CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Biuro Care Mission 19 maja 2023

Magazyn misyjny 1/2023

Kochani bracia i siostry w Panu.
Chcę was wszystkich przywitać w imieniu Jezusa, w którym
mamy pełnię Bożego pokoju. Na początek życzenia: Dobrego Nowego Roku!
Jednocześnie chcę podziękować za rok, który minął. Dla mnie był to bardzo szczególny rok obfitujący nie tylko w radosne dni. Doświadczyliśmy, że Pan zachęcał nas na nowo do jeszcze większego zaangażowania w głoszenie ewangelii. Magazyn, jak zwykle składa się z kilku części. Pierwszy tekst napisałem, kiedy Boże Słowo wyraźnie mówiło mi, że powinienem zacząć poruszać się, by móc otrzymać więcej przejrzystości, co do dalszego rozwoju pracy misyjnej. Następnie zamieściliśmy informacje o dużym wydarzeniu w Kitengeli teraz w styczniu, mianowicie otwarciu ukończonego w minionym roku budynku szkolnego. Jest to duży budynek o długości 63 metrów. Ma dwa piętra i 1000 m2 powierzchni użytkowej podzielonej na wiele pomieszczeń. Oczywiście otwarcie nie może się odbyć bez reprezentantów Care Mission. O tym opowiadają następne strony magazynu. Aktualne wydanie kończymy tekstem o tym jak ważne jest Boże prowadzenie w naszym życiu i że mamy inwestować w Jego siłę, a nie nasza własną.
Rz 8,4
Aby sprawiedliwość prawa wypełniała się w nas, którzy postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.
Przez długi czas stopniowo stawało się dla mnie coraz bardziej jasne, jak mamy działać dla Boga – nie według własnych pomysłów, które z pewnością mogą wydawać się dobre, ale upewniać się, czy to co robimy i w czym uczestniczymy jest zgodne z Bożym planem i Jego wolą. Doświadczyliśmy tego wiele razy w Care Mission i wierzę, że również wielu naszych darczyńców może poprzez to doświadczać Bożej bliskości i Jego błogosławieństwa. Pamiętaj, że rezultaty tego w czym uczestniczymy
nie dają nam radości tylko w tym świecie, ale też tworzą skarby w niebie, gdzie ani rdza ani mól ich nie niszczą, ani złodziej się nie włamie i ich nie ukradnie. Modlę się o Boże błogosławieństwo dla ciebie, który czytasz ten magazyn.
Braterskie pozdrowienia w Panu
Oddvar Linkas

Wyjdź i stań na górze

Jaka droga jest przed nami?
1 Krl 19,11
Wtedy on powiedział: Wyjdź, stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a potężny i gwałtowny wiatr rozrywał góry i kruszył skały przed Panem, ale Pan nie był w tym wietrze. Po wietrze było trzęsienie ziemi, ale Pan nie był i w tym trzęsieniu ziemi.
Może wydawać się, że tytuł tego tekstu brzmi mistycznie. Ale Boże Słowo nie jest mistyczne. Potrzebujemy rzeczywiście w naszych czasach prorockiego prowadzenia w pracy, do której Bóg nas powołuje. Na górze Horeb Eliasz dostał odpowiedź od Boga, by wykonać swoją służbę. Tam również Bóg objawił się Mojżeszowi w płonącym krzewie. To tam Bóg dał Mojżeszowi swoje przykazania i przepisy w Starym Testamencie. Tam również Mojżesz uderzył swoją laską w skałę, z której wytrysnęła woda. Zatem jest to centralne miejsce, gdzie Bóg objawiał się i pokazywał swoją drogę.
Ostatnia część roku, który minął była dla mnie trudna. Większość wie o tym. Nie opowiadam chętnie o chorobach i niedogodnościach, które mnie dotyczą. Raczej trzeba walczyć wiarą, by iść dalej i wciąż służyć Jezusowi tym, co On nam dał. Aktualnie nie mogę poruszać się poza moim domem, ale wierzę, że znowu będzie to możliwe. Jestem bardzo wdzięczny za współpracowników, których Bóg posłał do mnie.
Kiedy przychodzą trudne czasy przychodzi też wiele myśli o teraźniejszość i przyszłość. Chociaż wciąż widzimy bliskość Pana i Jego troskę o nas, mogą pojawić się myśli dotyczące dalszego rozwoju. Trzeba być ostrożnym, by nie kierować się własnymi myślami, pomysłami itd. W takich czasach najbardziej powinno się słuchać Bożego głosu i Jego prowadzenia.
Zanim przejdę dalej, muszę oczywiście powiedzieć, że nie jestem żadnym Eliaszem, nie porównuję się w żaden sposób z wielkimi ludźmi Bożymi, o których czytamy w Biblii, ale mamy fragment Pisma, o którym chcę przypomnieć:
Jak 5,17
Eliasz był człowiekiem podlegającym tym samym doznaniom co my i modlił się gorliwie, żeby nie padał deszcz, i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy.
Wierzę, że Jezus może nas używać w służbie, kiedy jesteśmy otwarci i przyjmujący Jego inspirację i prowadzenie. Rozumiem też, że kiedy wielcy prorocy spotykali trudności pewnym jest, że również każdy z nas może wejść w sytuację, w której wszystko wygląda beznadziejnie. Każdego z nas spotykają sytuacje, w których nie wiemy, jaką drogą iść albo co wybrać. Czytamy w Biblii, że słowo Pańskie wielokrotnie przychodziło do Eliasza. Widzimy, jak On przemawiał, kiedy Eliasz przywołał dużą suszę:
1 Krl 17,3
Odejdź stąd, skieruj się na wschód i skryj się przy potoku Kerit, który jest przed Jordanem.
Później Pan przemówił do niego:
1 Krl 17,8-9
I doszło do niego słowo Pana: Wstań, idź do Sarepty sydońskiej i tam zamieszkaj. Oto rozkazałem tam pewnej kobiecie, wdowie, aby cię żywiła.
Po okresie suszy, gdy Eliasz spotkał się z dużym sprzeciwem ze strony Jezebel czytamy, że wystraszył się i uciekł na pustynię. Tam położył się pod krzewem jałowca. Pan wysłał swojego anioła, by go obudził i prowadził go dalej:
1 Krl 19, 5-8
Potem położył się i zasnął pod tym jałowcem. A wtedy Anioł dotknął go i powiedział mu: Wstań i jedz. A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek pieczony na węgielkach i dzban wody. Jadł więc i pił, i znowu się położył.
Czego możemy się nauczyć z tej historii? Możemy nauczyć się, że Jezus nas nie opuszcza. Chociaż idziemy w ciemności, spotykamy przeciwieństwa, zostajemy czymś przytłoczeni, przechodzimy próby itd. Jezus jest zawsze blisko. Ważne jest, byśmy nie tylko słuchali Jego głosu, ale też naśladowali ten głos. Przez wiele lat mojego życia z Jezusem raz po raz przeżywałem szczególne rzeczy w związku z zadaniami, które Bóg mi wyznaczał. Jestem w zasadzie bardzo szybki do rozpoczynania zadań, ale nie wszystkie rzeczy można tak szybko wprowadzać w życie. W takich wypadkach musiałem nauczyć się czekać na informację od Pana albo poprzez szczególne rzeczy lub znaki, które On mi pokazał. Jak Gedeon modliłem się o znak dwa razy i Pan mi go dawał. Wiem, że kiedy Jezus powołuje do służby chodzi zawsze o pozytywny rozwój. Chociaż szatan ze swymi sztormami często może przeszkadzać i niszczyć, Pan przeprowadza nas przez wszystko ku dobremu. Jezus pokazał mi poprzez swoje słowo, że droga prowadzi do góry. Droga w górę jest drogą do bliższej odpowiedzi! Innymi słowy nie daje mi On informacji o poddaniu się albo stagnacji w służbie, do której mnie powołał, ale zwróceniu swojego wzroku w górę. Stamtąd pochodzi Jego objawienie. Tam opowiada On o małych i dużych rzeczach. On może objawić sytuacje, które są przed nami, pokazać nam jak możemy funkcjonować w trudnym czasie. On może pokazać nam nowe obszary zarówno geograficznie jak i duchowo. Ze słów, które Pan mi dał wiem, że Boże dzieło wciąż ma się rozwijać, i że On chce przemawiać do nas ze swojej wysokości, ze swojej góry objawienia. Nie istnieje nic lepszego niż podejmowanie działania po usłyszeniu Bożego głosu. Można wtedy stwierdzić: Pan powiedział! To wspaniała świadomość, że wykonujesz Bożą wolę dokładnie według obrazu, który On pokazał ci na górze. W ten sposób została zbudowana Arka Noego. W ten sposób zbudowano tabernakulum. W ten sposób został zbudowany Kościół Nowego Testamentu na podstawie apostołów i proroków, podczas gdy kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus. W ten sposób mamy też pracować i uważać, by nie było odstępstw w nauce, życiu oraz służbie. ON, który zaczął swoje dzieło w nas, ON je też dokończy. Boże dzieło w nas jest cudem, którego nigdy nie da się wytłumaczyć. Zawsze trzeba stać z wyznaniem, że to co jest przez nas robione, jest w rzeczywistości wykonane przez Pana, który jest w nas.
Radujmy się, że Ten, który kocha naszą duszę obdarzył nas swoim zbawieniem i przeznaczył do służby. Kochamy ponieważ On nas pierwszy umiłował.

OTWARCIE NOWEGO BUDYNKU SZKOLNEGO W KITENGELI

Minął dokładnie rok od rozpoczęcia budowy.
Ekonomia i prowadzenie misji
Stałe wpłaty od wiernych darczyńców umożliwiają prowadzenie projektów. Sporadyczne ofiary składane na inne projekty, są wykorzystywane na rzeczy ważne w kontynuowaniu pracy misyjnej. Podam przykład związany z budynkiem szkolnym. Jak pisaliśmy we wcześniejszym wydaniu magazynu, zbór Maran Ata w Gjovik sprzedał swój lokal i przekazał całą kwotę otrzymaną ze sprzedaży na działalność Care Mission. Mogę teraz powiedzieć, że budynek szkolny w Kitengeli jest postawiony za prawie taką samą cenę, którą otrzymaliśmy z Gjovik.
Ewangelizacja w centrum!
Główny cel misji to przynosić ewangelię możliwie największej liczbie ludzi w jak najbardziej efektywny sposób. Działalność szkolna jest jednym ze środków prowadzących do tego.
Przeczytaj więcej o tym na następnej stronie. Nasze kolejne duże zadanie to śledzenie nauczania Bożego Słowa oraz jego rezultatów. Cieszymy się, że wciąż możemy przekazywać wam dobre wiadomości z pola misyjnego.

Lili i Jola w ważnym zadaniu!

Ich podróż zaczyna się 15 stycznia, w Polsce będą z powrotem 22 stycznia.

Tym razem to Lili i Jola wybierają się do Kenii. Poza tym cztery osoby wyraziły chęć użycia swoich pieniędzy, by im towarzyszyć. Zapalili się oni do pracy misyjnej poprzez czytanie raportów zamieszczanych w magazynie Care Mission. Wśród nich są również osoby ze zboru w Żukowie w Czechach. Tak więc tym razem w podróż wybiera się sześć osób. Dla tych, którzy jadą pierwszy raz do Kenii, zapewne kuszące jest też obejrzenie dzikiej natury. Większość słyszała o słoniach, lwach, wężach i wielu innych zwierzętach, które żyją na stepach. Kenia jest krajem bogatym w florę i faunę i oferuje wiele atrakcji dla turystów, którzy regularnie odwiedzają ten kraj. Jednocześnie panuje tam straszna bieda i nędza. Staraliśmy się nie pokazywać zbyt wielu zdjęć ukazujących tę biedę. Raczej skupiamy się na pokazywaniu tego, jak ludzie są zmieniani i mają się dobrze. Potrzebujemy być świadomi obu stron życia w Kenii. Liczymy na to, że podczas spotkań w Kitengeli będzie zrobionych wiele zdjęć. Szczególnie dla tych, którzy nie byli na polu misyjnym wcześniej, wizyty te są pełne przeżyć, których nigdy się nie zapomina. Wchodzi się w bezpośredni kontakt z pracownikami stacji misyjnej i dziećmi, które tam mieszkają. Tym razem odwiedzający zobaczą również szkołę i większe możliwości rozwoju na tamtym obszarze. Patrzymy na tę szkołę w całości jako obiekt ewangelizacji. Jako szkoła chrześcijańska z chrześcijańskimi pracownikami mamy dużą możliwość siania Bożego Słowa w wielu dziecięcych sercach. Mamy też możliwość organizowania spotkań dla rodziców, podczas których można opowiedzieć o postępach dzieci w nauce, ale też możemy zwiastować opiekunom ewangelię o Jezusie, śpiewać i modlić się. Osobiście widziałem w innych miejscach jak to funkcjonowało. Społeczności chrześcijańskie rozrastały się, ponieważ rodzice przychodzili na spotkania rodzicielskie do szkoły i przyjmowali Jezusa jako swojego Zbawiciela. Jeśli chodzi o nasze dwie reprezentantki, będą one miały sporo pracy tam na miejscu. Nie będą one tylko uczestniczyć w otwarciu budynku szkolnego oraz przyjęciu z tym związanym. Otrzymały również dużo ważniejsze zadania. Przed podróżą do Kenii Lili i Jola będą przez kilka dni w Norwegii, by rozmawiać z zarządem Care Mission tu we Fredrikstad. Przejdziemy przez program, który będzie przeprowadzony w KENII. Przejdziemy przez konieczne sprawy finansowe. Razem z Joyce w Kitengeli Jola i Lili przejrzą dokładnie dokumentację dzieci i będą z nimi rozmawiać. Z raportów wynika, że życie socjalne tam na miejscu jest dobre. Dzieci i pracownicy spotykają się regularnie rano i wieczorem na modlitwie. Antony poinformował też, że mają regularne odwiedziny ewangelistów, którzy zwiastują ewangelię dla mieszkańców i pracowników stacji misyjnej. Brzmi to bardzo dobrze, ale mimo wszystko wejdziemy głębiej w sytuację każdego dziecka i będziemy chcieli dowiedzieć się jak najwięcej o jego rozwoju. Możliwe, że Antony i Joyce powinni zastanowić się nad wprowadzeniem w służbę pomocy dzieciom pewnych, sprawdzonych, dobrych i zbawionych ludzi, którzy mogą ich wesprzeć w niektórych obszarach. Dzieci pochodzą w większości z plemienia Masajów i dużo z nich widziało i doświadczyło okrutnych zwyczajów i rytuałów tego plemienia. Poprzez moje rozmowy z nie zbawionymi Masajami odkryłem, że te zwyczaje są dla nich tak ważne, że usuwają tych, którzy nie chcą ich przestrzegać. Wiele zwyczajów dotyczy sfery seksualnej i jest dalekie od tego, z czym mamy do czynienia w Europie. Niektóre dziewczęta są tak straumatyzowane, że mają trudności ze snem i nie mogą normalnie funkcjonować. Wiemy o tym bardzo dużo i dlatego chcemy pomagać im w najlepszy możliwy sposób. Rozmawiałem też z pastorami w różnych miejscach i widzę, że wielu z nich jest zależna od starych tradycji i nie chcą się im sprzeciwiać. To sprzeciwianie się jest też niebezpieczne. Joyce może o tym opowiedzieć. Pojechała, by porozmawiać o tym z pewną rodziną i skończyło się tym, że musiała stamtąd uciekać, gdyż chciano ją zabić. Zaletą dla nas jako Care Mission jest poparcie ze strony kenijskich władz. Wiele okrutnych zwyczajów jest teraz zabronionych w Kenii a kontynuowanie ich ma sankcje prawne. Na przykład za obrzezanie córki grozi ojcu do siedmiu lat więzienia. Dzieci, które przyjęliśmy do Domu Schronienia i domu dziecka, były dosyć młode. Mieszkają bezpiecznie w naszym ogrodzonym terenie w Kitengeli. Wewnątrz płotu mają stabilizację, swoją szkołę i swój plac zabaw. Kiedy mają wyjść na zewnątrz, są prowadzone przez dorosłą osobę ze stacji misyjnej. Jednak dzieci dorastają. Stają się nastolatkami. Czas szkoły na stacji misyjnej mija i wiele z nich może iść do szkoły średniej. Jest to z reguły szkoła, na której terenie mieszkają. Mieści się ona kilka dni piechotą od stacji misyjnej. Dziewczęta stają się dorosłe. Mają teraz po 15-18 lat. Spotykają świat, który jest wokół nich, bez nadzoru, który miały na stacji misyjnej. Spotykają chłopców i dziewczęta, które nie znają Jezusa. Spotykają młodzież, która żyje według dawnych zwyczajów i tradycji masajskich. Jak widzisz, zamieściłem kilka zdjęć ze zwyczajnego życia Masajów i ze slumsów. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy pracować, by chronić dzieci i młodzież przed życiem, które właściwie nie jest żadnym życiem. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dać im nadzieję zarówno w tym czasie jak i na wieczność. Najważniejszą częścią naszej pracy misyjnej z dziećmi i młodzieżą jest ich znajomość Biblii i tego, co Boże słowo mówi o życiu z Jezusem. Potrzebują one dużo nauczania,
które zakotwiczy się na trwałe w ich sercach i umyśle. Jak wspominałem wcześniej, chcemy sami wydać prosty kurs biblijny, który na stacji misyjnej mogą obejrzeć na ekranie telewizyjnym i który otworzy drogę na rozmowy i modlitwy. Oczywistym jest, że znając pochodzenie większości, mamy też możliwość dotknąć w nauczaniu wiele z rzeczy wywodzących się ze zwyczajów i zasad, które są przeciwne nauce Jezusa. Jak rozumiesz, jest jeszcze wiele spraw, które są do przetrawienia, ale jesteśmy czujni i robimy to co najlepsze, by praca misyjna przynosiła powodzenie. Oczywiście moglibyśmy zrobić więcej, gdybyśmy mieszkali tam z nimi w Kitengeli, ale jest też wiele innych stron pracy misyjnej, które właściwie bronią założenia, że pracę powinni prowadzić Kenijczycy przy wsparciu naszymi modlitwami i finansami. Wszyscy nosimy odpowiedzialność i rozumiemy, że nikt z nas nie jest bez znaczenia w tej dużej pracy, którą Pan włożył w nasze ręce. Cieszmy się i dziękujmy Jezusowi, że możemy uczestniczyć w żniwie dusz.

Z Bożym prowadzeniem i mocą!

Zach 4,6
Wtedy odpowiedział mi: Oto słowo Pana do Zorobabela: Nie wojskiem ani siłą, ale moim Duchem, mówi Pan zastępów.
Kim był ten Zorobabel? Był on gubernatorem stanu w Judei. Pochodził z rodu Dawida (Er 3,2 i 5,2). Prowadził on pierwszą duża grupę Żydów, która dostała pozwolenie powrotu z Babilonu w roku 537 przed Chrystusem. Ezdrasz opowiada, że praca w świątyni została przerwana, ale podjęta na nowo w roku 520 przed Chrystusem. Tego właśnie podjęli się Zorobabel i Jozue.
Zach 4,8-10
I doszło słowo Pana do mnie mówiące: Ręce Zorobabela położyły fundamenty tego domu, jego ręce go dokończą; a poznasz, że Pan zastępów posłał mnie do was. Któż bowiem wzgardził dniem małych początków? Oni bowiem będą się radować, patrząc na pion w ręku Zorobabela i na tych siedmioro oczu Pana, które przebiegają całą ziemię.
To była Boża odpowiedź do Zachariasza, który funkcjonował jako prorok w tamtym czasie. Zobaczył on świecznik ze złota i drzewo oliwne z każdej strony świecznika. Widział też olej przepływający przez rurę z drzewa oliwnego z każdej strony świecznika. Powiedział do Boga: Co to jest Panie? Odpowiedzią Boga było, że odbudowa Bożej prawdziwej świątyni z czystego złota nie powinna się dziać z ludzkiej siły czy mocy. Powinna być ukształtowana z niebiańskiej oliwy, która jest obrazem Ducha Świętego.
Jak wyglądał ten świecznik?
Zach 4, 2-3
I zapytał mnie: Co widzisz? Odpowiedziałem: Spojrzałem, a oto świecznik cały ze złota, a na jego szczycie jest czasza, na nim siedem lamp, a także siedem rurek do tych siedmiu lamp, które są na jego szczycie; Dwa drzewa oliwne obok niego, jedno po prawej stronie czaszy, a drugie po jej lewej stronie. To znaczy, że ludzka siła w ogóle nie była potrzebna, by “pompować” oliwę, by lampy mogły świecić. To był właściwie “zbiornik ciśnieniowy”. Tutaj moglibyśmy wejść w szczegóły jeśli chodzi o drzewa oliwne, miskę olejową, 7×7 złotych rurek, przez które leciała oliwa i lampy, które paliły się bez pracy człowieka. To jest wprowadzenie do tego, co chciałem przekazać wam w tym tekście. Bóg buduje w ten sam sposób też dzisiaj. On nie pozwala, by cokolwiek wychodziło z serca człowieka, ale bezpośrednio z nieba. Dotyczy to zbawienia, uzdrowienia, uwolnienia, chrztu w Duchu Świętym itd. To wszystko jest czynione przez Pana. Poprzez lata, które byłem w pracy w winnicy Pańskiej, widziałem, że to, co się rozwija we właściwym kierunku, jest od początku dziełem Pana. Biblia ma też piękne miejsce, w którym to opisuje:
FIlipian 1,6 Będąc tego pewien, że ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Jezusa Chrystusa. Jezus, który zaczął dobre dzieło w tobie i we mnie, nie jest tylko tym, który troszczy się o nie na początku. On kontynuuje swoje działanie poprzez nas i on też je dokańcza. Dotyczy to każdego z nas. On kontynuuje swoje dzieło poprzez nas, jeśli tylko jesteśmy posłuszni Jego głosowi, który mówi do naszych serc. On pozwala nam widzieć poprzez swoje słowo, że właściwie to On czyni wszystko dla nas i poprzez nas. Jednocześnie namawia On nas do poruszania się według Jego prowadzenia i jego planu dla naszego życia. My, którzy jesteśmy narodzeni na nowo, oddaliśmy nasze życie Jezusowi. On stał się naszym Zbawicielem. Ale ponieważ wykupił nas swoją własną krwią, jest też naszym Panem. On chce wziąć nas za rękę, prowadzić i dawać nam zadania w Bożym Kościele i w świecie. On chce używać nas w tych obszarach, które sam wybrał dla nas. Nikt nie potrzebuje mówić, że jest mniej wartościowy niż inni. W Chrystusie mamy taką samą wartość i mamy takie same cele, mianowicie niebo. Żyję już trochę lat i spotykały mnie różne sytuacje zarówno jako pastora, ewangelistę i jako pracownika misyjnego. Pojawiało się wiele pytań, walczyłem, by znaleźć na nie odpowiedź. Ale często stawało się dla mnie jasne, że to nie ja w swoim własnym rozumie mam na nie odpowiedzieć, ale ten, który mnie prowadzi, mianowicie Jezus. W ten sposób nauczyłem się wielu rzeczy dotyczących chrześcijańskiej działalności. Nauczyłem się pytać Pana o rady, kiedy nie rozumiem i nie widzę drogi. Nauczyłem się też czekać na odpowiedź. Nauczyłem się też, że mogę modlić się o znaki i czekać na potwierdzenie Jego woli w moim dalszym życiu. Chciałbym nadmienić historię o Gedeonie. Bóg prosił go o prowadzenie ludu w walce przeciwko Moabitom. Gedeon był niepewny, mimo że objawił mu się anioł i przemówił: Sędziów 6,36-40 Wtedy Gedeon powiedział do Boga: Jeśli moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś; To ja położę runo wełny na klepisku. Jeśli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia będzie sucha, wtedy będę wiedział, że moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś. I tak się stało. Gdy wstał nazajutrz, ścisnął runo i wycisnął rosę z runa- pełną czaszę wody. Gedeon powiedział jeszcze do Boga: Niech nie zapłonie twój gniew przeciwko mnie, że przemówię jeszcze raz. Pozwól, proszę, że powtórzę doświadczenie z runem: niech będzie suche tylko samo runo, a na całej ziemi niech będzie rosa. I Bóg tak uczynił tej nocy: samo runo było suche, a na całej ziemi była rosa. Czasami może się zdarzyć, że jeden znak od Boga zostanie skradziony tobie przez diabła. On przychodzi ze swoimi naturalnymi myślami do twojego umysłu. On powiedział zapewne do Gedeona, że to nie było dziwne, że runo zatrzymało wodę dłużej niż ziemia. Dobrze jest widzieć, że Pan nie odjął swej ręki od Gedeona, ale dał mu jeszcze jeden znak, który potwierdził, że to On powołał Gedeona. Wierzę, że w tych dniach będziemy widzieć rozwój naszej misji i to będzie wzmacniało duchową stronę naszej pracy i uczyni możliwym pomaganie jeszcze większej liczbie ludzi pogrążonych w nędzy i biedzie. Wiem, że to kosztuje. Wszystko, w co się wchodzi, ma cenę zarówno w naszym postępowaniu jak i naszych finansach. Jednak jak błogosławionym jest widzieć rozwój i usłyszeć świadectwa od ludzi, którzy są podnoszeni z głębokich nizin, rodzą się na nowo i przyłączają się do nas, obywateli nieba. Z pewnością zobaczymy się z nimi pewnego dnia przed Bożym tronem. W tym fragmencie chciałem cię zachęcić, byś widział Jego światło i w tym świetle dostrzegał Bożą chwałę objawioną poprzez to dzieło, w którym razem uczestniczymy. Z Bożej łaski Jezus sam zatroszczył się, by przemawiać do ludzi zarówno poprzez powoływanie ich do służby na misji jak i do dawania ofiar na dzieło Pańskie. Z radością patrzę w przyszłość na rok, w którym będziemy widzieć nowe rzeczy w pracy misyjnej, rzeczy, które zostawiają ślad po sobie i które przynoszą rozwój, rok który będzie wspierał całą pracę Care Mission i da nam wszystkim siłę, możliwości i inspirację. Ale potrzebujemy ŚWIECZNIKA. Cała nasza energia i możliwości niesienia światła do świata leży w tajemnicy, o której czytaliśmy na początku:
Nie wojskiem ani siłą, ale moim Duchem, mówi Pan zastępów.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 19 maja 2023

Magazyn misyjny 6/2022

Kochani bracia i siostry w Panu.
Z radością w sercu po raz kolejny dzielę się z wami wiadomościami z pola misyjnego. Jednocześnie zamieszczam kilka tekstów, które mam nadzieję, będą dla was pomocą i inspiracją. Przesyłanie do ciebie informacji o tym, co dzieje się w działalności, którą wspierasz modlitwami i finansami uważam
za rzecz niezbędną.

Jest to ostatni numer magazynu w tym roku i dlatego już teraz życzę wam pogodnych świąt Bożego Narodzenia. Życzę wam, by zarówno dni powszednie jak i świąteczne koncentrowały się na Jezusie i na tym, co On uczynił dla nas, którzy jesteśmy zbawieni. Czekamy na dzień, kiedy nasz Pan powróci, by zabrać swoją oblubienicę, którą sam wykupił swoją krwią.
Kiedy rozglądamy się wokół nas, widzimy, że ani dobre ani złe dni nie przyczyniają się do szukania Boga przez ludzi. Podczas wojny domy modlitwy były pełne ludzi, ale dzisiaj, kiedy sami widzimy wojnę, ekonomiczny kryzys itp., ludzkie serca nie budzą się do szukania Boga. Czytamy nawet, że w czasie ucisku, który Biblia przepowiada, ludzie nie będą szukać Boga. Będą raczej prosić góry, by ich przykryły. To pokazuje jak
straszne będzie odstępstwo i jak złe moce opanują świat, w którym żyjemy.
Jednak nasza nadzieja i tęsknota to niebo. To miejsce Jezus przygotował dla
wszystkich, którzy do Niego przychodzą i narodzą się na nowo. Nie musimy się bać tak jak ci, którzy nie są zbawieni. Jezus dał nam pokój jak rzekę. Moje pozdrowienie z Biblii dla ciebie tym razem to anielskie wysławianie Boga przy narodzeniu Jezusa:
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.
Ludzie, których Bóg sobie upodobał to ci, którzy przyjęli zbawienie. To oni mają pokój, który przewyższa wszelkie zrozumienie.
Pozdrowienia braterskie w Panu
Oddvar Linkas

Jezus jest wielką tajemnicą, którą Bóg nam objawił

Zacznijmy od tekstu z Pisma Świętego:
Łk 1, 35
A anioł jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc najwyższego zacieni cię. Dlatego też to święte, co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
Przy narodzeniu Jezusa Bóg objawił tajemnicę, która była ukrywana przez wszystkie wieki. Nikt nie miał objawienia o niej zanim Jezus się nie narodził. Przez Ducha Świętego stało się dla nas możliwe wejrzeć w tę tajemnicę i przyjąć zbawienie, które Bóg w czasie nowotestamentowym zaplanował dla całej ludzkości. Dlatego nowina anioła na betlejemskich polach brzmiała tak:
Łk 2,10-11
I powiedział do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam wielką radość, która będzie udziałem całego ludu. Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.
Przyjrzyjmy się trochę, jak ta tajemnica była ukryta w Starym Testamencie. W Starym Testamencie Bóg stworzył niezwykłą historię, która zawierała zawoalowany klucz z informacją. Każde działanie i zdarzenie w tej historii wskazuje Bożym ludziom na nadchodzące wcielenie Jego Syna, Jezusa. Odkrywamy to w Nowym Testamencie, który też nadaje znaczenie całej historii Starego Testamentu. W Nowym Testamencie objawiona jest wielka tajemnica Boga:
J 1,1-3
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
Wygląda to tak, że apostoł Jan otwiera swój starotestamentowy zwój i w natchnieniu odkrywa tę tajemnicę przed kościołem. Bóg nie tylko objawił tę tajemnicę Janowi. On dał mu w nią wejrzeć. Jan odzwierciedla brzmienie słów w 1M 1, 2:
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
Wielka Boża tajemnica ukryta przez tysiąclecia jest teraz zwiastowana publicznie, napisana dla nas wszystkich. Bóg stworzył świat poprzez i dla Jezusa. Wszystko w Starym Testamencie wskazuje na Jezusa, ponieważ Bóg zaplanował, że Jezus przyjmie chwałę, ponieważ wszystkie rzeczy znajdują w Nim wypełnienie. Jezus jest nie tylko przyczyną stworzenia, nie jest też tylko środkiem do stwarzania. Jezus jest tym który stworzył i który był całkowicie przy stwarzaniu świata, który Ojciec stworzył dla Niego!
Boże stworzenie świata przez i dla Jezusa znalazło swój końcowy cel w ofierze Jezusa za „grzechy całego świata”.
1 J 2,2,
I on jest przebłaganiem za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata.
Jezus ukochał świat, który Ojciec stworzył dla Niego w tym stopniu, że przyszedł nań, by wyratować nas od grzechu.
J 3,16
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Jezus żył jak jeden z nas. Mieszkał wśród nas jak Bóg mieszkał wśród swego ludu w Starym Testamencie. Ponieważ wszystko zostało stworzone dla Niego, Jezus był pasującą ofiarą, by umrzeć za przekleństwo grzechu jako zwieńczenie stworzenia. Powstał z martwych, by świat był przez Niego zbawiony:
J 3,17
Bo Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.
Czy żyjesz życiem, które jest stworzone specjalnie dla Jezusa? Pomyśl o swoim kalendarzu, swoich celach, planach i motywacjach. Czy uczciwie możesz powiedzieć, że żyjesz dla Jego chwały a nie dla swojej własnej? Nikt z nas nie jest w tym perfekcyjny! Bóg był dla nas łaskawy poprzez wysłanie Jezusa, by umarł za nasze grzechy. Bóg daje każdemu chrześcijaninowi możliwość nawrócenia się z grzechu i wzrastania w wierze poprzez uznanie panowania Jezusa i życie dla Jego chwały. Oceń obszary w twoim życiu, w których musisz poddać się Jezusowi, Jego planowi i Jego woli, a nie swojej własnej. Jeśli jeszcze nie jesteś wierzącym, to zbawienie jest już dzisiaj dostępne dla ciebie. Odwróć się od twoich grzechów, ponieważ Jezus za nie umarł. Zaufaj Jezusowi, ponieważ On powstał z martwych i jest żyjącym Panem. Poddaj Jemu swoje życie!
Gdy słuchasz ewangelii z otwartym sercem, Bóg może ci objawić ukryte tajemnice. Możesz je jaśniej zrozumieć. Zacznij czytać Biblię. Oczywiście Nowy Testament objawia te tajemnice. Gdy czytasz Stary Testament z duchowym objawieniem, które dał ci Nowy Testament, zobaczysz tam nieskończone przykłady Jezusa. Odkryjesz tajemnice, które dotyczą przebaczenia w Jezusie, które dokonało się dla ciebie na Golgocie.

POZDROWIENIA OD DZIEWCZĄT Z DOMU SCHRONIENIA

Większość z was zapewne rozpoznaje mnie na zdjęciu – jestem Caren. Moje imię i zdjęcie na pewno było zamieszczane w magazynie Care Mission wiele razy, czasami ze względu na święta Bożego Narodzenia, kiedy pokazywaliśmy otrzymane od was prezenty, innym razem, kiedy pokazywaliśmy jak wyglądają nasze spotkania czy zajęcia w szkole. Stale chodzimy na nabożeństwa i mamy też swoje spotkania tu na stacji misyjnej zarówno rano jak i wieczorami. Nikt nie może powiedzieć, że nie mamy możliwości usłyszenia o Jezusie. Mieszkam tutaj już siedem lat i w tym roku kończę 17 lat. Skończyłam szkołę podstawową i chodzę teraz do czwartej klasy szkoły średniej. Oznacza to, że wkrótce ją skończę. Cieszę się, że dobrze idzie mi w szkole. Mam dobre oceny, ale przede wszystkim jestem wdzięczna za wszelką pomoc i opiekę, którą otrzymuję tu na stacji misyjnej. Czuję z wami rodzinne więzi, ponieważ wspieracie pracę Care Mission i to daje nam możliwość dobrego startu w życiu. Z mojej strony muszę powiedzieć, że nie miałam wcześniej żadnych możliwości tak dobrego życia jak teraz. Ktoś przyprowadził mnie do stacji misyjnej i zgodzono się mnie tu przyjąć. Moja wdzięczność jest duża i pamiętam o was wszystkich uczestniczących w tej wielkiej pracy dla Jezusa. On wam to wynagrodzi. Jestem tego pewna.
Kochani, jestem Melody!
Część z was wie, kim jestem. Chociaż myśleliście o mnie i modliliście się o mnie, dzięki czemu mogłam rozwijać się tu na stacji misyjnej, wyglądam teraz inaczej w stosunku do pierwszych moich zdjęć. Mam już 17 lat i chodzę do czwartej klasy szkoły średniej. W szkole podstawowej nie radziłam sobie częściowo z przedmiotami szkolnymi, ale teraz jest lepiej i z końcem tego roku kończę również szkołę średnią.
Dziękuję wam wszystkim, którzy mi to umożliwiacie. Czujemy się tu bezpiecznie. Możemy chodzić do szkoły, dostajemy jedzenie, ubrania i uczestniczymy w nabożeństwach, które są dla nas wielkim przeżyciem. Mamy możliwość słuchania o Jezusie i uczenia się, co Biblia opowiada o zbawieniu i bogatym życiu duchowym. Dziękuję wam wszystkim, którzy nam pomagacie.
Cześć, jestem Alice. Cieszę się, że mogę wysłać wam wszystkim krótkie pozdrowienie. Święta Bożego Narodzenia zbliżają się i myślę o tym, co dla nas zrobiliście w czasie, gdy mieszkamy na stacji misyjnej. Kiedy otrzymałam kontakt z Care Mission, mieszkałam u babci. Była ona biedna i nie była w stanie się mną zajmować. Ratunkiem okazała się stacja misyjna, w której czuję się tak dobrze.
Jestem cichą i zamkniętą w sobie osobą, co wcześniej stwarzało mi problemy. Jednak tutaj znalazłam wielu przyjaciół, z którymi mam dużo radosnych chwil. Chodzimy razem na spotkania, do szkoły, uprawiamy sport i bawimy się. Śpiewamy też razem, co bardzo lubię.
Mam teraz 16 lat i ukończyłam szkołę podstawową. Zaczęłam właśnie szkołę średnią. Jestem bardzo wdzięczna mamie Joyce i wszystkim wam, dzięki którym mamy się tak dobrze. Jesteśmy uprzywilejowani. Często słyszymy na spotkaniach, że to wszystko jest dziełem Jezusa i że zawsze mamy Mu dziękować za to, co dla nas uczynił.

Witamy w naszym budynku we Fredrikstad.

Sala spotkań i studio telewizyjne

Największa sala w naszym budynku jest wielofunkcyjna. Wykorzystujemy ją do naszych spotkań. Jest ona wyposażona w kamery, system do nagrywania dźwięku oraz system oświetleniowy. Każdego tygodnia produkujemy tam programy telewizyjne. Pomieszczenie to stało się dobrą platformą do głoszenia ewangelii ludziom w naszym kraju, którzy mają dostęp do kanałów „Altibox” oraz mieszkańców województwa Viken, którzy mają dostęp do sieci „Telenor”.
W każdy poniedziałek o godzinie 20.00 pojawia się nowy program, który następnie jest powtarzany w niedzielę po godzinie 12.00 i 20.00. Każdej środy o godzinie 21.30 nadawany jest program szkoły biblijnej Care Mission. Następnie jest on

powtarzany w piątki o tej samej godzinie. Poprzez te programy nawiązaliśmy kontakt z wieloma ludźmi w całym kraju. Telewizja daje nam możliwość dotarcia do tych, którzy nigdy nie przyszliby na żadne spotkanie.
Oprzyrządowanie związane z telewizją zakupione zostało przez stację telewizyjną TV-Wschód, która jest zarejestrowaną firmą płacącą podatek VAT a jej posiadaczem jest Oddvar Linkas. W związku z tym Centrum Przebudzeniowe i Care Mission nie są obciążone finansowo i mogą produkować programy za darmo. Jak już kiedyś nadmieniałem Centrum Przebudzeniowe, Care Mission i stacja telewizyjna TV-Wschód są trzema różnymi działalnościami, całością kieruje Oddvar Linkas. Centrum Przebudzeniowe i Care Mission nie są płatnikami VAT, ponieważ nie mają dochodów ze sprzedaży towarów.

Wyzwania, możliwości, wizje i znaki!

Wyzwania
Jako ludzie zawsze spotykamy się z wyzwaniami. Jako wierzący, którzy otrzymali Boże powołanie, powinniśmy patrzeć nie tylko na wyzwania, ale również na możliwości i wizje. Właściwie to duchowa potrzeba, którą Bóg sam stworzył w naszych sercach, jest przyczyną tego, że widzimy wyzwania, kiedy poruszamy się wśród ludzi. Spotykamy ludzi, którzy mają się dobrze we wszystkich dziedzinach życia w tym świecie, ale którzy nie posiadają tego, co jest najbardziej konieczne, a mianowicie zbawienia w Jezusie Chrystusie. Spotykamy ludzi, którzy są zaplątani w diabelską sieć poprzez alkohol i narkotyki. Spotykamy też ludzi, którzy są związani przez siły duchowe i nie żyją całkowicie normalnym życiem. Te sytuacje przemawiają do naszego serca i rozumiemy, że oni wszyscy potrzebują naszej pomocy. Wielu nie chce być uwolnionych od tego, co ich wiąże. Wielu chce zabrać całą twoją energię i siłę, podczas gdy im pomagasz. Pytanie brzmi: „Co mam robić z tymi wszystkimi wyzwaniami?”. Jednocześnie widząc potrzeby rozumiemy, że nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś!
Możliwości
Jeśli chodzi o możliwości, to często myślimy o naszej ekonomii i o tym jakie przeszkody spotkamy w realizacji zadania. Myślimy też o naszej sile fizycznej i psychicznej do wykonania zadania, które jest nam przeznaczone. Kiedy zaczynamy myśleć w ten sposób, często czujemy bezsilność i nie mamy odwagi, by rozpocząć pracę. Widząc ogrom potrzeb wokół nas uspokojenie możemy uzyskać poprzez przypomnienie sobie zdania: „Nikt nie może pomóc wszystkim, ale każdy może pomóc komuś.” Osobiście myślę, że dobre jest, by ci, którzy przyjęli Jezusa, pokazywali braterską miłość tym, którymi się otaczają. Jest wiele sfer, w których można nieść pomoc w zborze. Gdy Bóg widzi twoje pragnienie do służenia Mu, będzie cię prowadził właściwą drogą. Myślę, że każdy człowiek może przedłożyć swoją sprawę Jezusowi w modlitwie i odpoczywać w Jego obietnicach. Wtedy będzie doświadczał Bożego błogosławieństwa w życiu. W zborze powinny być służby, w które każdy może się zaangażować tak, by relacje miały właściwą duchową jakość. Oznacza to dla mnie nie wprowadzanie do zboru spraw, które nie mają swoich korzeni w przekazie ewangelicznym. Problemem w dzisiejszych chrześcijańskich społecznościach jest to, że spora część ich pracy to działalność kulturalna i polityczna. Myślę, że zaangażowanie w te dziedziny nie prowadzi do doświadczania tego, co Bóg naprawdę chce dla naszego życia.
Wizje i znaki
Te dwa słowa mówią o czymś niezbędnym w funkcjonowaniu chrześcijanina, ale jednocześnie są najbardziej nadużywanymi w chrześcijaństwie dzisiejszych czasów. Większość tych, którzy mówią, że mają wielkie wizje, nie robi niczego. Inni, którzy mówią o dużych wizjach, to osoby ukierunkowane na działalność. Myślą oni w pierwszym rzędzie o ekonomii i rozwoju. Tutaj moglibyśmy nadmienić wiele różnych myśli, które leżą za tym, co ludzie nazywają wizjami. Sporo chrześcijan żyje całe życie, nie wiedząc jakie Bóg dał im zadanie. Wizje to bardzo trudne zagadnienie do omawiania z ludźmi, ponieważ większość jest zajęta własnymi myślami o tym, jak rzeczy mają funkcjonować. Zamykają się w ten sposób na postrzeganie spraw z Bożej perspektywy. Pan działa z reguły w całkiem nieoczekiwany sposób i pokazuje każdemu człowiekowi, jak ma funkcjonować Jego plan dla służby. Mogę powiedzieć z doświadczenia, że kiedy Pan pokazywał mi coś, było to bardzo jasne i wyraźne, w związku z czym łatwo było mi wejść w określone zadanie. Chcę też powiedzieć, że możemy prosić Boga o znak, jeśli czujemy, że zadanie, które leży przed nami, jest trudne w naszych oczach. Przykładem tego jest zachowanie Gedeona, kiedy Pan wezwał go do wojny przeciw Midianitom. Czytamy:
Sędziów 6.36-40
Wtedy Gedeon powiedział do Boga: Jeśli moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś; to ja położę runo wełny na klepisku. Jeśli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia będzie sucha, wtedy będę wiedział, że moją ręką wybawisz Izraela, jak powiedziałeś. I tak się stało. Gdy wstał nazajutrz, ścisnął runo i wycisnął rosę z runa – pełną czaszę wody. Gedeon powiedział jeszcze do Boga: Niech nie zapłonie twój gniew przeciwko mnie, że przemówię jeszcze raz. Pozwól, proszę, że powtórzę doświadczenie z runem: Niech będzie suche tylko samo runo, a na całej ziemi niech będzie rosa. I Bóg tak uczynił tej nocy: samo runo było suche, a na całej ziemi była rosa.
Dlaczego Gedeon prosił Pana o znak dwa razy? Nie wiemy tego z pewnością, ale możliwe, że diabeł szeptał mu do ucha po pierwszym znaku: “To jest przecież całkiem naturalne, że runo trzyma dłużej wilgoć niż sucha ziemia wokół.” Jeśli dopadają nas ludzkie myśli, dobrze jest prosić o jeszcze jeden znak. Jeśli jesteśmy uczciwi w swoim poszukiwaniu i pragnieniu czynienia Bożej woli, On da nam właściwą odpowiedź i prowadzenie według Jego woli. Poprzez te wszystkie lata, w których byłem w służbie Pana, raz za razem stawałem przed wieloma pytaniami i wyborami. Stałem przy wielu duchowych znakach drogowych, ale w cudowny sposób słuchałem głosu Jezusa. On dawał mi wizje, dawał mi znaki. Czasami prosiłem o szczególne znaki, innym razem On pokazywał mi swoim działaniem, jak mam stawiać kroki na Jego drodze. Zawsze jest dobrze i bezpiecznie oddać się opiece Pana poprzez wszystko, co nas spotyka. Kiedy droga jest prosta, zawsze jest łatwo powiedzieć TAK i iść dalej. Ale kiedy spotykamy przeciwności, próby i rzeczy wyglądają ciemno, trudniej jest poruszać się dalej w pracy. Jednak przechodząc przez to wszystko, wiemy, że Jezus żyje i jest z nami. Cały czas widzimy jego wyciągnięte ramię, czujemy i rozumiemy to, co cytowaliśmy tak wiele razy: „Wszystko, co zrobiliśmy, Pan za nas uczynił”.
Chcę was zachęcić, byście rozglądając się wokół siebie i rozpoznając potrzeby, wierzyli, że Jezus daje wam też wizję. Wizja z kolei daje doświadczenie posiadania Bożego planu i Jego prowadzenia w służbie. Życzę ci obfitego Bożego błogosławieństwa i ufności w Jego wolę do prowadzenia cię właściwą drogą.

Życie na stacji misyjnej w Kitengelii

W raportach ze stacji misyjnej otrzymujemy informacje o pracowitych dniach. Zbliża się koniec roku kalendarzowego i szkolnego. Nadchodzą święta Bożego Narodzenia. Budowa szkoły niedługo będzie ukończona. Nauczyciele i inni pracownicy otrzymali podwyżkę wypłat, za co są bardzo wdzięczni. Pracują na bieżąco z różnymi zadaniami zarówno na polu fizycznym jak i duchowym. Uczniowie w naszej szkole i ci, którzy uczęszczają do liceum, przygotowują się do egzaminu. Antony i Joyce robią, co w ich mocy, by znaleźć miejsca, w których mogą w miarę tanio zaopatrywać się w większe ilości artykułów żywnościowych.
Tutaj we Fredrikstad również przygotowujemy się do prac związanych z wyposażeniem nowego budynku szkolnego. Prowadzone są już negocjacje odnośnie cen na zakup ławek szkolnych do wszystkich klas. Antony, Joyce oraz inni pracownicy wraz z dziećmi podziwiają postęp nad pracami przy tym budynku. Kiedy szkoła zacznie funkcjonować, ludzie będą budować domy w jej obrębie i wprowadzać się tam. Niezamieszkała wcześniej okolica powoli się zaludnia, dzięki szkole będziemy mieć kontakt z ludźmi, co z kolei umożliwi nam głoszenie im ewangelii. Dodatkowo, jak zwykle w Boże Narodzenie, chcemy przekazać prezenty dla dzieci i pracowników stacji misyjnej (możesz dołożyć się do tego prezentu, pisaliśmy o tym we wcześniejszym numerze).
Mamy możliwości, by dać wielu dzieciom dobry start szkolny. Zaletą jest chrześcijański kierunek szkoły, która codziennie zapewnia uczniom naukę o Jezusie, który chce im pomagać i zbawić wszystkich ludzi niezależnie od wieku, koloru skóry, pochodzenia czy narodowości. Dziewczęta mieszkające na stacji misyjnej często rozmawiają o ludziach ze Skandynawii i Polski, którzy się za nie modlą i wspierają finansowo poprzez Care Mission. Podczas naszych odwiedzin mówiły: „Wszystkie dziewczęta tutaj rozmawiają często o was, którzy nam pomagacie i modlicie się o nas. Chcemy, byście wy też doświadczali radości i wiedzieli, że ratujecie ludzi z biedy i trudnego życia. Nigdy wcześniej nie myślałyśmy, że nasze warunki życia mogą się tak poprawić. Doświadczamy lepszego życia na stacji misyjnej dzięki waszej pomocy. Życzymy wam wszystkim wszystkiego dobrego! Nie zapominamy o was!”

Boża pomoc poprzez nasze ręce!
Ekonomiczne kryzysy nie ograniczają Bożego dzieła!

Z Bożej łaski byliśmy świadkami, jak bracia i siostry, którzy wspierają pracę misyjną Care Mission, wciąż wykazują ten sam zapał i gorliwość, by Boże dzieło się rozwijało. Czas, w którym żyjemy, jest bardzo trudny dla wielu ludzi. Ceny prądu, benzyny, jedzenia, transportu itd. rosną szybciej niż nasze dochody. Często myślę o wdowie z Biblii:
Marek 12,41-44
A siedząc naprzeciw skarbony, Jezus przypatrywał się, jak ludzie wrzucali do niej pieniądze. Wielu bogaczy wrzucało wiele. Przyszła też pewna uboga wdowa i wrzuciła dwie drobne monety, czyli kwartnik. Wtedy zawołał swoich uczniów i powiedział im: Zaprawdę powiadam wam, że ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy, którzy wrzucali do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, ale ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.
Nie chcę w żaden sposób naciskać na nikogo, by dawał pieniądze na Care Mission, ale dla mnie jest błogosławieństwem widzieć ofiarne serca, które służą Bogu. Poprzez lata służby w Care Mission Pan potwierdza swe dzieło w ten sposób, że zawsze mamy środki, by przeprowadzić zadanie, które On wkłada w nasze serca. Jestem pewien, że też każdy z was, który wspiera pracę misyjną, doświadcza Bożych błogosławieństw w swoim życiu. Jezus błogosławi na swój sposób. On daje zawsze więcej niż ty ofiarujesz. Bożą radość z dawania widzimy przede wszystkim w tym, że On posłał swego syna na świat, abyśmy byli zbawieni. Tego daru nikt z nas nie jest w stanie spłacić. To jest największy dar, który jest dany światu. To nas zachęca, by przede wszystkim dać Jezusowi nasze serca, a potem służyć Mu w tym, co On w swojej łasce dla nas zaplanował.
Działania na polu misyjnym stawiają przed nami wiele zadań. Naszą modlitwą do Pana jest, by coraz więcej ludzi chciało Mu służyć poprzez wspieranie misji. Niech Bóg was wszystkich błogosławi! Jesteście częścią pracy Care Mission, która jest w stałym rozwoju.
Nowa polska wolontariuszka
Wszyscy, którzy wspierają Care Mission modlitwami oraz finansowo, są naszymi współpracownikami. Wszyscy pracujemy przy Bożym dziele, by zdobywać dusze dla nieba i wszyscy jesteśmy jednakowo ważni i wartościowi dla Pana. Tu w biurze głównym we Fredrikstad doceniamy każdego z was.
Chcę zaprezentować młodą kobietę, która była w Kenii kilka razy. Jest zdolną, oddaną Bogu chrześcijanką, która żyje dla Jezusa i służy Mu całym swoim sercem. Podczas moich odwiedzin w zborze w Hażlachu usługiwała, pokazywała zdjęcia, informowała o misji i dawała osobiste świadectwo o tym jak, odkąd była młodą dziewczyną, interesowała się pracą misyjną i tym, co można zrobić dla ludzi, którzy potrzebują zbawienia i praktycznej pomocy. Była już w Kenii i z bliska doświadczyła, na czym polega praca misyjna. Uczestniczyła w rozmowach odnośnie zadań, które należą do Care Mission, zagłębiała się w dokumentację dzieci i była z nimi w bliskim kontakcie poprzez rozmowy i zabawy. Kim jest ta młoda kobieta, która podjęła się tej służby?

Jola

Zamieszczam kilka zdjęć zrobionych podczas jej odwiedzin w Kenii i mam nadzieję, że wszyscy będziecie się modlić zarówno za nią jak i Lili, która zajmuje się wysyłaniem magazynu Care Mission jak i przekazywaniem informacji o naszej działalności pojedynczym osobom oraz zborom. To jest kolejny postęp w pracy misyjnej.

Jesteśmy też wdzięczni Bogu za Tomasza, który zajmuje się stroną internetową Care Mission w Polsce. Robiliśmy rozeznanie w związku z możliwością nadawania programu telewizyjnego w Polsce, ale na razie jest to niemożliwe. Obecny system przeszkadza wszelkiemu innemu chrześcijańskiemu zwiastowaniu w polskiej telewizji. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy strony internetowe, które pośredniczą w przekazywaniu wiadomości i Bożego słowa do wielu ludzi.
Dobrze jest patrzeć na pozytywny rozwój pracy misyjnej i widzieć, że coraz więcej ludzi rozumie, że ta praca opiera się na wolontariacie. Dzięki temu mogliśmy tak dużo zainwestować w bezpośrednią pracę misyjną i mogliśmy zrobić tak dużo w krótkim czasie. Cały czas od początku czuliśmy prowadzenie Pana i przestrzegaliśmy Jego planu na każdym kroku.
Dziękuję, że modlisz się o tych, którzy są chętni do pracy i czynią dzieła, do których powołał ich sam Jezus.

CHRZEST W DUCHU ŚWIĘTYM

Dz 1,5
Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.
Dz 1,8-9
Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi. Kiedy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok zabrał go sprzed ich oczu.
Jezus mówił do swoich apostołów.
Dz 1,1-2
Pierwszą księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus zaczął czynić i czego nauczać;
Aż do dnia, w którym został wzięty w górę po tym, jak przez Ducha Świętego udzielił poleceń apostołom, których wybrał.
W dniu Zielonych Świąt widzimy 120 naśladowców Jezusa ochrzczonych Duchem Świętym:
Dz 2,1-4
Gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, wszyscy byli jednomyślnie na tym samym miejscu. Nagle powstał odgłos z nieba, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i wypełnił cały dom, w którym siedzieli. Ukazały się im rozdzielone języki jakby z ognia, które spoczęły na każdym z nich. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.

Te miejsca Pisma Świętego opowiadają nam, jak ważne jest doświadczenie chrztu w Duchu Świętym i mówienie językami, jako znak tego doświadczenia. Ten znak nie jest tym samym czym dar łaski mówienia językami, ale jest to znak, że przyjęło się moc Ducha do swojego życia.
Chcę ci przede wszystkim powiedzieć, że to doświadczenie jest doświadczeniem, które człowiek narodzony na nowo może i powinien doświadczyć. Jest mocą zarówno do życia jak i służby w Bożym królestwie.
Służby w kościele nie pochodzą od człowieka. To sam Pan je ustanowił. W liście do Efezjan wymienione są następujące służby:
Ef 4,11
I on ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami;
By zacząć działać w służbie Bożej powinniśmy najpierw “zostać w mieście” i doświadczyć chrztu w Duchu Świętym:
Łuk 24,49
A oto ja ześlę na was obietnice mego Ojca, a wy zostaniecie w mieście w Jerozolimie, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka.
Ponieważ wielu chrześcijan weszło w służbę bez chrztu w Duchu Świętym, mamy dużo zborów, w których możemy się spotkać z bardzo dziwnym nauczaniem. Brak jest właściwego nauczania w zakresie fundamentów chrześcijaństwa oraz głoszenia ewangelii. Są też kierunki w chrześcijaństwie, które przyznają się do chrztu w Duchu Świętym, ale jednak mają niewłaściwe nauczanie. Dotyczy to głównie fałszywych apostołów, proroków i nauczycieli. Niektórzy z nich mogli doświadczyć chrztu w Duchu Świętym, ale odeszli od prawdy i wykorzystują dary łaski według swoich własnych myśli i fantazji. W końcu, może to też być naśladownictwo i podróbki czynione pod wpływem złych duchów. Piszę o tym, ponieważ w Biblii jest napisane, że w czasach ostatecznych takie zdarzenia będą bardzo rozpowszechnione.
2 Kor 11,13
Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, podstępnymi pracownikami, którzy przybierają postać apostołów Chrystusa.
Dla tych, których Bóg powołuje do określonej służby w kościele, ważne jest, by trzymać się fundamentów wiary. Pamiętajmy że ci, którzy służą, muszą mieć doświadczenie chrztu w Duchu Świętym. Jest to niezbędne.

W kategorii:Pozostałe

Biuro Care Mission 25 listopada 2022

Magazyn misyjny 5/2022

Kochani bracia i siostry w Panu.
Zapraszam was serdecznie do przeczytania nowego wydania naszego magazynu Care Mission. Jak zwykle pragniemy podzielić się z wami raportem misyjnym oraz wesprzeć i pocieszyć nauką płynącą dla nas ze Słowa Bożego.
Lilii niedawno wróciła z Kenii. Odwiedziła wraz z Jolą naszą stację misyjną przywożąc ze sobą dużo dobrych wieści. Niektóre z poczynionych obserwacji mogą brzmieć niepokojąco, ale wiemy, że nasza służba jest nam wyznaczona przez Pana i to On nas prowadzi, zarówno osobiście każdego z nas jak i całą naszą działalność. Mam nadzieję, że odbierasz nasze wiadomości z otwartym sercem i modlisz się o czas, który jest przed nami.
Wciąż pracujemy nad wykorzystaniem możliwości do głoszenia ewangelii. Jezus stopniowo otwiera dla nas nowe drogi by dotrzeć z ewangelią do ludzi, których nigdy byśmy nie spotkali, gdyby nie Jego pomoc. W swojej łasce stale pokazuje nam drogę, którą mamy iść. Innymi słowy możemy powiedzieć, że obłok Jego chwały prowadzi nas zarówno poprzez wielkie fale jak i ciemne doliny. Podczas tej wędrówki Pan pozwala też padać na nas niebiańskiemu deszczowi i możemy pić z duchowej skały, która prowadziła Izraelitów przez pustynię. Tą skałą był Jezus jak mówi Pismo:
1 Kor 10,4
I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus.

Pamiętaj, że ta skała ma wciąż wszystko, czego potrzebujesz podczas twojego wędrowania. Dziękuję, że wciąż modlisz się o pracę misyjną zarówno w Kenii jak i tutaj na miejscu. Dziękuję za dary, które wysyłasz na tę pracę. Niech Bóg cię obficie błogosławi.
Pozdrowienia braterskie w Panu
Oddvar Linkas

WIELBŁĄD I UCHO IGIELNE

Oddvar Linkas

Pewnego dnia do Jezusa przyszedł dostojnik. Trapiła go sprawa życia wiecznego:
Łuk 18,18 I zapytał go pewien dostojnik: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?
Jezus opowiedział mu o przestrzeganiu przykazań na co dostojnik wierdził, że zachowywał je wszystkie od młodości. Gdy Jezus powiedział mu, by sprzedał to, co posiada i rozdał biednym, stało się oczywiste, że człowiek ten przekroczył pierwsze przykazanie, które mówi, nie będziesz miał innych bogów niż Bóg. Dla tego dostojnika bogactwo stało się bogiem.
Kiedy dostojnik usłyszał odpowiedź Jezusa, zasmucił się głęboko:
Łuk 18, 23 A on, usłyszawszy to, ogromnie się zasmucił, bo był bardzo bogaty.
Innymi słowy – odszedł on od Jezusa nie przyjmując oferty życia wiecznego.
Wtedy Jezus zwraca się do uczniów:
Łuk 18, 24-26 Kiedy Jezus zobaczył go bardzo zasmuconego, powiedział: Jakże trudno tym, którzy mają pieniądze, wejść do królestwa Bożego!

Łatwiej bowiem jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. Wtedy ci, którzy to słyszeli, mówili: Któż więc może być zbawiony?
Przez porównanie Jezusa sprawa zbawienia wyglądała na bardzo trudną. W oczach uczniów wydawało się to wręcz niemożliwe. Co Jezus miał na myśli przywołując obraz wielbłąda i ucha igielnego? Próbując dostrzec logikę w tym porównaniu, niektórzy twierdzą, że dotyczy to bramy w Jerozolimie nazywanej „uchem igielnym”. Była ona tak niska, że wielbłądy musiały klękać, by się przez nią przeczołgać. Jest to dobra lekcja o nauce pokory. Trzeba się uniżyć, zgiąć kolana i głowę, zrzucić wszystkie ciężary. Wielbłąd musiał być pozbawiony wszystkich ciężarów, by wejść przez tę bramę do Jerozolimy. Tak więc do królestwa Bożego mamy wejść zupełnie bez niczego. Inna teoria mówi, że w tekście jest błąd gramatyczny i że zamiast słowa wielbłąd powinno być słowo „kabel”. Jeśli kabel jest wystarczająco cienki, może przejść przez ucho w igle. Dyskutuje się też, że Jezus użył słowa „kamilon” a nie „kamelon”(wielbłąd po grecku), co oznacza linę. I tu pojawia się ta sama teoria, mianowicie, że lina musi być wystarczająco cienka, by mogła przejść przez zwyczajne ucho igielne.
Wszystkie te tłumaczenia sprowadzają się do tego, że musimy stać się mali, stać się nikim, by zostać zbawionymi. Teorie te zostały stworzone, by pokazać, że wszyscy ludzie mogą dojść do zbawienia. Jednak, nie jesteś zbawiony własnym wysiłkiem, więc teorie te nie są słuszne. Wielbłąd, o którym mówił Jezus był wielbłądem, a ucho igielne zwyczajnym uchem igły. Skąd to wiem? Ponieważ Jezus sam powiedział, że to jest niemożliwe dla człowieka. To co jest puentą tej historii, to nie to, że zasmucony bogaty młodzieniec opuścił Jezusa w zasmuceniu nad własną sytuacją, nie będąc w stanie przyjąć życia wiecznego. Mamy jeszcze kolejne wersety:
Łuk 18, 26-27 Wtedy ci, którzy to słyszeli, mówili: Któż więc może być zbawiony? A on odpowiedział: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga.
Wydaje się jakby Jezus stał i patrzył na dostojnika, który od niego odchodzi. Jednak Jezus wie więcej niż ci, którzy stoją wokół niego. Jezus wie, że wciąż będzie przemawiał z miłością do serca tego człowieka, by doprowadzić go do nawrócenia. Sekret polega na tym, że pomimo iż ludzie odwracają się plecami do Boga, On nie zachowuje się tak samo. Jezus porusza ludzkie serca od wschodu do zachodu słońca. On jest wciąż tym, który może przeprowadzać wielbłądy przez ucho igielne. Cud zbawienia nie jest dziełem człowieka. Człowiek nie jest w stanie sam zapracować na zbawienie. Dla ludzi jest to niemożliwe ale z Bogiem WSZYSTKIE rzeczy są możliwe.

CZY ŻYJEMY W CZASIE ŁASKI?

Wybór człowieka otwiera drogę na różnego rodzaju doświadczenia prowadzące do cierpienia, bólu i zniszczenia. Bóg nie chce, by ktoś popadał w różne pokusy, które napotykamy jako ludzie. W świecie, w którym dzisiaj żyjemy, możemy stawiać sobie wiele pytań odnośnie jego funkcjonowania. Faktycznie wielu ludzi obwinia Boga o trudności, które dotykają świat. Wynika to oczywiście z tego, że nie znają oni Biblii. Żyjemy w czasie łaski. Bóg nie przyjdzie ze swoimi karami, zanim „Pani młoda” nie będzie zabrana z ziemi. Wtedy nadejdzie czas sądu, o którym czytamy w Objawieniu Jana. Widzimy, że kiedy ludzie odwracają się od Boga, otwierają w ten sposób sami drzwi przed diabłem i jego mocą. Dzisiaj dyskutuje się zarówno o powietrzu, wodzie i ogniu. Wygląda na to, że wszystko zmierza ku końcowi. Kiedy czytamy Biblię, widzimy jasno, że są to wyraźne znaki tego, co przyjdzie na ziemię, czyli Boży sąd i czas ucisku. Wielu czyta miejsce w Piśmie:
Obj 6,6 I usłyszałem głos pośród czterech stworzeń mówiący: Miara pszenicy za grosz i trzy miary jęczmienia za grosz. A nie krzywdź oliwy i wina.
Naturalne katastrofy ostrzegają o czymś bardziej okrutnym. Kiedy czytamy o czasie Noego, napisane jest, że Bóg zniszczył ziemię wodą, ale ziemia, na której teraz mieszkamy, też będzie pewnego dnia zniszczona. Tym razem będzie to zniszczenie ogniem.
2 Piotr 3,7 A obecne niebiosa i ziemia przez to samo słowo są utrzymane i zachowane dla ognia na dzień sądu i zatracenia bezbożnych ludzi.
Dawniej wielu wierzyło, że bomby atomowe zniszczą ziemię. Nie chcę zajmować się tym, czy była to błędna nauka. Wiem jednak, że Bóg sam spowoduje ogień, który zniszczy ziemię. Kiedy Sodoma i Gomora zostały zniszczone, napisane jest:
1 Mż 19,24 Wtedy Pan spuścił deszcz siarki i ognia od Pana z nieba na Sodomę i Gomorę.
Dzisiaj ludzie sami przyczyniają się do zniszczeń i doświadczają tych rzeczy, ponieważ nie chcą podążać Bożą drogą, zamiast tego wybierają własną. Ważne jest, by podkreślić, że nie żyjemy dzisiaj w czasie sądu Bożego. Bóg objawiał swoje sądy poprzez Stary Testament i ponownie ześle swój sąd na ziemię po tym, jak zbawieni będą pochwyceni do domu w niebie. Ale dzisiaj jest czas łaski. Oznacza to, że wszystkie zniszczenia i cierpienia, które ludzie przechodzą w dzisiejszym czasie, są z woli ludzkiej. Ludzkość odwróciła się do Boga plecami. Powiedziała NIE dla Jego ochrony i tego muru ognia, którym On sam chce otaczać wokół wszystkich ludzi. Ten mur jest usunięty, ponieważ my jako ludzie wybraliśmy naszą własną wolę. Bóg nie zmusza nikogo do przyjęcia zbawienia, ale umierając na Golgocie przyniósł je dla każdego. Bez ochrony z Bożej strony szatan ma otwarty przystęp do ludzi, by doprowadzać ich do niszczących i poniżających sytuacji. Nie polegając na Bogu ludzie w błędny sposób zarządzają naturalnymi zasobami na tym świecie. Czas, w którym żyjemy, pokazuje nam jak szybko zachodzi deprawacja i zniszczenie wartości moralnych. Również w chrześcijańskich kręgach widać, że liderzy szybko wchodzą w to, co wielu nazywa duchem czasu, ale właściwie jest duchem diabła, który coraz bardziej męczy, poniża i opanowuje ludzi. Drogą dla nas, którzy jesteśmy zbawieni, jest mocne trzymanie się Słowa Bożego i nieodchodzenie od niego w żadną stronę. Ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony! Trzymajmy się mocno tego, co mamy, tak, by nikt nie wziął naszej korony.

NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE Z POLA MISYJNEGO
Lili wróciła z Kenii

Po tym jak Lili wróciła z Kenii, spotkaliśmy się z nią we Fredrikstad, gdzie dzieliła się obserwacjami oraz zdjęciami ze stacji misyjnej w Kitengelii. Chcemy więc poruszyć temat duchowej sytuacji zarówno, jeśli chodzi o pracowników jak i dzieci, które mieszkają na stacji misyjnej. Lili zbadała sytuację gruntownie poprzez rozmowy i przyglądanie się pracy tam na miejscu. Wszystkich szesnastu pracowników jest chrześcijanami i większość z nich uczestniczy cały czas w życiu codziennym dzieci. W szkole rozmawiają z uczniami oraz nauczają ich o Jezusie i tym, kim On jest dla tych, którzy Go szukają. Każdego ranka i wieczora zbierają się na spotkania z modlitwą, pieśniami i wzrastają duchowo podczas tych radosnych spotkań. Niektórzy z nich czytają z Biblii, inni śpiewają i składają świadectwa o tym, co Jezus dla nich zrobił. Są też tacy, którzy czytają fragment ze Słowa i omawiają go krótko. Jest to bardzo dobry rozwój.
Lili rozmawiała z Joyce na temat wszystkich trzydziestu mieszkających tam dzieci. Okazało się, że część dzieci, szczególnie tych najmłodszych, które uczą się poznawać Jezusa jako dobrego przyjaciela, potrafi i chce się modlić. Ale jest też część dzieci, które jeszcze nie przeżyły „nowego narodzenia”. Może myślisz, że chcemy wniknąć zbyt głęboko w to, co się dzieje na stacji misyjnej. Jednak z naszej perspektywy jest to konieczne. Wiemy przecież, że w naszych europejskich krajach na nabożeństwach siedzi część ludzi, którzy nie są „narodzeni na nowo”. Doświadczenie nowego narodzenia jest bardzo potrzebne. Jeśli się nad tym zastanawiasz, możesz przeczytać trzeci rozdział Ewangelii Jana o Nikodemie, który przyszedł do Jezusa w nocy. Dowiedział się wtedy jak ważne jest to dla całego życia.
Ustaliliśmy, że Oddvar Linkas będzie prowadził nauczanie biblijne Care Mission. Zbudowane ono jest na bardzo prostym materiale o nawróceniu, wierze w Jezusa, nowym narodzeniu i życiu z Jezusem. Nauczanie będzie nagrane w naszym studio telewizyjnym. Oddvar będzie je prowadził w języku angielskim. Wydanych zostanie 12 programów, każdy po 20 minut. Nauczanie będzie odwoływało się do podejmowania w życiu właściwych wyborów. Następnie prześlemy je do Kitengeli, gdzie pracownicy będą je odtwarzać na komputerze albo poprzez telewizję. Dołączymy również ankiety, po których wypełnieniu uczestnicy otrzymają zaświadczenie ukończenia kursu. Chcemy, by w nauczaniu uczestniczyły zarówno dzieci jak i pracownicy. Dzięki temu my też tu na miejscu będziemy wiedzieć, jaka jest wśród nich znajomość Biblii, jakie mają postawy i pragnienia odnośnie nowego narodzenia i życia zgodnie z Bożą wolą. Zakładamy, że nauczanie biblijne w Kitengelii można zacząć pod koniec września tego roku.
Przyjrzyjmy się teraz ekonomicznej stronie pracy misyjnej w Kenii. Jak wszyscy wiemy, dzisiejsza sytuacja w świecie stworzyła ekonomicznie bardzo trudny czas. Dotknęło to wielu ludzi w naszych krajach, ale też w Kenii. Lili odkryła, że większość cen podniosła się o 30-40%. Odwiedziła targi, by znaleźć najtańsze miejsca na zakup najbardziej potrzebnych towarów. Sprawdziła też rachunki, które pokazują duży wzrost cen jedzenia i innych niezbędnych towarów. Wypłaty naszych nauczycieli są dużo niższe w stosunku do wypłat w szkołach publicznych. Jeśli chcemy zachować tych dobrych nauczycieli, musimy podnieść im wypłaty. Pomimo że mogą oni mieszkać za darmo na stacji misyjnej, prowadzenie normalnego życia czy to jako osoba samotna czy posiadająca rodzinę wiąże się aktualnie z dużymi wydatkami.

Część dzieci, uczęszcza do szkół średnich, które są z internatem. Obliczyliśmy całościowe wydatki w perspektywie rocznej. Wzrosną one o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Będzie to oczywiście wyzwanie. Mimo tego wysłaliśmy informację do Kitengeli, by podnieść wypłaty dla nauczycieli. Wciąż chcemy troszczyć się, by młodzież miała dostęp do szkoły średniej, jeśli tylko się do niej kwalifikuje ze średnią ocen. W związku z tym wymagamy od pracowników, by przyjmowanie nowych dzieci było regulowane w zależności od tego, ile dzieci będziemy mieć w szkołach średnich każdego roku. Może się to wydawać zbyt trudne do zrozumienia. Jednak, jeśli przyjmą oni za dużo dzieci w tym samym wieku, wtedy będą one szły razem do szkoły średniej i wydatki bardzo wzrosną. Poprzez regulowanie przyjęć dzieci, można ograniczyć duży skok w wydatkach na szkołę średnią. Jednocześnie przekazaliśmy, że oczywiście będziemy brali pod uwagę dzieci potrzebujące natychmiastowej pomocy, bez względu na postanowione ograniczenia. Jak rozumiesz, stoi przed nami wiele wyzwań, ale jednocześnie wiemy, że Ten, który zaczął tę pracę, jest też w mocy ją dokończyć. On przemawia do ludzi zarówno, jeśli chodzi o modlitwę jak i finanse, które są potrzebne do pracy misyjnej. On nas nigdy nie zawiódł. Do dzisiaj troszczy się o swoje dzieło. My jesteśmy tylko w tym dziele umieszczeni przez Niego. On sam stawia nas tam, gdzie chce. Również On sam dokonuje tych dzieł.
Izajasz 26,12 Panie, zaprowadzisz nam pokój, bo wszystko, co się działo przy nas, czyniłeś ku naszemu dobru.

Święta w Kitengeli

Jak co roku pragniemy zorganizować święta dla wszystkich dzieci dla których ośrodek misyjny w Kitengeli stał się domem. Jeśli chciałbyś/chciałabyś wesprzeć nasze działania dodatkowo, możesz wysłać szczególne wsparcie, które zostanie wykorzystane na zakup prezentów, pysznego jedzenia i zorganizowanie świąt dla naszych wychowanków i pracowników. Chcielibyśmy również zorganizować dla nich jednodniową wycieczkę, by mogli poznać ten piękny kraj w którym mieszkają. Bez Twojego wsparcia nie będzie to możliwe. Ceny żywności i paliwa rosną, tak w Polsce jak i w Kenii. Robiąc zakupy z okazji świąt, może zechcesz podzielić się świąteczną atmosferą i przesłaniem świąt z mieszkańcami ośrodka misyjnego? Wsparcie wyślij na konto Care Mission z dopiskiem Święta w Kitengeli.

ROZMOWA DO PRZEMYŚLENIA

Tym razem chcemy zaprezentować wywiad, który Oddvar Linkas przeprowadził z Kjellem Erikiem Olsenem. Rozmowa wyjaśnia zarówno sytuacje, które się wydarzyły jak i możliwości, z których możemy skorzystać, by wesprzeć pracę misyjną. Priorytetem w tej pracy jest zdobywanie ludzi dla Jezusa i do wieczności z nim.
Oddvar: Kjell Erik, czy trudno było zakończyć pracę w zborze w Gjøvik, jednocześnie kontynuując pracę m.in. w Gudbrandsdalen itd.?

Kjell Erik: Było trudno. Ukończenie pracy zboru Maran Ata w Gjøvik nie odbyło się z lekkim sercem. Przez lata po roku 2000 nasi starsi członkowie odchodzili do wieczności. Jednocześnie nie przybywało nowych. Dlatego coraz bardziej dochodziła do głosu myśl, która stała się rzeczywistością w roku 2018. Jednocześnie przez lata mieliśmy kontakt z grupami przyjaciół w wielu miejscach, między innymi w Gudbrandsdalen. Ta działalność jest kontynuowana i „kwitnie”. Teraz zbierają się bracia i siostry z wielu dzielnic Otty co drugą niedzielę. Reidar Håkenstad i ja byliśmy braćmi starszymi w zborze Maran Ata w Gjøvik i byliśmy odpowiedzialni za tę służbę. Ale również Reidar odszedł do Pana trzy lata temu. Moim planem jest kontynuowanie pracy w Gudbrandsdalen. Otwartość tam na Boże Słowo jest duża a gorliwość dla misji szczególna.

Wy, którzy byliście odpowiedzialni za pieniądze po sprzedaży lokalu, musieliście czuć dużą odpowiedzialność za środki, by trafiły one do właściwego miejsca.

Tego dnia w październiku 2017, kiedy lokal zboru został wystawiony na sprzedaż, ani dla mnie ani dla Reidara nie był to dobry dzień. Zbór posiadał ten lokal od roku 1991. Byliśmy jednak zgodni co do tego, że sprzedaż była jedynym rozwiązaniem i modliliśmy się do Pana o pomoc. Pośrednik uważał, że to będzie trudna sprzedaż i zaproponował niższą cenę. Ale Pan nie zgadzał się z pośrednikiem. Lokal został sprzedany od razu i to za DOBRĄ cenę! W 1991 roku byliśmy zgodni z Reidarem Håkenstadem, jak powinniśmy sfinansować zakup lokalu, w 2017 byliśmy podobnie zgodni, jak wysoka miała być cena sprzedaży. Obaj czuliśmy dużą odpowiedzialność – teraz trzeba zarządzać pieniędzmi z ofiar przez wiele lat. Ale nie mieliśmy wątpliwości co do celu. CAŁA suma ze sprzedaży powinna iść na pracę misyjną Care Mission, która przez wiele lat leżała na sercu naszym i całego zboru. I tak też się stało.

Małe pytanie, które może wydawać się dziwne. Ponieważ zazwyczaj nie piszemy o tym, kto i ile przeznacza na misje, była możliwość, że ludzie mogli myśleć, że wy sami wzięliście sobie pieniądze ze sprzedaży. Przelew ten nie był jawny.

Niektórzy byli zainteresowani i chcieli wiedzieć, co stało się z pieniędzmi ze sprzedaży i czy ja i Reidar nie „podzieliliśmy” tej sumy między siebie. Takim zainteresowanym mówimy: przeniesienie własności w Norwegii ma umocowania prawne. Oznacza to, między innymi, że cena sprzedaży lokalu jest upubliczniona. Następnie: są dokumenty z przelania całej kwoty ze sprzedaży lokalu na konto Care Mission. Wszystko jest jawne.

Mogę zaświadczyć, że cała suma ze sprzedaży lokalu zborowego w Gjøvik została przekazana dla Care Mission.
Kjell Erik, byłeś przez wiele lat nauczycielem w szkole. Raczej tu w Norwegii nie jest łatwo wykorzystać możliwość świadczenia o Jezusie?

Zwiastowanie ewangelii leży na moim sercu od czasu, kiedy sam przyjąłem zbawienie. Przez 43 lata należałem do zboru, który był bardzo otwarty: mieliśmy spotkania na wolnym powietrzu, spotkania w parku, spotkania namiotowe i spotkania domowe. Przez lata posiadaliśmy placówki w Torpa i Våler. Organizowaliśmy tygodnie biblijne przez prawie 25 lat oraz weekendy z Biblią. Ogólnie przeżyłem wiele BARDZO dobrych spotkań. ALE nie zawsze było lekko zdobywać ludzi dla Jezusa. Pragnieniem mojego serca było przebudzenie i żniwo ludzi, do których dotarliśmy. W pracy jako nauczyciel doświadczyłem, że przepisy prawne stopniowo zamykały szkołę przed wszystkim, co jest związane z Bożym królestwem. Żywe świadectwo o Jezusie w dzisiejszej szkole jest rzadkością, podobnie jak ogólnie w społeczeństwie norweskim. Mam nadzieję, że byłem wskazówką w osobistych spotkaniach z uczniami. Jeden z moich uczniów przyjął zbawienie, ochrzcił się w wodzie i przyłączył się do zboru.

W Kenii natomiast jest całkowita otwartość na mówienie o Jezusie w prywatnych szkołach. Można z uczniami modlić się, śpiewać i opowiadać im o Bogu. Dlatego patrzymy na pracę w szkole jako dobrą możliwość do ewangelizacji. Ludzie wiedzą, że ci, którzy posłali dzieci do naszej szkoły, wysyłają je do miejsca, gdzie mogą uczyć się o Jezusie i poznawać go.

To jest właśnie jedną z przyczyn, dla której my w zborze postanowiliśmy wspierać działalność Care Mission. Szkoły są otwartym polem misyjnym, gdzie mali i duzi uczniowie oraz ich rodzice i inni opiekunowie, mogą usłyszeć ewangelię o Jezusie zwiastowaną prosto przez nauczycieli w szkole. W ten sposób misja dosięga wielu ludzi cały czas. Następnie oznacza to wzrost w blisko położonych zborach. Chętnie zabrałbym czytelników na jedno ze spotkań w Otta. Składka, która jest zbierana za każdym razem, przez lata całkowicie była i jest przeznaczana na Care Mission. Jakaż tam jest gorliwość dla misji! Ale też ludzie są cały czas informowani o rozwoju misji i nie tylko o tym, co jest związane ze szkołą. Funkcjonują tam przecież dom dziecka, pomoc dla wdów i spotkania ewangelizacyjne. Dawcy w Otta są „świadkami” jak Pan krok po kroku konkretnie trzyma rękę na kierownicy w rozwoju Care Mission. To jest ekscytująca podróż. Dzień jutrzejszy pokaże, jak to się rozwinie.

Ponieważ rozmawiamy razem, chcę nadmienić Barnabę, o którym pisze Biblia. Przyjął on Jezusa jako swojego zbawiciela i następnie sprzedał posiadłość. Czytamy o tym w Dz. 4,36-37: Także Józef, nazwany przez apostołów Barnabą – co się tłumaczy: Syn Pocieszenia – lewita rodem z Cypru; Sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i położył u stóp apostołów. Tak więc nie jesteście pierwszymi, którzy sprzedali posiadłość i dali pieniądze na Bożą sprawę.

Nie. Również tutaj Biblia pokazuje nam drogę. Ważne jest, by pamiętać, że wszystko, co posiadamy, otrzymaliśmy od Boga. W tym obszarze jesteśmy też próbowani, czy zarządzamy właściwie tym, co Pan nam powierzył i pokazujemy w praktyce, co ma dla nas największe znaczenie. Dobrowolnie możemy dać mało lub dużo, dobrowolnie możemy dać też wszystko. Jeśli zaczynamy tak, jak Pan chce – poprzez oddanie samego siebie, nie będzie trudno być dobrym zarządcą tego, co otrzymaliśmy zarówno jako pojedynczy ludzie jak i cały zbór. Wypróbuj mnie w ten sposób – pisze prorok Malachiasz w związku z dziesięciną. Jest w tym duża tajemnica: dotyczy to wiary w Boże obietnice w związku z dziesięciną i świętymi darami oraz doświadczania potem błogosławieństwa, które spada na ochotnego dawcę.

Widzę faktycznie dobrą możliwość w tym, że ludzie sprzedają coś ze swojej własności i przeznaczają na Bożą sprawę. Przyczynia się to do rezultatów w pracy misyjnej, gdzie wciąż nowi ludzie wchodzą w kontakt z ewangelią o Jezusie. Mówiliśmy już wcześniej o możliwości przekazania daru finansowego dla Care Mission w testamencie. Również można przekazać ofiarę, podczas gdy jest się jeszcze przy życiu i jeszcze w tym życiu widzieć rezultaty.

Pytanie brzmi: Kto będzie po mnie dziedziczył? Kto będzie miał wszystko po nas? Naturalnym jest myślenie o dzieciach i wnukach. Ale ile dzieci i wnuków jest potrzebujących dzisiaj w Norwegii? Gdzie jest większa potrzeba – u naszych najbliższych czy na polu misyjnym w totalnej duchowej ciemności i totalnej biedzie? Mówimy o milionach, które nie znają ewangelii, milionach, które nie mają jedzenia na stole i ubrań na ciele… Kto potrzebuje przejąć nasze ziemskie wartości? Gdzie jest nasze serce? Mówimy o dawaniu tym, którzy mają więcej niż ci, którzy nie mają nic albo trochę… Jezus nas uczył: bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać niż brać. Wypróbowanie Boga w Jego obietnicach zależy od każdego z nas lub też całego zboru. Czy warto wspierać misje, zanim umrzemy? Czy warto zatroszczyć się, by nasze finanse były użyteczne po naszej śmierci?

MODLITWA I DZIAŁANIE TWORZĄ MISJĘ, KTÓRA PRZYNOSI OWOCE

Najlepszy sposób w jaki możesz wspierać pracę misyjną to twoje modlitwy.
W ten sam sposób zacząłem też moje pozdrowienia w Magazynie nr 4. Oznacza to faktycznie, że widzę to jako najważniejszą rzecz w działalności chrześcijańskiej. Ponieważ jeśli Pan nie jest z nami w tym, czym się zajmujemy, wtedy nasza działalność jest bezużyteczna. Na biurku w moim biurze stoi werset z Izajasza 26,12:
Panie! Zgotuj nam pokój; gdyż także wszystkich naszych dzieł Ty dla nas dokonałeś!
Nasze modlitwy dotyczą oczywiście tych, których mamy prowadzić do Jezusa w służbie misyjnej. Modlimy się, byśmy w najlepszy możliwy sposób potrafili dosięgnąć ludzi ewangelią i odpowiednio prowadzili tych, którzy przyjęli Jezusa i zostali zbawieni. Modlimy się, by nasi współpracownicy na stacji misyjnej byli trzeźwymi duchowo osobami, które przede wszystkim dają dzieciom i młodzieży, dobry fundament w życiu. Dlatego jest bardzo ważne, by ci współpracownicy byli duchowymi ludźmi, którzy uczestniczą w nabożeństwach i codziennych spotkaniach na stacji misyjnej. Tam mogą świadczyć o Jezusie oraz umożliwiać dzieciom śpiewanie, czytanie Biblii i składanie świadectw. Mam nadzieję, że twoje modlitwy również dotyczą nas, którzy pracujemy z misjami tutaj na miejscu. Potrzebujemy modlitw, by móc prowadzić tę pracę we właściwy sposób. Potrzebujemy modlitw o podróże, które musimy wykonać, negocjacje z adwokatami i liderami budowy w Kenii, kierowanie na właściwy duchowy kurs pracowników stacji misyjnej i rozważanie spraw we właściwy sposób. Potrzebujemy też modlitw o dobre zdrowie, by móc funkcjonować tak dobrze jak to możliwe w zadaniu, które powierzył nam Jezus. Jednocześnie modlimy się, by było więcej osób, zgłaszających się do pracy z różnymi zadaniami, które mamy w naszym budynku we Fredrikstad. Praca misyjna rozwija się intensywnie cały czas. W nasze ręce wkładane są nowe możliwości i próbujemy je wykorzystać zarówno tam jak i tu na miejscu, by przynosić ewangelię do możliwie największej ilości ludzi. Zanim zakończę temat modlitwy, chcę ci przypomnieć, że codziennie się za ciebie modlę. Niezależnie od tego czy wspierasz naszą pracę modlitwą czy też finansowo. Jeśli zapytasz mnie, o co się modlę, to proszę, by Boże błogosławieństwo obróciło się ku tobie – ku twemu duchowi, twojej duszy i twojemu ciału i by Pan błogosławił cię obficie duchowymi i ziemskimi błogosławieństwami. Modlę się, by On otworzył nad tobą niebiańskie zapory i ogarnął cię swoim błogosławieństwem. Zaczynam tym samym zdaniem co w numerze czwartym Magazynu. Zarówno my, którzy pracujemy z misją tu na miejscu, jak i pracownicy na polu misyjnym potrzebują Bożego prowadzenia i inspiracji do pracy. Pan często pokazuje nam jakie mamy możliwości w naszej pracy. Często otwierają się przed nami jedne drzwi za drugimi na dalsze ewangelizowanie i wciąż nas to zadziwia. Rozumiemy, że Jezus wciąż pragnie, byśmy kontynuowali pracę w tym samym duchowym kierunku z możliwościami, które się przed nami otwierają. To Jezus kładzie przed nami te możliwości. Pieniądze nie są korzeniem wszelkiego zła, jak mówią niektórzy, ale to miłość pieniędzy jest korzeniem zła:
1 Tym 6,10
Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy; niektórzy, pragnąc ich, zboczyli z drogi wiary i poprzebijali się wieloma boleściami.

Pieniądze są też błogosławieństwem od Pana i dlatego mogą stać się błogosławieństwem dla innych ludzi, jeśli właściwie je wykorzystamy. Wspieranie pracy misyjnej jest Bożym błogosławieństwem. Trwaj w modlitwie o tę pracę i wspieraj ją tak długo jak możesz. Pamiętaj, że Bóg miłuje ochotnego dawcę.

Szkoła na poziomie

Staramy się, by prowadzona przez nas szkoła i ośrodek zapewniały wszechstronną pomoc: duchową, fizyczną, jak i medyczną. Rozwój technologiczny nie omija żadnego zakątka na świecie. Pragniemy, by dzieci, które opuszczają naszą szkołę, były w pełni przygotowane do życia w społeczeństwie. Jednym z elementów edukacji jest zatem informatyka, nauka używania podstawowych programów komputerowych, umiejętność zadbania o swoje bezpieczeństwo w sieci. Pewnie wielu z Was widziało naukę informatyki na tablicy prowadzoną w jednej z afrykańskich szkół. Nie chcemy się na nich wzorować (chociaż szczerze podziwiam nauczyciela za zaangażowanie). Potrzebujemy laptopów w dobrym stanie, by móc w nie wyposażyć szkołę. Pomożesz nam to zrobić?

KLUCZ WIARY – otwiera drogę na przeżycie Jezusa
Co się dzieje, kiedy klucz nie jest używany?

Hbr 11,6
Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest i że nagradza tych, którzy go szukają.

Tak, wierzę w to – mówisz. Ale w tym wierszu jest wyraźnie napisane, że z twojej strony musi być działanie. Chcesz jeszcze jeden fragment Pisma?
Jak 2,26 Jak bowiem ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.
Razem z wiarą musi dziać się nawrócenie:
Marek 1,15 I mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się królestwo Boże. Pokutujcie i wierzcie ewangelii.
Piękne w tym wszystkim jest to, że to Jezus daje tobie wiarę:
Juda 1,3 Umiłowani, podejmując usilne starania, aby pisać wam o wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym.
Poprzez Biblię cały czas przewija się, jak ważne jest, by wykorzystywać wiarę, którą Bóg nam dał. To przynosi rezultaty. Pewnego dnia apostołowie powiedzieli do Jezusa coś szczególnego:
Łuk 17,5 I powiedzieli apostołowie do Pana: Dodaj nam wiary.
Pamiętasz, co Jezus odpowiedział?
Łuk 17,6 A Pan odpowiedział: Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście temu drzewu morwy: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się do morza, usłuchałoby was.
I temu macie być posłuszni! Poprzez włożenie wiary w działanie doświadczysz, że jest to klucz, który otwiera drzwi do najlepszych przeżyć razem z Jezusem.

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • …
  • 40
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 2/2025
  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się