CARE-MISSION Polska

Polska strona Care-Mission

  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

gosia 25 października 2012

List misyjny październik 2012

Kochani bracia i siostry!
Jestem szczęśliwy, że po raz kolejny mogę pozdrowić tych, którym leży na sercu praca misyjna.
Nadeszła jesień, która swą paletą barw przypomina nam o tym jak Bóg jest w stanie zestawić różnorodność w piękną całość.
Porównuję to do spektrum służb i zadań w Bożym kościele i do tego, w jaki sposób tworzą one wspólnie piękną kolorową Bożą harmonię.
Uważam, że wypełnianie służby, do której Bóg nas powołał, jest bardzo ważne. Wielu ludzi chodzi innymi drogami, wybiera swoją własną drogę albo pomysły innych ludzi. Dlatego przedsięwzięcia, których się podejmują prowadzą do wyczerpania duchowego. Nie musieliby go odczuwać, gdyby pełnili wolęBożą.
Oglądałem takie rzeczy z bardzo bliska.
Ludzie, którzy rzeczywiście byli błogosławieństwem i pomocą w Bożym kościele, nie byli tym do końca usatysfakcjonowani i zaczynali szukać swej własnej drogi. Doprowadzało to do zamieszania w nauce, niezgodności i powstwania wielu grup, które nie były w stanie osiągnąć zamierzonego celu.
Trudności piętrzą się, jeżeli z niewłaściwej przyczyny wchodzi się w określoną rzeczywistość i nie ma przy tym Bożego powołania do służby.
Nie będę za dużo o tym pisać. Chcę tylko powiedzieć, jak ważne jest oddawanie się Bożemu prowadzeniu w życiu. Przynosi to pokój, radość, harmonię i zaufanie, że ten, który wezwał cię do dobrego dzieła, ten który zaczął to dzieło, on też je przeprowadzi.
Bóg dał mi w swojej łasce powołanie, któremu chcę być posłuszny. Droga nie zawsze była spokojna i pokojowa. Były sztormy i niepogoda. Może być wiele przyczyn sztormów na froncie duchowym, ale kiedy się jest zbawionym i pielęgnuje się w sercu Boże powołanie, otrzymuje się wzrost w tych obszarach, w których Jezus wzywa nas do służby.
Na początku moim powołaniem było bycie ewangelistą. Udawałem się na północ i południe i zwiastowałem ewangelię o Jezusie. Widziałem ludzi zbawianych, chrzczonych w wodzie i duchu. Widziałem ludzi uzdrawianych i uwalnianych od złych duchów. Sytuacja w moim rodzinnym mieście spowodowała, że przejąłem odpowiedzialność za zbór i funkcjonowałem jako lider.
Ale ponieważ moim powołaniem było bycie ewangelistą, z sercem troszczącym się o ludzi także w innych częściach świata, Pan umożliwił mi kontakty w wielu krajach Europy i poźniej Afryki i Indii. Odpowiedzialność wzrastała, lecz wzrastało też błogosławieństwo.
Czytając biblię widzimy, że ludzie, którzy byli posłuszni swemu wezwaniu od początku, byli wprowadzani przez Boga w wiele przedsięwzięć. Barnaba, który zaczął swoją służbę od rozdania pieniędzy otrzymanych ze sprzedaży pola na Bożą sprawę, został apostołem i podróżował razem z Pawłem.
Filip, który zaczął swoją służbę od rozdzielania jedzenia ubogim, został ewangelistą.
Zwróć uwagę, że Barnaba nie wszedł w służbę, którą sam sobie wynalazł. Wezwał go Bóg i to było objawione na spotkaniu , podczas którego Duch Święty przemówił:
Dz. Ap. 13:2: A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem.
Jeśli chodzi o Filipa, on również otrzymał Boże wezwanie :
Dz. Ap. 8:26:
A anioł Pański rzekł do Filipa mówiąć: Wstań i idź na południe drogą, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna.
I powstawszy, poszedł. A oto Etiopczyck, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami,a przyszedł do Jerozolimy, aby się modlić,
Powracał, a siedząc na swoim wozie czytał proroka Izajasza.
I rzekł Duch Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu.
A gdy Filip podbiegl, usłyszał jak tamten czytał proroka Izajasza, i rzekł: Czy rozumiesz to , co czytasz?Ten zaś powiedział: Jakże bym mógł, jeśli mnie nikt nie pouczył. I poprosił Filipa, aby wsiadł i zajął przy nim miejsce.

W ten sam sposób przeżyłem prowadzenie przez Ducha Świętego w różnych zadaniach, które otrzymałem i wciąż wykonuję. Może się wydawać, że mam zbyt wiele zadań do przeprowadzenia, ale jeśli Pan wzywa do służby, On sam daje siły do wykonania. On daje nam również właściwy duchowy kurs.

Aktualnie zaczynamy nadawanie programów telewizyjnych.Będziemy prowadzić nauczanie biblijne, przeprowadzać wywiady, śpiewać pieśni itp. Podczas programu będziemy również informować o pracy Care Mission na polu misyjnym.

Praca misyjna w Kenii jest prowadzona jak poprzednio. Kampania przebudzeniowa w Busii pod koniec sierpnia skutkowała w tym, że 235 ludzi zostało zbawionych a 150 ochrzczonych w wodzie. Inni przeżywali chrzest w Duchu Świętym i uzdrowienie z różnych chorób. Bóg dokonał wielkiego dzieła. Wzrost społeczności wymaga pacy ze strony liderów, którzy powinni zająć się poszczególnymi osobami i prowadzić ich dalej w nauczaniu Bożego Słowa i wszystkiego, co jest tego konsekwencją.

Busia naprawdę przeżywa przebudzenie od czasu, kiedy zaczęła się tam praca misyjna kilka lat temu. Szkoła jest teraz też w lepszej fazie po tym jak ukończono budowę dużego budynku. Wiele dzieci z okolic jest uczniami. Zapewniamy im nocleg w ciągu tygodnia. W domach są więc tylko w weekendy. Oczywiście wymaga to dodatkowych pracowników i dodatkowego jedzenia.

Na miejscu, gdzie budowany jest dom dziecka, stawiany jest aktualnie 300 metrowy płot o wysokości ponad 2 metrów. Będzie to mur z cegieł, który ma ochraniać osby przbywające wewnątrz.
Otrzymaliśmy informację, że dzieciom jest dobrze. Modlą się na spotkaniach w szkole za wszystkich tych, którzy je wspierają. Modlą się też o swoich rodziców, rodzeństwo, nauczycieli i za nas, którzy mieszkamy tak niewiarygodnie daleko. Dziękują za wszystko, co otrzymują. Mówią, że Jezus posłał do nich białych ludzi z błogosławieństwem, o które się modlili i bez którego nie poradziliby sobie. Ich wołanie do Jezusa w swojej niedoli poskutkowało, ponieważ ty i ja odpowiedzieliśmy na Boże wezwanie.

Jezu, oto jestem. Poślij mnie. Chcę żyć moim życiem w służbie dla Ciebie. Jezu, oto jestem, poślij mnie.

W listopadzie wybieram się do Polski i odwiedzę tam wiele zborów. Utrzymywanie kontaktów z braćmi i siostrami w Polsce i Czechach jest dla mnie bardzo ważne. Nadal chcę przeprowadzać rozmowy, by wspólpraca z Care Mission dobrze się układała.

Dziękuję, że możemy być razem w tak ważnej pracy, mianowicie zdobywaniu ludzi dla Chrystusa.

Braterskie pozdrowienia
Oddvar Linkas

W kategorii:Pozostałe

gosia 25 października 2012

List misyjny wrzesień 2012

Kochany przyjacielu misji!
Wrzesień to pierwszy jesienny miesiąc. Ta pora roku przypomina nam o duchowych żniwach, których efekty tak chętnie chcemy oglądać. Mamy dobre wieści z Kenii i z odwagą patrzymy w przyszłość.

Szkoła w Busii

Coraz więcej osób z Busii i jej okolic zwraca się do szkoły z prośbą o miejsce dla dziecka. Mamy tak wiele uczniów z okolic Busii, że zaczęto organizować dla nich nocleg w szkole, oddzielne pomieszczenie dla dziewcząt i chłopców.Tylko w weekendy jeżdżą oni do rodziców.

Wzrasta również potrzeba na zorganizowanie większej ilości miejsc dla dzieci objętych nauczaniem początkowym. Bez tego nauczania niemozliwe jest kontynuowanie nauki w szkole podstawowej. Ponieważ mamy jeszcze kawałek terenu przy domu dziecka, który budujemy okolo 15 minut pieszej drogi od szkoły, myślimy o postawieniu tam przejściowego budynku, by zaoferować nauczanie dla tych, którzy nie mają miejsca w aktualnym lokalu. Przyjęlibyśmy tam część dzieci, których rodziców stać na opłacenie czesnego. Byłaby to też forma wsparcia samopomocy. Dając możliwość pobierania nauki jednym, pomagamy jednocześnie tym, których na to nie stać.

235 ludzi zbawionych podczas kampanii w Busii!

Miałem być w Kenii pod koniec sierpnia, ale nie pozwoliły mi na to inne obowiązki. Za kilka miesięcy mamy tam do wykonania wiele zadań, dlatego odłożyłem podróż do tego czasu. Care Mission wysłała pieniądze na tegoroczną kampanię na wolnym powietrzu.

Przepraszam, że nie mogę pokazać zbyt wielu zdjęć z kampanii. Przysłano mi kilka drogą mailową. Chcielibyśmy pokazać to co się wydarzyło zarówno poprzez zdjęcia jak i film,. Dlatego jest ważne, by ktoś z nas był zawsze tam na miejscu w takich przypadkach, by pośredniczyć w przekazaniu niezbędnych materiałów. Ale raport z kampanii jest wspaniały.

W naszym programie misyjnym ewangelia o Jezusie stoi na pierwszym miejscu. Zdobywanie dusz dla Jezusa jest absolutnie konieczne. Cudownie jest patrzeć jak społeczność wzrasta w liczbę, ale także w łasce i poznawaniu Bożego Słowa. Wielu angażuje się w rozprzestrzenianie się ewangelii i wniosło duży wkład w kampanię. Uczestniczył w niej zbór, który niedawno błogosławiliśmy oraz zbór leżący w dalszej okolicy. Pastor Solonka z Narok brał udział w kampanii przez dwa dni, podczas których nauczał przywódców i pracowników zborowych.

Według raportów, które otrzymalem, 235 ludzi przyjęło Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela. Zwiastowana była pełna ewangelia o Jezusie i to przyniosło rezultaty w postaci przyjęcia chrztu wodnego przez 150 ludzi. Tak więc przebudzenie w Busii wzrasta. Pan przyjmuje wciąż nowych ludzi do społeczności wierzących.

Dzieci misjonarzami

Ponieważ szkoła z kilkuset uczniami jest szkołą chrześcijańską z chrześcijańskimi nauczycielami, dzieci słyszą o Jezusie codziennie. W niektóre dni mają spotkania, podczas których przychodza z problemami do modlitwy i doświadczają Jezusa jako swojego osobistego zbawiciela. Mamy w szkole dzieci w różnym wieku. Wiele z nich jest wystarczająco dojrzała, by podejmować osobiste wybory i przyjąć Jezusa do swojego serca. Dzieci te mieszkają w różnych miejscach. Niektóre z nich mieszkają w domu dziecka, inne z rodzicami, jeszcze inne z ciociami, wujkami, dziadkami lub przyjaciółmi. Ewangelia o Jezusie, którą przynoszą ze sobą, czyni swoje dzieło w ich domach. Wiele osób przychodzi na spotkania i kampanie. Wtedy slyszą o Jezusie, o którym opowiadały im też ich własne dzieci, wychodzą do przodu i przeżywają zbawienie, uzdrowienie i pomoc.

W szkole mamy teraz zarówno dzieci, które mają duże potrzeby jak i takie, które w zasadzie nie potrzebują pomocy. Szkoła zaczyna zarabiać sama na siebie. Z radością słuchamy o ich postępach.

Sierpień był miesiącem wolnyum od szkoły. I kiedy zaczęło się nauczanie, nastąpił czas dokonywania opłat za szkołę. Opłaty zazwyczaj trochę się opóźniają i trudno je kontrolować. Pracujemy nad tym, by ten obszar działalności szkoły również dobrze funkcjonował.

Staramy się przecież myśłeć również o zaspokojeniu potrzeb innych niż edukacja, takich jak jedzenie i ubrania. Wiele rodzin ma przecież więcej dzieci niż tylko te, które chodzą do szkoły i wszyscy potrzebują pomocy.

Budynek szkolny nr 2

Jesteśmy szczęśliwi, ponieważ okazało się, że budynek jest gotowy. Oznacza to, że kolejni uczniowie otrzymają miejsce w szkole i zdobędą wykształcenie. W przyszłym roku ma powstać kolejny budynek.

Kitengela

Dom dla dziewcząt w Kitengelii jest w trakcie budowy. Stoją już ściany. Zakończenie planowane jest na koniec stycznia następnego roku. Wtedy dziewczęta masajskie będą mogły się tam wprowadzić. Dla tych, którzy nie słyszeli o projekcie, wspomnę, że ma to być centrum dla dziewcząt od 9 roku życia, które uciekły z domu przed przymusowym obrzezaniem i małżeństwem ze starym mężczyzną. Niektóre uciekają zanim to się stanie, inne po przeprowadzeniu się do domu starca. Dziewczęta te potrzebują pomocy duchowej i cielesnej. Jednocześnie, chcąc im dać pomoc socjalną, przynosimy im ewangelię o Jezusie, która jest najważniejsza. Mają okazję doświadczyć nowego życia, mogą poznawać Jezusa, który oddał za nich swoje życie i przygotował miejsce w niebie dla tych, którzy wierzą i przyjmują zbawienie.

Chcę podziękować tobie, który czynisz możliwą pracę misyjną. Poprzez twoje modlitwy i fundusze pracujesz w Pańskiej winnicy. Pewnego dnia Jezus sam ci wynagrodzi twoją pracę. Wiemy i wierzymy, że Pan chce nam dać błogosławieństwo także w tym życiu. Chce dać nam przeżyć pomoc, której nikt inny nie jest w stanie nam udzielić, tylko ON. On, który może uczynić więcej niż ktokolwiek. On jest w stanie wypełnić nasze potrzeby.

Nadal jest możliwość udziału w adopcji na odległość i projekcie CUD dla tych, którzy jeszcze się nie zaangażowali. Możesz już dzisiaj zacząć wspierać naszą pracę.
Niech Bóg cię błogosławi!

Oddvar Linkas

W kategorii:Pozostałe

gosia 25 października 2012

list misyjny sierpień 2012

Tak więc mamy już sierpień. Za nami są dni pełne wrażeń, podczas których obserwowaliśmy postępy w pracy misyjnej.

Zaczynam list od informacji o nowym przydziale zadań w Polsce. Mirek, który do tej pory był naszym przedstawicielem, jest bardzo obciążony sprawami rodzinnymi oraz związanymi z działalnością własnej firmy. Dlatego stopniowo będziemy próbowali go odciążyć szukając osób, które mogą podjąć się służby, którą do tej pory wykonywał. On sam będzie nadal z nami współpracował. Przekazujemy wam osobiste pozdrowienia od Mirka i Doroty:

Kochani współpracownicy misji!
Obserwujemy rozwój misji od samego początku. Widzimy jak wiele Bóg uczynił przez tak niewielu. Misja pomaga zarówno dzieciom i wdowom w Busii jak i udziela pomocy dziewczętom z Kitengela, które uciekają z domu przed przymusowym obrzezaniem i małżeństwami ze starymi mężczyznami. Misja, która najpierw była prowadzona przez norwegów, stała się stopniowo misją norwesko-polską. Wiele osób z Polski zaczęło wspierać działalność w Afryce. Jako przedstawiciel misji w naszym kraju otrzymuję w związku z tym mnóstwo telefonów z pytaniami od was. Wciąż prowadzimy jednocześnie naszą firmę i pomagamy rodzicom, którzy mieszkają teraz u nas z powodu choroby. Dorota zacznie wkrótce opiekować się naszym wnuczkiem, by umożliwić córce kontynuowanie studiów. Dlatego prosimy was o pomoc. Wierzymy, że Bóg da nam pomocników, którzy będą przekazywali w Polsce szczegóły dotyczące pracy misyjnej. Jesteśmy obecnie bardzo zmęczeni i potrzebujemy odpoczynku, by wzmocnić się fizycznie. Nasze zmęczenie bowiem nie oddziaływuje dobrze na relacje z innymi. Z góry bardzo dziękujemy i do zobaczenia na następnej konferencji misyjnej.
Mirek i Dorota

Rozmawiałem osobiście z Dorotą i Mirkiem o ich sytuacji. Zapytałem, czy powinniśmy znaleźć nowego przedstawiciela w Polsce, który może podjąć się służby wyjaśniania spraw związanych z misjami, czy to poprzez rozmowy telefoniczne, czy w inny sposób. Dorota i Mirek potwierdzili, że jest takie zapotrzebowanie, choć oni sami nadal chcą pozostać w służbie misyjnej. Mamy wiele osób, o których myślimy, że mogłyby się podjąć tego zadania, ale chcemy zdać się na Boże prowadzenie w tej sprawie. Tymczasem wszystko toczy się jak zwykle: listy, płyty DVD itd. sa wysyłane przecież z Norwegii i w najbliższym czasie nie planujemy żadnej konferencji czy podroży do zborów w Polsce. Tak więc wierzymy, że wszystko pójdzie dobrze.

W imieniu Care Mission chcę wyrazić ogromną wdzięczność Mirkowi i Dorocie, którzy zrobili tak wiele dla misji, między innymi poprzez nawiązanie kontaktów z wieloma społecznościami w Polsce. Ich dom był zawsze dla nas otwarty, a odwiedzamy Polskę średnio 3 razy w roku. Możliwość korzystania z samochodu i kierowcy bardzo ułatwiała pracę podczas napiętych dni. Przejeżdżaliśmy średnio 2000 kilometrów. Dorota i Mirek wnosili duży wkład nie tylko poprzez wożenie nas na spotkania, ale także poprzez udział w nich i rozmowy z osobami zainteresowanymi adopcją na odleglość i projektem CUD. Nie jest łatwo podziękować za tak wielką pomoc, ale chcę wyrazić moją wielką wdzięczność w imieniu misji i moim własnym. Kocham was i wierzę, że wciąż będziecie mieli wspaniały czas w pracy misyjnej, która stale się rozwija.
Raport z konferencji misyjnej i podróży.

Konferencja misyjna we Fredrikstad była udana. Ludzie z daleka i bliska, ze Skandynawii, Polski i Afryki budowali się razem w Panu.
Gościliśmy małżeństwo Solonka i Florence z synkiem Hoseą. Pieśniami i bardzo szczególnym świadectwem dzielił się z nami Jonathan, śpiewak masajski. Wśród gości była również Jane Baraza, nauczycielka z Busii, która opowiadała o działalnosci szkoły.
W niedzielę przed południem zaaranżowaliśmy też czas dla polskiej grupy. Wielu polskich przyjaciół wypelniło scenę śpiewając i świadcząc o Jezusie.
Spotkanie zostało sfilmowane i zamierzamy wysłać płytę DVD do wszystkich z naszej listy adresowej. W tym miesiącu przesyłamy pierwszą z dwóch płyt. Następną prześlemy w późniejszym czasie. Wierzymy, że to nagranie będzie inspiracją dla ludzi, którzy podejmą się wspierania misji. Nasi polscy przyjaciele przyjechali do Norwegii przed konferencją i mieszkali u nas w Centrum przez tydzień. Mieliśmy z nimi wiele wspaniałych rozmów. Kiedy mamy jedno serce i pracujemy dla wspólnej sprawy, społeczność wzrasta a praca w winnicy Pańskiej idzie bardzo dobrze. Widzieliśmy podczas seminarium, że wielu doznało odnowienia i uwolnienia. Pan wyciągał swą rękę, by wybawiać. Bóg jest dobry i Jego łaska trwa na wieki.

Już kilka dni po zakończeniu konferencji we Fredrikstad, wyruszylismy w kierunku Polski. Kiedy wylądowaliśmy, mieliśmy przed sobą dziesięć gorących dni. Planowaliśmy odwiedzić wiele zborów, gdzie zamierzaliśmy opowiadać o pracy misyjnej. Tak więc odwiedziliśmy znane sobie społeczności oraz trzy nowe zbory. Wciąż poszerza się płaszczyzna kontaktów. Prawie w każdym miejscu ludzie są gorliwi i chcą wspierać pracę misyjną. Obecnie mamy kontakt z ponad 30 społecznościami w Polsce. Większość z nich leży na południu kraju oraz w pobliżu Warszawy. Nie zapominamy też o kontakcie ze wspaniałym zborem w Czechach. Nie jestem w stanie wymówić nazw większości miast, w których byliśmy, ale mogę je wypisać, byście byli zorientowani, jakie miejsca odwiedziliśmy tym razem: Haslach, Żywiec, Chorzów, Knurów, Żory, Wodzisław i Łódź w Polsce oraz Cieszyn-Zukow w Czechach.

Będąc w Polsce zabraliśmy naszych przyjaciół z Kenii do Oświęcimia, by zobaczyli miejsce, gdzie tak wielu ludzi cierpiało i zmarło w czasie wojny. Znajduje się tam wiele przedmiotów, które opowiadają historie o cierpieniu, nędzy i śmierci. Walizki oznaczone nazwiskami, tony włosów, protez, naczynia, ubrania dziecięce, buty itd. Ściany komory gazowej i krematorium przylegają do siebie. Każdy zwiedzający wychodzi z tego miejsca poruszony.
Ale nie zabraliśmy ich tylko do Auschwitz i Birkenau. Zwiedziliśmy także kopalnię węgla zjeżdżając 250 metrow pod ziemię. Dobrze jest zobaczyć miejsca, które są szczególne dla Polski, ale z powodu dużych odległości i spotkań w ciągu tych dziesięciu dni, nie mogliśmy pozwolić sobie na większe zwiedzanie. Odwiedzaliśmy też prywatnie wielu ludzi, pastorów i przyjaciół. Wszystko to służy budowaniu kontaktów i dalszej pracy misyjnej.

Po powrocie z Polski mieliśmy trzydniowy odpoczynek, po czym wyruszyliśmy na seminarium do Tynset w Norwegii. Uczestniczyli w nim ludzie z Norwegii i Szwecji. Nasi afrykańscy przyjaciele, którzy z nami podróżowali, mogli zobaczyć i zapoznać się z ludźmi, którzy wspierają misje.
Po konferencji w Tynset zająłem się pracą biurową w Centrum i sprawami technicznymi związanymi z utrzymaniem budynku.
W związku z konferencją misyjną mieszkało tam ponad 50 osób. Przygotowywali też sobie posiłki na miejscu. Mimo że budynek jest duży, widzę, że jeśli chodzi o szczególne wydarzenia, powinien on być jeszcze większy.

W następnym miesiącu zdamy szerszą relację z wydarzeń na polu misyjnym. Do teraz wszystko tam na miejscu funkcjonuje dobrze, zarówno działalność zborowa jak i projekt dla wdów oraz szkoła.

Braterskie pozdrowienia
Oddvar LInkas

W kategorii:Pozostałe

  • « Poprzednia strona
  • 1
  • …
  • 29
  • 30
  • 31
  • 32
  • 33
  • …
  • 40
  • Następna strona »

Ostatnie wpisy

  • Magazyn misyjny 2/2025
  • Magazyn misyjny 1/2025
  • Magazyn misyjny 6/2024
  • Magazyn misyjny 5/2024
  • Magazyn misyjny 4/2024
  • Start
  • O Care-Mission
  • Misja
  • Zdjęcia
  • Projekt Care
  • Projekt CUD
  • Kontakt

Copyright © 2025 · Streamline Pro Theme TK on Genesis Framework · WordPress · Zaloguj się