dzieło: Ochotnego dawcę Bóg miłuje! Chcę przez to powiedzieć, że dawanie nie ma być przymusem i presją, ale radością, że przyczyniamy się do rezultatów niebiańskich a potem do zbierania z tego owoców.

Cieszymy się, że mamy modlicieli i dawców zarówno w Skandynawii jak i Polsce. Wiele z osób kontaktuje się z nami i mówi, że są błogosławieni przez tę służbę. W minionym roku wielu z naszych stałych starszych dawców odeszło do domu do Jezusa. Skończyli swoje życie w tym świecie w czasie, gdy byli w pełnej aktywności poprzez modlitwę i ofiarowanie na pracę misyjną. Jest wiele organizacji pomocowych, które wykonują dobrą pracę w zakresie pomocy socjalnej i humanitarnej. Ale dla nas, i dla ciebie, który jesteś chrześcijaninem, najlepsza powinna być praca, która w centrum stawia ewangelizację. Jest mianowicie tak, że kiedy prowadzi się działalność misyjną, która ma w centrum ewangelizację, pociąga to za sobą to, o czym mówi Biblia, mianowicie troskę o wdowy i sieroty. Te dwie rzeczy idą ramię w ramię i w taki sposób wykonujemy Boży plan poprzez pracę misyjną. Biblia mówi, że powinniśmy zwracać uwagę na koniec życia tych, którzy szli przed nami i którzy wykonali swoją służbę dla Pana. Mamy naśladować ich wiarę.

Hebr 13, 7b Pamiętajcie o swoich przywódcach, którzy głosili wam słowo Boże, i rozważając koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę.

Jako moje świadectwo mogę powiedzieć, że osobiście wraz z innymi apelowałem do ludzi, by dawali na Bożą sprawę tam, gdzie istnieje zdrowa duchowa praktyka. To przynosi duże błogosławieństwo. Bóg sam zaspokaja nasze potrzeby. Tak więc służba dawania jest podstawą oferty z Bożej strony. Nikt nie może zapłacić za Boże błogosławieństwo, tak więc nie daje się, by otrzymać coś w zamian! Jednak jest duchowe prawo, że ten, kto daje z ochotnego serca, by pomóc w doprowadzeniu innych do zbawienia i wartościowego życia w tym świecie, otrzymuje błogosławieństwo.

Boże błogosławieństwo ubogaca!

2 Kor 9, 10-11 A ten, który daje ziarno siewcy, niech i wam da chleba do jedzenia, i wasze ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości; Abyście byli wzbogaceni we wszystko ku wszelkiej hojności, która sprawia, że z naszego powodu składane jest dziękczynienie Bogu.

Widzimy tu wyraźnie jak my, którzy siejemy, stoimy razem z tymi, którzy przynoszą to, co Bóg nam daje. Poprzez zarządzanie darami i rzeczami, które Bóg nam dał, otrzymamy też dobry owoc w naszym życiu. Pan nigdy nie będzie nikomu nic winien. On zawsze da nam więcej niż my dajemy. To są duchowe prawa, o których może trudno jest rozmawiać, ale to jest fakt, że ci, którzy dają z całego swojego serca, doświadczają Bożego błogosławieństwa i mogą o tym świadczyć!

Tak więc życzę wam wszystkim jeszcze raz dobrego Nowego roku, w którym my wszyscy będziemy doświadczać Jego wielkiego błogosławieństwa w naszym życiu.

Braterskie pozdrowienia,

Oddvar Linkas

Gdzie zbierali się pierwsi wierzący?

Archeologia pokazała, że używanie jaskiń będących schronieniem dla zwierząt w ziemi świętej, było zwyczajnym miejscem spotkań w dawnych czasach. Stare pisma pokazują, że minęło minimum dwa wieki zanim postawiono jakikolwiek budynek kościelny. Chrześcijanie wykorzystywali jaskinię, która była miejscem gdzie urodził się Jezus. Od roku 328 po Chrystusie nad tą jaskinią na obrzeżach dawnego Betlejem stoi budynek znany jako Kościół Narodzenia Pańskiego. Ta bazylika leży w Betlejem na Zachodnim brzegu. Grota ma znaczenie religijne dla chrześcijan różnych wyznań, jako miejsce narodzenia Jezusa. Jest to najstarsze miejsce używanedo uwielbienia w chrześcijaństwie, a bazylika jest najstarszym dużym kościołem w ziemi świętej. Wciąż na nowo przypomina się nam, że Jezus przyszedł na ziemię  w ciele podobnym do grzesznego, ale był bez grzechu. Przyszedł jako małe biedne dziecko, ale był bogaty. To był Boży sposób pokazania swojej miłości wszystkim ludziom. To spowodowało, że bogaci, uczeni i tak zwani mędrcy w tym świecie nie mogli zrozumieć i zaakceptować, że to był Mesjasz. Ale Jezus jest Mesjaszem, namaszczonym. Jest Bożym pomazańcem, który przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników. Tylko poprzez objawienie Ducha Świętego człowiek może zobaczyć kim jest Jezus i na tej podstawie doświadczyć duchowego życia, w którym Biblia jest żywym słowem zawierającymnajbogatsze skarby. Wielu może powiedzieć i wyznać, że wierzą, że Jezus jest Mesjaszem, ale musi to pochodzić z wewnętrznego objawienia, aby nadeszły rezultaty tej wiary. Zajrzyjmy do miejsca Pisma.

Mat 16,13-17 A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swoich uczniów: Za kogo mnie, Syna Człowieczego, uważają ludzie? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, a jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. I zapytał ich: A wy za kogo mnie uważacie? Szymon Piotr odpowiedział: Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. Wtedy Jezus powiedział do niego: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie objawiły ci tego ciało i krew, ale mój Ojciec, który jest w niebie.

To miejsce Pisma mówi faktycznie, że objawienia o tym, kim jest Jezus, nie można się nauczyć z ludzkiego punktu widzenia. Nie można iść do szkoły, by poznać tę tajemnicę. Nie można jej przekazać komuś na piśmie, przez zdjęcie albo dźwięk. To musi być objawione z góry, od Ojca, który wysłał swojego jedynego syna, by dać ludziom zbawienie. Moje wezwanie do ciebie jest takie, byś nie był zajęty dużymi budynkami kościelnymi i złotem i srebrem, które dekorują ich inwentarz. Też nie powinieneś iść i oglądać jaskini górskiej i tak się tym przejąć, że pomylisz emocjonalną reakcję z  duchowym objawieniem. Jadąc do Rzymu, można zobaczyć najdroższe i największe budowle należące do kościoła katolickiego. Natomiast jadąc do Izraela, widzi się miejsca, które opowiadają historię o Jezusie, a miejsca te są rozbudowane i wystrojone katolickimi dziełami. Czy to powinniśmy doceniać i stawiać w centrum? Nie. Nie musisz jechać do Watykanu w Rzymie, by zachwycać się malowidłami i ozdobami ze złota. Nie musisz też jechać do Betlejem, by zobaczyć jaskinię, gdzie spotykali się pierwsi wierzący. Czego potrzebujesz? Potrzebujesz spotkać Jezusa zbawcę, Jezusa Mesjasza, Bożego Syna. To doświadczenie może cię spotkać w Bożym kościele, ale też w twoim domu, w twojej izdebce. Nie chodzi o otoczenie, ale o serce, które jest otwarte na Boże Słowo i objawienie pochodzące z tego Słowa. Jezus urodził się na świecie w ciele ludzkim. Ze świata odszedł w ciele uwielbionym. On żyje dzisiaj i nigdy nie umrze. Jeśli wejdziesz w tę rzeczywistość, doświadczysz też tego wiecznego życia.

Ten miesiąc będzie dla was początkiem miesięcy, będzie dla was pierwszym miesiącem roku!

To był Boży głos do Mojżesza! Przeczytajmy o tym trochę więcej.

2M 12,1-7 Pan powiedział jeszcze do Mojżesza i Aarona w ziemi Egiptu: Ten miesiąc będzie dla was początkiem miesięcy, będzie dla was pierwszym miesiącem roku. Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela: Dziesiątego dnia tego miesiąca każdy weźmie sobie baranka dla rodziny, jednego baranka dla domu. A jeśli rodzina jest zbyt mała, aby zjeść baranka, niech dobierze go razem z sąsiadem, który jest najbliższy jej domu, według liczby dusz, naliczywszy tyle osób, ile  mogłoby zjeść baranka. Wasz baranek ma być bez skazy, jednoroczny samiec. Weźmiecie go pośród owiec albo kóz. Będziecie go strzegli aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy całe zgromadzenie Izraela zabije go pod wieczór. Potem wezmą z jego krwi i pokropią oba węgary i nadproże domu, w którym będą go spożywać.

Co to znaczy? Jest to obraz ofiary, którą Jezus poniósł na Golgocie. On był barankiem ofiarnym bez skazy. To był samiec – rodzaj męski. Jego ciało i krew były ofiarowane, aby zbawić lud Izraela od anioła śmierci, który miał przejść przez Egipt i zabić pierworodnych. Wielu myśli, że ten anioł, który miał zabić pierworodnych to szatan, ale tak nie było. Co mówi Pismo na ten temat?

2M 12,12 Gdyż tej nocy przejdę przez ziemię Egiptu i zabiję wszystko, co pierworodne w ziemi Egiptu, od człowieka aż do zwierzęcia, a nad wszystkimi bogami Egiptu dokonam sądu, ja, PAN.

To był sąd, który miał spaść na Egipt, nie na lud Izraela. Jak izraelici mieli zaznaczyć , że mieszkali w danym domu?

2M 12,13 A ta krew będzie dla was znakiem na domach, w których będziecie. Gdy bowiem ujrzę krew, ominę was i nie dotknie was plaga zniszczenia, gdy będę zabijał w ziemi Egiptu.

Bardzo wielu chrześcijan trzyma się konieczności widzenia krwi Jezusa i to jest ważne. Absolutnie ważne i konieczne jest, byśmy widzieli krew Jezusa jako jedyną drogę do zbawienia. Nikt nie może być zbawiony poprzez własne uczynki albo inne starania. Dzieło zbawienia wykonało się na Golgocie! Ale zauważ też, że Bóg musiał widzieć krew. Jezus musiał przy swojej śmierci też zanieść swoją krew przed oblicze Ojca i poprzez to, że Ojciec widział krew, którą Jezus ofiarował, był w stanie podnieść Jezusa z martwych.

Hebr 13,20-21 A Bóg pokoju, który przez krew wiecznego przymierza, wyprowadził spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, naszego Pana Jezusa; Niech was uczyni doskonałymi w każdym dobrym uczynku, abyście pełnili jego wolę, dokonując w was tego, co miłe w jego oczach, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen.

To jest tajemnica, kiedy na początku nowego roku możemy przypominać sobie nawzajem, że to właściwie był dzień, kiedy przyjęliśmy Jezusa jako naszego osobistego zbawiciela.. Stare przeminęło wszystko stało się nowe. Zazwyczaj myślimy, że nasz grzech jest przebaczony i Jezus zmazał naszą wszelką winę. To jest prawda. Ale to miejsce Pisma jest przeoczane też w ten sposób: Stare przeminęło i przyszło coś nowego. W takim znaczeniu można rozumieć, że Stary Testament z prawami został usunięty i że przyszedł czas łaski zarówno dla żydów jak i pogan. Kiedy zostaliśmy zbawieni, zaczęło się całkiem nowe życie w prowadzeniu Ducha Świętego. Życie, które przyniosło nam radość, pokój i mądrość. Życie, które poprzez Ducha Świętego ma przynosić owoce, które mają przyprowadzać innych do Chrystusa. Niech ten rok, w który wchodzimy, przypomina tobie o początku twojego chrześcijańskiego życia. Przypomnij sobie o tym, jak wszystkie rzeczy się zmieniły i rzeczywistość dzieła Jezusa w twoim życiu była widoczna w twoim otoczeniu. To jest Boży plan dla wszystkich ludzi. Najpierw, byśmy doświadczyli Jezusa jako naszego zbawiciela a potem jako naszego Pana, który jest tym, który ma prowadzić nas przez całe życie i zabrać nas do chwały w dniu pochwycenia.

Jezus powraca!

Doświadczamy proroczego czasu. Widzimy, że znaki, które daje nam Biblia o tym czasie, mówią o tym, że Jezus jest już u drzwi. Niestety widzimy świat, który wchodzi w duże katastrofy naturalne, wojny i odchodzenie od wiary. Z jednej strony można stracić odwagę, kiedy widzi się te znaki i demoralizację, która jest na całym świecie, ale Boże Słowo prosi nas, byśmy nie tracili wiary. Jezus prosił nas też byśmy nie wątpili oraz byśmy podnieśli nasze głowy.

Łuk 21,28 A gdy się to zacznie dziać, spójrzcie w górę i podnieście głowy, gdyż zbliża się wasze odkupienie.

To jest nowina, że kiedy my ludzie stopniowo będziemy widzieć więcej cierpienia i nędzy w świecie, jednocześnie będziemy wiedzieć, że są to wyraźne znaki powrotu Jezusa. Powrót Jezusa będzie się dział w dwóch fazach. Najpierw żyjący zbawieni doświadczą pochwycenia. My którzy Go przyjęliśmy, będziemy zabrani do domu do nieba, gdzie On przygotował nam miejsce. W tym czasie (“wielki ucisk”) nastąpi też pierwsze zmartwychwstanie wierzących w Jezusa.

Obj 20,6 Błogosławiony i święty ten, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Nad nim druga śmierć nie ma władzy, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować tysiąc lat.

Potem będzie też powstanie z martwych sprawiedliwych po tysiącu lat.

Obj 20,5 A inni z umarłych nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie.

To powstanie z martwych nazwane jest pierwszym zmartwychwstaniem, ponieważ nikt niezbawiony nie będzie w nim uczestniczył. Potem mamy powstanie na sąd.

Dan 12,2 A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzi się, jedni do życia wiecznego, a drudzy ku hańbie i wiecznej pogardzie.

Widzimy, że obie kategorie ludzi doznają zmartwychwstania. Ci, którzy są gotowi na niebo i ci którzy idą na zatracenie. Mamy o tym wiele miejsc w Piśmie.

Obj 20,12-15 I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. I wydało morze umarłych, którzy w nim byli. I zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków. A śmierć i piekło zostały wrzucone do jeziora ognia. To jest druga śmierć. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia.

Dla nas jest ważne, byśmy się mocno trzymali nauki i życia, które Jezus zasadził w nas poprzez Ducha Świętego. Byśmy mieli takie samo świadectwo jakie miał Paweł:

Gal 2,20 Z Chrystusem jestem ukrzyżowany: żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. A to, że teraz żyję w ciele, żyję w wierze Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie.

Nie opisałem szczegółów przebiegu wydarzeń czasów końca. Jest wiele teorii akurat o tym. Jezus dał nam najważniejszy przekaz o czasach końca mówiąc.

Łuk 21,36 Dlatego czuwajcie, modląc się w każdym czasie, abyście byli godni uniknąć tego wszystkiego, co ma nadejść, i stanąć przed Synem Człowieczym. Chcę mocno przestrzec przed dwoma kierunkami w chrześcijaństwie. To jest ruch wiary Kennetha Hagina (JDS) mówiący o tym, że duch Jezusa musiał umrzeć dla naszego zbawienia. Ta nauka unieważnia boskość Jezusa. Następna nauka to preterianizm, nazywany też teologią zastąpienia, gdzie m.in uczą, że pochwycenie zdarzyło się w roku 70 i że dzisiaj żyjemy w tysiącletnim królestwie. Ta nauka unieważnia, że Jezus ma zabrać do siebie tych, którzy na niego czekają. Biblia opowiada o czasie końca pełnym zwiedzeń, fałszywych apostołów, proroków, tak więc jest ważne, byśmy czuwali i mieli społeczność z właściwymi osobami i zborami. Jezus wkrótce powróci!

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 7 grudnia 2023

Magazyn misyjny 5/2023

W tym numerze, podobnie jak w innych, przedstawiamy informacje o tym, co dzieje się na froncie misyjnym. Zamieszczamy też więcej materiału do czytania, który mamy nadzieję, będzie dla ciebie pomocą i zbudowaniem. Jesteśmy wdzięczni, że mamy możliwość przekazywać wam bieżące informacje zarówno z frontu duchowego, jak i praktycznego. Pracujemy na tych frontach, by umożliwić potrzebującym ludziom optymalne funkcjonowanie w tym świecie. Jakub, brat Jezusa, apelował do nas:
Jak 1,27
Czysta i nieskalana pobożność u Boga i Ojca polega na tym, aby przychodzić
z pomocą sierotom i wdowom w ich utrapieniu i zachować samego siebie
nieskażonym przez świat.

Jezus sam nas prosił, byśmy zajmowali się wdowami i sierotami – dlatego chcemy uczestniczyć w wypełnianiu jego polecenia w tym obszarze. Tutaj na miejscu nasza działalność toczy się normalnym torem. Pomimo, że fizycznie nie byłem w stanie podróżować i mieć bezpośredniego kontaktu ze zborami w Kenii tak jak wcześniej, wykonujemy zadania z naszego biura głównego. Zajmujemy się naszymi lokalnymi nabożeństwami, programami telewizyjnymi, zamówieniami i wysyłką płyt DVD i CD, książek, broszur oraz magazynu Care Mission. Z całego serca pragniemy wypełniać zadania, które sam Jezus włożył w nasze serca. Widzimy też postęp na polach misyjnych, co motywuje nas do podejmowania nowych zadań, które Jezus wkłada w nasze ręce. W tym numerze przeczytasz również o początku nowego projektu w zupełnie nowym miejscu. Możemy to nazwać pracą pionierską w okolicy, gdzie mieszka bardzo dużo ludzi, którzy nigdy nie słyszeli ewangelii o Jezusie. Mam nadzieję i wierzę, że też cieszy cię rozwój pracy misyjnej i że będziemy widzieć jej owoce zarówno tu na miejscu, jak i bezpośrednio na polach misyjnych. Osobiście cieszę się, że razem z wami mogę widzieć jak Jezus sam prostuje każdy krok, który podejmujemy. Dlatego możemy powiedzieć, jak już cytowałem wiele razy:
“Wszystko, co zrobiliśmy, Pan za nas wykonał.”
Braterskie pozdrowienia,

Oddvar Linkas

Boża moc dla tych, którzy są narodzeni na nowo!

Ef 1,19
I czym jest przemożna wielkość jego mocy wobec nas, którzy wierzymy, według działania potęgi jego siły.

Wiemy, że list do Efezjan nazywany jest listem do zboru. Powinno być dla nas jasne, że dotyczy on nas wszystkich, którzy jesteśmy narodzeni na nowo. We fragmencie Ef 1,15-23 Paweł prosi Pana, by wzrosło ich poznanie i by wiedzieli, czym jest: “nadzieja jego powołania”, “bogactwo chwały jego dziedzictwa w świętych” oraz “przemożna wielkość jego mocy wobec nas, którzy wierzymy”. Wszystko to jest ekscytujące, ale pomyśl o jakim rodzaju mocy Paweł tutaj pisze. Jak wyraża się ta moc w tych, którzy wierzą Chrystusowi? Jak wyraża się natura Bożej mocy w wierzących? Ta sama moc działała w Chrystusie, kiedy Bóg wzbudził go z martwych!
Ef 1,20-23
Okazał ją w Chrystusie, gdy go wskrzesił z martwych i posadził po swojej prawicy w miejscach niebiańskich; Wysoko ponad wszelką zwierzchnością i władzą, mocą, panowaniem i ponad wszelkim imieniem wypowiadanym nie tylko w tym świecie, ale i w przyszłym. I wszystko poddał pod jego stopy, a jego samego dał jako głowę ponad wszystkim kościołowi; Który jest jego ciałem i pełnią tego, który wszystko we wszystkich napełnia.

Tę prawdę powinniśmy nosić w naszych sercach. Ta sama moc, która dała życie ukrzyżowanemu człowiekowi, podniosła go do najwyższej pozycji we wszechświecie. Podporządkowała wszystko w niebie i na ziemi Jego władzy. Zamanifestowała się dla nas, którzy wierzymy w Chrysusa! Jak to jest możliwe? Czy zostaliśmy wzbudzeni z martwych? Czy byliśmy podniesieni do prawicy Boga? Kiedy czytamy dalej list Pawła do Efezjan, uczymy się więcej o Bożej mocy w naszej przemianie. Według Ef 2,2-3 wędrowaliśmy według zwyczaju tego świata i według ducha, który działa w synach nieposłuszeństwa. Żyliśmy w pokusach ciała, czyniąc wolę ciała i umysłu. Byliśmy z natury dziećmi gniewu. Ale dalej w Ef 2,4-6 czytamy, że Bóg z powodu swojej wielkiej miłości do nas ożywił nas z Chrystusem. Jesteśmy zbawieni z łaski. Bóg posadził nas razem z Chrystusem w miejscach niebiańskich.
Ef 2,4-6
Lecz Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, z powodu swojej wielkiej miłości, którą nas umiłował; I to wtedy, gdy byliśmy umarli w grzechach, ożywił nas razem z Chrystusem, gdyż łaską jesteście zbawieni; I razem z nim wskrzesił, i razem z nim posadził w miejscach niebiańskich w Chrystusie Jezusie;

Wspaniale jest wiedzieć, że kiedy Jezus został wywyższony do nieba i siedzi po prawicy Boga, my siedzimy tam razem z nim w tym duchowym królestwie. Niech to wniknie do twojego serca, jeśli jesteś narodzony na nowo i żyjesz z Jezusem. Moc, która posadziła Jezusa w niebiosach po Bożej prawicy, jest tą samą mocą, która posadziła nas w tym samym duchowym królestwie. Takie działanie może przeprowadzić tylko Boża moc. Powstanie z martwych Jezusa i posadzenie Go przy Bożym tronie wymagało Bożej mocy. W ten sam sposób potrzebna jest ta Boża moc, by człowiek narodził się na nowo i otrzymał nowe życie. Obie te rzeczy wymagały Bożej mocy sprawczej. Za każdym razem, kiedy człowiek przyjmuje Jezusa jako swojego osobistego zbawiciela, działa ta moc. Boża moc działa poprzez dzieło Ducha Świętego w każdym z nowonarodzonych. Kiedy Paweł modli się o Efezjan, czytamy:
Ef 3,16
Aby według bogactwa swej chwały sprawił, żeby wasz wewnętrzny człowiek był utwierdzony mocą przez jego Ducha;
Rz 8,16
Ten to Duch poświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Bożymi.

Nie mamy Bożych przykazań tak jak to mieli żydzi, ale prawo zostało wypisane na tablicach naszych serc. To nie my sami przynosimy owoce w naszym życiu, ale moc Ducha Świętego oddziaływuje i to On przynosi owoce w naszym życiu dla Pana:
Gal 5,22
Owocem zaś Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć wiara;

Ważne dla nas jest, byśmy nie próbowali być mocni w nas samych, ale w Panu:
Ef 6, 10
W końcu, moi bracia, umacniajcie się w Panu i w potędze jego mocy.
Czy cenimy Bożą moc, którą On udziela tym, którzy w Niego wierzą?
Dziękujmy Mu za to, co uczynił, kiedy zostaliśmy narodzeni na nowo. Wiemy, że On wciąż może wykonać swoje dzieła w naszym życiu poprzez swoją moc. Nasza wdzięczność będzie tym większa, im bardziej będziemy pamiętać, że ta sama moc, która podniosła i wywyższyła Jezusa, działa w tych, którzy wierzą, są narodzeni na nowo i żyją nowym życiem w Chrystusie!

Podobnie jak Jezus powstał w swoim uwielbionym ciele, my też powstaniemy w uwielbionych ciałach, które będą przewyższały nasze ziemskie ciała:
1 Kor 15:40
Są też ciała niebieskie i ciała ziemskie, lecz inna jest chwała ciał niebieskich, a inna ziemskich.

Poza tym, że w duchu jesteśmy posadzeni w Królestwie niebieskim z Chrystusem, doświadczymy tego samego z naszymi uwielbionymi ciałami. Powstanie z martwych Chrystusa jest dowodem, że my także powstaniemy z martwych w uwielbionych ciałach. I w ten sam sposób, jak teraz jestesmy posadzeni w niebie w naszym duchu, będziemy posadzeni w niebie w naszych zmartwychwstałych ciałach:
1 Kor 15:44
Sieje się ciało cielesne, a jest wskrzeszane ciało duchowe. Jest ciało cielesne, jest też ciało duchowe.
1 Kor 15:48
Jaki jest ten ziemski, tacy i ziemscy; a jaki jest niebieski, tacy i niebiescy.
Jaką mocą Jezus zmartwychwstał?
Heb 13:20:
A Bóg pokoju, który przez krew wiecznego przymierza wyprowadził spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, naszego Pana Jezusa;

Ta sama moc, która podniosła Jezusa z martwych, dokona przemiany ciał ziemskich w ciała uwielbione podczas pochwycenia kościoła. Jest to największa moc, jaka istnieje!

Duchowa sytuacja na stacji misyjnej w Kitengeli
Kontynuacja z poprzedniego numer magazynu

W poprzednim numerze magazynu przedstawiliśmy raport z Kitengeli opisując, że Joyce i Antony funkcjonują jako mama i tata dla wszystkich przebywających tam dziewcząt. Zamieściliśmy też raport jednego z nauczycieli i dwóch dziewcząt ze stacji misyjnej. Dzisiaj przeczytasz więcej raportów.
Najpierw przywitamy się z Fridah
Fridah ma teraz 16 lat. Chodzi do liceum a matematyka jest jej ulubionym przedmiotem. Jest bardzo zadowolona, że umożliwiliśmy jej uczęszczanie do liceum. Czesne jest coraz droższe. Stopniowo będziemy wprowadzać projekt “Junior liceum”, dzięki któremu zmniejszą się nasze wydatki. Fridah opowiada, że rozmawia bardzo dużo z tatą Antonym. Mówi, że on zawsze jest gotowy wesprzeć dziewczęta, jeśli potrzebują pomocy. Fridah miała trochę problemów zdrowotnych i miała wprowadzone leczenie. Teraz jest już dużo lepiej. Jest zdyscyplinowaną i mądrą dziewczyną. Fridah jest zbawiona i chce przyjąć chrzest wodny. Opowiada, że modli się do Jezusa i że On jej odpowiada. Jest odważna w szkole i nie doświadcza złego traktowania. Jest też gorliwa, by świadczyć o Jezusie i czytać Biblię zarówno podczas spotkań na stacji misyjnej, jak i w zborze. Jest dobrym reprezentantem Jezusa. Fridah prosiła nas, byśmy pozdrowili wszystkich, którzy modlą się o pracę misyjną w Kitengeli i którzy wysyłają pieniądze do Care Mission. Mówi, że rozumie, że jest to Boże błogosławieństwo i że Jezus używa nas, byśmy pośredniczyli w tym błogosławieństwie dla nich.
Teraz usłyszymy, co słychać u Vivian
Vivian ma 16 lat. Chodzi do piątej klasy do szkoły w Kitengeli. Znalazła się na stacji misyjnej w roku 2017 i dlatego nie jest w klasie odpowiadającej jej wiekowi. Musiała zacząć szkołę od początku. Bardzo dobrze czuje się na stacji misyjnej. Jest zadowolona z wszelkiej opieki, którą tam otrzymuje. Mówi o butach, ubraniach, jedzeniu i łóżku. Przyjęła Jezusa i narodziła się na nowo, kiedy miała 12 lat. Lubi miejsca w Piśmie, które opowiadają, jak Jezus pomaga tym, którzy w Nim szukają schronienia. Kiedy o tym czyta, czuje się wzmocniona. Jest wierna i chodzi na szkółkę niedzielną, gdzie lubi uczyć się coraz więcej o Jezusie. Śpiewa w chórze szkoły niedzielnej i przychodzi też na spotkania w zborze. Jest aktywna w społeczności duchowej. Dzieli się też Bożym Słowem podczas spotkań na stacji misyjnej i jest też aktywna w duchowej społeczności tam. Vivian dziękuje za wszelką pomoc otrzymywaną poprzez Care Mission oraz za modlitwy. Ona sama również modli się o nas wszystkich.
Teraz jest kolej Victorii
Victoria czuje się dobrze na stacji misyjnej. Chodzi teraz do liceum i cieszy się, że może się uczyć, czego bardzo wielu w Kenii i z jej plemienia nigdy nie doświadczy. Jest narodzona na nowo i kocha Jezusa. Nie jest jeszcze ochrzczona, ale ma pragnienie chrztu. Na pewno porozmawiamy na ten temat z Davidem, który jest pastorem w zborze obok naszej stacji misyjnej. Jest też więcej dziewcząt, które pragną przyjąć chrzest wodny. Victoria ma zdolności przywódcze. Poważnie podchodzi do spraw, które są jej powierzone i jest bardzo odpowiedzialna. Jest aktywna w świadczeniu dla młodzieży i kocha śpiewać o Jezusie. Pozdrawia wszystkich, którzy modlą się w każdej chwili każdego dnia oraz darczyńców. Szczególne pozdrowienie przesyła dla “babu”, czyli dziadka Oddvara. Victoria modli się o nas wszystkich.
Przywitajmy się z Jemimah
Jemimah ma 15 lat i chodzi do liceum. Mieszka na stacji misyjnej od pięciu lat. Jest bardzo szczęśliwa, ponieważ chodzi do szkoły za darmo i może dzięki temu być samodzielna w przyszłości. Kiedy rozmawiamy z nią o jedzeniu i ubraniach, odpowiada, że jedzenie jest dobre, a przeglądając jej szafę na ubrania, widzimy, że potrzebuje więcej ubrań. Za każdym razem kiedy przyjeżdżamy tam w odwiedziny z Polski, Czech czy Norwegii, mamy ze sobą ubrania i inne niezbędne na co dzień rzeczy. Jemimah jest narodzona na nowo i jest szczęśliwą chrześcijanką. Na stacji misyjnej jest aktywna szczególnie podczas spotkań wieczornych, gdy czyta z Biblii i śpiewa. W zborze jest też aktywna wśród młodzieży oraz śpiewa w chórze juniorów. Jak pozostałe dziewczęta, z którymi rozmawiamy, Jemimah jest zadowolona z pomocy, którą otrzymuje dzięki wsparciu Care Mission. Modlitwy, jakie za nie zanosimy, przynoszą bogate rezultaty. Jemimah opowiada, że dziewczęta modlą się o nas, którzy je wspieramy duchowo i finansowo.
Na koniec prezentujemy Peace
Peace ma 14 lat. Jest też jedną z dziewcząt, które chodzą do liceum. Zajrzeliśmy również do jej szafy z ubraniami. Ma ubrania, ale jej buty są w złym stanie. Będziemy musieli zabrać ze sobą dużo rzeczy, przy następnej wizycie w Kitengelii. Peace mówi, że jest bardzo zadowolona z jedzenia. Potrawy są zróżnicowane. Opowiada też, że narodziła się na nowo i jest chrześcijanką, która służy Jezusowi. Stało się to w roku 2020. Peace kocha szczególnie werset ze Starego Testamentu, którego treść sama doświadczyła. Chętnie podzielimy się z wami tym wersetem:
Iz 60,1
Powstań, zajaśniej, ponieważ przyszła twoja światłość i chwała Pana wzeszła nad tobą.

Peace jest gorliwa na spotkaniach młodzieżowych, gdzie śpiewa, czyta z Biblii i składa świadectwa. Ma bardzo dobry kontakt z mamą Joyce. Na koniec prosi, by pozdrowić “babu”, dziadka Oddvara i jego rodzinę oraz wszystkich, którzy wspierają pracę Care Mission w Kitengeli.

Rozwój w pracy misyjnej

Zaczęło się od rozmowy telefonicznej.

Halo Oddvar, mówi Antony z Kitengeli.

Halo Antony. Co słychać na stacji misyjnej?

U nas wszystko dobrze. Zarówno dzieci jak i dorośli są szczęśliwi i wdzięczni. Dobrze się tutaj czują.

To dobrze!

Oddvar, mam pytanie do ciebie.

O co chodzi?

Pewien mężczyzna z plemienia Masajów chciałby oddać część ziemi dla Care Mission w miejscowości ILBISIL. Czy jesteście tym zainteresowani?

Oczywiście, że tak. Cieszymy się ze wszystkich, którzy chcą wspierać pracę misyjną! Ten człowiek musi nawiązać kontakt z naszym adwokatem w Nairobi, który pomoże mu sporządzić akt własności. Ważne jest, by zostało tam napisane, że ziemia jest darowizną na rzecz Care Mission Kenya i żeby nie było tam żadnych klauzul. Aktualnie nie wiemy, jak Pan nas poprowadzi i na co mamy przeznaczyć tę ziemię.

Przekażę mu tę informację. Powiem, żeby nawiązał kontakt z waszym adwokatem.

Akt własności
W związku z przekazaniem nieruchomości prosiłem adwokata o trzy rzeczy. Pierwsza, by upewnił się, że działka została przekazana jako darowizna, bez żadnych zobowiązań z naszej strony i bez żadnych klauzul. Druga rzecz to wielkość działki. Trzecia to wartość działki na dzień dzisiejszy. Chcemy to wiedzieć w związku z ewentualnymi przyszłymi działaniami na tej ziemi. Odpowiedź na pierwsze pytanie była twierdząca. Następnie dowiedzieliśmy się, że wielkość działki to 12 akrów czyli ponad 100 na 100 metrów. Wartość działki na dzień dzisiejszy to 1,5 miliona koron norweskich (około 550 000 PLN). Odwiedziliśmy tę nieruchomość. Sprawdziliśmy jej położenie i rozważaliśmy możliwości wykorzystania tego miejsca w pracy misyjnej. Zobaczyliśmy, że jest to busz – okolica pełna krzaków i drzew. Jest to duży kontrast do Kitengeli, która była otwartą przestrzenią bez krzaków i drzew. Naturalnie myśleliśmy, że musi być tam woda, którą możemy pozyskać wiercąc w ziemi. Zobaczyliśmy, że rodzina osoby, od której otrzymaliśmy działkę, musiała pokonywać długą drogę, by przynieść wodę. Do źródła wody jest siedem kilometrów i tyle samo z powrotem. Osioł, który pomagał im w przenoszeniu wody, zdechł w wyniku suszy. Kobiety musiały więc nosić wodę w dzbankach na głowach. Niektóre zakładają sobie jarzmo na ramiona i z każdej strony dźwigają wiadro z wodą. Bardzo ciężka i długa droga do przejścia.
Skontaktowaliśmy się z firmą odwiertową.
Pracownicy dokonywali pomiarów, czy pod ziemią znajduje się woda i jak głęboko. Odpowiedź była bardzo zła. Musielibyśmy wiercić 300 metrów, by znaleźć wodę. Firma nie była też w stanie powiedzieć, ile wody można by stamtąd wydobyć oraz czy nie jest to słona woda. Jeśli woda ma zawartość soli, nie możemy jej używać do picia ani do mieszania piasku i cementu. Odłożyliśmy więc na bok pomysł o wierceniu w poszukiwaniu wody i spróbowaliśmy innych rozwiązań. Zajęło to sporo czasu. Znaleźliśmy możliwość, która teraz sprawdza się w beznadziejnych obszarach. Rozwiązaniem jest postawienie dużego zbiornika na wodę w okresie deszczowym, który może przechowywać też wodę w okresie suszy.
Lokal na nabożeństwa
Podczas naszego pobytu w Kenii, odkryliśmy, że jeden z synów naszego ofiarodawcy jest pastorem w zborze zielonoświątkowym leżącym 50 km od naszej nowej działki. Pojechaliśmy do tego zboru. Budynek zborowy zbudowany jest z ziemi, blachy i materiału żeglarskiego. Człowiek ten jest pastorem z wieloletnim stażem. Kiedy zapytaliśmy, co myśli o ofiarowanej nam przez jego ojca ziemi, odpowiedział, że zawsze się modlił, by móc zwiastować ewangelię w swoich rodzinnych stronach. Chciałby mieć prosty lokal, jako miejsce dla zbawionych Masajów z jego okolicy. Przemyśleliśmy to dokładnie, modliliśmy się do Jezusa o tę sprawę i by nas w tym prowadził. Powiedzieliśmy TAK na ten projekt.
Przewidywana cena
Pierwsze działania na nowej działce to jej ogrodzenie. By ludzie z okolicy zrozumieli, że określona działka należy do kogoś, trzeba ją najpierw ogrodzić. Jest 400 metrów płotu ze słupami. Płot to stalowe druty w czterech rzędach. Następnie wokół całej działki będą zasadzone krzewy z trującymi kolcami. Krzewy w miarę rozrastania się wchodzą w stalowe druty w płocie. Płot z żelazną bramą jest już postawiony, ale rośliny muszą być posadzone o odpowiedniej porze, aby dobrze rosły i mogły być ochroną przed dzikimi zwierzętami i też ludźmi, którzy ewentualnie próbowaliby wtargnąć na naszą działkę. Następnie będzie tam postawiony budynek zborowy z bloków, z blaszanym dachem. Wstawimy okna i drzwi wejściowe oraz pomalujemy go wewnątrz i na zewnątrz. Na całej podłodze będą położone płytki. Jest też możliwość, by zabezpieczyć ich w wodę na okresy suszy. Chodzi o postawienie zbiornika na wodę o pojemności 100 m3. Będzie on osadzony na ziemi. Jest to związane z dużą pracą. Oszacowaliśmy, że powinniśmy zmieścić się w 180 000 złotych.
Przeznaczenie nowej działki
Liczymy się z tym, że działka będzie używana do wielu rzeczy, ale w pierwszej kolejności do ewangelizacji, ponieważ naszym celem jest zdobywanie Masajów dla Chrystusa. Projekty tam prowadzone mogą wymagać więcej jednorazowych wydatków, ale miesięczne wydatki, mogą też być wyższe. Widzimy też, że ekonomia w świecie się trzęsie i ludzie są coraz bardziej zaniepokojeni, jeśli chodzi o własne dochody i podwyżkę cen towarów. Myślimy o stworzeniu możliwości, by ci, którzy tam mieszkają stopniowo zaczęli sami zarabiać na własną działalność. Oczywiście będziemy zabierać ze sobą ubrania i inne konieczne rzeczy, by się z nimi podzielić przy okazji odwiedzin. Tak więc, jak rozpoczniemy ten projekt? Oto odpowiedź:
Grupa misyjna Care Mission w Gudbrandsdalen
Co to za grupa? Składa się z wielu ludzi, którzy należeli do zboru w Gjøvik oraz z wielu ludzi mieszkających tam na miejscu. Mieli oni regularne spotkania od wielu lat, za które odpowiedzialnym był Kjell Erik Olsen oraz jego żona Arnhild, kiedy jeszcze żyła. Małżeństwo odbywało długą podróż na spotkania do Gudbrandsdalen co drugą sobotę. My mieliśmy tam również kilka seminariów, na które przyjeżdżali ludzie z różnych stron Norwegii. Składki zbierane podczas spotkań w Gudbrandsdalen przekazywane są na naszą działalność misyjną. Kiedy ich odwiedzamy, spotykamy szczęśliwe twarze, gościnność i troskę, która jest wyjątkowa. Są to bracia i siostry z otwartymi sercami, którzy cieszą się, że mogą brać udział w rozprzestrzenianiu ewangelii i którzy sami doświadczają dzięki temu błogosławieństwa. Pierwszy wydatek to 50% ceny budynku zborowego. Chodzi o to, by dać im możliwość zakupu materiałów na budowę. W Kenii również ceny poszły w górę. Ta kwota będzie przekazana od tej grupy misyjnej w Gudbrandsdalen, co bardzo doceniamy. Są to ludzie stabilni także w planach duchowych. Liczymy, że budowanie zacznie się w sierpniu tego roku. Działania mają zakończyć do końca tego roku.
Chcę jeszcze napisać trochę o naszych braciach i siostrach z Gudbrandsdalen. Czuję ogromną wdzięczność dla wszystkich, którzy wspierają Care Mission, która wciąż się rozwija i pomoc dosięga ludzi na polach misyjnych. Uważam, że cudownie jest, kiedy ludzie współpracują, by osiągnąć duchowe i praktyczne cele. Społeczność duchowa daje siłę, tworzy wzrost na wszelkie sposoby. Budującym jest trzymanie się tej samej wiary i nauki. Jest to też pocieszające i twórcze. Tworzy to mianowicie bezpieczeństwo, kiedy czuje się, że społeczność nie jest stworzona ze względu na jakieś wspólne hobby, ale przez Ducha Świętego. Społeczność duchowa daje pokój, wdzięczność, radość i odpoczynek. Jest się bezpiecznym! Pomyśl, że powstaje więcej takich grup, gdzie w swoim sercu czuje się, że jest się członkiem Bożego kościoła. Grupy mogą być małe albo duże.
Mat 18:20
Gdzie bowiem dwaj albo trzej są zgromadzeni w moje imię, tam jestem pośród nich.

Jezus nie związał się z maksymalną liczbą ludzi, ale z minimalną, która może stworzyć maksimum mocy. Patrzę z wielką wdzięcznością i radością, jak nasze siostry i bracia w Panu mimo bardzo trudnego ekonomicznie czasu, niosą Boże dzieło. Myślę, że wszyscy nauczyliśmy się, żeby szukać królestwa Bożego a wtedy wszystko inne jest nam dodane. Rozpoczynamy teraz nowy projekt i cieszymy się widząc, że wielu ludzi czytając nasz magazyn będzie chciało docenić ten projekt na całkiem nowym polu misyjnym. Modlimy się o Boże prowadzenie we wszystkich rzeczach i chcemy wiedzieć, że te modlitwy i ofiary, kierowane na projekt, były zgodne z tym, do czego Jezus sam chce nas prowadzić.

Polska czy może jednak Kenia?
Lili

Panu Bogu możemy służyć w każdym miejscu na ziemi i w każdym czasie. Zostaliśmy zbawieni i nasze życie chrześcijańskie to nie tylko życie dla siebie, ale też życie dla innych. Będąc wolontariuszem Care Mission widzę ogromną potrzebę nauczania już młodych ludzi (ba, nawet dzieci) w jaki sposób mogą angażować się w służbie dla naszego Pana Jezusa Chrystusa. Warto, by dzieci już od najmłodszych lat na szkółkach niedzielnych czy innych spotkaniach słyszały jak różnorodna jest możliwość służenia Panu Bogu, jak różne talenty posiadają, które Pan Bóg może używać. Kiedy byłam dzieckiem, słowo „misjonarz” kojarzyło mi się z lekarzem w Afryce, który leczy ludzi. Trudno mi powiedzieć, skąd wzięło się takie wyobrażenie. Być może dlatego, że słyszałam historie misjonarzy-lekarzy i czytałam o nich książki? Wraz z tym jak poznawałam coraz więcej misjonarzy, różnorodne możliwości służenia Bogu zadziwiły mnie. Jako wolontariusze Care Mission chętnie opowiemy dzieciom i młodzieży w Twoim zborze czy grupie domowej w jaki sposób mogą rozwijać swoje talenty i pasje i używać je dla Bożej chwały. Pokażemy im jak wygląda praca Care Mission i w jaki sposób mogą się zaangażować, nawet jako osoby niepełnoletnie. Po prostu – zaproś nas do swojego zboru! Aby ustalić termin spotkania, napisz do nas na adres e-mail: biuro[@]care-mission.pl (przed wysłaniem usuń nawiasy kwadratowe z adresu e-mail).
Być może Twój zbór lub Ty sam od wielu lat wspierasz Care Mission swoimi finansami i modlitwą i chciałbyś spotkać na żywo dziewczęta z Domu Schronienia, by na własne oczy zobaczyć jak działa Care Mission tam w Kenii? Istnieje taka możliwość. Możesz pojechać z grupą naszych wolontariuszy do Kitengeli w Kenii i poznać działanie ośrodka, doświadczyć atmosfery, jaka tam panuje. Wyjazd do Kenii z pewnością dla wielu może być wyzwaniem, ale rozważ, czy może Pan Bóg nie pokazuje Tobie, że to czas, by wyjść poza strefę komfortu mieszkania w Polsce i pojechać do Kitengeli i spędzić tam tydzień swojego życia? Jeśli tak, skontaktuj się z nami za pomocą poczty e-mail, by poznać terminy, koszty i warunki wyjazdu.
Jeśli jednak żadna z przedstawionych powyżej możliwości nie jest dla Ciebie interesująca, prosimy, byś nadal wspierał działania Care Mission modlitwą i jeśli to możliwe – finansami. Koszty prowadzenia ośrodka misyjnego stale rosną. Jest to związane z tym, że rosną koszty życia w Kenii. Susza, która nawiedza od kilku lat ten kraj, mocno daje się we znaki Kenijczykom, sprawiając, że wielu z nich cierpi głód i zapada na choroby spowodowane brakiem dostępu do wody zdatnej do picia. Susza pociąga za sobą nie tylko brak żywności ale i wzrost cen żywności, która jest na rynku. Ponadto rosną ceny usług medycznych, które również zapewniamy dziewczętom mieszkającym w ośrodku (kiedy tylko to jest potrzebne), znacząco wzrosło również czesne szkolne. To wszystko pokazuje nam, że prowadzenie misji staje się z dnia na dzień wyzwaniem. Wyzwaniem, któremu nie możemy sami podołać. To, co robimy, robimy dzięki Bożej łasce, z Jego powołania i dla Jego chwały. Wierzymy, że On jest wierny i skoro powołał nas do tego dzieła, będzie również troszczył się o nie jak dotychczas.

Święta w Kitengeli

Jak co roku, chcemy wysłać w grudniu dodatkowe środki finansowe na zakup prezentów, niezbędnych ubrań (lub butów) – w zależności od potrzeb dziewcząt, jak również na pyszne jedzenie. Pragniemy, by czas świąt w Kitengeli był szczególnym czasem przypominania sobie, jakie dokładnie znaczenie ma dla nas narodzenie się Jezusa Chrystusa w Betlejem. Możesz pomóc spełnić nam marzenia dziewcząt z Domu Schronienia w Kitengeli, wysyłając środki finansowe na konto Care Mission w Banku Millenium z dopiskiem „Święta w Kitengeli”.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • …
  • 40
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 2/2025
  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się